Dziewczyny z Plus Size z przyjemnością gubią kochane ciałko :)

[magdzie]

Hej dziewczyny
A ja dzisiaj mam dzieńnie wiem co mi zaszkodziło ale mam fatalne samopoczucie
Cały dzień zmarnowany a za oknem tak ładnie swieciło słonko że nie dziwie się że was dziewczyny nie ma.
Pa kochane

[magdzie]

To znowu ja
DOBRANOC!!!

[ja85gusiek]

Witam!
Jestem już w domku, ale ledwo siedzę. Zajęcia całkiem dziś znośnie, ale jeszcze ta droga autobusem do domu.
Od jutra biorę się znów za ćwiczenia, bo dietka jest cały czas, nawet aż przez weekend za bardzo.

Agna, dobrze że czas zmienialiśmy, bo się przynajmniej wyspałam.

[niezapomniana]

Napisane przez majcia00

Niezapomniana i Agna nie wygłupiajcie się z tym opuszczaniem wątku.
kupiłam płaszczyk w SH ale po prostu taki jak sobie wymarzyłam czerwony z dwoma rzędami guzików idealny kaszmirowy

nie no raczej po naszym trupie
super że trafiłaś taki jaki chciałaś ja w SH w sumie nigdy nic idealnego nie trafiłam, ale też nie chodzę prawie wcale

Napisane przez gospella

witam
dawno nie zaglądałam
u mnie jakaś depresja w odcudzaniu, zamiast chudnąc tyje, i znowu mam 2 kilo do zrzucenia więcej,...
słaba ta moja wola

trza się brać dziewczyno za siebie trza się brać

Napisane przez mischievous

a w ogole jak tam wam (i niezapomnianej) idzie podyplomowka?

U nas był właśnie drugi zjazd i ledwo przetrwałyśmy z Agą musiałyśmy się zrelaksować w kawiarni, przy ploteczkach bo już zasypiałyśmy na siedząco w samo południe ale było super zwłaszcza ta druga część i mam nadzięję, że niebawem znów to powtórzymy

a co do diety to mam nadzieję, że znów wrócisz na właściwe tory i wszystko zacznie się dobrze układać

Napisane przez magdzie

A ja dopiero skończyłam prace sobotnie do tego umyłam okna,poprałam pościele,firany i padam na .....
PISAĆ BO ZARAZ BĘDZIE PO WĄTKU!!!

---------- Dopisano o 18:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Czy ja dzisiaj zostałam sama?????niema nikogo

Magda coś Ty taka nerwowa pisałam że mamy zjazd, więc nas nie było 2 dni... ja dopiero wróciłam niedawno do domku ( od soboty 7 rano mnie nie było) i czytam sobie co tu naskrobałyście.... cieszę się że dużo dziewczyn znów powróciło i zaczyna pisać

Napisane przez majcia00

U mnie dziś mąż miał dzień na sprzatanie po prostu zrobił wszytko sam i wcale go o to nie prosiłam zwyczajnie chciało mu się a ja stwierdziłam że nie będę mu przeszkadzać i plątać się pod nogami .

się postarał

Napisane przez Agna

Jak tak to będzie po moim odchudzaniu
kilka dnia nie było w zasadzie z kim poklikać, więc ja odpuściłam sobie z dietą, bo w sumie ten wątek na prawdę motywuje. A tak to mam na konice już szereg niedozwolonych rzeczy

U mnie tak samo dziewczyny jak mnie pogonicie albo widzę, że dajecie radę wszystkie to i ja się za siebie biore... ale jak widzę, że nikt nie pisze.. wszystko jakoś zamiera... jakieś problemy dojdą to zgroza tak więc moja taka mała prośba... nakopcie mi do tyłka żebym się od jutra znów pilnowała ze słodkim i ćwiczyła piszcie ile ćwiczyłyście, co jadłyście itp wtedy jest zawsze inaczej bo jak jest spowiedź oficjalna ( a oczywiście szczera) to zawsze inaczej niż jak samowolka.. bo wtedy to sobie mówie," a jeden dzień nic nie zmieni i nie zaszkodzi, jutro wracam do diety" tylko że w efekcie z jednego dnia robi się 2 tyg

Napisane przez kaczorek84

Witajcie, witajcie
Ja zniknęłam bo przyjechałam odwiedzić rodziców i tak jakoś się rozleniwiłam Ale dziś rano weszłam na wagę i zobaczyłam 2,1 kg mniej Bardzo się z tego cieszę tylko nie wiem czy to jednak nie jest za wolne tempo troszeczkę bo jakby nie patrzeć to już trzy tyg minęły. Ale zawsze lepsze to niż nic

dobrze idzie najlepiej 1kg na tydzień

Napisane przez majcia00

. Ja nie założyłam sobie czasu w jaki mam schudnąć tylko chce schudnąć i jeśli zajmie mi to rok to i tak dobrze bo tych 20 kilo to się dorobiłam w 2 lata więc to i tak będzie sukces a jak uda mi się szybciej to bedę tylko bardziej zadowolona . Cieszę sie z tego że mam mniej i na tym nie poprzestaję.

bardzo dobre podejście zgadzam się

Napisane przez majcia00

.
Muszę jeszcze później zaliczyć bieganie lub chociaż spacer choć jak już wyjde z domu to po paru minutach zaczyna mi się chcieć biegać więc wniosek z tego że najgorzej to ruszyć tyłek a później to już jakoś idzie.

No właśnie w tym rzecz u mnie też do ćwiczeń się cięzko czasem zabrać i mówie sobie chociaż 20min a jak już zaczne to się okazuje, ze godzine ćwicze

Napisane przez ja85gusiek

Zajęcia całkiem dziś znośnie, ale jeszcze ta droga autobusem do domu.
Od jutra biorę się znów za ćwiczenia, bo dietka jest cały czas, nawet aż przez weekend za bardzo.

ja też wymęczona od tych autobusów/busów/pociągów itp zaraz idę w kime bo padam na twarz
matko też tak chcę się wziąść od jutra

Magda biedulko Ty to maz ostatnio z tymi nudnościami

[ja85gusiek]

Witajcie!
Dziewczyny, co się z Wami dzieje? Jaki koniec z dietą i ćwiczeniami? Chcecie zaprzepaścić ten trud, który włożyłyście przez ostatni czas? Być grube i nie mieścić się w żadne przyzwoite rozmiary?? Chyba nie?! Macie się wziąć za siebie-dieta i ćwiczenia, a nie ciastko i tv! To nie jest prośba, tylko rozkaz! I nie piszcie, że nie macie czasu, bo nawet jeśli nie macie czasu na ćwiczenia w ciągu dnia, to przecież robicie tyle innych zajęć, że przecież one w zupełności zastąpią Wam ćwiczenia i nie miejcie z tego powodu wurzutów sumienia, że nie ćwiczyłyście. A co do diety, to proponuję nie podjadać słodyczy, poprosić rodzinę, żeby schowała je (jeśli jakieś są) gdzieś, gdzie Wy nie znajdziecie. I kupić warzywa i owoce, niech zawsze coś będzie w domu i jak przyjdzie ochota, żeby coś podjeść, to będzie co.
I nie narzekać, tylko brać się do pracy!

[niezapomniana]

Melduję się w nowym tygodniu i oświadczam, że ja od rana wzięłam się do roboty
zaczęłam dzień od owsianki z otrębami, siemieniem lnianym i bananem do tego zielona herbatka... a przed śniadaniem zaliczyłam 100 powtórzeń na leg-magic i 100 brzuszków
koniec wakacji i trzeba się brać otro za swoje cztery litery jak mówi Gusiek nie ma co czekać bo już listopad za pasem i ani się obejzymy a już będzie wiosna, a u nas rozmiary zostaną te same albo co gorsza wrócą do wcześniejszej postaci więc kochane pełna mobilizacja mi już wrócił 1kg i ja nie chcę więcej do końca października planowałam tak 72kg a tu guzik bo jest dzisiaj 76,7 WSTYD!!!!!!!!!!!!
Od dziś uroczycie przed wami obiecuję poprawę, codziennie nawet krótkie ćwiczenia i odstawienie słodyczy choćby mnie miało skręcać
to chyba na tyle

[ja85gusiek]

niezapomniana, cieszę się, że się zmowbilizowałaś i trzymam kciuki, żebyś wytrwała

[Agna]

Witaaaaajcie!!!

Majcia dzięki za przypomnienia przepisu na elimancję bóli
Niezapomniana gratuluję mobilizacji Fajny był wczorajszy wypad. Ale coś mi się wydaje, że nie powtórzymy już takiego wczorajszego wyskoku, bo chyba lody już nie wchodzą w grę
A ja powiem szczerze, że objadłam się słodkiego-głównie czekolady i jestem mega szczęśliwa. Muszę się chyba udać do lekarza po jakieś tabletki na szczęście, bo inaczej nie schudnę no way!!

[niezapomniana]

Aga koniec z czekolada musimy znaleść inne pocieszenie
Piękna dziś pogoda, więc zrobiłam sobie spacerek z synkiem do szkoły i właśnie jem II śniadanko czyli 3x kromka chlebka żytniego z ziarnami + makrela w pomidorkach (100 kcal/100g) + ogórek i cebula+ czerwona herbata... po drodze wypiłam 750ml wody i już na dziś mam 1l za sobą
dziś bierzemy sie za kanalizacje, więc bedzie co robic podejzewam że wieczorem to się ruszać nie będę mogła ale za to ćwiczenia świetne

PS pisać mi tu bo ja nadrabiam zaległości z 2 dni, a Wy co?
Magda jak u Ciebie z nudnociami?? majka gdzie jesteś i jak idzie??
no i cała reszta dziewczyn pisać jak u Was się zaczął nowy tydzień

[majcia00]

NIEZAPOMNIANA cieszę się że masz motywację znowu do odchudzania bo już zaczełam się bać że zostanę tu sama i pomału zniechecałam sie jak czytałam o waszym jedzeniu słodyczy. Ale się nie poddaję dalej trzymam dietkowe jedzonko i obecnie na obiad jem głównie warzywa na patelnię z jakiś mięskiem ale smakuje mi i się nie nudzi więc po co to zmieniać. Tylko ćwiczyć mi sie za bardzo nie chce i do tego muszę sie zmuszać naprawdę ale wychodzę z założenia podobnie jak ty że chociaż 20 minut a później już jakoś leci ale nie ukrywam że czasami to na tych 20 minutach poprzestaję

[niezapomniana]

Napisane przez majcia00

NIEZAPOMNIANA cieszę się że masz motywację znowu do odchudzania bo już zaczełam się bać że zostanę tu sama i pomału zniechecałam sie jak czytałam o waszym jedzeniu słodyczy. Ale się nie poddaję dalej trzymam dietkowe jedzonko i obecnie na obiad jem głównie warzywa na patelnię z jakiś mięskiem ale smakuje mi i się nie nudzi więc po co to zmieniać. Tylko ćwiczyć mi sie za bardzo nie chce i do tego muszę sie zmuszać naprawdę ale wychodzę z założenia podobnie jak ty że chociaż 20 minut a później już jakoś leci ale nie ukrywam że czasami to na tych 20 minutach poprzestaję

majcia ja też się cieszę i mam nadzieję, że szybko mi nie spadnie motywacja kurcze zaczynam żreć te słodycze jak dobija mnie coś jak są problemy i mam wtedy w dupie odchudzanie... ale nie można się poddawać bo nigdzie to nas nie zaprowadzi... a na pewno nie tam gdzie chcemy cieszę się że jesteście tu i że zawsze można napisać i na prawdę to motywuje wiem majka, że takie pisanie o słodkościach jest demotywatorem podobnie jak mały ruch na tym forum, ale mam nadzieję, że to się poprawi i razem weźmiemy się do roboty żeby osiągnąć nasze cele

[kaczorek84]

Witajcie
A ja dzisiaj zdążyłam zjeść 3 kromki chlebka ciemnego z ziarenkami i wędlinkę i jogurt z musli tylko warzywka żadnego nie zdążyłam sobie nigdzie kupić a koło pracy nie mam sklepu w którym sprzedają warzywa. A na obiad mam zamiar zupę dyniową zapodać i pieczone udka z kurczaka i sałatka z pomidorków, kapusty pekińskiej i co tam jeszcze wpadnie i nie wiem czy dziś poćwiczę bo idziemy z TŻ oglądać mieszkanie bo chcemy troszeczkę większe wynająć

[majcia00]

Napisane przez niezapomniana

majcia ja też się cieszę i mam nadzieję, że szybko mi nie spadnie motywacja kurcze zaczynam żreć te słodycze jak dobija mnie coś jak są problemy i mam wtedy w dupie odchudzanie... ale nie można się poddawać bo nigdzie to nas nie zaprowadzi... a na pewno nie tam gdzie chcemy cieszę się że jesteście tu i że zawsze można napisać i na prawdę to motywuje wiem majka, że takie pisanie o słodkościach jest demotywatorem podobnie jak mały ruch na tym forum, ale mam nadzieję, że to się poprawi i razem weźmiemy się do roboty żeby osiągnąć nasze cele

Ja tez mam podobnie tylko po zjedzeniu słodyczy wcale mi nie jest lepiej i problemy nie znikają a do tego mam takie wyrzuty sumienia i normalnie jestem na siebie zła że nie dość że mam kłopoty to jeszcze wyglądam strasznie i koło się zamyka a od tego do depresji to już jeden krok.
Ja do tego wszystkiego nie pracuję w biurze regularnie i większość czasu spędzam w domu a wtedy nie mam nawet motywacji żeby sobie zrobić makijaż lub lepszą fryzurę już nie mówiąc że ramówkę telewizyjną mam w jednym palcu.
Wiesz jak to jest jak ma się za dużo czasu to i tak się nic nie robi ja mam takie wrażenie że mi ten czas przez palce przecieka bo wstaję rano trochę sie pokręcę po mieszkaniu posiedzę przy kompie i jest 17 godzina i wtedy to już wieczór i tak codziennie

[niezapomniana]

Napisane przez kaczorek84

Witajcie
A ja dzisiaj zdążyłam zjeść 3 kromki chlebka ciemnego z ziarenkami i wędlinkę i jogurt z musli tylko warzywka żadnego nie zdążyłam sobie nigdzie kupić a koło pracy nie mam sklepu w którym sprzedają warzywa. A na obiad mam zamiar zupę dyniową zapodać i pieczone udka z kurczaka i sałatka z pomidorków, kapusty pekińskiej i co tam jeszcze wpadnie i nie wiem czy dziś poćwiczę bo idziemy z TŻ oglądać mieszkanie bo chcemy troszeczkę większe wynająć

pyszny ten obiad u mnie obiadu nie było bo na II śniadanie kanapki z rybką a po 3h już wypadł mi podwieczorek i w biegu 2 owoce + jogobella... teraz się zastanawiam nad kolacją głodna jestem i mam ochotę na kanapki z twarogiem i dżemem ale zastanawiam się czy o tej porze jeszcze mogę

Napisane przez majcia00

Ja tez mam podobnie tylko po zjedzeniu słodyczy wcale mi nie jest lepiej i problemy nie znikają a do tego mam takie wyrzuty sumienia i normalnie jestem na siebie zła że nie dość że mam kłopoty to jeszcze wyglądam strasznie i koło się zamyka a od tego do depresji to już jeden krok.
Ja do tego wszystkiego nie pracuję w biurze regularnie i większość czasu spędzam w domu a wtedy nie mam nawet motywacji żeby sobie zrobić makijaż lub lepszą fryzurę już nie mówiąc że ramówkę telewizyjną mam w jednym palcu.
Wiesz jak to jest jak ma się za dużo czasu to i tak się nic nie robi ja mam takie wrażenie że mi ten czas przez palce przecieka bo wstaję rano trochę sie pokręcę po mieszkaniu posiedzę przy kompie i jest 17 godzina i wtedy to już wieczór i tak codziennie

masz racje... zadowolenie jest dopuki jest smak w ustach.. potem to wyrzuty sumienia no i brzuszek mi się powiększył miałam podobnie w tamtym roku zimą.. siedziałąm pisałam mgr-a i niegdzie nie ruszałam się poza moje 4 ściany... ani makijażu ani fryzury ani ładnie nawet nie chciało mi się ubrać... strasznie jest to dołujące kochana może jak nie masz problemu finansowego to weź zapisz się na jakieś ćwiczenia poza domem- siłka, basen itp wychodz między ludźmi na pewno będzie większa motywacja... albo z tz-tem wychodzcie do kina, teatru, na kolacje, kręgle nie wiem coś co lubicie

teraz ja muszę się ruszać z domu bo raz że do szkoły, a dwa to dużo spraw załatwiam zawsze bo mojej mamie nie chce się ruszać z domu... dziś cały dzień nie siedziałam na tyłku... no może podczas jedzenia tylko a tak to latałam po mieście 3 razy na dłuższy czas i właśnie wróciłam... do tego porobiłam trochę porządków padam na twarz już i chyba to będą moje ćwiczenia na dziś bo aż mi się w głowie trochę kręci

[ja85gusiek]

niezapomniana, a czemu nie możesz zjeść kolacji, przecież dopiero co 18 minęła. Ja właśnie zjadłam kolację - 2 wafle ryżowe z sałatką ze śledzia, kukurydzy, groszku, fasolki czerwonej, cebuli i śmietany 12%, do tego herbata zielona.
A na obiadek była zupa pomidorowa z ziemniaczkami, kurczak pieczony w mikrofali i cukinia konserwowa.
Teraz poczekam trochę i wezmę się za ćwiczenia, bo wcześniej czasu nie było, robiłam porządki jesienne u babci, bo ciepło było, więc trzeba było korzystać.

[niezapomniana]

mogę mogę tylko zatanawiałam się co zjeść stanęło na chlebku z twarogiem i odrobiną dżemu słodzonego fruktozą i kawa zbożowa... wiem że pieczywo nie wskazane na kolację ale i tak pięknie mi dziś szło bo jadłam co 3h i kcal na pewno dobrze wyszło i mniej niż jak jadłam słodkie

[ja85gusiek]

Napisane przez niezapomniana

mogę mogę tylko zatanawiałam się co zjeść stanęło na chlebku z twarogiem i odrobiną dżemu słodzonego fruktozą i kawa zbożowa... wiem że pieczywo nie wskazane na kolację ale i tak pięknie mi dziś szło bo jadłam co 3h i kcal na pewno dobrze wyszło i mniej niż jak jadłam słodkie

I tak trzymaj!

[ja85gusiek]

Dziewczynki, gdzie się podziewacie?
Ja już po godzinnych ćwiczeniach, 30 min stepper i 30 rowerek, od razu się lepiej czuję i muszę przyznać, że brakowało mi tego przez ostatnie dni, jak w domu nie byłam.
Piszcie co u Was?

[niezapomniana]

Dzień dobry
Ja wieczorem po kolacji miałam nieplanowany wyjazd po winiete i wróciłam grubo po 22, więc już nic nie pisałam tylko położyłam się z synkiem i czytaliśmy książkę a potem lulu...
Dzień zakończył się powodzeniem bo nie zjadłam żadnych słodyczy
dziś zaczęłam znów od białej herbatki i owsianki z bananem bo jakoś w takiej formie mi najbardziej odpowiada... ma słodki smak a banan jest miękki i fajnie się komponuje z całością co będę jeść potem nie wiem... bo nie wiem ile będę miała czasu i co będę dziś robić
na dzień dobry zrobiłam też 100 brzuszków więc kolejny udany dzień uważam za rozpoczęty
zmykam się szykować do szkoły.. miłego dnia
PS Będę tu zaglądać (słyszysz Aga , Magda i majcia?? )

[kaczorek84]

Witajcie
A ja wczoraj niestety nie poćwiczyłam mieszkanka też nie udało się nawet obejrzeć bo zadzwoniła babka i powiedziała że już nieaktualne. Ehhh czyli poszukiwań ciąg dalszy. Dziś zjadłam hamburgera takiego domowego bo mi TŻ zrobił na śniadanie i nie miałam sumienia powiedzieć mu że go nie zjem skoro specjalnie dla mnie wstał i robił śniadanko. Ale obiecuję że dziś aerobic zaliczę choćby nie wiem co Miłego dnia

[majcia00]

Wczoraj wpadła do mnie koleżanka ze studiów i pogadałyśmy 5 godz. Trochę się zrelaksowałam i aż mi wróciła ochota na robienie czegokolwiek.
Dziś stanełam na wagę i przekroczyłam granicę 5kg mniej co prawda jedynie o 100g ale miło jest zobaczyć mniejszą cyfrę główną na początku. Opłacało się przeczekać i wytrwać w zdrowych zasadach żywieniowych choć w październiku z ćwiczeniami to słabiutko bo naprawdę się muszę się zmuszać i mało ćwiczę ale i tak udało mi się schudnąć więc cieszę się bardzo i ćwiczenia które założyłam sobie na początku tego miesiąca nie zrealizowane ale teraz naprawdę mam motywację choć wiem że mogłam stracić dużo wiecej ale to już w następnym miesiącu.
pozdrowienia

[niezapomniana]

Napisane przez majcia00

Wczoraj wpadła do mnie koleżanka ze studiów i pogadałyśmy 5 godz. Trochę się zrelaksowałam i aż mi wróciła ochota na robienie czegokolwiek.
Dziś stanełam na wagę i przekroczyłam granicę 5kg mniej co prawda jedynie o 100g ale miło jest zobaczyć mniejszą cyfrę główną na początku. Opłacało się przeczekać i wytrwać w zdrowych zasadach żywieniowych choć w październiku z ćwiczeniami to słabiutko bo naprawdę się muszę się zmuszać i mało ćwiczę ale i tak udało mi się schudnąć więc cieszę się bardzo i ćwiczenia które założyłam sobie na początku tego miesiąca nie zrealizowane ale teraz naprawdę mam motywację choć wiem że mogłam stracić dużo wiecej ale to już w następnym miesiącu.
pozdrowienia

No to super, że się zmotywowałaś i się rozerwałaś trochę no i swietnie że waga leci ja się obawiam trochę spadku wagi bez ćwiczeń bo kurcze z tego co wiem, to leci wtedy masa mięśniowa no a konsekwencje wiadomo.. mniej spalanych kcal ale bierzemy się za ćwiczenia i wszystko będzie ok tylko wtedy waga może jakiś czas znów stać, ale poza cyferkami liczy się też samozadowolenie i samopoczucie

Napisane przez kaczorek84

Witajcie
A ja wczoraj niestety nie poćwiczyłam mieszkanka też nie udało się nawet obejrzeć bo zadzwoniła babka i powiedziała że już nieaktualne. Ehhh czyli poszukiwań ciąg dalszy. Dziś zjadłam hamburgera takiego domowego bo mi TŻ zrobił na śniadanie i nie miałam sumienia powiedzieć mu że go nie zjem skoro specjalnie dla mnie wstał i robił śniadanko. Ale obiecuję że dziś aerobic zaliczę choćby nie wiem co Miłego dnia

mamy nowy dzień i wszystko zależy dzis od nas co zrobimy, więc tym co było się nie przejmuj i działaj dalej
pozdrawiam

[ja85gusiek]

Napisane przez niezapomniana

Dzień dobry
Ja wieczorem po kolacji miałam nieplanowany wyjazd po winiete i wróciłam grubo po 22, więc już nic nie pisałam tylko położyłam się z synkiem i czytaliśmy książkę a potem lulu...
Dzień zakończył się powodzeniem bo nie zjadłam żadnych słodyczy
dziś zaczęłam znów od białej herbatki i owsianki z bananem bo jakoś w takiej formie mi najbardziej odpowiada... ma słodki smak a banan jest miękki i fajnie się komponuje z całością co będę jeść potem nie wiem... bo nie wiem ile będę miała czasu i co będę dziś robić
na dzień dobry zrobiłam też 100 brzuszków więc kolejny udany dzień uważam za rozpoczęty
zmykam się szykować do szkoły.. miłego dnia
PS Będę tu zaglądać (słyszysz Aga , Magda i majcia?? )

Gratuluję wytrwałości, a bieganie za winetą możesz także potraktować jako ćwiczenia, może w innej formie, ale też kcal straciłaś.

Napisane przez kaczorek84

Witajcie
A ja wczoraj niestety nie poćwiczyłam mieszkanka też nie udało się nawet obejrzeć bo zadzwoniła babka i powiedziała że już nieaktualne. Ehhh czyli poszukiwań ciąg dalszy. Dziś zjadłam hamburgera takiego domowego bo mi TŻ zrobił na śniadanie i nie miałam sumienia powiedzieć mu że go nie zjem skoro specjalnie dla mnie wstał i robił śniadanko. Ale obiecuję że dziś aerobic zaliczę choćby nie wiem co Miłego dnia

Skoro taki domowy hamburger, to aż taki zły nie jest. I tylko chwalić TŻ za uczynność, że zrobił śniadanko

Napisane przez majcia00

Wczoraj wpadła do mnie koleżanka ze studiów i pogadałyśmy 5 godz. Trochę się zrelaksowałam i aż mi wróciła ochota na robienie czegokolwiek.
Dziś stanełam na wagę i przekroczyłam granicę 5kg mniej co prawda jedynie o 100g ale miło jest zobaczyć mniejszą cyfrę główną na początku. Opłacało się przeczekać i wytrwać w zdrowych zasadach żywieniowych choć w październiku z ćwiczeniami to słabiutko bo naprawdę się muszę się zmuszać i mało ćwiczę ale i tak udało mi się schudnąć więc cieszę się bardzo i ćwiczenia które założyłam sobie na początku tego miesiąca nie zrealizowane ale teraz naprawdę mam motywację choć wiem że mogłam stracić dużo wiecej ale to już w następnym miesiącu.
pozdrowienia

Na szczęście październik już się kończy i w przyszłym tygodniu możesz zacząć już solidnie cwiczyć, skoro masz tak dobrą motywację.

[Agna]

Witajcie
gratuluję samozaparcia, życzę owocnych sukcesów w zrzucaniu wagi
kibicuję wam i trzymam kciuki

magdzie gdzie Ty się podziewasz?Wszystko w porządku? Ostatnio pisałaś o złym samopoczuciu, mam nadzieję że to nic poważnego. Odezwij się do nas i daj znać czy wszystko dobrze u Ciebie.

[niezapomniana]

Napisane przez Agna

Witajcie
gratuluję samozaparcia, życzę owocnych sukcesów w zrzucaniu wagi
kibicuję wam i trzymam kciuki

magdzie gdzie Ty się podziewasz?Wszystko w porządku? Ostatnio pisałaś o złym samopoczuciu, mam nadzieję że to nic poważnego. Odezwij się do nas i daj znać czy wszystko dobrze u Ciebie.

Aga ja się cieszę, że nas wspierasz ale to brzmi jak poddanie się ja mam nadzieję, że nie siedzisz teraz z czekoladą przed monitorem damy radę.. nie poddawaj się
Magda znów w Zakopanem siedzisz??

[magdzie]

Witajcie kochane
Mdłości mineły ale moje dzieci znowu chore i cały dzień spędziłam prawie u doktora bo tyle tam dzieci.I same wiecie jak to z dzieciakami jak coś dolega marudzą cały dzień ale nie dziwie się im.

[niezapomniana]

Napisane przez magdzie

Witajcie kochane
Mdłości mineły ale moje dzieci znowu chore i cały dzień spędziłam prawie u doktora bo tyle tam dzieci.I same wiecie jak to z dzieciakami jak coś dolega marudzą cały dzień ale nie dziwie się im.

wiem Magda wiem... biedne te dzieciaczki mój mały z kataru wyjść nie może a dziś ma taki humor że bez kija nie podchodz... wszystko go drażni, dokucza, nie podoba mu się.. byłam z nim dziś u fryzjera bo włosy mu tak szybko odrosły i zaczęły się nawet kręcić... ledwo na krzesełku wysiedział na lekcje też nie miał ochoty normalnie ciężko z nim dziś dojść do porozumienia...

U mnie dietowo znów ok zastanawiam się nad kolacją właśnie słodyczy zero

[Agna]

Napisane przez niezapomniana

Aga ja się cieszę, że nas wspierasz ale to brzmi jak poddanie się ja mam nadzieję, że nie siedzisz teraz z czekoladą przed monitorem damy radę.. nie poddawaj się
Magda znów w Zakopanem siedzisz??

zastanawiam się. Po prostu coraz mi ciężej z tym wszystkim. Rozumiesz ja już nawet na "zdrowe" jedzenie nie mam kasy , więc jaki w tym sens, skoro i tak jem niezdrowo.Dziś na obiad lazagne, mało bo mało-ale jak się tym najeść reszta słodyczy w szafce kusi z wielkim powodzeniem. Z motywacją kiepsko jak się wszystko wali....wilcze napady głodu nawiedzają mnie coraz częściej. Wiem, wiem ze mnie .........nie powiedziałam jeszcze NIE, ale będzie ciężko, zresztą kto mówiłm, że będzie łatwo

[ja85gusiek]

Witajcie ponownie!
Ja już jestem po godzinnych ćwieczeniach i kolacji-dziś maślanka i trochę kulek zbożowych, bo jakoś sama maślanka mi nie podchodziła.

[majcia00]

Ja się załamię pękł mi ząb w który miałam ostatnio czyszczony kanał więc teraz to już nie wiem czy uda się go uratować muszę jutro do dentystki zadzwonić i umówić się na wizytę już mam stresa a wizytę dopiero będę mogła załatwić w przyszłam tygodniu bo w czwartek muszę wyjechać do niedzieli normalnie jak mi się ułamie to pół zęba a do tego zaczyna boleć.
Koniec z chlebem z ziarnami