Drżą rodzice, dziadkowie, sąsiadka, bo za chwilę BUNT DWULATKA! III-IV 2010

[anakazar]

Napisane przez P0P70

Jeżeli chodzi o budzenie nocne to też jestem zdania że nie można dziecka oduczyć. No bo jak?? Można jedynie nauczyć aby samo sobie z tym radziła i jak sie przebudzi to samo zaśnie. BEz krzyków i płaczu.
I dziewczyny którym dzieci sie nie budzą to tak naprawdę nie wiecie czy one sie nie budzą. One po prostu Was nie wołają.

.

Nie muszą wołać,mogą płakać,marudzić,,mówić-a u mnie nic takiego się nie dzieję,więc wnioskuję,że Nina śpi.No chyba,że idąć tym tokiem myślenia budzi się,ale siedzi cicho jak myszka

[sara 85]

Sidorcia- Natalka śliczna

Zosia się nie budzi, miałam kilka nocy gdzie spać nie mogłam więc leżałam i książkę czytałam albo film oglądałam. Mała najwyżej zmieniła bok na ktorym spała i tyle.

Znajoma wstawałam do córki trzyletniej kilka razy w nocy i robiła jej mleko, ale to jej wina bo tak ją nauczyła. Zosia od piątego miesiąca nie pije ani nic nie je w nocy. Wczoraj nie chciała jeść kolacji, więc poszła spać głodna o 21, a o 23 obudziła się strasznie głodna. Musiałam iść jej zrobić kanapkę- zjadła całą, wypiła kubek herbaty i poszła spać.

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

minka to kiedy na te "kulki"? no i na na ktore?;D do zabawy dla nas czy dzieci hehe

teraz ryje (tzn. próbuję ), bo mam w sobote egzamin, ale może po weekendzie ?? ja bym poszła na rondo. A o której to ja się dostosuję. Ty sobie tam zaplanuj i daj znać, jak dla mnie może to być poniedziałek, godzina najlepiej po 15, albo ok 10 rano.

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ----------

Napisane przez sara 85

Sidorcia- Natalka śliczna

Zosia się nie budzi, miałam kilka nocy gdzie spać nie mogłam więc leżałam i książkę czytałam albo film oglądałam. Mała najwyżej zmieniła bok na ktorym spała i tyle.

Znajoma wstawałam do córki trzyletniej kilka razy w nocy i robiła jej mleko, ale to jej wina bo tak ją nauczyła. Zosia od piątego miesiąca nie pije ani nic nie je w nocy. Wczoraj nie chciała jeść kolacji, więc poszła spać głodna o 21, a o 23 obudziła się strasznie głodna. Musiałam iść jej zrobić kanapkę- zjadła całą, wypiła kubek herbaty i poszła spać.

to masz szczęście, mi Amelka jadła do ok roku w nocy. Nie było opcji, żeby jej rozcieńczać czy wodę dawać, próbowałam, ale kończyło się tym, że budziła się co 10 minut i płakała. Spać nie mogła, wierciła się. Próbowałam jej dać więcej jeść wieczorem - nic, dodawałam kaszki - nic, brałam ją na przetrzymanie, ale potrafiła kilka godzin płakać, była wykończona, zasypiała i znów budziła się. I tak w kółko. Jak dałem jej jeśc ok północy to potem jadła ok 5 rano. Wg mnie nie dało się tego zmienić, ale każdy może sobie myśleć co chce.
W końcu przyszedł czas, że po prostu przestała się budzić i już w nocy nie je
Ale oczywiście rozumiem, że jedzące w nocy 4 letnie dziecko to problem, bo takie dziecko już rozumie. Ja kilkumiesięcznej Amelce nie umiałam wytłumaczyć, że w nocy nie jemy.

P0P z tym kciukiem to serio masakra, tz'ta brak ssał kciuki i miętolił róg od poduszki. Tz'ta mama opowiadała, że jeszcze w podstawówce jak się denerwował to się chował pod ławkę i ssał kciuka. Miętolenie rogu od poduszki zostało mu do tej pory robi to mimowolnie - śpiąc

[anakazar]

Napisane przez sara 85

Sidorcia- Natalka śliczna

Zosia się nie budzi, miałam kilka nocy gdzie spać nie mogłam więc leżałam i książkę czytałam albo film oglądałam. Mała najwyżej zmieniła bok na ktorym spała i tyle.

Znajoma wstawałam do córki trzyletniej kilka razy w nocy i robiła jej mleko, ale to jej wina bo tak ją nauczyła. Zosia od piątego miesiąca nie pije ani nic nie je w nocy. Wczoraj nie chciała jeść kolacji, więc poszła spać głodna o 21, a o 23 obudziła się strasznie głodna. Musiałam iść jej zrobić kanapkę- zjadła całą, wypiła kubek herbaty i poszła spać.

Nina w 4 miesiącu przestała jeść w nocy

[Darusiaaaa]

MINKA super,poniedzialek pasi jak najbardziej,ale po 15 np 15:30 badz 16 i mi wsio jedno gdzie,oby moja dupa przeszla bo ja za mala musze troche smigac...

[sara 85]

Napisane przez minka26

to masz szczęście, mi Amelka jadła do ok roku w nocy. Nie było opcji, żeby jej rozcieńczać czy wodę dawać, próbowałam, ale kończyło się tym, że budziła się co 10 minut i płakała. Spać nie mogła, wierciła się. Próbowałam jej dać więcej jeść wieczorem - nic, dodawałam kaszki - nic, brałam ją na przetrzymanie, ale potrafiła kilka godzin płakać, była wykończona, zasypiała i znów budziła się. I tak w kółko. Jak dałem jej jeśc ok północy to potem jadła ok 5 rano. Wg mnie nie dało się tego zmienić, ale każdy może sobie myśleć co chce.
W końcu przyszedł czas, że po prostu przestała się budzić i już w nocy nie je
Ale oczywiście rozumiem, że jedzące w nocy 4 letnie dziecko to problem, bo takie dziecko już rozumie. Ja kilkumiesięcznej Amelce nie umiałam wytłumaczyć, że w nocy nie jemy.

P0P z tym kciukiem to serio masakra, tz'ta brak ssał kciuki i miętolił róg od poduszki. Tz'ta mama opowiadała, że jeszcze w podstawówce jak się denerwował to się chował pod ławkę i ssał kciuka. Miętolenie rogu od poduszki zostało mu do tej pory robi to mimowolnie - śpiąc

Mój lekarz zawsze powtarzał, że dziecko po roku już nie powinno jeść w nocy. Rozumiem że dziecku malutkiemu się nie da wytłumaczyć ale trzyletniej dziewczynce?

Minka mój tz też miętoli rogi poduszki , jak mnie to wkurza

[libra777]

Napisane przez Darusiaaaa

ja tez myslalam ze sie w bloku udusze,ale skad))))))))))!!!
dobrze mi tu,ale ja kwiatow nie lubie, ogrody jakbym miala to altana drzewka trawa,zadnych "hiacyntow"nawet nie wiem przez jakie h ale chyba samo:P
no cozzzz......leniwiec ze mnie,ale ten plus ze latem zawsze moge siedziec do oporu na podworku tak czy siak tez robi swoje,bo tak to na bank by mi tego brakowalo.

Libra i dzieki bogu,ja jakbym robila tak jak moja chce to by mi w wysypisko chalupe w pol dnia zamienila....normalnie dziecko brudas!

A Ty wiesz że z trawnikiem to właśnie najwięcej roboty ,tak jak u mnie pół dnia koszenia 2 razy w tyg. jak trawa rośnie a w tamtym roku ciągle padało to rosła jak wściekła,kwiatki wyplewię ,korą obsypię i święty spokój

Napisane przez lindsley

Sidorcia śliczna Mała...
Też trzymam kciuki za Twojego Tz-a...

Mój był we wt na rozmowie, w przyszły wt będziemy wiedzieć co i jak... Jak się nie uda to chyba wyjedzie

Dziś zrobiliśmy postępy w nocnym piciu... BYł bunt ale skończyło sie na ok 100ml wody z połową miarki mleka i juz więcej nie wołał, za to strasznie nerwowo spał...

Zbieramy się na basen. Mam nadzieję że się nie rozchoruję na dobre bo coś mnie bierze

Wytrzymaj będzie coraz lepiej

Napisane przez evitka21

libra, z całym szacunkiem, ale głupoty gadasz . Moja jak się budziła to nawet jak jej dawałam ignora to się czasem i 1h musiała oddedrzeć- więc niby co miałam jeszcze zrobić, jak ją nauczyć "się nie budzić?"
I jak pisała izz, nawet jak tylko jęczy i kwęka i się na to nie reaguje, to jednak rodzic się budzi i niewyspany potem jest.
Nauczyć to sobie można nie jeść i nie pić w nocy, zasypiać samodzielnie, nie spać z rodzicami, czy oduczyć smoka, a w nocy jak się po prostu budzi, to już nic nic czasem nie można zrobić. Mojej koleżanki synek (w wieku naszych) właśnie tak ma-kilka razy się czasem budzi z płaczem, czasem z krzykiem, czasem do nich po kilka razy przychodzi.
I trochę tu nie pasuje tekst, o tym że nie damy się rządzić dzieciom, wg mnie, oczywiście...bo jaka niby rada twoja by był na powyższe przykłady, jak "nauczyć" nie budzenia się, jak nieragowanie nie pomaga?
Jak się nie da na to nic poradzić, to się przyzwyczaić po prostu trzeba, i czekać (mieć nadzieję) że minie, bo co innego pozostaje?
Już nie mówię jak się dziecko budzi z powodu zębów czy innych okoliczności przyrody typu choroba....
Ale wiadomo jak to jest-syty głodnego nie zrozumie....

ania, moja motywacja do oduczania smoka była taka sama-jak się po kilka (naście razy budziła) bo jej wypadał i nie mogła znaleźć, to powiedziałam basta i po prostu kolejnego dnia już nie dostała. Darła się i owszem, ale tak jak u was -3 dni i spokój.

lind

sidorcia

i gratuluję dzielnym maluszkom postępów nocnikowych-u nas jeszcze lipa w tym temacie

Evitka dalej obstaje przy swoim , nie mówię tu oczywiście o tym ze dzieci sie budzą bo ząbkują albo są chore bo to normalne, ale jak się budzi to musi coś być nie tak za zimno, za gorąco, za suche powietrze , jak się budzi z krzykiem to zazwyczaj coś ma na to wpływ , albo telewizja albo otoczenia , ignorować to znaczy ignorować a nie ignorować przez godzinę i się poddać ono na to czeka bo wie że tak zrobisz , jestem pewna że gdy wyeliminuje się wszystko co może przeszkadzać to się nie będzie budzić jeśli się przejdzie ten kilkudniowy etap ignorowania , nic się mu nie stanie , nie udusi sie , najwyżej obrzyga bo i tak dzieci robią od płaczu

Napisane przez ania p

Normalnie zabierasz wywalasz i trudno niech się dzieje co chce . I broń Cię oddać pod wpływem wycia . jak raz się złamiesz i wymiękniesz dziecko to dobrze zapamięta. także wywalamy tak żeby w domu nie kusiło .
za 2-3 dni jest spokój . potem juz smoka nie chce . Mozesz też obciąć koniec spory , powiedzieć że zepsuty i taki oddać . Ola takiego dostała to łaziła z nim w ręku i wyła ale potem zakumała że wstrętna matka już smoka nie ma .
Na drugi dzień była w przedszkolu i tam dzieciaki miały smoki ale od kogoś nie chciała zrozumiała że już smoka nie ma

i to jest bardzo cenna rada do zapamiętania

Napisane przez P0P70

Witam,

Sidorcia - malutka śliczna i jakie długie włosy ma. Mam nadzieję ze sytuacja u Was się poprawi.

Jeżeli chodzi o budzenie nocne to też jestem zdania że nie można dziecka oduczyć. No bo jak?? Można jedynie nauczyć aby samo sobie z tym radziła i jak sie przebudzi to samo zaśnie. BEz krzyków i płaczu.
I dziewczyny którym dzieci sie nie budzą to tak naprawdę nie wiecie czy one sie nie budzą. One po prostu Was nie wołają.

Co do smoka. Dla mnie sprawa ze smokiem jest taka prosta. Zabieramy i po paru dniach mamy spokój. Ale spróbowałby która walczyć z kciukiem!!! To jest dopiero masakra. My już chyba wszystko przećwiczyliśmy. I zaklejanie i noszenie rękawiczki (z jednym palcem), i smarowanie fioletem, smarowanie solą, smarowanie papryką, zajmowanie rąk czym innym itp itd. Oczywiście ona wie że nie może ssać. Jest tego świadoma i w dzień nawet go tak często nie ssie ale gdy zasypia albo w nocy, albo po przebudzeniu to zawsze ten kciuk w buzi ląduje.
Przecież jej go nie utnę.
Więc cieszcie się ze smoków bo to naprawdę łatwe do oduczenia.

NO w Twoim przypadku to ciężka sprawa z tym kciukiem ,znam bardzo drastyczną metodę która pomogła ale jej tu nie napiszę.Ale ona go ssie jak usypia czy przez sen?


Dziewczyny nie piszcie że się czegoś nie da no bo niby jak? Jak to się nie da? Skoro piszecie że przez godzinę nie śpi i wymiękacie po tej godzinie to juz klapa. Wiem że się obudzicie ale po prostu obróćcie się dupą i udawajcie że śpicie i po paru dniach na pewno te przerwy w spaniu będą krótsze ,chyba że są inne przyczyny budzenia ,właśnie smoczek ,picie,jedzenia ,czy po prostu za zimno czy za ciepło.
Mój też się budził nie myślcie że tak sobie śpi jak np. Nina, ale tylko zignorowanie obudzonego dziecka może go oduczyć tego budzenia ,mówiłam tylko :Mikołaj kładź się i śpij" to wszystko obracałam sie plecami i on ryczał ,potem przestawał ,stał jęczał aż się w końcu kładł i usypiał .
Teraz jak się wierci to sprawdzam czy mu nie za gorąco jeśli tak to go rozbieram przez sen i już spokój.Bardzo wietrznej pogody tez nie lubi wtedy też niespokojnie śpi.No i u nas ząbkowanie zostało daleko w tyle, może waszym zęby jeszcze wychodzą.
Niedawno oduczałam go trzymania mojej ręki ,sama najpierw go przyzwyczaiłam a później się przebudzał i musiałam mu rękę podać i tak nie raz pół nocy spałam z ręką między szczebelkami aż powiedziałam dość ,zabrałam 3 nocki i jest spokój.
Wcale się nie mądruje ,trzeba być konsekwentnym i to wszystko.Wiem że nie jest łatwo i nie wszyscy mają nerwy do tego.

[pl_madzia]

Ja temu ze sie dzieci budza to sie nie dziwie,bo ja stara dupa i wiecznie sie budze. Z tym przetrzymaniem w placzu to skuteczne,ale u mnie eryk ma na 7do szkoly i jego szkoda . Moze jak na koniec stycznia beda ferie to wtedy zrobimy sobie grupe wsparcia.

Moj syn przepieknie je surowki wszelakie.teraz wcina golabki z ziemniakami i rukola wczesniej nie dostaeal bo myslalam ze nie ruszy.chyba ze w mixie zblenderowane. Ale czlowiek czasem glupol

[lindsley]

Nam łatwo poszło ze smoczkiem i z cyckiem... to gorzej idzie w nocy... Z sikaniem na nocnik dopiero zaczynamy więc nie wiem czy łatwo czy trudno będzie... Równowaga musi być, jedni z jednym mają lepiej inni z drugim...

Chyba się rozchorowałam przez ten dzisiejszy basen ale od miesiąca nie możemy się wybrać i za tydzień znów nie da rady więc szkoda mi było zrezygnować A Michał szaleje w wodzie...

Asiulek na grouponie jest wejściówka do sali zabaw 10zł/3h wiem że nasze maluchy tyle nie wytrzymają ale to i tak taniej niż 1h w figlowisku...

[pl_madzia]

Ja na smoka nie narzekam, mały ma tylko do zasypiania, i do wózka, więc w ciągu doby są to chwile, w nocy jak się przebudzi to sam smoka wezmie. Z krzykiem jak się budzi to najczęściej sam smokiem na początku się upokaa, jak mu nie idzie to go wyciąga z buzi i się drze, choć czasami nawet z nim w buzi krzyczy.
W DTVN byla psycholożka dziecięca i mówiła że dziecka nie ma co na siłe smoka oduczać, bo dzieci mozna oduczyć jak ma np 6 mc do roku jak instynkt ssania zanika, a po roku to trudna sprawa bo dziecko tak sobie radzi z emocjami, podobno teraz najlepszy czas to 2,5 roku.
No ale to jest tak że u mnie tylko naprawdę niewiele tego smoka, jakby nonstoper ze smokiem łaził to bym mu już dawno zabrała
Erwin sam wie że jak się budzi a smok w buzi siedzi to mi go przynosi żebym schowałą, albo sam do łóżeczka zanosi.

No ale już postanowiłam że na ferie zabieram się z tymi jego wrzaskami nocnymi, eryka wydam do babci na 3 dniżeby on na tym nie musiał cierpieć, a sąsiadów oleję
Za smoka chce się wziąść na wiosne,myślę że u nas większego problemu nie będzie, a w wózku będę woziła zapas lizaków i chrupek to tym mu buzie zapcham :P

Dawajcie pomysły na dzień babci i dziadka. Kubki i kalendarze odpadają, bo u mnie jedni i drudzy mają sporo wnuków, to nie chcę że inne wnuki będa dziadków odwiedzały i patrzały na kubki czy kalendarze z moimi dziećmi, bo uważam że wszystkie wnuki po równo powinny być traktowane. U eryka zawsze jest to laurka i coś słodkiego, to może jeszcze w laurce jakieś gryzmoły Erwinowe
W nomi widziałam fasolki do hodowli co rosną z napisem najlepsza babcia lub dziadek.

[madziwnia]

Sidorcia- wystarczy napisać PW lub posta z danymi do listy..

nie mam czasu analizowac listy ze wsyzstkich 9 częsci naszego watku i sparwdzac w której częścii jaka dołaczyła do nas.

lista skopiowana z 1 czesci
I nie dziekuj tylko przypomnij sie nastepnym razem

[lindsley]

Madziwnia ja na pierwszej stronie tej części pytałam dlaczego mniejszą czcionką jestem Wiem że mało się udzielam ale żeby aż tak No i jestem z Wami od pierwszej części na odchowalni żeby nie było...

[madziwnia]

lind czytałam juz.. ale kurka wchodziłam przez 2 rózne przeglądarki i u mnie wyświetla wszytsko jednakowo ciebie tez..

dziewczyny.. u was tez libra jest mniejsza czcionka??

sparwdźcie prosze.. to pokombinuję??
libra albo jako włąścicielka kompa u ciebie wyswietla cie inaczej hihihh- zartuje... no ale sprawdzimy to

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------

lind sprawdź teraz??

[Darusiaaaa]

libra sorry,ale w domku dzieciak s w bloku nie zawsze,zalezy od otoczenia, kolezanki corka az bezdechy lapie i zostawilabys tak dzieciaka zeby sie darl?ona najwiecej 2 godziny wytrzymala....nie zawsze sie da! nie kazdy dzieciak jest taki sam i nie na swoim przykladzie sie wszystko obraca,niestety;/

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

tesciowa zabrala mala,wiec chwila spokoju

[lindsley]

Napisane przez madziwnia

lind czytałam juz.. ale kurka wchodziłam przez 2 rózne przeglądarki i u mnie wyświetla wszytsko jednakowo ciebie tez..

dziewczyny.. u was tez libra jest mniejsza czcionka??

sparwdźcie prosze.. to pokombinuję??
libra albo jako włąścicielka kompa u ciebie wyswietla cie inaczej hihihh- zartuje... no ale sprawdzimy to

W każdej części tak było Jeszcze ktoś mi się wyświetlał kiedyś tak ale nie pamiętam kto

[Darusiaaaa]

a u mnie wszystkie taka sama czcionka jestesmy.

Scielo mi tekst, mialo byc ze w domku sie dzieciak drzec moze,ale w bloku nie zawsze do oporu,to tez trzeba zrozumiec...

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

libra co do trawnika to tz lubi kosic trawe

[lindsley]

Napisane przez madziwnia

lind sprawdź teraz??

juz ok

[pl_madzia]

Ania lub Asiulek
Kobietka od tego Volo maclarena dała mi zdjęcia tego uszkodzenia w tym drugim wózku. Wygląda na pękniętą rurkę od rączki.
Czy któraś z was będzie chętna na taki wózek z uszkodzeniem ?
Ja w Erykowym chicco miałam pękniętą rurkę to mój tata wziął po prostu 2 kawałki blaszek takich z otworami i śrubami mi skręcił, po mnie jeszcze, wózek dostaal moja szwagierka, a potem jej siostra, więc mocne to było. Tylko pytanie czy wam się chce w takie coś bawić.

[pl_madzia]

dupa na zdjęciu nie widać :P ale to ta okrągła rurka bez napisów
zespawac tego nie idzie bo to aluminium

[minka26]

Napisane przez Darusiaaaa

MINKA super,poniedzialek pasi jak najbardziej,ale po 15 np 15:30 badz 16 i mi wsio jedno gdzie,oby moja dupa przeszla bo ja za mala musze troche smigac...

może o 16 to akurat mała wstanie tylko może w poniedziałek jeszcze tu przypomnij bo ja jestem zakręcona jak baranie rogi i notoroczne problemy z koncentracją

właśnie może ktoś poleca coś na lepsze myślenie

Napisane przez sara 85

Mój lekarz zawsze powtarzał, że dziecko po roku już nie powinno jeść w nocy. Rozumiem że dziecku malutkiemu się nie da wytłumaczyć ale trzyletniej dziewczynce?

Minka mój tz też miętoli rogi poduszki , jak mnie to wkurza

no własnie niby trzyletniej dziewczynce da się to wytłumaczyć, ale jak to w praktyce wygląda to przekonam się na własnym tyłku za rok

tz'ta brat też mówi, że nie najlepiej się z tym czuje, z tym miętoleniem znaczy się

mnie znów głowa boli dziś wczoraj bolała mnie masakrycznie, wieczorem jak poszłam się wykąpać to biegiem leciałam do łóżka, nawet się nie ubrałam, masakra jakaś na szczęście usnęłam, ale już nie pamiętam kiedy mnie tak nawalała, a dziś lekko ćmi, ale jak znów się rozkręci to chyba zejdę

[ania p]

Napisane przez sara 85

Sidorcia- Natalka śliczna

Zosia się nie budzi, miałam kilka nocy gdzie spać nie mogłam więc leżałam i książkę czytałam albo film oglądałam. Mała najwyżej zmieniła bok na ktorym spała i tyle.

Znajoma wstawałam do córki trzyletniej kilka razy w nocy i robiła jej mleko, ale to jej wina bo tak ją nauczyła. Zosia od piątego miesiąca nie pije ani nic nie je w nocy. Wczoraj nie chciała jeść kolacji, więc poszła spać głodna o 21, a o 23 obudziła się strasznie głodna. Musiałam iść jej zrobić kanapkę- zjadła całą, wypiła kubek herbaty i poszła spać.

moja jak nie zje kolacji to nockę prześpi ale rano je za 5ciu . zresztą ona je bardzo mało na kolacje zawsze dziś np wypiła actimela i zjadła kilka chrupek jakaś nie kolacyjna jest ale co jej zrobię . nie da się jej zabawić żeby zjadła .

Napisane przez pl_madzia

Ja na smoka nie narzekam, mały ma tylko do zasypiania, i do wózka, więc w ciągu doby są to chwile, w nocy jak się przebudzi to sam smoka wezmie. Z krzykiem jak się budzi to najczęściej sam smokiem na początku się upokaa, jak mu nie idzie to go wyciąga z buzi i się drze, choć czasami nawet z nim w buzi krzyczy.
W DTVN byla psycholożka dziecięca i mówiła że dziecka nie ma co na siłe smoka oduczać, bo dzieci mozna oduczyć jak ma np 6 mc do roku jak instynkt ssania zanika, a po roku to trudna sprawa bo dziecko tak sobie radzi z emocjami, podobno teraz najlepszy czas to 2,5 roku.
No ale to jest tak że u mnie tylko naprawdę niewiele tego smoka, jakby nonstoper ze smokiem łaził to bym mu już dawno zabrała
Erwin sam wie że jak się budzi a smok w buzi siedzi to mi go przynosi żebym schowałą, albo sam do łóżeczka zanosi.

No ale już postanowiłam że na ferie zabieram się z tymi jego wrzaskami nocnymi, eryka wydam do babci na 3 dniżeby on na tym nie musiał cierpieć, a sąsiadów oleję
Za smoka chce się wziąść na wiosne,myślę że u nas większego problemu nie będzie, a w wózku będę woziła zapas lizaków i chrupek to tym mu buzie zapcham :P

Dawajcie pomysły na dzień babci i dziadka. Kubki i kalendarze odpadają, bo u mnie jedni i drudzy mają sporo wnuków, to nie chcę że inne wnuki będa dziadków odwiedzały i patrzały na kubki czy kalendarze z moimi dziećmi, bo uważam że wszystkie wnuki po równo powinny być traktowane. U eryka zawsze jest to laurka i coś słodkiego, to może jeszcze w laurce jakieś gryzmoły Erwinowe
W nomi widziałam fasolki do hodowli co rosną z napisem najlepsza babcia lub dziadek.

a dlaczego 2.5 roku ?

Napisane przez pl_madzia

Ania lub Asiulek
Kobietka od tego Volo maclarena dała mi zdjęcia tego uszkodzenia w tym drugim wózku. Wygląda na pękniętą rurkę od rączki.
Czy któraś z was będzie chętna na taki wózek z uszkodzeniem ?
Ja w Erykowym chicco miałam pękniętą rurkę to mój tata wziął po prostu 2 kawałki blaszek takich z otworami i śrubami mi skręcił, po mnie jeszcze, wózek dostaal moja szwagierka, a potem jej siostra, więc mocne to było. Tylko pytanie czy wam się chce w takie coś bawić.

Nie chce mi się robić czegoś takiego , mimo że to nie jakaś trudna sprawa . tym bardziej że ja ten wózek bym potrzebowała na 2 tyg tylko .
No nic może się coś u mnie pojawi to sobie kupię , a potem sprzedam dalej .

[Gmyrelka]

Dobry wieczór Ostatnio dość regularnie Was podczytuje ale bez bicia przyznaje się, że miałam sporą przerwę. Na szczęście Ania p i Megi zdały mi telefoniczną i osobistą relację co u Was

U nas w sumie nic nowego... Marci z mową jest mniej więcej tak rozwinięty jak Iguś megi Buja się nadal jak popaprany waląc głową w szczebelki ... Lekarze mówią, że wyrośnie z tego (ale do tego czasu ja skończę w psychiatryku) Ostatnio 3 noce z rzędu nie spał tylko wył chory ale juz jest ok. Obyło się bez antybiotyku. Jest fajnym grubciem, którego cała nasza trójka wielbi bez pamięci

U mnie też po staremu... kiepsko śpie, organizm osłabiony i stale jestem chora (aktualnie zawalone zatoki i zatkane prawe ucho), w pracy bardzo fajnie (już dwa miechy minęły ) ale jak to w korporacji dość ciężko. W zamian nie najgorsza pensja i za☠☠☠isty socjal (prywatna przychodnia, benefit, mikołajki, produkty itp itd) W domu jestem przed 18 i jak to w domu intensywna zabawa, kąpiele, odrabianie lekcji itp itd Później jak gnomy powalone prace domowe typu pranie i na koniec padam na pysk (tak trochę się tłumaczę że Was zaniedbałam )

P0P łączę się w bólu z ssaniem kciuka ... ehhhhh Hanka moja to samo robiła... to chyba genetyczne nauczona Hanką wpychałam mu smoka, 100 rodzajów i DUPA (a nawet coś na ch**) naciągał się wypluwał ryczał jak mu dawałam... no i powtórka z rozrywki
Jak Ty się czujesz?? Na kiedy masz termin ?? Ależ fajnie

libra zapodaj ten drastyczny sposób - a nóż przetestuje

Bao, drcron, aneczka jak tam u Was??

ana wzruszyłam się jak przeczytałam Twoje życzenia w klubie Wy o mnie nie zapomniałyście

[aneczkkaa]

Uważam, że nie ma co świrować z tymi smokami trzeba zabrać i już ! my tak zrobiliśmy maciej marudził 1-2 dni już nie pamiętam dokładnie ale ogólnie nie było problemu

[pl_madzia]

Napisane przez ania p

a dlaczego 2.5 roku ?

Nie chce mi się robić czegoś takiego , mimo że to nie jakaś trudna sprawa . tym bardziej że ja ten wózek bym potrzebowała na 2 tyg tylko .
No nic może się coś u mnie pojawi to sobie kupię , a potem sprzedam dalej .

Ten wiek do smoczka to chodzilo o etap psychiki dziecka miedzy rokiem a dwa,moze o bunt dwulatka ze dzieci bardziej nerwowe i kazdy sposob uspokajania wskazany

Co do wozka jak asia tez nie bedzie chciala to moze ja dwa wezme
Pogadam z moim tz moze naprawi i wtedy na komis pojdzie

[aneczkkaa]

Gmyrelciu kochana witaj jak dobrze ze napisałaś proszę nas wiecej nie zostawiać na tak długi czassss co do pytania dzis robiłam test , tym razem znowu sie nie udało

[libra777]

Napisane przez minka26

właśnie może ktoś poleca coś na lepsze myślenie

może brak Ci magnezu ,powinnaś brać i omega 3

Madzia co ta psycholozka gada przeciez im później tym gorzej ,widziałam u lekarza dziewczynkę 4 letnią ze smokiem latała

A nie wystarczy przytrzymywać ręki kiedy ssie tego kciuka , bo to do spania czy w czasie spania? ja bym tak zrobiła gdyby to było u mnie , też próbował po zabraniu smoka ,to łapałam ze rękę

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

U mnie wszystkie widać taką samą trzcionką , nikt nie jest mniejszą

[Gmyrelka]

libra Marci ssie jak jest zmęczony, śpiący... i często przez sen. Musiałabym całą noc przy nim czuwać i rękę mu trzymać

aneczka a testem się nie przejmuj, w końcu masz już jeden wspaniały CUD Może nie minęła jeszcze odpowiednia ilość czasu by "przysługiwał" Ci drugi

[izazula]

Hej dziewczyny

Zapomniałam napisać że w Lidlu były świetne nocniki i nakladki dla naszych dzieciaków. Są super tzn. Zosia jest zadowolona i chętnie korzysta po zamianie ze starego . Wprawdzi wydaje się że mógłybyć trochę większy ale dupcia się idealnie wpasowuje.

Ja juz nie będę sie wypowiadała na temat "oduczania" nocnego budzenia. Jak juz wspominałam każde dziecko jest inne. Ja sobie nie mogę wyobrazić jak można być twardym żeby wytrzymać kilkugodzinne darcie się dziecka. Gdzie moja wytrzymałość w tym wszystkim, moja psychika i emocje ? Gdzie psychika dziecka? Co musiałabym zrobić żeby ten płacz zagłuszyć ? (Zosia się nie drze tylko mnie budzi ale tak sobie gdybam) Jakich słuchawek uzyć i muzyki np. żeby nie było go słychać ? Na żadne pytanie nie znam odpowiedzi i nie chcę znać. Sorry ale takie metody są dla mnie nieludzkie.
Ja osobiście musiałabym wyeliminować absolutnie wszystkie bodźce z całego dnia żeby Zosia spała spokojnie. Nawet śmiech i wielką radość bo wtedy też się śmieje przez sen i oczywiście mnie budzi.
Mogłabym tak wyliczać bez końca ale przestaję.


Sidorcia - trzymam kciuki za parcę Tż i rychłą operację Natalki. Skoro jeszcze ząbki nie wyszły to jest jeszcze czas na zbiórkę pieniędzy.

Napisane przez lindsley

Dziś zrobiliśmy postępy w nocnym piciu... BYł bunt ale skończyło sie na ok 100ml wody z połową miarki mleka i juz więcej nie wołał, za to strasznie nerwowo spał...

Zbieramy się na basen. Mam nadzieję że się nie rozchoruję na dobre bo coś mnie bierze

To super . Przy centralnym zwykle jest suche powietrze i moze mu się chcieć pić mimo wszystko.

Zdrówka

Trzymam kciuki za Tż-a

Napisane przez pl_madzia

A ona sobie sama te spodnie ściągabo u mnie właśnie z tym sciąganiem jest problem, mnie nie poprosi, a sam nie umie sciągnąć.


Wczoraj młody nie miał drzemki(a tak mam 3-4 godziny spokoju w dzień) Marudny nie był, tylko jego złośliwość była wręcz graniczna.
Zasnął po 5 min, a tak normalnie z drzemkami dziennymi zasypia po 15-30, ale spał tylko do 8 rano, co normalnie śpi do 9-9.30. W nocy bez zmian, budzi się i wrzeszczy jakby mu się coś strasznego przyśniło, nie mogę na to nie zareagować, bo już próbowałam, to po 30 min już ochrypły ale dalej wrzeszczał jeszcze gorzej. Ale to taki jeden przerywnik z tym wrzaskiem w nocy, max zdarzaja się do 3. Często jak się przebudzi w nocy to łazi, ze swojego łóżeczka do naszego łóżka, lub Erykowego, sobie zmienia miejsce.Choć ostatnio ku mojej rozpaczy najdłużej śpi z nami. Jakbym miała łóżko większe to by bylo ok, ale mam łóżko 1,20 m więc naprawde na 3 osoby to jest za ciasno
Mam nadzieję że jak zmienimy mu łóżeczko na łóżko to będzie spał u siebie, ale jak nic się nie zmieni to normalnie załamka.

W przedszkolah panstwowych drzemka wygląda tak, mają pore leżakowania, i wszystkie dzieci się przebierają do spania, mają puszczana muzyke relaksacyjną, i połowa zasypia, a druga połowa ma leżeć cichutko i ewentualnie bawić się paluszkami eryk był oduczony spania pół roku przed przedszkolem, a jednak na tym lezakowaniu często zaypiał, bo inaczej jak w domu z mamą lub opiekunką, a inaczej w sforze biegających dzieci, gdzie dziecko potrzebuje chwili odpoczynku, a już napewno pani przedszkolanki

Spodnie mamusia ściąga jak widzi że lata i probuje ściągnąć sama (czasami się jej udaje). Do tego woła sisiu i lata z nocnikiem.

U nas właśnie przedszkola państwowe wprowadziły sale bez drzemki . Ja jestem zdania ze lepiej jak dziecko sobie pośpi w ciągu dnia.

Erwi sam potrafi wyjść z łóżka czy mu otwieracie bok ?

Napisane przez P0P70

Jeżeli chodzi o budzenie nocne to też jestem zdania że nie można dziecka oduczyć. No bo jak?? Można jedynie nauczyć aby samo sobie z tym radziła i jak sie przebudzi to samo zaśnie. BEz krzyków i płaczu.
I dziewczyny którym dzieci sie nie budzą to tak naprawdę nie wiecie czy one sie nie budzą. One po prostu Was nie wołają.

Co do smoka. Dla mnie sprawa ze smokiem jest taka prosta. Zabieramy i po paru dniach mamy spokój. Ale spróbowałby która walczyć z kciukiem!!! To jest dopiero masakra. My już chyba wszystko przećwiczyliśmy. I zaklejanie i noszenie rękawiczki (z jednym palcem), i smarowanie fioletem, smarowanie solą, smarowanie papryką, zajmowanie rąk czym innym itp itd. Oczywiście ona wie że nie może ssać. Jest tego świadoma i w dzień nawet go tak często nie ssie ale gdy zasypia albo w nocy, albo po przebudzeniu to zawsze ten kciuk w buzi ląduje.
Przecież jej go nie utnę.
Więc cieszcie się ze smoków bo to naprawdę łatwe do oduczenia.

Kciuk jest nie do opanowania (wg mnie) choć pewnie też są jakieś drastyczne metody . To tak jak z budzeniem i jedzeniem a właściwie niejedzeniem.

[Darusiaaaa]

madzia zastanawiam sie jesli asia nie bedzie chciala,bo tesciowa roz☠☠☠ala calkiem wozek oliwii dzisiaj,musze cos kupic,przytachala mi dzieciaka o 20 a wozek rozpieprzony,nie da sie go zlozyc!jak nie urok to sraczka!!!!wrrr....

[ASIULEK_23]

Napisane przez pl_madzia

Ten wiek do smoczka to chodzilo o etap psychiki dziecka miedzy rokiem a dwa,moze o bunt dwulatka ze dzieci bardziej nerwowe i kazdy sposob uspokajania wskazany

Co do wozka jak asia tez nie bedzie chciala to moze ja dwa wezme
Pogadam z moim tz moze naprawi i wtedy na komis pojdzie

Jutro dam odpowiedź, ok??