Na czym oszczędzamy,z czym szalejemy?

[Senija]

Szukałam, ale nie znalazłam, jeśli było, przepraszam.

Jak w temacie: czego nie kupujecie uważając, że to zwykła strata kasy? Nie chodzi mi o żadne promocje, przeceny i w ogóle ubrania i kosmetyki bo dla kobiet to nigdy (prawie) nie jest wyrzucanie pieniędzy w błoto

Pytam, bo przekonałam się (na pierwszym roku studiów) bez ilu rzeczy mogę się obejść i zaoszczędzić. A jak z tym jest u was?

Może zacznę: nie rozumiem, jak mogłam kupować kiedyś durne kobiece pisemka typu Glamour czy Joy, nie mówiąc już o Twiście czy Bravo w okresie podstawówkowo-gimnazjalnym. Wolę nie myśleć na co mogłabym wydać pieniądze które na nie straciłam...

[boinnenazwybylyzajete]

Jest tu mniej więcej wątek zgodny z Twoim
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...oszcz%EAdzacie

[Senija]

Napisane przez boinnenazwybylyzajete

Jest tu mniej więcej wątek zgodny z Twoim
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...oszcz%EAdzacie

Zgadza się, ale ten wątek dotyczy kosmetyków a mi właśnie chodziło o wszystko inne tylko nie kosmetyki

[naszkicowana]

Słodycze - kiedyś byłam uzależniona i jeśli miałam jakieś nadprogramowe pieniądze kupowałam tony czekolady. Teraz trochę zmądrzałam. Jak mam za dużo kasy to odkładam ją i kupuje sobie np coś do ubrania, a słodycze jem tylko wtedy jak je od kogoś dostanę

Papierosy - mój tata pali paczkę dziennie, dużo moich koleżanek też. Mnie fajki jakoś nie kręcą. Nie dość, że w ciągu miesiąca wydaje się na nie kupę kasy, to jeszcze taki delikwent marnuje sobie zdrowie i śmierdzi
A co do gazetek. Mi tam zdarza się kupić raz na rok jakąś babską gazetkę jak mam ochotę się odmóżdzyc Ale nie często. Zwykle wolę bardziej ambitne lektury

[Milena13]

Słodycze i tzw. śmieciowe jedzenie w szkolnym sklepiku(batony, chipsy, bułki)

[Nieoficjalnie]

Hmmm pierwsza moja myśl to te wszelakie pachnące i kolorowe, wyozdabiane papiery toaletowe.
Na co komu takie piękne i cieszące oko materiały, które służą jedynie do podtarcia się po załatwieniu potrzeby
Taki wzorek, taki, na dodatek zapaszek miły, słodziutki, ja rozumiem chusteczki do nosa, ale żeby wydziwiać tak z papierem do d***?
Dla mnie to przesada, ja tam wolę zwykły, nawet szary najtańszy papier za grosze, a kupowanie tych "ekskluzywnych" właśnie uważam za stratę kasy, bo niektóre potrafią sobie kosztować

[Lorien]

Napisane przez Nieoficjalnie

Hmmm pierwsza moja myśl to te wszelakie pachnące i kolorowe, wyozdabiane papiery toaletowe.
Na co komu takie piękne i cieszące oko materiały, które służą jedynie do podtarcia się po załatwieniu potrzeby
Taki wzorek, taki, na dodatek zapaszek miły, słodziutki, ja rozumiem chusteczki do nosa, ale żeby wydziwiać tak z papierem do d***? Dla mnie to przesada, ja tam wolę zwykły, nawet szary najtańszy papier za grosze, a kupowanie tych "ekskluzywnych" właśnie uważam za stratę kasy, bo niektóre potrafią sobie kosztować

No nie wiem czy to tak fajnie się takim zwykłym szaraczem podcierać

[Senija]

Napisane przez Lorien

No nie wiem czy to tak fajnie się takim zwykłym szaraczem podcierać

Może i nie, ale z założenia podcieranie się nie jest chyba jakąś szczególną przyjemnością Ja też zawsze biorę najtańszy, szary papier za 99 groszy. Takiego ślicznego, pachnącego w różyczki czy z wytłaczanym wzorkiem to mi normalnie szkoda wykorzystać w taki sposób No i 5 zł w kieszeni

[Lorien]

Napisane przez Senija

Może i nie, ale z założenia podcieranie się nie jest chyba jakąś szczególną przyjemnością Ja też zawsze biorę najtańszy, szary papier za 99 groszy. Takiego ślicznego, pachnącego w różyczki czy z wytłaczanym wzorkiem to mi normalnie szkoda wykorzystać w taki sposób No i 5 zł w kieszeni

Zgadzam się, ale chociaż taką Melodią z Biedronki a nie takim zwykłym papierem ściernym

Dobra, zakończmy to.Kto co lubi

[anka.d]

zgadzam sie z papierem toaletowym. chociaz czasem lubie zaszalec :P i kupic nie taki najtanszy szary, ale juz bardziej miekki. tych wszystkich velvetów z pieskami czy kwiatkami nie tylko nie potrzebuje, ale wrecz nie lubie.

zdecydowanie nie oszczędzam na jedzeniu, na kosmetykach mozna oszczedzic jak sie zainteresuje skladami. wybilam sobie z glowy w ten sposob wszelki 'salonowe' fryzjerskie szmapony i odzywki.

na pewno wszystkie 'durnostojki', czy 'kurzozbieracze', czyli jakies figurki, ozdobniki - nie mam do tego głowy zupelnie

[Nieoficjalnie]

Napisane przez Lorien

Zgadzam się, ale chociaż taką Melodią z Biedronki a nie takim zwykłym papierem ściernym

Dobra, zakończmy to.Kto co lubi

Kto tu pisał o papierze ściernym?? Ja używam, podobnie jak koleżanka wyżej zwykłego, szarego i jest całkiem przyjemny i delikatny dla mojej pupy, ale ok rozumiem, że niektorzy po prostu chcą mieć wsio ładne i pachnące, kwestia gustu i pieniędzy do wydania

[Charmain]

Na codzień jakoś szczególnie nie robię selekcji, ale np. gdy jadę do domu wybieram pociąg osobowy.
Jedzie tylko 30 minut dłużej niż TLK a jest tańszy o 7 zł co daje 14 zł podczas jednego wypadu a że jezdze 2 razy w miesiącu to mam ok.30 zł na kosmetyk lub t-shirt czy książkę

[Nieoficjalnie]

Napisane przez anka.d

zgadzam sie z papierem toaletowym. chociaz czasem lubie zaszalec :P i kupic nie taki najtanszy szary, ale juz bardziej miekki. tych wszystkich velvetów z pieskami czy kwiatkami nie tylko nie potrzebuje, ale wrecz nie lubie.

zdecydowanie nie oszczędzam na jedzeniu, na kosmetykach mozna oszczedzic jak sie zainteresuje skladami. wybilam sobie z glowy w ten sposob wszelki 'salonowe' fryzjerskie szmapony i odzywki.

na pewno wszystkie 'durnostojki', czy 'kurzozbieracze', czyli jakies figurki, ozdobniki - nie mam do tego głowy zupelnie

Zgadzam się. U mnie w mieszkaniu panuje obsolutny minimalizm, wystarczy, że muszę z mebli kurz ścierać

[martasdz]

moja pierwsza myśl, choć sama nie palę - e-papieros, mam 3 znajomych, którzy jeszcze jakiś czas temu kupili e-papierosy (jeden "zaraził" tym pozostałych), początkowo bardzo zafascynowani, zachwalali ich działanie i fakt, iż nie palą zwykłych papierosów, jednak trwało to bardzo krótko i niedługo po kupnie wszyscy wrócili znów do nałogu i palenia papierosów, a e-papierosy pewnie leżą w szufladzie i nic z tego nie wynika

---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ----------

Napisane przez Nieoficjalnie

Hmmm pierwsza moja myśl to te wszelakie pachnące i kolorowe, wyozdabiane papiery toaletowe.
Na co komu takie piękne i cieszące oko materiały, które służą jedynie do podtarcia się po załatwieniu potrzeby
Taki wzorek, taki, na dodatek zapaszek miły, słodziutki, ja rozumiem chusteczki do nosa, ale żeby wydziwiać tak z papierem do d***?
Dla mnie to przesada, ja tam wolę zwykły, nawet szary najtańszy papier za grosze, a kupowanie tych "ekskluzywnych" właśnie uważam za stratę kasy, bo niektóre potrafią sobie kosztować

nie trzeba kupować ekskluzywnych, ale ja osobiście używam pewnego papieru z rossmana (biały, bez zapachu, ma jakiś wzorek), który, zapewniam, choć rolka wychodzi po 80gr-1zł, na pewno wyjdzie taniej w używaniu niż kupowanie szaraka za 50-60 gr, bo jest bardzo wydajny szarak przy nim po prostu się nie opłaca.

---------- Dopisano o 16:08 ---------- Poprzedni post napisano o 16:06 ----------

a velvet jest beznadziejny, bardzo cienki i drogi, ledwo kupujesz a już się kończy, totalna strata pieniędzy. <to tak a propos, bo ktoś pisał o velvecie jako o papierze z wyższej półki, no bo ma pieski>

[karolynka90]

Piwo.
Naprawdę, wydawanie kasy na piwo to dla mnie strata pieniędzy. Nie lubię piwa, nie smakuje mi.
Wolę kupić sobie za to nawet jakąś durną gazetkę.

[layla_lbn]

No, nie kupować czegoś, czego się nie lubi [danego alkoholu, papierosów] to rzeczywiście oszczędność .

Ja tam papier lubię pachnący

Oszczędzam na gazetach: nie kupuję, codziennie czytam wszystkie moje dzienniki w necie, żelach pod prysznic [kupuję tanie], workach na śmieci [wykorzystuję reklamówki].

Większość spożywki kupuję w Biedronce, koleżanka mnie zaraziła-mają w większości b. dobre i tanie jedzenie.

Ciuchy, buty, kupuję gł. na wyprzedażach.

[Juleczka88]

Wg mnie stratą pieniędzy jest kupowanie artykułów higienicznych , tych "markowych"- papier, chusteczki, tampony, podpaski, ręczniki papierowe, patyczki do oszu itp.- zupełnie nie widzę tu sensu. Znalazłam po prostu nienajgorsze(zwykle dużo lepsze) odpowiedniki i oszczędzam na nich conajmniej połowę ceny. Za to zupełnie nie żal mi na kosmetyki, torebki i "świecidełka"

[karolynka90]

Napisane przez layla_lbn

No, nie kupować czegoś, czego się nie lubi [danego alkoholu, papierosów] to rzeczywiście oszczędność .

Wiesz, nie znam wielu osób, którym piwo smakuje, ale piją, bo gorąco, a "zimne piwko w gorący dzień jest takie fajne", bo na ognisku, bo do meczu itd...

[martasdz]

Napisane przez karolynka90

Piwo.
Naprawdę, wydawanie kasy na piwo to dla mnie strata pieniędzy. Nie lubię piwa, nie smakuje mi.
Wolę kupić sobie za to nawet jakąś durną gazetkę.

mam tak samo z piwem, jedyne, które zawsze piję ze smakiem i przyjemnością to Złoty Bażant , a je tylko w marketach zazwyczaj można dostać, już nie wspominając o tym, że "piwo" z tzw. kija w pubie to już w ogóle strata pieniędzy, bo smakuje często bardziej jak woda gazowana o smaku piwa, niż jak samo piwo, a kosztuje tyle co 2-3 butelkowe w sklepie bleee

a co do "durnych" gazetek - nienawidzę ich nie pamiętam kiedy ostatnio kupiłam taką, ale wydaje mi się, że było to pewnie ze 2 lata temu, kiedy jechałam pociągiem do domu, wiem, że była to gazetka w tym małym formacie (nie wiem jaka), przejrzenie jej zajęło mi z 10 min (co 2 strona to reklama - wiadomo), po czym schowałam ją i zastanawiałam się nad tym, na co ja liczyłam kupując ten szit?!

jedyną gazetą jaką zdarza mi się kupić i czytam ją - niemalże - od deski do deski, to Focus.

[Nija_]

Napisane przez Senija

Szukałam, ale nie znalazłam, jeśli było, przepraszam.

Jak w temacie: czego nie kupujecie uważając, że to zwykła strata kasy? Nie chodzi mi o żadne promocje, przeceny i w ogóle ubrania i kosmetyki bo dla kobiet to nigdy (prawie) nie jest wyrzucanie pieniędzy w błoto

Pytam, bo przekonałam się (na pierwszym roku studiów) bez ilu rzeczy mogę się obejść i zaoszczędzić. A jak z tym jest u was?

Może zacznę: nie rozumiem, jak mogłam kupować kiedyś durne kobiece pisemka typu Glamour czy Joy, nie mówiąc już o Twiście czy Bravo w okresie podstawówkowo-gimnazjalnym. Wolę nie myśleć na co mogłabym wydać pieniądze które na nie straciłam...

Hmm np. nie kupuję kosmetyków w ilościach hurtowych. Dopiero na wizażu zauważyłam, że niektórzy mają w domu małą drogerię Mam po jednej sztuce każdego kosmetyku i jak się kończy, to kupuję nowe opakowanie. Nie przywiązuję wagi do wystroju mieszkania. Uważam za stratę pieniędzy kupowanie drogich mebli, obrazów, lamp, figurek itd.

A dla mnie te wszystkie Twisty, Brava i Dziewczyny to część dzieciństwa i wcale nie żałuję, że kupowałam takie gazety

[renaa3]

chyba nie wymienię nic nowego: papier toaletowy - najzwyklejszy, worki na śmieci - stare reklamówki, babskich gazetek w ogóle nie kupuję - mam wizaż nie kupuję też 'markowych' chusteczek higienicznych..itp przepłaca się nieźle a zero realnych korzyści
ostatnio też kupuję proszek do czyszczenia wanny z TiPa, taki cytrynowy - jak dla mnie czyści tak samo jak droższe środki i całkiem ładnie pachnie tabletki do zmywarki też zawsze przeliczam za ile wychodzi jedna tabletka, oczywiście wybieram najkorzystniejszą ofertę

[layla_lbn]

Wydawało mi się, że chodzi w wątku o świadome oszczędzanie rzeczy niezbędnych, typu papier toaletowy właśnie, czy jakieś inne środki higieniczne . Równie dobrze mogę napisać, że ja oszczędzam na rolkach, rowerach, orbitrekach bo nie lubię na nich jeździć, to ich nie kupuję .

Jak ktoś nie lubi piwa, papierosów, czekolady-to po prostu nie kupuje, nie są to rzeczy niezbędne.

[agniesikk]

Jedzenie w bufetach szkolnych/uczelnianych. O wiele taniej jest zrobić sobie kanapkę w domu. Bzdurne czasopisma, papierosy, kosmetyki placebo, tabletki na odchudzanie, czerwona herbata

[ville]

Pierwsza rzecz, która przyszła mi do głowy, to czasopisma. Kupuję tylko wtedy, gdy mam przed sobą długą podróż i wiem, że będę się nudzić. Wtedy kupuję Elle czy Twój Styl, bo mogę tam o czymś poczytać, Glamour czy inne takie kojarzą mi się ze zwykłym szybkim kartkowaniem gazety.

[agabil1]

o tak-papier toaletowy. Mnie wystarcza taki najtańszy z Biedronki i wcale nie jest szorstki. Czy chusteczki higieniczne.
Wszelkie Pomysły na... czy vegety tez uważam za zbędne. Czasopism nie kupuję wcale.
Wypasiona chemia typu mleczka do szorowania, tabletki do zmywarki. Mleczko kupuję biedronkowe, tabletki W5 z Lidla i szfa gra

[justmine2]

Może to nie jest jakiś wielki majątek, ale wg mnie nie opłaca się kupować dużych reklamówek przy kasie - można po prostu zabrać jakąś starą, np. po zakupach w jakimś sklepie odzieżowym albo pokusić się o torbę ekologiczną.

[Costynuuna]

Ja nie wyobrażam sobie już używać szarego papieru, dla mnie jest szorstki i niemiły w dotyku . Nie używam też papieru za 5 zł, kupuje taki za 1 - 1.20 i on w zupełności mi wystarcza, niestety ze zwykłym szarym nie ma porównania . Wg mnie stratą pieniędzy jest j .w kupowanie gazet, nie pamiętam kiedy ostatni raz kupiłam jakąś gazetę, to było bardzoo dawno temu . I nie zamierzam zmieniać tego stanu rzeczy Jak jadę gdzieś to zawsze mam przy sobie mp3 , w ogóle bardzo lubie tak jechać, słuchać muzyki i patrzeć przez szybę więc gazetki nie są mi do szczęŚcia potrzebne :P

[WhiteCherry]

na elektronice oszczędzam!
dopóki coś się nie zepsuje, to używam aż do zdarcia dla przykładu mój brat czy tata ma fioła na punkcie komputerów : co jakiś czas dokupują sobie nową klawiaturę, jakieś tam unowocześnienia czy odbajerzoną myszkę, a wg mnie to strata pieniędzy chociaż nie będzie problemu jak już mój rozleci się ze starości - w domu jest kilka dlatego może mnie to ni ziębi, ni grzeje.
tak samo oszczędzam na komórkach nie kręci mnie zmienianie modeli, tysiąc funkcji i bajerów, dopóki mogę się dodzwonić to jest dobrze
oczywiście gdybym chciała zainwestować to kasa jest, ale wolę kupić sobie np. kolejną parę butów albo nowe ubrania

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Tzw. srajtaśma Nie mama arystokratycznego tyłka, więc papier starcza mi zwykły Biedronkowa Amelia bodajże. Do tego gazety - nie kupuję wcale. Wieści najnowsze ze świata, a także wiedza zawarta w np. Focusie jest mi dostępna dzięki Internetowi, po cholerę mam podwójnie płacić? Za to na książki wydaję kupę kasy.

[monyczkaaa]

Napisane przez layla_lbn

Oszczędzam na gazetach: nie kupuję, codziennie czytam wszystkie moje dzienniki w necie, żelach pod prysznic [kupuję tanie], workach na śmieci [wykorzystuję reklamówki].

Większość spożywki kupuję w Biedronce, koleżanka mnie zaraziła-mają w większości b. dobre i tanie jedzenie.

Ciuchy, buty, kupuję gł. na wyprzedażach.

Robię bardzo podobnie świetnymi "workami" na śmieci są reklamówki z biedronki duże/mocne Wiadomo, że nie kupuję ich celowo ale po każdych zakupach walają mi się w domu. Większość spożywki i chemii też kupuję w Biedronce (uważam, że mają tam dobrej jakości asortyment). Nie żałuję jedynie na kosmetyki (szczególnie te, do pielęgnacji twarzy) ,chociaż ostatnio przerzuciłam się na Białego Jelenia itp. oraz na proszki do prania, płyny do płukania.

Ogólnie staram się kupować większość rzeczy "w promocji" nawet, jeżeli daną rzecz mam w domu, to wezmę na zapas. Wiadomo, nie zmarnuje się

A i takie małe moje zboczenie, na ogół przyprawy kupuję droższe, uważam, że są dużo bardziej aromatyczne i starczają na dłużej.

A NAJWIĘKSZĄ moją oszczędnością jest samochód na gaz Jak patrzę na ceny paliwa to się za głowę łapię Przy robieniu codziennie minimum 100km chyba bym zbankrutowała lejąc samo paliwo