Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014

[gosia261282]

Ryczę oglądając Kota z piekła rodem. Czy to ciąża?

[mezaga]

Napisane przez aira

Ja również na razie nie będę szykować osobnego pokoju. Łóżeczko będzie w naszej sypialni, która jest dosyć spora, więc się zmieścimy w trójkę Tak mi z reszta doradził mój Mężu, które już jedno dziecko odchował i faktycznie wstawanie po kilka razy ( bo nie kilkanaście, prawda? ) w nocy do dziecka i wędrówka między pokojami to pomysł nie dla mnie.

My mamy przeznaczony jeden pokój dla dziecka w nowym domu ale wyposażać go zaczniemy pewnie jesienią dopiero. Rzeczy dla dziecka też na razie nie kupujemy. Pewnie tez zaczniemy w okolicach września, października. Jedne buciki zrobiłam tylko dziecięce w ramach niespodzianki dla teściów.

Napisane przez nattalli

Wczoraj wieczorem przygotowywałam kolacje i poparzyłam się olejem po ręce (dosyć sporo) zwykle w takich okolicznościach używam specjalnej maści która ma takie cudowne właściwości że ból znika i śladu po oparzeniu w ogóle nie ma. Niestety przeczytałam ulotkę i pisze że kobiety w ciąży nie powinny tego używać jedynie na wyraźne polecenie lekarza i tylko w szczególnie ciężkich przypadkach. Więc odłożyłam maść i kilka godzin chodziłam z ręką owinięta w mokrą ścierkę. wieczorem rozmawiałam z mamą i ta na wiadomość o tym że się poparzyłam i do tego mocno przestraszyłam zrobiła mi awanturę w stylu przecież wiesz że masz unikać przestraszeń (jakbym mogła zapanować nad pryskającym olejem). Obróciłam sprawę w żart ale wiem o co mojej mamie chodziło. Gdy była ze mną w ciąży pracowała w zakładzie cukierniczym. Wyskoczyła jej mysz której się przestraszyła i urodziłam sie ze znamieniem na całych plecach. Ogólnie wygląda to tak jakbym miała lekko brązowe plecy - taki brud czy coś. To znamię malało im bardziej rosłam, obecnie zajmuje mi całą objętość krzyży i jest dosyć blade (w dzieciństwie miało mocniejszy kolor) a znowu gdy mama była w ciąży z bratem oparzyła się przy gotowaniu i dotknęła palcem brzucha i brat tez ma znamie na brzuchu tylko takie małe może z cm objętości. Wierzycie w takie rzeczy? znacie takie przypadki? ja w sumie sama nie wiem czy w to wierzę. Mi jakoś znamie nie przeszkadza - nawet go lubię moja cecha charakterystyczna za ktorą dostawałam bure w szkole - nauczyciele myśleli że jestem brudna w tym miejscu np jak mieliśmy zajęcia na basenie. Ciekawa teraz jestem czy jest to prawdopodobne że moje dziecko też urodzi sie z jakimś "znaczkiem". ( dotknęłam się drugiej reki po oparzeniu) chyba po porodzie wy oglądam dziecko ze wszystkich stron i popedzę Wam napisać na forum czy wszystko ok.

Nigdy nie byłam przesądna i w takie rzeczy też nie wierzę.

[Soleil_Rouge]

Napisane przez perfuzja

Cóż, jak ktoś siedzi na zwolnieniu cała ciąże, mimo ze wszystko jest w porzadku, to jest po prostu oszustwem.
:

Zgadzam sie z Tobą w 100%!! I niestety takich przypadków jest bardzo duzo (choć we Francji rzadko sie z tym spotykam) tutaj bardziej oszukują ze są 'samotnymi matkami' i biorą przez to zasiłki na siebie i dziecko, a tak naprawde to mieszkają z ojcem dziecka (jedyne co to nie ma ślubu ani pacs (konkubinatu) i z tego korzystają). Ale juz tez jest coraz wiecej kontroli więc kobiety zaczynaja uważać.
I Gratuluje wygranej z katarem!! Nareszcie!!!

[kefii]

Napisane przez Soleil_Rouge

Tak poza tym to mam do Was pytanie: czy Wy juz zaczelyscie myśleć o tym jak to bedzie po porodzie: w sensie czy juz cos organizujecie i kupujecie? Wiem ze pojawił sie juz wczesniej temat wózka, ale chodzi mi tez o łóżeczko, pokój dla dziecka, opieka nad nim itp itd? Ja wlasnie odkryłam ze u mnie do żłobka przyjmują od wieku 2 miesięcy i ze juz teraz musze sie zapisać, bo są kolejki i nawet nie wiadomo czy przyjmą!! Jutro spotkam sie z koleżanka która ma roczne dziecko i postaram sie dowiedzieć co trzeba zrobić będąc jeszcze w ciazy i jak to wyglada potem, bo juz powoli z Tż dociera do nas ze to sie dzieje naprawde...

Co do pokoju to my na przyszły rok bedziemy robic bo na ten chce skonczyc remont salonu i sypialni. Wszytkiego na raz nie zrobimy ze wzgledów finanoswych.
Na poczatek maleństwo bedzie z nami w p;okoju i tak mysle ze na przyszel wakacje to juz go pzrezuce do swojego pokoju. Co do wyprawki to ja musze wsyztko kupowac bo nie bardzo mam po kim jakies rzeczy. Kuzynka ma 10 lat (choc cicocia cos mowiła ze jakeis rzeczy ma to nie pogardze), z drugiej strony albo maja maluchy które sa wieksze albo takie no małe i planuja nastepne. Łóżeczko i szafke z pzrewijakiem napewno kupimy plus cala reszta, wózek moi rodzice obiecali ze kupia wiec spory wydatek odpada (juz mama yaptrzyła wózek fajny), no i ubranka jak cos dostane od kogos to bede sie bardzo cieszyc ale sporo napewno bede musiala pokupic. Myśle ze moi rodzice i moje dziadki (moi rodzice pierwszy raz zostana dziadkami a dziadki pradziadkami) bede chceci nam pomóc. Od strony meza brat ma corke ale sporo ubranek dali do bratowej do rodziny wiec pewnie nie za bardzo co bedzie a reszta rodzenstwa nie ma dzieci.
Wiedzialam co nas czeka jakie wydatki wiec moje chorobowe bedzie odkładane na dziecko i na mele do salonu (pewnie nie wszytko kupimy ale moze cos).

Napisane przez Mystiquee

Jeju, ja tylko jak pójde do lekarza to biore od razu L4 ciążowe.
Ja prowadzę działalność i mam prawo byc na L4 od początku do końca ciąży. I nie ma gadania.

Kazda kobieta ma swiete prawo isc na L4 jak sie źle czuje w ciązy. Widomo pracodawcy nie chhca zatrudniac i sie nie dziwie. U moich rodzicow zbieglo sie i 5 babek było w ciazy i wszytkie na L4 wiec mozna wteyd oszalec.
Co do kontroli to pzrechodza samych siebie zus kontroluje wzywa caly czas i wszytkich bez wyjatku nie wazne jakie L4. Moja mame na chemii wezwali to lekarka im takie zaświadczenie ze szpitala walneła ze nie czepiaja sie.
Wogóle to społeczeństwo ma łatać dziure budzetowa wiec mandaty za byle co mozna łatwo dostac, kontrole z Zusu i zebiraja chorobowe, renty i emerytur za barzdo nie chca dawac tych wczesaniejszych. A pracodawców to juz masakra na dzien dobry od 50-do 200zl kary za nic. tylko w tym roku rodzice zarobili kar od sanepidów, jakis kontroli z województwa 1500zł a jest czerwiec. Soczepiaja sie o byle bzdure.

[lejdi_aga13]

Napisane przez gosia261282

Ryczę oglądając Kota z piekła rodem. Czy to ciąża?

haha mozliwe:SDs ja chcialam titanica obejrzec-wlaczylam film,zobaczylam Kate w 16minucie filmu i wielki ryk hahahah

Napisane przez gosia261282

Aira ze wstawaniem to zależy od dziecka. Wiki przesypiała mi całe noce od 2 miesiąca życia,sporadycznie zdarzało się,że raz do niej wstałam. A z Erykiem bywa,że trzeba wstawać i kilkanaście razy

moj natan jak sie urodzil 1wszedni budzilam go do karmienia-mogl spac 7--8h! Ale po 2 miesiacu budzil sie co 2-3h az do roku

Napisane przez gosia261282

Ja to generalnie większość rzeczy mam po Eryku. Będę czekać na poznanie płci i jakby była dziewczynka to wybiorę się na łowy ciuszkowe
Poza tym na razie do pracy nie wybieram się,póki co zostanę raczej dłuższy czas w domu z maluchami. Chyba,że jakąś pracę znajdę na pół etatu w dni kiedy Radek ma wolne,ale to na pewno nie przez pierwszy rok życia dziecka. Maluch też myślę,że przez pierwszy rok życia będzie spał z nami w sypialni,tak mi łatwiej ogarnąć,wstać gdy się przebudzi,nie trzeba chodzić do innego pokoju. Zresztą przez pierwsze pół roku jest nie zalecane aby dziecko spało w osobnym pokoju ze względu na ryzyko śmierci łóżeczkowej. Później dołączy do swojego brata i będą razem mieli pokoik.

ja mysle podobnie-dzidzia najpierw z nami pozniej wspolny pokoik z synkiem-bedzie mial prawie 5 lat kiedy urodzę.


co do zakupow-ja w sierpniu wyjezdzamdo UKwiec szkoda mi placic ubrania i 118zl za walizke skoro tam moge kupic.Zaczne od sierpnia/wrzesnia.


ja dzis mialam ochotena maslanke-kupilam litr na przystanku i..prawie zasnelamjak dziecko-butla i spac...Wrocilam do domu i 1,5h spalam
ale z egzaminow z prawa cywilnego dostałam 5 i z anglika tez

co do apetytów-widze,ze chce mi sie jesc i zaraz spac;D ale jem wiecej troszke


co do l4...ja pracuje w ksiegowosci i az do wyjazdu-do sierpnia mimo,ze moge miec l4 nie biore-i do sierpnia pracuje.o co skoro dobrze sie czuje

[201704210903]

dziewczynki tak sobie Was podczytałam trochę i widzę, że Mezaga zaciążyła

Kochana nawet nie wiesz jak się cieszę pamiętam Cię z wątku hashimoto - gratulacje i trzymam kciuki!!!!!

[gosia261282]

Lejdi_aga za egzminy!

Już kiedyś ci się pytałam,ale chyba nie zauważyłaś czy do UK na stałe się przenosicie? I w ogóle jak nastawienie na tą szykującą się zmianę?

[Mystiquee]

Każdy ma swoje zdanie dotyczącego zwolnienia lekarskiego w ciazy.
Ja mam półroczne dziecko, prowadzę działalność, zajmuje sie domem i jestem w ciazy. Teraz ciążą jest mi na rękę bo mogę zajmować sie moim dzieckiem i przy okazji odpoczac trochę od pracy. Dodam, że na macierzyńskim firma działała pełną parą, do tego maleńkie dziecko. Dlatego teraz chce odpocząć, zająć sie chwile sobą, Jasiem i moim przyszłym malenstwem.
A pracować bede do 70-tki więc spokojnie jeszcze nadrobie te 8 miesięcy ciąży.
Dodam jeszcze, że każda kobieta w ciazy ma prawo do zwolnienia chorobowego, to jest czas dla niej, żeby oswoić sie z sytuacja ktora nadejdzie, szczególnie jesli jest to pierwsza ciąża.
Wedlu mnie l4 nie jest żadnym naciaganiem państwa na koszty, tylko naszym prawem.
Poza tym ja już sie nauczyłam że w Polsce trzeba o swoje walczyc, bo jak stoisz i nic nie robisz to jeszcze po pysku dostaniesz.
Często chce być fair w stosunku do polityku państwowej, ale sie po prostu nie da.
Dlatego jest szansa by odpoczac, to ja wykorzystam.

Oczywiscie to jest moje zdanie i szanuje kaxdego kto ma to zdanue odmienne ;-)

[lejdi_aga13]

Napisane przez gosia261282

Lejdi_aga za egzminy!

Już kiedyś ci się pytałam,ale chyba nie zauważyłaś czy do UK na stałe się przenosicie? I w ogóle jak nastawienie na tą szykującą się zmianę?

j
oooj wybacz,nie zauwazylam

prawdopodbnie na stale.Dokładnie to do Cardiff-Walia. Moj pochodzi stamtąd i ma tam całą rodzinkę tam wiec nie ma problemu.Jego siostra ma 2 dzieci-1 w wieku mojego synka w ma 1,5roku wiec sie nie boje ale boje sie tam porodu.

[mezaga]

Napisane przez Mlebidakin

dziewczynki tak sobie Was podczytałam trochę i widzę, że Mezaga zaciążyła

Kochana nawet nie wiesz jak się cieszę pamiętam Cię z wątku hashimoto - gratulacje i trzymam kciuki!!!!!

Hej Mlebidakin - pamiętam Cię No udało nam się wreszcie:

[aira]

Napisane przez Mystiquee

Wedlu mnie l4 nie jest żadnym naciaganiem państwa na koszty, tylko naszym prawem.
Poza tym ja już sie nauczyłam że w Polsce trzeba o swoje walczyc, bo jak stoisz i nic nie robisz to jeszcze po pysku dostaniesz.
Często chce być fair w stosunku do polityku państwowej, ale sie po prostu nie da.
Dlatego jest szansa by odpoczac, to ja wykorzystam.

Oczywiscie to jest moje zdanie i szanuje kaxdego kto ma to zdanue odmienne ;-)

Zgadzam się z Tobą. Dziwi mnie że niektórzy ludzie uważają że kobieta w ciąży naciąga państwo chcąc odpocząć i przygotować się do macierzyństwa na zwolnieniu lekarskim. Natomiast nie jest przekrętem to, że taka posłanka np. pani Sawicka zgarnęła 100 tys. zł. łapówy i została uniewinniona, a wręcz teraz domaga się pół miliona zł. odszkodowania z tyt. strat jakie poniosła w związku z tą sprawą mimo, że faktycznie pieniądze wzięła... ale to trzeba być posłem, a nie szarym człowiekiem.
Z niżu demograficznego nigdy nie wyjdziemy zwłaszcza, że masa młodych ludzi wyjechała z kraju, tam sobie układają życie i tam będą rodzic i wychowywać swoje dzieci, jeśli się na nie zdecydują.

[malaMigotkAaa]

Z tym l4 każdy ma po troszku rację,


Zmienię temat na bardziej przyjemny Właśnie upiekłam kruche ciasto z truskawkami podałam z bitą śmietaną ktoś chętny mam CAŁĄ blachę mmmm

[aira]

Ja się zastanawiam dziś nad ciastem z rabarbarem

[gosia261282]

Dla mnie L4 to jak nazwa wskazuje zwolnienie chorobowe,czyli powinno być brane w razie choroby. Jednak mogę zrozumieć sytuacje gdy ktoś bierze je,bo ma np pracę bardzo stresującą co w ciąży nie jest wskazane czy też jakieś ciężkie warunki pracy. Ale branie L4 ot tak,bo mi się należy,bo chcę sobie odpocząć (do tego służy urlop wypoczynkowy) tego nie rozumiem.

Napisane przez lejdi_aga13

j
oooj wybacz,nie zauobowe,wazylam

prawdopodbnie na stale.Dokładnie to do Cardiff-Walia. Moj pochodzi stamtąd i ma tam całą rodzinkę tam wiec nie ma problemu.Jego siostra ma 2 dzieci-1 w wieku mojego synka w ma 1,5roku wiec sie nie boje ale boje sie tam porodu.

O to fajnie,z rodziną na pewno będzie łatwiej się wam żyło,zawsze to wsparcie jest. I większość kobiet rodzących w UK jest zadowolonych. Będzie dobrze!

[lejdi_aga13]

ja dzis jade na wycieczke do czech wiec nawet nie wiem o ktorej wroce,jutro mam sesje nagraniową bo spiewam dodatkowowiec musze wrocic wyspana.ale zjadłabym ciasto

[aira]

Napisane przez lejdi_aga13

ja dzis jade na wycieczke do czech wiec nawet nie wiem o ktorej wroce,jutro mam sesje nagraniową bo spiewam dodatkowowiec musze wrocic wyspana.ale zjadłabym ciasto

A czy może miałaś coś wspólnego z "Bladymi lokami"? ...czy tylko ten avatar jakośs mi się kojarzy?

[d45d073d235b2c61bfba836ad9283865b35be1e1_67da090142ca2]

Napisane przez nattalli

Wczoraj wieczorem przygotowywałam kolacje i poparzyłam się olejem po ręce (dosyć sporo) zwykle w takich okolicznościach używam specjalnej maści która ma takie cudowne właściwości że ból znika i śladu po oparzeniu w ogóle nie ma. Niestety przeczytałam ulotkę i pisze że kobiety w ciąży nie powinny tego używać jedynie na wyraźne polecenie lekarza i tylko w szczególnie ciężkich przypadkach. Więc odłożyłam maść i kilka godzin chodziłam z ręką owinięta w mokrą ścierkę. wieczorem rozmawiałam z mamą i ta na wiadomość o tym że się poparzyłam i do tego mocno przestraszyłam zrobiła mi awanturę w stylu przecież wiesz że masz unikać przestraszeń (jakbym mogła zapanować nad pryskającym olejem). Obróciłam sprawę w żart ale wiem o co mojej mamie chodziło. Gdy była ze mną w ciąży pracowała w zakładzie cukierniczym. Wyskoczyła jej mysz której się przestraszyła i urodziłam sie ze znamieniem na całych plecach. Ogólnie wygląda to tak jakbym miała lekko brązowe plecy - taki brud czy coś. To znamię malało im bardziej rosłam, obecnie zajmuje mi całą objętość krzyży i jest dosyć blade (w dzieciństwie miało mocniejszy kolor) a znowu gdy mama była w ciąży z bratem oparzyła się przy gotowaniu i dotknęła palcem brzucha i brat tez ma znamie na brzuchu tylko takie małe może z cm objętości. Wierzycie w takie rzeczy? znacie takie przypadki? ja w sumie sama nie wiem czy w to wierzę. Mi jakoś znamie nie przeszkadza - nawet go lubię moja cecha charakterystyczna za ktorą dostawałam bure w szkole - nauczyciele myśleli że jestem brudna w tym miejscu np jak mieliśmy zajęcia na basenie. Ciekawa teraz jestem czy jest to prawdopodobne że moje dziecko też urodzi sie z jakimś "znaczkiem". ( dotknęłam się drugiej reki po oparzeniu) chyba po porodzie wy oglądam dziecko ze wszystkich stron i popedzę Wam napisać na forum czy wszystko ok.

Moja mnie dziś ostrzegała, że jeśli sie wystraszę czegoś to za nic w świecie mam nie łapać się za brzuch, bo dziecko będzie miało znamię.
Wczoraj się przestraszyłam, odruchowo ręka na brzuch, ale nie wierzę w takie rzeczy

[lejdi_aga13]

Napisane przez aira

A czy może miałaś coś wspólnego z "Bladymi lokami"? ...czy tylko ten avatar jakośs mi się kojarzy?

niewiem co to:P na avatarze jestem jaja spiewam pop i vokale do bitow dla hhpowcow

[aira]

Napisane przez lejdi_aga13

niewiem co to:P na avatarze jestem jaja spiewam pop i vokale do bitow dla hhpowcow

całkiem niezła kapela punkowa z Twojego miasta

[lejdi_aga13]

aira nie znam ale poslucham

[magnusia]

A ja jestem na imieninach u teścia. Już zjadłam grilla i ciasto- teściu szarlotkę upiekł

[Soleil_Rouge]

Napisane przez malaMigotkAaa

Z tym l4 każdy ma po troszku rację,


Zmienię temat na bardziej przyjemny Właśnie upiekłam kruche ciasto z truskawkami podałam z bitą śmietaną ktoś chętny mam CAŁĄ blachę mmmm

A ja wlasnie upieklam ciastka 'Magdalenki' i przygotowuje lody czekoladowe. Lody to dla Tż bo ja za czekoladowymi nie przepadam, ale ciasteczka są pycha i szybkie do zrobienia. Jedyne co to musze kontrolować poziom cukru bo w ostatnim badaniu krwi wyszedł minimalnie powyżej normy i za ok miesiąc bede kontrolować.

[limonka84]

Witam przyszłe mamy

Wprawdzie wizyta u ginekologa dopiero przede mną, ale wszystko wskazuje na to, że jestem w ciąży.
Ostatnia miesiączka: 19.04.2013
W połowie maja zrobiłam test ciążowy i wyszedł pozytywnie, dwie kreski.

W tym tygodniu wybieram się na badanie ginekologiczne. Oby wszystko było ok.

Pozdrawiam serdecznie

[SunShineDoll]

Napisane przez perfuzja

Cóż, jak ktoś siedzi na zwolnieniu cała ciąże, mimo ze wszystko jest w porzadku, to jest po prostu oszustwem.

Wiesz w Twoich postach da się odczuć tą ogromną niechęć do kobiet które sa wysyłane na l4 mimo braku zagrożenia ciąży. Ja oszustwa nie widzę bo skoro ktoś pracuje w jednej firmie 8-9 lat i nie brał nigdy l4 dłużej njż 3 dni na grypę a zachodzi w ciążę i wybacz nie wyobrażam sobie pani w banku udzielającej mi kredytu która lata wymiotować, albo w restauracji kelnerki lub jest cała inna masa zawodów jak np. fryzjer który co ma powiedzieć klientom ja tylko strzygę bo mi się chce rzygać ja farbę i płyn do trwałej? A to, że odpowiedzialny pracodawca nie będzie przecież zmuszał pracownika kiedy widzi, w jakim jest stanie do pracy i szuka za niego zastępstwa to nie jest wg mnie żadne oszustwo. Ja jestem w takiej sytuacji, że nie dadzą mi innej pracy i wprost pracodawca mi powiedział, żebym była na l4 do końca bo w obecnej sytuacji nie ma pracy. I myślę, że jeśli kobieta się źle czuje - a każda jest inna i inaczej znosi ciąże to ma prawo i inny nic od tego, żeby sobie była na l4, a to, że całą ciąże no cóż dochodzi bolący kręgosłup, ktoś puchnie inny co innego nie można zakładać z góry, że jeśli ktoś przechodzi ciąże super to inny też. A co do pracodawców nie chcą zatrudniać i młodych bo przecież będą chcieli mieć dzieci i tymi z dziećmi bo dzieci chorują a starsi to już w ogóle świadomi swoich praw i nie dadzą sobą pomiatać.

[_Kluska_]

Migotka, przepis poproszę!!!!!!!! właśnie mi się zamarzyło a nie mam sprawdzonego z truskawkami.

Z tym l4 no cóż...ja będę pracować do końca wakacji. U mnie w firmie nie ma żadnego stanowiska niewymagającego pracy z komputerem. Nie ma opcji na przepisowe 4h dziennie - klienta nie interesuje czy jestem w ciąży. Raporty, kampanie, bieżączka, wszystko musi być zrobione na czas i nie ma tu w ogóle dyskusji. A na moim kliencie normalna praca to często gęsto nadgodziny, 10, 12 godzin dziennie. Dlatego trochę popracuję a potem spadam odpocząć czyli na L4. Biorąc pod uwagę bimbalion darmowych nadgodzin przez lata pracy oraz niezgodność mojej pracy z prawem (tyle h przy kompie w ciąży) to nie uważam się za oszustkę.
A jeśli ktoś uważa inaczej, trudno, nie mam zamiaru się tym przejmować.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:25 ----------

SunShine, bardzo mi się podoba to co napisałaś.

[Hosenka*]

W tamtej ciąży pracowałam prawie do końca 7 miesiąca, krócej niż zamierzałam, ale uznałam, że nie ma sensu, skoro i tak myślałam już o czymś innym, nie mogłam się skupić, plecy bolały, dostawałam duszności i wszyscy na około tylko mnie irytowali.

Z resztą teraz też mnie już wszyscy irytują - jedna koleżanka za głośno mówi, druga ma skrzekliwy głos, kiero daje jakieś głupie polecenia, których mu już zaczynam odmawiać mówiąć, ze są bez sensu Jedynie TŻ mnei nie irtuje i dopiero w domu, ok 17 odzyskuję dobry humor, zaczynam się lepiej czuć i mieć apetyt.

Kierownik powiedział mi kilka dni temu, żeby dac mu wcześniej znać jak będę się wybierać na L4 bo rozumie, że po tym co się stało pewnie pójdę wcześniej i jestem pod większą opieką

[SunShineDoll]

Wiesz bo jestem w takiej sytuacji teraz. I nikogo nie ściemniam i nie robię z siebie przewlekle chorej. Chyba, żeby być fair z państwem powinnam się zwolnić z pracy w trybie natychmiastowym bo jaki pożytek z ciężarnej instruktorki od koloryzacji włosów? To jest jakaś luka w prawie i jeśli zmienić by "powinno zapewnić się" na "musi się zapewnić" ciężarnej warunki do pracy to pewnie nagle mogłabym chociażby wypisywać świadectwa czy robić coś innego.

Szkoda natomiast, że państwo nie jest takie fair i z moich składek nawet nie mogę chodzić do ginekologa na NFZ czy nawet dostać się do laryngologa, neurologa czy innego specjalisty w ciągu miesiąca...bo nawet nie marzę o terminie z dnia na dzień no cóż przykre.

[malaMigotkAaa]

Napisane przez _Kluska_

Migotka, przepis poproszę!!!!!!!! właśnie mi się zamarzyło a nie mam sprawdzonego z truskawkami.

.

Klusko, ja trochę na oko robię, ale postaram się ładnie opisać:

3 żółtka
3 szklanki mąki (albo zwykła tortowa, ale 2 szklanki tortowej + 1 szklanka krupczatki)
3-4 łyżki cukru
3-4 łyżki śmietany 30%
1 kostka masła (82% tłuszczu)
2 łyżeczki proszku do pieczenia


posypka: trochę cukru, mąki i margaryny (najlepiej Kasi)




Ucieram żółtka z cukrem na puszystą masę. Mąkę, proszek do pieczenia, masło śmietanę wsypuję do miski dodaję utarte żółtko zagniatam i tyle ciasto nie może być klejące, jeśli będzie zbyt dodaj mąki



Z posypką to już na oko nie mam żadnych proporcji ile mi wyjdzie tyle wyjdzie, jeśli za dużo - zamrażam i trę przy następnej okazji.


na blaszkę wykładam ciasto, posypuję truskawkami i z"rzuczam" posypkę.




Oczywiście reszta śmietany ląduje pod mikser żeby się nie zmarnowała

Ciasto piecz 40-45 min w rozgrzanym piekarniku 160 stopni.


Ja zawzięcie chcę chodzić do pracy do ok listopada.... o ile dzidzia pozwoli, tyle, że u mnie sprawa jest bardziej skomplikowana niestety, a chciałabym BARDZO mieć ten komfort, że jeśli bardzo chcę od razu idę na l4...niestety podejrzewam, że na macierzyńskim też będę musiała jakoś pracować eh... inaczej mogę nie mieć do czego wracać


Wyobraźcie sobie ze TŻ przed chwilą wiercił 2 m ode mnie, odkurzał (montował listwy przypodłogowe) a ja spałam jak zabita... i pomyśleć, że przed ciążą nawet okna zamykałam bo irytował mnie nawet drobny szmer

[perfuzja]

Napisane przez SunShineDoll

Wiesz w Twoich postach da się odczuć tą ogromną niechęć do kobiet które sa wysyłane na l4 mimo braku zagrożenia ciąży. Ja oszustwa nie widzę bo skoro ktoś pracuje w jednej firmie 8-9 lat i nie brał nigdy l4 dłużej njż 3 dni na grypę a zachodzi w ciążę i wybacz nie wyobrażam sobie pani w banku udzielającej mi kredytu która lata wymiotować, albo w restauracji kelnerki lub jest cała inna masa zawodów jak np. fryzjer który co ma powiedzieć klientom ja tylko strzygę bo mi się chce rzygać ja farbę i płyn do trwałej? A to, że odpowiedzialny pracodawca nie będzie przecież zmuszał pracownika kiedy widzi, w jakim jest stanie do pracy i szuka za niego zastępstwa to nie jest wg mnie żadne oszustwo. Ja jestem w takiej sytuacji, że nie dadzą mi innej pracy i wprost pracodawca mi powiedział, żebym była na l4 do końca bo w obecnej sytuacji nie ma pracy. I myślę, że jeśli kobieta się źle czuje - a każda jest inna i inaczej znosi ciąże to ma prawo i inny nic od tego, żeby sobie była na l4, a to, że całą ciąże no cóż dochodzi bolący kręgosłup, ktoś puchnie inny co innego nie można zakładać z góry, że jeśli ktoś przechodzi ciąże super to inny też. A co do pracodawców nie chcą zatrudniać i młodych bo przecież będą chcieli mieć dzieci i tymi z dziećmi bo dzieci chorują a starsi to już w ogóle świadomi swoich praw i nie dadzą sobą pomiatać.

Jeżeli pracodawca WYSYŁA kobietę w ciazy na zwolnienie, to czuje niechęć nie do kobiety, tylko do pracodawcy, który idzie na łatwiznę i oszukuje nas wszystkich.

Jeżeli kobieta bez wskazań medycznych idzie na zwolnienie po zobaczeniu dwóch kresek (a wymioty SĄ przyczyna medyczna, dokładnie tak samo jak grypa żołądkowa czy zatrucie) to tak, czuje, ze mnie oszukuje.

Przyjmuje, ze kobiety po poronieniach (szczególnie wiecej niz jednym) czy po wielu latach starania sie o dziecko - ten mogą siedzieć cała ciąże w domu - ich obciążony wywiad jest wystarczająca przyczyna do wystawienia zwolnienia. Rozumiem tez pójście na zwolnienie z powodu ciazy w trzecim trymestrze, ale na pewno nie w pierwszym, jesli ciaza jest fizjologiczna i nic sie nie dzieje.

I uważam, ze zwolnienie w ciazy powinno byc płatne dokładnie tak samo jak każde inne - 80% - rozwiazaloby to większość problemów.

[aira]

Perfuzja, a jeżeli pracodawca podpisuje z pracownikiem umowę o dzieło, a pracownik codziennie pracuje przez 8 h za kwotę poniżej minimalnej krajowej i jego praca ma znamiona stosunku pracy, to jest w porządku?

Jeżeli pracodawca podpisuje umowę z pracownikiem na minimalne wynagrodzenie, a resztę pensji daje mu pod stołem w 10 ratach i nie odprowadza od tego składek, to on nie oszukuje?

Oczywiście możesz powiedzieć, że pracownik się może na to nie zgodzić i nie pobierać nielegalnej części wynagrodzenia.

Od nadgodzin za "Bóg zapłać"też można się uwolnić, zwalniając się z pracy, bo na nasze miejsce czeka rzesza ludzi po szkole którzy są tanią siłą roboczą.

Nie oszukujmy się nawzajem. To zazwyczaj pracodawca wykorzystując gorszą pozycje pracownika oszukuje.