Scent Bar IV

[Sabbath]

Napisane przez madziczka

Rozumiem Tylko ja się zastanawiam czasem, czy byłabym gotowa zrezygnować z "czegokolwiek"

Widocznie nie była to odpowiednia pora, albo nie był to odpowiedni człowiek.
I przyznaję, że mnie także owo "cokolwiek" przyszło z trudem. Na tyle wielkim, że doprowadziłam do rozstania.
I wtedy zorientowałam się, że mniej mi będzie brakowało owego "czegokolwiek", niż człowieka, którego z tego powodu odepchnęłam. Takie porównanie pomaga czasem.

Napisane przez madziczka

Sabbath - czy ja ci już mówiłam, że jesteś mądra jak Aspazja z Miletu?

Nie pomyślałam, że tak się da ( to, co pogrubiłam). A jeżeli spotkałabym mężczyznę właśnie o innej sile niż ja - gdzie nie będzie chodziło o wieczne zwalczanie się a uzupełnianie "swoich "sił", a o szacunek, wsparcie - wtedy się da

Da się na 100%.
Co więcej, z moich badań na żywych organizmach wynika, że mężczyźni naprawdę silni i naprawdę wartościowi nie szukają słabej mimozy, która pozwalałaby im co dnia dowodzić swej siły, bo tego nie potrzebują. Prawdziwie silny człowiek wie, że czasem bywa słaby i wtedy dobrze mieć świadomość, że druga osoba jest partnerem, nie bluszczem.
Na podstawie tych doświadczeń i przemyśleń prorokuję Ci, że będziesz żyła długo i szczęśliwie. I proszę nie polemizować! w końcu jestem mądra, nie?

Napisane przez Favkes

Sabbath, ja kiedyś zbiore wszystkie Twoje posty i skataloguje w jedną całość. Będę czytać do poduszki

Łomatko, po takiej pokręconej lekturze (o ile w ogóle zaśniesz) z pewnością będziesz miała koszmary.

Napisane przez Favkes

Właśnie dlatego Ciachulec śpiewał i ja zawsze kiedy mogłam, starałam się coś robić. Jak nie przy organizacji, to przy obsłudze ... Mając świadomość, że moje własne dziecko ( wtedy jeszcze nie miałam, albo miałam jedno ) też może potrzebować tej pomocy. I, że jest tyle maluchów, które potrzebują.
Jurka cenię i szanuję. Dla mnie to największa postać ( publiczna ) w tym posranym kraju

Też grałam dla Orkiestry.

Napisane przez madziczka

Favkes - złożymy i zredagujemy wpisy Sabbath w jakiś "Przewodnik dla Otumanionych Światem Kobiet - czyli jak nie zwariować", albo mam! - "Złote Myśli Wielebnej Matki Sabbath"

Ładnie to tak się śmiać ze starej wiedźmy?

Napisane przez Margot45

O którą postać chodzi, domyśliłam się od razu, ale jakoś mi ta Matka Wielebna nie chciała przez klawiaturę przejść... A już zwłaszcza skojarzenie Ciebie ze starą wiedźmą

Mnie też nie chciała.
Choć przyznaję, że mam kumpla, który na imprezach z uporem zwraca się do mnie w ten sposób (choć lat ma dwa razy tyle co ja prawie). Nie ma co kryć, że zwraca to uwagę.

Napisane przez Margot45

(Aczkolwiek jak mi kiedys przejdzie, to się nie zdziw, jak dostaniesz PW w rodzaju "Matko Wielebna Sabbath, czy użyczy mi Matka łaskawie próbki zapachu XXX?" )

Nie masz litości...

Napisane przez Favkes

Skojarzenie z wiedźmą ? Rany jak ja bym chciała się kojarzyć z wiedźmą
A Sabbath - nie obraź się, ale w związku z tym, że wiedźmy, czarownice i tym podobne postaci darzę ogromną sympatią - to tak ... u mnie takie skojarzenie przejdzie

Ani myślę się obrażać. Role wiedźm i czarownic to, poza wojownikami, moje ulubione w LARPach.

Napisane przez Favkes

Czarodziejka kojarzy mi się z kiecką w gwiazdki, różdżką i rozmarzonym spojrzeniem - do tego skrzydełka na plecach - no nijak mi do Sabbacika nie pasi

Nie pasi! Nie pasi! Nie pasi nijak!

Napisane przez Favkes

Czarownica - uprawia czarną magię ,a co za tym idzie skojarzenia wizualne nie koniecznie są szczęśliwe. Mnie siękojarzy ze starą śmierdzącą babą, która wie więcej. Waży różne świństwa i leczy ludzi - a czasami truje

słowo Wiedźma jak wszyscy wiemy wywodzi się od słowa wiedzieć. Nie musi być stara, nie musi śmierdzieć, wie !!! Ba nawet jest piękna i na tyle mądra,ze potrafi wykorzystać sprytnie swoje wdzięki. Ma łep jak sklep i wiedzę - czyli po kilku zabiegach unowocześniających nasza Wielebna Matka Sabbath (WMS).

Czarodziejka - przesłodzona czarownica - naiwnie wierząca w dodatni potencjał. Biegła w uszczęśliwianiu innych ... o w mordę - to ja
Tylko skrzydełka mi ktoś urwał. Ale nie, czarodziejki nie klną ....

Hihihihi... Zgadzam się z interpretacją, choć Ty mi bardziej pasujesz na czarodziejkę z Sapkowskiego. Taka Triss na przykład niczego sobie...

A i posądzenie o czarną magię by mnie nie zabolało, bo nie wierzę w magię czarną i białą (abstrahując od tego, że w ogóle nie wierze w magię ).
Moc jest jedna i wszystko zależy od tego, jak jej użyjemy.

Napisane przez Margot45

Zwłaszcza te skrzydełka na pleckach

Napisane przez madziczka

Koniecznie różowe i różowa kiecka

Napisane przez Margot45

A różdżka obsypana brokatem

Napisane przez Favkes

i gwiazdką na końcu i diamencikami

bosssko

Już chciałam narysować i wkleić, ale nie, nie będę się narażać

Napisane przez madziczka

i koniecznie grajaca

Napisane przez Margot45

ale czy na harfie...?

Napisane przez madziczka

Miałam na myśli grającą różdżkę

Napisane przez Favkes

na baterie

Napisane przez Margot45

a ja grającą czarodziejkę

Napisane przez Lea93

i wypachniona Fantasy B. Spears

no cała Sabbath, jak nic!

Napisane przez Favkes

a mnie bardziej pasuje tutaj Wish - no bo, żeby bez przegięć no

O bogowie...
Aleście pojechały!

Teraz nie pozostaje mi nic, jak tylko szukać różowych akcesoriów...

Napisane przez miss natasha

no ja myślę
więcej niż 2 razy nie planuję, o nie.

Słusznie.
Najlepszą radą jest podejśc do egzaminu na luzie.
Ja za każdym razem byłam tak pewna, że obleję, że nawet się nie stresowałam. I co? I zdawałam przy pierwszym podejściu.

Weź to na luzie. Egzaminatorzy to często okropne chamy, ale nic nie mogą. najwyżej Cię zleję - przyjdziesz jeszcze raz i w końcu pojedziesz własnym samochodem. A oni zostaną w tej beznadziejnej i kiepsko płatnej robocie.

Napisane przez noseknosek

mam dwie poprawki na wrzesień i nie mam już chłopaka...

Napisane przez noseknosek

ale ja nie chcę innego
czuję się jakby mi ktoś wyrwał serce

Napisane przez miss natasha

przechodziłam przez to...parę razy
jeśli to naprawdę był ten, to będzie Wam dane jeszcze razem wiele przeżyć.
jeśli nie - to nie ma co rozpaczać, tylko nastawić się na nowe i lepsze
wszystko będzie dobrze.

Nosku, to jest bardzo mądra uwaga.
Ja też zrywałam z moim Królewną i skoro już to był jednak TEN - wróciliśmy do siebie.

Zerwania zawsze bolą - ja tłumaczę to sobie siłą przyzwyczajenia. Wtedy jest łatwiej.

Trzymaj się (a kampanią wrześniową to już w ogóle się nie przejmuj - chyba każdy student przez to przeszedł).

Napisane przez rachela

Czy ja wiem, czy to jest uproszczenie? Nie czarujmy się, mimo że sprawy sercowe są uważane za wielce skomplikowane (szczególnie w przypadku kobiet), ten mechanizm jest prosty, i niestety - działa w obie strony. Sama nacięłam się na to; przyznaję że jeszcze dwa lata temu byłam przez taką "grę" pochłonięta. Na szczęście albo mi się znudziło, albo zmądrzałam. Albo po prostu nie miałam na to czasu.

Też miałam etap, kiedy to, co mogłam mieć mnie nie zadowalało. I też zmądrzałam. mam nadzieję...

[SpanishMyszka]

Napisane przez Sabbath

Gratuluję Myszce i pozostałym kibickom Italii.

Dziękuję

Napisane przez taka taka

przynajmniej mają szansę jeszcze raz przegrać z Holendrami

Albo wygrać. Zobaczymy jak potoczą się ich losy.

Napisane przez mskladaczek

Jakis czub probowal sie dzisiaj wlamac na moje konto na wizazu

Dostalam meila takiej tresci : 'Twoje konto na Forum Wizaz.pl zostało tymczasowo zablokowane, ponieważ ktoś próbował zalogować się jako Ty ponad 5 razy. Blokada będzie usunięta automatycznie po upływie 15 minut.'

I nie byla to moja bledna proba logowania ( mam IP tej osoby).

Przytrafilo sie Wam cos takiego?

Coś takiego, chamstwo totalne

Napisane przez mskladaczek

W temacie kolegow do sexu.

Ja bym nie potrafila tak barabara bez motylkow, no chemia musi byc... a sex dla sportu? dla sportu to ja sie moge z psem w lesie wybiegac.
A chemia plus przyjazn to juz material na zwiazek jest.
Nawet pocalunek z kumplem napawa mnie obrzydzeniem.
Moze dlatego jestem dobrym materialem na przyjaciela plci przeciwnej

Podpisuję się pod tym, musi iskrzyć bo inaczej nic z tego.

Napisane przez Contax

Dziewczyny, potrzebuję Waszej pomocy

Szukam granatowej tunki lub dłuższej, za biodra bluzki, takiej z zaznaczoną talią i dużym dekoltem, z dobrego jakościowo materiału. Może którejś z Was coś takiego rzuciło się w oczy.

Kasiu, a może coś znajdziesz w Camaieu albo Mango ?

Napisane przez noseknosek

mam dwie poprawki na wrzesień i nie mam już chłopaka...

Napisane przez noseknosek

ale ja nie chcę innego
czuję się jakby mi ktoś wyrwał serce

Nosku kochany, przesyłam wirtualne przytulaki i życzę powodzenia


Dzisiaj mam nastrój sentymentalny...
Rok temu o tej porze, kilka minut przed godziną siedemnastą szybkim krokiem zmierzałam w stronę przystanku. Od autobusu dzieliły mnie sekundy, ale to nie było istotne, nagle przestało być ważne, ponieważ na mojej drodze pojawił się On. Nie mogłam się nie zatrzymać. Staliśmy na środku chodnika, w scenerii całkowicie pozbawionej romantyzmu. Patrzyłam w Jego oczy, w oczy pełne namiętności, pełne ognia. Serce biło mi jak szalone, ręce drżały, nie wiedziałam wówczas, że to ostatni raz...
Wyjechał do pracy, a kiedy wrócił ja byłam daleko, już go więcej nie widziałam, zmarł dwa miesiące później, w sierpniu.
Dzisiaj minął rok od momentu naszego ostatniego spotkania i przez ten cały okres nie było dnia, w którym nie zadałabym sobie pytanie: co by było gdyby ? Nie było dnia, podczas którego nie myślałabym o Nim.
Bardzo często pojawia się przede mną obraz, ten moment kiedy ostatni raz na siebie patrzymy. Wracam pamięcią do tej chwili i zastanawiam się czy będzie tak jak w moim podpisie, czy spotkamy sie ponownie "On the other side" czy znowu będzie mi dane spojrzeć i zobaczyć ogień w Jego oczach....
Żadnych silnych uczuć, wrażliwych emocji, czy zobowiązań, żadnych obietnic, planów czy słów rzucanych na wiatr, żadnej miłości tylko silna namiętność i pożądanie, dużo chemii i na chwilę obecną już tylko wspomnienia pełne nadzieji, że kiedyś znów się spotkamy, że spotkamy się po tej drugiej stronie...

[miss natasha]

Napisane przez your Angel

A, no to fajnie Wiesz, z Tricity wszędzie jest dość blisko a komunikacja ekstra. Ten klimacik, te widoki... myślę, że Wam się spodoba

A my możemy np umówić się na meeting w Galerii Bałtyckiej.

Co do wymiany osobistej - jasne Zawsze milej i ekologiczniej
Justynko,
______________

Zerknę i w razie czego poproszę o odłożenie

Mam taką identyczną, ale czarną. Z tym że kupowałam ją na Divided około roku temu...

przyznam, że ostatni raz w Twoich okolicach to byłam chyba gdzieś w podstawówce więc tym bardziej będzie fajna wycieczka

co do bluzy - no wieeeem, trzeba było brać jak były

Napisane przez Paulinka_S

dawno nie bylam w 3city... ale jadę już na poczatku lipca co prawda tylko na chwilkę ale zawsze...

a konkretnie kiedy na początku?

[Anuschka]

Napisane przez mskladaczek

Papugo, no nie podpadaj Nam juz!
Chociaz podpadaj, wiecej Slavena dla mnie i Anuschki

Mskladaczku - myślę, że udało mi się rozgryźć prawdziwe zamiary naszej drogiej Papużki. Chce za wszelką cenę zniechęcić nas do Slavena, by potem zagarnąć go dla siebie. W całości

Papużko - daremny trud

Napisane przez martwa papuga

(zaraz mnie tu ktoś... )

Eeee nieee... Załatwimy to inaczej

[rachela]

Myszata, masz PW.

[Paulinka_S]

Napisane przez miss natasha

a konkretnie kiedy na początku?

kurcze nie wiem dokładnie, bo moja mama jedzie a ja się z nią zabieram ale z tego co mówiła to chyba od 4 do 7.07

dziewczyny wpisałam w wątku allegrowym ale nikt mi nie odpisał a zalezy mi na czasie

co sądzicie o tej aukcji?
http://www.allegro.pl/item384441759_...y_blosso m.html

[SpanishMyszka]

Napisane przez rachela

Myszata, masz PW.

Już odpisuję.

[Favkes]

Napisane przez Sabbath

I proszę nie polemizować! w końcu jestem mądra, nie?

no ba! Oczywiście, ze tak

Napisane przez Sabbath

Łomatko, po takiej pokręconej lekturze (o ile w ogóle zaśniesz) z pewnością będziesz miała koszmary.

Koszmary to będą mieli Ci, którzy zobaczą moje upiorne wizualizacje

Napisane przez Sabbath

Ładnie to tak się śmiać ze starej wiedźmy?

sama prawda .... samiutka

Napisane przez Sabbath

Ani myślę się obrażać. Role wiedźm i czarownic to, poza wojownikami, moje ulubione w LARPach.

A najlepiej jeszcze wojowniczy wiedźmin - nie chciałam, żeby to tak z Sapkowskiego zabrzmiało - ale określenie Czarodziej nijak mi nie odpowiada
No chyba, że taki Gandalf Szary - o to, to tak

Napisane przez Sabbath

Nie pasi! Nie pasi! Nie pasi nijak!

no bo nie ma pasić

Napisane przez Sabbath

Hihihihi... Zgadzam się z interpretacją, choć Ty mi bardziej pasujesz na czarodziejkę z Sapkowskiego. Taka Triss na przykład niczego sobie...

I proszę, jak elegancio do Wiedźmina pasuję
bardzo, baaardzo mnie się takie porównanie podoba. Dziękuję.

Napisane przez Sabbath

Moc jest jedna i wszystko zależy od tego, jak jej użyjemy.

Znów się zgadzamy - to bardzo podejrzane

Napisane przez Sabbath

O bogowie...
Aleście pojechały!

Teraz nie pozostaje mi nic, jak tylko szukać różowych akcesoriów...

Pomóc Ci w wyborze ?

Napisane przez SpanishMyszka

Dzisiaj mam nastrój sentymentalny...

Myszko ... wiesz .. nie mogłam pominąć Twojego postu - ale nie wiem co mam napisać .... głupia jestem.
Już wiem.
Co by było gdyby żył - to pytanie, które pojawia się w mojej głowie od 15 lat. Od czasu kiedy zginął. Było moją pierwszą prawdziwa miłością. Pierwszym pocałunkiem, muśnięciem dłoni. Pierwszym z którym przeżyłam coś więcej niż prowadzanie się za rączkę. Rozstaliśmy się, zostawił mnie dla innej - tak się zdaża. Po 6 miesiącach zginął w wypadku. cały czas obwiniam się,że pozwoliłam Mu odejść. Bo przecież umawialiśmy się, ze mogę zaprotestować. Ale tego nie zrobiłam, byłam zbyt dumna. Honor mi nie pozwolił . Potem On chciał znów być ze mną, ale nie miał odwagi mi tego powiedzieć. A ja wiedząc o tym znów nie zrobiłam nic. Czy gdybym coś zrobiła żył by do dziś ? Nie wiem. Może byli byśmy razem. Nie wiem ..... tez mam nadzieję, ze go spotkam.

[annmarie]

Napisane przez noseknosek

mam dwie poprawki na wrzesień i nie mam już chłopaka...

Nosku, dzisiaj boli, jutro i pojutrze też będzie.
Ale za miesiąc, dwa, nagle poczujesz, że boli coraz mniej, że coraz rzadziej kłuje... Wiem, dziś to nie pociesza, ale mądrzy ludzie mówią, że czas leczy rany i mają rację...

Napisane przez Favkes

Myszko ... wiesz .. nie mogłam pominąć Twojego postu - ale nie wiem co mam napisać .... głupia jestem.
Już wiem.

10 lat temu, na pierwszym roku studiów, Ktoś nie zadzwonił (choć robił to od 5 lat) na moje urodziny. Byłam zła, rozczarowana, tym bardziej, że świeżo po przejściach z kimś innym...
Dzień później zadzwoniła jego siostra - był z kumplem w Tatrach, doświadczony, młodszy przewodnik. Ale góry są okrutne - tych doświadczonych, którzy najbardziej je kochają też zabierają. Zginął spadając z półki skalnej w moje urodziny.
Pół godziny temu minęło 10 lat, jak się dowiedziałam...

A tydzień później przyszedł list, w którym napisał, że się zakochał, że jak wróci z gór, to chce się spotkać. Że boi się, że jak stanie obok mnie, to nie da rady tego powiedzieć, więc wysyła list...

Mówią, że ludzie żyją tak długo, jak długo są w myślach innych...

[gryx82]

Napisane przez asia_102

już zaczynam, żeby nie zapomnieć

Napisane przez Favkes

zaczynam - puszczę jutro wieczorem

Napisane przez mskladaczek

Gryx Wizazanki to zdolne dziewczyny i chlopaki, dasz rade!

Napisane przez Aragonte

Gryx, będą kciuki

Napisane przez miss natasha

trzymam

Napisane przez Sabbath

Będzie trudno, ale...

Dzięki Poszło bezproblemowo

tylko za co?

Prezentacja i dwie dopytki

Napisane przez vesenka

właśnie wyciągam z piekarnika francuskie ciacha ze szpinakiem, nudziło mi się to zrobiłam, a co

To musi być pyszne Uwielbiam ciasto francuskie i szpinak... więc może przepis jakiś dla Gryxia i reszty Wizażu?

Napisane przez madziczka

Ja na śniadanie wcinałam ciasto weselne .

O! Takie śniadania to ja rozumiem Do tego obowiązkowo kawa

Napisane przez Favkes

słowo Wiedźma jak wszyscy wiemy wywodzi się od słowa wiedzieć

Pewnie się skompromituję, ale... ja nie wiedziałem

Napisane przez noseknosek

mam dwie poprawki na wrzesień i nie mam już chłopaka...

Nosku...

Napisane przez miss natasha

czy ktoś z Was widział w swoim H&Mie szare bluzy-kangurki z kapturem [NIErozpinane] ?

Fajna ta bluza (i do tego mój kolor ).

Napisane przez your Angel

Nie, to tylko takie świńskie w smaku kropelki na zniwelowanie zmęczenia i podwyższenie ciśnienia

A widzisz... Sprawdzałem w necie i piszą, że na receptę.

Działają?

Trzymałam W tym samym czasie miałam dopytkę z filo

Dzięki

Jak filozofia? Było coś z Heideggera?


Myszko, Favkes, Annmarie...

[Paulinka_S]

Napisane przez gryx82

To musi być pyszne Uwielbiam ciasto francuskie i szpinak... więc może przepis jakiś dla Gryxia i reszty Wizażu?

o kurcze... narobiliści mi ochoty na muffinki z fetą i szpinakiem ale teraz to już mi się nie chce robić...

[Aragonte]

Nosku
Kampanią wrześniową się nie martw. Będzie dobrze. A w tej drugiej sprawie dobrze radziła Ci miss Natasha

Napisane przez Sabbath

Ładnie to tak się śmiać ze starej wiedźmy?

Że się wtrącę - ekhm, tylko nie starej, masz tyle samo lat co ja
Definicję wiedźmy mam mniej więcej taką jak Favkes, więc nazwanie kogoś wiedźmą to pochwała i wyraz uznania

A poradnik Wielebnej Sabbath chętniej przeczytam

Co do rezygnowania z siebie... Nie umiem tego Ale chyba nie spotkałam też nikogo takiego, kto zafascynowałby mnie pod każdym względem i obudził chęć podporządkowania się

Myszko Nie wiem, co napisać...

[SpanishMyszka]

Napisane przez Favkes

Myszko ... wiesz .. nie mogłam pominąć Twojego postu - ale nie wiem co mam napisać .... głupia jestem.
Już wiem.
Co by było gdyby żył - to pytanie, które pojawia się w mojej głowie od 15 lat. Od czasu kiedy zginął. Było moją pierwszą prawdziwa miłością. Pierwszym pocałunkiem, muśnięciem dłoni. Pierwszym z którym przeżyłam coś więcej niż prowadzanie się za rączkę. Rozstaliśmy się, zostawił mnie dla innej - tak się zdaża. Po 6 miesiącach zginął w wypadku. cały czas obwiniam się,że pozwoliłam Mu odejść. Bo przecież umawialiśmy się, ze mogę zaprotestować. Ale tego nie zrobiłam, byłam zbyt dumna. Honor mi nie pozwolił . Potem On chciał znów być ze mną, ale nie miał odwagi mi tego powiedzieć. A ja wiedząc o tym znów nie zrobiłam nic. Czy gdybym coś zrobiła żył by do dziś ? Nie wiem. Może byli byśmy razem. Nie wiem ..... tez mam nadzieję, ze go spotkam.

Bardzo smutne

Napisane przez annmarie

10 lat temu, na pierwszym roku studiów, Ktoś nie zadzwonił (choć robił to od 5 lat) na moje urodziny. Byłam zła, rozczarowana, tym bardziej, że świeżo po przejściach z kimś innym...
Dzień później zadzwoniła jego siostra - był z kumplem w Tatrach, doświadczony, młodszy przewodnik. Ale góry są okrutne - tych doświadczonych, którzy najbardziej je kochają też zabierają. Zginął spadając z półki skalnej w moje urodziny.
Pół godziny temu minęło 10 lat, jak się dowiedziałam...

A tydzień później przyszedł list, w którym napisał, że się zakochał, że jak wróci z gór, to chce się spotkać. Że boi się, że jak stanie obok mnie, to nie da rady tego powiedzieć, więc wysyła list...

Bardzo przykre i zarazem tragiczne, to musiało być dla Ciebie wyjątkowo druzgocące przeżycie

Napisane przez annmarie

Mówią, że ludzie żyją tak długo, jak długo są w myślach innych...

Być może coś w tym jest.

[teza20]

A ja wlasnie sie pakuje jutro wyjezdzam do tomaszowa mazowieckiego nad jezioro sulechowskie na zlot czatowiczowDostalem urlop do 1 lipcaNie bedzie mnie 3 dni dopiero sie pojawie w poniedzialekZycze wszystkim dobrej zabawy

[annmarie]

Napisane przez SpanishMyszka

Być może coś w tym jest.

Teraz cieszę się, że kiedyś gdzieś tam się pojawił na mojej drodze. Każdy kogo spotykamy kształtuje nas...

Myszko, Fav - może Oni byli potrzebni na naszej drodze, by później dojrzeć do czegoś innego? Może pozwolili nam coś w życiu zrozumieć?

Teza - baw się dobrze Wypocznij i... spróbuj się wyspać potem.

[SpanishMyszka]

Napisane przez annmarie

Myszko, Fav - może Oni byli potrzebni na naszej drodze, by później dojrzeć do czegoś innego? Może pozwolili nam coś w życiu zrozumieć?

Na pewno.

Takie doświadczenie zawsze zostawia po sobie ślad.
Nie chodzi mi o wspomnienia, ale o pewne przemyślenia, które dochodzą do głosu z czasem. Kiedy emocje opadają, kiedy już jesteśmy w pewnym sensie spokojniejsi, wówczas uświadamiamy sobie, że życie faktycznie jest kruche, że trzeba cieszyś się każdą chwilą, że należy brać jak najwięcej. Takie przeżycia uczą, pokazują, że czasem warto schować dumę do kieszeni, że warto nabrać odwagi i zdobyć się na trudny, pierwszy krok i przede wszystkim uświadamiają, że nie wolno wypuszczać szczęścia z rąk, a poza tym potwierdzają słowa ks. Twardowskiego - ludzie szybko odchodzą i trzeba się śpieszyć ich kochać.

Myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeżeli los stawia kogoś na naszej drodze, to nie jest to przypadek...

[gryx82]

Napisane przez Paulinka_S

o kurcze... narobiliści mi ochoty na muffinki z fetą i szpinakiem ale teraz to już mi się nie chce robić...

O matko... Fetę też uwielbiam

Zdradzisz przepis?

Napisane przez teza20

A ja wlasnie sie pakuje jutro wyjezdzam do tomaszowa mazowieckiego nad jezioro sulechowskie na zlot czatowiczowDostalem urlop do 1 lipcaNie bedzie mnie 3 dni dopiero sie pojawie w poniedzialekZycze wszystkim dobrej zabawy

Tylko bez szaleństw mi tam

[Sabbath]

Napisane przez Favkes

A najlepiej jeszcze wojowniczy wiedźmin - nie chciałam, żeby to tak z Sapkowskiego zabrzmiało - ale określenie Czarodziej nijak mi nie odpowiada
No chyba, że taki Gandalf Szary - o to, to tak

W sumie wiedźmin(ka) może być kobietą, ale nie, to nie rola dla mnie. Wiedźmina ma nadrzędny imperatyw walki z potworami, to ogranicza jego wybór. Ja referuję grę charakterami chaotycznymi, czy w innych systemach - neutralnymi. Uwalnia mnie to od wyższej konieczności czynienia zła lub dobra.

Co zaś do Gandalfa - Tolkienowi udało się coś, co na tle pozostałych dzieł literatury fantasy (w wyjątkiem Kaya, Gemmela i paru innych wielkich) jest niezwykłe: dobro nie jest u niego ani drogą łatwą, alni nudną, ani wylizaną do porzygania (z wyjątkiem Elfów ;>). Jest wyborem trudnym, wymagającym hartu ducha i walki ze sobą samym. Za to go cenię.

Napisane przez Favkes

Znów się zgadzamy - to bardzo podejrzane

Oj bardzo...

Napisane przez Favkes

Pomóc Ci w wyborze ?

Już widze tę naszą wspólna wyprawę po różowe tiule i brokaty...

Napisane przez SpanishMyszka

Dzisiaj mam nastrój sentymentalny...
(...)

Napisane przez Favkes

Myszko ... wiesz .. nie mogłam pominąć Twojego postu - ale nie wiem co mam napisać .... głupia jestem.
Już wiem.
Co by było gdyby żył - to pytanie, które pojawia się w mojej głowie od 15 lat. (...)

Napisane przez annmarie

(...)
Mówią, że ludzie żyją tak długo, jak długo są w myślach innych...

Tak różne historie, tak podobne emocje...
W mojej głowie od wielu lat tkwi pytanie: co by było, gdyby żył.
Był moim przyjacielem. Nie, nie była to miłość, nie było dotyku rąk, żadnych zapewnień. Obje byliśmy zbyt młodzi, zbyt gniewni, zbyt poranieni na taką bliskość. Po prostu spędzaliśmy ze sobą każdy dzień, czasem rezygnując z pójścia do szkoły, żeby godzinami pić herbatę w kawiarni czytając, pisząc, gadając...
Zastanawiam się ciągle, czy ta tkliwość, te ogromne emocje były we mnie już wtedy, czy pokochałam go kiedy odchodził walcząc miesiącami o życie... Czy i teraz to miłość, czy tylko tęsknota za wspomnieniem, poczucie straty?
Być może gdyby żył dziś już nie bylibyśmy blisko, być może kontakt by nam się urwał, bylibyśmy sobie obcy? Ale być może gdyby był przy mnie nie wpadłabym w depresję, która zabrała mi trzy lata życia? Może byłabym dziś bardziej normalna?
jakakolwiek jest odpowiedź na to pytanie, wolałabym nie tracić już nikogo w taki sposób... Szczególnie, że ja nie mam nadziei na to, że spotkam Go w innym świecie.

Myszko, Favkes, Annmarie...

[Paulinka_S]

Napisane przez gryx82

O matko... Fetę też uwielbiam

Zdradzisz przepis?

jasne muffinki są boskie w dodatku latwo i szybko się je robi

250g szpinaku
350g mąki (ja daję 250g mąki+100g otrąb)
3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 jajka
1/4 szklanki oleju
250ml jogurtu naturalnego
250 g fety

najpierw robi sie ciasto ze wszystkiego oprócz fety i szpinaku, później dodaje sie ugotowany i posiekany szpinak a na końcu fete pokrojoną w kostke i delikatnie miesza
piecze sie 20 min. w 180 st.

Kibicki jakie typy na dzisiejszy mecz? Ja delikatnie mówiąc nie przepadam ani za portugalią, ani za niemcami ale z dwojga złego wolę Niemcy

[asia_102]

Napisane przez SpanishMyszka

Myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeżeli los stawia kogoś na naszej drodze, to nie jest to przypadek...

chyba skróciłaś okres mojego wahania...

[Aragonte]

Myszko Favkes Annmarie Sabbath
Nie przychodzi mi nic mądrego do powiedzenia, więc tylko mocno Was przytulam, Dziewczyny

[Sabbath]

Napisane przez annmarie

Teraz cieszę się, że kiedyś gdzieś tam się pojawił na mojej drodze. Każdy kogo spotykamy kształtuje nas...

To prawda, Annmarie.
Mądre słowa.

Napisane przez annmarie

Myszko, Fav - może Oni byli potrzebni na naszej drodze, by później dojrzeć do czegoś innego? Może pozwolili nam coś w życiu zrozumieć?

Ale czy ja muszę w życiu rozumieć aż tyle?

Napisane przez Paulinka_S

Kibicki jakie typy na dzisiejszy mecz? Ja delikatnie mówiąc nie przepadam ani za portugalią, ani za niemcami ale z dwojga złego wolę Niemcy

Ja oczywiście kibicuję za Niemcami. Od zawsze, z tą samą wiernością.
Nawet jeśli mam pewne obawy, że w tych (wyjątkowo ) mistrzostwach Portugalia gra nieco ładniej.

Napisane przez Aragonte

Że się wtrącę - ekhm, tylko nie starej, masz tyle samo lat co ja
Definicję wiedźmy mam mniej więcej taką jak Favkes, więc nazwanie kogoś wiedźmą to pochwała i wyraz uznania

A pewnie. Zgadzam się, oczywiście.
Za to jak mi ktoś przykwasi tekstem typu "aniołku" (wbrew pozorom i rozsądkowi i mnie się zdarzają takie komplementy)to natychmiast się oburzam i protestuję przeciw obelżywym określeniom.

Napisane przez Aragonte

A poradnik Wielebnej Sabbath chętniej przeczytam

Będzie pełen złych rad w stylu:
- Najlepszym sposobem zwalczenie pokusy jest jej ulec.
i
- Lepiej zgrzeszyć i żałować, niż żałować, że się nie zgrzeszyło.

Napisane przez Aragonte

Co do rezygnowania z siebie... Nie umiem tego Ale chyba nie spotkałam też nikogo takiego, kto zafascynowałby mnie pod każdym względem i obudził chęć podporządkowania się

Ja też nie. I wiem, z całą absolutną pewnoscią wiem, że nigdy, przenigdy nie spotkam kogoś, kto obudziłby we mnie chęć podporządkowania się.

[SpanishMyszka]

Napisane przez Sabbath

Tak różne historie, tak podobne emocje...
W mojej głowie od wielu lat tkwi pytanie: co by było, gdyby żył.
Był moim przyjacielem. Nie, nie była to miłość, nie było dotyku rąk, żadnych zapewnień. Obje byliśmy zbyt młodzi, zbyt gniewni, zbyt poranieni na taką bliskość. Po prostu spędzaliśmy ze sobą każdy dzień, czasem rezygnując z pójścia do szkoły, żeby godzinami pić herbatę w kawiarni czytając, pisząc, gadając...
Zastanawiam się ciągle, czy ta tkliwość, te ogromne emocje były we mnie już wtedy, czy pokochałam go kiedy odchodził walcząc miesiącami o życie... Czy i teraz to miłość, czy tylko tęsknota za wspomnieniem, poczucie straty?
Być może gdyby żył dziś już nie bylibyśmy blisko, być może kontakt by nam się urwał, bylibyśmy sobie obcy? Ale być może gdyby był przy mnie nie wpadłabym w depresję, która zabrała mi trzy lata życia? Może byłabym dziś bardziej normalna?
jakakolwiek jest odpowiedź na to pytanie, wolałabym nie tracić już nikogo w taki sposób... Szczególnie, że ja nie mam nadziei na to, że spotkam Go w innym świecie.

Myszko, Favkes, Annmarie...

Rozumiem co czujesz i przesyłam wirtualny uścisk, chociaż to niby żadna pomoc, żadna ulga, to może fakt, że jest ktoś kto ma podobne odczucia, spotkało go coś równie smutnego, wywoła drobny uśmiech na twarzy...

Napisane przez Paulinka_S

jasne
Kibicki jakie typy na dzisiejszy mecz? Ja delikatnie mówiąc nie przepadam ani za portugalią, ani za niemcami ale z dwojga złego wolę Niemcy

Oglądam i kibicuę Portugalii ()
Najbardziej oczywiście zależy mi na sukcesie Włochów, ale Portugalię i Hiszpanię bardzo lubię, więc też im kibicuję, no chyba, że ich przeciwnikami jest Italia (tak jak w meczu, który odbędzie sie za kilka dni: Włochy-Hiszpania).

Napisane przez asia_102

chyba skróciłaś okres mojego wahania...

Co prawda nie mam pojęcia o co chodzi, ale nie zastanawiaj się zbyt długo, bo różnie bywa i potem, kiedy jest za późno, można żałować, że nie zrobiło się czegoś wcześniej...

Napisane przez Aragonte

Myszko Favkes Annmarie Sabbath
Nie przychodzi mi nic mądrego do powiedzenia, więc tylko mocno Was przytulam, Dziewczyny

[Favkes]

Napisane przez gryx82

Pewnie się skompromituję, ale... ja nie wiedziałem

No proszę, więc czegoś tu się można jednak nauczyć

Napisane przez annmarie

Teraz cieszę się, że kiedyś gdzieś tam się pojawił na mojej drodze. Każdy kogo spotykamy kształtuje nas...

O tak, na pewno

Napisane przez annmarie

Myszko, Fav - może Oni byli potrzebni na naszej drodze, by później dojrzeć do czegoś innego? Może pozwolili nam coś w życiu zrozumieć?

Ja teraz wiem, że nie mogę odpuszczać , że trzeba walczyć o każdego na kim nam zależy Bo kiedyś może zdarzyć się tak, że będzie za późno. Problem tylko z tą cholerną dumą i cholernym honorem, które tak trudno schować w kieszeń

Napisane przez SpanishMyszka

Takie doświadczenie zawsze zostawia po sobie ślad

Myślę, że nic nie dzieje się bez przyczyny i jeżeli los stawia kogoś na naszej drodze, to nie jest to przypadek...

Nie jestem tego pewna. I nie do końca wierze w przeznaczenie. Myślę, że jednak My sami kształtujemy nasz los. I od naszych wyborów on zależy. A to kto stanie na naszej drodze jest jednak dziełem przypadku czy też efektem jakiegoś naszego wyboru. Chociażby pójścia w prawo zamiast w lewo.

Napisane przez Sabbath

W sumie wiedźmin(ka) może być kobietą, ale nie, to nie rola dla mnie. Wiedźmina ma nadrzędny imperatyw walki z potworami, to ogranicza jego wybór. Ja referuję grę charakterami chaotycznymi, czy w innych systemach - neutralnymi. Uwalnia mnie to od wyższej konieczności czynienia zła lub dobra.

To też, właśnie dlatego napisałam, że sam charakter wiedźmina, mi do Ciebie zupełnie nie pasuje - chciałam połączyć cechy wiedźmy i wojownika i jakoś to nazwać ... ale, jak widać - coś nie bardzo mi to wyszło

Napisane przez Sabbath

Co zaś do Gandalfa - Tolkienowi udało się coś, co na tle pozostałych dzieł literatury fantasy (w wyjątkiem Kaya, Gemmela i paru innych wielkich) jest niezwykłe: dobro nie jest u niego ani drogą łatwą, alni nudną, ani wylizaną do porzygania (z wyjątkiem Elfów ;>). Jest wyborem trudnym, wymagającym hartu ducha i walki ze sobą samym. Za to go cenię.

Tak, ja również. Zresztą o tym rozmawiałyśmy. A Gandalf jest moją ulubioną, najulubieńszą postacią - i pamiętam jak ryczałam kiedy po raz pierwszy czytałam pierwszą część a On zginął - nie mogłam uwierzyć, ze Tolkien uśmiercił tak wspaniała postać. Nie wiedziałam wtedy jeszcze, ze Gandalf wróci - ku mojej nieopisanej radości, jeszcze silniejszy i wspanialszy niż przedtem

Napisane przez Sabbath

Już widze tę naszą wspólna wyprawę po różowe tiule i brokaty...

Ja myślę, że niektóre z akcesoriów z powodzeniem, możemy pożyczyć od Alusi - Ona na pewno chętnie Tobie pożyczy np. różczkę, koronę albo motyle skrzydełka .... jestem pewna

Napisane przez Sabbath

Tak różne historie, tak podobne emocje...
.

Niestety, Takich przyjaciół, którzy odeszli - najczęściej na własne życzenie - miałam wielu. Tak bardzo tęsknię za każdym z Nich.

Napisane przez asia_102

chyba skróciłaś okres mojego wahania...

Dobrze, ze coś pozytywnego wyniknęło z tej smutnej dyskusji

Napisane przez Aragonte

Myszko Favkes Annmarie Sabbath
Nie przychodzi mi nic mądrego do powiedzenia, więc tylko mocno Was przytulam, Dziewczyny

Napisane przez Sabbath

Ale czy ja muszę w życiu rozumieć aż tyle?

Właśnie ...

[taka taka]

Myszko, Annamarie, Favkes, Sabbath, przeczytałam Wasze historie, mnie nic podobnego nie spotkało, ale domyślam się, że strata bliskiej osoby jest strasznym przeżyciem ...


ja w trochę lżejszym tonie- zaczynam oglądać mecz, kibicuję Portugalii, ale obecną drużynę Niemiec też lubię, zanosi się na ciekawe widowisko

[Aragonte]

A propos śmierci w górach - tak zginęła moja koleżanka ze studiów. Chciała się wspinać, we wrześniu po pierwszym roku pojechała na obóz wspinaczkowy. Kiedy byli w górach, zmieniła się pogoda... Parę osób odpadło od ściany. Gośka nie O ile wiem, zamarzła tam

Aha, Sabbath - dla mnie jesteś absolutnie normalna Tzn. nie mniej niż ja

[asia_102]

Napisane przez SpanishMyszka

Co prawda nie mam pojęcia o co chodzi, ale nie zastanawiaj się zbyt długo, bo różnie bywa i potem, kiedy jest za późno, można żałować, że nie zrobiło się czegoś wcześniej...

właśnie, jutro będzie poważna rozmowa

Napisane przez Favkes

Dobrze, ze coś pozytywnego wyniknęło z tej smutnej dyskusji

Fav
oby tylko pozytywnego ale pewne sprawy muszą zostać wyjaśnione, zainspirowałyście mnie

[yoona]

ale tu smutno

a ja sie mecze z psychometria eh

[annmarie]

Napisane przez Sabbath

Ale czy ja muszę w życiu rozumieć aż tyle?

Może dzięki temu kiedyś wykonałaś/wykonasz krok, który bez tego doświadczenia nigdy nie byłby zrobiony?

Poza tym... Dlatego też jesteś tak mądrą kobietą, że wiele rozumiesz...

Kończąc smuty - jakbyście jeszcze różowe perfumy chciały, to ja mogę całą baterię przynieść Zaczniemy od Baby Doll (która śliczna jest, ale Sabbath w Baby Doll... tak, krok dalej to już tylko Britney ).
A jak dobrze poszukam, to może w domu mam jeszcze falbaniastą różową spódnicę, w której grałam w szkole średniej wróżkę dla maluchów. Spódnica była długa i miała chyba tren nawet...

[czarnazuzia1]

Myszko ,Favkes,Annmarie, Sabbath tylko tyle moge.


Asiu 102 za rozmowe





Niemcy prowadza 2 golami.