Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[lolita25]

Napisane przez senira666

a ja się nie do końca z tym zgodzę bo jestem ochrzczona i mam komunie "bo tak wypadało". chciałam się wypisać z kościoła i nie widnieć w statystykach jako katoliczka ale jak zaczęłam się dowiadywać o formalności to ręce i majtki opadają ile tego jest. i najzupełniej w świecie dałam sobie z tym spokój bo szybciej bym chyba została prezydentem niż to załatwiła.

No to wyobraź sobie ze pewna kobieta rodzi dziecko, nie decyduje się na chrzest bo chce dać mu wybór.....dziecko zaczyna poważnie chorować....rodzice są na skraju załamania....dziecko umiera...nie poznało żadnej wiary...zgodnie z wiarą kościoła...jest grzesznikiem\poganinem... . i co wtedy?

[em ma]

Dzień dobry
Ja sypiam znowu źle

Napisane przez lolita25

Ja jestem z tych co sobie nie pozwolą wchodzić na głowę....zwłaszcza mojej mamie, będę miała ją blisko, ale dam jej do zrozumienia ze pomoc to pomoc....a wymyślanie i narzucanie swoich teorii....bo ona wychowała trójkę dzieci....to już nie jest pomoc
Już teraz ją skutecznie hamuje jak ją poniesie....i widzę ze milknie w 5 sekund
To samo było z naszym weselem, mieliśmy w restauracji ale ciasta musieliśmy mieć swoje i tort....ja wszystko robiłam po swojemu...wszystko...nie pozwalałam się do niczego mieszać rodzicą ani teścią...to było za nasze pieniądze i to my decydowaliśmy jak ma być.
Ale oczywiście mama stwierdziła ze wie lepiej jakie ciasta mają być zamówione i po mimo tego ze miała dokładnie na liście co ma być to zrobiła po swojemu.....tak się wściekłam na nią, że zaryczana jechała je odmawiać....a ja po swojemu zamówiłam u kogoś innego....myślę ze to ją czegoś nauczyło, bo już tak nie ingeruje w nasze życie i postanowienia...ale trzeba mieć oczy szeroko otwarte

Moja mama na szczęście w nic się nie mieszała w kwestii ślubu i wesela. Gorzej z teściową, ale jakoś się nie daliśmy ciasta zamawiałam sama

Napisane przez perfuzja

Odebralismy klucze do nowego mieszkania, spotkaliśmy się z ekipami remontowymi, wstepnie zaplanowaliśmy meble i kolory ścian.

Super

Napisane przez lolita25

Jeżeli chodzi o chrzest dziecka to my zdecydowanie będziemy robić w restauracji dla najbliższej rodziny czyli licząc wyjdzie z nami 20 0sób
Nie wyobrażam sobie krzątać się po kuchni i coś przygotowywać z małym dzieckiem, bałagan,i tłok w domu....o nie
Po restauracji wrócimy do czystego domku bez hałasu i tłoku...uffff
Myślimy żeby zrobić go miesiąc po narodzinach, przed Wielkanocą a już w ogóle nie we Wielkanoc...wkurza mnie takie łączenie okazji, w naszych stronach często się to zdarza, chrzest we Wielkanoc to normalka....no bo wiadomo za jednym kosztem, nie ważne ze zaproszeni goście nic nie mają z tych świąt bo muszą isć na chrzest

Też myślę o restauracji-ostatecznie o kateringu. I również nie lubię łączenia okazji

Napisane przez Negrid

Piszesz, że nie zależy Ci na obecności i teściów i rodziców... ja jakbym miała taką możliwość to nie mówiłabym nikomu, tylko chrzestni
Ja akurat chcę rodziców ale masakra ze strony tż. Ode mnie rodzice+brat(który będzie chrzestnym) + moja babcia i wujek (który mieszka z babcią i jest najlepszym moim wujkiem) 5 osób od tż - cała lista, niewiele mniejsza od liczby gości ślubnych. Oni po prostu chcą sobie urządzić "mikro wesele" naszym kosztem, bo jakaś ciotka (ta od ciętej riposty) też ich zaprosiła na chrzest swojego wnuka i jak to teraz my ich nie zaprosimy (!!!) dziecko ma się urodzić w lutym i już zostało obliczone że możemy chrzcić w kwietniu i na święta i wtedy wszyscy z Niemiec przyjadą. No przepraszam bardzo... czy ja mogę najpierw cało i zdrowo urodzić? Chyba nie, bo jest mi już nawet narzucane, kto ma być rodzicami chrzestnymi (no bo przecież nie mój jedyny brat tylko siostra tż z mężem bo oni są bogaci i nie mają dziecka...)

Mamy ten sam problem-teściowa już oznajmiła, że ona by chciała zrobić chrzciny dla całej swojej rodziny...z racji tego że i ona i teść mają dużo rodzeństwa, które ma dzieci, te dzieci mają dzieci to z ich strony wyszłoby około 90 osób ode mnie to tylko 10 osób...Nie zamierzam się zgodzić na coś takiego. Nikt innym ciotkom nie kazał urządzać wielkich chrzcin (byliśmy już na 4 takich wielkich imprezach chrzcielnych i do mnie to nie przemawia!)

Napisane przez lolita25

O rany dziewczyny teraz to aż mi głupio że tak wyskoczyłam z tymi moimi odczuciami
Po prostu dla mnie chrzest to chrzest....a Wielkanoc to Wielkanoc
To wszystko przez męża pracę, po prostu jak jest jakieś święto to my zaraz je celebrujemy bo wiemy że wtedy mąż będzie w domu,i będziemy razem, możemy sobie zaplanować czas i jest cudownie, a jak nam ktoś chce w tym przeszkodzić to
Po prostu okazji i świąt zawsze mało

Lolita akurat ja uważam tak samo. Święta to święta, a chrzciny to chrzciny.

Napisane przez perfuzja

Nie jestesmy praktykujacy, nie zapewnimy dziecku wychowania w wierze, wiec nie widzę powodu, zeby je chrzcic.
Jak bedzie chcial to sam się ochrzci.

Uważam, że masz zdrowe podejście. Nie lubię sytuacji z serii "chrzcimy bo tak wypada".

Napisane przez Nemezis23

Super gondolka. Za takie pieniądze bym się nawet nie zastanawiała. Jaki planowaliście fotelik? My myślimy właśnie nad maxi cosi, bo ma bazę uniwersalną, która później nadaje się do większego fotelika, nie wiem czy inne też takie mają.. Jeszcze się nie zagłębiałam w ten temat...

Byliśmy zdecydowani na recaro young profi. Nie wiem jeszcze jaki jest ten fotelik maxi cosi, bo tylko dostaliśmy przez telefon info, że dostaniemy w prezencie i żebyśmy przypadkiem nie kupili.
Co do bazy my z niej zrezygnowaliśmy. Doszliśmy do wniosku, że aż tak często nie jeździmy samochodem, a zapięcie pasami to nie taki problem (mamy combi 4drzwiowe, więc dostęp jest).

Napisane przez Nemezis23

Niektóre osoby z innych wyznań mają jakieś takie dziwne zasady. Siostra mojego męża np. nie chce przyjechać na urodziny do niego, bo oni nie obchodzą urodzin. Bez sensu - mogłaby przyjechać, posiedzieć z nami i resztą rodziny, a nie musi mu składać życzeń czy dawać prezentu. Chociaż prezenty w ramach świąt zdarzało jej się zgarniać od rodziców

A jaka wiara zabrania obchodzenia urodzin?

Napisane przez lolita25

Wiesz to chyba nie chodzi o sam welon, tylko biel sukni która symbolizuje czystość i niewinność

Niewinność w Polsce symbolizuje wianek, którego nie widziałam na głowie żadnej panny młodej to że suknia jest biała to akurat moda i to nie aż taka odległa. Nadal można spotkać góralki które biorą ślub w strojach ludowych, a białe one nie są. A co do welonu to też moda-welon, toczek-zależy co pasuje do sukni.

[iwantyou99]

Napisane przez em ma

Dzień dobry
Ja sypiam znowu źle

Moja mama na szczęście w nic się nie mieszała w kwestii ślubu i wesela. Gorzej z teściową, ale jakoś się nie daliśmy ciasta zamawiałam sama

Super

Też myślę o restauracji-ostatecznie o kateringu. I również nie lubię łączenia okazji

Mamy ten sam problem-teściowa już oznajmiła, że ona by chciała zrobić chrzciny dla całej swojej rodziny...z racji tego że i ona i teść mają dużo rodzeństwa, które ma dzieci, te dzieci mają dzieci to z ich strony wyszłoby około 90 osób ode mnie to tylko 10 osób...Nie zamierzam się zgodzić na coś takiego. Nikt innym ciotkom nie kazał urządzać wielkich chrzcin (byliśmy już na 4 takich wielkich imprezach chrzcielnych i do mnie to nie przemawia!)

Lolita akurat ja uważam tak samo. Święta to święta, a chrzciny to chrzciny.

Uważam, że masz zdrowe podejście. Nie lubię sytuacji z serii "chrzcimy bo tak wypada".

Byliśmy zdecydowani na recaro young profi. Nie wiem jeszcze jaki jest ten fotelik maxi cosi, bo tylko dostaliśmy przez telefon info, że dostaniemy w prezencie i żebyśmy przypadkiem nie kupili.
Co do bazy my z niej zrezygnowaliśmy. Doszliśmy do wniosku, że aż tak często nie jeździmy samochodem, a zapięcie pasami to nie taki problem (mamy combi 4drzwiowe, więc dostęp jest).

A jaka wiara zabrania obchodzenia urodzin?

Niewinność w Polsce symbolizuje wianek, którego nie widziałam na głowie żadnej panny młodej to że suknia jest biała to akurat moda i to nie aż taka odległa. Nadal można spotkać góralki które biorą ślub w strojach ludowych, a białe one nie są. A co do welonu to też moda-welon, toczek-zależy co pasuje do sukni.

Świadkowie Jehowi nie obchodzą urodzin.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[krolowa_nilu]

Napisane przez lidkaa82

Kurde ja to juz nic nie widze, bo sie schylić już nie mogę, brzuch jakos tak mi sie ułożył. Dla mnie to nowość bo z Alkiem śmigałam i nogi i "podwozie" bez problemu do samego końca, a teraz co?? Mam podcinać tylko jak włosy do kolan zapuszcze. Masakra!!! Mąż i kosmetyczka odpada, mężowi bym szybciej pozwoliła normalnie sie tym zająć, gdybym mogła kontrolować co robi ale w ciaży to sie boje że zostane obrzezana a srednio mi to na rękę

No tak, utrata łechtaczki to za dużo jak na ciążowe dolegliwości

My mamy cały czas dylemat z chrzcinami. Obydwoje kościoły omijamy szerokim łukiem, choć wiara katolicka nie jest nam obca, żyjemy wobec swojego kodeksu i jesteśmy z tym szczęśliwi. My dokonaliśmy wyboru jako dorośli ludzie i chcemy ten wybór pozostawić naszemu dziecku. Skłaniamy się ku opcji ochrzczenia, jako otwarcia furtki do drogi, którą dziecko będzie mogło podążyć, jeśli będzie chciało. Jeśli nie ochrzcimy to dziecko samo sobie tą furtkę będzie musiało otworzyć, reszta się nie zmienia. Rodzina na szczęście nie naciska, akceptują nasze podejście

Się pochwalę moimi dzisiejszymi zdobyczami z lumpka Pierwszy kombinezon z mamas&papas za dyszkę

[senira666]

Napisane przez Amberella

Myślę bardzo podobnie jak Ty. Poza tym nie chciałabym zabierać dziecku możliwości uczestniczenia w lekcjach religii, które bądź, co bądź też wyrabiają pogląd na wiarę. Zwłaszcza, że uczestniczy się w nich w wieku, gdy kształtuje się osobowość i poglądy. Chciałabym, by moje dziecko miało możliwość wyboru i poszukiwania prawdy w różnych aspektach. Uważam, że nie można odrzucać czegoś, czego się nie zna.
Sama jednak nie wiem jak jest z moją wiarą. Na obecnym etapie życia jestem raczej wątpiąca niż wierząca, ale nie przestałam poszukiwać. Niestety w dzieciństwie zmuszana byłam do chodzenia do kościoła i zrodził się we mnie bunt, który nadal do końca nie minął. Cieszę się jednak, że rodzice (mimo tego zmuszania za dzieciaka) dali mi możliwość poznania, czym jest katolicyzm.
Mam też przykład mojej koleżanki, którą rodzice ochrzcili, ale nie wychowywali w wierze. Dziewczyna zaczęła chodzić do kościoła ze mną, najpierw dla towarzystwa. Kilka lat później ja przeżywałam bunt, a ona odnalazła swoje powołanie . Wstąpiła do zakonu klauzulowego, była tam jakiś czas i wystąpiła, by ostatecznie wieść świeckie życie z mężem i dziećmi. Jest bardzo szczęśliwa i widać, że wiara jest w jej rodzinie siłą napędową. Dzięki decyzji swej matki o chrzcie mogła sama, świadomie zdecydować o tym jak chce żyć, bo poznała różne (jak dla mnie ekstremalne ) opcje.
Mam zamiar ochrzcić swoje dziecko i na tyle na ile będę mogła wprowadzić je w tajniki wiary, tak, by mogło wybrać.

ale jak dla mnie skoro dziecko będzie już ochrzczone to wiare będzia miało już wybraną "odgórnie".

Napisane przez lidkaa82

No ale ty teraz wybierasz jak chcesz życ i w co wierzyć. Kiedyś już widziałam artykuł o facecie który obsesyjnie próbował "wypisać" sie z kościoła i to było prawie ze nie mozliwe. Tylko ja się pytam po co mu na tym tak zależało?? ważne że żyć moze jak chce, wierzyć w co chce, a że ktoś ma go wpisanego w jakąś książkę czy statystykę to już jego problem. Papier przyjmie wszystko. Ja tam bym wolała żeby firmy wypisały mnie z tych swoich list "obdzwonkowych" zebym miała spokój od telemarketingu ale nie chce mi sie z tym walczyć, skoro mam wybór czy mogę odebrać telefon albo odłozyć słuchawke

dlatego jak zobaczyłam ile jest pierdziolenia z wypisem to dałam sobie spokój. nie wierzę i nie mam zamiaru wierzyć ale to mój pogląd i nie narzucam go nikomu.

Napisane przez iwantyou99

Ja sie tylko wypowiem odnosnie tych lekcji religii. Nie wiem jak to tam teraz wyglada ale zdaje sie ze nie ma już religii tylko jest etyka? Ja bym chciała zeby moje dziecko poznali wszystkie , nie tylko religie katolicka. I wtedy podejmie wybór. Napewno nie będę go namawiać ze musi wierzyć w mojego Boga.
A okres buntu to mam do teraz zwłaszcza kiedy widzę ten brak sprawiedliwego i równego traktowania ludzi w kościele. Czasem mam wrażenie ze księża zapominają ze wobec Pana Boga wszyscy jesteśmy tacy sami.

religia jest cały czas i mało tego ocena z religii wlicza się do średniej na świadectwie szkolnym.
Etyka mało w której szkole jest zapewniona. no i niestety ale u nas religia to tylko nasza religia bo każda inna jest zła i się o niej nawet na lekcjach nie wspomina.

Napisane przez lolita25

No to wyobraź sobie ze pewna kobieta rodzi dziecko, nie decyduje się na chrzest bo chce dać mu wybór.....dziecko zaczyna poważnie chorować....rodzice są na skraju załamania....dziecko umiera...nie poznało żadnej wiary...zgodnie z wiarą kościoła...jest grzesznikiem.... i co wtedy?

i co ... nic. skoro nie ochrzciłam dziecka to znaczy że nie wierzę w boga i kościół, więc nie wierze też w grzech - więc moje dziecko nie może być grzesznikiem skoro takie coś nie widnieje w moim słowniku. umiera - pogrzeb-palenie ciała i tyle. (oczywiście w wielkim uproszczeniu pomijając sprawy emocjonalne typu rozpacz)

[mezaga]

Napisane przez lolita25

No to wyobraź sobie ze pewna kobieta rodzi dziecko, nie decyduje się na chrzest bo chce dać mu wybór.....dziecko zaczyna poważnie chorować....rodzice są na skraju załamania....dziecko umiera...nie poznało żadnej wiary...zgodnie z wiarą kościoła...jest grzesznikiem.... i co wtedy?

Lolita tak jak sama napisałaś - zgodnie w wiarą Kościoła. Ale nie rodziców. Dla rodziców, którzy nie identyfikują się z wiara katolicką to nie ma znaczenia czy dziecię zmarło ochrzczone czy nie.
Moim zdaniem dyskusja na temat tego czy chrzcić dziecko czy nie to wybór rodziców i tylko ich. Jeśli nie chcą tego zrobić to niech nie robią. Nie ma dobrego rozwiązania dla dziecka, bo ono jest za małe, żeby podejmować takie decyzje. Od tego są rodzice. Więc robią to co jest zgodne z ich przekonaniami. Jedno dziecko będzie miało pretensje o to, że zostało ochrzczone drugie, że nie zostało.

Dziewczyny czy inhalacje w ciąży są skazane czy raczej nie? Kaszel mnie dobija, była u lekarza drugi raz. Dostałam skierowanie do szpitala - "bo ona boi mi się cokolwiek podać". Na szczęście skonsultowałam to wczoraj z moją panią ginekolog i powiedziała, że bez sensu jest kierowanie mnie do szpitala z kaszlem i to jeszcze na oddział ginekologiczno położniczy. Kazała iść do pulmonologa (idę w czwartek).
Najgorszy już nie jest sam kaszel tylko ból pleców potworny - jakby mi ktoś mięśnie rozrywał. Lekarka stwierdziła, że od tego kaszlu mogłam sobie mięśnie nadwyrężyć albo coś mi się rzeczywiście musiało naderwać. Ale prześwietlenia żadnego zrobić mi nie może. Pierwszy raz mnie dopadł taki kaszel nie wiadomo od czego (bo w płucach podobno czysto) i na dodatek taki silny.

[lolita25]

Napisane przez em ma

Dzień dobry

Niewinność w Polsce symbolizuje wianek, którego nie widziałam na głowie żadnej panny młodej to że suknia jest biała to akurat moda i to nie aż taka odległa. Nadal można spotkać góralki które biorą ślub w strojach ludowych, a białe one nie są. A co do welonu to też moda-welon, toczek-zależy co pasuje do sukni.

"...Wesele to wydarzenie nie tylko o wymiarze osobistym, rodzinnym i społecznym, ale też i religijnym. I tak, jak w przypadku wielu świeckich zwyczajów, tak i białą suknię włączono do kościelnych rytuałów. Biel miała znaczyć już nie bogactwo, ale cnotę panny młodej. Według kościelnych prawideł, kobieta dziewictwo powinna stracić dopiero podczas nocy poślubnej. A welon i biała suknia mają być oznaką czystości i niewinności...."
Ja miałem ecru

[ejani]

Hej dziewczyny, witam się tylko chwilę po pierwszej lekcji SR. Niestety nie ponadrabiam teraz, bo od rana zamieszanie-przywieźli nam materiały i przyjechał wreszcie wykonawca, czyli dopiero zjadłam śniadanie (od 8!)- czuję się jak pijana i muszę iść spać...

[em ma]

Napisane przez lidkaa82

Nauczyłam się przez lata nie identyfikować wiary w Boga z księżmi. Taka bardzo przydatna umiejetność. Ze swojej strony polecam.

W swoim życiu natrafiłam na różnych księży-takich z powołania i takich, którzy nie powinni być przedstawicielami kościoła. Strasznie mnie wkurza, że przez tych drugich ci pierwsi dostają po dupiee. Co by nie było idąc do kościoła nie modlę się do księdza, ale do Boga. Jestem już na tyle świadomą osobą, że jeśli moja ofiara będzie księdzu nie miła (w sensie, że za mała) udam się do kurii i złożę skargę-proboszcz danej parafii nie ma prawa decydować o tym ile mam dać na chrzest skoro w kościele jest zapis "co łaska". Póki co nie spotkałam się z żadną sytuacji ze strony księży z mojej parafii, która by mnie zmusiła do takiego kroku.

[bella7]

Wychodzę dziś do domku!

[senira666]

Napisane przez mezaga

Moim zdaniem dyskusja na temat tego czy chrzcić dziecko czy nie to wybór rodziców i tylko ich. Jeśli nie chcą tego zrobić to niech nie robią. Nie ma dobrego rozwiązania dla dziecka, bo ono jest za małe, żeby podejmować takie decyzje. Od tego są rodzice. Więc robią to co jest zgodne z ich przekonaniami. Jedno dziecko będzie miało pretensje o to, że zostało ochrzczone drugie, że nie zostało.

dlatego staram się zawsze podkreślać że my nie chrzcimy i uważamy tak a nie inaczej ale że to MY tak robimy. mam znajomych którzy do kościoła chodzą tylko na śluby i pogrzeby (zresztą tak samo jak my) ale oni będą chrzcić bo właśnie "tak wypada" bo rodzina wierząca itp. ale to ich wybór i mi nic do tego.

[iwantyou99]

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

Huraa!!
Bedzie impreza;D 💃💅🎉


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[tajeczka]

Hej
byłam wczoraj na usg i niestety zamiast samych dobrych rzeczy usłyszeć, to dowiedziałam się, że serduszko pracuje okresowo niemiarowo, do 85/min, max do 164/min.
Zalecił mi wizytę w Wawie na echo i już się umówiłam, powiedział co prawda, że to nie musi być nic poważnego, że to mogło być chwilowe ze względu na różne czynniki...i mam nadzieję, że tak jest. Moja lekarka nie chce się wypowiadać na ten temat, bo nie jest znawcą usg jak to powiedziała. Zasugerowała żebym podjechała do tego co mi usg robił, weszła między pacjentkami, żeby się dodatkowo nie rejestrować i z nim o tym jeszcze pogadać, żeby może powtórzył, albo powiedział dokładnie co o tym myśli....

[senira666]

Napisane przez em ma

W swoim życiu natrafiłam na różnych księży-takich z powołania i takich, którzy nie powinni być przedstawicielami kościoła. Strasznie mnie wkurza, że przez tych drugich ci pierwsi dostają po dupiee. Co by nie było idąc do kościoła nie modlę się do księdza, ale do Boga. Jestem już na tyle świadomą osobą, że jeśli moja ofiara będzie księdzu nie miła (w sensie, że za mała) udam się do kurii i złożę skargę-proboszcz danej parafii nie ma prawa decydować o tym ile mam dać na chrzest skoro w kościele jest zapis "co łaska". Póki co nie spotkałam się z żadną sytuacji ze strony księży z mojej parafii, która by mnie zmusiła do takiego kroku.

ja niestety trafiłam na księdza którego chciałam własnymi rękami udusić.
organizowałam pogrzeb mojego dziadka i od księdza usłyszałam "co łąska ale nie mniej niż 400 zł za mszę no i dla kopidoła nie mniej niż 200" jak zaczęłam pysk drzeć to chyba mnie pół miasta słyszało. taką afere zrobiłam że nagle pogrzeb i kopidół i grajek nawet za friko było, bo ksiądz już nie chciał moich wrzasków słuchać.

[upadly_aniol00]

Bella super

[lolita25]

No dobrze a co jeżeli taka osoba się nawraca w wieku 80 lat....i ma problem ze sobą ze pochowała poganina 60 lat temu a sama przyjęła sakramenty.....jest bardzo dużo takich przypadków.
Chociażby świadkowie jehowy, którzy nawracają się po 30 latach i to jest normalne.

[lidkaa82]

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

Ojj to się dziewczynki ucieszą
A jeszcze zapomniałam pogratulować płci. Przy dwóch ksieżniczkach pewnie jesteście bardzo szczęśliwi ze tak sie udało

[upadly_aniol00]

Napisane przez senira666

ja niestety trafiłam na księdza którego chciałam własnymi rękami udusić.
organizowałam pogrzeb mojego dziadka i od księdza usłyszałam "co łąska ale nie mniej niż 400 zł za mszę no i dla kopidoła nie mniej niż 200" jak zaczęłam pysk drzeć to chyba mnie pół miasta słyszało. taką afere zrobiłam że nagle pogrzeb i kopidół i grajek nawet za friko było, bo ksiądz już nie chciał moich wrzasków słuchać.

ta co łaskaaaa
u nas ksiądz zażartował , że tyle co płacimy fotografowi , powiedzieliśmy mu , ze fotografa mamy za free a on z tekstem " żartowałem tylko "
Ale kasę trzeba było jemu zapłacić co łaska
organiście
i jeszcze kościelnemu jeszcze kościelny pytał się czzy konfetii będzie bo jak tak to trzeba więcej dać

w innej parafi jest tak , że księdzu płaci się chyba 1200
połowę tego organiście czyli
600
a połowę tego kościelnemu czyli 300 masakra
Nam ksiądz mówił , że tak naprawde mało jest okazji by dać OFIARĘ na kościół bo są tylko chrzciny , ślub i pogrzeb

[forester]

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

no i dobrze w domku na pewno się lepiej poczujesz

Napisane przez mezaga

Dziewczyny czy inhalacje w ciąży są skazane czy raczej nie?

z tego co wiem nie ma przeciwwskazań. Zależy tylko z czego robisz bo niektóre leki/ olejki są niewskazane. A może coś Cie uczula? jesteś teraz w domu to może tam coś jest to prowokuje ten kaszel. Jak wychodzisz na dwór jest lepiej czy gorzej?

[senira666]

Napisane przez lolita25

No dobrze a co jeżeli taka osoba się nawraca w wieku 80 lat....i ma problem ze sobą ze pochowała poganina 60 lat temu a sama przyjęła sakramenty.....jest bardzo dużo takich przypadków.
Chociażby świadkowie jehowy, którzy nawracają się po 30 latach i to jest normalne.

jak dla mnie planowanie/zastanawianie się na 60 lat do przodu jest śmieszne i nie poważne. ale jeśli już - to to jest przeszłość i co było to było. skoro się osóbka nawróciła to zaczęła nowe życie które od starego"pogańskiego" oddzielone jest grubą krechą.

[lolita25]

Napisane przez senira666

jak dla mnie planowanie/zastanawianie się na 60 lat do przodu jest śmieszne i nie poważne. ale jeśli już - to to jest przeszłość i co było to było. skoro się osóbka nawróciła to zaczęła nowe życie które od starego"pogańskiego" oddzielone jest grubą krechą.

Dla mnie to nie jest śmieszne skoro zakładam rodzinę to muszę dla dobra dziecka podejmować świadome decyzję, które mogą się kiedyś odbić w przyszłości.
Podchodzę do życia realnie.

---------- Dopisano o 12:09 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Mąż dziś wraca
Muszę się ogarnąć

[jin]

Napisane przez tajeczka

Hej
byłam wczoraj na usg i niestety zamiast samych dobrych rzeczy usłyszeć, to dowiedziałam się, że serduszko pracuje okresowo niemiarowo, do 85/min, max do 164/min.
Zalecił mi wizytę w Wawie na echo i już się umówiłam, powiedział co prawda, że to nie musi być nic poważnego, że to mogło być chwilowe ze względu na różne czynniki...i mam nadzieję, że tak jest. Moja lekarka nie chce się wypowiadać na ten temat, bo nie jest znawcą usg jak to powiedziała. Zasugerowała żebym podjechała do tego co mi usg robił, weszła między pacjentkami, żeby się dodatkowo nie rejestrować i z nim o tym jeszcze pogadać, żeby może powtórzył, albo powiedział dokładnie co o tym myśli....

Tajeczka, długo musisz czekać na echo? Najlepiej zrób jak najszybciej żebyś sie nie denerwowała, dokładnie ogladną serduszko i bedzie wiadomo czemu tak jest.
Trzymam mocno kciuki żeby było dobrze.

[mezaga]

Napisane przez forester

no i dobrze w domku na pewno się lepiej poczujesz


z tego co wiem nie ma przeciwwskazań. Zależy tylko z czego robisz bo niektóre leki/ olejki są niewskazane. A może coś Cie uczula? jesteś teraz w domu to może tam coś jest to prowokuje ten kaszel. Jak wychodzisz na dwór jest lepiej czy gorzej?

Jest dokładnie to samo
Chyba się wstrzymam z tymi inhalacjami, bo nawet nie wiem z czego mam je robić (nie umiem rozpoznać jaki to rodzaj kaszlu). Zobaczę co pulmonolog mi powie. Cały tydzień latania po lekarzach. Rodzinny, ginekolog, ortopeda, pulmonolog i endokrynolog

[Amberella]

Napisane przez senira666

ale jak dla mnie skoro dziecko będzie już ochrzczone to wiare będzia miało już wybraną "odgórnie"

Nie do końca, bo jeśli będzie chciało zmieni wyznanie lub przestanie wierzyć i praktykować.

Napisane przez mezaga

Moim zdaniem dyskusja na temat tego czy chrzcić dziecko czy nie to wybór rodziców i tylko ich. Jeśli nie chcą tego zrobić to niech nie robią.

Dziewczyny czy inhalacje w ciąży są skazane czy raczej nie?

Też uważam, że to wybór rodziców i żadnego nie potępiam. Każda opcja ma swoje racje. My wybieramy chrzest i mam na to kilka argumentów. Ale i przeciw też dostrzegam . Tylko, że mniej.
Sąsiadka robiła inhalacje z jakiejś soli jak była w ciąży i mówiła, że czuła po tym dużą ulgę.

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

Super. Pewnie już stęskniona jesteś za rodzinką i własnym kątem.

Tajeczka, musi być dobrze . A kiedy masz to echo?

[lolita25]

Napisane przez tajeczka

Hej
byłam wczoraj na usg i niestety zamiast samych dobrych rzeczy usłyszeć, to dowiedziałam się, że serduszko pracuje okresowo niemiarowo, do 85/min, max do 164/min.
Zalecił mi wizytę w Wawie na echo i już się umówiłam, powiedział co prawda, że to nie musi być nic poważnego, że to mogło być chwilowe ze względu na różne czynniki...i mam nadzieję, że tak jest. Moja lekarka nie chce się wypowiadać na ten temat, bo nie jest znawcą usg jak to powiedziała. Zasugerowała żebym podjechała do tego co mi usg robił, weszła między pacjentkami, żeby się dodatkowo nie rejestrować i z nim o tym jeszcze pogadać, żeby może powtórzył, albo powiedział dokładnie co o tym myśli....

O rany....trzymam kciuki żeby było dobrze

[magnusia]

Napisane przez bella7

Wychodzę dziś do domku!

Super!!!



Tajeczka---- trzymam kciuki aby konsultacje wypadły pomyślnie i aby z serduszkiem było wszytko ok

Krolowa_nilu--- ciuszki śliczne

[lidkaa82]

Napisane przez upadly_aniol00

ta co łaskaaaa
u nas ksiądz zażartował , że tyle co płacimy fotografowi , powiedzieliśmy mu , ze fotografa mamy za free a on z tekstem " żartowałem tylko "
Ale kasę trzeba było jemu zapłacić co łaska
organiście
i jeszcze kościelnemu jeszcze kościelny pytał się czzy konfetii będzie bo jak tak to trzeba więcej dać

w innej parafi jest tak , że księdzu płaci się chyba 1200
połowę tego organiście czyli
600
a połowę tego kościelnemu czyli 300 masakra
Nam ksiądz mówił , że tak naprawde mało jest okazji by dać OFIARĘ na kościół bo są tylko chrzciny , ślub i pogrzeb

Ja za ślub dałam 500 zł, organiście 250zł, ale jak poszliśmy do kościelnego i usłyszałam że on bierze od 200 do 400 zł to się bezczelnie zapytałam za co taka kwota. No kurde który "woźny" bierze 200 zł za godzine???? A on na to że klęczniki musi postawić, świece zapalić, kościół otworzyć, i przystroić kościół. To mu powiedziałam że żadnego przystrojenia sobie nie życzę (stary zabytkowy, drewniany kosciółek) i wobec tego dałam mu 100 zł. Był obrażony cały ślub na nas. Jak zawsze stał jako ministrat i np pokazywał młodym kiedy wstac a kiedy usiąść to u nas wyszedł tylko mikrofon do przysiegi potrzymać. A ja to bym mu mogła powiedzieć że to 100 zł to było i tak o połowe za dużo.

[tajeczka]

Napisane przez jin

Tajeczka, długo musisz czekać na echo? Najlepiej zrób jak najszybciej żebyś sie nie denerwowała, dokładnie ogladną serduszko i bedzie wiadomo czemu tak jest.
Trzymam mocno kciuki żeby było dobrze.

28.10 mam wizytę, ale dzisiaj chyba jeszcze podjadę raz do tego co mi robił usg, niech powtórzy albo coś... bo jak czytałam w necie, czynników jest dużo niekoniecznie niepokojących

[mezaga]

Napisane przez lolita25

Dla mnie to nie jest śmieszne skoro zakładam rodzinę to muszę dla dobra dziecka podejmować świadome decyzję, które mogą się kiedyś odbić w przyszłości.
Podchodzę do życia realnie.

Jeśli podchodzisz realnie to musiałabyś przewidzieć wszystkie możliwe sytuacje i zdarzenia jaki Cię w życiu spotkają - to niemożliwe fizycznie. Robisz to co uważasz za słuszne w danym momencie życia.
Ja sama jestem osobą, która się "nawróciła" ale sorry - nie wierzę w nawrócenie osoby 80-letniej, która całe życie żyła poza Kościołem.

[senira666]

Napisane przez lolita25

Dla mnie to nie jest śmieszne skoro zakładam rodzinę to muszę dla dobra dziecka podejmować świadome decyzję, które mogą się kiedyś odbić w przyszłości.
Podchodzę do życia realnie.

bez obrazy ale na ile może być realne przewidywanie życia za 60 lat ?? można planować nie wiem na rok dwa ale nie na 60 !! nie przewidzisz wszystkiego i każdej opcji czasami trzeba podjąć decyzje i mieć nadzieje że jest dobra. Przynajmniej ja tak myślę.