Rolki:)

[withi_as]

Właśnie jestem po godzinnym rolkowaniu - gorąco, ale przyjemnie. Jednak wolę okolice 20dziestej

[Martii=*]

O rolkach jest już wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=107549&page=76
Proponuję tam zapytać.

[jeu]

heeej
chciałabym sobie kupić rolki - jak byłam mała to jeździłam i po jakichś 10 latach chciałabym wrócić do tego sportu i rodzaju aktywności fizycznej i teraz mam pytanie: jakie rolki polecacie dla początkującej osoby w cenie do 300zł? nie chcę wydawać więcej, bo może być tak że szybko się zniechęce jak nie będzie mi szło albo zupełnie po tak długim czasie nie przypasuje mi taka aktywność poza tym pewnie rolki te będą narażone na różne obicia związane z moimi upadkami itp. Chciałabym sobie przypomnieć vel. nauczyć się jeździć, bo wątpię, żebym pamiętała co i jak pod domem praktycznie mam prostą drogę rowerową do lasu (kilka km będzie) i myślę, że fajnie byłoby sobie czasem taką rundkę zrobić, szczególnie że teraz jest taka piękna pogoda

[aniakgg]

Poradzono mi, żebym tutaj umiesciła swoj post, wiec:
Moja mama jest chrzestna i w tym roku jej chrześniaczka idzie do komunii. Razem myślałyśmy nad prezentem i padło na łyżworolki. Nie znamy się na tym i nie wiemy jakie za bardzo wybrać. Ich cena tak d0 400 zł, max. 500 zł. Nie chcemy by był to prezent na jeden raz. Słyszałam, że są takie o uniwersalnym rozmiarze. Warto je kupić? Możecie polecić jakieś dobre marki?

[zico]

Napisane przez aniakgg

Poradzono mi, żebym tutaj umiesciła swoj post, wiec:
Moja mama jest chrzestna i w tym roku jej chrześniaczka idzie do komunii. Razem myślałyśmy nad prezentem i padło na łyżworolki. Nie znamy się na tym i nie wiemy jakie za bardzo wybrać. Ich cena tak d0 400 zł, max. 500 zł. Nie chcemy by był to prezent na jeden raz. Słyszałam, że są takie o uniwersalnym rozmiarze. Warto je kupić? Możecie polecić jakieś dobre marki?

Jak stopy rosną, to polecam Rollerblade SPITFIRE - obojętnie jaka wersja. Są też komplety Spitfire Combo wraz z ochraniaczami oraz Spitfire Cube z ochraniaczami i kaskiem. Zmieścisz się dokładnie w kwocie, którą chcesz wydać.

---------- Dopisano o 07:45 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Napisane przez Olkaaaa_s

zico, mam pytanie do Ciebie Da się kupić dobre rolki do 400 zł, które posłużyłby dłużej dla osoby, która robi w sezonie 8-10 km dziennie?

Będzie bardzo ciężko, to już jest dosyć duża eksploatacja rolek.

[Martii=*]

Napisane przez zico

Będzie bardzo ciężko, to już jest dosyć duża eksploatacja rolek.

Dlaczego? Ja mam Rollerblade Spark 80, jeżdżę już drugi rok na nich (chociaż w zeszłym roku dużo nie jeździłam), robiłam co 2-3 dni ok. 15km i nic się z nimi nie dzieje...

[emememsik]

Napisane przez Martii=*

Dlaczego? Ja mam Rollerblade Spark 80, jeżdżę już drugi rok na nich (chociaż w zeszłym roku dużo nie jeździłam), robiłam co 2-3 dni ok. 15km i nic się z nimi nie dzieje...

Spark 80 kosztują jednak troch więcej.

[adziorek1990]

Napisane przez emememsik

Spark 80 kosztują jednak troch więcej.

W Martes Sport (chyba) albo w innym sklepie sportowym Spark 80 model z 2010 albo 2011r. kosztował 349zł Więc to 50zł chyba nie robi 'sporej' różnicy

emememsik Ciebie boli stopa, a mnie pupa po wczorajszym upadku Haha No,ale wolałam wyrżnąć na pupę niż wjechać na główną ulicę wprost pod samochód

[Martii=*]

Jak ja kupowałam 2 lata temu, to kosztowały 450zł, przynajmniej tam gdzie kupowałam

[emememsik]

Stopa boli już mniej, ale nie mogę sobie nic zrobić przed środowym weselem jeśli mam zamiar wskoczyć w buty na obcasie. Za to w czwartek zaczynam sezon na dobre.

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Rano machnęłam ok. 15 km na Muchowcu. Ale byłam już nielicho zmęczona pod koniec.

Wciąż boję się "operacji", które wymagają ode mnie znacznego przeniesienia środka ciężkości na jedną nogę lub bardziej do tyłu... Na nartach nie mam z tym problemu, ale na nartach nie mam też pod sobą asfaltu.

[Elsay]

Pojechałam dziś na rolki i już wracamy i koleżanka do mnie mówi: czemu ty masz trzy kółka? Ja się patrzę, a tu faktycznie. Moja siostra zawróciła szybko na rowerze cała trasę objechała wraca, no i że nie ma. No ale trudno wracamy. A kółeczko pod samym domem leży.

[adziorek1990]

Napisane przez Elsay

Pojechałam dziś na rolki i już wracamy i koleżanka do mnie mówi: czemu ty masz trzy kółka? Ja się patrzę, a tu faktycznie. Moja siostra zawróciła szybko na rowerze cała trasę objechała wraca, no i że nie ma. No ale trudno wracamy. A kółeczko pod samym domem leży.

Ooo kurde Dobrze,że nic Ci się nie stało Ja ostatnio też bym kółko zgubiła (przednie) mimo dokręcenia przed jazdą, sporo się odkręciło, ale spokojnie dojechałam do domu A powodem odkręcenia się były (chyba) c.h.o.l.e.r.n.i.e nierówne drogi, na których były dziury pokryte dziurami a na tych dziurach jeszcze inne dziury Polskie drogi..no cóż dbają o kierowców bo na takiej dziurawej drodze się nie zaśnie..szkoda,że nie ma nic pod rolkarzy

[025dd70b38ae5ec63576996b909aa97df2915b11_5f1f5c7240092]

Oż kurczę... będę teraz pamiętała o dokręcaniu.

[madzieeek]

Witajcie!
Pisałam tutaj w zeszłym roku, kiedy to o mało nie zabiłam się przy pierwszej jeździe po jakichś 10-ciu latach na nowiutkich rolkach Podobnie zresztą było w minionym sezonie na snowboardzie - tej samej firmy...

No ale przeżyłam. I deskę, i rolki - też powoli ogarniam. Zaczęłam już jeździć na Błoniach, podoba mi się, bo płasko a i ja hamować nie potrafię. Chyba że na trawie. Tudzież na pupie/plecach. Znów - podobnie, jak na desce. Z tym, że takie hamowanie na asfalcie jednak bardziej boli... Aczkolwiek nawyki snowboardowe nieco się przydają - raczej "składam się" i szoruję po ziemi, niż uderzam. Takiego upadania nauczyłam się na desce...
Ale jestem dobrej myśli.
Dzisiaj też miałam chęć na Błonia, ale wystraszyłam się lekko derbów i dzikich hord kibiców

[_gatinha_]

Ja dziś byłam właśnie na Błoniach i było super Mimo tych stadek kibiców idących na Derby . Nawet nie wchodzili pod nogi i usuwali się jak widzieli rolkarzy

Jechałam też od Galerii Kazimierz pod Jubilat, ale nigdy więcej! Taki ten asfalt koszmarny...W niektórych miejscach roztopiony przez słońce. Brrr, nigdy więcej.

Jednak moje kochane Błonia rządzą!

[adziorek1990]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;33845931]Oż kurczę... będę teraz pamiętała o dokręcaniu. [/QUOTE]
Pamiętaj, pamiętaj!

Napisane przez madzieeek

Witajcie!
Pisałam tutaj w zeszłym roku, kiedy to o mało nie zabiłam się przy pierwszej jeździe po jakichś 10-ciu latach na nowiutkich rolkach Podobnie zresztą było w minionym sezonie na snowboardzie - tej samej firmy...

No ale przeżyłam. I deskę, i rolki - też powoli ogarniam. Zaczęłam już jeździć na Błoniach, podoba mi się, bo płasko a i ja hamować nie potrafię. Chyba że na trawie. Tudzież na pupie/plecach. Znów - podobnie, jak na desce. Z tym, że takie hamowanie na asfalcie jednak bardziej boli... Aczkolwiek nawyki snowboardowe nieco się przydają - raczej "składam się" i szoruję po ziemi, niż uderzam. Takiego upadania nauczyłam się na desce...
Ale jestem dobrej myśli.
Dzisiaj też miałam chęć na Błonia, ale wystraszyłam się lekko derbów i dzikich hord kibiców

Uwielbiam deskę! chociaż ostatni raz też jeździłam z 5 lat temu! Ale kocham ją mimo wszystko Nie mówiąc o rolkach

[zico]

Napisane przez Martii=*

Dlaczego? Ja mam Rollerblade Spark 80, jeżdżę już drugi rok na nich (chociaż w zeszłym roku dużo nie jeździłam), robiłam co 2-3 dni ok. 15km i nic się z nimi nie dzieje...

Nie wiem, może coś źle zinterpretowałem, albo policzyłem, ale:

koleżanka będzie jeździć codziennie po 8-10km, co tygodniowo daje od 56km do 80km.

Twoje wyliczenia dają co 2-3 dni 15km, to jest około od 30km do 45km na tydzień.

Czyli już na starcie koleżanka chce jeździć dłuższe dystanse.

Następnie:

- ważycie tyle samo?
- jeździcie tak samo technicznie?
- jeździcie na tej samej drodze (jakości)?
- tak samo dbacie o przekładanie kółek?

Jest tyle niewiadomych, że nie można powiedzieć Spark 80 wystarczy i już. Wolę dmuchać na zimne, niż polecić coś osobie, która wymaga dużo więcej, pomimo, że przeznaczone finanse są z tych mniejszych.

Zawsze warto dołożyć, dlaczego: wystarczy poczytać cały ten temat, powtarzać się nie ma sensu.

[adziorek1990]

Zico a odnośnie przekładania kółek co ile trzeba je przekładać (mniej więcej)?
I jeszcze nurtuje mnie pytanie, co ile wypadałoby łożyska czyścić dokładnie czyli (rozbiórka itp.)?
Dzisiaj sobie dałam spokój z rolkami bo pupa i pachwiny mnie bolą Ale jutro koło 19/20 znów śmigam Mam nadzieję,że się nie zabije..

[Martii=*]

Napisane przez zico

Nie wiem, może coś źle zinterpretowałem, albo policzyłem, ale:

koleżanka będzie jeździć codziennie po 8-10km, co tygodniowo daje od 56km do 80km.

Twoje wyliczenia dają co 2-3 dni 15km, to jest około od 30km do 45km na tydzień.

Czyli już na starcie koleżanka chce jeździć dłuższe dystanse.

Następnie:

- ważycie tyle samo?
- jeździcie tak samo technicznie?
- jeździcie na tej samej drodze (jakości)?
- tak samo dbacie o przekładanie kółek?

Jest tyle niewiadomych, że nie można powiedzieć Spark 80 wystarczy i już. Wolę dmuchać na zimne, niż polecić coś osobie, która wymaga dużo więcej, pomimo, że przeznaczone finanse są z tych mniejszych.

Zawsze warto dołożyć, dlaczego: wystarczy poczytać cały ten temat, powtarzać się nie ma sensu.

Ok, rozumiem - już zaczynam mieć jakieś pojęcie, o co w tym chodzi Dziękuję za pomoc.

Do krakowian poruszających się na rolkach - zadawałam już to pytanie, ale sezonu jeszcze nie było i mało kto w wątku się wypowiadał. Czy w Krakowie można poruszać się na rolkach? Nie mówię, o dojechaniu w każde miejsce Krakowa, ale ogólnie, czy można sobie pojeździć po Krakowie.

[emememsik]

To zależy od konkretnej trasy, są miejsca dość dobrze dostosowane do rolek, ale też takie, gdzie i tak będziesz raczej chodzić niż jechać.

[withi_as]

[1=025dd70b38ae5ec63576996 b909aa97df2915b11_5f1f5c7 240092;33845931]Oż kurczę... będę teraz pamiętała o dokręcaniu. [/QUOTE]

Oj tak, jest to bardzo ważne - ale pamiętaj że nie może być też mocno - gdzieś czytałam, że ktoś tak mocno zakręcił że mu cała szyna pękła (bo to się chyba tak nazywa). Sama kiedyś zgubiłam śrubkę, a żyłam w przekonaniu że dostanę zestaw nowych przy zakupie nowych kółek -.- Jak wiadomo - każde rolki mają jeden zestaw śrubek, więc dokupienie ich później graniczy z cudem. A przynajmniej K2 tak mają ... co jest nie fair.

Napisane przez Elsay

Pojechałam dziś na rolki i już wracamy i koleżanka do mnie mówi: czemu ty masz trzy kółka? Ja się patrzę, a tu faktycznie. Moja siostra zawróciła szybko na rowerze cała trasę objechała wraca, no i że nie ma. No ale trudno wracamy. A kółeczko pod samym domem leży.

Nieźle Masz szczęście że się kółko znalazło. A nie czułaś nic?

A ja zjem obiad i wskakuję w rolki. Nie jest zbyt słonecznie więc można śmigać - no, przynajmniej nie ma takiego upału jak wczoraj, a jest w końcu prawie 12. Ah, i wrzuciłam kilka zdjęć moich rolkersów zaraz po wsadzeniu nowych kółek. Prezentują się tak: http://withi.wordpress.com/2012/05/0...lading-i-inne/

Miłego jeżdżenia dzisiaj !

[Elsay]

Nic nie czułam. Normalnie się jechało. Tylko, że nie mam tej śrubki i nie wiem jak to kółko przykręcić z powrotem. Może tata coś wykombinuje.

[szakal165]

w jaki sposób hamować rolkami? Próbowałam robić odwrotność, tzn. zmniejszać prędkość ale to trwa zbyt długo

[Martii=*]

Ja hamuje w sposób taki, że jakby wypycham stopy na zewnątrz podczas kiedy jadę do przodu

emememsik dzięki za odp., wprawdzie do Krk przeprowadzam się za kilka miesięcy, ale może uda mi się mieszkać w miejscu, w którym będę mogła dojeżdżać na uczelnię na rolkach

[emememsik]

Ja tam po prostu hamuję hamulcem.

[adziorek1990]

Napisane przez withi_as

Oj tak, jest to bardzo ważne - ale pamiętaj że nie może być też mocno - gdzieś czytałam, że ktoś tak mocno zakręcił że mu cała szyna pękła (bo to się chyba tak nazywa). Sama kiedyś zgubiłam śrubkę, a żyłam w przekonaniu że dostanę zestaw nowych przy zakupie nowych kółek -.- Jak wiadomo - każde rolki mają jeden zestaw śrubek, więc dokupienie ich później graniczy z cudem. A przynajmniej K2 tak mają ... co jest nie fair.



Nieźle Masz szczęście że się kółko znalazło. A nie czułaś nic?

A ja zjem obiad i wskakuję w rolki. Nie jest zbyt słonecznie więc można śmigać - no, przynajmniej nie ma takiego upału jak wczoraj, a jest w końcu prawie 12. Ah, i wrzuciłam kilka zdjęć moich rolkersów zaraz po wsadzeniu nowych kółek. Prezentują się tak: http://withi.wordpress.com/2012/05/0...lading-i-inne/

Miłego jeżdżenia dzisiaj !

Jejku! U mnie jest 33C w cieniu! Słońce naparza tak,że się nie da
Dlatego czekam na 19 wtedy pójdę pośmigać !
P.S Dałabym się zachlastać za Twoją figurę!

Napisane przez emememsik

Ja tam po prostu hamuję hamulcem.

Ja też Ale obawiam sie,że tego hamulca na długo mi nie starczy

[szakal165]

Napisane przez emememsik

Ja tam po prostu hamuję hamulcem.

ja próbowałam, ale chyba coś źle robię bo o mało się nie wywaliłam

[adziorek1990]

Napisane przez szakal165

ja próbowałam, ale chyba coś źle robię bo o mało się nie wywaliłam

Obejrzyj sobie ten filmik. Zico tutaj sprawdza skuteczność hamowania różnymi sposobami, jest też hamowanie hamulcem..

[Elsay]

Ja rzadko hamuję. Czasem poprostu przestaję się rozpędzać i w końcu sama wyhamuję. haha A tak w ogóle to tam gdzie jeżdżę, nie ma zbyt dużego ruchu wiec nie ma potrzeby hamować, ale postanowiłam, że się muszę nauczyć.