|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#2161 | |
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Zabawne, miałam taki sam plan - zapytać na której stronie znajdę Twoją drogę do znalezienia pracy i czerpać inspirację. Na razie zaczęłam od paniki, że tyle rzeczy będzie NARAZ do ogarnięcia. Co chwilę przypominają mi się kolejne rzeczy do wykonania i nic z nimi nie mogę zrobić, bo jeszcze tkwię tutaj. Mam wrażenie, że urosła już cała góra spraw do załatwienia, od kupienia chleba po znalezienie pracy, i każda z nich to PROBLEM. Najważniejsze będzie chyba to, żeby po powrocie nie zaszyć się pod kołdrą. Tego najbardziej się boję. Dziurawca na pewno nie mogę, ale odkurzyłam Twój temat o suplementacji i zamierzam zapytać dziś lekarzy o inne zioła (nerwica serca). Dziękuję. Uściski dla wszystkich.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
|
|
|
#2162 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
I większość ludzi, z którymi się regularnie spotykam też lubię i uważam za super (inaczej bym się z nimi nie spotykała). Aczkolwiek czasem walną coś tak głupiego, że ja się niejako nie mogę powstrzymać i im coś odpowiedzieć ironicznego, troszkę złośliwego...no jakoś tak wychodzi, no! Oczywiście nigdy mi nie ujdzie na sucho, nigdy A jednocześnie sama też jestem taka, że ciężko wybaczam ![]() Co do Twojego przykładu z życia...masakra. Takiego nie miałam. Ale np. często zdarzało mi się, że jak już zdecydowałam się powiedzieć komuś, że jego pomysł na coś jest z dupy, co według mojego rozeznania było też opinią przynajmniej części osób, a tymczasem zostawałam zjechana, że w ogóle jak ja tak śmiem...i nikt mnie nie bronił. Więc oduczyłam się szybciutko mówić swoje zdanie, czekam aż inni to zrobią i ewentualne rozpętanie piekła nie będzie moją zasługą Czasem zdobywam się na odwagę, aby coś bardziej wprost napisać - jak nie mam z kimś bezpośrednio do czynienia, to trochę mniej się przejmuję ![]() Cytat:
Raczej to jakiś zbiór maleńkich, ledwie zauważalnych zmian w podejściu, w nawykach...i jakoś w dłuższym okresie czasu można zauważyć większą zmianę. Ale to nic nagłego...Chociaż nie twierdzę, że niemożliwe - wiele razy czytałam o takich przemianach o 180 st., rzadziej byłam ich świadkiem. Zdarzają się, ale raczej nie często. I chyba częściowo wynikają z ogromnej złości i takiego dotknięcia dna (ok, dna jestem blisko, ilością złości mogłabym się dzielić...ale przełomowa zmiana chyba mnie nie czeka )Cytat:
__________________
|
|||
|
|
|
#2163 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tak, rozumiem Cię, bo to co piszesz, to jakbym pisała to ja. Mam te same rozterki, myśli.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#2164 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Ja bym też poszła na to bodypainting, ale obawiam się, że tam trzeba będzie się rozebrać, a moje ciało średnio nadaje się do pokazywania :/
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
|
#2165 | ||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
I Kocur też ![]() Cytat:
Tez tak mam, że mimo iż staram się być dobrze odbierana i miła, to zdarza mi się zbytnio forsować swoje zdanie, gdy nie ma takiego powodu czy obrażać się, zwijać w kłębek i wystawiać kolce jak jeż... Ale to wynika troche z pewnej niedojrzałości u mnie Bardzo mi dużo dało to co przeczytałam w książce, że powinno się robić wszystko by nie kłócić się z innymi i nie mówić o innych negatywnie, jeśli tak jest, że kogoś źle odbieramy czy nie zgadzamy się z nim to należy starać się szukać w nim cech wspólnych, dobrych rzeczy i na tym skupiać swoją uwagę. Nauczyłam się, że jedynymi osobami/miejscem gdzie powinnam z siebie wyrzucac takie rzeczy jest najbliższa rodzina - mama, tata, siostra czy ktoś zaufany w ostateczności pamiętnik, ani internet, ani inni ludzie...Halima miała kiedyś przykład takiego mojego zachowania, czego teraz bym pewnie nie odebrała w ten sposób, chociaż to było nie dawno... Wiem, że czesto jak kogoś odbieram nie tak, to czesto sie myle i robie to impulsywnie, zapominam ze ludzie są różni i to tez jest wartosc... Ale to mnie jakoś oswieciło i staram się gryźć w język jeżeli chce mówić coś negatywnego... Nie chodzi o to, żeby tworzyć kółka wzajemnej adoracji, ale żeby podchodzić do różnych spraw z większa wyrozumiałością i dystansem, ja się tego ucze ciągle... I taka postawa, gdzie zachowujemy się jak 3latek nie jest dobrze odbierana przez innych ludzi i łatwiej jednym złym słowem coś zniszczyć niż naprawić 1000.... Nikt nie przepada za marudzącymi i negatywnie nastawionymi, więc trzeba się starać być odbieranym pozytywnie. Sama teraz pracuje nad lepszym kontaktem z innymi i wiem, że póki co nie mogę się zniechęcać, że na razie to ja wyciągam rękę, po prostu jak coś zasieje, to wtedy to wykiełkuje i może będzie częściej tak, że będę zaczepiana przez innych a nie na odwrót i to poczucie osamotnienia zniknie.. Jestem teraz dobrej myśli, maja na to pewnie też wpływ leki, to że skończyłam z depresyjnym gadaniem na jeden temat i staram się cieszyć tym co mam, jeśli nie mam np bliskiego przyjaciela, to zaczynam doceniać, że mam fajne koleżanki, dobre i to... Dużą też zmiane we mnie spowodowała praca, poznałam dużo ludzi z ktorymi bardzo łatwo nawiazałam kontakt poprzez budowanie pozytywnego odzewu, uśmiechanie się, zagadywanie, bezinteresowne drobne gesty i widze jak to ogromnie zaprocentowało, naprawde czuje sie tam lubiana, nawet jak tam wpadam teraz po pracy to wzbudzam jakies zainteresowanie ... Ale bierze sie to chyba z tego, że wszelkimi możliwymi sposobami okazuje innym, że ich lubie... To mi też dało do myślenia.Jak mój były przesympatyczny Dyrektor na dzień dobry z bananem krzyczy do mnie "O Guardian Angel" (taką dostałam ksywkę) to nie ma nic co mnie bardziej by ucieszylo Czy jak panie sprzątaczki z kilometra się ze mną witają czy taki Pan na recepcji To bardzo buduje we mnie chęć bycia wporzadku wobec innych...Cytat:
możliwe, że to co się sprawdza na grubych i prostych włosach, nie jest dobre dla europejek,..Cindy sówka cudna! ![]() Cytat:
Na pewno nie będziesz żałować ![]() Chciałam jeszcze odpisać isi, eleffant, emilce, lilith ... a złapała mnie prokrastyancja a byłam przekonana że stworzę ogromnego posta:<
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2014-01-10 o 14:34 |
||||
|
|
|
#2166 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A tak na poważnie to wygląda na to, że szukają jelenia. Umowa o pracę, hehe. Ale wcześniej 3-miesięczny okres próbny podczas którego okaże się co by tu można z delikwenta wycisnąć. A potem się skończą zlecenia.... Ad pogrubionego - bo wyjazd do Anglii zwłaszcza w Twojej sytuacji (rodzina, brak znajomości tam) to naprawdę nie taka prosta sprawa. Wydaje mi się że za bardzo się skupiasz na rzeczach zbyt trudnych na początek, a za mało na tym, co realnie mogłabyś zrobić. Tak nawiązując do mojego wpisu o dziewczynce z zapałkami - marzysz o wielkiej choince która na ten moment jest nieosiągalna, a ignorujesz fakt, że przy odrobinie wysiłku mogłabyś mieć póki co stroik z ładną bombką Napiszę to ostatni raz, bo boję się że w końcu się wkurzysz na te moje wywody jakbym wszystkie rozumy pozjadała, ale naprawdę myślę, że komfort życia i bycia sobą podskoczyłby Ci znacznie, gdybyś wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła szukać jakiejkolwiek pracy (przypominam internetowe możliwości), która byłaby choć troszkę opłacalna i oczywiście nie wykańczająca Cię psychicznie; tak na rozgrzewkę i rozruch, żebyś tak jak pisała Emi czuła, że walczysz i się nie poddajesz. Po tym poście do Ciebie wczoraj bałam się, że możesz się obrazić bo zasugerowałam nawet sprzątanie, jeśli nic innego na razie nie będzie. I przypadkiem odkopałam sobie zapomniany epizod z mojego życia i uświadomiłam sobie, że znalazłam bardzo dobry powód żeby być z siebie dumna. Napiszę Ci o nim, a nuż Ci pomoże: To było pod koniec studiów albo tuż po, byłam przekonana o tym, że jestem zbyt mało kompetentna żeby iść pracować do "poważnej" firmy albo w ogóle żeby robić coś poważnego. Ktoś komu dawałam korki powiedział o mnie znajomej i umówiłam się z nią na zajęcia. To było w soboty, rano miałam korki na Mokotowie a zaraz potem ok 11 miałam jechać na te nowe zajęcia do Falenicy (dla niezorientowanych w Warszawie - ponad godzina autobusami). Autobus był raz na godzinę, po dojechaniu do ostatniego przystanku trzeba było pójść taką długą ulicą, potem raźnym krokiem spacerowało się z 15 minut przez las, a potem już tylko przez coś w rodzaju pola/placu budowy (bo to było nowopowstające osiedle domków jednorodzinnych, zero chodników, że już o jakimś sklepie nie wspomnę), no i już tam na końcu stał ten domek To znaczy, dotarłam do jakiejś drogi i tablicy z napisem "Józefów", ale że nie miałam mapy to wiele mi to nie dało. No. Teraz uznałabym to za jakiś bezsens i w ogóle degradację, pół dnia przedzierać się po jakichś lasach żeby zarobić kilkadziesiąt złotych ucząc angielskiego na poziomie a1, zwłaszcza że moi znajomi na ogół robili wtedy jakieś "poważnie" brzmiące staże w firmach o rozpoznawalnych nazwach. Ale wtedy wydawało mi się naturalne, że skoro mam okazję zarobić kasę i może i się zmęczyć, ale nie zestresować, to grzechem byłoby jej nie wziąć (pomimo że przecież z głodu nie umierałam). W autobusie można było np. poczytać, a chodzenie po lesie jest przecież przyjemne. I bardziej lubię i podziwiam samą siebie z tamtego okresu, niż siebie obecną idącą do ministerstw na zajęcia z różnymi dyrektorami; idąc na Krakowskie nie da się przecież zgubić, nuda ), ale mniej więcej chodziło mi o to, że strasznie ważna jest kwestia podejścia do tego co robisz, może czasem ważniejsza niż samo robienie tego. Wcale nie musi być tak że np. listonosz jest mniej szczęśliwy niż, powiedzmy, prawnik, zapewne jest mnóstwo sytuacji w których jest dokładnie odwrotnie. Że z perspektywy czasu sytuacja w której inni Ci współczują albo Tobą pogardzają ("byle jaka" praca) może się wydać o wiele bardziej pozytywna i rozwojowa niż sytuacja w której wszyscy Ci zazdroszczą pozycji. Ważne żebyś Ty sama nadała jej znaczenie a nie czekała jak ocenią ją inni (czy jest "normalna" czy nie), przeważnie przeciętni Malinowscy robiący w byle urzędzie od 9 do 17 przez ostatnie ćwierćwiecze i pasjonujący się ofertą rozrywkową TVN-u. Przecież Ty już na starcie jesteś lata świetlne przed nimi, a to że się łatwo do byle czego nie przystosowujesz to tylko dobrze o Tobie świadczyMam nadzieję, że dałam choć w przybliżeniu radę napisać to co chciałam, a teraz spadam do wyra, bo coś mi gorzej. Starość nie radość, ech
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#2167 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Piękny i mądry post, zgadzam się pod każdą literką (może oprócz tej, że Tygrys jest nienormalny )---------- Dopisano o 14:42 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ---------- Cytat:
Ach nasz wątkowy wulkan optymizmu i energii fajnie byłoby Cię kiedyś poznać ![]() I zgadza się jesteś super! I każda z nas jest ![]() ---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ---------- Cytat:
A te książkę właśnie dostałam od siostry ciotecznej... ale nie przepadam za horrorami, ale ma bardzo dobre opinie, wiec jak ktoś lubi to chyba warto: P
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
Edytowane przez change Czas edycji: 2014-01-10 o 14:58 |
|||
|
|
|
#2168 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Współczuję Ci myśli teraz. Czasem miewałam tak, że budziłam się ze spokojną głową, a gdy tylko wracała świadomość po śnie naraz jak złe mary atakowało mnie milion rzeczy do ogarnięcia.... I miałam ochotę uciec od nich znów w sen, schować się głęboko pod kołdrą i nie wpuścić całego tego bałaganu do mojej głowy. Często wtedy lęk był tak wielki, ze zasnąć już nie mogłam, ale tez nie ruszałam się z miejsca katując się myślami. Ruch sprawiał niemal ból. Jedyne wyjście jakie teraz widzę - z perspektywy - to wstać i wziąć coś pierwszego z brzegu, ale nie karmić myśli energią. Wiem, wiem, porady sa za☠☠☠iaszcze, szczególnie od kogoś, kto sam ma problem z zastosowaniem, ale może Tobie się uda. Moje plany, gdy tylko zaczynałam je spisywać, rozrastały się niemiłosiernie, czyli energia szła w pisanie i wymyślanie co jeszcze powinnam, po czym wielkość tej listy przywalała mnie swoją objętością i tym durnym blokującym odczuciem, że nie dam z tym wszystkim rady, co znów powodowało kierowanie się ku pościeli... Więc listy i spisywanie tego co mam do zrobienia było fuj. Jak ruszyć z szukaniem pracy? Ha, przyłączyć się do mnie? Będziemy przeglądać internet, oferty w Urzędzie Pracy, lokalną gazetę? Masz siłę na to? Nie spalisz się z resztki energii? Nie masz innego wyjścia? Posiedzieć trochę na pensji rodziców na czas studiów, rekonwalescencji? Co ze studiami właściwie? Nie pisałam w blogu na bieżąco swoich przemyśleń ze szkolenia w Klubie Pracy. Jeden chyba post tylko napisałam, o tym co najbardziej do mnie trafiło: http://matbaza.blogspot.com/2013/10/...mochodowy.html
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2169 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Chyba rzeczywiście muszę bardziej nad sobą panować...chociaż nie popieram wyżywania sie na rodzinie, ja to robiłam często, bo wszystko zawsze było związane z frustracją, że ktoś się czepia, że ktoś się wtrąca itd. Teraz i tak często udaje mi sie pohamować w domu, mimo narastającej z czasem frustracji...![]() Będę próbowała zastosować sie do rad ![]() A, i obejrzałam te TEDy, które umieszczała tu Patri. Super Teraz będę sobie tak mówić jak dopadnie mnei stres (czyli prawie cały czas), jak ona zaleca
__________________
|
|
|
|
|
#2170 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 978
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Zdrówka, kuruj się ciepła herbatka, kocyk i do łóżeczka---------- Dopisano o 15:11 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ---------- Cytat:
Kocur przede wszystkim to moim zdaniem ten problem o którym mówisz, nie jest taki duży, ludzie to też czasami bobki, więc nie warto się az tak przejmować Jesteś dla mnie przesympatyczną, uśmiechniętą i otwartą dziewczyną i podejrzewam, że większość ludzi tak Cię właśnie odbiera. Ja też zauważyłam, po innej mojej koleżance, a nawet czasami po swojej siostrze, że musze przymykać oko na to, że piszą/mówią jakimś średnio pozytywnym jezykiem czy są sfochowane, albo negatywnie nastawione, bo to często u nich przejściowe, albo dają takie wrażenie w necie, a potem na na żywo są jak do rany przyłóż ![]() Tak ostatnio miałam z kolezanka, myslalam ze przestane sie do niej odzywać, bo tak mnie denerwowala swoim zachowaniem i podejsciem "wszystko na nie" a jak sie spotkałysmy była zupełnie inną osobą, taka jaką lubie i cenie. Aż tak bardzo moje rady nie są Ci potrzebne
__________________
“Happiness is when what you think, what you say, and what you do are in harmony.” ― Mahatma Gandhi I) 10 kg II) 10 kg
|
||
|
|
|
#2171 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Tygrys, Twoje teksty są mega
![]() Cytat:
Myślę, że jest metoda w tym, żeby próbować polubić ludzi za jakieś ich cechy,...gorzej jeśli są tacy, że ciężko ich tak szczerze lubić. Można być miłym, ale wtedy zwykle czuję się jak kompletny oszust, bo wiem, że gdyby nie moje sztuczne zachowanie...nawet nie chciałabym przebywać obok takiej osoby. Paradoksalnie - wśród tych osób są i te wiecznie wredne, pyskacze, których się najzwyczajniej boję, ale też te super milutko-słodkie...które wcale takie nie są, tylko próbują do czegoś cię wykorzystać. Tych drugich nie lubię nawet bardziej, ale też większość ludzi wydaje się nie zauważać złych intencji miłej osoby i jeśli próbuje się ją zdemaskować, to automatycznie jest sie tym złym. Ok...zboczyłam z tematu, ale ostatnio miałam z paroma takimi do czynienia
__________________
|
|
|
|
|
#2172 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Bardzo dziękuję za pomoc. Czy dostanę te książki w pdfie? Jestem załamana tym angielskim. Nie dość, że mam egzamin wtedy kiedy najcięższy na drugich studiach to jeszcze mimo, że przerobiłam wszystko co było na zajęciach to kobieta powiedziała, że i tak nic z tego się nie powtórzy. Ja wiem, że niby tak wyglądają te egzaminy językowe, ale ja czuję, że go znowu nie zdam. Nigdy w życiu nie wyrobię na ten poziom. A jeśli nie zdam teraz znów to nie mam pojęcia co będzie ![]() Cytat:
A było tylko jedno 4+ jako najwyższa ocena, więc chyba nie jest źle. Zobaczymy co dalej będzie.O operacji napiszę Wam w klubie później. Śliczna sówka ![]() Cytat:
W takim razie muszę koniecznie kupić dziurawca. Po jakim czasie widać poprawę? |
|||
|
|
|
#2173 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Matko, ledwo zipie. Niby odhaczam obowiazki, ale czuje sie bardzo depresyjnie. Dzis, jak juz wzielam sie za poszukiwanie terapeuty to gdzies wszystkich wywialo - urlopy i te sprawy, a kto wie, moze w piatek nie odbieraja telefonow?
Ze wzgledu na to, ze bardzo sie boje, ze bede odkladac poszukiwanie psychologa w nieskonczonosc to prosilabym, abyscie mnie... WYZWALY! Prawde mowiac od dawna ostrze sobie zeby na pomysl Tygrysa odnosnie wzajemnego "wyzywania sie" . Moze by tak zalozyc osobny watek w klubie pod patronatem (swietego ) Tygrysa? Bylby on przeznaczony dla osob ktore maja jakies jednorazowe zaby do przelkniecia, a nie robia tego... bo nie. I teraz ja wyobrazam sobie tak (przyklad z zycia wziety): Wyzwanie 1: Kto: Tygrys Kogo: Bura Kocurke Co: wyslac swoje prace do (nie pamietam kogo )Do kiedy: DD.MM.2014 (to najwazniejszy punkt) Rezultat: wyzwanie nie zostalo przyjete Oczywiscie osoby, ktore chca zostac wyzwane, musza o tym powiadomic, wtedy powinna sie zglosic osoba wyzywajacego, ktory zobowiazuje sie bezlitosnie dopytywac sie o rezultat wyzwania jesli data zostala przekroczona. Wydaje mi sie, ze osobny watek w klubie jest niezbedny, zeby miec przejrzystosc kto i do czego zostal wyzwany, chyba najlepsza bylaby tabelka... Tylko tak - ja obecnie nie mam sily sie tym zajac uszlo ze mnie cale powietrze, ledwo klikam...Ale moze znajdzie sie jakas kreatywna dusza, ktora to przeprowadzi? Pomysl mi sie bardzo podoba, szkoda go zmarnowac.No to czekam na srogiego wyzywacza , chce do konca tygodnia miec zabookowany termin u psychoterapeuty.
__________________
Be the change you want to see in the world! |
|
|
|
#2174 | |||
|
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 443
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Nigdy mi nie wychodziły/nie zdawały egzaminu. Chodzi mi o to, że same próby podziału, klasyfikacji, ustalenia kolejności zabierały mnóstwo czasu i nerwów. Moja głowa bardzo chciała stworzyć jakieś globalne kryteria przyporządkowania, jakiś sztywny system, a to, że tak się nie da prowadziło do frustracji i nierobienia niczego.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|||
|
|
|
#2175 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Termin: 17.01.2014 Nas mnie to raczej słabo działa...jak było widać ![]() Obejrzałam z rozpędu jeszcze jednego TEDa i jest super http://www.ted.com/talks/dan_gilbert..._we_happy.html I powiem Wam, że nawet jeśli nie wyda Wam się ciekawy przez 3/4 (chociaż gościu jest zabawny ), to warto dotrwać do wniosków...bo dla mnie są bardzo interesujące i nie znałam ich
__________________
|
|
|
|
|
#2176 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cześć Wam! Odważam się wyjść zza szafy i przywitać wreszcie...
nie wiem czemu tak długo zwlekałam z zaglądaniem do Was? trochę próbowałam odwykać od neta, a trochę oczywiście kombinacja różnych takich, odkładaniowych wzgledów, których sama nie rozumiem... ![]() Życzę Wam dobrego nowego 2014 roku Lilith - gratuluje maluszka Życzę Ci dużo sił i radości każdego dnia! |
|
|
|
#2177 | ||||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() Cytat:
Ogólnie wiem jaką chciałabym być osobą, do czego dążyć, ale bez niepotrzebnej spiny. Myślę, że nie ma co oszukiwać siebie, że będzie idealnie jak skończę jeszcze jedne studia, znajdę nowa pracę, czy zaręczę się. Nie chcę już zadręczać się tym, że czegoś teraz nie mam. Chcę powolutku dążyć do swoich małych celów. Ale po drodze cieszyć się z drogi jaką przebywam. Nie mam teraz innego pomysłu jak myślowe "odpuszczanie sobie". Wydaje mi się, że jak skończę z tym zadręczaniem się, to wszystko się ułoży. A jak nie myśleć o tych sprawach? Nie wiem. Kiedy przyjdą dni, kiedy naprawdę nie będę miała na coś ochoty to po prostu nie będę tego robić. Bo nie muszę się przed nikim tłumaczyć. Nie muszę być idealna. Kiedy przyjdą dni, że "nie chcę" wtedy będzie czas na robienie rzeczy, które sprawiają mi wyłącznie przyjemność. Będę dla siebie miła i wyrozumiała. Cytat:
![]() Cytat:
A z tym kształtowaniem charakteru - oczywiście, że można się zmienić. Ale wydaje mi się, że po 25 roku zmiany nie następują tak diametralnie. Moim zdaniem istnieje możliwość aby zahukana, przewrażliwiona i nieśmiała dziewczyna stała się seksowną businesswomen, ale zawsze będzie to zmiana pozorna. Ona zawsze będzie w sobie miała tą naturę nieśmiałej, cichej dziewczynki. Można zmienić swój charakter, to jak odbierają nas inni, ale swojej pierwotnej natury nie. Może nie mam racji, ale tak mi się wydaje. Z tego powodu nie chcę sobie stawiać kosmicznych wymogów, tylko polubić siebie taką jaką jestem. Stąd ten login. Moim największym problemem jest właśnie ta dziewczyna w lustrze, przyglądająca mi się co krok, będąca ze mną każdego dnia; oceniająca i ganiąca na każdym kroku. Taka strażniczka moralności i powinności. Trzeba ją polubić i oswoić. |
||||
|
|
|
#2178 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() To mi się podoba Powiedz, czy kryłaś się wcześniej pod innym nickiem i specjalnie, żeby napisać tutaj zarejestrowałaś się jeszcze raz? Czy obserwowałaś nasz wątek z zewnątrz? Pytam z ciekawości, zastanawiam się ile osób zwraca na ten wątek uwagę wpisując w google "prokrastynacja"
__________________
|
|
|
|
|
#2179 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
|
#2180 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Jakiś czas temu trafiłam na wizaż, chyba szukając informacji o jakimś kosmetyku (KWC), później trafiłam na forum intymnie. Przeglądałam sobie od czasu do czasu jakieś wątki. Przeglądałam, ale nie myślałam o udzielaniu się. Chyba dlatego że lubię stać z boku, obserwować innych/obcych, a mniej lubię się udzielać. Trafiłam też na Wasz wątek i od ponad roku systematycznie go czytam. Aż wreszcie dojrzałam do tego, żeby założyć konto i odezwać się w końcu do Was ![]() Nawet nie zdążyłam wypowiedzieć się na żadnym innym wątku. Może w weekend nadrobię, jeśli przeczytam coś co mnie zainteresuje/zaintryguje. |
|
|
|
|
#2181 | |||||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
nielizanie .upy szefowi nie równa się robieniu syfu przecieżZamiast robić postanowienie że nie będziesz pisać kiepskich rzeczy o sobie lepiej przestań o nich myśleć. Ale jeśli już pomyślisz to lepiej to z siebie wyrzuć, lepiej być systematycznie wyprowadzaną z błędu (w końcu zadziała )niż w nim trwać---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:00 ---------- Cytat:
Dzięki za linka, przesłuchałam, daje do myślenia ![]() ---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ---------- Cytat:
Pięknie napisane.---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ---------- Cytat:
?---------- Dopisano o 21:35 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ---------- Cytat:
Od kilku lat obiecuję sobie, że doprowadzę się do stanu w którym w dowolnym momencie bez żadnego przygotowania będę mogła wskoczyć w bikini, iść na basen i być dumna z tego jak wyglądam...
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||||
|
|
|
#2182 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
------------------------------------------------ Lista na ten weekend: - mieszkanie: *sprzątanie w pokoju, *odkurzanie, *pranie ręczników, *ogarnięcie 1 szafy w której rzadko sprzątam i segregacja ubrań w których nie chodzę, * zmywanie - zakupowe: *porządne zakupy spożywcze cotygodniowe, *kupić prezent dla dziecka kuzynki - urodowe *manikiur/pedikiur, * kwaszenie, *maseczkowanie, *olejowanie włosków, - inne: *angielski, *Chodakowska x 1, *umówić 2 wizyty, *iść na spacer, * iść do kina, celuję w ... Nimfomankę ![]() * dokończyć kryminał, * zrobić zamówienie w aptece Niby nic, ale będzie co robić... Zawsze po tygodniu mi się nagromadzi... |
|
|
|
|
#2183 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ---------- Cytat:
![]() Emilko, gdzieś się pytałaś czy to "miasto książek" już tu kiedyś polecałam - najprawdopodobniej tak, bo to mój ukochany polski blg o książkach
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
Edytowane przez tigrinha Czas edycji: 2014-01-10 o 21:42 |
||
|
|
|
#2184 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Myślałam, że może właśnie szukałaś czegoś o prokrastynacji w wyszukiwarce i znalazłaś w ten sposób nas...nie wiem czy wiecie dziewczyny, ale nasz wątek znajduje się na pierwszej stronie google w wynikach wyszukiwania hasła "prokrastynacja" ![]() Cytat:
Tzn. tak myślę...w ogóle mam nadzieję, że to się tak nie rzuca w oczy, aczkolwiek ja to niestety widzę u siebie jak patrzę w lustrze...i smutny to widok ![]() ---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------- Właśnie zdałam sobie sprawę z tego, że moje internetowe, niemal totalne zzombienie trwa równo tydzień...Jakieś 80% czasu przeleżałam w łóżku z laptopem mając włączony telewizor. Przemieszczałam się tylko po jedzenie...pozostałe 20% to było 1 spotkanie z koleżankami, 1 impreza, 1 wyjście do kina, 1 wyprawa do biblioteki i jedna wyprawa po ostatnią cząstkę wypłaty... Przez 7 dni! To...przesada...chyba nawet się tym zmęczyłam
__________________
|
||
|
|
|
#2185 | ||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
A zresztą Tygrysku, basen nie służy do pokazywania siebie i swoich wdzięków tylko do pływania ![]() Cytat:
![]() A co do bycia pyskatą, niestety to o mnie Jak mnie już zobaczycie to nie uwierzycie, bo mam raczej łagodną twarzyczkę... ale w środku potworek |
||
|
|
|
#2186 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, całego tematu nie znam, może coś pokręcę, ale rozumiem, że klimaty w pracy były dziwne, Ty coś czasem powiedziałaś/dałaś do zrozumienia, że Ci nie pasuje; a szef pod koniec roku pozegnał się mówiąć "o niedopasowaniu/niesamodzielności (zwaljąc trochę sytuację na Ciebie") i o tym, że nikogo nie potrzebują, tak? a potem dali nowe ogłoszenie? Pewnie nie dostałaś adekwatnej/obiecanej wypłaty?
Patrząc z boku wydaje sie, że podejmowałaś dobre decyzje. TAK! dobrze, że "nie zamknęłaś jadaki". Z moich obserwacji wynika, że jak w starym skeczu Ani Mrumru ze smokiem "trzeba czasem kopnąć kogoś w dupę, żeby się w życiu powiodło" Zmierzam do konkluzji, żebyś odpowiedzialność za sytuację z siebie przesunęła trochę na drugą stronę. Może zamiast "analizować błędy/robić listę do poprawki" zrób listę umiejętności i zysków jakie przez ten czas tam zyskałaś? Nie wiem dlaczego nadal myślisz o sobie jak o "popsutej", skoro tak naprawdę jesteś teraz w sytuacji i miejscu /przykrym i bolesnym/ często "doświadczanym przez dorosłych"? ciulowa praca i brak kontynuacji to takie "normalne" w tym kraju niestety. Edytowane przez Aper Czas edycji: 2014-01-11 o 09:23 |
|
|
|
#2187 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Zrobiłam w głowie listę zdobytych tam umiejętności. Pieniądze za ostatni miesiąc - 748,53 PLN Myślę o sobie jako o kimś popsutym, bo się nie dopasowuję, a mam wrażenie, że to konieczne, żeby utrzymać pracę. Rano ojciec mi przysłał sms, że poszukują sprzedawcy do sklepu z odzieżą - bardzo blisko mojego miejsca zamieszkania. Szybko więc zmieniłam cv - uzupełniłam Mówię, że w sprawie ogłoszenia z witryny, a ona, zebym zostawiła cv. Wyjęłam,ona położyła na biurku i odeszła. zrobiła sie przy tym biurku kolejka, zatrzymałam się i patrzę, bo moje cv ciągle tam leży. Podeszła jakaś pracująca dziunia i ukradkiem zerka na to cv. A ono sobie ciągle leży. (Ochrona danych osobowych? ). Podeszłam po dłuższej chwili i zapytałam czy może położyć ten dokument w innym miejscu, żeby nie leżał na wierzchu. I jak to ja nieco się zgrzałam tą sytuacją. Złapał mnie wnerw. A na wystawie było napisane, że przyjmą 1.dziewczynę 2.ze znajomością bieżącej mody ![]() Przeczytałam post z Aniamaluje o pracy dorywczej i zainteresowało mnie pisanie tekstów na sprzedaż (TextMarket?) , zarejestrowałam się tam nawet i mam ochotę spróbować co to za cudo, tylko nie mam zielonego pojęcia na czym polega to jakieś tam lanie wody, komu i do czego to potrzebne. Niby czytałam trochę na różnych stronach, ale nadal nie trybię na czym to polega. Orientujecie się? I wysprzątałam wczoraj w swojej szafie z ubraniami pozbywając się kilku ciuchów.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
|
#2188 | |||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
Aha, a jak Ci się wydaje, jak podejdziesz np. do problemu "trzeba kupić chleb"? Jak już go rozwiążesz to, jak myślisz, uznasz że to nie było nic strasznego, czy raczej poczujesz się zmęczona i będzie to dla Ciebie wyczerpujące zadanie? Pytam, bo ja miewam różnie. Czasem jakaś bardzo prosta teoretycznie rzecz - telefon, zakupy - po wykonaniu faktycznie wydaje mi się prosta ("i z czego głupia robiłaś problem?"), ale czasem też mam tak, że po jej wykonaniu czuję się dosłownie wyczerpana i myślę sobie, że słusznie się jej obawiałam. Może lepiej będziemy umiały Ci pomóc jeśli napiszesz jak wielkim problemem wydają Ci się te różne czynności---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ---------- Cytat:
Patri, Twój post jest jakiś taki ożywczy Super Co do tekstów, to nie jestem pewna ale coś mi się kojarzy, że chodzi o to, żeby napisać coś co będzie zawierało "słowa kluczowe" które potem będą linkami do jakichś reklam czy coś takiego. Też dziś planuję napad na szafę o ile choroba mi pozwoli. Zainspirowałaś mnie ![]() ---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ---------- Cytat:
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|||
|
|
|
#2189 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 144
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Patri, usłyszałaś o ogłoszeniu, ubrałaś się i poszłaś tam - super
Z takim podejściem nie będziesz długo szukać pracy ![]() Iszo, chyba Tygrys ma rację, może warto zrobić listę? Może to uspokoiłoby Ciebie w chwili, w której nie masz możliwości zrobić tych rzeczy? Sama często spisuje sobie takie drobne rzeczy w pracy, żeby później nie zapomnieć i uspokaja mnie to. Tak jakbym już w 50 % zrobiła tą rzecz U mnie też chwilowo porządki, szykuję małe przemeblowanko ![]() Miłej soboty Dziewczyny |
|
|
|
#2190 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 360
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.IV
Cytat:
![]() I w ogóle przepraszam, że ja tak ostatnio bardziej z doskoku jestem z wami.
__________________
kropla drąży skałę Edytowane przez ellefant Czas edycji: 2014-01-11 o 13:21 |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:02.







I większość ludzi, z którymi się regularnie spotykam też lubię i uważam za super (inaczej bym się z nimi nie spotykała). Aczkolwiek czasem walną coś tak głupiego, że ja się niejako nie mogę powstrzymać i im coś odpowiedzieć ironicznego, troszkę złośliwego...no jakoś tak wychodzi, no! Oczywiście nigdy mi nie ujdzie na sucho, nigdy
Czasem zdobywam się na odwagę, aby coś bardziej wprost napisać - jak nie mam z kimś bezpośrednio do czynienia, to trochę mniej się przejmuję 
Mi obawiam się, że może być ciężko dojechać.

Po prostu nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Tobie nie brakuje NICZEGO (ani zdolności, ani motywacji, ani ambicji ani pieniędzy) tylko przekonania (decyzji) że możesz wziąć sprawy w swoje ręce i że niezależnie od rezultatu (a jestem przekonana, że rezultaty by były
fajnie byłoby Cię kiedyś poznać 



Chyba rzeczywiście muszę bardziej nad sobą panować...chociaż nie popieram wyżywania sie na rodzinie, ja to robiłam często, bo wszystko zawsze było związane z frustracją, że ktoś się czepia, że ktoś się wtrąca itd. Teraz i tak często udaje mi sie pohamować w domu, mimo narastającej z czasem frustracji...


uszlo ze mnie cale powietrze, ledwo klikam...Ale moze znajdzie sie jakas kreatywna dusza, ktora to przeprowadzi? Pomysl mi sie bardzo podoba, szkoda go zmarnowac.
Może warto skonsultować to z innym lekarzem, tak tylko, żeby w jakąś paranoję nie popaść 



Od kilku lat obiecuję sobie, że doprowadzę się do stanu w którym w dowolnym momencie bez żadnego przygotowania będę mogła wskoczyć w bikini, iść na basen i być dumna z tego jak wyglądam...

