9 miesięcy na Poczekalni, teraz bawimy na Odchowalni. MAMUSIE LIPIEC 2014

[joanna2228]

Witam się po chwilowej nieobecności
Kularek trzymam kciuki za wasze zdrówko i żebyś już nie chudła bo będziesz Naszą Szkapą wiem jak nerwy zżerają
Caramel mam nadzieję , że u synusia wszystko dobrze , z ciekawości wezmę nasze wyniki ze szpitala jak mała miała infekcję i napisze na forum może porównasz sobie i coś ci to ułatwi
Domi brawa dla córci świetnie, ze wszystko wróciło do normy.
Mamaya super, że wyszło z mieszkaniem
Cinnilla ja mam gryzak z wodą w środku i chyba musze go już wyjąć bo mała zaczęła się tak ślinić i wkłada ręce do buzi strasznie
Malwiska miesiąc to bardzo dużo zobaczysz już niedługo jak mała zacznie manewry uskuteczniać moja od dwóch dni tak się rozgadała , że normalnie się kłóci z nami jak chce na ręce no i ślinotok ma straszny więc chyba zęby zresztą dzisiejsza noc była straszna wstawała co dwie godziny i rzucała się w łóżku strasznie więc tak sobie tłumaczę że zęby jej idą choć nie czuję jeszcze w buzi nic a nic
Celebrinfea ja też mam zoologiczny w domu pies , kot i rybki swego czasu jeszcze był chomik ale poległ staruszek Nie wyobrażam sobie nie mieć zwierząt w domu jednak 3 psy to jazda bez trzymanki podziwiam

My dzisiaj kończymy 3 miesiące czas leci , a jutro mamy szczepienie , dopiero pierwsze po szpitalu ciekawe jak mała zareaguje , trzymajcie kciuki Buziaki dla Was spokojnej nocy i miłego wieczoru laseczki

[aga__tka]

Napisane przez mamaya

Domi, ja całe życie miałam psy a teraz mam kota I to naprawde najlepszy kot na świecie Wiec polecam koty, szczególnie czarne i szczególnie zgarniete z ulicy.

Zmieniamy mieszkanie!


iPhone

dobrze czy źle?


u mnie chorowania ciąg dalszy...
ja kaszlę straszliwie i mam czym niestety, a Jeremi ma nie wiadomo skąd gorączkę cały dzień on nawet kataru nie ma, nic go nie boli... tylko apetytu nie ma i nic nie chce jeść i ta temperatura... po tym jak mu dałam teraz nurofen to coś zjadł na kolację chociaż... bo tak to cały dzień tylko pije i trochę galaretki zjadł (dałam mu biszkopt z galaretką licząc że trochę biszkoptu zje chociaż ) pytałam go o gardło, ale go nie boli...
a i tak mi się przypomniało odnośnie leków przeciwbólowych, ja mam teraz nurofen forte truskawkowy i dzieci to łyknęły.. z jękami, ale przeszło, a przedtem miałam coś innego forte (ale też na ibuprofenie) to masakrycznie gorzkie i niesmaczne, dzieciaki po tym nie chciały łykać żadnych syropów myślałam że to wina ibuprofenu i ten też chciałam wypić sama, ale nic nie miałam innego a Ola wolała syrop od czopka ostatnio (poprzednio jednogłośnie woleli czopki przy tym drugim leku) i się okazało że nie jest bardzo niesmaczny...

[malwiska]

Napisane przez Domi_00

Malwiska, za to ja zazdroszczę kosmetyczki

A tak serio. Między naszą Młodą a Oliwką jest miesiąc różnicy, wiec za moment u Ciebie się zacznie, moim zdaniem ten miesiąc jest przełomowy dość mocno, bo z takiego mało świadomego szkraba robi się prawdziwy niemowlak ja też czekałam zawsze na jakieś osiągnięcia. I nie uważam też, żeby moje dziecko rozwijało się super szybko, jest raczej książkowa i wychodzę z założenia, że każdy bobas ma swoje tempo rozwoju. Np. Synowie Mamayi i Kularka juz mają ząbki, u nas ani widu ani słychu. Zobaczysz, jeszcze moment i tez usłyszysz głośny śmiech Oliwki a teraz łap wszystkie momenty, bo nasze maluchy zmieniają się z dnia na dzień

Napisane przez Oldzia20

Malwiska nasze córy z tego samego dnia wiec niedługo również Cię Oliwia obudzi głośnym śmiechem moja zaczęła może ze 3 dni temu gaworzyć
oh wybrałabym sie do kosmetyczki albo na spa, ale zarazie muszę sie zadowolić tym domowym

Napisane przez joanna2228

Malwiska miesiąc to bardzo dużo zobaczysz już niedługo jak mała zacznie manewry uskuteczniać moja od dwóch dni tak się rozgadała , że normalnie się kłóci z nami jak chce na ręce no i ślinotok ma straszny więc chyba zęby zresztą dzisiejsza noc była straszna wstawała co dwie godziny i rzucała się w łóżku strasznie więc tak sobie tłumaczę że zęby jej idą choć nie czuję jeszcze w buzi nic a nic

moja zaczęła łączyć ręce i się im przyglądać, od paru dni łączyła i się bawiła a teraz już sie przygląda i ładuje dwie na raz do buzi, slini się już od dawna ale ja nie czuje żadnych ząbków. Od wczoraj mocniej mi się wygina i stara się przekręcić na bok i robi takie małe mostki jakby chciała się nogami odbić od podłoża z gadaniem u niej ciężko bo otwiera buzie i przewraca językiem ale tylko czasem wydobędzie jakiś dzwięk a dwa razy nawet pisneła
mam nadzieje że zacznie niedługo bawić się zabawkami bo na razie stara się ze wszystkich sił żebyśmy ją nosili a po odbiciu jak ją odkładam to następuje taki 15 sekundowy wrzask jakbym ją obcierała ze skóry hehe

[aga__tka]

Napisane przez malwiska

moja zaczęła łączyć ręce i się im przyglądać, od paru dni łączyła i się bawiła a teraz już sie przygląda i ładuje dwie na raz do buzi, slini się już od dawna ale ja nie czuje żadnych ząbków. Od wczoraj mocniej mi się wygina i stara się przekręcić na bok i robi takie małe mostki jakby chciała się nogami odbić od podłoża z gadaniem u niej ciężko bo otwiera buzie i przewraca językiem ale tylko czasem wydobędzie jakiś dzwięk a dwa razy nawet pisneła
mam nadzieje że zacznie niedługo bawić się zabawkami bo na razie stara się ze wszystkich sił żebyśmy ją nosili a po odbiciu jak ją odkładam to następuje taki 15 sekundowy wrzask jakbym ją obcierała ze skóry hehe

o widzisz, a moja inaczej się rozwija... a jest 3 dni starsza tylko, więc porównywalnie mogłoby być głuży (bo gaworzenie go coś innego i to przychodzi później) już od 2 tygodni co najmniej, wczoraj zaśmiała się w głos już całkiem świadomie, bo takie uśmiechy z głużeniem i zaczepianiem mnie to cały czas przerabia, więc to prawie jak głośne śmianie, ale jednak inaczej (pierwszy raz się zaśmiała głośno 2 dni temu, ale to było zupełnie nieświadomie)
co ciekawe to głużenie małej jest takie inne niż tu piszą - bo co prawda w obrębie dźwięków typu "gruuu" "eeee" itp. ale jednak powtarza te które ja wypowiem...
http://www.babyboom.pl/niemowleta/ro...woju_mowy.html

za to ręce trzyma po swoich obu stronach i nic oprócz tego że od czasu do czasu trafi nimi w buźkę nie robi...żadnego składania razem czy innego interesowania się nimi... zabawkę chwyci jak jej wciśniesz do ręki... ale tak po prawdzie to nie licz, że zainteresowanie zabawkami da Ci czas dla siebie i będzie chciała leżeć...
po przejściu przed dwójkę maluchów wiem, że to raczej nierealne

no ale karuzelka jest the best...
wczoraj skończyły się baterie, ja nie kupiłam ich dziś rano, bo nie miałam jak wyjść, ja chora i dzieciaki też... umęczyłam się z nią nieźle... aż w końcu wpadłam na to żeby poruszać trochę tymi zabawkami z karuzelki - to trochę poleżała... ale jak mąż zamontował baterie po południu to nareszcie jest luz a jaki uśmiech jak w końcu ruszyła jak się skończy piosenka, to jest "eee eeee eeeeeeee", ale jak się szybko wciśnie guziczek żeby nowa leciała, to dalej zadowolona gada do żabki

[Celebrinfea]

Malwiska spokojnie na 100% Oliwka Cię gadaniem rozbroi więc no stres.

[agnes208]

Witam wrocilismy do ie wiec bede miala wiecej czasu na wizazowanie ogarne sie z praniem i wymiana garderoby malego i wracam na dobre do was.
Moja mala bestia smieje sie i gada na calego pluje slina i lapie zabawku kurcze te dzieciaki to z dnia na dzien nowe umiejetnosci lapia

[aga__tka]

Malwiska: jeszcze na pocieszenie, albo dobicie napisze ze mój syn w ogole nie gluzyl...

[malwiska]

Witam sie wczesnym rankiem.
Ja sie nie martwie tym ze moje dziecko czegos tam jeszcze nie robu
I a wasze tak- po prostu nie moge sie doczekac jak piszecie tutaj o smiechach itp.
Mala zjadla w ekspresowym tempie wiec ide spac.

Wysyłane z mojego LG-P500 za pomocą Tapatalk 2

[joanna2228]

Hej dziewczęta, my dziś na szczepienie więc odezwę się później. Trzymajcie kciuki bo to nasze pierwsze szczepienie dopiero. Miłego dnia

[malwiska]

Napisane przez joanna2228

Hej dziewczęta, my dziś na szczepienie więc odezwę się później. Trzymajcie kciuki bo to nasze pierwsze szczepienie dopiero. Miłego dnia

[Oldzia20]

Napisane przez aga__tka

dobrze czy źle?
u mnie chorowania ciąg dalszy...
ja kaszlę straszliwie i mam czym niestety, a Jeremi ma nie wiadomo skąd gorączkę cały dzień on nawet kataru nie ma, nic go nie boli... tylko apetytu nie ma i nic nie chce jeść i ta temperatura... po tym jak mu dałam teraz nurofen to coś zjadł na kolację chociaż... bo tak to cały dzień tylko pije i trochę galaretki zjadł (dałam mu biszkopt z galaretką licząc że trochę biszkoptu zje chociaż ) pytałam go o gardło, ale go nie boli...
a i tak mi się przypomniało odnośnie leków przeciwbólowych, ja mam teraz nurofen forte truskawkowy i dzieci to łyknęły.. z jękami, ale przeszło, a przedtem miałam coś innego forte (ale też na ibuprofenie) to masakrycznie gorzkie i niesmaczne, dzieciaki po tym nie chciały łykać żadnych syropów myślałam że to wina ibuprofenu i ten też chciałam wypić sama, ale nic nie miałam innego a Ola wolała syrop od czopka ostatnio (poprzednio jednogłośnie woleli czopki przy tym drugim leku) i się okazało że nie jest bardzo niesmaczny...

zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków

Napisane przez joanna2228

Hej dziewczęta, my dziś na szczepienie więc odezwę się później. Trzymajcie kciuki bo to nasze pierwsze szczepienie dopiero. Miłego dnia

dzień dobry
Nie wiem jak to jest z moją przychodnią dzwoniłam wczoraj by się umówić do naszej pediatry nie bylo miejsc i w ogóle przyjmowała dzieci chore. no ok dzwoniłam po 9 a rejestracja od 8 to może być. ale dziś dzwonie o 8 i ta sama sytuacja to co oni dzieci chore tydzień wcześniej zapisuja? Aż jak tam będę to sie zapytam tych babek bo to jest dziwne, masz dziecko chore i może Panią przyjmie Pani doktor proszę przyjść (a jeśli nie to będę jeździć w te i z powrotem) no i tym sposobem ide do mniej lubianej Pani doktor ale niech już Młodej wyciągną tego włosa
Mój mąż jest ratownikiem górniczym i pojechał na dyżur 24/7 na stacje ratowniczą i pech, że wczoraj wybuchł metan w Mysłowicach, pewnie słyszałyście, pojechali tam gasić i szukać ludzi i od wczoraj nie mam z nim kontaktu martwię się i całą noc nie spałam uf już zadzwonil

[aga__tka]

Napisane przez joanna2228

Hej dziewczęta, my dziś na szczepienie więc odezwę się później. Trzymajcie kciuki bo to nasze pierwsze szczepienie dopiero. Miłego dnia

jak szczepisz?

Napisane przez Oldzia20

zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków




dzień dobry
Nie wiem jak to jest z moją przychodnią dzwoniłam wczoraj by się umówić do naszej pediatry nie bylo miejsc i w ogóle przyjmowała dzieci chore. no ok dzwoniłam po 9 a rejestracja od 8 to może być. ale dziś dzwonie o 8 i ta sama sytuacja to co oni dzieci chore tydzień wcześniej zapisuja? Aż jak tam będę to sie zapytam tych babek bo to jest dziwne, masz dziecko chore i może Panią przyjmie Pani doktor proszę przyjść (a jeśli nie to będę jeździć w te i z powrotem) no i tym sposobem ide do mniej lubianej Pani doktor ale niech już Młodej wyciągną tego włosa
Mój mąż jest ratownikiem górniczym i pojechał na dyżur 24/7 na stacje ratowniczą i pech, że wczoraj wybuchł metan w Mysłowicach, pewnie słyszałyście, pojechali tam gasić i szukać ludzi i od wczoraj nie mam z nim kontaktu martwię się i całą noc nie spałam

będzie dobrze, trzymaj się
dzieki

[joanna2228]

[QUOTE=Oldzia20;48427697]zdrówka dla Ciebie i dzieciaczków




dzień dobry
Nie wiem jak to jest z moją przychodnią dzwoniłam wczoraj by się umówić do naszej pediatry nie bylo miejsc i w ogóle przyjmowała dzieci chore. no ok dzwoniłam po 9 a rejestracja od 8 to może być. ale dziś dzwonie o 8 i ta sama sytuacja to co oni dzieci chore tydzień wcześniej zapisuja? Aż jak tam będę to sie zapytam tych babek bo to jest dziwne, masz dziecko chore i może Panią przyjmie Pani doktor proszę przyjść (a jeśli nie to będę jeździć w te i z powrotem) no i tym sposobem ide do mniej lubianej Pani doktor ale niech już Młodej wyciągną tego włosa
Mój mąż jest ratownikiem górniczym i pojechał na dyżur 24/7 na stacje ratowniczą i pech, że wczoraj wybuchł metan w Mysłowicach, pewnie słyszałyście, pojechali tam gasić i szukać ludzi i od wczoraj nie mam z nim kontaktu martwię się i całą noc nie spałam [/WIÓREK]

Oldzia współczuję strasznie, ja bym chyba zwariowała albo tam pojechała :banghead:

[aga__tka]

Basia jak robi się śpiąca, to jest taaaaaka marudna, że masakra...
przed chwilą właśnie Ola próbowała ją uspokoić, dała smoka, nic, włączyła muzykę, nic, przyszła do mnie że Basia chce na ręce, nic, może chce mleczka? dałam, łyknęła 2 łyki i ciągnie i marudzi... "odłączyłam", no to Ola: może ma kupkę? sprawdziłam, nie... "może ją pobujasz na rękach", no ok, próbowałam nic... dałam smoka, odrobinę jakby lepiej, ale bez szału... po chwili delikatnego przytulania zobaczyłam jak oczki się zamykają... odłożyłam i w łóżeczku zaraz zasnęła... ale sama nie zaśnie jak już się zdąży rozdrażnić, bo jak nie zacznie marudzić to przy muzyce, albo nawet bez sama zasypia... ale jak już zacznie marudzić coś (bo jej np. Ola przeszkodzi w samodzielnym zaśnięciu) to muszę wziąć i polulać trochę i dopiero zaśnie, a marudzi przy tym

u nas chyba lepiej... dzieciaki nie mają gorączki, mnie boli co prawda gardło i wszystko w środku od kaszlu, ale też mam chyba mniejszy niż wczoraj a już planowałam do lekarza iść, ale mi się odwidziało skoro jest lepiej zrobiłam sobie za to za radą siostry syrop z cebuli... co prawda miała tam jeszcze być cytryna, ale zapomniałam wczoraj o niej i mąż mi nie kupił... może dziś kupi bo też już chyba lepiej się czuje...

[joanna2228]

Napisane przez aga__tka

jak szczepisz ?

Niestety nie możemy zaszczepić się 5w1 i 6w1, rota też już odpadają niestety a bardzo chciałam bo moja starsza ciągle łapała. Szczepimy normalnie w odstępach tygodniowych tzn najpierw zółtaczka potem reszta. Dlatego tak bo w normalnych szczepionkach jest mniejsze stężenie konserwantów tzn rtęć i inne a córka miała zapalenie układu moczowego i pociągnęli to pod ZUM czyli odmiedniczkowe zapalenie nerek i żeby nie obciążać ich tak bardzo to szczepimy normalnymi. Zostaje mi jeszcze pneumo więc chociaż z tego skorzystam.

[aga__tka]

Napisane przez joanna2228

Niestety nie możemy zaszczepić się 5w1 i 6w1, rota też już odpadają niestety a bardzo chciałam bo moja starsza ciągle łapała. Szczepimy normalnie w odstępach tygodniowych tzn najpierw zółtaczka potem reszta. Dlatego tak bo w normalnych szczepionkach jest mniejsze stężenie konserwantów tzn rtęć i inne a córka miała zapalenie układu moczowego i pociągnęli to pod ZUM czyli odmiedniczkowe zapalenie nerek i żeby nie obciążać ich tak bardzo to szczepimy normalnymi. Zostaje mi jeszcze pneumo więc chociaż z tego skorzystam.

moja lekarka twierdzi że rota można złapać tylko raz i to do roku, max 2... potem to już są inne wirusy i ta szczepionka na nie nie działa... i właśnie dlatego nie jestem pewna czy jej wierzyć, bo kolegi syn miał na 100% rota w przedszkolu, bo jego młodszy brat wylądował wtedy w szpitalu i brali próbki...

a co do rtęci, to ja zrozumiałam z tego co czytałam, że jej już nie ma w tych podstawowych szczepionkach (ale są jakieś inne związki, ze szkodliwych np. aluminium) ciekawe na ile to prawda że nie ma...

[joanna2228]

Napisane przez aga__tka

moja lekarka twierdzi że rota można złapać tylko raz i to do roku, max 2... potem to już są inne wirusy i ta szczepionka na nie nie działa... i właśnie dlatego nie jestem pewna czy jej wierzyć, bo kolegi syn miał na 100% rota w przedszkolu, bo jego młodszy brat wylądował wtedy w szpitalu i brali próbki...

a co do rtęci, to ja zrozumiałam z tego co czytałam, że jej już nie ma w tych podstawowych szczepionkach (ale są jakieś inne związki, ze szkodliwych np. aluminium) ciekawe na ile to prawda że nie ma...

No widzisz a moja lekarka twierdzi że rtęć jest w 5w1 i 6w1 jest jej więcej niż w zwykłych dlatego że więcej składników. I bądź tu mądry???

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Agatka zdrówka ;-)

[aga__tka]

Napisane przez joanna2228

No widzisz a moja lekarka twierdzi że rtęć jest w 5w1 i 6w1 jest jej więcej niż w zwykłych dlatego że więcej składników. I bądź tu mądry???

---------- Dopisano o 10:02 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Agatka zdrówka ;-)

na ulotce jej nie ma...
http://www.gsk.com.pl/produkty/Infan...trzykiwan.html
ten związek się nazwya thimerosal

[Celebrinfea]

Oldzia o kurcze ale przeżycia ale dobrze że wszystko ok. Mnie już mąż postraszył że jak wybuchnie pryszczyca czy inna cholera to ja się o niego będè martwić... Męskie poczucie humoru z rana...

[aga__tka]

a tu jest lista różnych szczepionek, które go zawierają i tam jest napisane że infanrix nie zawiera go od 2000 roku, a wcześniej zawierał niewiele...
http://www.fda.gov/BiologicsBloodVac...fety/UCM096228
choć to akurat chyba nie jest ta szczepionka, tylko ta właśnie tylko pojedyncza...
z tego też wynika że te 5w1 nie zawierają...
http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=69973
a jak pójdziesz to lepiej sprawdź ulotkę... Bo są szczepionki, które nie zawierają i można nimi szczepić, nie masz obowiązku szczepić jak próbują wciskać coś z rtęcią (a niestety niektóre pojedyncze zawierają - ale tylko te które są dla szczególnych grup dzieci, np. jak nie mogą być na coś zaszczepione)
ja zapomniałam ale potem sprawdziłam i mi się wydaje że zaszczepili mi małą tymi co nie mają...

[joanna2228]

Napisane przez aga__tka

a tu jest lista różnych szczepionek, które go zawierają i tam jest napisane że infanrix nie zawiera go od 2000 roku, a wcześniej zawierał niewiele...
http://www.fda.gov/BiologicsBloodVac...fety/UCM096228
choć to akurat chyba nie jest ta szczepionka, tylko ta właśnie tylko pojedyncza...
z tego też wynika że te 5w1 nie zawierają...
http://pediatria.mp.pl/lista/show.html?id=69973
a jak pójdziesz to lepiej sprawdź ulotkę... Bo są szczepionki, które nie zawierają i można nimi szczepić, nie masz obowiązku szczepić jak próbują wciskać coś z rtęcią (a niestety niektóre pojedyncze zawierają - ale tylko te które są dla szczególnych grup dzieci, np. jak nie mogą być na coś zaszczepione)
ja zapomniałam ale potem sprawdziłam i mi się wydaje że zaszczepili mi małą tymi co nie mają...

Dzięki, to dzisiaj powiem że chcę bez ;-) zresztą lekarka coś mówiła o jakiejś szczepionce oczyszczonej??? Może to o to chodziło? Dam znać po ;-) dobra zbieram się i w drogę

[aga__tka]

Basia się obudziła i marudzi
jak dla mnie to może i nie spac, ale spiaca jest - wezme na rece to się wtula i przysypia... nie wezme, placze...
może do mojego lozka ja wloze - w końcu w nocy grzecznie spała u siebie
wczoraj wieczorem też tak trochę rozrabiała, to ją w chustę wsadziłam... nie dociągałam nawet za mocno, tylko zawiązałam tak podtrzymująco i sobie usiadłam tak prawie leżąc... w ogóle bym jej nie wkładała w chustę, bo miała małe szanse tak spaść, ale chciałam poszydełkować i chciałam mieć wolne ręce... ale teraz to bym musiała porządnie zawiązać, bo sama z dzieciakami jestem i w razie co muszę mieć możliwość szybkiego wstania...

mam pytanie odnośnie Waszego noszenia w chuście - czy Wasze dzieci po dociągnięciu w chuście nie mają odciśniętych śladów pod kolankami (w sensie śladów po chuście) moja ma i się zastanawiam, czy ja za mocno wiążę i czy to jest normalne że tak jest... no i czy to jest zdrowe??? jakbym ładnie poukładała tę chustę to by śladów nie było, ale jak ciągnę dociągam, to ten materiał tam się marszczy, czy on się czasem nie wpija w nóżki?? wszędzie piszą żeby nie wiązać za słabo, a ja się zastanawiam cały czas czy można za mocno? za to na pleckach mi wychodzi jakby cały czas za luźno, jeśli mniej dociągnę na dole...
ja już kiedyś o tym myślałam przy Oli, ale tylko przy jednym z wiązań miałam takie wrażenie i nie sprawdzałam tych śladów, a rzadko tak nosiłam, więc potem zapomniałam... ale teraz mam takie wrażenie cały czas no i sprawdziłam już 2x i zawsze są odciśnięte ślady..

[Domi_00]

Oldzia współczuję przeżyć będzie ok. Straszna tragedia w tych Mysłowicach, cały ranek TVN24 oglądałam...


Joanna kciuki za szczepienie Te 5w1 i 6w1 nie zawierają rtęci, ale mają w składzie formaldechyd chyba, też niezbyt fajnie... ;/

My po USG główki i brzuszka, jest wszystko ok Zaraz lecimy do poradni rehabilitacyjnej, więc uciekam, miłego dnia

[aga__tka]

no i zanim skończyłam pisać to znów śpi... odłożyłam do łóżeczka, ale tego w salonie... jest tu głośniej, ale za to częściej w nim jest i karuzelka w razie czego jest nad głową...

[Celebrinfea]

Domi to super

Agatka no szczerze to ja nic odciskanego nie widziałam u młodej ale też i się specjalnie nie przyglądałam. My chyba zostawiamy chustę narazie jakoś nam nie po drodze.

Dziś się rozmarzyłam... Promocja biletów do Tajlandii, eh

[aga__tka]

właśnie dałam dzieciom zabawę - gazetka reklamowa + nożyczki a potem kartka + klej... mam nadzieję na pół godziny spokoju

---------- Dopisano o 11:31 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Celebrinfea: no właśnie ja kiedyś sprawdzałam jakby "później", bo z chusty wyciągałam zawsze śpiącą i też nie było niby śladów, ale ostatnio mi narobiła w pieluchę jak była w chuście i odwinęłam z chusty prosto do przewijania no i były... potem raz jak ją trochę po domku nosiłam to też sprawdzałam i też były i nóżki jakby takie bardziej czerwone niż normalnie, ale to ja mogłam po prostu wyolbrzymiać, bo jakby ją bolało to niby powinna dać znać niby tak piszą, że dziecko samo da znać jak ma dość chusty... jednak czasem człowiek źle śpi/siedzi i potem mu noga/ręka drętwieje a wcześniej tego nie czuje...

[Celebrinfea]

U mnie chusta jakoś się nie sprawdza nie mam zaufania do niej podczas domowych czynności więc to i tak bez sensu. Może jak młoda głowe zacznie trzymac sama to zrobimy kolejne podejście. A może złą chustę mam? Nie wiem ale jak czytam forum chustowe gdzie dziewczyny mają po kilka/ naście chust po 2-ie 3-y stówy to nie mogę się powstrzymać przed obliczaniem ile wizyt specjalistów bym za to miała To inwestycja w wielo miała dużo więcej sensu.

[Oldzia20]

Napisane przez aga__tka

będzie dobrze, trzymaj się
dzieki

Napisane przez joanna2228

Oldzia współczuję strasznie, ja bym chyba zwariowała albo tam pojechała :banghead:

Napisane przez Celebrinfea

Oldzia o kurcze ale przeżycia ale dobrze że wszystko ok. Mnie już mąż postraszył że jak wybuchnie pryszczyca czy inna cholera to ja się o niego będè martwić... Męskie poczucie humoru z rana...

Napisane przez Domi_00

Oldzia współczuję przeżyć będzie ok. Straszna tragedia w tych Mysłowicach, cały ranek TVN24 oglądałam...


Joanna kciuki za szczepienie Te 5w1 i 6w1 nie zawierają rtęci, ale mają w składzie formaldechyd chyba, też niezbyt fajnie... ;/

My po USG główki i brzuszka, jest wszystko ok Zaraz lecimy do poradni rehabilitacyjnej, więc uciekam, miłego dnia

dzięki dziewczyny, już z nim rozmawiałam, nic mu się nie stało na szczęście, idzie spać i o 16 znów tam jadą, warunki niesprzyjające, ale został jeszcze jeden górnik do wyciągnięcia, a chyba bardziej jego ciało bo sie dalej tam pali
Celebrinfea mąż ma rzeczywiście poczucie humoru lepiej żeby zaraza trzymała się z daleka weterynarz czy lekarz?
Domi super, że po usg wszystko dobrze

Wróciłyśmy od lekarza lekarka do której byłam zmuszona iść oczywiście, a ja tu nic nie widze ale powiedziała, żeby pielęgniarki spojrzały na to i oceniły, wypisała skierowanie do zabiegowego i poszłam. pielęgniarka wzięła to a potem do mnie, że oni z tak małym dzieckiem nie będą nic robić, bo ona ma dopiero 3 tygodnie i jak to ona śpi z psem ?! no normalnie nóż mi się w kieszeni otworzył, powiedziałam jej, że od lipca minęło trochę więcej czasu niż 3 tygodnie a z psem niekoniecznie musi spać, by mieć włosa na ubranku druga pielęgniarka bardziej ogarnięta bo też ma psa poszła po dermatolożkę, żeby sprawdziła przez lupę czy to czasem nie naczynko. Okazało się, że ciało obce wiec zabrała się za "robote" podzióbała jej pod tą pachą i stwierdziła, że głęboko siedzi i nie chce ją na stres narażać, a jeśli z tym się nic nie dzieje to można to tak zostawić i pokazać za tydzień na szczepieniu lekarce która bardziej ogarnęłaby temat na szpital z taką błahostką szkoda jechaćchyba wezmę kogoś do pomocy namoczę jej to i sama wyciągnę, bo kto by chciał chodzić z włosem pod skórą. Może nie płacze, że ją to boli, ale to nie boli ogólnie tylko drażni także może niekoniecznie płakać a dokucza jej to. uffff wyżaliłam się

aha co do chusty Agatka moja córa zawsze jest odciśnięta i to jest ok bo dziecko musi być bardzo mocno podociągane, bo wtedy jest bezpieczne i stabilne

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez Celebrinfea

U mnie chusta jakoś się nie sprawdza nie mam zaufania do niej podczas domowych czynności więc to i tak bez sensu. Może jak młoda głowe zacznie trzymac sama to zrobimy kolejne podejście. A może złą chustę mam? Nie wiem ale jak czytam forum chustowe gdzie dziewczyny mają po kilka/ naście chust po 2-ie 3-y stówy to nie mogę się powstrzymać przed obliczaniem ile wizyt specjalistów bym za to miała To inwestycja w wielo miała dużo więcej sensu.

to uzależnienie od chust od wielo też można hehe mi też by było szkoda kasy na takie chusty ale niektóre kobiety na raty biorą ja mam jedna z odzysku i muszę się sporo namęczyć by Młoda dobrze w niej siedziała także zastanawiam się nad jakąś inna miększa a mam bebelulu rapalu i taka dość sztywna mi się wydaje

[Celebrinfea]

Weterynarz a od niedawna ma uprawnienia inspektora zdrowia publicznego to się go żarty trzymają. Ostatnio o naborze do szkoły oficerskiej wspominał...

[bambusiek]

Napisane przez Oldzia20

Mamy zachustowane macie zamiar chustować przez zimę? Jeżeli tak to kupujecie jakaś kurtkę/polar dla dwojga? Jestem trochę z jednej strony zmuszona chustować z drugiej polubiłam to i chciałabym też przez zimę śmigać z Mała na brzuchu/plecach tylko nie wiem czy taki polar np jak będzie padał śnieg zda relację czy nie będzie przemakał itp. macie jakieś doświadczenie w tej sprawie?

ja jedynie w cieplejsze dni w cieńszym kombinezonie pewnie będę nosić. ew. są takie polarowe osłonki na dziecko, ale nie wiem na ile zdają egzamin

Napisane przez kularek

tyle się napisałam i bateria mi się rozładowała wrrrrr
w skrócie : tż nadal chory, ja się zaraziłam wczoraj byłam u lekarza i mam anginę :/, dziś też byliśmy u lekarki z dziećmi bo rano zauważyłam biały nalot na migdale u starszego synka, który w piątek wziął ostatni zastrzyk na zapalenie płuc i przez tel lekarka małego też poradziła żeby wziąć więc pojechaliśmy wszyscy bo czekać do jutra nie ma co
na aptekę już patrzeć nie mogę - dostałam depresji jak policzyłam ile wydaliśmy w ostatnim miesiącu na chorowanie bo wyszło mi 670 zł jak o czymś nie zapomniałam - i nie wliczyłam w to szczepionek pneumo i 5w1 :/

zdrowiejcie
u nas też wszyscy chorzy, ale na szczęście nic się nie rozwija...

Napisane przez aga__tka

Basia jak robi się śpiąca, to jest taaaaaka marudna, że masakra...
przed chwilą właśnie Ola próbowała ją uspokoić, dała smoka, nic, włączyła muzykę, nic, przyszła do mnie że Basia chce na ręce, nic, może chce mleczka? dałam, łyknęła 2 łyki i ciągnie i marudzi... "odłączyłam", no to Ola: może ma kupkę? sprawdziłam, nie... "może ją pobujasz na rękach", no ok, próbowałam nic... dałam smoka, odrobinę jakby lepiej, ale bez szału... po chwili delikatnego przytulania zobaczyłam jak oczki się zamykają... odłożyłam i w łóżeczku zaraz zasnęła... ale sama nie zaśnie jak już się zdąży rozdrażnić, bo jak nie zacznie marudzić to przy muzyce, albo nawet bez sama zasypia... ale jak już zacznie marudzić coś (bo jej np. Ola przeszkodzi w samodzielnym zaśnięciu) to muszę wziąć i polulać trochę i dopiero zaśnie, a marudzi przy tym

moja też tak ma

Napisane przez Celebrinfea

U mnie chusta jakoś się nie sprawdza nie mam zaufania do niej podczas domowych czynności więc to i tak bez sensu. Może jak młoda głowe zacznie trzymac sama to zrobimy kolejne podejście. A może złą chustę mam? Nie wiem ale jak czytam forum chustowe gdzie dziewczyny mają po kilka/ naście chust po 2-ie 3-y stówy to nie mogę się powstrzymać przed obliczaniem ile wizyt specjalistów bym za to miała To inwestycja w wielo miała dużo więcej sensu.

chyba wszystkie znajome chustujące mają po jednej chuście i nie bardzo rozumiem po co więcej. Tzn. wiadomo, że nie każda chusta pasuje na daną porę roku, ale jedna uniwersalna chyba wystarczy.
Ja mam tkaną kupioną za 100 zł zamiast 200 zł, bo akurat była likwidacja sklepu i jestem zadowolona. W miarę używania chyba coraz fajniej mi się ją ogarnia.
---------------------
Cześć

znów 2 dni się nie odzywałam, ale zwyczajnie nie ma kiedy
wczoraj byliśmy we Wrocławiu na kontroli kardiologicznej obu dzieci i wszystko ok, kolejna kontrola córy za 2 lata a synka za 7
ale rewelacyjna pani przeprowadzała badanie - Mała jeszcze gapa, ale synka super zagadywała, pokazywała mu "zwierzątka w brzuszku", a wcześniej synek strasznie płakał, bo się bał badania.

poza tym ok.

---------- Dopisano o 12:34 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

a gryzak kupiłam niedawno taki: