kto chce schudnąć 20 kg zapraszam zaczynamy od 26.07.2011

[cyniczna_]

Może wodą to uzupełniam, nie wiem Ale ciągnę tak od 2 tygodni

[TheDocha]

Przestaw sie chociaż na 1000 kcal. To wcale nie jest teak dużo. Schudniesz szybciej niż na tym 500 kcal. Niedługo możesz przestać ciągnąć i waga ani nie ruszy.

[Paulinka2011]

Napisane przez xTusia

Cześć Dziewczyny


Zdaje sobie sprawę że wątek został założony już jakiś czas temu, ale mam nadzieje, że przygarniecie mnie do swojego grona.


Kilka słów o mnie: Mam 21 lat 170 cm wzrost i nieszczęsne 80 kg wagi . Moim wymarzonym celem jest zrzucić 20 kg ale wiem, ze nie od razu Rzym zbudowano i na początek zadowolę się gdy osiągnę wagę 70 kg .


Aby zbliżyć się do upragnionej wagi zaczęłam biegać. Biegam już 7 tygodni z czego przez pierwsze 6 tygodni biegania nie stosowałam żadnej diety i nie zauważyłam znacznego spadku wagi (2kg). Od 5 dni jestem na diecie, którą sama sobie wymyśliłam tzn. staram się jeść dziennie około 1200 kcal, wyeliminowałam słodycze (do których mam OGROMNĄ słabość i które są główną przyczynom mojej nadwagi), jem dużo warzyw i owoców, białe pieczywo zamieniłam na razowe.


Mam nadzieje, że znajdę tutaj motywacje oraz że ja będę mogła wspierać i Was


Pozdrawiam i trzymam kciuki

Im nas więcej tym lepiej Trzeba sie na wzajem wspierac i motywowac Jak wyglada twoje dzienne menu co zjadasz np.na sniadanie i na inne posilki?? Ile czasu biegasz dziennie?? U mnie tez ze slodyczami jest ciezko bo je uwielbiam ale musialam je ograniczyc do minimum... Pozdrawiam was kobitki

[cyniczna_]

Ale 500 zjadłam tylko wczoraj bo nie miałam zwyczajnie czasu jeść

[xTusia]

Napisane przez Paulinka2011

Im nas więcej tym lepiej Trzeba sie na wzajem wspierac i motywowac Jak wyglada twoje dzienne menu co zjadasz np.na sniadanie i na inne posilki?? Ile czasu biegasz dziennie?? U mnie tez ze slodyczami jest ciezko bo je uwielbiam ale musialam je ograniczyc do minimum... Pozdrawiam was kobitki

A więc mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:

ŚNIADANIE:
garść płatków owsianych + garść otrąb granulowanych to zalewam jogurtem pitnym activia

2 ŚNIADANIE:
bułka razowa z pomidorem (bez masła czy margaryny)

Około godziny 15:00 jem jakieś owoce lub warzywa np. jabłko + banan do tego jogurt naturalny.

ostatni posiłek jem jakieś 2 godziny przed bieganiem - biegam o 20 lub 21 (z pełnym brzuchem biega się fatalnie - wiem z doświadczenia ). Dzisiaj jadłam pierś z kurczaka, 2 średnie ziemniaki (kurczak i ziemniaki gotowane na parze) i surówka.

Jem co 3-4 godziny i jak zauważyłyście zamieniłam sobie kolejność posiłków tzn. obiad jem w porze kolacji. Nie wiem czy to jest do końca zdrowe ale w ten sposób jakoś lepiej znoszę tę dietę.

Jeśli chodzi o napoje to staram się pic dużo wody. Uwielbiam zieloną herbatę a od czasu do czasu łyknę sobie herbatę czerwoną.

Tak rezygnacja ze słodyczy to jest najtrudniejszy punkt w diecie . Na domiar złego w niedziele mam uroczystość rodzinną i ja nie wiem jak ja się opanuje żeby nie tknąć żadnego ciasta, ciasteczka czy czekoladki

[domciatko]

Napisane przez cyniczna_

Ale 500 zjadłam tylko wczoraj bo nie miałam zwyczajnie czasu jeść

w odchudzaniu ważna jest regularność i "jedzenie". musisz jeść codziennie mniej więcej tyle samo, bo jak nie dostarczysz jednego dnia wystarczającej ilości kalorii do spalenia, to może się okazać, że organizm, następnego dnia, zamiast spalić kalorię, to odłoży je, zmagazynuje w razie, gdybyś w przyszłości znów nie miała czasu zjeść.

to jest tak jak z bogatym państwem, jeśli jest stały napływ gotówki to państwo je wydaje, a jeśli przychodzi bieda, to są cięcia i oszczędności. i tak samo z organizmem, wbrew pozorom, cięcie kalorii nie powoduje spadku wagi, wręcz przeciwnie, organizm magazynuje zapasy na wypadek większego głodu.

[Paulinka2011]

Napisane przez xTusia

A więc mój jadłospis wygląda mniej więcej tak:

ŚNIADANIE:
garść płatków owsianych + garść otrąb granulowanych to zalewam jogurtem pitnym activia

2 ŚNIADANIE:
bułka razowa z pomidorem (bez masła czy margaryny)

Około godziny 15:00 jem jakieś owoce lub warzywa np. jabłko + banan do tego jogurt naturalny.

ostatni posiłek jem jakieś 2 godziny przed bieganiem - biegam o 20 lub 21 (z pełnym brzuchem biega się fatalnie - wiem z doświadczenia ). Dzisiaj jadłam pierś z kurczaka, 2 średnie ziemniaki (kurczak i ziemniaki gotowane na parze) i surówka.

Jem co 3-4 godziny i jak zauważyłyście zamieniłam sobie kolejność posiłków tzn. obiad jem w porze kolacji. Nie wiem czy to jest do końca zdrowe ale w ten sposób jakoś lepiej znoszę tę dietę.

Jeśli chodzi o napoje to staram się pic dużo wody. Uwielbiam zieloną herbatę a od czasu do czasu łyknę sobie herbatę czerwoną.

Tak rezygnacja ze słodyczy to jest najtrudniejszy punkt w diecie . Na domiar złego w niedziele mam uroczystość rodzinną i ja nie wiem jak ja się opanuje żeby nie tknąć żadnego ciasta, ciasteczka czy czekoladki

Najwazniejsze jest wlasnie zeby jesc regularnie i pic duzo wody(2l dziennie), ja wole czerwona herbatke zielona mi nie zbyt smakuje heh twoja dietka calkiem smaczna jest Tylko biegasz czy wykonujesz jeszcze jakies cwiczonka?? Jak bedziesz siegac po ciasteczko albo po cos innego to wyobraz sobie siebie w jakies swietnej sukience i wtedy postaraj sie powstrzymac i nie jesc slodyczy zjedz np. jakis owoc, wiem z wlasnego doswiadczenia ze jest ciezko ale trzeba byc silnym i nie dac sie slodkoscia heh Trzymam za ciebie kciuki zebys sie na nic slodkiego nie skusila

[TheDocha]

cyniczna polecam Ci ten wątek.
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=539709

[xTusia]

Napisane przez Paulinka2011

Najwazniejsze jest wlasnie zeby jesc regularnie i pic duzo wody(2l dziennie), ja wole czerwona herbatke zielona mi nie zbyt smakuje heh twoja dietka calkiem smaczna jest Tylko biegasz czy wykonujesz jeszcze jakies cwiczonka?? Jak bedziesz siegac po ciasteczko albo po cos innego to wyobraz sobie siebie w jakies swietnej sukience i wtedy postaraj sie powstrzymac i nie jesc slodyczy zjedz np. jakis owoc, wiem z wlasnego doswiadczenia ze jest ciezko ale trzeba byc silnym i nie dac sie slodkoscia heh Trzymam za ciebie kciuki zebys sie na nic slodkiego nie skusila

Ehh Dziękuje Właśnie to jest jedna z moich motywacji, ze kiedyś będę mogła włożyć jakieś fajne ciuchy i czuć się swobodnie, pewnie i lekko.

Już wczoraj pisałam jak wyglonda moje bieganie i nie wiem dlaczego ale z jakiegoś powodu tego postu nie ma na forum .....

No więc tak biegam 4-5 razy dziennie po średnio 50 minut. Na początku było trudno i każda minuta biegu potwornie mnie męczyła ale teraz jest znacznie lepiej czuje dużą satysfakcje gdy wracam do domu i widzę się taką zlaną potem . Oprócz biegania robię 3 razy po 40 pół brzuszków. Mam problem z udami i nie bardzo wiem jak je wyszczuplić co prawda przez bieganie cą bardziej jędrne ale po wewnętrznej stronie mam taki niepotrzebny tłuszcz . Znacie może jakieś fajne ćwiczenia na uda?

A jak tam Tobie idzie?

[Paulinka2011]

Przeciez 500kcal to strasznie malo wiecej szkody niz pozytku, a dlugo tak sie nie pociagnie. Moim zdanie dobra dieta to 1000-1500kcal.

[xTusia]

Jeśli chodzi o dietę to wydaje mi się, ze powinna ona być taka abyśmy ją polubiły co według mnie oznacza - jeść tak aby nie czuć się głodnym, ale przy tym jeść modrzę, mniej zdrowe jedzenie zamienić na jego zdrowy odpowiednika np. zamiast smażonych potraw jem teraz dużo rzeczy na parze i też mi smakują.

Oczywiście każdy ma swój sposób. Nie ma co się katować bo to może tylko prowadzić do frustracji a w efekcie do zaniechania diety.

Sama kiedyś byłam na diecie 500 - 700 kcal. Wytrzymałam prawie 3 tygodnie i prawdą jest że schudłam ale byłam tak zmęczona, ze na nic nie miałam siły, a po za tym na takiej diecie nie ma zbyt dużego wyboru w menu co mi już wogule nie pasowało ... jako że bardzo lobię jeśc
Gdy wróciłam do normalnego jedzenia nie dość, że przytyłam to jeszcze pojawiły mi się rozstępy ....MASAKRA do teraz nie mogę się ich pozbyć

[xTusia]

Nie wiem dlaczego ale niektóre moje posty w ogóle nie pojawiają się na forum .... ehhh

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez Paulinka2011

Podobaja mi sie takie lydki jakie mam, wiec na pewno nie chce zeby mi urosly heh Jak skakac tym lajkonikiem?? Dzieki za rady

Nawet nie wiem jak to wytłumaczyć... po prostu nie skaczesz obiema nogami tylko tak jakbys biegła- dlatego to jest skakanka aerobowa

[cyniczna_]

Przecież ja tylko raz zjadłam 500 kcal bo nie miałam czasu jeść tego dnia, tak ciężko zrozumieć ?

[Paulinka2011]

Napisane przez malaczarnabezcukru

Nawet nie wiem jak to wytłumaczyć... po prostu nie skaczesz obiema nogami tylko tak jakbys biegła- dlatego to jest skakanka aerobowa

Ok to juz wiem jak skakac Jakby łydki mi urosły to nie wiem co bym zrobiła... heh Dziekuje za rady

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ----------

Napisane przez xTusia

Ehh Dziękuje Właśnie to jest jedna z moich motywacji, ze kiedyś będę mogła włożyć jakieś fajne ciuchy i czuć się swobodnie, pewnie i lekko.

Już wczoraj pisałam jak wyglonda moje bieganie i nie wiem dlaczego ale z jakiegoś powodu tego postu nie ma na forum .....

No więc tak biegam 4-5 razy dziennie po średnio 50 minut. Na początku było trudno i każda minuta biegu potwornie mnie męczyła ale teraz jest znacznie lepiej czuje dużą satysfakcje gdy wracam do domu i widzę się taką zlaną potem . Oprócz biegania robię 3 razy po 40 pół brzuszków. Mam problem z udami i nie bardzo wiem jak je wyszczuplić co prawda przez bieganie cą bardziej jędrne ale po wewnętrznej stronie mam taki niepotrzebny tłuszcz . Znacie może jakieś fajne ćwiczenia na uda?

A jak tam Tobie idzie?

U mnie tez jest mocna motywacja zeby zalozyc fajne ciuszki ktore leza w szafie bo sa za male Ja jezdze na rowerku stacjonarnym w poniedzialek, srode i piatek po 30 minut a we wtorek i czwartek skacze na skakance narazie 20 minut bo dopiero zaczelam i do tego cwicze jeszcze codziennie w domku sklony, nozyce, brzuszki podnoszenie nog... Z dieta jak narazie jest w miare dobrze jem 5 posilkow dziennie duzo warzyw, owoców, troche weglowodanow szczegolnie na sniadanie, bialka do jogurtow naturalnych dodaje otreby, nie jem smazonego fast foodow i staram sie nie jesc slodyczy choc jest troszke ciezko, pije dupo wody ponad 2 litry i do tego herbatke czerwona. Ja mam najwiekszy proble z brzuchem i tez nie wiem jak mamsie go pozbycAle z biegiem czasu bedziemy miec mniej cm i mniej kg takze zycze wszystkim powodzonka Ale sie rozpisalam heh

[Gosia2011]

Hej dziewczyny można do Was dołączyć??

co prawda zaczęłam odchudzanie gdzieś tak jak wy, ale nie byłam tu zarejestrowana, w\przytłam w ciągu 2 lat branie tabletek odstawianie itd.. ;/ teraz co prawda znowu zaczęłam brać tabsy.. antybaby więc ciekawe czy będzie łatwo schudnąc!

[cyniczna_]

witaam ;d

Ja po śniadaniu: 279 kcal.
Poranne ćwiczenia (spalone): 125 kcal.

Miałam 5 dni bez ćwiczeń, kondycję straciłam. Jutro ważenie.

[Paulinka2011]

Napisane przez Gosia2011

Hej dziewczyny można do Was dołączyć??

co prawda zaczęłam odchudzanie gdzieś tak jak wy, ale nie byłam tu zarejestrowana, waga początkowo: 86..coś dzisiaj jest przed chwilką 84,7 przez cały dzień obiadki ciasto nawet byłodo końca następnego tygodnia mój cel 83wzrost 173;] nigdsy nie byłam drobna ale waga średnia moja 72/73 teraz bym chciała zlecieć coś ale póki co dooo 7-mki jeszcze daleko.. ;/ przytłam w ciągu 2 lat branie tabletek odstawianie itd.. ;/ teraz co prawda znowu zaczęłam brać tabsy.. antybaby więc ciekawe czy będzie łatwo schudnąc!

Witamy Pewnie ze cie przyjmiemy
Jak wyglada twoja dieta co jesz?? A na co bralas tabletki?? Uprawiasz jakis sport?? Ile masz lat?? Hehe same pytania Pozdrawiam

[malaczarnabezcukru]

Oj dziewczyny, ja zważyłam się dziś i .... znów ważę 50 -wróciłam do punktu wyjścia, ale mimo to- walcze dalej!

[Paulinka2011]

Jak pisałam pierwsza wiadomość tutaj na forum myślałam że waże 70 kg, nastepnego dnia się zważyłam i okazało sie że waże 71,5 kg:/ Dziś rano staje na wage i schudłam 2 kg mam nadzieje że dalej bede chudła. Trzymam za was wszystki kciuki

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez malaczarnabezcukru

Oj dziewczyny, ja zważyłam się dziś i .... znów ważę 50 -wróciłam do punktu wyjścia, ale mimo to- walcze dalej!

To dobrze ze sie nie poddajesz, wiele dziewczyn napewno by juz to zrobilo... Powodzenia w dalszym odchudzaniu trzymam kciuki

[malaczarnabezcukru]

To dobrze ze sie nie poddajesz, wiele dziewczyn napewno by juz to zrobilo... Powodzenia w dalszym odchudzaniu trzymam kciuki[/QUOTE]


Tyle, że ze mną jest ciut inaczej... ja już raz schudłam- nawet więcej niż chcialam, bo moim celem było 45 , a najmniej dociągnęłam 44 kg- nie mogłam przestać chudnąć. To wszystko działo się podczas Wielkiego Postu tego roku, nie jadłam słodyczy przez cały ten okres i wgl byłam na diecie, po świętach ważyłam 45 kg, i tak utrzymałam ta wagę do końca maja, jak jeszcze była szkola to ważyłam tak do 46 kg, a potem wakacje- zluzowałam , bo myślałam - Ile można??- no i doczekałam się. Wróciłam z Hiszpanii dwa tygodnie tamu i efekt jest: 50, 3 ;(.

Ale to nie wszystko- dietę zaczęłam 9 marca, a okres ostatni raz miałam 15.03- i to jest teraz mój glówny problem. Teraz już wiem , że nie sztuka jest schhudnąć , ale sztuką jest utrzymać tę wagę...

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez Paulinka2011

Jak pisałam pierwsza wiadomość tutaj na forum myślałam że waże 70 kg, nastepnego dnia się zważyłam i okazało sie że waże 71,5 kg:/ Dziś rano staje na wage i schudłam 2 kg mam nadzieje że dalej bede chudła. Trzymam za was wszystki kciuki

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------



To dobrze ze sie nie poddajesz, wiele dziewczyn napewno by juz to zrobilo... Powodzenia w dalszym odchudzaniu trzymam kciuki

Tyle, że ze mną jest ciut inaczej... ja już raz schudłam- nawet więcej niż chcialam, bo moim celem było 45 , a najmniej dociągnęłam 44 kg- nie mogłam przestać chudnąć. To wszystko działo się podczas Wielkiego Postu tego roku, nie jadłam słodyczy przez cały ten okres i wgl byłam na diecie, po świętach ważyłam 45 kg, i tak utrzymałam ta wagę do końca maja, jak jeszcze była szkola to ważyłam tak do 46 kg, a potem wakacje- zluzowałam , bo myślałam - Ile można??- no i doczekałam się. Wróciłam z Hiszpanii dwa tygodnie tamu i efekt jest: 50, 3 ;(.

Ale to nie wszystko- dietę zaczęłam 9 marca, a okres ostatni raz miałam 15.03- i to jest teraz mój glówny problem. Teraz już wiem , że nie sztuka jest schhudnąć , ale sztuką jest utrzymać tę wagę...

[Paulinka2011]

Napisane przez malaczarnabezcukru

Tyle, że ze mną jest ciut inaczej... ja już raz schudłam- nawet więcej niż chcialam, bo moim celem było 45 , a najmniej dociągnęłam 44 kg- nie mogłam przestać chudnąć. To wszystko działo się podczas Wielkiego Postu tego roku, nie jadłam słodyczy przez cały ten okres i wgl byłam na diecie, po świętach ważyłam 45 kg, i tak utrzymałam ta wagę do końca maja, jak jeszcze była szkola to ważyłam tak do 46 kg, a potem wakacje- zluzowałam , bo myślałam - Ile można??- no i doczekałam się. Wróciłam z Hiszpanii dwa tygodnie tamu i efekt jest: 50, 3 ;(.

Ale to nie wszystko- dietę zaczęłam 9 marca, a okres ostatni raz miałam 15.03- i to jest teraz mój glówny problem. Teraz już wiem , że nie sztuka jest schhudnąć , ale sztuką jest utrzymać tę wagę...

---------- Dopisano o 15:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------





Tyle, że ze mną jest ciut inaczej... ja już raz schudłam- nawet więcej niż chcialam, bo moim celem było 45 , a najmniej dociągnęłam 44 kg- nie mogłam przestać chudnąć. To wszystko działo się podczas Wielkiego Postu tego roku, nie jadłam słodyczy przez cały ten okres i wgl byłam na diecie, po świętach ważyłam 45 kg, i tak utrzymałam ta wagę do końca maja, jak jeszcze była szkola to ważyłam tak do 46 kg, a potem wakacje- zluzowałam , bo myślałam - Ile można??- no i doczekałam się. Wróciłam z Hiszpanii dwa tygodnie tamu i efekt jest: 50, 3 ;(.

Ale to nie wszystko- dietę zaczęłam 9 marca, a okres ostatni raz miałam 15.03- i to jest teraz mój glówny problem. Teraz już wiem , że nie sztuka jest schhudnąć , ale sztuką jest utrzymać tę wagę...

Ja w lutym wazylam 62 kg w kwietniu wyjechalam do Irlandii i strasznie duzo przytylam a glownymi powodami bylo brak ruchu, jadlam co chcialam frytki itp. same niezdrowe jedzenie, slodycze i doszlam do wagi 71 kg normalnie koszmar Ja mam brak okresu od maja i za miesiac bede w Polsce i natychmiast ide do lekarza... Dokladnie nie sztuka jest schudnac ale utrzymac do wage... Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze Pozdrawiam

[malaczarnabezcukru]

Napisane przez Paulinka2011

Ja w lutym wazylam 62 kg w kwietniu wyjechalam do Irlandii i strasznie duzo przytylam a glownymi powodami bylo brak ruchu, jadlam co chcialam frytki itp. same niezdrowe jedzenie, slodycze i doszlam do wagi 71 kg normalnie koszmar Ja mam brak okresu od maja i za miesiac bede w Polsce i natychmiast ide do lekarza... Dokladnie nie sztuka jest schudnac ale utrzymac do wage... Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze Pozdrawiam

dzięki i powodzenia heh zmieniłabym to pod spodem na rzeczywista wagę, ale skoro to tak ładnie wygląda to nie ruszam

[Ala667]

Oj nie mam czasu ostatnio pisać i czytać. Było dzisiaj ważenie??
Ja boję się wejść jutro rano na wagę, bo sobie pozwoliłam za bardzo, miesiączka już się bliża, więc brzuch większy i mnie to dołuje jakoś i nie mam motywacji, był już taki fajny. Czemu my kobitki mamy takie dni
Mąż mnie pilnuje i nie pozwala mi już nic podjeść, kochany jest.

[Paulinka2011]

Napisane przez malaczarnabezcukru

dzięki i powodzenia heh zmieniłabym to pod spodem na rzeczywista wagę, ale skoro to tak ładnie wygląda to nie ruszam

Ja rowniez zycze ci powodzenia Mam nadzieje ze dojdziemy do wymarzonej wagi i utrzymamy ja jak najdluzej

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:36 ----------

Napisane przez Ala667

Oj nie mam czasu ostatnio pisać i czytać. Było dzisiaj ważenie??
Ja boję się wejść jutro rano na wagę, bo sobie pozwoliłam za bardzo, miesiączka już się bliża, więc brzuch większy i mnie to dołuje jakoś i nie mam motywacji, był już taki fajny. Czemu my kobitki mamy takie dni
Mąż mnie pilnuje i nie pozwala mi już nic podjeść, kochany jest.

Hej ja sie wazylam wczoraj i jest 2 kg mniej Nie ma co sie bac kazdy ma chwile slabosci, zawsze podczas miesiaczki jest brzuch troszke wiekszy ale pozniej jest juz normalny, no niestety przechlapane mamy raz w miesiacu nic na to nie poradzimy To dobrze ze ktos cie pilnuje faktycznie masz kochanego meza Pozdrawiam i zycze wytrwalosci

[Bottega]

Napisane przez DudiBoy

Witam!

Ja również się do Was przyłączam dziewczyny,gdyż...moja miłość mnie trochę podtuczyła

Ciebie kobieta, a mnie mój facet ehh

Laski, zawaliłam nieco... wyjechałam z moim TŻ i oczywiście lody poszły w ruch + białe pieczywo (makaron i ryż nadal ciemne na szczęście), bo w sklepie chleb razowy mieli zawsze tylko rano, a nam nie chciało się wstawać. Raz "zdarzyła się" też pizza... ajajajaj i napój gazowany Lift- hehe akurat tego ostatniego mój brzuch najwyraźniej nie chciał w sobie, bo wymiotowałam (nie piłam alkoholu), więc chociaż tego się pozbyłam. Od jutra biorę się znowu za siebie, bo TŻ ma koniec urlopu, więc nie będzie już wspólnego żarcia. Jestem zła na siebie!! Choć co prawda ruchu mieliśmy trochę... jednego dnia 6h spaceru (naciągnęłam sobie ścięgno i kolejny dzień spędziłam w łóżku), trzeciego 4h, w pozostałe dni normalnie po 3h. Wagi teraz nie mam dostępnej, zważę się dopiero za tydzień.
Jakoś w połowie przyszłego tyg. (o ile pogoda pozwoli) zabieram się za rower. Muszę sobie kupić jakiś licznik km, żebym wiedziała ile spaliłam

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:28 ----------

Napisane przez paczuszek

Cześć dziewczyny
Jestem nowa i stąd moje pytanie czy mogę jeszcze do was dołączyć?
POTRZEBUJE MOTYWACJI ! mam 20 lat i ważę 83 kg. Od małego trenowałam i nigdy nie miałam problemów z nadwagą do czasu kontuzji kolana, przez prawie rok nie mogłam chodzić więc trochę się tego uzbierało, miałam 2 letnią przerwę w jakiejkolwiek aktywności fizycznej i teraz zwyczajnie wstydzę się pójść na siłownię.

to mamy podobnie. Tyle, że ja przestałam trenować ze względu na brak środków finansowych (sport, który uprawiałam jest dość drogi). Przytyłam od kiedy mieszkam z moim TŻ i nie trenuję.
Pisałaś o przepisach, tak mnie zaciekawiło czy masz może jeszcze jakieś inne przepisy na obiad niż te, które podałaś?

[Ala667]

Mąż mnie upilnował, nie zjadłam nic wieczorem

Dzień zaczyna się od nowa.....wieczorem sama z dziećmi, trzymajcie kciuki

[cyniczna_]

Zważyłam się. 60,2 kg po śniadaniu. Bardzo dobrze

[Paulinka2011]

Napisane przez cyniczna_

Zważyłam się. 60,2 kg po śniadaniu. Bardzo dobrze

Gratulacje i oby tak dalej

[Ala667]

Napisane przez cyniczna_

Zważyłam się. 60,2 kg po śniadaniu. Bardzo dobrze

Grastulację!!
Nie wiem jak Wy to robicie. Lekka załamka mnie dopadła. Wszyscy gubią a mi kilogram przybył