Ciąża i poród w Lublinie/Mamusie 2011

[tinka33]

Dzięki za odpowiedzi W takim razie - za bardzo nie żałuję, że nie dotarliśmy na te targi.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez angel109238

I dzisiaj chyba kupię maluszkowi ciuszki na wyjście ze szpitala.
Kaftanik i śpioszki plus czapeczkę , myślę że bez względu na pogodę się sprawdzi ewentualnie jak będzie chłodniej to kocyk TŻ przywiezie.

ja dla maluszka na wyjście zaopatrzyłam się też w cieplejszego pajacyka - tak na wszelki wypadek

[wieka22]

Napisane przez mila25

Mam identyczny problem. Mój synio tez je łapczywie, na dodatek tak mi pokarm leci, że on nie nadąża łykać i zalewa go. On się krztusi i denerwuje no i łyka powietrze wtedy też. Ktoś ma jakąś radę?

a moze sprobuj przez nakladke karmic?wtedy nie leci tak intensywnie...moze bedzie lykac mniej powietrza

nam w szpitalu kazali kupic nakladki, bo Julek nie chcial ssac piersi. Potem w domu pil tylko z nakladka i balam sie, ze tak bedzie caly czas(wizja rocznego dziecka pijacego przez sztuczny cycek:P)...wszyscy wokol stresowali-rodzice, ciotki klotki...dobre rady...przykladaj bez nakladki!!!
na szczescie mamy super polozna, powiedziala, ze nie ma co stresowac maluszka i jak chce pic tak to niech pije, wazne ze pije moje mleko.
I przyszedl czas, ze zaczal pic bez nakladki-po prostu musial do tego dorosnac tak wiec nie stresujcie sie i dzieciaczkow przy okazji i nie ma co sluchac dobrych rad innych. Mi najlepiej rozmawiac z innymi mamami, co maja dzieci jak moj Julek i wymieniac sie doswiadczeniami.

[bianeczkaa]

Zamówiłam sobie dzisiaj te nakładki do wyciągania sutków z Avantu. Trochę drogie, ale może pomogą, i laktator ręczny, też tej firmy. Najlepiej mój mąż wczoraj się pyta, po co dziecku się ten laktator zakłada na buzię, coś się nim wysysa czy co? Jakbym mu powiedziała, że to wysysania glutków z nosa to jestem pewna że by uwierzył

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Troche sie zdenerwowałam, bo pewna osoba do mnie napisała, czy zabiorę jedną parę po ślubier na salę, bo NA PEWNO jadę samochodem. Ok mogę zabrać, nie ma problemu, a później pytanie, czy jeszcze ich na ślub zawiozę no sorry bardzo, to ja mam po całym mieście jeździć i ludzi wozić? Szczególnie że w ogóle mi nie jest po drodze Jak do mnie przyjadą to nie ma problemu, ale ja nigdzie jeździć nie będę. Zaraz się okaże, że może jeszcze mam po weselu rozwozić bo przecież NA PEWNO nie będę piła Co to, to nie. Wiecie co, dobija mnie to, że stać kogoś, żeby robić wesele w jednym z najdroższych lokali, a nie stać go na autobus, czy busa. Mnie się nikt nie pyta, czy ja mam jak dojechać albo wrócić, ślub jest poza miastem, wesele też poza miastem, tylko że już po drugiej stronie, więc trzeba się przez cały lublin przekitolić

[tinka33]

Napisane przez bianeczkaa

Zamówiłam sobie dzisiaj te nakładki do wyciągania sutków z Avantu. Trochę drogie, ale może pomogą, i laktator ręczny, też tej firmy. Najlepiej mój mąż wczoraj się pyta, po co dziecku się ten laktator zakłada na buzię, coś się nim wysysa czy co? Jakbym mu powiedziała, że to wysysania glutków z nosa to jestem pewna że by uwierzył

---------- Dopisano o 11:13 ---------- Poprzedni post napisano o 11:05 ----------

Troche sie zdenerwowałam, bo pewna osoba do mnie napisała, czy zabiorę jedną parę po ślubier na salę, bo NA PEWNO jadę samochodem. Ok mogę zabrać, nie ma problemu, a później pytanie, czy jeszcze ich na ślub zawiozę no sorry bardzo, to ja mam po całym mieście jeździć i ludzi wozić? Szczególnie że w ogóle mi nie jest po drodze Jak do mnie przyjadą to nie ma problemu, ale ja nigdzie jeździć nie będę. Zaraz się okaże, że może jeszcze mam po weselu rozwozić bo przecież NA PEWNO nie będę piła Co to, to nie. Wiecie co, dobija mnie to, że stać kogoś, żeby robić wesele w jednym z najdroższych lokali, a nie stać go na autobus, czy busa. Mnie się nikt nie pyta, czy ja mam jak dojechać albo wrócić, ślub jest poza miastem, wesele też poza miastem, tylko że już po drugiej stronie, więc trzeba się przez cały lublin przekitolić

Po prostu facet

A co do tego weselnego "obwożenia" to ja na Twoim miejscu zwalałabym wszystko na "obecny stan" Przecież będąc w ciąży nie możesz zagwarantować, że dojedziesz na czas na ślub, że do końca wesela dotrwasz - możesz się starać, ale " w obecnym stanie" pewna niczego być nie możesz... Zawsze można wytłumaczyć się nagłymi nudnościami w czasie jady czy bólami/skurczami, które zmuszają do natychmiastowego opuszczenia imprezy, a nie np. za pół godziny Może to wredne, ale przecież prawdopodobne i chyba nikt nie powinien sprawiać dodatkowego dyskomfortu kobiecie w ciąży, prawda???

[ela_84]

Napisane przez angel109238

Byłam na Jaczewskiego.

Szkoda, że tak źle trafiłaś, jest kilka takich milutkich, co im się zdaje, że każda kobieta powinna posiadać wiedzę medyczną, a ogólnie to nie odzywać się, o nic nie pytać i wykonywać polecenia. Ciekawe, czy przy swojej ciąży chciałyby by tak traktowane. Z drugiej strony jak się coś złego dzieje i matka nie pojedzie na czas do szpitala, to się ją obwinia... Olać te baby.

Napisane przez czerwcowa1985

A tak z innej beczki - u mnie nadal cisza ze skurczami. Odchodzi dalej czop (a wczoraj tyle tego było, że myślałam, że już koniec), jutro jedziemy na KTG - no chyba, że mnie w nocy chwyci.

Może Cię już zatrzymają w szpitalu

Napisane przez bianeczkaa

My z mężem byliśmy. Trochę mało tego i tłoczno, jeszcze wszędzie pchające się kobiety z wózkami. Nie chodzi mi o same wózki, tylko brak kultury

Normalka - najlepsza to jest taka baba-taran, która podjedzie od tyłu i podetnie nogi zamiast powiedzieć zwykłe 'przepraszam'. Albo rodzina pięcioosobowa, która w zatłoczonym miejscu twardo idzie w jednym szeregu tak, że żeby ich minąc trzeba zahaczyć o ulicę.

Napisane przez tinka33

ja dla maluszka na wyjście zaopatrzyłam się też w cieplejszego pajacyka - tak na wszelki wypadek

Zawsze można przykryć kocykiem

Napisane przez wieka22

nam w szpitalu kazali kupic nakladki.

Co szpital to inny zwyczaj, na jaczewskiego nakładki, butelki i smoczki są zakazane.

Napisane przez bianeczkaa

Troche sie zdenerwowałam, bo pewna osoba do mnie napisała, czy zabiorę jedną parę po ślubier na salę, bo NA PEWNO jadę samochodem. Ok mogę zabrać, nie ma problemu, a później pytanie, czy jeszcze ich na ślub zawiozę

Bezczelność. Ja swoim gościom zapewniłam transport ze ślubu na wesele wychodząc z założenia, że nawet jak ktoś ma samochód, to pewnie go nie weźmie, bo będzie pić alkohol. A ślub i wesele były w Lubinie prawie w centrum.

[bianeczkaa]

Napisane przez tinka33

Po prostu facet

A co do tego weselnego "obwożenia" to ja na Twoim miejscu zwalałabym wszystko na "obecny stan" Przecież będąc w ciąży nie możesz zagwarantować, że dojedziesz na czas na ślub, że do końca wesela dotrwasz - możesz się starać, ale " w obecnym stanie" pewna niczego być nie możesz... Zawsze można wytłumaczyć się nagłymi nudnościami w czasie jady czy bólami/skurczami, które zmuszają do natychmiastowego opuszczenia imprezy, a nie np. za pół godziny Może to wredne, ale przecież prawdopodobne i chyba nikt nie powinien sprawiać dodatkowego dyskomfortu kobiecie w ciąży, prawda???

Ja się w ogóle nie mam zamiaru tłumaczyć i pewnie wyjdę po angielsku Chcę uniknąć tej gatki "oj zostańcie jeszcze trochę" Raz byłam na mega beznadziejnym weselu. No masakra normalnie. Nie wiem co mnie tknęło i poszłam się pozegnać, jak nigdy No i sie zaczęło gadanie, żeby poczekać do oczepin, a wiadomo, że przed oczepinami lub w trakcie nieładnie wychodzić. To były najdłuższe 2 godziny w moim życiu. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

Napisane przez ela_84

Bezczelność. Ja swoim gościom zapewniłam transport ze ślubu na wesele wychodząc z założenia, że nawet jak ktoś ma samochód, to pewnie go nie weźmie, bo będzie pić alkohol. A ślub i wesele były w Lubinie prawie w centrum.

U mnie była taka sytuacja, że ślub na końcu lublina a wesele poza i po drugiej stronie, ale ja zapewniłam transport w obie strony Jeszcze kierowca co miał rozwozić po weselu nas wystawił i mój tata rozwoził gości zamiast bawić się na weselu.

[tinka33]

Napisane przez bianeczkaa

Ja się w ogóle nie mam zamiaru tłumaczyć i pewnie wyjdę po angielsku Chcę uniknąć tej gatki "oj zostańcie jeszcze trochę" Raz byłam na mega beznadziejnym weselu. No masakra normalnie. Nie wiem co mnie tknęło i poszłam się pozegnać, jak nigdy No i sie zaczęło gadanie, żeby poczekać do oczepin, a wiadomo, że przed oczepinami lub w trakcie nieładnie wychodzić. To były najdłuższe 2 godziny w moim życiu. Nuda, nuda i jeszcze raz nuda

No to już Twój wybór, ale jakby co, masz wszelkie powody, by odmawiać rozwożenia ludzi, no i żeby wyjść kiedy chcesz
A swoją drogą, to zgadzam się z elą - jak ktoś organizuje ślub i wesele, to transport też powinien! U mnie od kościoła do domu weselnego było 8 km (wszystko poza Lublinem) i tak się złożyło, że większość miała czym dojechać, ale mój brat i brat mojego męża i tak robili za kierowców - wozili tych nie zmotoryzowanych gdzie i kiedy było trzeba

[patik87]

Baneczkaa ja nie dostałam żadnych próbek, smoczków, butelek itp. Tylko ulotki. Gdybym miała coś gratis pewnie bardziej by mi się podobało

[keiko200]

a ja wczoraj w końcu dostałam łóżeczko i mimo, że mieliśmy gości to od razu zostało złożone i ustawione, bo zapowiedziałam mężowi, że jeśli on tego nie zrobi to będę musiała sama a potem jeszcze obkleiłam cały kącik Maluszka naklejkami, jutro pochwalę się fotką

[bianeczkaa]

A ja przymierzyłam sukienkę, myślałam, że będzie za duża ale jest ok, luźna, więc i na następne wesele pewnie będzie ok, ale przynajmniej jest mi w niej wygodnie i ładnie w niej wyglądam Muszę sobie pożyczyć od mamy butki, ma takie wygodne klapki na wyższej podeszwie i niewielkim obcasem. A w środę na manicure i pedicure Moje stopki wołają o pomstę, więc nie mogę się doczekać Wesela ogólnie też, bo mam chęć umoczyć język w szampanie i wypić lampkę wina

Od wczoraj boli mnie brzuch, czuje takie szybki ukłucia przy pępku i niżej. Nie cały czas, ale to pewnie zaczęło się to całe rozciąganie Wczoraj to masakra. Co się przekręciłam to mnie bolało

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez keiko200

a ja wczoraj w końcu dostałam łóżeczko i mimo, że mieliśmy gości to od razu zostało złożone i ustawione, bo zapowiedziałam mężowi, że jeśli on tego nie zrobi to będę musiała sama a potem jeszcze obkleiłam cały kącik Maluszka naklejkami, jutro pochwalę się fotką

Ja prawie całe sama złożyłam, dopiero w końcowej fazie maż mi pomógł, bo samemu buło ciężko. Mój pies tylko przychodzi i tam zagląda Stoi obok naszego łóżka i jak idę spać to sie zawsze na nie patrz e Pochowałam do szuflady wszystkie akcesoria dziecinne, bo nie mam na nie miejsca a naszym "strychu" strasznie się kurzy

A i znów bym zapomniała! Kupiłam pieluszki Dada w biedronce na Armii Krajowej. Faktycznie strasznie ich mało. Były tylko 2 kartony. My jedna prawie opróżniliśmy bo kupiliśmy 2 opakowania. Reszty rozmiarów był ogrom a tego tak mało.

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Ok idę malować włosy

[angel109238]

Czy znacie jakiegoś fotografa który robi sesje ciążowe, tak wiem masa oferuje tego typu usługi , ale ja nie chcę takich zwykłych zdjęć.
Chciałabym żeby były trochę aktowe tajemnicze takie bardziej cieniowane, czarno białe.

bianeczka a Tobie kto robił tą sesję i ile Cie to kosztowało?

[mik23]

A ja mam kłopot.... moja maleńka (7 tyg) ma jakies krostki na buzi...jej policzki są jak tarka... Nie wiem juz co to moze byc..pediatra stwierdzila ze to moze od mleka modyfikowanego i dala nam takie na recepte Bebilon pepti ale ona nadal ma te krostki...chyba musze pojsc do dermatologa dzieciecego-trzeba miec skierowanie?
Ach...jak byla w brzuszku to byla bezpiecznaa teraz przeciez przed wszystkim ją nie uchronię...

[angel109238]

Napisane przez mik23

A ja mam kłopot.... moja maleńka (7 tyg) ma jakies krostki na buzi...jej policzki są jak tarka... Nie wiem juz co to moze byc..pediatra stwierdzila ze to moze od mleka modyfikowanego i dala nam takie na recepte Bebilon pepti ale ona nadal ma te krostki...chyba musze pojsc do dermatologa dzieciecego-trzeba miec skierowanie?
Ach...jak byla w brzuszku to byla bezpiecznaa teraz przeciez przed wszystkim ją nie uchronię...

do dermatologa nie trzeba mieć skierowania.

Tego też się boję, wiem że brzuszku ma wszystko co trzeba.
A jak urodzę to, a to krostki a to kolki a to uczulenia. Z jednej strony dosyć mam ciąży i już bym chciała mieć dzidzię po tej stronie a z drugiej lęk o to ze nie będę wiedziała co i jak z takim Skarbkiem malutkim.

[miss.hot]

Napisane przez angel109238

Czy znacie jakiegoś fotografa który robi sesje ciążowe, tak wiem masa oferuje tego typu usługi , ale ja nie chcę takich zwykłych zdjęć.
Chciałabym żeby były trochę aktowe tajemnicze takie bardziej cieniowane, czarno białe.

Ja polecam Agę Kołodyńską, robiła nam taką sesję w pierwszej ciąży, tu na 6 stronie są nawet nasze fotki http://www.kolodynska.com/dzieci/ses...wa/category/28

[bianeczkaa]

Napisane przez angel109238

Czy znacie jakiegoś fotografa który robi sesje ciążowe, tak wiem masa oferuje tego typu usługi , ale ja nie chcę takich zwykłych zdjęć.
Chciałabym żeby były trochę aktowe tajemnicze takie bardziej cieniowane, czarno białe.

bianeczka a Tobie kto robił tą sesję i ile Cie to kosztowało?

Informacje wysłałam na wp


Zjęcia tej pani bardzo fajne

[patik87]

angel paweł kaniuk www.pawelkaniuk.pl ma ciekawe zdjęcia ciążowe.

Mik a może to trądzik niemowlęcy?

[keiko200]

Napisane przez miss.hot

Ja polecam Agę Kołodyńską, robiła nam taką sesję w pierwszej ciąży, tu na 6 stronie są nawet nasze fotki http://www.kolodynska.com/dzieci/ses...wa/category/28

ale piękne są te zdjęcia, aż szkoda że mnie nie stać na taką sesję...

[ew83]

Hej dziewczynki,
wczoraj zaczęłam 39tc, oczywiście żadnych oznak zbliżającego się porodu, jedynie czasami coś tam mnie zaboli w dole brzucha, ale tak to już miewałam wcześniej więc nie sądzę że z tego może się rozkręcić akcja porodowa ... I w ogóle to nastąpił u mnie znaczny spadek nastroju Już drugi dzień chodzę i płaczę z byle powodu Czy to możliwe że opuszczają mnie już hormony ciążowe ? Bardzo chciałabym urodzić, ale mam dziwne przeczucie, że pewnie pochodzę do terminu a to jeszcze prawie dwa tygodnie Stosuję już wszystkie metody jakie znam żeby jakoś to przyspieszyć a maluch jak siedział w brzuszku tak siedzi i nic sobie z tego nie robi ... chyba woli oglądać mamusię od tamtej strony brzuszka

[angel109238]

ew83 świetnie cię rozumiem. Ja mam zaczęty 38 na suwaczku 19 dni, a ja codziennie ryczę i to żebym jeszcze z konkretnego powodu, nie ot tak po prostu z byle czego potrafię płakać.

---------- Dopisano o 09:22 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez miss.hot

Ja polecam Agę Kołodyńską, robiła nam taką sesję w pierwszej ciąży, tu na 6 stronie są nawet nasze fotki http://www.kolodynska.com/dzieci/ses...wa/category/28

Śliczne

Napisane przez bianeczkaa

Informacje wysłałam na wp

dziękuję

Napisane przez patik87

angel paweł kaniuk www.pawelkaniuk.pl ma ciekawe zdjęcia ciążowe.

właśnie na takim mniej więcej efekcie by mi zależało

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez angel109238

ew83 świetnie cię rozumiem. Ja mam zaczęty 38 na suwaczku 19 dni, a ja codziennie ryczę i to żebym jeszcze z konkretnego powodu, nie ot tak po prostu z byle czego potrafię płakać.

ja najpierw ryczałam w ciazy, ze chce urodzic, juz nie moge chodzic w ciazy, a pozniej ryczałam po porodzie, bo chcialam miec brzuszek i tesknilam za ruchami dziecka

['Estelle']

Napisane przez patik87

estelle nie wiem czy urządza Cię ta informacja, ale w Turce na przeciwko osiedla borek otworzyli nową biedronkę, i dady w promocji jest multum.

Dziękuję za informację
Jak będę w tamtych stronach, to zajrzę na pewno

Napisane przez keiko200

a ja wczoraj w końcu dostałam łóżeczko i mimo, że mieliśmy gości to od razu zostało złożone i ustawione, bo zapowiedziałam mężowi, że jeśli on tego nie zrobi to będę musiała sama a potem jeszcze obkleiłam cały kącik Maluszka naklejkami, jutro pochwalę się fotką

A ja muszę się wreszcie zabrać za poszukiwania łóżka dla starszej córy

Napisane przez mik23

A ja mam kłopot.... moja maleńka (7 tyg) ma jakies krostki na buzi...jej policzki są jak tarka... Nie wiem juz co to moze byc..pediatra stwierdzila ze to moze od mleka modyfikowanego i dala nam takie na recepte Bebilon pepti ale ona nadal ma te krostki...chyba musze pojsc do dermatologa dzieciecego-trzeba miec skierowanie?
Ach...jak byla w brzuszku to byla bezpiecznaa teraz przeciez przed wszystkim ją nie uchronię...

A to nie trądzik dziecięcy? Dzieciaczkom sie przecież przytrafia ta przypadłość. Skonsultuj to może najpierw z innym pediatrą?

Napisane przez miss.hot

Ja polecam Agę Kołodyńską, robiła nam taką sesję w pierwszej ciąży, tu na 6 stronie są nawet nasze fotki http://www.kolodynska.com/dzieci/ses...wa/category/28

Bardzo ładne foty

Napisane przez patik87

angel paweł kaniuk www.pawelkaniuk.pl ma ciekawe zdjęcia ciążowe.

Oooo znam tego pana, z początków jego kariery jeszcze jak całą bandą szwędaliśmy się po okolicy i pstrykaliśmy na potęgę

Napisane przez ew83

Hej dziewczynki,
wczoraj zaczęłam 39tc, oczywiście żadnych oznak zbliżającego się porodu, jedynie czasami coś tam mnie zaboli w dole brzucha, ale tak to już miewałam wcześniej więc nie sądzę że z tego może się rozkręcić akcja porodowa ... I w ogóle to nastąpił u mnie znaczny spadek nastroju Już drugi dzień chodzę i płaczę z byle powodu Czy to możliwe że opuszczają mnie już hormony ciążowe ? Bardzo chciałabym urodzić, ale mam dziwne przeczucie, że pewnie pochodzę do terminu a to jeszcze prawie dwa tygodnie Stosuję już wszystkie metody jakie znam żeby jakoś to przyspieszyć a maluch jak siedział w brzuszku tak siedzi i nic sobie z tego nie robi ... chyba woli oglądać mamusię od tamtej strony brzuszka

Napisane przez angel109238

ew83 świetnie cię rozumiem. Ja mam zaczęty 38 na suwaczku 19 dni, a ja codziennie ryczę i to żebym jeszcze z konkretnego powodu, nie ot tak po prostu z byle czego potrafię płakać.

Współczuję Wam tych jazd, mam nadzieję, że szybko ustąpią

[wieka22]

Napisane przez JanuszAgnieszka

ja najpierw ryczałam w ciazy, ze chce urodzic, juz nie moge chodzic w ciazy, a pozniej ryczałam po porodzie, bo chcialam miec brzuszek i tesknilam za ruchami dziecka

mialam identycznie

dziewczyny nie ma co sie spieszyc, jak dzidzius chce jeszcze posiedziec w brzuszku to wykorzystujcie ten czas na maxxxaaaa
potem nie ma czasu na nic, po porodzie to dziecko organizuje czas i ustala harmonogram dnia-spontanicznie

[ew83]

Oj dziewczynki ja jestem tego wszystkiego świadoma, że jak się dzieciaczek urodzi to też pojawiają się problemy, nieprzespane noce i wszystko inne, ale mimo to nikt mi teraz nie przetłumaczy mówiąc rzeczy typu: "Ciesz się póki jesteś w ciąży, bo potem to dopiero zobaczysz ...!" A ja właśnie chcę zobaczyć to potem, a przede wszystkim chcę przytulić swój skarb, przecież nie chodzę w ciąży dla samego chodzenia, tylko właśnie po to żeby urodzić i zostać mamą A te ostatnie dni wyczekiwanie ciągnął się w nieskończoność I co niektórzy jeszcze mnie straszą, że jeśli ma być chłopak to można i dłużej pochodzić, bo podobno chłopcy później się rodzą Mam nadzieję, że to tylko kolejny wymysł i że w moim przypadku ta teoria się nie sprawdzi, chociaż mimo wszystko gdzieś tam człowiekowi kiełkują w głowie takie myśli jak usłyszy od kilku osób tego typu stwierdzenia Tak czy inaczej już bliżej niż dalej i tego muszę się trzymać, że każdy dzień bardzo przybliża mnie do finału

[bianeczkaa]

Hej dziewczynki. Ja dzisiaj czuje się zmechacona Obudzilam się o 2 i już nie zasnęłam, bolał mnie pęcherz. Jeszcze jak się obracałam z boku na bok, to mnie tak pociągną, że myślałam, że zawyję. Czekałam jednak grzecznie, do jakiejś sensownej godziny, no i wstałam po 5 i zaczęłam się szykować. Obudziłam tż, co nie było łatwe. Powałkonił się chwile na łóżku, wstał i pojechaliśmy. Na IP nikogo nie było, ale czekaliśmy prawie 2 godziny, bo nie wiem ale był chyba jeden lekarz Jeszcze przyszła później jakaś starsza babka w 12 tygodniu z bólami i krwawieniem no to ją przepuściliśmy. Lekarz mnie zbadał, dał leki i do domu. Kupiłam sobie na pocieszenie 3 kg czereśni i pączki Zjadłam, wypiłam lek i poszłam spać. Tż mnie obudził i tak wystraszył, że aż mi niedobrze było ale nie wstawałam i szybko znów zasnęłam no i niedawno wstałam. Trochę mnie boli Jakoś nie mogę sobie znaleźć miejsca A na IP w rejestracji była taka ogromna babka Normalnie powiedziałam tż, że jak taka mi się trafi do porodu to nie ma mnie prawa zostawić. Wyglądała groźnie

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Napisane przez ew83

Oj dziewczynki ja jestem tego wszystkiego świadoma, że jak się dzieciaczek urodzi to też pojawiają się problemy, nieprzespane noce i wszystko inne, ale mimo to nikt mi teraz nie przetłumaczy mówiąc rzeczy typu: "Ciesz się póki jesteś w ciąży, bo potem to dopiero zobaczysz ...!" A ja właśnie chcę zobaczyć to potem, a przede wszystkim chcę przytulić swój skarb, przecież nie chodzę w ciąży dla samego chodzenia, tylko właśnie po to żeby urodzić i zostać mamą A te ostatnie dni wyczekiwanie ciągnął się w nieskończoność I co niektórzy jeszcze mnie straszą, że jeśli ma być chłopak to można i dłużej pochodzić, bo podobno chłopcy później się rodzą Mam nadzieję, że to tylko kolejny wymysł i że w moim przypadku ta teoria się nie sprawdzi, chociaż mimo wszystko gdzieś tam człowiekowi kiełkują w głowie takie myśli jak usłyszy od kilku osób tego typu stwierdzenia Tak czy inaczej już bliżej niż dalej i tego muszę się trzymać, że każdy dzień bardzo przybliża mnie do finału

Ja teżsłyszałam, że chłopcy częst osą przenoszeni Moja babcia urodziła mamę przed terminem ok 2 tygodni a syna tydzien po Ale moja koleżanka np obie córki przenoszone miała, więc nie ma regóły

[mik23]

moja maleńka tez urodzila sie po terminie i gdyby nie to ze podali mi w koncu oksytocynę ( bo siedziałam w tym szpitalu a tu pierwszy weekend majowy sie zbliżał) to pewnie jeszcze by posiedziala w brzuszku, ale chyba dobrze tam jej bylo i to dlatego
Co do tych krostek na policzkach to zapisze małą do dermatologa dzieciecego, znacie moze jakiegos dobrego?
PS.lece sie troche pouczyc bo mała wlasnie zasnela( pewnie na pol godz bo draniuszka nie chce spac w dzien a ja nic nie moge zrobic...) a ja mam jutro obrone pracy mgr...

[wieka22]

Napisane przez bianeczkaa

A na IP w rejestracji była taka ogromna babka Normalnie powiedziałam tż, że jak taka mi się trafi do porodu to nie ma mnie prawa zostawić. Wyglądała groźnie

jesli to bylo na krasnickiet to byla pewnie siostra Wiśnia...postrach wszystkich, nawet lekarzy

[bianeczkaa]

Napisane przez wieka22

jesli to bylo na krasnickiet to byla pewnie siostra Wiśnia...postrach wszystkich, nawet lekarzy

tam, a czemu postrach i czemu Wiśnia? Tylko z wygladu? Jej to by się człowiek bał sprzeciwić, ale mogliby ja dawać do opornych rodzących moment by się motywacja i siły do rodzenia znalazła Ale ogólnie była miła, nawet posłuchałyśmy serduszka dziecka Ale widać że się nie certoli z nimi, bo jak długo lekarza nie było, to zadzwoniła znów i mówi gdzie ten lekarz i ile mozna szyć pacjentkę! A lekarz był bardzo młodziutki Jakoś w moim wieku, może ciutkę starszy ale miałam wrażenie, ze 30 nie miał to tam nim dyrygowała

[JanuszAgnieszka]

Napisane przez bianeczkaa

tam, a czemu postrach i czemu Wiśnia? Tylko z wygladu? Jej to by się człowiek bał sprzeciwić, ale mogliby ja dawać do opornych rodzących moment by się motywacja i siły do rodzenia znalazła Ale ogólnie była miła, nawet posłuchałyśmy serduszka dziecka Ale widać że się nie certoli z nimi, bo jak długo lekarza nie było, to zadzwoniła znów i mówi gdzie ten lekarz i ile mozna szyć pacjentkę! A lekarz był bardzo młodziutki Jakoś w moim wieku, może ciutkę starszy ale miałam wrażenie, ze 30 nie miał to tam nim dyrygowała

czarny w okularach? to pewnie młody dr Wiktor - syn ordynatora - on jest super a ta polozna to tez znam, ale nie wydala mi sie jakas straszna

[wieka22]

Napisane przez bianeczkaa

tam, a czemu postrach i czemu Wiśnia? Tylko z wygladu? Jej to by się człowiek bał sprzeciwić, ale mogliby ja dawać do opornych rodzących moment by się motywacja i siły do rodzenia znalazła Ale ogólnie była miła, nawet posłuchałyśmy serduszka dziecka Ale widać że się nie certoli z nimi, bo jak długo lekarza nie było, to zadzwoniła znów i mówi gdzie ten lekarz i ile mozna szyć pacjentkę! A lekarz był bardzo młodziutki Jakoś w moim wieku, może ciutkę starszy ale miałam wrażenie, ze 30 nie miał to tam nim dyrygowała

Wisnia to chyba jej nazwisko, a poznalismy ja jak bylismy na "wycieczce" ze szkoły rodzenia i lekarz ktory nas oprowadzal tez czuł ze tak powiem respekt wobec siostry Wiśni

[bianeczkaa]

Napisane przez JanuszAgnieszka

czarny w okularach? to pewnie młody dr Wiktor - syn ordynatora - on jest super a ta polozna to tez znam, ale nie wydala mi sie jakas straszna

Nie, to był dr Robert Nazwiska nie będę podawała