|
|
#211 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 74
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Jest mi po prostu przykro, że mój facet kreował się na kogoś innego niż jest w rzeczywistości. I choć w tej chwili serducho mnie boli, wiem, że podjęłam dobrą decyzję.
|
|
|
|
|
|
#212 | ||
|
ForceIsStrongInThisOne...
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Ja im nie wspolczuje, ja wspolczuje ich ofiarom, ktore potrafia poddac sie praniu mozgu I wierzyc, ze chorobliwa zazdrosc I zakaz kontaktu z plcia przeciwna to dowod milosci. Ofiarom wspolczuje bo widze ich za duzo na co dzien, potem taka ofiara placze, ze zostala pobita aby zmienic na lekko uderzona bo broni swego oprawce. Wlasnie przyczytalam, ze w Egipcie maz zastrzelil zone bo rozmawiala przez telefon z mezczyzna, nie wazne jaki to kraj, takich samych facetow mozna spotkac wszedzie. Ile to kobiet w Europie dostaje po buzi za to, ze smialy spojrzec w strone innego, ile z nich znosi fochy swoich misiaczkow, a ile z nich jest tutaj na Wizazu, wlasnie im wspolczuje. Tylko im, nie ich oprawcom. ---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ---------- Cytat:
To jest zawsze przyke Claire, ale jestes silna I wspaniala kobieta, zaslugujesz na prawdziwa milosc & szacunek.
__________________
![]() Wealth, Income & Power I`m Proud to Be a Christian - Jestem Dumna, że Jestem Chrześcijanką 55 kg
Edytowane przez Eva ID Czas edycji: 2015-08-26 o 16:22 |
||
|
|
|
|
#213 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
.Tak czy inaczej - niezależnie od strony barykady, wszyscy twierdzą, że dobrze się stało. Przykro mi, autorko, bo wiem, że na pewno nie jesteś teraz w najlepszym nastroju, ale też sądzę, że tylko wyjdzie na dobre. Powodzenia! |
|
|
|
|
|
#214 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Nie mogłem się powstrzymać. Ilość "toksyków" i "przemocowców" mnie rozbraja, znajdźcie sobie do cholery jakieś synonimy bo można się porzygać.
![]() Cytat:
Edytowane przez af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7 Czas edycji: 2015-08-26 o 16:38 |
|
|
|
|
|
#215 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Gdyby to był ktoś, bez kogo mój facet żyć nie może - też by mnie szlag trafił. Bo jeśli by np. nachodziła go zakochana klientka, to inna bajka.
|
|
|
|
|
#216 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#217 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
no to o ile ja wszystko dobrze rozumiem, to wy oboje, ty i twój były facet jesteście udane numery Ty sobie myślałaś, że facet nie będzie miał prawa być zazdrosny o kumpla, z którym kiedyś dzieliłaś łoże i o którym piszesz tu w samych niemalże superlatywach. To po pierwsze. Po drugie, jeśli miałaś zamiar upiec dwie pieczenie na jednym ogniu to może powinnaś poszukać sobie poligamisty, albo faceta, który lubi takie układy Zbyt uczciwe to to nie było, raczej bardzo egoistyczne Z drugiej strony twój facet, czyli studium zazdrośnika i narcyza, od którego ja bym uciekła gdzie pieprz rośnie, bo szkoda mi życia na popaprańców emocjonalnych. Dobrze się stało, że nie jesteście już razem, ale ciągnie cię do tego kumpla, i nie zdziwię się zbytnio, jak w końcu zostaniecie parą. W każdym razie powodzenia życzę |
|
|
|
|
|
#218 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Jaki związek ma poligamia z byciem w związku i posiadaniem przyjaciela? Co było egoistycznego w uczciwym poinformowaniu partnera, że przyjaciel od dzieciństwa był przez jakiś czas partnerem, ale im nie wyszło i nie wiążą ze sobą żadnych planów poza tymi przyjacielskimi? Nieuczciwe było spotykanie się z przyjacielem tylko w gronie znajomych albo w warunkach nie wzbudzających wątpliwości?
|
|
|
|
|
#219 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#220 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Tak jakby przyjaźnie powstawały tylko w celach matrymonialnych, a jak się ma TŻeta to już przyjaciel niepotrzebny. ---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:56 ---------- Cytat:
Zaczynam dochodzić do wniosku, ze coś jest z tym sądzeniem podług siebie
|
||
|
|
|
|
#221 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 17:05 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ---------- Też czasem odnoszę podobne wrażenie. |
|
|
|
|
|
#222 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Cytat:
|
||
|
|
|
|
#223 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
proszę bardzo, polecam się na przyszłość.
Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ---------- Cytat:
Od czasu do czasu, w sytuacjach ekstremalnych, można uznać, że postawienie ultimatum jest zasadne. Kiedy mówisz wesołemu alkusowi, że albo idzie na odwyk, albo Ty mu mówisz do widzenia, to daje się to jakoś usprawiedliwić, choć życie dowodzi, że bardziej skuteczne będzie, jeśli jednak go zostawisz bez stawiania ultimatum. Skuteczne w zakresie ewentualnego wytrzeźwiania alkusa. Kiedy mówisz rozrywkowemu hazardziście przewalającego znaczącą część wypłaty, że albo się leczy, albo pakuje walizki, to też daje się to zrozumieć, choć lepiej by było, gdybyś zarządziwszy co trzeba dla rozdzielenia finansów spakowała mu te walizeczki i wystawiła za drzwi. Oczywiście, ultimatum trzeba też dotrzymać, więc i tak byś musiała odejść, i tak byś musiała wystawiać walizki, tyle tylko, że byłaby to decyzja partnera, nie twoja. Owszem, mogłabyś pławić się w poczuciu słuszności - jak to on cię nie kocha, a ty go tak bardzo - ale jednak oddałabyś osobie uzależnionej kontrolę nad swoim życiem. To w sumie dość paradoksalne. Możemy też znaleźć pozornie zbliżony przykład, wielokrotnie powtarzany na wizażu. Ultimatum: albo piwo, albo ja, postawione w sytuacji, w której jest to po prostu piwo czy trzy raz w miesiącu z kolegami, a 'ja' to przerażona życiem córka alkoholika, która w związku z tym alkoholika widzi w każdym, kto kiedykolwiek trzymał w ręku otwartą butelkę z alkoholem. Nie ma mowy o uzależnieniu po stronie nieszczęsnego konsumenta piwa, jest za to poważny i nieprzepracowany problem po stronie córki alkoholika, a ultimatum jest wyrazem kapitulacji wobec problemu i przerzucenie odpowiedzialności na cały świat za osobiste skrzywienie poglądu na rzeczywistość. Zatem: ultimatum zawsze jest przemocą i zawsze jest mniej skuteczną metodą wpływania na rzeczywistość. Od czasu do czasu, w sytuacjach ekstremalnych, może być ono zrozumiałe i jakoś tam usprawiedliwione - wtedy, kiedy rzeczywiście jakiś czynnik wpływa na związek, obiektywnie i negatywnie. Na związek, a nie na głowę jednego z partnerów. Problem, podstawowy problem, jest oczywiście taki, że mało kto stawia ultimatum z zamiarem dotrzymania go, traktując wybór postawiony partnerowi rzeczywiście jako wybór, a nie pytanie z tezą (co świetnie widać po reakcji chłopca Autorki). Traktują je niemal jak ozdobnik stylistyczny, retoryczne wsparcie argumentu. A tymczasem, to jest bardzo mocny komunikat: nie akceptuję cię, nie potrafię cię znieść tak bardzo, że rozważam rozstanie jeśli ty nie dostosujesz się do moich wymogów. Jak dla mnie zatem sprawa jest prosta: jeśli jesteś gotów / gotowa rozstać się ze mną z powodu tego, jaka jestem, to droga wolna. Gdybym była w sytuacji, w której na serio byłabym skłonna rozważać rozstanie, to bym się rozstała, a nie przerzucała odpowiedzialność za swoje samopoczucie i decyzję na partnera. Owszem, zapewne odbyłaby się rozmowa, w której dokładnie wyłuszczyłabym, czego to nie mogę znieść. Zapewne też odbyłaby się wcześniej. Jeśli mój dyskomfort czy cierpienie nie byłyby dla partnera argumentem, żeby zaprzestać, to nie szantażowałabym rozstaniem - bo nie chciałabym być w związku z kimś, kto ma w zadzie moje uczucia. I wzięła za to odpowiedzialność. |
|||
|
|
|
|
#224 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 560
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
1. W wypadku Autorki okazało się, ze wybranek jest zazdrosny o każdego mężczyznę w jej życiu. Uważasz, że to uzasadniona zazdrość?
2. Zazdrość ma uzasadnienie, gdy partner daje nam powód do je odczuwania. Gdy partner jest nie w porządku: flirtuje z innymi, porywa, zdradza. No ale tu pojawia się pytanie - po co komu taki partner? Gdy partner jest wierny, ale jest obiektem czyjegoś uczucia, to nie rozumiem zazdrości. Wręcz współczuję tej osobie, bo wiem, że partner jest ze mną. Żeby nie było: odczuwałam zazdrość. Pamiętam, że kiedyś mocno mnie bolało, gdy mój ówczesny chłopak cały wieczór przegadał z naszą koleżanką. Czułam się zazdrosna. Ale nie zrobiłam mu o to awantury, bo to był mój problem. Dodatkowo wiedziałam, że a) znał ją przede mną, więc mógł z nią być, ale jest ze mną b) oboje fascynują się pewną dziedziną i słyszałam, że gadają tylko o tym. I co? Mialam mu zakazać rozmów z nią? Miałam mu zakazać korzystania z jej pomocy przy pewnym projekcie? Bo się poczułam mniej pewnie? |
|
|
|
|
#225 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Cytat:
jak laska że swoimi problemami emocjonalnymi leci od razu do najlepszego przyjaciela, z którym spała, to nie ma w tym nic dziwnego naprawdę to nie był jakiś tam związek z przypadku tylko z kumplem, na widok którego autorce ciekła ślina nie była to przyjaźń braciszka i siostrzyczki tylko napalonych na siebie ludzi i moim zdaniem autorka wątku nadal do tego gościa czuje miętę. Co do rdzewienia uczuć, to jakoś jednak szybciej to nastąpiło w stosunku do TŻ o którym mowa w całym wątku może tylko mi się wydaje, że autorka jednak z nim zerwała? Słusznie, ale jednak zerwała a kumpel i potencjalny kochanek dalej się kręci w pobliżu nie chciałoby mi się bawić w takie coś. Właśnie dlatego, z powodu takich wątków, przyjaźń między kobietą i mężczyzną jest często wyśmiewana albo uznawana za niemożliwą. Zaiste trudne to do pojęcia
Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2015-08-26 o 17:44 |
|
|
|
|
|
#226 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
podaj przyklad uzasadnionej, bo nie specjalnie moge sobie to wyobrazic. ---------- Dopisano o 16:43 ---------- Poprzedni post napisano o 16:41 ---------- Cytat:
|
||
|
|
|
|
#227 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
a potem daj mi spokój bo dla mnie udręką jest rozmowa z kimś kto najpierw mnie głupawo oskarża a potem się okazuje że nawet niespecjalnie wie o co
Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2015-08-26 o 22:50 |
|
|
|
|
|
#228 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dlaczego uważacie że przyjaźń i pożądanie się wykluczają? Przecież szczera miłość zazwyczaj opiera się na połączeniu ich obu - dla was partner nie jest jednocześnie przyjacielem? Cały czas tak samo pożądacie byłych partnerów, że nie umiecie z nimi rozmawiać bez myślenia o tym, że byliście parą? ---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:44 ---------- Wiesz, że w ten sposób doskonale opisujesz swoje zarzuty wobec autorki wątku? |
||||
|
|
|
|
#229 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Naprawdę uważam, że przesadzacie, jeśli komuś to nie pasuje, to jest chorobliwie zazdrosny, wspiera przemocy i nie wiadomo, co jeszcze. Aha, oczywiście jeszcze niedojrzały. Nikt tutaj nie wysuwał, że zrywanie kontaktu ze WSZYSTKIMI jest ok, bo nie jest. Ale Wy też się mocno zagalopowałyście, jeszcze trochę i będziecie wklejać zdjęcia ofiar przemocy domowej z dopiskiem "zobacz, do czego doprowadzasz!". |
|
|
|
|
|
#230 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Jak najbardziej widzę różnicę między czasami, ale nie uważam, że zawsze to co było, to już nie wróci Nic w tym dziwnego, że uczucia się zmieniają, ale ją nie muszę bezkrytycznie wierzyć w to co napisała autorka, bo nie zawsze człowiek od razu i bezbłędnie sobie swoje uczucia uświadamia był seks z przyjacielem? Był. To nie był facet pierwszy z brzegu, tylko ekstremalnie bliska osoba i może mógłby być z tego kiedyś super związek na całe życie. Poza tym dzięki takiej postawie dziewczyna może mieć problem z każdym facetem, nawet i nie burakiem, bo nikt nie chce mieć z tyłu głowy pytania a co jak jednak z tym swoim kumplem się prześpisz?? Jak się facet serio w niej zakocha, to takie myśli będzie miał, nie ma miłości bez zazdrości, sorki tylko się ją lepiej lub gorzej ukrywa. Przyjaźń i pożądanie robi super związek i ono się u autorki i jej przyjaciela pojawiło, super. Ale tutaj już o czystej przyjaźni nie ma mowy. Żeby w przyszłości wszystko było ok, to ona będzie musiała mieć naprawdę idealny pod każdym względem seksu,przyjaźni, emocji związek, bo inaczej z każdym gościem będą kłopoty z powodu super kumpla.
Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2015-08-26 o 23:16 |
|
|
|
|
|
#231 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 467
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
). Owszem, autorka może mieć problem z wieloma facetami - ale stanowczo nie każdym. Cytat:
Nadal pytam(ciągle nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi) - gdzie tu jej nieuczciwość i powód do zrywania relacji z przyjacielem? Oparte na faktach, a nie twoich wyobrażeniach na temat tego co czują. |
|||||
|
|
|
|
#232 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 15
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Hm skoro Ci nie ufa ja na moment obecny bym porzuciła przyjaciela. Dla mnie najważniejsze w życiu jest zbudowanie rodziny, pomyśl co jest ważne dla Ciebie. Porozmawiaj z nim na spokojnie, że miłość nie polega tylko na związku, to także posiadanie przyjaciół itp.
|
|
|
|
|
#233 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Nie wykluczam takich możliwości o jakich pisałam i kropka. Tak samo ty upierasz się przy swoim zdaniu, jak właśnie "wszystkowiedzący byt internetowy" to, że piszę swoje zdanie, nie znaczy, że uważam się za wszystkowiedzącą, ale widocznie lubisz nadinterpretację ![]() A jak ktoś kocha to jest zazdrosny i tego się nie da oddzielić, niezależnie od twoich nierealnych wyobrażeń, niestety. I nie trzeba być zakompleksionym człowieczkiem albo psycholem żeby zazdrość czuć. Co do niezbyt idealnych związków, takich jest pełno wszędzie, więc mimo że to bez sensu, to jednak ludzie w to brną. I gdzie jest powiedziane, że autorka wątku w coś takiego nie wdepnie? Nigdzie. Edytowane przez lwia paszcza Czas edycji: 2015-08-27 o 09:40 |
|
|
|
|
|
#234 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 6 910
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
hmmm...
Między przyjaźnią a miłością jest chyba tylko jedna różnica... seks. W czystej przyjaźni seksu nie powinno być.. Dziwne jest dla mnie, że w PRZYJAŹNI odnajdywali się, a jak doszedł seks (niwelując przyjaźń) to już beee... Poza tym często (albo zazwyczaj) partner życiowy jest jednocześnie najlepszym przyjacielem.. Autorko jak to jest u Ciebie? ---------- Dopisano o 20:33 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ---------- No nie wiem.. tak na szybko to flirty z innymi, przyłapywanie na kłamstewkach, uprzejme donosy, że widziało się partnera z kimś innym na mieście w dwuznacznej sytuacji.. kłamanie w żywe oczy, że to nieprawda + dodanie "Ty mi wcale nie ufasz" itp. |
|
|
|
|
#235 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 027
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Wiecie, ja nigdy nie byłam zazdrosna. A raz zdarzył mi się powód.
Bzdet taki, ale chwile mnie męczyło i z obiektu zazdrości przeszło na inne panie. Nie stawiałam ultimatum, bo to nie było nic takiego i przegadałam to z chłopakiem, który mi powiedział, że pani X nic dla niego nie znaczy, ale chciał się z nią spotkać akurat i dziwnie wyszło. Gdyby mi wtedy powiedział, że spotkał się z nią bo odkrywał z nią seksualność i nie może żyć bez niej to cóż. Pewnie zazdrość by mi nie przeszła. Co więcej, jeśli partner dostaje powody do zazdrości to w końcu będzie zazdrosny nawet o innych, bo tak działa nasza psychika. Dodam jeszcze, że CHODZĘ NA TERAPIĘ i nie lubię kiedy mój chłopak spotyka się sam w gronie dziewczyn. Nie zabraniam, nie płaczę, nie podejrzewam, ale wolałabym, żeby spotykał się z kolegami. I wiecie co? Żaden z trzech psychologów, jeden psychoterapeuta i psychiatra nie uznał tego za niezdrową zazdrość tylko coś powszechnego w związku. Do czego zmierzam. Ten związek nie miał racji bytu i dobrze się stało, że się skończył. Ale naprawdę ta psiasiółkowa relacja jest dziwna i powiem jeszcze raz PRZEZ UWIELBIENIE, Z KTÓRYM O SWOIM PRZYJACIELU SIĘ WYPOWIADASZ. Ani razu nie napisałaś, że chłopak jest dla Ciebie bardzo ważny, a na cześć przyjaciela to peany tutaj wypisujesz. I żaden chłopak nie powinien być zmuszony do takiej relacji, no chyba że ktoś lubi poligamię emocjonalną. Z jednej strony przyjaciel, bez którego żyć nie możesz, a z drugiej niby się spotykacie tylko w większej grupie. To jaki to przyjaciel, raczej znajomy, może bliski. Więc wybacz, ale kręcisz albo ta relacja z "przyjacielem" jest pogmatwana i jeszcze trzeciego wam tam brakowało na dodatek. Znamy tylko wersję autorki, więc nie możemy zapytać jej byłego, dlaczego tak reaguje. Może dlatego, że ten chłopak mu coś powiedział? Miałam taką sytuację z moim partnerem, że jakaś dziewczyna mu bzdur naopowiadała o tym, że się kochamy i będziemy razem i sypiamy razem i gdybym mu nie opowiedziała jako anegdotkę tydzień wcześniej, że to napalona na mnie wariatka, to co by sobie pomyślał dostając takie SMSy? Czasem facet się nie przyzna bo, jakkolwiek nam kobietom ciężko to zrozumieć, faceci mają dumę i nie łatwo im się tak otworzyć. Może mu powiedział, nie wiem "Weronika (nazwę Cię tak, bo mi przyszło do głowy) mówiła, że masz mniejszego ode mnie". Jeśli przyjaciel na coś liczy (a tego autorka nie może wykluczyć, bo nie siedzi mu w głowie) to nie wiadomo jak może się zachowywać gdy ona nie patrzy. Co by się stało gdyby chłopak powiedział autorce o takim tekście? Sądząc z jej zaparcia rekami i nogami zostałby oskarżony o zniesławienie przyjaciela i tyle by mu przyszło. A to tylko jedna z opcji, które mogą mi przyjść do głowy, kto wie jak to było. Oczywiście nic nie wiemy, bo historia jest z punktu widzenia jednej osoby, nieobiektywnej. Ale uważam, że oskarżanie człowieka o przemoc, robienie jakiegoś toksyka (co to w ogóle za słowo, neologizm wizażowy jakiś?) z gościa, którego się na oczy nie widziało jest słabe, drogie panie. Jestem pewna, że jakby Was opisać tak w jednej sytuacji subiektywnie na forum też mogliby was ponazywać toksycznymi. Nikt nie jest ideałem. Osoba nietoksyczna może zachować się toksycznie przyparta do muru. A już na pewno ciężko to ocenić z opisu innej osoby. |
|
|
|
|
#236 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 33
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#237 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
ale zazdrosc pojawia sie wlasciwie z dwoch powodow: 1. uwazamy partnera/partnerke za nasza wlasnosc, wiec nikt nie moze jej podrywac, ona nie moze z kims flirtowac itp. 2. oceniamy wartosc samego siebie poprzez wiernosc i oddanie partnera / partnerki. to, co wymieniles, moze wywolac smutek i strach. potem, wtornie, zlosc. a potem, gdy ktos nie panuje nad emocjami i wyobraznia, wchodzi zadrosc. jednak nadal jest ona chora, tokstyczna i nie ma nic wspolnego z miloscia. |
|
|
|
|
|
#238 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Zazdrość jest złożonym uczuciem i jest czymś zupełnie naturalnym. W zdrowym związku powinna być sprowadzona do minimum przez oboje partnerów, zarówno przez pilnowanie swoich uczuć, ale też szanowanie granic i uczuć partnera. Jeśli ktos ma powody by nieustannie musieć panować nad swoimi emocjami i wyobraźnią, to coś jest nie halo, nie koniecznie tylko z nim. Czy autorka tego wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=827682 też powinna ogarnąć tyłek? Najważniejsze zaufanie, nie ważne co jej chora wyobraźnia podpowiada? Czy potraktować swoją zazdrość jako zupełnie naturalną reakcję i kopnąć faceta w tyłek, bo doskonale czuje, że nie jest dla niego ważna? Zazdrość może istnieć w toksycznym związku. Ale nie musi. Np. w tym wątku autorka opisuje bardzo toksyczny związek z facetem tyranem: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=820876 Co ciekawe, to autorka jako pierwsza użyła w tym związku przemocy fizycznej, chociaż nikt chyba nie ma wątpliwości, kto jest bardziej przemocową stroną w tym zwiazku. Bardzo dobry komentarz złotniczanki do tej sytuacji: https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post52170299 Toksyczna może być też np. rekreacyjnie swingująca para, w której tylko jedna osoba jest w 100% zadowolona z sytuacji, druga się podporządkowuje, bo ulega manipulacji i boi się porzucenia. |
|
|
|
|
|
#239 | |||
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 33
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
Dopóki będzie miała taką relację z "przyjacielem", to stworzyć związek może wyłącznie z socjopatą. Ja autorce proponuję, by zanim zacznie jakiemuś facetowi mydlić oczy niech od razu powie, że cyt. "Wiesz Andrzeju/Wiktorze/Marianie itd. wokół mnie będzie się kręcić, taki mój przyjaciel, z którym kiedyś spałam i odkrywała z nim seks, ale już nic seksualnego nas nie łączy, ale czasem lubimy sobie pogadać na osobności, może się zdarzyć, że pojedzie z nami na wakacje, to bardzo fajny gość, nie wyobrażam sobie życia bez niego, więc musisz go zaakceptować, a nie życzę sobie w przyszłości, byś stawiał ultimatum, że mam wybierać albo Ciebie drogi Andrzeju/Wiktorze/Marianie albo przyjaciela, bo to jest zachowanie przemocowe, a ja na coś takiego sobie nie pozwalam, a poza tym zawsze wybiorę mojego przyjaciela." Serio coś takiego proponuję, zaoszczędzi to czasu i autorce i jej potencjalnym partnerom. Cytat:
Otóż to. Niby tylko w grupie, a razem jeżdżą na wakacje... Cytat:
|
|||
|
|
|
|
#240 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 059
|
Dot.: TŻ każe mi wybierać... Co robić?
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:06.









)
.
Ty sobie myślałaś, że facet nie będzie miał prawa być zazdrosny o kumpla, z którym kiedyś dzieliłaś łoże i o którym piszesz tu w samych niemalże superlatywach. To po pierwsze. Po drugie, jeśli miałaś zamiar upiec dwie pieczenie na jednym ogniu to może powinnaś poszukać sobie poligamisty, albo faceta, który lubi takie układy 





nie była to przyjaźń braciszka i siostrzyczki tylko napalonych na siebie ludzi



