TŻ każe mi wybierać... Co robić? - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-08-26, 16:17   #211
Claire89
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 74
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Autorko to chyba wszystko jasne. Trafił ci się chłopak, który ma problem z samym sobą. Ale chyba aż tak bardzo nie cierpisz?

Jest mi po prostu przykro, że mój facet kreował się na kogoś innego niż jest w rzeczywistości. I choć w tej chwili serducho mnie boli, wiem, że podjęłam dobrą decyzję.
Claire89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:24   #212
Eva ID
ForceIsStrongInThisOne...
 
Avatar Eva ID
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: أبو ظبي
Wiadomości: 7 401
GG do Eva ID
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
... jak potem o tym mysle, to zwykle kieruje sie w strone wspolczucia, bo to biedni, zagubieni ludzie sa.


Ja im nie wspolczuje, ja wspolczuje ich ofiarom, ktore potrafia poddac sie praniu mozgu I wierzyc, ze chorobliwa zazdrosc I zakaz kontaktu z plcia przeciwna to dowod milosci.


Ofiarom wspolczuje bo widze ich za duzo na co dzien, potem taka ofiara placze, ze zostala pobita aby zmienic na lekko uderzona bo broni swego oprawce.


Wlasnie przyczytalam, ze w Egipcie maz zastrzelil zone bo rozmawiala przez telefon z mezczyzna, nie wazne jaki to kraj, takich samych facetow mozna spotkac wszedzie.


Ile to kobiet w Europie dostaje po buzi za to, ze smialy spojrzec w strone innego, ile z nich znosi fochy swoich misiaczkow, a ile z nich jest tutaj na Wizazu, wlasnie im wspolczuje. Tylko im, nie ich oprawcom.

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Claire89 Pokaż wiadomość
Jest mi po prostu przykro, że mój facet kreował się na kogoś innego niż jest w rzeczywistości. I choć w tej chwili serducho mnie boli, wiem, że podjęłam dobrą decyzję.


To jest zawsze przyke Claire, ale jestes silna I wspaniala kobieta, zaslugujesz na prawdziwa milosc & szacunek.
__________________
Wealth, Income & Power

I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką



55 kg

Edytowane przez Eva ID
Czas edycji: 2015-08-26 o 16:22
Eva ID jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:30   #213
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Orimonka Pokaż wiadomość
Myślę, że o ile faceta że zdrowym podejściem do mężczyzn dookoła Ciebie znajdziesz bez problemu, o tyle takiego, który z radością pogodzi się z Twoimi zażyłymi kontaktami z kimś, z kim odkrywałaś seks, będzie na pewno trudno. Ale cóż - chyba warto szukać )
Może się trafi, część facetów sama ma takie koleżanki, z których nie chcą rezygnować .

Tak czy inaczej - niezależnie od strony barykady, wszyscy twierdzą, że dobrze się stało. Przykro mi, autorko, bo wiem, że na pewno nie jesteś teraz w najlepszym nastroju, ale też sądzę, że tylko wyjdzie na dobre.
Powodzenia!
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:36   #214
af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Nie mogłem się powstrzymać. Ilość "toksyków" i "przemocowców" mnie rozbraja, znajdźcie sobie do cholery jakieś synonimy bo można się porzygać.



Cytat:
Napisane przez KociaAmbiwalencja Pokaż wiadomość
Ale czekaj, czekaj... Pan X coś czuje do Pani Y. Ona o tym nie wie. Ale wie o tym Pan Y. I każe jej zerwać kontakt z Panem X, choć ona do niego nie czuje nic? W jaki sposób Pani Y jest odpowiedzialna za uczucia Pana X? I skoro kocha Pana Y to jak im to może zgarozić?
Trzeba mieć chyba wrażliwość kamienia by nie przeszkadzał w żadnym przypadku ktoś kto się kręci wokół partnera.

Edytowane przez af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7
Czas edycji: 2015-08-26 o 16:38
af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:39   #215
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7 Pokaż wiadomość
Trzeba mieć chyba wrażliwość kamienia by nie przeszkadzał w żadnym przypadku ktoś kto się kręci wokół partnera.
Gdyby to był ktoś, bez kogo mój facet żyć nie może - też by mnie szlag trafił. Bo jeśli by np. nachodziła go zakochana klientka, to inna bajka.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:46   #216
KociaAmbiwalencja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7 Pokaż wiadomość
Nie mogłem się powstrzymać. Ilość "toksyków" i "przemocowców" mnie rozbraja, znajdźcie sobie do cholery jakieś synonimy bo można się porzygać.





Trzeba mieć chyba wrażliwość kamienia by nie przeszkadzał w żadnym przypadku ktoś kto się kręci wokół partnera.
Ale zazdrość jest Twoim problemem, a nie partnera. Szczególnie jeśli widzisz, że partner nie wykonuje żadnych ruchów wobec tej osoby. A trzeba mieć mało mózgu, żeby nie umieć odróżnić uczuć do przyjaciól od uczuć do partnera.
KociaAmbiwalencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:46   #217
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Claire89 Pokaż wiadomość
Anno, kwas wcale nie jest długo obecny w moim związku - TŻ zaczął przebąkiwać o tym, jaki X jest okropny na początku miesiąca, po tym jak wróciliśmy ze wspólnych wakacji. I pomimo moich tłumaczeń, że między mną a X nic nie ma i naprawdę nie ma być o co zazdrosny, było coraz gorzej. Właściwie nie chciał rozmawiać ze mną na ten temat. Wczoraj to ja przyparłam go do muru (bo stwierdziłam, że niewiele juz mam do stracenia) i wyciągnęłam co się dało i jak się okazało, było gorzej niż sądziłam.

A wątek już nieaktualny. Starałam się jeszcze raz porozmawiać z partnerem i wytłumaczyć wszystko. Dowiedziałam się tylko, że jestem śmieszna jeżeli myślę iż znajdę kogoś lepszego niż on oraz, że się na mnie niesamowicie zawiódł, bo sądził, że kocham go mocniej i bardziej zależy mi na naszym związku.
Oki no to o ile ja wszystko dobrze rozumiem, to wy oboje, ty i twój były facet jesteście udane numery Ty sobie myślałaś, że facet nie będzie miał prawa być zazdrosny o kumpla, z którym kiedyś dzieliłaś łoże i o którym piszesz tu w samych niemalże superlatywach. To po pierwsze. Po drugie, jeśli miałaś zamiar upiec dwie pieczenie na jednym ogniu to może powinnaś poszukać sobie poligamisty, albo faceta, który lubi takie układy Zbyt uczciwe to to nie było, raczej bardzo egoistyczne Z drugiej strony twój facet, czyli studium zazdrośnika i narcyza, od którego ja bym uciekła gdzie pieprz rośnie, bo szkoda mi życia na popaprańców emocjonalnych. Dobrze się stało, że nie jesteście już razem, ale ciągnie cię do tego kumpla, i nie zdziwię się zbytnio, jak w końcu zostaniecie parą. W każdym razie powodzenia życzę
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:52   #218
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
To po pierwsze. Po drugie, jeśli miałaś zamiar upiec dwie pieczenie na jednym ogniu to może powinnaś poszukać sobie poligamisty, albo faceta, który lubi takie układy Zbyt uczciwe to to nie było, raczej bardzo egoistyczne
Jaki związek ma poligamia z byciem w związku i posiadaniem przyjaciela? Co było egoistycznego w uczciwym poinformowaniu partnera, że przyjaciel od dzieciństwa był przez jakiś czas partnerem, ale im nie wyszło i nie wiążą ze sobą żadnych planów poza tymi przyjacielskimi? Nieuczciwe było spotykanie się z przyjacielem tylko w gronie znajomych albo w warunkach nie wzbudzających wątpliwości?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:56   #219
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Jaki związek ma poligamia z byciem w związku i posiadaniem przyjaciela? Co było egoistycznego w uczciwym poinformowaniu partnera, że przyjaciel od dzieciństwa był przez jakiś czas partnerem, ale im nie wyszło i nie wiążą ze sobą żadnych planów poza tymi przyjacielskimi? Nieuczciwe było spotykanie się z przyjacielem tylko w gronie znajomych albo w warunkach nie wzbudzających wątpliwości?
Może taki, że jednak czasami ludzie wiążą się z przyjaciółmi z dzieciństwa i że stara miłość nie zawsze rdzewieje?
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 16:58   #220
KociaAmbiwalencja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Jaki związek ma poligamia z byciem w związku i posiadaniem przyjaciela? Co było egoistycznego w uczciwym poinformowaniu partnera, że przyjaciel od dzieciństwa był przez jakiś czas partnerem, ale im nie wyszło i nie wiążą ze sobą żadnych planów poza tymi przyjacielskimi? Nieuczciwe było spotykanie się z przyjacielem tylko w gronie znajomych albo w warunkach nie wzbudzających wątpliwości?
Mam wrażenie, że część osób uważa, że jak się wchodzi w związek to należy urwać wszelkie kontakty z płcią przeciwną, bo to ZAGROŻENIE ZDRADĄ!!!

Tak jakby przyjaźnie powstawały tylko w celach matrymonialnych, a jak się ma TŻeta to już przyjaciel niepotrzebny.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ----------

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
Może taki, że jednak czasami ludzie wiążą się z przyjaciółmi z dzieciństwa i że stara miłość nie zawsze rdzewieje?
No ale jak jesteś z kimś w związku to jesteś z nim w związku. Nie szukasz nikogo nowego. Nie skaczesz na boki.

Zaczynam dochodzić do wniosku, ze coś jest z tym sądzeniem podług siebie
KociaAmbiwalencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:05   #221
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
Może taki, że jednak czasami ludzie wiążą się z przyjaciółmi z dzieciństwa i że stara miłość nie zawsze rdzewieje?
Czyli uważasz, że autorka jest nieuczciwa przyjaźniąc się z człowiekiem z którym przez chwilę wiązało ją coś więcej, ale ewidentnie zardzewiało i już tego nie ma, bo ktoś tam, gdzieś w świecie czasem czuje dalej miętę do pierwszego partnera?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------

Cytat:
Napisane przez KociaAmbiwalencja Pokaż wiadomość
Zaczynam dochodzić do wniosku, ze coś jest z tym sądzeniem podług siebie
Też czasem odnoszę podobne wrażenie.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:17   #222
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Claire89 Pokaż wiadomość
Problemem nie jest tylko moja przyjaźń z X, ale wszelkie kontakty z facetami. TŻ tego nie akceptuje, chce bym postąpiła według jego woli, co mnie unieszczęśliwi i będę mieć do niego żal. Choc go kocham, czuję, że nie chcę pozwolić na takie ograniczanie mojej osoby. Widać nie jesteśmy dla siebie...
Autorko także powodzenia z przyjacielem


Cytat:
Napisane przez Eva ID Pokaż wiadomość
Kochanie jednostronne nie prowadzi do powaznych zwiazkow, a moim skromnym zdaniem osoba, ktora chce ograniczyc druga osobe nie kocha tej osoby wcale lecz dziala z pobudek egoistycznych zbdudowanych na swoich kompleksach.


Chorobliwa zazdrosc jest chorobliwa po prostu. Obrzydza mnie.
a jak zazdrość jest uzasadniona? co wtedy?
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:22   #223
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Claire89 Pokaż wiadomość
rembertowa to, co napisałaś bardzo otworzyło mi oczy. Dziękuję
proszę bardzo, polecam się na przyszłość.
Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Robisz coś, co przekracza jego granice i wiesz o tym. Czyli mamy wzbudzanie zazdrości, mamy świadomość. Czasami to konieczne, czasami toksyczne.
Nie twierdzę, że jesteś toksyczną partnerką, to był przykład w odniesieniu do tego, co pisała rembertowa. Manipulacja przez zazdrość też istnieje i ma się dobrze, a jakoś nikt tu z Ciebie nie robił przemocowej mendy.
no więc po raz kolejny tak kręcisz nieszczęsnym kotem, żeby wyszło przyzwolenie na zazdrość i kontrolę. To, co ona robi, mieści się w najzupełniej zwyczajnym zachowaniu (kawa z kolegą na przerwie). Jemu narusza to granice, bo po pierwsze: gość ma fundamentalny problem z zazdrością, po drugie: ma fundamentalny problem z modelem związku, w którym próbuje przejąć władzę nad partnerką. W związku z tym trudno na serio dyskutować tezę, że ona "świadomie wzbudza jego zazdrość" - ona żyje, normalnie, tak, jak żyła, kiedy on ją poznał i jak żyła, kiedy wchodzili w związek. To, że on jest zazdrosny o każdego mężczyznę należy leczyć, a nie traktować jako świętą i nienaruszalną granicę. Zwłaszcza że on jakoś nie podchodzi z szacunkiem do jej granic, tylko jego (granice) mają być na wierzchu, ona ma swoje poprzesuwać, żeby on swojej szajby leczyć nie musiał.
Cytat:
Napisane przez niebieskie_oczko Pokaż wiadomość
Dla ciebie tak, dla innych nie. Każdy ma swoje podejście do związków. Nie znaczy, że gorsze, jeżeli danym ludziom to pasuje.
- kolejne sformułowanie, budujące przyzwolenie dla związków opartych na przemocy. Otóż nie, nie wszystko, co "danym ludziom pasuje" jest dobre i właściwe. Co bardzo dobrze wychodzi właśnie przy okazji złych relacji: wiele osób zgadza się na warunki, które je krzywdzą i upośledzają na przyszłość, wiele osób twierdzi (i w jakimś sensie czuje), że im to pasuje, bo toksyczny schemat to jedyna rzecz, którą potrafią zrealizować. Zatem nie każde podejście do związków jest dobre, nie każde powinno być akceptowane.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Cytat:
Napisane przez Orimonka Pokaż wiadomość
Rembertowa, zapoznałam się z wątkiem, ale odniosłam się do ogólnego stwierdzenia, że ultimatum to przemoc, z którym się kompletnie nie zgadzam. Tyle. Dalej uważam, że to bzdura i wszystko zależy od sytuacji.
po pierwsze, dyskutujemy w określonym kontekście. W tym kontekście dość jasne jest, że stawianie ultimatum tam, gdzie powinna co najwyżej nastąpić rozmowa, jest elementem manipulacji i zachowaniem przemocowym. Po drugie jednak, masz rację - to jest uniwersalne stwierdzenie. Ultimatum to przemoc. W każdym kontekście. Ultimatum w związku to narzucenie swojej wizji związku, taki wyraz przekonania o wyższości mojszej racji nad niemojszą.

Od czasu do czasu, w sytuacjach ekstremalnych, można uznać, że postawienie ultimatum jest zasadne. Kiedy mówisz wesołemu alkusowi, że albo idzie na odwyk, albo Ty mu mówisz do widzenia, to daje się to jakoś usprawiedliwić, choć życie dowodzi, że bardziej skuteczne będzie, jeśli jednak go zostawisz bez stawiania ultimatum. Skuteczne w zakresie ewentualnego wytrzeźwiania alkusa. Kiedy mówisz rozrywkowemu hazardziście przewalającego znaczącą część wypłaty, że albo się leczy, albo pakuje walizki, to też daje się to zrozumieć, choć lepiej by było, gdybyś zarządziwszy co trzeba dla rozdzielenia finansów spakowała mu te walizeczki i wystawiła za drzwi. Oczywiście, ultimatum trzeba też dotrzymać, więc i tak byś musiała odejść, i tak byś musiała wystawiać walizki, tyle tylko, że byłaby to decyzja partnera, nie twoja. Owszem, mogłabyś pławić się w poczuciu słuszności - jak to on cię nie kocha, a ty go tak bardzo - ale jednak oddałabyś osobie uzależnionej kontrolę nad swoim życiem. To w sumie dość paradoksalne.

Możemy też znaleźć pozornie zbliżony przykład, wielokrotnie powtarzany na wizażu. Ultimatum: albo piwo, albo ja, postawione w sytuacji, w której jest to po prostu piwo czy trzy raz w miesiącu z kolegami, a 'ja' to przerażona życiem córka alkoholika, która w związku z tym alkoholika widzi w każdym, kto kiedykolwiek trzymał w ręku otwartą butelkę z alkoholem. Nie ma mowy o uzależnieniu po stronie nieszczęsnego konsumenta piwa, jest za to poważny i nieprzepracowany problem po stronie córki alkoholika, a ultimatum jest wyrazem kapitulacji wobec problemu i przerzucenie odpowiedzialności na cały świat za osobiste skrzywienie poglądu na rzeczywistość.

Zatem: ultimatum zawsze jest przemocą i zawsze jest mniej skuteczną metodą wpływania na rzeczywistość. Od czasu do czasu, w sytuacjach ekstremalnych, może być ono zrozumiałe i jakoś tam usprawiedliwione - wtedy, kiedy rzeczywiście jakiś czynnik wpływa na związek, obiektywnie i negatywnie. Na związek, a nie na głowę jednego z partnerów.

Problem, podstawowy problem, jest oczywiście taki, że mało kto stawia ultimatum z zamiarem dotrzymania go, traktując wybór postawiony partnerowi rzeczywiście jako wybór, a nie pytanie z tezą (co świetnie widać po reakcji chłopca Autorki). Traktują je niemal jak ozdobnik stylistyczny, retoryczne wsparcie argumentu. A tymczasem, to jest bardzo mocny komunikat: nie akceptuję cię, nie potrafię cię znieść tak bardzo, że rozważam rozstanie jeśli ty nie dostosujesz się do moich wymogów. Jak dla mnie zatem sprawa jest prosta: jeśli jesteś gotów / gotowa rozstać się ze mną z powodu tego, jaka jestem, to droga wolna. Gdybym była w sytuacji, w której na serio byłabym skłonna rozważać rozstanie, to bym się rozstała, a nie przerzucała odpowiedzialność za swoje samopoczucie i decyzję na partnera.

Owszem, zapewne odbyłaby się rozmowa, w której dokładnie wyłuszczyłabym, czego to nie mogę znieść. Zapewne też odbyłaby się wcześniej. Jeśli mój dyskomfort czy cierpienie nie byłyby dla partnera argumentem, żeby zaprzestać, to nie szantażowałabym rozstaniem - bo nie chciałabym być w związku z kimś, kto ma w zadzie moje uczucia. I wzięła za to odpowiedzialność.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:37   #224
KociaAmbiwalencja
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość

a jak zazdrość jest uzasadniona? co wtedy?
1. W wypadku Autorki okazało się, ze wybranek jest zazdrosny o każdego mężczyznę w jej życiu. Uważasz, że to uzasadniona zazdrość?

2. Zazdrość ma uzasadnienie, gdy partner daje nam powód do je odczuwania. Gdy partner jest nie w porządku: flirtuje z innymi, porywa, zdradza. No ale tu pojawia się pytanie - po co komu taki partner?

Gdy partner jest wierny, ale jest obiektem czyjegoś uczucia, to nie rozumiem zazdrości. Wręcz współczuję tej osobie, bo wiem, że partner jest ze mną.

Żeby nie było: odczuwałam zazdrość. Pamiętam, że kiedyś mocno mnie bolało, gdy mój ówczesny chłopak cały wieczór przegadał z naszą koleżanką. Czułam się zazdrosna. Ale nie zrobiłam mu o to awantury, bo to był mój problem. Dodatkowo wiedziałam, że a) znał ją przede mną, więc mógł z nią być, ale jest ze mną b) oboje fascynują się pewną dziedziną i słyszałam, że gadają tylko o tym. I co? Mialam mu zakazać rozmów z nią? Miałam mu zakazać korzystania z jej pomocy przy pewnym projekcie? Bo się poczułam mniej pewnie?
KociaAmbiwalencja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:41   #225
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Red face Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Czyli uważasz, że autorka jest nieuczciwa przyjaźniąc się z człowiekiem z którym przez chwilę wiązało ją coś więcej, ale ewidentnie zardzewiało i już tego nie ma, bo ktoś tam, gdzieś w świecie czasem czuje dalej miętę do pierwszego partnera?

---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------



Też czasem odnoszę podobne wrażenie.
Ale dyrdymały jak laska że swoimi problemami emocjonalnymi leci od razu do najlepszego przyjaciela, z którym spała, to nie ma w tym nic dziwnego naprawdę to nie był jakiś tam związek z przypadku tylko z kumplem, na widok którego autorce ciekła ślina nie była to przyjaźń braciszka i siostrzyczki tylko napalonych na siebie ludzi i moim zdaniem autorka wątku nadal do tego gościa czuje miętę. Co do rdzewienia uczuć, to jakoś jednak szybciej to nastąpiło w stosunku do TŻ o którym mowa w całym wątku może tylko mi się wydaje, że autorka jednak z nim zerwała? Słusznie, ale jednak zerwała a kumpel i potencjalny kochanek dalej się kręci w pobliżu nie chciałoby mi się bawić w takie coś. Właśnie dlatego, z powodu takich wątków, przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest często wyśmiewana albo uznawana za niemożliwą. Zaiste trudne to do pojęcia

Edytowane przez lwia paszcza
Czas edycji: 2015-08-26 o 17:44
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 17:43   #226
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez KociaAmbiwalencja Pokaż wiadomość
Zaczynam dochodzić do wniosku, ze coś jest z tym sądzeniem podług siebie
wiesz , kazdy swoja miarka.

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
a jak zazdrość jest uzasadniona? co wtedy?
podaj przyklad uzasadnionej, bo nie specjalnie moge sobie to wyobrazic.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
Ale dyrdymały jak laska że swoimi problemami emocjonalnymi leci od razu do najlepszego przyjaciela, z którym spała, to nie ma w tym nic dziwnego naprawdę to nie był jakiś tam związek z przypadku tylko z kumplem, na widok którego autorce ciekła ślina nie była to przyjaźń braciszka i siostrzyczki tylko napalonych na siebie ludzi i moim zdaniem autorka wątku nadal do tego gościa czuje miętę. Co do rdzewienia uczuć, to jakoś jednak szybciej to nastąpiło w stosunku do TŻ o którym mowa w całym wątku może tylko mi się wydaje, że autorka jednak z nim zerwała? Słusznie, ale jednak zerwała a kumpel i potencjalny kochanek dalej się kręci w pobliżu nie chciałoby mi się bawić w sprawie takie coś. Właśnie dlatego, z powodu takich wątków, przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest często wyśmiewana albo uznawana za niemożliwą. Zaiste trudne to do pojęcia
co Ty za bzdury wygadujesz? wez naucz sie czytac ze zrozumieniem, a potem bierz za pisanie...
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 18:30   #227
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
wiesz , kazdy swoja miarka.



podaj przyklad uzasadnionej, bo nie specjalnie moge sobie to wyobrazic.

---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ----------



co Ty za bzdury wygadujesz? wez naucz sie czytac ze zrozumieniem, a potem bierz za pisanie...
Rozwiń swoją myśl jeśli to nie jest dla ciebie zbyt trudne a potem daj mi spokój bo dla mnie udręką jest rozmowa z kimś kto najpierw mnie głupawo oskarża a potem się okazuje że nawet niespecjalnie wie o co

Edytowane przez lwia paszcza
Czas edycji: 2015-08-26 o 22:50
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 18:47   #228
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
Ale dyrdymały jak laska że swoimi problemami emocjonalnymi leci od razu do najlepszego przyjaciela, z którym spała, to nie ma w tym nic dziwnego naprawdę
Gdzie masz informację, że od razu leci do niego ze swoimi problemami? Poza twoją wyobraźnią.
Cytat:
to nie był jakiś tam związek z przypadku tylko z kumplem, na widok którego autorce ciekła ślina nie była to przyjaźń braciszka i siostrzyczki tylko napalonych na siebie ludzi i moim zdaniem autorka wątku nadal do tego gościa czuje miętę.
Rozróżniasz czas przeszły i teraźniejszy? Uczucia się zmieniają, jak dziś patrzę na swojego byłego nie jestem w stanie w żaden sposób zrozumieć co mnie w nim kręciło, bo obecnie jest dla mnie tak nieskończenie aseksualny jak tylko się da, u autorki może być podobnie. To że kiedyś nas ktoś podniecał, nie znaczy, że będzie tak zawsze. Co niby wskazuje na to że autorka dalej ma do niego cokolwiek poza przyjaźnią czuć?
Cytat:
Co do rdzewienia uczuć, to jakoś jednak szybciej to nastąpiło w stosunku do TŻ o którym mowa w całym wątku może tylko mi się wydaje, że autorka jednak z nim zerwała? Słusznie, ale jednak zerwała a kumpel i potencjalny kochanek dalej się kręci w pobliżu
Skoro sama widzisz, że słusznie zerwała - w czym widzisz problem? Chłopak zachował się chamsko, więc wycofała się z relacji (to nie jest "rdzewienie" uczuć, to całkiem inne zjawisko), przyjaciel (nie kumpel i nie potencjalny kochanek - PRZYJACIEL) nic nie zrobił - czemu miałaby z nim zrywać kontakt? Jest ku temu jakakolwiek podstawa?
Cytat:
nie chciałoby mi się bawić w takie coś. Właśnie dlatego, z powodu takich wątków, przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest często wyśmiewana albo uznawana za niemożliwą. Zaiste trudne to do pojęcia
Co jest trudnego do pojęcia w fakcie, że uczucia się zmieniają? Tak jak niektórzy przyjaciele mogą się w sobie zakochać, tak samo mogą przestać czuć pociąg, nie widzieć przyszłości dla związku i wrócić do relacji przyjacielskiej.

Dlaczego uważacie że przyjaźń i pożądanie się wykluczają? Przecież szczera miłość zazwyczaj opiera się na połączeniu ich obu - dla was partner nie jest jednocześnie przyjacielem?
Cały czas tak samo pożądacie byłych partnerów, że nie umiecie z nimi rozmawiać bez myślenia o tym, że byliście parą?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
rozmowa z kimś kto najpierw firmie oskarża a potem się okazuje że nawet niespecjalnie wie o co
Wiesz, że w ten sposób doskonale opisujesz swoje zarzuty wobec autorki wątku?
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 19:10   #229
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez KociaAmbiwalencja Pokaż wiadomość
Mam wrażenie, że część osób uważa, że jak się wchodzi w związek to należy urwać wszelkie kontakty z płcią przeciwną, bo to ZAGROŻENIE ZDRADĄ!!!
Powiem szczerze, dla mnie takie zachowanie, jak autorki, to juz by była zdrada emocjonalna. Mam wrażenie, ze nie jestem jedyna, która nawet z tego, co tu czyta, odnosi takie wrażenie. Nie chciałabym być w takim związku. Chciałabym sobie chociaż na urlopie odpocząć od psiapsiuły-nie-psiapsiuły.

Naprawdę uważam, że przesadzacie, jeśli komuś to nie pasuje, to jest chorobliwie zazdrosny, wspiera przemocy i nie wiadomo, co jeszcze. Aha, oczywiście jeszcze niedojrzały.

Nikt tutaj nie wysuwał, że zrywanie kontaktu ze WSZYSTKIMI jest ok, bo nie jest. Ale Wy też się mocno zagalopowałyście, jeszcze trochę i będziecie wklejać zdjęcia ofiar przemocy domowej z dopiskiem "zobacz, do czego doprowadzasz!".
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 19:18   #230
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Gdzie masz informację, że od razu leci do niego ze swoimi problemami? Poza twoją wyobraźnią. Rozróżniasz czas przeszły i teraźniejszy? Uczucia się zmieniają, jak dziś patrzę na swojego byłego nie jestem w stanie w żaden sposób zrozumieć co mnie w nim kręciło, bo obecnie jest dla mnie tak nieskończenie aseksualny jak tylko się da, u autorki może być podobnie. To że kiedyś nas ktoś podniecał, nie znaczy, że będzie tak zawsze. Co niby wskazuje na to że autorka dalej ma do niego cokolwiek poza przyjaźnią czuć?
Skoro sama widzisz, że słusznie zerwała - w czym widzisz problem? Chłopak zachował się chamsko, więc wycofała się z relacji (to nie jest "rdzewienie" uczuć, to całkiem inne zjawisko), przyjaciel (nie kumpel i nie potencjalny kochanek - PRZYJACIEL) nic nie zrobił - czemu miałaby z nim zrywać kontakt? Jest ku temu jakakolwiek podstawa?

Co jest trudnego do pojęcia w fakcie, że uczucia się zmieniają? Tak jak niektórzy przyjaciele mogą się w sobie zakochać, tak samo mogą przestać czuć pociąg, nie widzieć przyszłości dla związku i wrócić do relacji przyjacielskiej.

Dlaczego uważacie że przyjaźń i pożądanie się wykluczają? Przecież szczera miłość zazwyczaj opiera się na połączeniu ich obu - dla was partner nie jest jednocześnie przyjacielem?
Cały czas tak samo pożądacie byłych partnerów, że nie umiecie z nimi rozmawiać bez myślenia o tym, że byliście parą?

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ----------



Wiesz, że w ten sposób doskonale opisujesz swoje zarzuty wobec autorki wątku?
Po kolei.
Jak najbardziej widzę różnicę między czasami, ale nie uważam, że zawsze to co było, to już nie wróci w tym przypadku to może wrócić zawsze nie na 100 % ale szanse są duże.
Nic w tym dziwnego, że uczucia się zmieniają, ale ją nie muszę bezkrytycznie wierzyć w to co napisała autorka, bo nie zawsze człowiek od razu i bezbłędnie sobie swoje uczucia uświadamia był seks z przyjacielem? Był. To nie był facet pierwszy z brzegu, tylko ekstremalnie bliska osoba i może mógłby być z tego kiedyś super związek na całe życie. Poza tym dzięki takiej postawie dziewczyna może mieć problem z każdym facetem, nawet i nie burakiem, bo nikt nie chce mieć z tyłu głowy pytania a co jak jednak z tym swoim kumplem się prześpisz?? Jak się facet serio w niej zakocha, to takie myśli będzie miał, nie ma miłości bez zazdrości, sorki tylko się ją lepiej lub gorzej ukrywa.
Przyjaźń i pożądanie robi super związek i ono się u autorki i jej przyjaciela pojawiło, super. Ale tutaj już o czystej przyjaźni nie ma mowy. Żeby w przyszłości wszystko było ok, to ona będzie musiała mieć naprawdę idealny pod każdym względem seksu,przyjaźni, emocji związek, bo inaczej z każdym gościem będą kłopoty z powodu super kumpla.

Edytowane przez lwia paszcza
Czas edycji: 2015-08-26 o 23:16
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 20:02   #231
Hibiku
Zakorzenienie
 
Avatar Hibiku
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez lwia paszcza Pokaż wiadomość
Po kolei.
Jak najbardziej widzę różnicę między czasami, ale nie uważam, że zawsze to co było, to już nie wróci w tym przypadku to może wrócić zawsze nie na 100 % ale szanse są duże.
Na czym opierasz te wnioski? Konkretnie? Nie na podstawie twojej wyobraźni, tylko faktów.
Cytat:
Nic w tym dziwnego, że uczucia się zmieniają, ale ją nie muszę bezkrytycznie wierzyć w to co napisała autorka, bo nie zawsze człowiek od razu i bezbłędnie sobie swoje uczucia uświadamia
Prosiłam o argumenty oparte na faktach, a nie na tym, że ty wiesz lepiej co ktoś tak naprawdę czuje.
Cytat:
był seks z przyjacielem? Był. To nie był facet pierwszy z brzegu, tylko ekstremalnie bliska osoba i może mógłby być z tego kiedyś super związek na całe życie.
Raczej nie mógłby skoro doszli do wniosku, że im związek nie pasuje i nie chcą dłużej być z sobą, lepiej czują się w relacji przyjacielskiej.
Cytat:
Poza tym dzięki takiej postawie dziewczyna może mieć problem z każdym facetem, nawet i nie burakiem, bo nikt nie chce mieć z tyłu pytania a co jak jednak z tym swoim kumplem się prześpisz?? Jak się facet serio w niej zakocha, to takie myśli będzie miał, nie ma miłości bez zazdrości, sorki tylko się ją lepiej lub gorzej ukrywa.
Wolę wierzyć ludziom, niż bytom internetowym które myślą że wiedzą wszystko. Nie, nie każdy będzie zazdrosny o taką relację, niezależnie od płci (chyba że sama przed sobą też udaję że nie jestem zazdrosna, a ty wiesz lepiej). Owszem, autorka może mieć problem z wieloma facetami - ale stanowczo nie każdym.
Cytat:
Przyjaźń i pożądanie robi super związek i ono się u autorki i jej przyjaciela pojawiło, super. Ale tutaj już o czystej przyjaźni nie ma mowy. Żeby w przyszłości wszystko było ok, to ona będzie musiała mieć naprawdę idealny pod każdym względem seksu,przyjaźni, emocji związek, bo inaczej z każdym gościem będą kłopoty z powodu super kumpla.
Problemy nie będą z powodu kumpla tylko słabego związku i niedopasowania. Nie wiem po co bawić się w związek który nie jest idealny pod względem seksu, przyjaźni i emocji, wbrew pozorom nie tak trudno ten ideał osiągnąć.

Nadal pytam(ciągle nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi) - gdzie tu jej nieuczciwość i powód do zrywania relacji z przyjacielem? Oparte na faktach, a nie twoich wyobrażeniach na temat tego co czują.
Hibiku jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 20:04   #232
Noahha
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 15
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Hm skoro Ci nie ufa ja na moment obecny bym porzuciła przyjaciela. Dla mnie najważniejsze w życiu jest zbudowanie rodziny, pomyśl co jest ważne dla Ciebie. Porozmawiaj z nim na spokojnie, że miłość nie polega tylko na związku, to także posiadanie przyjaciół itp.
Noahha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 20:16   #233
lwia paszcza
Zakorzenienie
 
Avatar lwia paszcza
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Hibiku Pokaż wiadomość
Na czym opierasz te wnioski? Konkretnie? Nie na podstawie twojej wyobraźni, tylko faktów.
Prosiłam o argumenty oparte na faktach, a nie na tym, że ty wiesz lepiej co ktoś tak naprawdę czuje. Raczej nie mógłby skoro doszli do wniosku, że im związek nie pasuje i nie chcą dłużej być z sobą, lepiej czują się w relacji przyjacielskiej. Wolę wierzyć ludziom, niż bytom internetowym które myślą że wiedzą wszystko. Nie, nie każdy będzie zazdrosny o taką relację, niezależnie od płci (chyba że sama przed sobą też udaję że nie jestem zazdrosna, a ty wiesz lepiej). Owszem, autorka może mieć problem z wieloma facetami - ale stanowczo nie każdym.

Problemy nie będą z powodu kumpla tylko słabego związku i niedopasowania. Nie wiem po co bawić się w związek który nie jest idealny pod względem seksu, przyjaźni i emocji, wbrew pozorom nie tak trudno ten ideał osiągnąć.

Nadal pytam(ciągle nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi) - gdzie tu jej nieuczciwość i powód do zrywania relacji z przyjacielem? Oparte na faktach, a nie twoich wyobrażeniach na temat tego co czują.
Nie będę ci się spowiadać z tego co mi podpowiada intuicja, muszę? Nie sądzę Nie wykluczam takich możliwości o jakich pisałam i kropka. Tak samo ty upierasz się przy swoim zdaniu, jak właśnie "wszystkowiedzący byt internetowy" to, że piszę swoje zdanie, nie znaczy, że uważam się za wszystkowiedzącą, ale widocznie lubisz nadinterpretację
A jak ktoś kocha to jest zazdrosny i tego się nie da oddzielić, niezależnie od twoich nierealnych wyobrażeń, niestety. I nie trzeba być zakompleksionym człowieczkiem albo psycholem żeby zazdrość czuć. Co do niezbyt idealnych związków, takich jest pełno wszędzie, więc mimo że to bez sensu, to jednak ludzie w to brną. I gdzie jest powiedziane, że autorka wątku w coś takiego nie wdepnie? Nigdzie.

Edytowane przez lwia paszcza
Czas edycji: 2015-08-27 o 09:40
lwia paszcza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 20:33   #234
normalnyFacet
Zakorzenienie
 
Avatar normalnyFacet
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

hmmm...

Między przyjaźnią a miłością jest chyba tylko jedna różnica... seks.

W czystej przyjaźni seksu nie powinno być..

Dziwne jest dla mnie, że w PRZYJAŹNI odnajdywali się, a jak doszedł seks (niwelując przyjaźń) to już beee...

Poza tym często (albo zazwyczaj) partner życiowy jest jednocześnie najlepszym przyjacielem..

Autorko jak to jest u Ciebie?

---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość

podaj przyklad uzasadnionej, bo nie specjalnie moge sobie to wyobrazic.[COLOR="Silver"]
No nie wiem.. tak na szybko to flirty z innymi, przyłapywanie na kłamstewkach, uprzejme donosy, że widziało się partnera z kimś innym na mieście w dwuznacznej sytuacji.. kłamanie w żywe oczy, że to nieprawda + dodanie "Ty mi wcale nie ufasz" itp.
normalnyFacet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-26, 22:18   #235
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Wiecie, ja nigdy nie byłam zazdrosna. A raz zdarzył mi się powód.

Bzdet taki, ale chwile mnie męczyło i z obiektu zazdrości przeszło na inne panie. Nie stawiałam ultimatum, bo to nie było nic takiego i przegadałam to z chłopakiem, który mi powiedział, że pani X nic dla niego nie znaczy, ale chciał się z nią spotkać akurat i dziwnie wyszło. Gdyby mi wtedy powiedział, że spotkał się z nią bo odkrywał z nią seksualność i nie może żyć bez niej to cóż. Pewnie zazdrość by mi nie przeszła.

Co więcej, jeśli partner dostaje powody do zazdrości to w końcu będzie zazdrosny nawet o innych, bo tak działa nasza psychika.

Dodam jeszcze, że CHODZĘ NA TERAPIĘ i nie lubię kiedy mój chłopak spotyka się sam w gronie dziewczyn. Nie zabraniam, nie płaczę, nie podejrzewam, ale wolałabym, żeby spotykał się z kolegami. I wiecie co? Żaden z trzech psychologów, jeden psychoterapeuta i psychiatra nie uznał tego za niezdrową zazdrość tylko coś powszechnego w związku.

Do czego zmierzam. Ten związek nie miał racji bytu i dobrze się stało, że się skończył. Ale naprawdę ta psiasiółkowa relacja jest dziwna i powiem jeszcze raz PRZEZ UWIELBIENIE, Z KTÓRYM O SWOIM PRZYJACIELU SIĘ WYPOWIADASZ. Ani razu nie napisałaś, że chłopak jest dla Ciebie bardzo ważny, a na cześć przyjaciela to peany tutaj wypisujesz. I żaden chłopak nie powinien być zmuszony do takiej relacji, no chyba że ktoś lubi poligamię emocjonalną.

Z jednej strony przyjaciel, bez którego żyć nie możesz, a z drugiej niby się spotykacie tylko w większej grupie. To jaki to przyjaciel, raczej znajomy, może bliski. Więc wybacz, ale kręcisz albo ta relacja z "przyjacielem" jest pogmatwana i jeszcze trzeciego wam tam brakowało na dodatek.

Znamy tylko wersję autorki, więc nie możemy zapytać jej byłego, dlaczego tak reaguje. Może dlatego, że ten chłopak mu coś powiedział? Miałam taką sytuację z moim partnerem, że jakaś dziewczyna mu bzdur naopowiadała o tym, że się kochamy i będziemy razem i sypiamy razem i gdybym mu nie opowiedziała jako anegdotkę tydzień wcześniej, że to napalona na mnie wariatka, to co by sobie pomyślał dostając takie SMSy? Czasem facet się nie przyzna bo, jakkolwiek nam kobietom ciężko to zrozumieć, faceci mają dumę i nie łatwo im się tak otworzyć. Może mu powiedział, nie wiem "Weronika (nazwę Cię tak, bo mi przyszło do głowy) mówiła, że masz mniejszego ode mnie". Jeśli przyjaciel na coś liczy (a tego autorka nie może wykluczyć, bo nie siedzi mu w głowie) to nie wiadomo jak może się zachowywać gdy ona nie patrzy.

Co by się stało gdyby chłopak powiedział autorce o takim tekście? Sądząc z jej zaparcia rekami i nogami zostałby oskarżony o zniesławienie przyjaciela i tyle by mu przyszło.

A to tylko jedna z opcji, które mogą mi przyjść do głowy, kto wie jak to było.

Oczywiście nic nie wiemy, bo historia jest z punktu widzenia jednej osoby, nieobiektywnej. Ale uważam, że oskarżanie człowieka o przemoc, robienie jakiegoś toksyka (co to w ogóle za słowo, neologizm wizażowy jakiś?) z gościa, którego się na oczy nie widziało jest słabe, drogie panie. Jestem pewna, że jakby Was opisać tak w jednej sytuacji subiektywnie na forum też mogliby was ponazywać toksycznymi. Nikt nie jest ideałem. Osoba nietoksyczna może zachować się toksycznie przyparta do muru. A już na pewno ciężko to ocenić z opisu innej osoby.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-27, 01:01   #236
mirand
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 33
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez KociaAmbiwalencja Pokaż wiadomość
Ja nie twierdzę, że nie byłabym zazdrosna. Albo zaniepokojona. Ale mój partner nie odpowiada z uczucia tamtej Pani, więc nie powinnam od niego wymagać, aby się domyślił, że ona wciąż coś do niego czuje lub żeby przestał się z nią spotykać. To jest problem owej Pani.

Jeżeli on ma mnie zdradzić, to choćbym go w domu zamknęła i tak to zrobi. Jeżeli ma nie zdradzić, to mogłaby mu nago usiąść na kolanach, a on powinien grzecznie podziękować.

Podsumowują. Uczucia innej osoby względem mojego partnera, o ile są nieodwzajemnione są problemem tej osoby. Moje samopoczucie ze świadomością owych uczuć jest moim problemem. Mam sobie z tym poradzić ja.
ależ zgadzam się z Tobą, ja nigdzie nie napisałam, że jest inaczej. Wydawało mi się tylko, że poruszając jakiś temat trzeba też spróbować postawić się czasem po drugiej stronie i zastanowić się dlaczego się tak stało itd.wtedy łatwiej pójść na kompromis czy też się dogadać.
mirand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-27, 11:15   #237
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez normalnyFacet Pokaż wiadomość
No nie wiem.. tak na szybko to flirty z innymi, przyłapywanie na kłamstewkach, uprzejme donosy, że widziało się partnera z kimś innym na mieście w dwuznacznej sytuacji.. kłamanie w żywe oczy, że to nieprawda + dodanie "Ty mi wcale nie ufasz" itp.

ale zazdrosc pojawia sie wlasciwie z dwoch powodow:
1. uwazamy partnera/partnerke za nasza wlasnosc, wiec nikt nie moze jej podrywac, ona nie moze z kims flirtowac itp.
2. oceniamy wartosc samego siebie poprzez wiernosc i oddanie partnera / partnerki.

to, co wymieniles, moze wywolac smutek i strach. potem, wtornie, zlosc. a potem, gdy ktos nie panuje nad emocjami i wyobraznia, wchodzi zadrosc. jednak nadal jest ona chora, tokstyczna i nie ma nic wspolnego z miloscia.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-27, 11:36   #238
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
ale zazdrosc pojawia sie wlasciwie z dwoch powodow:
1. uwazamy partnera/partnerke za nasza wlasnosc, wiec nikt nie moze jej podrywac, ona nie moze z kims flirtowac itp.
2. oceniamy wartosc samego siebie poprzez wiernosc i oddanie partnera / partnerki.

to, co wymieniles, moze wywolac smutek i strach. potem, wtornie, zlosc. a potem, gdy ktos nie panuje nad emocjami i wyobraznia, wchodzi zadrosc. jednak nadal jest ona chora, tokstyczna i nie ma nic wspolnego z miloscia.
3. zależy nam na partnerze i boimi się go stracić.

Zazdrość jest złożonym uczuciem i jest czymś zupełnie naturalnym.
W zdrowym związku powinna być sprowadzona do minimum przez oboje partnerów, zarówno przez pilnowanie swoich uczuć, ale też szanowanie granic i uczuć partnera.
Jeśli ktos ma powody by nieustannie musieć panować nad swoimi emocjami i wyobraźnią, to coś jest nie halo, nie koniecznie tylko z nim.

Czy autorka tego wątku:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=827682
też powinna ogarnąć tyłek? Najważniejsze zaufanie, nie ważne co jej chora wyobraźnia podpowiada? Czy potraktować swoją zazdrość jako zupełnie naturalną reakcję i kopnąć faceta w tyłek, bo doskonale czuje, że nie jest dla niego ważna?

Zazdrość może istnieć w toksycznym związku. Ale nie musi.
Np. w tym wątku autorka opisuje bardzo toksyczny związek z facetem tyranem:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=820876
Co ciekawe, to autorka jako pierwsza użyła w tym związku przemocy fizycznej, chociaż nikt chyba nie ma wątpliwości, kto jest bardziej przemocową stroną w tym zwiazku.
Bardzo dobry komentarz złotniczanki do tej sytuacji:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post52170299

Toksyczna może być też np. rekreacyjnie swingująca para, w której tylko jedna osoba jest w 100% zadowolona z sytuacji, druga się podporządkowuje, bo ulega manipulacji i boi się porzucenia.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-27, 11:51   #239
zlad
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 33
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość

Do czego zmierzam. Ten związek nie miał racji bytu i dobrze się stało, że się skończył. Ale naprawdę ta psiasiółkowa relacja jest dziwna i powiem jeszcze raz PRZEZ UWIELBIENIE, Z KTÓRYM O SWOIM PRZYJACIELU SIĘ WYPOWIADASZ. Ani razu nie napisałaś, że chłopak jest dla Ciebie bardzo ważny, a na cześć przyjaciela to peany tutaj wypisujesz. I żaden chłopak nie powinien być zmuszony do takiej relacji, no chyba że ktoś lubi poligamię emocjonalną.

Dopóki będzie miała taką relację z "przyjacielem", to stworzyć związek może wyłącznie z socjopatą. Ja autorce proponuję, by zanim zacznie jakiemuś facetowi mydlić oczy niech od razu powie, że cyt. "Wiesz Andrzeju/Wiktorze/Marianie itd. wokół mnie będzie się kręcić, taki mój przyjaciel, z którym kiedyś spałam i odkrywała z nim seks, ale już nic seksualnego nas nie łączy, ale czasem lubimy sobie pogadać na osobności, może się zdarzyć, że pojedzie z nami na wakacje, to bardzo fajny gość, nie wyobrażam sobie życia bez niego, więc musisz go zaakceptować, a nie życzę sobie w przyszłości, byś stawiał ultimatum, że mam wybierać albo Ciebie drogi Andrzeju/Wiktorze/Marianie albo przyjaciela, bo to jest zachowanie przemocowe, a ja na coś takiego sobie nie pozwalam, a poza tym zawsze wybiorę mojego przyjaciela." Serio coś takiego proponuję, zaoszczędzi to czasu i autorce i jej potencjalnym partnerom.


Cytat:
Z jednej strony przyjaciel, bez którego żyć nie możesz, a z drugiej niby się spotykacie tylko w większej grupie. To jaki to przyjaciel, raczej znajomy, może bliski. Więc wybacz, ale kręcisz albo ta relacja z "przyjacielem" jest pogmatwana i jeszcze trzeciego wam tam brakowało na dodatek.

Otóż to. Niby tylko w grupie, a razem jeżdżą na wakacje...

Cytat:
Oczywiście nic nie wiemy, bo historia jest z punktu widzenia jednej osoby, nieobiektywnej. Ale uważam, że oskarżanie człowieka o przemoc, robienie jakiegoś toksyka (co to w ogóle za słowo, neologizm wizażowy jakiś?) z gościa, którego się na oczy nie widziało jest słabe, drogie panie. Jestem pewna, że jakby Was opisać tak w jednej sytuacji subiektywnie na forum też mogliby was ponazywać toksycznymi. Nikt nie jest ideałem. Osoba nietoksyczna może zachować się toksycznie przyparta do muru. A już na pewno ciężko to ocenić z opisu innej osoby.
Dokładnie. Nic dodać, nic ująć, sam zresztą wcześniej to podkreślałem.
zlad jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-27, 12:09   #240
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
3. zależy nam na partnerze i boimi się go stracić.

Zazdrość jest złożonym uczuciem i jest czymś zupełnie naturalnym.
W zdrowym związku powinna być sprowadzona do minimum przez oboje partnerów, zarówno przez pilnowanie swoich uczuć, ale też szanowanie granic i uczuć partnera.
Jeśli ktos ma powody by nieustannie musieć panować nad swoimi emocjami i wyobraźnią, to coś jest nie halo, nie koniecznie tylko z nim.

Czy autorka tego wątku:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=827682
też powinna ogarnąć tyłek? Najważniejsze zaufanie, nie ważne co jej chora wyobraźnia podpowiada? Czy potraktować swoją zazdrość jako zupełnie naturalną reakcję i kopnąć faceta w tyłek, bo doskonale czuje, że nie jest dla niego ważna?

Zazdrość może istnieć w toksycznym związku. Ale nie musi.
Np. w tym wątku autorka opisuje bardzo toksyczny związek z facetem tyranem:
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=820876
Co ciekawe, to autorka jako pierwsza użyła w tym związku przemocy fizycznej, chociaż nikt chyba nie ma wątpliwości, kto jest bardziej przemocową stroną w tym zwiazku.
Bardzo dobry komentarz złotniczanki do tej sytuacji:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post52170299

Toksyczna może być też np. rekreacyjnie swingująca para, w której tylko jedna osoba jest w 100% zadowolona z sytuacji, druga się podporządkowuje, bo ulega manipulacji i boi się porzucenia.
jesli zalezy nam na partnerze i boimy sie go stracic, to mamy do czynienia ze smutkim, nie zazdroscia. intuicja, poczucie zaniedbania - to nie jest zazdrosc. zazdrosc to chec kontrolowania, nie ma nic wspolnego z miloscia.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-29 19:23:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.