za zbyt "odludkowa" do dzisiejszych czasów?

[candiess]

Napisane przez scarletfields

Cześć, mogę dołączyć?

Myślę, że mogę pretendować do miana odludka. Omijam wielkim łukiem wszelkie imprezy i wesela. Na swoja studniówkę też się nie wybieram. Zamiast tego wolę posiedzieć w domu, posłuchać muzyki, przeczytać książkę czy obejrzeć ciekawy film. Szkoda tylko, że dotychczas nie poznałam osoby nadającej na tych samych falach (najlepiej płci przeciwnej )
No i odludkiem czuję się też jeśli chodzi o gust muzyczny Zwłaszcza, gdy chcę jechać na koncert, a towarzystwa zawsze brak.

Ja nie byłam na studniówce i nie żałowałam ani razu. Nie wiem jakie masz stosunki z klasą, bo ja za swoją nie przepadałam, więc nic nie straciłam. Moja dobra koleżanka też nie poszła, bo była rok wcześniej ze swoim chłopakiem. Jeżeli chodzi o wesela to też nie lubię, swojego też nie planuje... Tylko skromny obiad

---------- Dopisano o 12:43 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Wczoraj miałam "rozmowę o pracę" i okazało się, że to dystrybucja kosmetyków, ależ jestem wściekła

[chwast]

też nie byłam na studniówce i nie ogarniam gadania, że będzie się żałować. No, do dziś się biczuję

[wedlowska]

Za pozwoleniem, też dołączę
Nie mam żadnych przyjaciół, najczęściej spędzam czas samotnie i nie czuję potrzeby, żeby mieć dookoła mnóstwo znajomych. Dobra książka, film, muzyka, rowerowe wycieczki to coś, co lubię. Czasem tylko brakuje mi kogoś, z kim mogłabym porozmawiać, tak po prostu i od serca. Może w gronie podobnych mi 'odludków' znajdzie się ktoś sympatyczny?
A co do studniówki - bardzo długo twierdziłam, że nie pójdę, bo wolę mieć święty spokój. Ostatecznie, poszłam sama, bez partnera i było całkiem w porządku ale drugi raz w życiu bym się nie wybrała! Nie dla mnie takie imprezy

[green1993]

Ja akurat studniówkę polecam - to najlepsza możliwość zgrania się z klasą... przez 3 o pół roku sie z nimi tak nie zżyłam jak przez tą jedną noc... Po studniówce (przynajmniej u mnie) chodzenie do szkoły zrobiło sie prawdziwą przyjemnością

[candiess]

Napisane przez green1993

Ja akurat studniówkę polecam - to najlepsza możliwość zgrania się z klasą... przez 3 o pół roku sie z nimi tak nie zżyłam jak przez tą jedną noc... Po studniówce (przynajmniej u mnie) chodzenie do szkoły zrobiło sie prawdziwą przyjemnością

Mieliście studniówkę bez osób towarzyszących? Z tego co widziałam na zdjęciach i na filmie to ode mnie z klasy większość osób była ze swoimi partnerami i do tego w swoich grupkach (8 osobowe stoły temu sprzyjały). Także studniówka mojej klasy nie zgrała Nie jeździliśmy nawet na wycieczki, bo nie mogliśmy się dogadać i sporo osób zawsze rezygnowało...

[201705250955]

Napisane przez scarletfields

Nadal na mojej podróżniczej liście pozostają Niemcy. Aż wstyd przyznać, że jeszcze nie byłam Chciałabym się przejść szlakiem Davida Bowiego.

Ja byłam tylko w Berlinie, szczerze to mnie nie zachwycił, ale w tym roku mam jeszcze jedno podejście (o ile nie potwierdzi się anulacja lotów Warszawa-Berlin) i zamierzam trochę pojechać na zachód.

Napisane przez chwast

też nie byłam na studniówce i nie ogarniam gadania, że będzie się żałować. No, do dziś się biczuję

Omujborze, a czy ja napisałam, że każdy żałuje? Nie, ja napisałam, żeby ona się zastanowiła, bo kiedyś może żałować.

Ja mam dziś taki ból głowy, że nawet od komputera mnie odrzuca, nie mówiąc o ludziach Ale jestem podekscytowana, bo mam okazję na tani wyjazd. Miałam nadrabiać zaległości książkowe i językowe, ale nie mogę się zabrać od tygodnia

[improbable]

Też jestem takim "odludkiem". Mam przyjaciółkę, z którą nie widziałam się już dwa lata (mieszka w UK), więc tylko piszemy ze sobą, i chłopaka, z którym z kolei mogłabym spędzać 48 godzin na dobę. Nie lubię spotkań grupowych, jeśli już jakieś spotkanie to z jednym na raz znajomym, na krótko.

Nie byłam na swojej studniówce (choć osobiście do mnie dzwoniła dyrektorka szkoły i nauczyciel fizyki, bym jednak przyszła ) i nie żałuję. Nie moja bajka. I lubię ludzi podobnych do mnie.

[201607061212]

Studniówka przede mną dopiero, ale wiem, że nie pójdę. Nie chcę. Nie lubię tego typu zabaw, wiem, że będę tam tylko siedziała i w sumie nic więcej. Wolę ten czas jakoś inaczej spędzić Czy będę żałować ? Na pewno nie

[Ariadne01]

Napisane przez cyanide sun

to jak sie poznaliscie ?

Facebook oba moje zwiazki sie w necie zaczely, z eksem na gadu-gadu sie poznalam, a z mezem na fejsie

Co do studniowki to ja na swojej bylam ale szczerze powiedziawszy to drugi raz bym nie poszla ale ja to co najwyzej na 3 imprezach w zyciu bylam i z kazdej po dwoch godzinach sie zmywalam bo robilam sie gburowata i niemila. Od czasu do czasu z kims znajomym moge sie spotkac ale to na zasadzie " pojedynczo i co najwyzej na kawe" bo jak za duzo ludzi sie zleci to tak mi sie humor psuje,ze moge startowac do roli Baby Jagi

[scarletfields]

Napisane przez candiess

Ja nie byłam na studniówce i nie żałowałam ani razu. Nie wiem jakie masz stosunki z klasą, bo ja za swoją nie przepadałam, więc nic nie straciłam. Moja dobra koleżanka też nie poszła, bo była rok wcześniej ze swoim chłopakiem. Jeżeli chodzi o wesela to też nie lubię, swojego też nie planuje... Tylko skromny obiad

Myślę, że mam dość dobry kontakt z klasą. Poznałam kilka naprawdę fajnych osób, z jedną bardziej się zaprzyjaźniłam. Z 3-4 osobami (na ponad 30) nie zamieniłam przez te dwa lata słowa Ale to ekstremalny przypadek.

Napisane przez wedlowska

Za pozwoleniem, też dołączę
Nie mam żadnych przyjaciół, najczęściej spędzam czas samotnie i nie czuję potrzeby, żeby mieć dookoła mnóstwo znajomych. Dobra książka, film, muzyka, rowerowe wycieczki to coś, co lubię. Czasem tylko brakuje mi kogoś, z kim mogłabym porozmawiać, tak po prostu i od serca. Może w gronie podobnych mi 'odludków' znajdzie się ktoś sympatyczny?
A co do studniówki - bardzo długo twierdziłam, że nie pójdę, bo wolę mieć święty spokój. Ostatecznie, poszłam sama, bez partnera i było całkiem w porządku ale drugi raz w życiu bym się nie wybrała! Nie dla mnie takie imprezy

Witaj!

Napisane przez asia_aisa

Ja byłam tylko w Berlinie, szczerze to mnie nie zachwycił, ale w tym roku mam jeszcze jedno podejście (o ile nie potwierdzi się anulacja lotów Warszawa-Berlin) i zamierzam trochę pojechać na zachód.



Omujborze, a czy ja napisałam, że każdy żałuje? Nie, ja napisałam, żeby ona się zastanowiła, bo kiedyś może żałować.

Ja mam dziś taki ból głowy, że nawet od komputera mnie odrzuca, nie mówiąc o ludziach Ale jestem podekscytowana, bo mam okazję na tani wyjazd. Miałam nadrabiać zaległości książkowe i językowe, ale nie mogę się zabrać od tygodnia

Ja w tym roku mimo szczerych chęci nigdzie najprawdopodobniej nie pojadę, bo będę pracować. No cóż.
Od tego tygodnia tez spróbuję zabrać się za zaległości. Trochę się ich nazbierało Obiecałam sobie, że powtórzę choć część materiału z matmy w te wakacje i porozwiązuję arkusze z rozszerzenia.

Napisane przez improbable

Też jestem takim "odludkiem". Mam przyjaciółkę, z którą nie widziałam się już dwa lata (mieszka w UK), więc tylko piszemy ze sobą, i chłopaka, z którym z kolei mogłabym spędzać 48 godzin na dobę. Nie lubię spotkań grupowych, jeśli już jakieś spotkanie to z jednym na raz znajomym, na krótko.

Nie byłam na swojej studniówce (choć osobiście do mnie dzwoniła dyrektorka szkoły i nauczyciel fizyki, bym jednak przyszła ) i nie żałuję. Nie moja bajka. I lubię ludzi podobnych do mnie.

O kurczę!

Napisane przez marcinosz

Studniówka przede mną dopiero, ale wiem, że nie pójdę. Nie chcę. Nie lubię tego typu zabaw, wiem, że będę tam tylko siedziała i w sumie nic więcej. Wolę ten czas jakoś inaczej spędzić Czy będę żałować ? Na pewno nie

To piąteczka! U mnie identycznie.

[chwast]

Napisane przez asia_aisa

Ja byłam tylko w Berlinie, szczerze to mnie nie zachwycił, ale w tym roku mam jeszcze jedno podejście (o ile nie potwierdzi się anulacja lotów Warszawa-Berlin) i zamierzam trochę pojechać na zachód.



Omujborze, a czy ja napisałam, że każdy żałuje? Nie, ja napisałam, żeby ona się zastanowiła, bo kiedyś może żałować.

Ja mam dziś taki ból głowy, że nawet od komputera mnie odrzuca, nie mówiąc o ludziach Ale jestem podekscytowana, bo mam okazję na tani wyjazd. Miałam nadrabiać zaległości książkowe i językowe, ale nie mogę się zabrać od tygodnia

ja nawet twojego posta nie widziałam więc wiesz nie było to odniesienie do ciebie

[improbable]

Napisane przez scarletfields

O kurczę!

Mała szkoła (pdst + gim + liceum w jednym), po jednej klasie na każdy rok i ok. 10-12 uczniów na klasę. Warunki sprzyjające rozwijaniu się takiej osobowości jak moja, a pani dyrektor i nauczyciele każdego ucznia dobrze znają, więc choć tamto brzmi dziwnie i zabawnie, to jednak było w miarę normalne.

[walk_on_air]

Napisane przez asia_aisa

Ja byłam tylko w Berlinie, szczerze to mnie nie zachwycił, ale w tym roku mam jeszcze jedno podejście (o ile nie potwierdzi się anulacja lotów Warszawa-Berlin) i zamierzam trochę pojechać na zachód.

Jakich lotów? Może jeszcze sa jakieś tanie loty do Berlina? Dasz linka? :P

[_Desolation]

Ja bym chciała jeszcze coś dodać bo mi się nasunęło po kilku przeczytanych postach. Mój facet jest moim przeciwieństwem, jest bardzo towarzyski, a jesteśmy razem już długo i dobrze nam się układa więc nie skreślajcie z góry waszych przeciwieństw. Ja wprowadziłam w jego życie trochę odludkowośći a on mnie zrobił trochę bardziej towarzyską -uzupełniamy się wzajemnie.

[green1993]

Desolation no to całkiem przyjemnie to wszystko wygląda z tego co widze Zazdroszcze

[201705250955]

Napisane przez walk_on_air

Jakich lotów? Może jeszcze sa jakieś tanie loty do Berlina? Dasz linka? :P

Bilet kupiłam w słynnej promocji lotu w cenie ok. 2 stówki. LOT podobno od sierpnia zwija to połączenie. A mam bilety z Berlina do Amsterdamu za 1 e Cóż, prawdopodobnie będę musiała czekać na jakieś promocje SE. Choć z Berlina wracam 2 października, a na ten dzień jeszcze PB nie wrzucił biletów...

Co do ludzi - moi przyjaciele też są towarzyscy . Moi byli to coś między odludkami a towarzyskimi - ale charaktery równie dominujące w towarzystwie, co mój. Dlatego chyba z żadnym nie wyszło, bo się zabijaliśmy temperamentem na każdym kroku
Ja to w ogóle dziwna jestem, bo naprawdę mam temperament w swoim towarzystwie, jestem naprawdę odważna, chciałoby się rzec - dusza towarzystwa, ale tak na ulicy czy w dużej grupie wolę się schować, ot co.

[scarletfields]

Co tak cicho się zrobiło?

[201605090940]

tez tak mam. tez czuje sie zupelnie inna niz reszta otaczajacych mnie osob. ponadto kilka osob zawiodlo mnie na tyle, ze nie potrafie nawiazac zadnej znajomosci. na proby zdobycia mojego zaufania reaguje chlodem i ignorancja. nie umiem utrzymac nawet internetowej znajomosci. moje zaufanie do ludzi wynosi 0. bardzo boje sie komus zaufac, aczkolwiek w glebi duszy jestem osoba, ktora jednak lubi towarzystwo ludzi, lecz trauma z przeszlosci skrzywila moje relacje z ludzmi. wlasciwie to mam tylko mojego chlopaka, ktorego bardzo kocham. on jest introwertykiem, troche niesmialy, bardzo dobrze sie dzieki temu dogadujemy, mimo iz do niesmialych to ja nie naleze. w przyszlosci chcialabym miec grono znajomych, ale na pewno nie z mojego rodzinnego miasta. wspomnienia za bardzo bola. w tym miescie panuje zasada "im bardziej imprezowy jestes, tym bardziej cie lubia". nie rozumiem tego. wprawdzie kiedys chcialabym troche poszalec, ale takie podejscie jest godne pozalowania.
chociaz mimo tego mojego chlodu w kontaktach miedzyludzkich mam bardzo duze "branie" u facetow, czego tez nie rozumiem. chociaz w sumie to calkiem mile.
jestem takim przemieszaniem introwertyka z ekstrawertykiem, mam ogromne problemy z praca w grupie. raz bywam mocno wycofana i chlodna, raz glosna i pyskata. ale ufac nie umiem. fenomenu wiecznych imprez tez nie rozumiem.
jakby co, mam 18 lat.
problematyczna jestem, co?

[wampir]

Też taka jestem - wolę siedzieć w domu z książka albo kartka i ołówkiem niż iść na imprezę albo popijawe, a niestety moi znajomi preferują tylko picie do nieprzytomnosci, a później wysłuchuje jacy to skacowani nie byli można powiedzieć, że unikam ludzi, bo niestety większość straszliwie mnie irytuje. Ale dobrze mi z tym mam kilkoro zaufanych przyjaciół, do których mogę zwrócić się z problemem. Nie mam Tz i nie szukam. Perspektywa bycia singlem całe życie też mi nie przeszkadza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[green1993]

ołówkiem? Rysujesz? Artystyczna dusza z Cb?

[wampir]

Ołówek, długopis, cienkopis, farby, trochę tablet :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[green1993]

mmmhm no to sie dużo dowiedziałam -.- napisz coś więcej :P Tylko hobbystycznie czy wiążesz z tym przyszłość?

[wampir]

Hobbystycznie, ale marze o byciu tatuazysta

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[green1993]

ooo wow Dość sprzyjający zawód - ostatnio coraz więcej ludzi sie decyduje na tatuaże ;d A sama już jakiś masz? Bo najczęściej pomysł rodzi się (podobno) z miłości do swoich własnych tatuaży

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Może dziewczyny, które widzę na dole włączą sie do rozmowy -Bo czuję się troszke obserwowana

[201607061212]

Napisane przez green1993

ooo wow Dość sprzyjający zawód - ostatnio coraz więcej ludzi sie decyduje na tatuaże ;d A sama już jakiś masz? Bo najczęściej pomysł rodzi się (podobno) z miłości do swoich własnych tatuaży

---------- Dopisano o 20:34 ---------- Poprzedni post napisano o 20:33 ----------

Może dziewczyny, które widzę na dole włączą sie do rozmowy -Bo czuję się troszke obserwowana

I'm watching you

[scarletfields]

Napisane przez wampir

Też taka jestem - wolę siedzieć w domu z książka albo kartka i ołówkiem niż iść na imprezę albo popijawe, a niestety moi znajomi preferują tylko picie do nieprzytomnosci, a później wysłuchuje jacy to skacowani nie byli można powiedzieć, że unikam ludzi, bo niestety większość straszliwie mnie irytuje. Ale dobrze mi z tym mam kilkoro zaufanych przyjaciół, do których mogę zwrócić się z problemem. Nie mam Tz i nie szukam. Perspektywa bycia singlem całe życie też mi nie przeszkadza.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jakbym czytała o swoich znajomych z klasy Ja szukam TŻ, ale nikt mnie nie chce

Napisane przez marcinosz

I'm watching you

Every breath you take, every move you make, I’ll be watching you!

[green1993]

Hahahaha ;d

[201607061212]

Napisane przez scarletfields

Jakbym czytała o swoich znajomych z klasy Ja szukam TŻ, ale nikt mnie nie chce


Every breath you take, every move you make, I’ll be watching you!

Każda potwora znajdzie swojego adoratora

[Talantea]

Jestem INFP i jestem odludkowa, nikt mnie nie rozumie. Nikt nie wie jak ze mna postepowac. Nie ubieram sie tak jak inni i jestem postrzegana jako dziwna i cicha. oh ja biedna

[scarletfields]

Napisane przez marcinosz

Każda potwora znajdzie swojego adoratora

Chyba nie w tym życiu