Ciąża i poród w Lublinie/Mamusie 2011

[czerwcowa1985]

Napisane przez adzioszek

cześć,
mam taki sam termin co Ty
i też siedzę i czekam
z jednej strony chce żeby się zaczęło, a z drugiej boje się tego co będzie:/

A gdzie zamierzasz rodzić?? Ja na Staszica.

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez ew83

Hej dziewczynki

Faktycznie wczoraj niewiele się tu działo więc może dziś ja coś napiszę
Rano zdążyłam już być na badaniach- to już ostatnie w tej ciązy (krew i analiza moczu), a w środę pewnie ostatni raz będę u swojej gin, no chyba żeby jeszcze coś się działo przed porodem- jednak mam nadzieję, że będziemy już tylko spokojnie czekać na wypakowanie Niestety na koniec złapałam jeszcze jakąś infekcję a już tyle czasu miałam z tym spokój Lekarka przepisała mi macmiror 500 complex, czy któraś z Was brała go w ciąży ? Kurcze, bo czytałam w necie i opinie są podzielone co do stosowania tych globulek w ciązy, no ale co mi pozastaje muszę ufać swojej lekarce i wierzyc żę to na pewno nie zaszkodzi bobaskowi Od dziś zaczynam też pić liście malin i brać olej z nasion wiesiołka Ogólnie jestem jakaś taka naładowana pozytywną energią, to chyba hormony szaleją albo już sama nie wiem co, generalnie taka wewnętrzna radość mnie ogarnia, że to właściwie już tak niedługo i zobaczę swoją kruszynkę

ja bralam macmiror w ciazy i uwazam ze jest bardzo skuteczny na 3 miesiace pozbylam sie drozdzy, pozniej wrocily, ale niestety w ciazy tak juz jest.

Napisane przez bianeczkaa

kupujecie półśpiochy?

ja mam 2 pary polspiochow i ogolnie sa ok, ale nie nadaja sie gdy przewijasz dziecko, bo musisz zdejmowac cale "spodenki", co jest jednak uciazliwe i dla rodzicow i dla dziecka.

[miamore999]

Napisane przez bianeczkaa

kupujecie półśpiochy?

Napisane przez JanuszAgnieszka

ja bralam macmiror w ciazy i uwazam ze jest bardzo skuteczny na 3 miesiace pozbylam sie drozdzy, pozniej wrocily, ale niestety w ciazy tak juz jest.


ja mam 2 pary polspiochow i ogolnie sa ok, ale nie nadaja sie gdy przewijasz dziecko, bo musisz zdejmowac cale "spodenki", co jest jednak uciazliwe i dla rodzicow i dla dziecka.

ja polubiłam półśpiochy dopiero jak mała miała 2 miesiące wczesniej rzeczywiście lepsze były ubranka z możliwością rozpięcia w kroku, teraz przebieranie jej idzie mi juz tak sprawnie, że nie robi mi to różnicy jakiego ma ciucha na sobie. nawet do body nierozpinanego na długości się przekonałam, bo noworodka bym w to za chiny nie wcisnęła wszystko musiałam mieć rozpinane na całości

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez miamore999

ja polubiłam półśpiochy dopiero jak mała miała 2 miesiące wczesniej rzeczywiście lepsze były ubranka z możliwością rozpięcia w kroku, teraz przebieranie jej idzie mi juz tak sprawnie, że nie robi mi to różnicy jakiego ma ciucha na sobie. nawet do body nierozpinanego na długości się przekonałam, bo noworodka bym w to za chiny nie wcisnęła wszystko musiałam mieć rozpinane na całości

no wlasnie, moze to kwestia wprawy, w dodatku moja Daria jest taka malutka ze nawet jak tylko troszke sciagne te polspiochy to spadaja cale i musze ja od nowa ubierac, to jest dla mnie niewygodne inne ubranka nie musza byc calkiem rozpinane, ale w kroku to obowiazek

[miamore999]

Napisane przez JanuszAgnieszka

no wlasnie, moze to kwestia wprawy, w dodatku moja Daria jest taka malutka ze nawet jak tylko troszke sciagne te polspiochy to spadaja cale i musze ja od nowa ubierac, to jest dla mnie niewygodne inne ubranka nie musza byc calkiem rozpinane, ale w kroku to obowiazek

moja to pierwsze tygodni to tylko kaftanik i śpiochy nie umiałam nic przez głowę jej wciągnąć więc wszystko rozpinane musiało być na szczęście to kwestia wprawy
a powiedz mi jak tam wysypiasz się? bo ja nadal nie

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez miamore999

moja to pierwsze tygodni to tylko kaftanik i śpiochy nie umiałam nic przez głowę jej wciągnąć więc wszystko rozpinane musiało być na szczęście to kwestia wprawy
a powiedz mi jak tam wysypiasz się? bo ja nadal nie

nie wysypiam sie...dzis np mała nie budzila sie na jedzenie, czy kupkanie i wlasciwie od 22 do 6 rano byl "niby" spokoj, ALE zmartwilo mnie to, ze nie chce jesc, jak ja przystawiam i nie kupkala przez tak dlugi czas, wiec niespanie bylo spowodowane obawa o jej zdrowie a jak ona spi w dzien to ja nie moge

[miamore999]

Napisane przez JanuszAgnieszka

nie wysypiam sie...dzis np mała nie budzila sie na jedzenie, czy kupkanie i wlasciwie od 22 do 6 rano byl "niby" spokoj, ALE zmartwilo mnie to, ze nie chce jesc, jak ja przystawiam i nie kupkala przez tak dlugi czas, wiec niespanie bylo spowodowane obawa o jej zdrowie a jak ona spi w dzien to ja nie moge

o spaniu w dzień tez nie ma mowy bo ona śpi po pół godzinki i do tego jeszcze często się budzi :/
moja niestety ma do tej pory problem z kupką :/

no nic nie zaśmiecam wątku o dzieciach jak to wątek ciążowy lecę na spacer z maluszkiem, może mnie powietrze rozbudzi bo zasypiam siedząc

[adzioszek]

Napisane przez czerwcowa1985

A gdzie zamierzasz rodzić?? Ja na Staszica.

zaplanowałam urodzić na kraśnickich, bo stamtąd mam lekarza
miałam już ostatnią wizytę u lekarza w tamtym tygodniu
była strasznie bolesna, bo stwierdził, że coś tam porobi żeby przyspieszyć
mało co z fotela nie spadłam, brrr
a teraz mam dopiero w przyszły poniedziałek się stawić na izbie przyjęć na ktg, jak oczywiście wcześniej się nic nie urodzi

[angel109238]

Ja po lekarzu , wszystko ok. Bakterii nie ma w moczu ani innych bzdetów hemoglobina w granicach 12.
Następna wizyta za dwa tygodnie i mamy umówić się na ostatnie USG

brunetka trzymaj się

[ela_84]

Napisane przez ew83

Achh gdyby to było takie proste i wystarczyło chcieć i już się rodzi, to ja nawet dziś mogłabym rodzić
Czyli Ela wypuścili Cię ze szpitala, myślałam że już Cię przetrzymają do końca, ale to lepiej że na wypakowanie będziesz czekać w domu, zawsze to milsze otoczenie No i cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło i że przetrwaliście najgorsze

Przetrwaliśmy, ale mnie nie wypuścili - od ponad 9 tygodni leżę... Ale kilka dni temu lekarz ocenił czynność mojej macicy na mniej więcej 2 tygodnie przed porodem i liczę na to, że wiele się nie pomylił, bo mam już dość i chcę do domu.

[czerwcowa1985]

Napisane przez adzioszek

zaplanowałam urodzić na kraśnickich, bo stamtąd mam lekarza
miałam już ostatnią wizytę u lekarza w tamtym tygodniu
była strasznie bolesna, bo stwierdził, że coś tam porobi żeby przyspieszyć
mało co z fotela nie spadłam, brrr
a teraz mam dopiero w przyszły poniedziałek się stawić na izbie przyjęć na ktg, jak oczywiście wcześniej się nic nie urodzi

Ja ostatnią wizytę u mojej gin. miałam w połowie maja. A od czerwca chodzę co tydzień na ktg do przychodni przyszpitalnej. Zobaczymy co będzie teraz - bo miałam tak chodzić do terminu. A po terminie pewnie dalej będę chodzić na ktg - tyle, że na izbę, co jakieś 2 dni. Tak mi się wydaje, bo na Staszica patologii nie ma na czas remontu.
No, chyba, że Mała się namyśli w końcu, albo mnie zawiną do szpitala i będą wywoływać.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

Napisane przez ela_84

Przetrwaliśmy, ale mnie nie wypuścili - od ponad 9 tygodni leżę... Ale kilka dni temu lekarz ocenił czynność mojej macicy na mniej więcej 2 tygodnie przed porodem i liczę na to, że wiele się nie pomylił, bo mam już dość i chcę do domu.

To już bliżej niż dalej ja - chociaż w domu - siedzę jak na szpilkach, a w szpitalu to nie wiem czy dałabym radę tyle wytrzymać.

[ela_84]

Brzuszek i Maluszek - Impreza dla całej rodziny: edukacja-kiermasz-zabawa, 18-19.06.2011, godz.10-17.00, Hala MOSiR, al.Zygmuntowskie 4 – największa impreza rodzinna na Lubelszczyźnie. „Brzuszek i Maluszek” już po raz drugi bawi i edukuje rodziców lubelskich maluchów.

http://www.brzuszekimaluszek.pl/o-targach&edition=6

[angel109238]

Napisane przez ela_84

Przetrwaliśmy, ale mnie nie wypuścili - od ponad 9 tygodni leżę... Ale kilka dni temu lekarz ocenił czynność mojej macicy na mniej więcej 2 tygodnie przed porodem i liczę na to, że wiele się nie pomylił, bo mam już dość i chcę do domu.

Ela tyle dałaś radę to wytrwasz jeszcze troszkę dla maluszka.
Trzymam kciuki.

[bianeczkaa]

Napisane przez adzioszek

zaplanowałam urodzić na kraśnickich, bo stamtąd mam lekarza
miałam już ostatnią wizytę u lekarza w tamtym tygodniu
była strasznie bolesna, bo stwierdził, że coś tam porobi żeby przyspieszyć
mało co z fotela nie spadłam, brrr
a teraz mam dopiero w przyszły poniedziałek się stawić na izbie przyjęć na ktg, jak oczywiście wcześniej się nic nie urodzi

a kto jest twoim lekarzem?

Napisane przez ela_84

Brzuszek i Maluszek - Impreza dla całej rodziny: edukacja-kiermasz-zabawa, 18-19.06.2011, godz.10-17.00, Hala MOSiR, al.Zygmuntowskie 4 – największa impreza rodzinna na Lubelszczyźnie. „Brzuszek i Maluszek” już po raz drugi bawi i edukuje rodziców lubelskich maluchów.

http://www.brzuszekimaluszek.pl/o-targach&edition=6

Słyszałam właśnie w radiu, ciekawe po ile wjazd. Muszę meża wyciągnąć


Zrobiłam dzisiaj gofry, normalnie pycha. Zjadłam z dżemem, bitą śmietaną i owocami 2 sztuki i normalnie pękam! Aż mi sie w głowie zakręciło

[adzioszek]

Napisane przez czerwcowa1985

Ja ostatnią wizytę u mojej gin. miałam w połowie maja. A od czerwca chodzę co tydzień na ktg do przychodni przyszpitalnej. Zobaczymy co będzie teraz - bo miałam tak chodzić do terminu. A po terminie pewnie dalej będę chodzić na ktg - tyle, że na izbę, co jakieś 2 dni. Tak mi się wydaje, bo na Staszica patologii nie ma na czas remontu.
No, chyba, że Mała się namyśli w końcu, albo mnie zawiną do szpitala i będą wywoływać.

---------- Dopisano o 19:31 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------




To już bliżej niż dalej ja - chociaż w domu - siedzę jak na szpilkach, a w szpitalu to nie wiem czy dałabym radę tyle wytrzymać.

to czekamy dalej

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

[QUOTE=bianeczkaa;27493258]a kto jest twoim lekarzem?

chodzę do S. Taczały

[Debowa]

Termin i miejsce

18-19.06.2011
Hala MOSiR
Lublin, Al. Zygmuntowskie 4
Godziny otwarcia targów:
18.06.2011 (sobota) - 10.00-17.00
19.06.2011 (niedziela) - 10.00-17.00
Wstęp na targi bezpłatny dla Twoich dzieci. Osoba dorosła płaci 5 zł.

[ela_84]

Napisane przez bianeczkaa

Zrobiłam dzisiaj gofry, normalnie pycha. Zjadłam z dżemem, bitą śmietaną i owocami 2 sztuki i normalnie pękam! Aż mi sie w głowie zakręciło

Daj trochę!

[bianeczkaa]

Napisane przez ela_84

Daj trochę!

A bierz wszystkie


Bolą mnie żebra z lewej strony, aż mi cierpnie skóra

[patik87]

Napisane przez linuska33

hej fajna pogoda byla, co? w koncu mozna bylo pooddychac

zauwazylyscie zeby wam sie wiecej pieprzykow na ciele robilo?? ja jestem i tak dosyc popieprzona(oczywiscie chodzi o ilosc znamion) a w ciazy ciagle znajduje jakies nowe...

moze sie ktoras orientuje czy ten wymaz od gronkowca jest robiony w jakims przedziale tygodniowym??chodzi mi o to ze ostatnio lekarz pomylil sie z tygodniami ciazy o jeden do przodu i na nastepnej wizycie ma zrobic wymaz, czy to nie ebdzie mialo jakiegos wiekszego znajczenia ze bedzie to tydzien wczesniej niz robi sie normalnie??
mam nadzieje ze zrozumiecie o co chodzi

ela już Ci napisała.
Ja właśnie odebrałam wynik, i nie mam tego najgorszego, ale wyszedł jakiś grzyb ( nieliczne), ale tego się spodziewałam bo mam infekcję, no i jeszcze jakiś STAPHYLOCOCCUS SPECIES. nie wiem co to, na necie nic nie mogę znaleźć, species- to nie określony gatunek, nie konkretny..( i też nieliczne, pojedyncze)
Agnieszka janusz moze Ty coś wiesz, co borykałaś się z podobnymi problemami?

[czerwcowa1985]

Witam Dziewczynki - a ja nadal 2w1, chociaż dzisiaj konkretnie boli mnie podwozie, takie ciągnięcie jak na okres - więc może i coś z tego będzie Albo do tego stopnia sobie wmówiłam, że zniosę jajko, że może i faktycznie będę jajca znosić
Ale małą dziś czuję strasznie nisko - czasem mam wrażenie, że mi wypadnie

Tak więc czekam dalej ale mąż już na urlopie to spokojniejsza jestem. Bylebym się tylko wyrobiła przed końcem jego urlopu

Co do wymienionych przez Patik bakterii - to niestety ja się nie orientuję ...

[bianeczkaa]

Napisane przez patik87

ela już Ci napisała.
Ja właśnie odebrałam wynik, i nie mam tego najgorszego, ale wyszedł jakiś grzyb ( nieliczne), ale tego się spodziewałam bo mam infekcję, no i jeszcze jakiś STAPHYLOCOCCUS SPECIES. nie wiem co to, na necie nic nie mogę znaleźć, species- to nie określony gatunek, nie konkretny..( i też nieliczne, pojedyncze)
Agnieszka janusz moze Ty coś wiesz, co borykałaś się z podobnymi problemami?

Nie wiem co to, ale jak robiłam posiew to lekarz mówił, że jak jest mniej niż 10 do minus piątej to się nie leczy

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez czerwcowa1985

Witam Dziewczynki - a ja nadal 2w1, chociaż dzisiaj konkretnie boli mnie podwozie, takie ciągnięcie jak na okres - więc może i coś z tego będzie Albo do tego stopnia sobie wmówiłam, że zniosę jajko, że może i faktycznie będę jajca znosić
Ale małą dziś czuję strasznie nisko - czasem mam wrażenie, że mi wypadnie

Tak więc czekam dalej ale mąż już na urlopie to spokojniejsza jestem. Bylebym się tylko wyrobiła przed końcem jego urlopu

Co do wymienionych przez Patik bakterii - to niestety ja się nie orientuję ...

trzymam kciuki, żeby to było już

[mik23]

hej dziewczyny! Powiem Wam tak cieszcie się ze macie swoje malenstwa w brzuszkach bo sa tam bezpieczne. Ja byłam dzis z moją malenka kruszynka na szczepieniu i serce mi rozrywało jak patrzyłam jak ja kłują a ona płacze i swoimi załazawionymi oczkami patrzy na mnie i wtula sie byle juz nie bolalo...straszne ( i tak wziełam ta szczepionke skojarzona zeby nie kłóc jej tyle razy- za która trzeba zapłacić... Dziekuje NFZ..!!!! nutka ironii..)
-Wiem ze to dla jej dobra i ze to normalne ze dzieci sie szczepi ale zobaczycie jak urodzicie to miedzy matka a dzieckiem rodzi sie specyficzna więź, ja sie o tym przekonałam! Ale wiem , ze kazda z was jest ciekawa swojego malenstwa i chce moc je tulic ja tez tak czułam, tylko ze teraz martwie sie o nia jeszcze bardziej niz jak była w brzuszku... ach...przewrazliwiona chyba jakas jestem...no ale jaka mam byc...? przeciez to moja kruszynka która byla przez 9 ms we mnie i inna byc nie moge..
pozdrawiam przyszle mamy! Nie martwcie sie dacie rade!

[linuska33]

Napisane przez patik87

ela już Ci napisała.
Ja właśnie odebrałam wynik, i nie mam tego najgorszego, ale wyszedł jakiś grzyb ( nieliczne), ale tego się spodziewałam bo mam infekcję, no i jeszcze jakiś STAPHYLOCOCCUS SPECIES. nie wiem co to, na necie nic nie mogę znaleźć, species- to nie określony gatunek, nie konkretny..( i też nieliczne, pojedyncze)
Agnieszka janusz moze Ty coś wiesz, co borykałaś się z podobnymi problemami?

STAPHYLOCOCCUS to gronkowiec, ale jesli sa nieliczne to pewnie nie ma sie czym martwic

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez patik87

ela już Ci napisała.
Ja właśnie odebrałam wynik, i nie mam tego najgorszego, ale wyszedł jakiś grzyb ( nieliczne), ale tego się spodziewałam bo mam infekcję, no i jeszcze jakiś STAPHYLOCOCCUS SPECIES. nie wiem co to, na necie nic nie mogę znaleźć, species- to nie określony gatunek, nie konkretny..( i też nieliczne, pojedyncze)
Agnieszka janusz moze Ty coś wiesz, co borykałaś się z podobnymi problemami?

ja mialam streptococusa wiec cos innego, najlepiej skonsultuj sie z lekarzem i cos Ci na to da. Jak jest tego nieduzo to nie ma sie co martwic

[Debowa]

Dziewczyny doradźcie mi co mam zrobić delikatnie pobolewa mnie dołem brzuch tak jak na okres leże cały czas brałam dziś standardowo nospe a jakieś 1,5 godziny temu scopolan brzuch mam średnio twardy nie wiem co mam zrobić leżeć i odpoczywać czy jechać na izbę...... dodam że dzisiaj zaczęłam 31 tydzień

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez Debowa

Dziewczyny doradźcie mi co mam zrobić delikatnie pobolewa mnie dołem brzuch tak jak na okres leże cały czas brałam dziś standardowo nospe a jakieś 1,5 godziny temu scopolan brzuch mam średnio twardy nie wiem co mam zrobić leżeć i odpoczywać czy jechać na izbę...... dodam że dzisiaj zaczęłam 31 tydzień

mozesz pojechac na IP i sprawdzic jesli jest to dosc mocny bol, moze beda chcieli Cie zostawic na obserwacje. Albo zadzwon do swojego lekarza i powiedz o dolegliwosciach.

[czerwcowa1985]

Napisane przez bianeczkaa

trzymam kciuki, żeby to było już

No i już mi przeszło - chyba to Mała gdzieś mi naciskała i już po całej akcji i nic nie boli.

[enchantresss]

Cześć dziewczyny

4 czerwca urodziłam moją córeczkę, w Lublinie na Jaczewskiego.
Pozwolę sobie w skrócie opisać jak wspominam pobyt, może komuś się przydadzą informacje

Do szpitala jechałam przekonana, że będę mieć zrobione cc z powodu ułożenia miednicowego Małej,
ale w ostatniej chwili okazało się, że miała inne plany i fiknęła główką do dołu, a więc
poród siłami natury . Byłam przerażona, bałam się, nie wiedziałam nic o oddychaniu, itd ..
Na trakcie porodowym zajęły się mną dwie młode, przemiłe położne. Były niesamowicie pomocne,
opiekuńcze .. Gdyby nie one, nie poradziłabym sobie. Dostałam znieczulenie, co prawda niewiele pomogło,
ale zawsze coś . Po porodzie przez dwie godziny Maleństwo próbowało ssać pierś, potem na chwilę
mi ją zabrali, przewieźli mnie na oddział i po chwili znowu Mała była ze mną - aż do wypisu. Byłam przy
niej przy każdym badaniu, kąpieli, non stop. Gdy miałam jakieś pytania, wątpliwości dotyczące
karmienia, pielęgnacji małej, czy czegokolwiek - położne służyły pomocą .
Ubranka dają szpitalne, ale można mieć swoje. Dla dziecka trzeba mieć tylko pampki i chusteczki.
Dla siebie to co uważacie, że wam się przyda, podkłady poporodowe zapewnia szpital .
Jeśli macie jakieś pytania, śmiało pytajcie

[ew83]

Napisane przez czerwcowa1985

No i już mi przeszło - chyba to Mała gdzieś mi naciskała i już po całej akcji i nic nie boli.

Ehh to czekanie I jeszcze wszyscy wkoło dopytują: "no jak się czujesz", "to już chyba blisko", "jeszcze nie rodzisz" ? Nie chce mi się już odpowiadać na te pytania, jakoś mnie irytują, przecież jak urodzę to się wszyscy zainteresowani dowiedzą, nie będę tego ukrywała przecież

Mnie moje maleństwo wczoraj tak pokopało aż myślałam że przez brzuch wyskoczy Chyba ze 2 godziny tak szalał, że już sama nie wiedziałam co o tym myśleć. Potem na koniec złapał mnie jeden taki silny skurcz i to było na tyle A dziś też brzuch mnie dołem pobolewa, ale czy to coś oznacza- zbliżający się poród Nie mam pojęcia, jak znam życie to pewnie nie
czerwcowa1985, ale Ty to masz naprawdę blisko więc spokojnie, kilka dni i będzie po sprawie, ja Ci to mówię I trzymam kciuki

---------- Dopisano o 16:35 ---------- Poprzedni post napisano o 16:33 ----------

enchantresss gratuluję

[miss.hot]

Napisane przez enchantresss

Cześć dziewczyny

4 czerwca urodziłam moją córeczkę, w Lublinie na Jaczewskiego.
Pozwolę sobie w skrócie opisać jak wspominam pobyt, może komuś się przydadzą informacje

Do szpitala jechałam przekonana, że będę mieć zrobione cc z powodu ułożenia miednicowego Małej,
ale w ostatniej chwili okazało się, że miała inne plany i fiknęła główką do dołu, a więc
poród siłami natury . Byłam przerażona, bałam się, nie wiedziałam nic o oddychaniu, itd ..
Na trakcie porodowym zajęły się mną dwie młode, przemiłe położne. Były niesamowicie pomocne,
opiekuńcze .. Gdyby nie one, nie poradziłabym sobie. Dostałam znieczulenie, co prawda niewiele pomogło,
ale zawsze coś . Po porodzie przez dwie godziny Maleństwo próbowało ssać pierś, potem na chwilę
mi ją zabrali, przewieźli mnie na oddział i po chwili znowu Mała była ze mną - aż do wypisu. Byłam przy
niej przy każdym badaniu, kąpieli, non stop. Gdy miałam jakieś pytania, wątpliwości dotyczące
karmienia, pielęgnacji małej, czy czegokolwiek - położne służyły pomocą .
Ubranka dają szpitalne, ale można mieć swoje. Dla dziecka trzeba mieć tylko pampki i chusteczki.
Dla siebie to co uważacie, że wam się przyda, podkłady poporodowe zapewnia szpital .
Jeśli macie jakieś pytania, śmiało pytajcie

Gratulacje
Mnie interesuje to znieczulenie - wiesz co to było ?
Dolargan czy coś porządnego w kręgosłup typu ZZO ?