Nasze brzuchy szybko rosną, urodzimy późną wiosną. Mamusie V-VI 2012 cz. III

[śliweńka]

Napisane przez doris888

hej Dziewczęta
troche się nie odzywałam ale czytam na bieżąco. Ja od wtorku mam kojec z Motherhood i też jestem bardzo zadowolona mogę polecić tego sprzedawcę z allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=2038350676 , zamówiłam w niedzielę wiczorem a we wtorek w południe miałam już poduchę w domu.
a tak poza tym to ja już mam generalnie dosyć ciąży- chciałabym już tulić maleństwo. ledwo wyleczyłam się z grypowych dolegliwości a przede wszystkim z upierdliwego suchego kaszlu to znowu mam prawdopodobnie kolke nerkową, już miałam ją raz w ciązy, raz miałam też rwe kulszową ale to na początku... normalnie jak nigdy w życiu cały czas coś mi dolega...
boli mnie, a w zasadzie kłuje juz drugi dzień, ledwo się ruszam, prawie nie śpie. Nie chce iśc na pogotowie bo zostawią mnie w szpitalu tak jak za pierwszym razem a i tak podadzą tylko No-spe i ewentualnie paracetamol. Tylko że od rana mam jakieś obawy że może to jednak nie ta kolka, mam dziś od czasu do czasu uczucie jakby mi ktoś wbijał szpile w pochwe i tyłek... ( sory za obrazowośc ale może któraś tez tak ma...) może coś z maluszkiem ale kręci się w brzuchu to chyba raczej wszystko ok...a wizyta dopiero 1 lutego , gdyby coś to mogłabym iść wcześniej ale przyjmuje dopiero we wtorek mogłam iść wczoraj bo tez przyjmował ale wtedy jeszcze myślałam że to chwilowe i przejdzie... na dodatek mąż wyjechał na 3 tyg... sory za wywód ale musiałam się wyżalić...

ja bym od razu szła do lekarza albo na izbę, gin mi pow że kucie albo ból dłuższy niż godzine to już coś poważnego, teraz musisz myśleć niestety nie tylko o sobie

Napisane przez Torrini

Ale kicha... FBI zamknęło Megavideo :/

??

[Gaabbi]

Dzień dobry.
Zaaz nadrobię wszystko co naskrobałyście, ale tak na gorąco:

Napisane przez doris888

hej Dziewczęta
troche się nie odzywałam ale czytam na bieżąco. Ja od wtorku mam kojec z Motherhood i też jestem bardzo zadowolona mogę polecić tego sprzedawcę z allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=2038350676 , zamówiłam w niedzielę wiczorem a we wtorek w południe miałam już poduchę w domu.
a tak poza tym to ja już mam generalnie dosyć ciąży- chciałabym już tulić maleństwo. ledwo wyleczyłam się z grypowych dolegliwości a przede wszystkim z upierdliwego suchego kaszlu to znowu mam prawdopodobnie kolke nerkową, już miałam ją raz w ciązy, raz miałam też rwe kulszową ale to na początku... normalnie jak nigdy w życiu cały czas coś mi dolega...
boli mnie, a w zasadzie kłuje juz drugi dzień, ledwo się ruszam, prawie nie śpie. Nie chce iśc na pogotowie bo zostawią mnie w szpitalu tak jak za pierwszym razem a i tak podadzą tylko No-spe i ewentualnie paracetamol. Tylko że od rana mam jakieś obawy że może to jednak nie ta kolka, mam dziś od czasu do czasu uczucie jakby mi ktoś wbijał szpile w pochwe i tyłek... ( sory za obrazowośc ale może któraś tez tak ma...) może coś z maluszkiem ale kręci się w brzuchu to chyba raczej wszystko ok...a wizyta dopiero 1 lutego , gdyby coś to mogłabym iść wcześniej ale przyjmuje dopiero we wtorek mogłam iść wczoraj bo tez przyjmował ale wtedy jeszcze myślałam że to chwilowe i przejdzie... na dodatek mąż wyjechał na 3 tyg... sory za wywód ale musiałam się wyżalić...

Ja też tak mam od jakiegoś czasu, że mnie zakuje tam właśnie. Mówiłam o tym we wtorek na wizycie u ginki, zbadała mnie i powiedziała, że wszystko jest w porządku.

[kapukat]

Napisane przez Torrini

Ale kicha... FBI zamknęło Megavideo :/

dlaczego? jak to? i przez co teraz będą leciały wszystkie filmy i serialne?

[śliweńka]

Napisane przez justys1358

Ja znów miałam beznadziejną noc Oszaleć można. Pocieszające jedynie jest to, ze dzidzia z rana troszke ruszała się i poprawiła mi humor. W ogole to zauważyłam, ze na weekendzie jest bardziej aktywne, czyżby wyczuwała ze mąż jest w domu i mocniej i częsciej się rusza? Albo mi juz odbija

a o której chodzisz spać, ja odkąd zaczęłam późno chodzić spać to śpię jak zabita budzę się tylko na siku

[Tacca]

Muszę się wreszcie ubrać... I wziąć za coś.. Lenia mam troszkę.

[begie13]

Witajcie z rana

miałam dzisiaj nad ranem dwa sny, jeden straszny ale nie będę Was nudzić a drugi, że urodziłam bliźniaczki, śliczne były, ale nie mogłam sobie z nimi poradzić, obie na raz chciały być przy mamusi, a jak nie były to płakały i nikt ich nie mógł uspokoić...

Dziwnie się dzisiaj czuję, nie wiem czy jest niskie ciśnienie czy co..

Napisane przez onething

No i będę się chwaliła Jest 100% chłopak, 470 g wagi i ma bardzo długie ręce i nogi i lekarz powiedział, że dla niego to jestem w 23 t. Wszystkie parametry dobre, rozwija się prawidłowo. Na początku dziecię szalało, po czym odwróciło się plecami i tyle go widzieli Na płytce mamy nagraną buźkę i rączkę, jak podnosi i trze sobie oczka, a później jak ziewa. Widzieliśmy też stópki i paluszki z kciukiem do góry. Ogólnie jestem bardzo zadowolona, bo i wiem że dzidzia zdrowy i rośnie i widziałam tego małego szkraba i mamy pamiątkę.

Polecam jeśli ktoś się jeszcze waha.
Ahhh... i dostałam 2 kartki z wszystkimi mierzonymi parametrami oraz opinią

Gratuluję syna

Napisane przez blueelektron

super, jak narazie prawie same chłopy na tego 26 maja się szykują . Ja też chciałam Szymona ale mój mąż ma inne opcje. Także nasza dzidzia nie wiadomo jakie będzie nosić imię :/

Ja też mam tp na 26 maja i jak widzę, że same chłopy to tym bardziej jestem ciekawa jaka płeć u mnie

Napisane przez SzmaragdowyKotek

Oczywiście, że chwilowe! wiesz, te nasze hormony ciążowe co one z nami robią ja też wczoraj schizowałam, bo dzisiaj miałam połówkowe, więc na wszelki wypadek w nocy nie spałam i aż mi ciśnienie z nerwów skoczyło a tu wszystko dobrze - kawał chłopa - 340g, od głowy do pupy prawie 14 cm i obwód główki prawie 5cm.

Super, że wszystko jak najbardziej w porządaku

Napisane przez _agata

A jeśli mogę wiedzieć, dlaczego nie będziesz chodziła do szkoły rodzenia?
To jest właśnie miejsce gdzie można się przygotować, chociaż częściowo, do porodu. Zajęcia mogą pomóc przełamać strach przed nieznanym, zapoznać się z salą porodową, z etapami porodu... To jest miejsce gdzie możesz o wszystko zapytać i powinnaś dostać odpowiedzi.
Ponadto prowadzone są zajęcia z opieki nad noworodem...

Ja też nie będę chodzić do szkoły rodzenia, jakoś nawet nie myślałam za bardzo o tym, ani nie interesowałam się szkołami... no a płatna sr odpada raczej ;/

[_agata]

I ja mam lenia, a pracy przybywa.:brzyda l:

[doris888]

Napisane przez śliweńka

ja bym od razu szła do lekarza albo na izbę, gin mi pow że kucie albo ból dłuższy niż godzine to już coś poważnego, teraz musisz myśleć niestety nie tylko o sobie



??

no nie wiem, do gina chyba dzownić nie będę... jakoś tak mi niezręcznie a i tak nie przyjmuje dziś to co on mi przez telefon pomoże. Jak mi nie przejdzie to wybiorę się na Izbę Przyjęc , bo chyba do takiej zwykłej przychodni to nie ma sensu?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez kism

Ech, bardziej by było wg mnie dziwne i nie w porządku to, gdyby kobieta w ciąży była przekonana, że ma wszystko w małym palcu i pod kontrolą. Niepewność i mieszane uczucia są normalne Ja jestem tym razem w ciąży o wiele spokojniejsza, nie analizuję już tak dnia za dniem, kolejne tygodnie lecą nie wiadomo kiedy (jutro 25 zaczynam ), przy Maksie wszystko było dla mnie nowe. I z jednej strony jestem o wiele spokojniejsza w kwestiach opieki nad niemowlęciem i wychowaniem dziecka, a z drugiej strony obawiam się jakichś nowych sytuacji, bo przecież każde dziecko jest inne i wszystko może się wydarzyć. Na pewno drugie dziecko wychowuje się zupełnie inaczej, widząc już jakie błędy popełniło się przy pierwszym. Teraz trzeba uważać, żeby nie przegiąć w drugą stronę

I dziś ja mam pytanie kulinarne, agato lub jeśli ktoś inny wie, to też proszę o radę
Tż znalazł na necie taki przepis na tęczowy tort i chce, żebym zrobiła Maksiowi na urodziny. Tam w przepisie jest ekstrakt waniliowy. Poczytałam trochę i już wiem mniej więcej, o co chodzi... że to z cukrem czy olejkiem waniliowym nie ma nic wspólnego Może któraś ma jakieś źródło, gdzie kupuje - sklep internetowy czy allegro i jakiś sprawdzony ekstrakt? U mnie w mieście pewnie nie kupię, chyba że w Almie? Nie chcę go dużo i nie będę robić sama

Dziękuję za pocieszenie!
Jeśli chodzi o gina, to dziwne, mi mój nic nie mówił, a zmieniałam w połowie II trymestru i na dodatek nie mam żadnych badań ze sobą
Co do kierowcy - brak słów.
A co do ekstraktu - spróbuj kupić laskę wanilii i z niej te ziarenka wanilii wydobyć, to może zastąpić ekstrakt z wanilii. Laskę dostaniesz w każdym większym sklepie, kosztuje ok. 10 zł.


Ewunia_1984 nie, po prostu ja mam bardzo wrażliwe to miejsce i boję się, że będzie boleć, a jak jeszcze czytam, że czasami dzidzia masakruje brodawki, trzeba smarować różnymi kremami, to dla mnie to jest trochę stresujące... Ale zobaczymy, co będzie to będzie. Nie ma się co nakręcać, tak jak piszą dziewczyny, aczkolwiek ja nie ukrywam, że karmienia boję się bardziej niż porodu.


No mnie boli gardło dzisiaj, ale czuję, że rozwinie się to w katar. Piję już 2. herbatkę z miodem, zaraz idę się zaopatrzyć w drugi słoiczek miodu i cytrynę.
Jestem zła, bo chciałam wyjść wreszcie jutro na spacer z mężem, a tu znowu nici z tego :/ Poza tym na dworze jest obleśnie ciepło i śnieg się topi, co za pogoda okropna...

Poza tym lekko się wczoraj podłamałam, koleżanka mi mówiła, że u nas w szpitalu nie wymagają zaświadczenia ze szkoły rodzenia do porodu rodzinnego To oznacza, że nie przekonam tego uparciucha, żeby ze mną chodził Jeszcze mam miesiąc, muszę wytoczyć jakieś najcięższe działa, nie wiem już sama co, bo już nawet zastosowałam argument, że to przecież wspólne "dzieło", ale nic do niego nie trafia.

[_agata]

Napisane przez begie13

Ja też nie będę chodzić do szkoły rodzenia, jakoś nawet nie myślałam za bardzo o tym, ani nie interesowałam się szkołami... no a płatna sr odpada raczej ;/

A nie ma u Ciebie sr w szpitalach?
U nas wszystkie szpitale mają szkoły rodzenia. Jedne płatne, inne bezpłatne (i do takiej idę, bo mam najbliżej).
Lubię wiedzieć na co mniej więcej sie przygotować, nie iść na poród jak w nieznane i bać się wszystkiego. I gdybym miała zapłacić, to bym zapłaciła

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31736324]
Poza tym lekko się wczoraj podłamałam, koleżanka mi mówiła, że u nas w szpitalu nie wymagają zaświadczenia ze szkoły rodzenia do porodu rodzinnego To oznacza, że nie przekonam tego uparciucha, żeby ze mną chodził Jeszcze mam miesiąc, muszę wytoczyć jakieś najcięższe działa, nie wiem już sama co, bo już nawet zastosowałam argument, że to przecież wspólne "dzieło", ale nic do niego nie trafia.[/QUOTE]

Szkoda, że chłop nie chce chodzić.
Ale siłą go przecież nie zaciągniesz. Zapisz się więc sama i sama chodź. A jemu przy każdej okazji wypominaj jaki to wyrodny ojciec

[śliweńka]

Napisane przez doris888

no nie wiem, do gina chyba dzownić nie będę... jakoś tak mi niezręcznie a i tak nie przyjmuje dziś to co on mi przez telefon pomoże. Jak mi nie przejdzie to wybiorę się na Izbę Przyjęc , bo chyba do takiej zwykłej przychodni to nie ma sensu?

mnie jak coś niepokoiło to dzwoniłam, a zwłaszcza że już wcześniej byłaś w szpitalu

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez _agata

Szkoda, że chłop nie chce chodzić.
Ale siłą go przecież nie zaciągniesz. Zapisz się więc sama i sama chodź. A jemu przy każdej okazji wypominaj jaki to wyrodny ojciec

Ja już mu nawet groziłam, że pójdę z jakimś kolegą! Nic do niego nie trafia, on się uparł, bo on ma chyba jakąś wizję, że to jest jak w amerykańskich filmach... Samej mi głupio... Jeszcze miesiąc mi został na przemyślenia

[kapukat]

mi trudno wstaje się z łózka takiego lenia mam - ale właśnie się naszykowałam i wychodzę na spacer, pewnie coś upoluję wreszcie na wyprawkę bo niebawem muszę to poprać.... czy Wy wiecie że kończy się styczeń?

[clauudik]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31736523]Ja już mu nawet groziłam, że pójdę z jakimś kolegą! Nic do niego nie trafia, on się uparł, bo on ma chyba jakąś wizję, że to jest jak w amerykańskich filmach... Samej mi głupio... Jeszcze miesiąc mi został na przemyślenia [/QUOTE]

Może spróbuj go wyciągnąć na jakąś lekcję tak obserwacyjnie? Jak pójdziesz się zapisać, niech przynajmniej zobaczy jak to wygląda i jak inni tatusiowie się tam wykazują. Mój mąż na szczęście nie ma obiekcji co do szkoły rodzenia, ba chce być nawet przy porodzie, ale niestety nie wiem, czy uda się nam to pogodzić z jego grafikiem - pracuje na zmiany dzisiaj znowu idzie na drugą, a ja znowu sama zostanę. Może zbiorę się w końcu za prasowanie i zrobię miejsce dla maluszka w komodzie. Boże tyle powinnam zrobić w domu, a takiego mam lenia, że nie mogę się zabrać za nic.

[kapukat]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31736523]Ja już mu nawet groziłam, że pójdę z jakimś kolegą! Nic do niego nie trafia, on się uparł, bo on ma chyba jakąś wizję, że to jest jak w amerykańskich filmach... Samej mi głupio... Jeszcze miesiąc mi został na przemyślenia [/QUOTE]

a nie ma jakiejś ulotki co by mu dac do przeczytania? może to by pomogło?

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez clauudik

Może spróbuj go wyciągnąć na jakąś lekcję tak obserwacyjnie? Jak pójdziesz się zapisać, niech przynajmniej zobaczy jak to wygląda i jak inni tatusiowie się tam wykazują. Mój mąż na szczęście nie ma obiekcji co do szkoły rodzenia, ba chce być nawet przy porodzie, ale niestety nie wiem, czy uda się nam to pogodzić z jego grafikiem - pracuje na zmiany dzisiaj znowu idzie na drugą, a ja znowu sama zostanę. Może zbiorę się w końcu za prasowanie i zrobię miejsce dla maluszka w komodzie. Boże tyle powinnam zrobić w domu, a takiego mam lenia, że nie mogę się zabrać za nic.

No a ja znalazłam taką sr, która ma zajęcia o 19, więc super by nam pasowało... Ach szkoda gadać z tym moich chłopem :/

Ja też mam lenia, a tyle sobie naobiecywałam, jak będę na L4, to wszystko wysprzątam, wszystko! Zrobię porządek ze wszystkimi szafami, zrobię selekcję... Taaa.. Póki co, jak załaduję na czas naczynia do zmywarki to jest dobrze
Może na wiosnę mi się polepszy. Ale dzisiaj jestem chora, to nawet nie wymagam od siebie.

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez kapukat

a nie ma jakiejś ulotki co by mu dac do przeczytania? może to by pomogło?

Już mu nawet obiecałam, że jak mu się tam będzie nudzić, to sobie będzie mógł włączyć Angry Birds Pokazywałam zdjęcia, czytałam program, że się nauczy trochę o dziecku - nic... Brak słów...

[begie13]

Napisane przez _agata

A nie ma u Ciebie sr w szpitalach?
U nas wszystkie szpitale mają szkoły rodzenia. Jedne płatne, inne bezpłatne (i do takiej idę, bo mam najbliżej).
Lubię wiedzieć na co mniej więcej sie przygotować, nie iść na poród jak w nieznane i bać się wszystkiego. I gdybym miała zapłacić, to bym zapłaciła

Jest Sr przy szpitalu wojewódzkim ale nie piszą czy płatna czy nie, poza tym inne pewnie też są... nie wiem...porozmawiam z mężem. Ale ja chyba po prostu nie uważam, żeby szkoła rodzenia była konieczna

[Tacca]

Napisane przez _agata

I ja mam lenia, a pracy przybywa.:brzyda l:

A jak ja się już zebrałam w sobie to telefony się rozdzwoniły i muszę zbierać się na nowo...

Napisane przez kapukat

mi trudno wstaje się z łózka takiego lenia mam - ale właśnie się naszykowałam i wychodzę na spacer, pewnie coś upoluję wreszcie na wyprawkę bo niebawem muszę to poprać.... czy Wy wiecie że kończy się styczeń?

Kurcze, no kończy się.. Czas leci nieubłaganie...
Przyjemnego polowania!

Mój mąż dzwonił, jakieś przemyślenia miał co do zakupów dla dzidzi... Ja mówię, że jeszcze bodziaki trzeba kupić... A on, że przecież tyle już tego mamy (a mamy to co pokazywałam wcześniej tylko...) Aż mną telepnęło... Czym te chłopy myślą...

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Ale się wystraszyłam... Jakiś facet jabłka sprzedaje, zadzwonił do drzwi... Nie wiem czemu, ale serce mam w gardle...

[kism]

Dzień dobry!
U mnie znowu od rana roztopy po tych wczorajszych opadach
Ależ Wy bidulki chorujecie, wykurzać te choróbska szybko

Napisane przez _agata

JA ekstrakt waniliowy robię sama - laski wanilii i alkohol
Możesz kupić na allegro: http://allegro.pl/listing.php/search...rakt+waniliowy
A pokaż przepis, dużo tam tego ekstraktu trzeba?

Tego się właśnie po Tobie spodziewałam Ale czytałam, że musi długo stać, żeby dobry się zrobił (pół roku?), a mi zostały 2 mies. Poza tym rzadko piekę cokolwiek z aromatem waniliowym, więc nie wiem czy mi się przyda potem... Musiałabym jeszcze jakąś odpowiednią butelkę zakupić (czy w słoiku po prostu?). Właśnie na allegro widziałam i w różnych sklepach internetowych i pytałam, czy któryś z nich polecasz. Najwięcej ludzie kupują tego http://allegro.pl/ekstrakt-waniliowy...055316668.html ale to nie zawsze przekłada się na jakość...
Przepis jest taki, niedużo tego ekstraktu trzeba - 2 łyżeczki do ciasta i trochę do masy. Zawsze mogę zrobić też chyba swój zwykły biszkopt z barwnikami i swoją masę, co?
http://mojewypieki.blox.pl/2011/09/T...nbow-cake.html

Napisane przez doris888

boli mnie, a w zasadzie kłuje juz drugi dzień, ledwo się ruszam, prawie nie śpie. Nie chce iśc na pogotowie bo zostawią mnie w szpitalu tak jak za pierwszym razem a i tak podadzą tylko No-spe i ewentualnie paracetamol. Tylko że od rana mam jakieś obawy że może to jednak nie ta kolka, mam dziś od czasu do czasu uczucie jakby mi ktoś wbijał szpile w pochwe i tyłek... ( sory za obrazowośc ale może któraś tez tak ma...) może coś z maluszkiem ale kręci się w brzuchu to chyba raczej wszystko ok...a wizyta dopiero 1 lutego , gdyby coś to mogłabym iść wcześniej ale przyjmuje dopiero we wtorek mogłam iść wczoraj bo tez przyjmował ale wtedy jeszcze myślałam że to chwilowe i przejdzie... na dodatek mąż wyjechał na 3 tyg... sory za wywód ale musiałam się wyżalić...

Ja bym po prostu zadzwoniła zapytać, czy faktycznie tą nospę i paracetamol brać i gdyby przez ile czasu nie przechodziło, to jechać na izbę...
Do przychodni do internisty nie ma sensu, chyba że do innego gina...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31736324]Poza tym lekko się wczoraj podłamałam, koleżanka mi mówiła, że u nas w szpitalu nie wymagają zaświadczenia ze szkoły rodzenia do porodu rodzinnego To oznacza, że nie przekonam tego uparciucha, żeby ze mną chodził Jeszcze mam miesiąc, muszę wytoczyć jakieś najcięższe działa, nie wiem już sama co, bo już nawet zastosowałam argument, że to przecież wspólne "dzieło", ale nic do niego nie trafia.[/QUOTE]

A miał w rodzinie jakieś małe dziecko, zajmował się kiedykolwiek niemowlęciem? Nie obawia się tego, jak trzymać dziecko na rękach, jak kąpać, itd? Czy zakłada, że to tylko Ty będziesz się dzieckiem zajmować? Próbowałaś go tym przekonać, że nauczy się opiekować dzieckiem? Albo może poproś, żeby choć jeden raz z Tobą poszedł zobaczyć, jak to jest i jeśli stwierdzi, że to strata czasu, to już nie będzie musiał chodzić...

[slimaczek19]

Napisane przez begie13

Jest Sr przy szpitalu wojewódzkim ale nie piszą czy płatna czy nie, poza tym inne pewnie też są... nie wiem...porozmawiam z mężem. Ale ja chyba po prostu nie uważam, żeby szkoła rodzenia była konieczna

My też nie będziemy chodzić po pierwsze w bezpłatnych są takie terminy rozpoczęcia, że dla mnie za wcześnie albo za późno. A po drugie i ważniejsze, nawet moja gin mówiła, że kobietki na porodówce zapominają "z wrażenia" czego się uczyły i trzeba po prostu na bieżąco słuchać położnej i instynktu podobnie z opieką nad maluszkiem. W szpitalu podstaw się nauczę, a reszta to i tak nasza intuicja i decyzja co i jak robimy. Mój mąż "pierwsze razy" przeszedł z siostrzeńcem, więc będzie dobrze

[blueelektron]

Napisane przez Torrini

Ja mam tak 2-3 na dzień, co 4-5 dni
I kurcze mam bardzo mocne, jakby ktoś wsadził 20cm miecz do hehe pochwy właśnie[COLOR="Silver"]

tak się zastanawiam bo też mam podobne skurcze, tylko nie tak mocne jak ty piszesz. Czy to są własnie te skurcze przygotowujące .Myślałam, że one dotyczą brzucha a nie pochwy... hmm kłucie pochwy to może być infekcja

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Tacca

Ale się wystraszyłam... Jakiś facet jabłka sprzedaje, zadzwonił do drzwi... Nie wiem czemu, ale serce mam w gardle...

Mam tak samo :/ Zwykle nikogo się nie spodziewam, każdy domofon mnie stresuje A to albo reklamy, albo poczta, albo świadkowie Jehowy przeważnie

Napisane przez kism

A miał w rodzinie jakieś małe dziecko, zajmował się kiedykolwiek niemowlęciem? Nie obawia się tego, jak trzymać dziecko na rękach, jak kąpać, itd? Czy zakłada, że to tylko Ty będziesz się dzieckiem zajmować? Próbowałaś go tym przekonać, że nauczy się opiekować dzieckiem? Albo może poproś, żeby choć jeden raz z Tobą poszedł zobaczyć, jak to jest i jeśli stwierdzi, że to strata czasu, to już nie będzie musiał chodzić...

No właśnie nie! I on się boi cudze dzieci brać na ręce, bo zrobi krzywdę! A jak się trzyma i kąpie dziecko to on sobie na necie zobaczy.... Ja wiem, mam takie podejście jak Wy i dzień w dzień mu to powtarzam, ale on jest nieugięty. Żeby nie było, nie jest jakimś wyrodnym tatusiem, cieszy się bardzo na dziecko, ale on uważa, że sr to fanaberia i jakoś tylu jego znajomych nie chodziło, to on tez nie musi.

[niunia32]

Napisane przez begie13

Jest Sr przy szpitalu wojewódzkim ale nie piszą czy płatna czy nie, poza tym inne pewnie też są... nie wiem...porozmawiam z mężem. Ale ja chyba po prostu nie uważam, żeby szkoła rodzenia była konieczna

na Balbinie też jest SR.
my się raczej nie zdecydujemy na szkołę.
no chyba, że ta przy szpitalu jest bezpłatna..

mała kopie a ja się nie mogę zabrać za pracę :/
koniec stycznia mnie nie motywuje Wrrrrrr

[śliweńka]

Napisane przez kapukat

mi trudno wstaje się z łózka takiego lenia mam - ale właśnie się naszykowałam i wychodzę na spacer, pewnie coś upoluję wreszcie na wyprawkę bo niebawem muszę to poprać.... czy Wy wiecie że kończy się styczeń?

nawet nie mów, za niedługo kwiecień i sie rozpakujemy

[justys1358]

Napisane przez śliweńka

a o której chodzisz spać, ja odkąd zaczęłam późno chodzić spać to śpię jak zabita budzę się tylko na siku

Po 22 jestem na łóżku juz, czasami co ogladam, albo na necie siedze. Poźniej juz układam sie do snu Wczesniej nie miałam problemów z zasypianiem, teraz sie pojawiły.

[Tacca]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31737349]Mam tak samo :/ Zwykle nikogo się nie spodziewam, każdy domofon mnie stresuje A to albo reklamy, albo poczta, albo świadkowie Jehowy przeważnie


No właśnie nie! I on się boi cudze dzieci brać na ręce, bo zrobi krzywdę! A jak się trzyma i kąpie dziecko to on sobie na necie zobaczy.... Ja wiem, mam takie podejście jak Wy i dzień w dzień mu to powtarzam, ale on jest nieugięty. Żeby nie było, nie jest jakimś wyrodnym tatusiem, cieszy się bardzo na dziecko, ale on uważa, że sr to fanaberia i jakoś tylu jego znajomych nie chodziło, to on tez nie musi.[/QUOTE]
Heh... Żeby to był domofon... Facet pod samą kratą stał... Mamy 3 mieszkania na korytarzu oddzielone kratą, bo kiedyś duże włamanie było i się ludzie przestraszyli. Ostatnio nic nie kupowałam i nie spodziewałam się dzwonka. A jest przeraźliwy sam w sobie.

My nie będziemy chodzić do sr, bo jeśli mielibyśmy chodzić to do przyszpitalnej, drogiej, a nie jestem pewna czy będę rodzić u mojego gina w szpitalu. Często odsyłają nawet pacjentki swoich lekarzy, bo mają oblężenie. I nie dam głowy czy to mnie nie spotka. Podobnie z opłaceniem położnej... Dogadam się, zapłacę a nie przyjmą mnie do szpitala i klops. Zresztą w ogóle ostatnio niczego nie jestem pewna, dziś poczytałam sobie o porodach z ubiegłego roku tam w szpitalu i znów mnie strach obleciał.

[kism]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;31737349]No właśnie nie! I on się boi cudze dzieci brać na ręce, bo zrobi krzywdę! A jak się trzyma i kąpie dziecko to on sobie na necie zobaczy.... Ja wiem, mam takie podejście jak Wy i dzień w dzień mu to powtarzam, ale on jest nieugięty. Żeby nie było, nie jest jakimś wyrodnym tatusiem, cieszy się bardzo na dziecko, ale on uważa, że sr to fanaberia i jakoś tylu jego znajomych nie chodziło, to on tez nie musi.[/QUOTE]

To chyba faktycznie zostaje Ci pójść samej Ja ze szkoły rodzenia wyniosłam wiele wiadomości, mam zeszyt gdzie wszystko notowałam i teraz też zapewne będę z niego korzystać. Dowiedziałam się nie tylko, jak dziecko trzymać, ale też m.in. co robić w przypadku określonego zachowania dziecka, jakie kupki, wysypki, temperatura, itd. powinny budzić niepokój, a co jest normalne... I tak samo, czym różni się zastój pokarmu od zwykłego nawału i wiele innych. Szkoła rodzenia to nie tylko wiedza o porodzie. I jeszcze gimnastyka, której mi bardzo brakuje. Uważam, że lepiej, żebyś poszła sama niż nie szła w ogóle.

A ja dziś idę do koleżanki, która ma 4-miesięcznego synka Miałam wziąć Maksia, żeby zobaczył jak wygląda i zachowuje się taki maluszek, on sam bardzo chciał, a w nocy kaszlał, obudził się z katarem i biegunką Może innym razem...

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

No takie jest życie z tym moich chłopem...
Ale może jeszcze go przekonam. Ja na pewno nie zrezygnuję.

Póki co idę do sklepu po coś na obiad, ale dzisiaj zrobię chyba pomidorową.

[_agata]

Napisane przez begie13

Jest Sr przy szpitalu wojewódzkim ale nie piszą czy płatna czy nie, poza tym inne pewnie też są... nie wiem...porozmawiam z mężem. Ale ja chyba po prostu nie uważam, żeby szkoła rodzenia była konieczna

Napisane przez slimaczek19

My też nie będziemy chodzić po pierwsze w bezpłatnych są takie terminy rozpoczęcia, że dla mnie za wcześnie albo za późno. A po drugie i ważniejsze, nawet moja gin mówiła, że kobietki na porodówce zapominają "z wrażenia" czego się uczyły i trzeba po prostu na bieżąco słuchać położnej i instynktu podobnie z opieką nad maluszkiem. W szpitalu podstaw się nauczę, a reszta to i tak nasza intuicja i decyzja co i jak robimy. Mój mąż "pierwsze razy" przeszedł z siostrzeńcem, więc będzie dobrze

Ja Was dziewczyny przekonywać nie będę
Ale warto poczytać i posłuchać kobiet, które z zajęć w szkole rodzenia korzystały, i posłuchać co z zajęć wyniosły.
Nie od dziś wiadomo, że kobiety po sr lepiej przechodzą poród, bo nie idą "w nieznane", tylko wiedzą czego mniej więcej się spodziewać.

Widzę, że ze szkołą rodzenia jest trochę tak jak np. z chustami i pieluchami wielorazowymi. Przez spróbowaniem wiele osób mówi, że to niepotrzebne, że nie warto, że się nie opłaca.
Tak jak moi znajomi, którzy nie chustują dzieci, i ci którzy chustują.
Pierwsi patrzą na drugich jak na wariatów, a nigdy sami nie spróbowali. A drudzy spróbowali i są przeszczęśliwi i zadowoleni, że ktoś takie rozwiązanie wymyślił

Jest jeszcze trochę czasu, warto jeszcze się zastanowić

Napisane przez kism

Tego się właśnie po Tobie spodziewałam Ale czytałam, że musi długo stać, żeby dobry się zrobił (pół roku?), a mi zostały 2 mies. Poza tym rzadko piekę cokolwiek z aromatem waniliowym, więc nie wiem czy mi się przyda potem... Musiałabym jeszcze jakąś odpowiednią butelkę zakupić (czy w słoiku po prostu?). Właśnie na allegro widziałam i w różnych sklepach internetowych i pytałam, czy któryś z nich polecasz. Najwięcej ludzie kupują tego http://allegro.pl/ekstrakt-waniliowy...055316668.html ale to nie zawsze przekłada się na jakość...
Przepis jest taki, niedużo tego ekstraktu trzeba - 2 łyżeczki do ciasta i trochę do masy. Zawsze mogę zrobić też chyba swój zwykły biszkopt z barwnikami i swoją masę, co?
http://mojewypieki.blox.pl/2011/09/T...nbow-cake.html

Najlepiej upić z butelki wódkę i włożyć laski wanilii. Ja tak robię Teraz oczywiście nie ja upijam.

Ten ekstrakt od Skworcu na pewno będzie dobry.
Tylko... jeśli nie będziesz używała często, to faktycznie te 2 łyżki w cieście wielkiego smaku nie zrobią. Tutaj chodzi raczej o efekt wizualny. Smak też nie bez znaczenia, ale dzieciaki będą miały frajdę z efektu, mniejszą ze smaku.

[Torrini]

Napisane przez blueelektron

tak się zastanawiam bo też mam podobne skurcze, tylko nie tak mocne jak ty piszesz. Czy to są własnie te skurcze przygotowujące .Myślałam, że one dotyczą brzucha a nie pochwy... hmm kłucie pochwy to może być infekcja

Oj nie wyraziłam się jasno, to nie boli mnie tylko na wejściu, tylko właśnie w środku bardziej...

Byłam z tym u dżina, ale wyszło na to że to właśnie skurcze są