"Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie! Dieta 1000 kcal :)

[murka04]

monia najlepiej by było pojechać w tygodniu ale nie wiem czy to wypali, bo Tż musiałby wziąć wolne w pracy (a niechętnie dają) i ja musiałabym się zerwać ze szkoły. może jakoś uda się to zorganizować

a przypomniało mi się coś jak byłam w tym Sopocie i zjeżdżałam tą żółtą to w pewnym momencie tak mało wody było w środku że w ogóle się nie ruszałam do przodu, zaklinowałam się! i się zaczęłam odpychać rękoma i nogami aż jakiś stary facet na mnie wpadł i tak więcej do niej nie weszłam

[tinekk]

Monia

Baletnica aleś kochana dziękuję nawet nie wiesz jak miło usłyszeć takie słowa

[_Baletnica_]

Moniu, źle mnie zrozumiałaś...nie o to Mi chodziło, czy pił- bo przecież miał urlop, mieliście wakacje, coś się wam należało od życia, tylko właśnie byłam ciekawa tego jak się zachowywał pod wpływem..

Co do pracy to właśnie tak Mi się wydaje, nie byłoby problemu z kasą na dojazdy, bo pociągi Mi pasują, a osobowy ze zniżką studencką kosztuje tylko 1,90zł..ale właśnie wydaje Mi się, że to będzie strasznie męczące- szczególnie w zimę..a gdzie czas na naukę? Mój tż dojeżdżał właśnie do tych Kielc przez 3mcę i właśnie w zimę- nie miał siły na nic, przyjeżdżał, zjadł, wykąpał się i szedł spać. I tez to wybija MI z głowy...cóż w tym kebabie nie mam zagwarantowanej pracy, pojadę do tej Promody, zobaczymy. A w kebabie dają na okres próbny 1100zł, dają swoje auto i paliwo- jak nie ma dużo rozwożenia to robisz kebaby na miejscu i w międzyczasie wozisz..bo miasteczko mamy małe..I szefowa taka młoda, wydaje się równa gościówa..

Murka, my od początku naszej znajomości tak się widzimy..a było jeszcze gorzej- bo Tż kończył inżyniera(szkoła na weekendach), a ja pracowałam w weekendy...ale nie było ani jednego weekendu, żebyśmy się nie widzieli..zawsze stawaliśmy na głowie, żeby chociaż zobaczyć się na parę godzin w sobotę i niedzielę..wam będzie ciężko, bo widzicie się prawie codziennie- i taka rozłąka będzie dla Was na początku na pewno ciężka. A do siebie mamy 220km jak mieszkałam w Krk na pierwszym roku studiów to było ponad 300km Powiem Ci tak, są plusy tej rozłaki- możecie sprawdzić siebie, Waszą miłość, ufność, związek ciągle jest świeży, nieprzejedzony..ale z drugiej strony, jak czytam posty Dżagi,że je śniadanko z Tżtem, że czeka na Niego z filmikiem i kolacją to aż mnie ściska od środka- tak jej zazdroszczę bo ja ciągle sama, ze wszystkim muszę się sama uporać, nie ma do kogo przytulić główki przed spaniem, chociaż w chwili jak ta- bardzo tego potrzebuję..ciągle się tęskni, wyczekuje, jak spaceruje wieczorami sama i widzę pary, które sobie chodzą przytulone- eh..nigdy u Nas nei ma nic na spokojnie, ciągle się śpieszymy, ciągle jesteśmy w biegu, bo nie możemy się sobą nacieszyć jak widzimy się tylko na weekendach i wyliczamy" Ty kąpałeś się 2godziny" a Ty pakowałeś 1h...każda godzina jest dla NAs złotem...nie chcę dłużej tak żyć...
może od października coś ruszy się w tej wawie, mam niezdany rok, więc to półrocze miałabym całe wolne..

Tinekk, cieszę się..To nie podlizywanie, wiesz, że ja szczera jestem:P


AAAAAAAAA...NASZA MURECZKA IDZE W CZWARTEK DO SZKOŁY!!!! Nic się nie chwalisz jak samopoczucie tegoroczna maturzystko?!

[monika01011986]

Napisane przez murka04

monia najlepiej by było pojechać w tygodniu ale nie wiem czy to wypali, bo Tż musiałby wziąć wolne w pracy (a niechętnie dają) i ja musiałabym się zerwać ze szkoły. może jakoś uda się to zorganizować

a przypomniało mi się coś jak byłam w tym Sopocie i zjeżdżałam tą żółtą to w pewnym momencie tak mało wody było w środku że w ogóle się nie ruszałam do przodu, zaklinowałam się! i się zaczęłam odpychać rękoma i nogami aż jakiś stary facet na mnie wpadł i tak więcej do niej nie weszłam

No naprawdę lepiej pojechać w tygodniu - choćby w piątek

A w tej żółtej zjeżdżalni to tak jest właśnie jak się zjeżdża na pupie. Dlatego najlepiej się położyć A to miałaś przygodę ze starym facetem w rurze hehe ale zderzyliście się mocno? pewnie byłaś w szoku co? on prawdopodobnie za szybko wszedł do rury, powinien poczekać na zielone światło przed wjazdem.

[murka04]

Baletnico jak czytałam to co napisałaś to aż mnie ścisnęło w gardle, nie wiem jak sobie poradzę z tym.. teraz jak nie widzę się z Tż 2 dni to wariuję. tak jak mówisz najgorsze będzie to bycie ze wszystkim samej, już nie zadzwonie do niego kiedy coś się stanie i nie przytulę chwilę później. a Was podziwiam że tyle wytrzymujecie, wiem, nie macie wyjścia ale to musi być strasznie ciężkie. i nawet te plusy które wypisałaś nie zmieniają sytuacji
monia no ja nie wiedziałam co robić on jeszcze mnie ponaglał żebym się ruszyła a ja nie mogłam i tak sie we 2 cisnęliśmy do końca, dobrze że nie był jakiś gruby bo byśmy się podusili

Baletnico a bo nie ma czym się chwalić, byle do świąt no a muszę Cię zmartwić idę dopiero do 2 klasy, taki dzieciak jestem przy Was

[tinekk]

Baletnica wiem! dlatego mnie to cieszy ! bo jak zawsze coś było nie tak to mówiłaś mi to wprost, więc wreszcie się doczekałam pochwały

[monika01011986]

Napisane przez _Baletnica_

Moniu, źle mnie zrozumiałaś...nie o to Mi chodziło, czy pił- bo przecież miał urlop, mieliście wakacje, coś się wam należało od życia, tylko właśnie byłam ciekawa tego jak się zachowywał pod wpływem..

AAAAAAAAA...NASZA MURECZKA IDZE W CZWARTEK DO SZKOŁY!!!! Nic się nie chwalisz jak samopoczucie tegoroczna maturzystko?!

No ja wiem kochana, że nie o to Ci chodziło no ale chciałam Ci opisać wszystko dokładnie ze szczegółami opowiedzieć jak to było od początku do końca Moim zdaniem to on był po prostu za mocno pijany żeby się kłócić. Ledwo żył i ciągle wymiotował bo wymieszał piwo, wódkę i koniak i się zatruł. On robi się agresywny gdy się nie dopiję, wtedy szuka pretekstu aby wyjść gdzieś i się dochlać do upadłego..... Ja wiem, że to się nigdy nie zmieni i powiem Ci szczerze jedno - nie wyobrażam sobie z nim się "zestarzeć". Gdyby nie dzieci już dawno bym z nim nie była. Czasami są momenty, że go naprawdę kocham (gdy jest miły i dobry), ale gdy on na mnie tylko krzyknie to od razu go nienawidzę. Nie potrafię być z nim szczęśliwa bo wiem, że te szczęście długo nie potrwa i zaraz się znowu do mnie o coś przyczepi. Ciężki typ jak cholera.......


AAAA no faktycznie Mureczka idzie do szkoły !!!!

---------- Dopisano o 00:12 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez murka04

monia no ja nie wiedziałam co robić on jeszcze mnie ponaglał żebym się ruszyła a ja nie mogłam i tak sie we 2 cisnęliśmy do końca, dobrze że nie był jakiś gruby bo byśmy się podusili


idę dopiero do 2 klasy, taki dzieciak jestem przy Was

A ja myślałam że Ty teraz do maturalnej klasy idziesz coś mi się pochrzaniło

No rzeczywiście dobrze, że udało Wam się szczęśliwie wyjść z tej rury
Ja jak teraz byłam to a ni razu nie zjechałam bo były do niej takie kolejki że szok! Stałabym chyba z godzinę aby zjechać. Masakra. Kiedyś jak byłam pierwszy raz 4 lata temu to zjeżdżałam sporo na niej

[_Baletnica_]

Eeee..Tinekk, wiesz, pochwały najlepiej dawkować, żebyś Nam nie obrosła w piórka i nie odfrunęła mogłabym dużo powiedzieć miłych słów na Twój temat,.ale po co Ci to mówić? Przecież Ty to dobrze wiesz?...prawda?
a włoski masz dłuższe ode mnie, więc proszę Mi tu nie narzekać

Murka, ojjj..no to rzeczywiście coś Mi się poprzestawiało, ale to dlatego, że piszesz o tej maturze, przedmiotach itp..Ja tam nie uważam Cię, ża jakąś gówniarę, często swoimi postami pokazujesz jaka jesteś dojrzała jak na swój wiek..i czasami zastanawiam się czy Ty na prawdę jesteś taka młoda..Nawet przez samo to, że potrafiłaś powiedzieć sobie stop w dietkowaniu bez żadnego zjeżdżania o kilo i jeszcze jedno..jak to często jest w przypadku Nas( moim początkowym założeniem było 55kg) także nie masz się czego krępować, że My takie stare d.up.y jesteśmy, każda z Nas, która zna Cię chociaż troszkę wie jaka jesteś...

Monia, rozumiem Cię doskonale- życie jak na minie...bombie..w domu miałam to samo..jak ojciec nie dopił to szukał zaczepki- trzeba było chodzić jak na palcach po domu, żeby czasami Waść Pana nie zaczepić, bo był taki dym..podziwiam mamę, że znosi wszystkie te upodlenia, wyzwiska i groźby- pewnie robiła to dla Nas...Nienawidziłam tego, jak wiedziałam, że wróci pijany i mam z nim na pięku. Jak mnie pobił przez sen, ze miałam oczy podkrążone- nie wytrzymałam- uciekłam z domu. Dlatego mój Tż jest przeciwieństwem tego tyrana, jest spokojny, cichy i wrażliwy,a po alkoholu robi się jeszcze milszy, głaszcze Mnie i się pyta czy nie jestem zła, że on się opił i żebym się tak nie denerwowała, bo jak chcę to on nie musi już pić. Ja jestem strasznie przewrażliwiona, obserwuję każdy Jego ruch- nie chcę tak zmarnować sobie życia i dzieciom jak matka. wiem, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, ale lepiej mieć oczy szeroko otwarte...żeby potem moje dziecko nie musiało mijać ojca na ulicy jak obcą osobę- tak jak to było dzisiaj w moim przypadku....

[tinekk]

Baletnica pewnie ze nie ma co komu pochlebiac nie wiadomo ile, wszystko z umiarem
A co do włosów to jaj nie rób po 1 ja na prawde nie mam takich bardzo długich są spore ale mi wciąz mało, poza tym teraz ide podciac niedługo wiec juz w ogole bede miec pewnie deczko za ramiona, zreszta ja mam cienkie a Ty to masz burze włosów co mi sie bardzo podoba bo ja na 2 dzien to juz mam takie oklapiete i jak kluchy wyglądają:/

[murka04]

Baletnico bardzo się cieszę że nie jestem traktowana przez Was jako ta co za przeproszeniem 'gówno wie', bo często z takim podejściem można się spotkać. ale tutaj można naprawdę o wszystkim porozmawiać i nie czuć czegoś w stylu 'jestem lepsza', tak jak to jest u większości dziewczyn.

no nic, pogadałyśmy sobie, przypomniałyście mi o tych cudownych 10 m-cach męki i mogę zasnąć licząc na wyspanie się na zapas dobranoc wszystkim

[monika01011986]

Dziewczyny weźcie zmierzcie centymetrem która jakie ma włoski i będziemy wiedzieć kto ma jaką długość
U mnie najdłuższy włos ma 64 cm
Ja już lecę do łóżeczka. Brzuch mnie boli od okresu i muszę się położyć. Dobranoc kruszynki Do jutra!!!

[_Baletnica_]

tinekk- grube włosy to mam, fakt, jedyne co dostałam dobrego od tatusia..

[tinekk]

Napisane przez _Baletnica_

tinekk- grube włosy to mam, fakt, jedyne co dostałam dobrego od tatusia..

No widzisz zawsze to coś nie martw się kochana

Ja tez uciekam spać juz na prawdę:P buziaki kapuśniaki :P

[dzaga1989]

Hej Dziewczyny Właśnie wstałam. Spałam w czapce bo wyolejkowałam włosy i w "szczęce" bo nałożyłam Białą Perłę. Że też TŻ jeszcze śpi z takim cyborgiem

Eldo Jest ten olej Ale jaja. Bo ja się spodziewałam jakiejś zgrabniutkiej buteleczki 50ml I mówisz, że ten sezamowy mam wcierać jak rycynowy? Lepszy jest?

Tinek, no co Ty! Cobena w Biedronie będzie można kupić?! Kurde, dzięki za info! Mam nadzieję, że będzie w przystępnej cenie. A tak przy okazji to skąd o tym wiesz?
A za komplement bardzo dziękuję Jeju cieszę się jak głupia tą marynarką. To był naprawdę taki mój priorytet ciuchowy, z resztą sama wiesz. Jeszcze się nad tą czarną zastanawiam, ale serio jakoś mi chyba brzydko w czarnym. Jak już jest fajna marynarka to tak się lekko błyszczy i już dla mnie cała stylizacja jest aż przesadnie elegancka. Zastanawiam się nad tą dresową z All, ale czekam na opinię znajomej, której ma ona przyjść na dniach. A Ty wiesz co mój TŻ powiedział, jak dowiedział się, że kupiłam różową marynarę?
On: Cooo? Ciebie po....bało??? Przecież różowa to nie dla Ciebieee!
Ja: (po dłuuugiej chwili milczenia ) A dla kogo?
On: No, dla gimnazjalistek!!! Czy Ty jesteś gimnazjalistką?!
Ja: Nie, jestem starą, spróchniałą czterdziechą której wolno nosić tylko czarny, szary i brązowy.
On: No ale nie różowy... [Koniec dyskusji]
Moje podsumowanie: mój TŻ to totalne bez-gu-ście!
A co do pytania o podwyżkę to zawsze w Cosmo pisali, że tak trzeba właśnie poprosić jak Ty to zrobiłaś No i obiecywali sukces
A jeśli już mowa o Cosmo...

Murka, Eldo, ja kochałam ten magazyn do niedawna. Kupowałam go od kiedy spotykałam się z TŻ, bo miałam mało koleżanek, a jeszcze mniej tych doświadczonych, więc Cosmo było dla mnie wyrocznią. Natomiast od roku kupowałam je sporadycznie. 3 miechy temu kupiłam chyba ostatni numer i zauważyłam, że artykuły wręcz się powtarzają, szczególnie te o zakupach, seksie i robieniu kariery W końcu jak grom z jasnego nieba spadło na mnie takie przeświadczenie, że przez to Cosmo zgłupiałam...Obracałam się wśród ludzi czytających Newsweeka, Angorę, Forbes, Focus i na moje komentarze, że czytałam w Cosmo, że...spotykały mnie tylko ironiczne uśmieszki. Może i na takich ludzi popadło, ale przyrzekłam sobie, że zaczynam dbać o swój poziom intelektualny chociażby czytaniem tych gazet z "wyższej półki"

Mureczko ja jak chcę się troszkę odmóżdżyć z Cosmo lub podobnymi gazetkami to wchodzę na: http://downmagaz.com/women_magazine/ lub http://www.magazinedown.com/Women/ Mają tu Cosmo, Glamour, Instyle z całego świata. Wybierasz to obcojęzyczne, które możesz przeczytać i masz nie tylko fun, ale też szlifujesz język. I jesteś do przodu z trendami Bo mi się wydaje, że za granicą to zawsze wcześniej o nich wiadomo
A jeszcze nawiązując do kwestii wieku...ja nie raz Ci pisałam, że podziwiam Cię za dojrzałe podejście do życia. W Twoim wieku była ze mnie taka siksa...Z resztą możesz o tym przeczytać wyżej...Myślałam, że związek to tylko buziaczki, fociaczki, pierdaczki...Wiesz o co chodzi.... Jednak co do dziewczyn z forum i ich podejścia, to jest naprawdę specyficzne forum, bo udzielam się jeszcze na tych "włosach", na lubelskim i na forum o Kim K. i tam laski mają mniej doświadczone osoby głęboko w tyłku. Gdy zadam pytanie to odpowiedzą, ale gdy chcę się z nimi podzielić jakimś spostrzeżeniem to zlewają to i odpisują tylko sobie, że: Ojej użyłaś tej odżywki. Ja też. Odp: O tak. Używam od miesiąca. Odp: Oj tak jest bardzo dobra...itd. A jeśli Ty nigdy odżywki nie widziałaś na oczy to nawet nie masz po co pisać posta bo i tak go oleją...Bez względu na wiek Wizażanki

Murka, Baletnica, ja też mam za sobą prawie roczną rozłąkę Pisałam tutaj, że mój TŻ wiele lat spędził w UK. Gdy się zeszliśmy (bo znaliśmy się już wcześniej) to akurat był na paromiesięcznym "urlopie". Już po 2 miechach związku wyjechał, ja byłam w klasie maturalnej, chciałam tylko ciągle wysyłaś mu foty, odbierać od niego, wisieć na Skype...Nie w głowie mi była matura. To cud, że ją zdałam z takimi wynikami. Myślałam tylko czy nie ma tam panny, byłam zakochana po uszy, nie chciałam go stracić, więc myślałam, że muszę dawać z siebie 200%. TŻ wrócił na studniówkę i powiedział, że już tam nie wraca. Ale gdy byłam na 1 roku studiów i było krucho z kasą to sama kazałam mu jechać. No ale byliśmy już dojrzalsi nawet pod względem związku. No i jakoś daliśmy radę. Niejedną noc przeryczałam, nawet zerwaliśmy na dwa-trzy dni, TŻ nie miał kompa, więc nie miał też Skype, a rozmowy były drogie że szok, więc gadaliśmy ze sobą tylko w weekendy, gdy ja szłam na budkę telefoniczną i on dzwonił. Jakże mi wtedy brakowało tego o czym Baletnica pisze...obiadków, śniadanek, filmików...Ale robiliśmy tak, że TŻ kupował piwo, ja też i otwieraliśmy o tej samej porze. Tak samo z filmem...on szedł do wypożyczalni, a ja wtedy ściągałam sobie ten film i oglądaliśmy. Po wszystkim wyszliśmy z tego silniejsi i pewni siebie nawzajem, bo jak wytrzymaliśmy dzielące nas ok 1500mil, to już nic nas nie rozdzieli No i tak już jest do dziś

Baletnica, fajnie, że wyszło Ci z tą pracą. A wypłata zapowiada się całkiem przyzwoita. Rozumiem, że z TŻ będziecie się rzadko widywać, ale to się chyba nazywa dorosłe życie Mój niby ma dobrą pracę, ale marzy mu się praca kierowcy, czy to kuriera, czy dostawcy, czy przedstawiciela handlowego...No i miał kiedyś ofertę z tym, że wymagałoby to 2 dniowej nieobecności w domu. Jeszcze 2-3 lata temu panikowałabym, że ojej jak to będzie. Ale rozumiem, że kasa jest potrzebna, wiem ile trzeba na mieszkanie, życie, a gdzie tu jeszcze do ciuchów i naszych babskich przyjemności...Więc od razu powiedziałam, że jak się uda to bierz tę pracę lub każdą kolejną jeśli nadarzy się taka okazja.

Ło Jezu, com się napisała U mnie na wadze 49 i ciągle nie mam okresu, ejżeeeee co jest?! W ogóle waga jest niepokojąco niska...Ale już się czuję jak słoń. Wczoraj nawet TŻowi płakałam w tej czapce i tych szczękach i w starym podkoszulku, że jestem taka paskudna, opuchnięta, sflaczała, a on mnie tak głasiał że ja jestem jego Ryba i że i tak jestem piękna haha
Dziś będzie akcja prasowanie. Postanowiłam wyprasować wszystkie ciuchy, żeby wisiały sobie pięknie w szafie i były "na już". Czasem wychodzę byle jak ubrana tylko dlatego że biorę tylko to co mam wyprasowane, a pomiętych nie chce mi się prasować. I stylizacja jest taka bardzo przeciętna. A na razie poczytam sobie gazetkę do kawusi

[Gosia2011]

Napisane przez Cindy90

Ehhh niestety to prawda związki na odległośc się sypią, ale my tylko na miesiąc się rozstajemy. Z resztą ja mam egzaminy (pierwsze terminy) i to nawet dobrze, że go nie ma bo się uczę :P

Aj to na miesiąc dacie radę myślałam, że pojechał tam na dłużej, miłość jak silna to wytrzyma
Też nie mogę się uczyć z Tżetem

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:40 ----------

Napisane przez _Baletnica_

Monia, rozumiem Cię doskonale- życie jak na minie...bombie..w domu miałam to samo..jak ojciec nie dopił to szukał zaczepki- trzeba było chodzić jak na palcach po domu, żeby czasami Waść Pana nie zaczepić, bo był taki dym..podziwiam mamę, że znosi wszystkie te upodlenia, wyzwiska i groźby- pewnie robiła to dla Nas...Nienawidziłam tego, jak wiedziałam, że wróci pijany i mam z nim na pięku. Jak mnie pobił przez sen, ze miałam oczy podkrążone- nie wytrzymałam- uciekłam z domu. Dlatego mój Tż jest przeciwieństwem tego tyrana, jest spokojny, cichy i wrażliwy,a po alkoholu robi się jeszcze milszy, głaszcze Mnie i się pyta czy nie jestem zła, że on się opił i żebym się tak nie denerwowała, bo jak chcę to on nie musi już pić. Ja jestem strasznie przewrażliwiona, obserwuję każdy Jego ruch- nie chcę tak zmarnować sobie życia i dzieciom jak matka. wiem, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, ale lepiej mieć oczy szeroko otwarte...żeby potem moje dziecko nie musiało mijać ojca na ulicy jak obcą osobę- tak jak to było dzisiaj w moim przypadku....

Mam podobnie w domu, tyle, że mój tato to policjant był, nawet jak już nie wytrzymałam z mamą wezwałam policję, przyjechał kolega i wiadomo żadnej dla niego nauczki! Bo to koledzy cześć, uspokój się i tyle...i chociaż kiedyś byłam mała, to pamiętam jeden fakt, jak w czasie kłótni był pijany mama płakała ten stał nad nią krzyczał i próbował ją uderzyć. Ja wtedy zaczęłam krzyczeć i płakać,żeby nie bił mamy, to podszedł strzelił mnie z placka, pamiętam,że byłam mała, przestraszona,zlałam się w majtki. A mama wpadła wtedy już w szał, nie dziwie się broniła swoje dziecko. Mój ojciec przez alko stracił prawko, pamiętam czasy kiedy był na imprezie i dzwonił i wyzywał mamę, groził, że przyjedzie nas powybija, oczywiście to jest dla nas alkoholizm bo on nie pamięta co robi i mówi jak pije. Kiedyś w strachu byłam zasnąć w nocy ciężko, bo nie wiadomo czy przyjedzie i nie trzeba będzie uciekać. Oj..dużo by opowiadać, teraz odzyskał prawko jak pije tonie jeździ, siedzi na swojej wsi oddalonej od domu o 30 km jedynie co może telefonicznie wykańczać mamę przez telefon.
A Tż po alkoholu, nie chcę nigdy iść do domu chce koło mnie spać i wiecznie czułości i dobrze, miła odmiana, przynajmniej się nie kłóci.Jest tylko zazdrosny, bo jak wypije więcej tonie lubi jak gdzieś odchodzę za daleko...

---------- Dopisano o 08:03 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

Wczoraj rozmawiałam z dyrektorem ZDM będą składać papierki na staż, więc w październiku może już się coś dowiem oby się udało. Bo będzie przewalona zima z ojcemDzisiaj idę do dentysty, 3 wizyta miałam leczonego kanałowo, tylko po plombę 80złech no masz ci los NFZ. Zaraz umyję tylko włoski A poza tym na nockę też dzisiaj do pracy, inwentaryzacjęmam nadzieję, że potrwa min. 5 h. bo za godzinkę mam10 zl wypłacają po 15-stym koleżankę wkręciłam już nie jedną. Zawsze to jakiś grosz... i próbuję się wkręcić do komisji na wybory... chyba będą 9 października.

[tinekk]

Witajcie dziewczyny ja już po sniadaniu czyli owsiance z bakaliami i zjadłam 2 ciasteczka bo miałam smaka na słodkie, przed chwilą zjadłam sliwkę a poźniej o 12 zjem sałatkę z tuńczyka w sosie z tysiąca wysp i połączę to z ryżem

Własnie wróciłam z SH i kupiłam 3 torebki i 1 portmonetke razem 12 zł

Dżaga co do książek Cobena, to podczytuję codziennie wątek biedronkowy, tam jest mowa o promocjach itp podaje linka to bedziesz wiedzieć jakie książki będą dostępne
http://www.biedronka.pl/ksiazki/
A co do opinii Twojego TŻ na temat marynarki to masz rację nie zna się na modzie mój się ucieszył jak ją zobaczył, bardzo mu się spodobała

[Gosia2011]

mój Tż przyzwyczajony do różowego, więc pewnie by to go nie zdziwiło w zasadzie jak widzi dziewczynę kaloszach to już dziwnie reaguje. Tej mody to i ja nie zrozumiem

[Eldo_rado]

Napisane przez dzaga1989

Eldo Jest ten olej Ale jaja. Bo ja się spodziewałam jakiejś zgrabniutkiej buteleczki 50ml I mówisz, że ten sezamowy mam wcierać jak rycynowy? Lepszy jest?

to nie chodzi że lepszy... po prostu inny... warto stosowac rózne preparaty nakłada się na całe włosy i potem spłukuje, trzymasz ile chcesz. ja zaraz nałożę i za 2-3 godz zmyje. potem opowiem jak wrażenia

[_Baletnica_]

Ja Kochane tylko na chwilkę, zaraz przyjeżdża moja kumpela i pożyczam jej neta do jutra.
Dziś na wadze 51,5.
Zjadłam wspaniałe śniadanie z owoców, płatków i serka homogenizowanego, light- cudo!

Miłego dnia KOchane

[monika01011986]

dzieńdoberek
Ale się dziś nie wyspałam..... o 4 rano musiałam wstać i się umyć bo tak krwawiłam przez ten cholerny okres!!! Masakra ;( brzuch mnie boli i ciągle mi się spać chce. Jestem nie do życia!
Dziś drugi dzień okresu więc najgorszy ;( na wadze 58,7 czyli pomału spada. Jak się okres skończy to pewnie będzie jeszcze ciut mniej.
Zjadłam przed chwilką Just Fity z otrębami i mlekiem. Wstawiłam pranie to powieszę sobię na balkon. Dziś ładna pogoda, słońce świeci i tylko kilka małych chmurek jest na niebie. Ale raczej za ciepło nie jest.

[marikamb]

Napisane przez _Baletnica_

Dzwonili do mnie też dzisiaj z Promod, w Galerii oddalonej o 40km...pojadę, zobaczę, jeśli zgodzą się na system jeden dzień cały plus jeden wolny to też byłoby ok...zobaczymy, w środę o 11.30 mam rozmowę...

także z pracą wszystko jest na dobrej drodze..

Wszędzie tylko nie do Promod!!!
Po pierwsze nie ma tam takiego systemu pracy jakbyś chciala, po drugie nie zaproponują Ci więcej jak pół etatu na papierku, oczywiście nadgodziny możesz robić, bo dla nich nie jest korzystne dawanie całego etatu, bo dużo na tym tracą, poza tym praca tam jest tragiczna, ogólnie masz być robotem! No i trzeba wchodzić w dupę (i to najbardziej jak się da) każdej klientce!!! Cały czas sie pracownicy martwią o parmetry, które są wiecznie na minusie, nieosiągalna premia,a wyższe stanowiska np. regionalni objęli tacy ludzi, którzy bez powodu potrafią np zwolnić całą ekipę!! Pracowałam tam długo, dopóki nie skończyłam w szpitalu.



Widzę,że mój poprzedni post został niezauważony, to jeszcze raz się zapytam, jak kochane ćwiczycie?? Znacie jakieś dobre ćwiczenia na wewnętrzną partię ud? Bo mam problem łączących się ud i nie wiem jak to wyeliminować. Poza tym od miesiąca ćwiczę 8min abs, ciężko mi powiedzieć czy widać efekty, jeśli widać to nie wiele;/

[monika01011986]

Napisane przez _Baletnica_

Monia, rozumiem Cię doskonale- życie jak na minie...bombie..w domu miałam to samo..jak ojciec nie dopił to szukał zaczepki- trzeba było chodzić jak na palcach po domu, żeby czasami Waść Pana nie zaczepić, bo był taki dym..podziwiam mamę, że znosi wszystkie te upodlenia, wyzwiska i groźby- pewnie robiła to dla Nas...Nienawidziłam tego, jak wiedziałam, że wróci pijany i mam z nim na pięku. Jak mnie pobił przez sen, ze miałam oczy podkrążone- nie wytrzymałam- uciekłam z domu. Dlatego mój Tż jest przeciwieństwem tego tyrana, jest spokojny, cichy i wrażliwy,a po alkoholu robi się jeszcze milszy, głaszcze Mnie i się pyta czy nie jestem zła, że on się opił i żebym się tak nie denerwowała, bo jak chcę to on nie musi już pić. Ja jestem strasznie przewrażliwiona, obserwuję każdy Jego ruch- nie chcę tak zmarnować sobie życia i dzieciom jak matka. wiem, że pewnych rzeczy nie da się przewidzieć, ale lepiej mieć oczy szeroko otwarte...żeby potem moje dziecko nie musiało mijać ojca na ulicy jak obcą osobę- tak jak to było dzisiaj w moim przypadku....

U mnie to nawet chodzenie na palcach nie pomagało, bo wtedy mąż czepiał się mnie że jestem "obrażona" na niego skoro się nie odzywam. A ja się bałam cokolwiek powiedzieć bo on wszystkiego się czepiał. A jak byłam miła dla niego to zaraz do łóżka chciał mnie zaciągnąć taki pijany jak świnia a ja nie potrafię z pijanym facetem.... obrzydzenie mam no i jak mu odmawiam to jest już awantura na maksa. Ale nigdy póki co mnie nie uderzył pierwszy, on po pijanemu to tylko w gębie jest mocny i potrafi jedynie wyzywać. Ale jeśli uderzył by któregoś synka to bym od razu poszła na policję i rozwiodłabym się.
A jak napisałaś że Cie Twój ojciec pobił przez sen to aż mi ciarki przeszły..... jak można uderzyć w ogóle kogoś śpiącego? zwłaszcza swoje dziecko???? Boże nie wyobrażam sobie tego...Współczuję Ci strasznie ;( Mój tata też dużo pił ale nigdy w życiu nie robił awantur i nigdy mnie nie uderzył, zawsze pijany przychodził do mnie sobie pogadać bo nie chciał słuchać matki jak się drze na niego. Zazwyczaj opowiadał mi co on nie robił jak był mały hehe zawsze wspominał swoje dzieciństwo gdy się napił. Ledwo gadał bo był tak nawalony ale coś tam zawsze wybełkotał Potem szedł spać. Co do mojego męża to wiem, że on się nie zmieni nigdy - on jest jak jego ojciec. Ja nie chcę takiego faceta. Póki dzieci są małe to jakoś to przeżyję ale później rozwód to tylko kwestia czasu bedzie.

[sunshine_92]

Też dzisiaj się nie wyspałam, nie mam pojęcia dlaczego. Najpierw nie mogłam zasnąc ;o a potem od 5 budziłam się,co pół godziny..
Rano wstałam, zważyłam się 59,1kg. Na śniadanie zjadłam sałatkę(fasola biała i czerwona z puszki, kukurydza, 3-5jajka i majonez-pychotka!).

Potem poszłam do sklepu po zakupy, na obiad dziś risotto z grzybami . Co się stało po otworzeniu pudełka z ryżem? BYŁY W NIM CZARNE OKROPNE OBRZYDLIWE ROBALE! Poszłam do sklepu z paragonem, pani przeprosiła i dała mi nowe opakowanie ryzu (juz bez robactwa ). Wróciłam i posprzątałam w mieszkaniu, i zabrałam się za risotto. Wygląda wspaniale,a smakuje wyśmienicie! Nie mogę się doczekac aż tato wróci z pracy około 14:00 to zjemy obiad ) bo mama ma byc dziś późno więc nie wytrzymam czekając na nią.

Na drugie śniadanko zrobiłam sobie koktajl bananowy pyszny był! Wszystko już porobiłam i chyba będę się pakowac,bo jutro jadę z mamą do mieszkanka zawieźc rzeczy typu kołdra, poduszki i książki. I przy okazji oczywiście zakupy ahh Wrocław.

Tż jutro wraca!

[monika01011986]

Napisane przez Gosia2011

Mam podobnie w domu, tyle, że mój tato to policjant był, nawet jak już nie wytrzymałam z mamą wezwałam policję, przyjechał kolega i wiadomo żadnej dla niego nauczki! Bo to koledzy cześć, uspokój się i tyle...i chociaż kiedyś byłam mała, to pamiętam jeden fakt, jak w czasie kłótni był pijany mama płakała ten stał nad nią krzyczał i próbował ją uderzyć. Ja wtedy zaczęłam krzyczeć i płakać,żeby nie bił mamy, to podszedł strzelił mnie z placka, pamiętam,że byłam mała, przestraszona,zlałam się w majtki. A mama wpadła wtedy już w szał, nie dziwie się broniła swoje dziecko. Mój ojciec przez alko stracił prawko, pamiętam czasy kiedy był na imprezie i dzwonił i wyzywał mamę, groził, że przyjedzie nas powybija, oczywiście to jest dla nas alkoholizm bo on nie pamięta co robi i mówi jak pije. Kiedyś w strachu byłam zasnąć w nocy ciężko, bo nie wiadomo czy przyjedzie i nie trzeba będzie uciekać. Oj..dużo by opowiadać, teraz odzyskał prawko jak pije tonie jeździ, siedzi na swojej wsi oddalonej od domu o 30 km jedynie co może telefonicznie wykańczać mamę przez telefon.
A Tż po alkoholu, nie chcę nigdy iść do domu chce koło mnie spać i wiecznie czułości i dobrze, miła odmiana, przynajmniej się nie kłóci.Jest tylko zazdrosny, bo jak wypije więcej tonie lubi jak gdzieś odchodzę za daleko...

Kurdę ja widzę, że my tu wszystkie mamy nie tylko problem ze swoim wyglądem i chcemy schudnąć ale i z alkoholizmem w rodzinie. Widzę, że prawie każda z nas musiała cierpieć przez ojca lub męża gdy się nachlał. Dlaczego faceci to takie świnie??? Dlaczego oni się tak zachowują??? To nie są już czasy kamienia łupanego gdzie faceci byli przywódcą stada i dominowali nad kobietami. Zastanawiam się czy nie lepiej po prostu być samą? Zwłaszcza na stare lata? Po co później użerać się z jakimś starym śmierdzącym capem który będzie tylko chlał i ubliżał? Moja babcia miała męża pijaka. Szybko zmarł przez te chlanie i teraz od ładnych paru lat jest sama i dobrze jej z tym. Powiedziała nawet,że nie wyobraża sobie teraz mieszkać z jakimś facetem, prać mu śmierdzące skarpety i mu usługiwać. Ja chyba też bym tak chciała na stare lata - mieć spokój i cisze.
Twoja historia Gosiu również mnie poruszyła.... bardzo Ci współczuję, wiem, że psychika małego dziecka strasznie zostaje "z maltretowana" i przez całe życie to się odbija na człowieku. Dobrze chociaż że twój ojciec nie mieszka już z Twoją mamą i Tobą to macie Święty spokój i nie żyjecie w ciągłym strachu.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez marikamb

Widzę,że mój poprzedni post został niezauważony, to jeszcze raz się zapytam, jak kochane ćwiczycie?? Znacie jakieś dobre ćwiczenia na wewnętrzną partię ud? Bo mam problem łączących się ud i nie wiem jak to wyeliminować. Poza tym od miesiąca ćwiczę 8min abs, ciężko mi powiedzieć czy widać efekty, jeśli widać to nie wiele;/

Nożyce poziome przede wszystkim. Trochę pionowych, trochę przysiadów. CLA z zieloną herbatą, dieta, folia na uda + balsamy ujędrniająco-wyszczuplające na noc i będą nóżki jak marzenie

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------

Napisane przez sunshine_92

Rano wstałam, zważyłam się 59,1kg.


Na drugie śniadanko zrobiłam sobie koktajl bananowy pyszny był! Wszystko już porobiłam i chyba będę się pakowac,bo jutro jadę z mamą do mieszkanka zawieźc rzeczy typu kołdra, poduszki i książki. I przy okazji oczywiście zakupy ahh Wrocław.

Ja wczoraj rano ważyłam równo 59,1 identycznie jak Ty
A jak robisz ten koktajl bananowy?
Wyprowadzasz się? Sama czy z rodzicami?

[Eldo_rado]

Napisane przez sunshine_92

ahh Wrocław.

jesteś z wro?

[sunshine_92]

Napisane przez monika01011986

Kurdę ja widzę, że my tu wszystkie mamy nie tylko problem ze swoim wyglądem i chcemy schudnąć ale i z alkoholizmem w rodzinie. Widzę, że prawie każda z nas musiała cierpieć przez ojca lub męża gdy się nachlał. Dlaczego faceci to takie świnie??? Dlaczego oni się tak zachowują??? To nie są już czasy kamienia łupanego gdzie faceci byli przywódcą stada i dominowali nad kobietami. Zastanawiam się czy nie lepiej po prostu być samą? Zwłaszcza na stare lata? Po co później użerać się z jakimś starym śmierdzącym capem który będzie tylko chlał i ubliżał? Moja babcia miała męża pijaka. Szybko zmarł przez te chlanie i teraz od ładnych paru lat jest sama i dobrze jej z tym. Powiedziała nawet,że nie wyobraża sobie teraz mieszkać z jakimś facetem, prać mu śmierdzące skarpety i mu usługiwać. Ja chyba też bym tak chciała na stare lata - mieć spokój i cisze.
Twoja historia Gosiu również mnie poruszyła.... bardzo Ci współczuję, wiem, że psychika małego dziecka strasznie zostaje "z maltretowana" i przez całe życie to się odbija na człowieku. Dobrze chociaż że twój ojciec nie mieszka już z Twoją mamą i Tobą to macie Święty spokój i nie żyjecie w ciągłym strachu.

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------



Nożyce poziome przede wszystkim. Trochę pionowych, trochę przysiadów. CLA z zieloną herbatą, dieta, folia na uda + balsamy ujędrniająco-wyszczuplające na noc i będą nóżki jak marzenie

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------



Ja wczoraj rano ważyłam równo 59,1 identycznie jak Ty
A jak robisz ten koktajl bananowy?
Wyprowadzasz się? Sama czy z rodzicami?

Koktajl bananowy robię tak: szklanka mleka+mały jogurt naturalny+kilka łyżek serka homogenizowanego waniliowego+2banany i wszystko miksuję ).

Wyprowadzam się sama, na studia ). Będę mieszkac z 4 kolezankami .

Też tak samo? Hehe, daaleko mi do Ciebie jednak ale jestem niższa więc pewnie dlatego.

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Eldo_rado

jesteś z wro?

Niee, we Wro będę studiowac

[Eldo_rado]

Napisane przez sunshine_92

Niee, we Wro będę studiowac

przypomnij mi, bo chyba umknęło mi- jaki kierunek?

[sunshine_92]

Napisane przez Eldo_rado

przypomnij mi, bo chyba umknęło mi- jaki kierunek?

Chyba nawet nie pisałam, więc nic Ci nie umknęło . Będę studiowac na UP biologię . Marzy mi się stoma ale chemia nie poszła wystarczająco, więc będę poprawiac i może za rok

[Eldo_rado]

walcz w przyszłym roku o stomatologię jeśli to twój wymarzony kierunek

[sunshine_92]

Napisane przez Eldo_rado

walcz w przyszłym roku o stomatologię jeśli to twój wymarzony kierunek

mam taki zamiar i jestem tak bardzo zdeterminowana jak nigdy!

A Ty jesteś z wro?