Wyspowe mamy gorąco zapraszamy! Doradzimy, pogadamy-razem sobie radę damy!

[Ula 25]

Napisane przez Katerina_00

my powiedzielismy w 5 miesiacu dopiero bo,rodzina i tak przyjezdzala na nasz slub tutaj rodzice i rodzenstwo.
Ciezko mi bylo ukrywac,zwlaszcza jak byli juz tutaj,brzuszek juz mialam ale udalo sie ukryc gorzej ze zmeczeniem i naglymi kopniakami malego,niekiedy zginalam sie w pół

nie chcielismy im mowic przez skypa bo mielismy okazje powiedziec po slubie na uroczystosci poslubnej i ustalilismy,ze jak juz zasiadziemy do stolu,zjemy to wyjmiemy foty z usg i powiemy.
Ale powiedzielismy zaraz na poczatku bo mnie kelner strasznie na wino namawial,i mowie do meza,dawaj te foty bo nie wygram z tym kelnerem.
kazdy slyszał,ze odmawialam tego wina i pytal "ale czemu"?

moj maz wstal i mowi,ze chcialby wzniesc toast za te 9 osob przy stole(bylo nas 8+Danieleczek w brzuszku).Widziałam mine tescia jak szybko liczyl i jaka mial mine,jak sie nie doliczyl tej 9 osoby
W koncu podalismy zdjecia do obiegu i sie zaczał lament mam haha.
W sensie lament szczęscia,a jak usłyszeli,ze to juz 5 miesiąc to nam głowe zmyli.Ale mysmy chcieli choc raz powiedziec im coś na zywo a nie ciagle tylko skype(nasze rodziny sie nie znały wczesniej ani ja meza ani maz naszej ani rodzice siebie nie znali nawzajem,wszystko przez net)-takie czasy.
No i przyjeli tlumaczenie,ze chcielismy raz cos im pożadnie powiedzieć.

Ja bym chyba powiedziala po pierwszym skanie po skonczonym 13-tym tygodniu.

tylko ja sie czuje nie w porzadku, ze tescie wiedza i cala rodzina męża a moi nie, bo gdyby nikt nie wiedzial to ok, a tak to mysle ze zli beda, ze tescie wiedzieli i cala jego rodzina a oni nie, musze jeszcze to przemyslec
tak na prawde gdybym wiedziala ze sie uciesza to bym juz teraz powiedziała


co do porannych bajek, ja tam nie widze w tym nic zlego, zycie trzeba sobie ułatwiac nie utrudniac, ale szanuje to ze ktos moze miec inne zdanie

[***luna]

Napisane przez Ula 25

tylko ja sie czuje nie w porzadku, ze tescie wiedza i cala rodzina męża a moi nie, bo gdyby nikt nie wiedzial to ok, a tak to mysle ze zli beda, ze tescie wiedzieli i cala jego rodzina a oni nie, musze jeszcze to przemyslec
tak na prawde gdybym wiedziala ze sie uciesza to bym juz teraz powiedziała


co do porannych bajek, ja tam nie widze w tym nic zlego, zycie trzeba sobie ułatwiac nie utrudniac, ale szanuje to ze ktos moze miec inne zdanie

No właśnie, skoro uważasz, że zycie trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać to powiedz rodzicom i już.
Obawiasz się komentarzy i tego, że zamiast się cieszyć będą zrzędzić, marudzić?
Może zrób to w mniej bezpośredni sposób; nie wiem wyśli kwiaty czy coś w tym sensie. (ja akurat, gdy dowiedziałam sę o ciązy byłam w Polsce i mama dostała ode mnie pięknego storczyka i wiadomość, że zostanie babcią).
Przy drugim, nic nie powiedziałam, tylko już w UK, wysłałam jej zdjęcie storczyka

Widać, że to cię męczy to po co te męczarnie przedłużać. Odwlekanie chyba nie spowoduje, że będą bardziej uradowani.

Poza tym szczerze mówiąc, nie rozumiem tych argumentów dotyczących wychowywania dziecka z dala od rodziny. Jasne, że łatwo nie jest, ale jesli ktoś się na dziecko decyduje to wypadałoby to conajmniej uszanować.

[czarnula4321]

Napisane przez Katerina_00

my powiedzielismy w 5 miesiacu dopiero bo,rodzina i tak przyjezdzala na nasz slub tutaj rodzice i rodzenstwo.
Ciezko mi bylo ukrywac,zwlaszcza jak byli juz tutaj,brzuszek juz mialam ale udalo sie ukryc gorzej ze zmeczeniem i naglymi kopniakami malego,niekiedy zginalam sie w pół

nie chcielismy im mowic przez skypa bo mielismy okazje powiedziec po slubie na uroczystosci poslubnej i ustalilismy,ze jak juz zasiadziemy do stolu,zjemy to wyjmiemy foty z usg i powiemy.
Ale powiedzielismy zaraz na poczatku bo mnie kelner strasznie na wino namawial,i mowie do meza,dawaj te foty bo nie wygram z tym kelnerem.
kazdy slyszał,ze odmawialam tego wina i pytal "ale czemu"?

moj maz wstal i mowi,ze chcialby wzniesc toast za te 9 osob przy stole(bylo nas 8+Danieleczek w brzuszku).Widziałam mine tescia jak szybko liczyl i jaka mial mine,jak sie nie doliczyl tej 9 osoby
W koncu podalismy zdjecia do obiegu i sie zaczał lament mam haha.
W sensie lament szczęscia,a jak usłyszeli,ze to juz 5 miesiąc to nam głowe zmyli.Ale mysmy chcieli choc raz powiedziec im coś na zywo a nie ciagle tylko skype(nasze rodziny sie nie znały wczesniej ani ja meza ani maz naszej ani rodzice siebie nie znali nawzajem,wszystko przez net)-takie czasy.
No i przyjeli tlumaczenie,ze chcielismy raz cos im pożadnie powiedzieć.

Ja bym chyba powiedziala po pierwszym skanie po skonczonym 13-tym tygodniu.

ach, ale mi się ta historia spodobała

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez Ula 25

tylko ja sie czuje nie w porzadku, ze tescie wiedza i cala rodzina męża a moi nie, bo gdyby nikt nie wiedzial to ok, a tak to mysle ze zli beda, ze tescie wiedzieli i cala jego rodzina a oni nie, musze jeszcze to przemyslec
tak na prawde gdybym wiedziala ze sie uciesza to bym juz teraz powiedziała


co do porannych bajek, ja tam nie widze w tym nic zlego, zycie trzeba sobie ułatwiac nie utrudniac, ale szanuje to ze ktos moze miec inne zdanie

Ja na Twoim miejscu powiedziałabym jak najszybciej
Ze swoimi rodzicami rodzicami aktualnie nie rozmawiam, zawsze z nimi miałam dobry kontakt ale po prostu przeginają na całej linii jeśli chodzi o kontakty teraz to nie pasuje im tamto więc odpuściłam i mam spokój ale jeśli chodzi o takie rzeczy to pewnie powiedziałabym

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez ***luna

No właśnie, skoro uważasz, że zycie trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać to powiedz rodzicom i już.
Obawiasz się komentarzy i tego, że zamiast się cieszyć będą zrzędzić, marudzić?
Może zrób to w mniej bezpośredni sposób; nie wiem wyśli kwiaty czy coś w tym sensie. (ja akurat, gdy dowiedziałam sę o ciązy byłam w Polsce i mama dostała ode mnie pięknego storczyka i wiadomość, że zostanie babcią).
Przy drugim, nic nie powiedziałam, tylko już w UK, wysłałam jej zdjęcie storczyka

Widać, że to cię męczy to po co te męczarnie przedłużać. Odwlekanie chyba nie spowoduje, że będą bardziej uradowani.

Poza tym szczerze mówiąc, nie rozumiem tych argumentów dotyczących wychowywania dziecka z dala od rodziny. Jasne, że łatwo nie jest, ale jesli ktoś się na dziecko decyduje to wypadałoby to conajmniej uszanować.

Dokładnie tak

[ewi83]

Hej,

My dzis pospalismy do 9 Maly wstal i od razu polecial do sypialni dziadkow Przyszedl i mowi BABA NIE MA - BABA BUM BUM DOM ( co znaczy nie ma babci - pojechala do domu) Juz biedaczek za nimi teskni

U nas na dzien dobry zawsze jest BBC. Ja ogladam wiadomosci a mamy i tak odrazu leci do swoich samochodow Bajki sa przewaznie po poludniu- kiedy ja gotuje obiad ( ostatnio coraz rzadziej- Nikos woli bawic sie swoimi zabawkami, albo lepic z caistoliny ).


Zrobilismy sobie dzisiaj dlugi spacerek bez rowerka . W drodze powrotnej zlapal nas deszcz i wrocilismy cali mokrzy

[rybkie]

Dobry Dobry
mala lezy kolo mnie na kocu i tak rozkosznie prowadzi ze mna konwersacje kocham tego szkraba tym bardziej ze dzis obudzila sie tylko o 1 apotem o 5 w nocy i wez tu czlowieku zrozum..

Wyszlysmy dzis z mala na male zakupy do pobliskiego sklepu i wyszlysmy zachustowane i musze powiedziec ze czulam sie jak celebritykazdy sie na nas ogladal normalnie szal

Beafrance fajnie ze ci sie podobalo, ja tez bym jeszcze raz pojechala

Ula ja akurat nie rozumiem twojego problemu serio i ja bym powiedziala normalnie jak najszybiciej, to twoje zycie i twoje wybory, ciaza to radosna nowina a nie powod od narzekania i nie rozumiem jak ktos bliski moze narzekac na CZYJAS ciaze przeciez jak twoi rodzice sa daleko,wiec jakos bezposrednio nie wplynie na ich zycie drugie dziecko a wcale nie jest powiedziane ze druga ciaza i porod nie bedzie sama przyjemnoscia

Kiedy skonczy sie ten deszcz!!!

[Darianna25]

Napisane przez Ula 25

Blonde jak moj wiktor był mały i tez wstawal tak wczesnie to tez mu wlaczalam czasem bajke bo polzywa bylam
nie czuje sie jakos z tego powodu kiepska matka

Kiepska nie ale wygodna na pewno.

Napisane przez ***luna

Serio uwazam, ze poranne bajkowanie, regularne i systematyczne to nic dobrego.
I szczerzenie rozumiem tego, że bez włączenia bajki dziecko nie daje niczego zrobić
Doswidczeń takich nie mam;nawet jak dziecko wstajejecząco- płaczące dajemy sobie radę.

[czarnula4321]

Dostałam w końcu oczekiwanego meila heh i co się dowiedziałam że najlepiej byłoby gdybym się spakowała wsiadła w samolot i leciała na zbity p.. jak to się ładnie mówi do Polski masakra mam to gdzieś mają mi zrobić termin w lipcu i już

[kasia_don]

Haaaa widze ze Kasia wywolala temat burze :P:P Bajki

mnie to nie interesuje jak kto wychowuje wlasne dziecko moja jest samowystarczalna zawsze sie czyms zabawi a jak nie daje mi czegos zrobic bo koniecznie chce byc ze mna to np sadzam ja na blat w kuchni i gotujemy razem :P:P

Jaaa dzis ostatnia nocka i weekend :P:P

Musze jakos zaplanowac teraz chorobowe :P chyba bede umierac na grype za 2 tyg :P:P bo przez te nocki nie zobacze zadnego meczu :P:P a po to kupilismy nowy Tv aaaa juz sie nie moge doczekac :P:P:P

[Kinqaa]

są ludzie i ludzie...
mnie też nie interesi jak kto wychowuje, każdy ma inne sposoby...

kasia don uśmiałam się z tego "będę chorować na grypę za 2 tyg" agenciara jesteś!

[ewi83]

Napisane przez Darianna25

Kiepska nie ale wygodna na pewno.

I co z tego, ze wygodna

Napisane przez kasia_don

Haaaa widze ze Kasia wywolala temat burze :P:P Bajki

mnie to nie interesuje jak kto wychowuje wlasne dziecko moja jest samowystarczalna zawsze sie czyms zabawi a jak nie daje mi czegos zrobic bo koniecznie chce byc ze mna to np sadzam ja na blat w kuchni i gotujemy razem :P:P

Jaaa dzis ostatnia nocka i weekend :P:P

Musze jakos zaplanowac teraz chorobowe :P chyba bede umierac na grype za 2 tyg :P:P bo przez te nocki nie zobacze zadnego meczu :P:P a po to kupilismy nowy Tv aaaa juz sie nie moge doczekac :P:P:P

hehe:haha ha:
Ja nie wiem jak ja przezyje te 3 tygodnie Chyba bede sobie robila wychodne na kazdy mecz

[Katerina_00]

kasia don na jakim etapie diety jestes? Te 60 na czerwono to waga do osiagniecia czy juz osiagnieta??

uff ja sie ciesze,ze nie mam chlopa kibica bo bym miala 3tyg z zycia.
Moj byly gral i kibicowal i jak byly jakies rozgrywki to sie czulam normalnie singlem

[***luna]

Napisane przez Kinqaa

są ludzie i ludzie...
mnie też nie interesi jak kto wychowuje, każdy ma inne sposoby...

kasia don uśmiałam się z tego "będę chorować na grypę za 2 tyg" agenciara jesteś!

Mnie generalnie mierzi jak ktoś dziecko krzywdzi. Z drugiej strony wychodzę z założenia,że społecznie wszyscy sa potrzebni

Poza tym,wypowiadanie siena temat ogladania bajek czy i innych takich, raczej ma związek zjakąś taka generalna dyskusja,jak to na forum bywa.

Jakby rozmowy dotyczyły tylko tego ile dziecko, zjadło, wydaliło czy się usmiechnęło to byłoby mega nudno.

Po deszczowym dniu wyszlo słońce. Szkoda, ze dopiero teraz, bomialam ochote na wycieczke na plac zabaw z dzieciakami.


BTW na piłcew ogóle sie nie znami nie wiem generalnie oco to całe zamieszanie.

[kasia_don]

Napisane przez Katerina_00

kasia don na jakim etapie diety jestes? Te 60 na czerwono to waga do osiagniecia czy juz osiagnieta??

uff ja sie ciesze,ze nie mam chlopa kibica bo bym miala 3tyg z zycia.
Moj byly gral i kibicowal i jak byly jakies rozgrywki to sie czulam normalnie singlem

Ja juz diety nie mam od dawna :P:P ale dalej trzymam sie wagi a te 60 na czerowno ta waga ktora chcialam osiagnac i osiagnelam :P zeszlam nawet ponizej az o 1 kilo :P

Ja uwielbiam pilke ale tylko mistrzostwa swiata i europy liga mnie nie interesuje i oczywiscie jestem za hiszpania :P zreszta jak zawsze :P bo od meczu Realu Madryt ktory kiedys obejzalam polubilam pilke :P ot taka sympatia :P:P

[beafrance]

ja powiedzialam o ciazy na drugi dzien po zrobieniu testu.chyba w piatym tygodniu.byla to dla mnie tak radosna nowina, ze po prostu chcialam sie nia natychmiast podzielic. wyslalm smsa najpierw siostrze,potem mamie i przyjaciolkom w polsce
na futbolu sie nie znam i nie sledze ale jutrzejszy mecz chce obejrzec i poczuc te emocje

[Kinqaa]

luna a to, że ktoś bajki włącza dziecku nazywa się krzywdzeniem??
no nie wiem... polemizowałabym trochę...

są ludzie co żyją w ogóle bez telewizora a są co bez tego ani rusz...

i ja wiem,że nudne by było o gadaniu tylko czy wypisywaniu swojego planu dnia i nie wymienianiu między sobą poglądów na dany temat

[***luna]

Napisane przez Kinqaa

luna a to, że ktoś bajki włącza dziecku nazywa się krzywdzeniem??
no nie wiem... polemizowałabym trochę...

są ludzie co żyją w ogóle bez telewizora a są co bez tego ani rusz...

i ja wiem,że nudne by było o gadaniu tylko czy wypisywaniu swojego planu dnia i nie wymienianiu między sobą poglądów na dany temat

Nigdzie nie napisałam,że włączanie dziecku bajek jest krzywdzeniem go.

Z drugiej strony kazdy rozsadny czlowiek wie, ze co za duzo to nie zdrowo.
I zbyt duza ilosć ogladania przez dziecko bajek itd. źle wpływa na jego rozwój.
I?
I nic mi doprawdy do tego, że ktoś ogłupia dziecko np. pół dnia durnymi bardziej lub mniej bajkami.

[ewi83]

Napisane przez ***luna

Mnie generalnie mierzi jak ktoś dziecko krzywdzi. Z drugiej strony wychodzę z założenia,że społecznie wszyscy sa potrzebni

Poza tym,wypowiadanie siena temat ogladania bajek czy i innych takich, raczej ma związek zjakąś taka generalna dyskusja,jak to na forum bywa.

Jakby rozmowy dotyczyły tylko tego ile dziecko, zjadło, wydaliło czy się usmiechnęło to byłoby mega nudno.

Po deszczowym dniu wyszlo słońce. Szkoda, ze dopiero teraz, bomialam ochote na wycieczke na plac zabaw z dzieciakami.


BTW na piłcew ogóle sie nie znami nie wiem generalnie oco to całe zamieszanie.

tu napisalas

Napisane przez ***luna

Nigdzie nie napisałam,że włączanie dziecku bajek jest krzywdzeniem go.

Z drugiej strony kazdy rozsadny czlowiek wie, ze co za duzo to nie zdrowo.
I zbyt duza ilosć ogladania przez dziecko bajek itd. źle wpływa na jego rozwój.
I?
I nic mi doprawdy do tego, że ktoś ogłupia dziecko np. pół dnia durnymi bardziej lub mniej bajkami.

A kto tu powiedzial ze dziecko oglada bajki przez pol dnia

[***luna]

Napisane przez ewi83

tu napisalas





A kto tu powiedzial ze dziecko oglada bajki przez pol dnia

Nie napisałam tego w kontekście bajek tylko w odniesieniu do kwestii: 'nie interesuje mnie to jak ktoś wychowuje swoje dziecko'. I, żeby było jasniej jeszcze. Zwykle reaguję, gdy uważam, ze ktoś krzywdzi swoje dziecko. Co do drugiego zdania wytłuszczonego z mojej wypowiedzi: rodzice mają różne oczekiwania wobec swoich dzieci. jeden marzy o tym, by dziecko rozwijało się i zdobywało wykształcenie, inny preferuje, by dziecko zdobyło w przyszłości dochodowy zawód, niekoniecznie związany z jakimiś wielkimi ambicjami. I to jest OK. pzrecież. Nie kazdy musi czytać na dobranoc Norwida.

Nie kieruję tutaj wypowiedzi personalnie, ze ktoś pozwala dziecku ogladać bajki czy cokolwiek innego pół dnia.

Nie rozumiem tej tendencji odnoszenia wszystkiego jak personalnego ataku itd.
Czy sa tacy ludzie, którzy ogłupiają swoje dzieci bajkami przz pół dnia? Są.

Czy znam takie osoby osobiscie? Znam.

[rybkie]

Czarnula nie daj sie!!!

Mowicie ze bajki to zuo no np takie Muminki to byly dla mnie zawsze jakies dziwne i zawsze po obejrzeniu ogarnialo mnie dziwne uczucie ze cos tam jest niedopowiedziane, mroczne
Ja tam zgadzam sie z Luna ale nie bede rozwijac tematu bo tu sie zaraz poklocimya moze powinnam?

A ja mysle zeby poszukac lepiej platnej pracy tylko nie wiem jak sie za to zabrac minelo 4 lata odkad ostatni raz szukalam pracy...najgorsze jest to ze w wiekszosci trzeba sie przebic przez agencje aby trafic do pracodawcy i to mnie przeraza/zniecheca

[Ula 25]

Napisane przez ***luna

No właśnie, skoro uważasz, że zycie trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać to powiedz rodzicom i już.
Obawiasz się komentarzy i tego, że zamiast się cieszyć będą zrzędzić, marudzić?
Może zrób to w mniej bezpośredni sposób; nie wiem wyśli kwiaty czy coś w tym sensie. (ja akurat, gdy dowiedziałam sę o ciązy byłam w Polsce i mama dostała ode mnie pięknego storczyka i wiadomość, że zostanie babcią).
Przy drugim, nic nie powiedziałam, tylko już w UK, wysłałam jej zdjęcie storczyka

Widać, że to cię męczy to po co te męczarnie przedłużać. Odwlekanie chyba nie spowoduje, że będą bardziej uradowani.

Poza tym szczerze mówiąc, nie rozumiem tych argumentów dotyczących wychowywania dziecka z dala od rodziny. Jasne, że łatwo nie jest, ale jesli ktoś się na dziecko decyduje to wypadałoby to conajmniej uszanować.

odnosze wrazenie ze nie cztalas moich wypowiedzi ani dlaczego odwlekam przekazanie wiesci moim rodzicom
ja nigdzie nie napisałam, ze beda zrzędzić, marudzić, albo ze nie uszanuja mojej decyzji

napisałam, ze chodzi o ich strach o mnie o to ze beda sie martwic, a to zasadnicza roznica, martwic sie o kogos z jakiegos powodu, niz nie uszanowanie mojej decyzji

[***luna]

Napisane przez Ula 25

odnosze wrazenie ze nie cztalas moich wypowiedzi ani dlaczego odwlekam przekazanie wiesci moim rodzicom
ja nigdzie nie napisałam, ze beda zrzędzić, marudzić, albo ze nie uszanuja mojej decyzji

napisałam, ze chodzi o ich strach o mnie o to ze beda sie martwic, a to zasadnicza roznica, martwic sie o kogos z jakiegos powodu, niz nie uszanowanie mojej decyzji

Ok., rozumiem. Ale nie rozumiem dlaczego masz obawy by im powiezieć o ciąży, skoro po prostu będą się martwić ?
Bo zrozumiałam, ze obawiasz się ich reakcji.

[Ula 25]

Napisane przez rybkie

Ula ja akurat nie rozumiem twojego problemu serio i ja bym powiedziala normalnie jak najszybiciej, to twoje zycie i twoje wybory, ciaza to radosna nowina a nie powod od narzekania i nie rozumiem jak ktos bliski moze narzekac na CZYJAS ciaze przeciez jak twoi rodzice sa daleko,wiec jakos bezposrednio nie wplynie na ich zycie drugie dziecko a wcale nie jest powiedziane ze druga ciaza i porod nie bedzie sama przyjemnoscia

ja na prawde nigdzie nie napisąłam ze boje sie narzekania rodziców, ja nie mam pięciu lat,
napisałam, ze martwią sie o mnie o moj stan psychiczny po pierwszej ciąży i dlatego mogą sie martwic a nie narzekac ze w ciąży jestem, daleko im od tego zeby mi mowic co jest dla mnie dobre

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Napisane przez ***luna

Ok., rozumiem. Ale nie rozumiem dlaczego masz obawy by im powiezieć o ciąży, skoro po prostu będą się martwić ?
Bo zrozumiałam, ze obawiasz się ich reakcji.

Bo nie lubie ich martwic, nie chce by martwili sie o mnie, moja mama jest chora stres jej szkodzi,
nie obawiam sie ich reakcji, po prostu nie chce by sie o mnie martwili, cieko jest prekonac kogos kto jest 2 tys km ode mnie, ze dam sobie rade, ze teraz bedzie inaczej niz przy pierwszym dziecku, a chcialabym zeby tak wlasnie mysleli, zeby mnie wspierali ze dam sobie rade zamiast zamartwiali sie , ze bedzie ciezko

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------

Napisane przez Darianna25

Kiepska nie ale wygodna na pewno.

no i co w zwiazku z tym? mam bić sie w pierś ze włączam dziecku bajke bo chce w spokoju wypić kawe czy po prostu w tym czasie sie ubrać i doprowadzić do ładu? co w tym złego?
to nie jest niemowlak ktoremu tv w kazdej ilosci szkodzi, nie siedzi pol dnia przed tv
idąc tą myslą jesli daje dziecku tone zabawek i licze na to ze przez chwile zajmie sie sam sobą to tez jestem wygodna? bo nie chce sie z nim pobawić a chce miec chwile dla siebie?

[***luna]

Napisane przez Ula 25

ja na prawde nigdzie nie napisąłam ze boje sie narzekania rodziców, ja nie mam pięciu lat,
napisałam, ze martwią sie o mnie o moj stan psychiczny po pierwszej ciąży i dlatego mogą sie martwic a nie narzekac ze w ciąży jestem, daleko im od tego zeby mi mowic co jest dla mnie dobre

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------



Bo nie lubie ich martwic, nie chce by martwili sie o mnie, moja mama jest chora stres jej szkodzi,
nie obawiam sie ich reakcji, po prostu nie chce by sie o mnie martwili, cieko jest prekonac kogos kto jest 2 tys km ode mnie, ze dam sobie rade, ze teraz bedzie inaczej niz przy pierwszym dziecku, a chcialabym zeby tak wlasnie mysleli, zeby mnie wspierali ze dam sobie rade zamiast zamartwiali sie , ze bedzie ciezko

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------


no i co w zwiazku z tym? mam bić sie w pierś ze włączam dziecku bajke bo chce w spokoju wypić kawe czy po prostu w tym czasie sie ubrać i doprowadzić do ładu? co w tym złego?
to nie jest niemowlak ktoremu tv w kazdej ilosci szkodzi, nie siedzi pol dnia przed tv
idąc tą myslą jesli daje dziecku tone zabawek i licze na to ze przez chwile zajmie sie sam sobą to tez jestem wygodna? bo nie chce sie z nim pobawić a chce miec chwile dla siebie?

Myślę, że tak czy siak rodzice się o swoje dzieci martwią.
nie mówiąc im teraz wcale im zmartwień i stresów nie oszczędzasz.
Byłam w odwrotnej sytuacji. Moja mama, nie mówiła mi róznych rzeczy np. o powaznej operacji, by mnie nie stresować ( w dość waznym okresie życia dla mnie). Dowiedziałam sie i tak, a było mi przykro po prostu i czułam się oszukana.
Później się martwiłam bardziej, bo obawiałam się, że znowu coś ukrywa.
Wg mnie to jest nie wporządku. Zresztą, mam wrażenie, ze tez się martwisz trochę tą sytuacją.



Co do kwestii, która poruszyłaś piszac do Darianny
Osobiście uważam, ze rodzice nie roboty czas dla siebie mieć powinni.
Ale... są na to sposoby i sposoby. Jak ktoś pisał wcześniej, kazdy wybiera swoje, takie jakie mu wygodne. I wg nie tutaj istotny jest umiar, zwyczajny i po prostu.
Moje dzieci nie mają tony zabawek ( i tak uważam, ze mają za dużo), a potrafią sie sobą zająć.

Ja jestem niemożliwie zajęta- wyrodna matka. I zdarza mi się powiedzieć dziecku, teraz nie będziemy się bawić, bo pracuję i jestem zajęta. bywa, że nie ma z tym problemu, a bywa, ze nie moze się jedno z drugim odkleić i wtedy praca idzie na bok, a my się przytulamy do bólu.
I chociaż nie mam aktualnie za dużo czasu dla siebie, to nie ma to związku z posiadaniem dzieci i obcowaniem z nimi.

[Ula 25]

Napisane przez ***luna

Myślę, że tak czy siak rodzice się o swoje dzieci martwią.
nie mówiąc im teraz wcale im zmartwień i stresów nie oszczędzasz.
Byłam w odwrotnej sytuacji. Moja mama, nie mówiła mi róznych rzeczy np. o powaznej operacji, by mnie nie stresować ( w dość waznym okresie życia dla mnie). Dowiedziałam sie i tak, a było mi przykro po prostu i czułam się oszukana.
Później się martwiłam bardziej, bo obawiałam się, że znowu coś ukrywa.
Wg mnie to jest nie wporządku. Zresztą, mam wrażenie, ze tez się martwisz trochę tą sytuacją.



Co do kwestii, która poruszyłaś piszac do Darianny
Osobiście uważam, ze rodzice nie roboty czas dla siebie mieć powinni.
Ale... są na to sposoby i sposoby. Jak ktoś pisał wcześniej, kazdy wybiera swoje, takie jakie mu wygodne. I wg nie tutaj istotny jest umiar, zwyczajny i po prostu.
Moje dzieci nie mają tony zabawek ( i tak uważam, ze mają za dużo), a potrafią sie sobą zająć.

Ja jestem niemożliwie zajęta- wyrodna matka. I zdarza mi się powiedzieć dziecku, teraz nie będziemy się bawić, bo pracuję i jestem zajęta. bywa, że nie ma z tym problemu, a bywa, ze nie moze się jedno z drugim odkleić i wtedy praca idzie na bok, a my się przytulamy do bólu.
I chociaż nie mam aktualnie za dużo czasu dla siebie, to nie ma to związku z posiadaniem dzieci i obcowaniem z nimi.

w kswesti rodzicow pewnie masz racje, juz wiem ze powinnam jak najszybciej powiedziec


co do zajmowania sie dzieckiem, to chyba duzo tez zalezy od dziecka, moje za nic w swiecie sie samo nie zajmie soba, sporadycznie, kilka minut, wiec jesli czasem jestem zmeczona, zajęta lub po prostu chce wypic w spokoju kawe to mu wlączam tą bajke i na prawde nie czuje sie z tego powodu wygodnicka

[Darianna25]

Hej.

Napisane przez rybkie

Czarnula nie daj sie!!!

Mowicie ze bajki to zuo no np takie Muminki to byly dla mnie zawsze jakies dziwne i zawsze po obejrzeniu ogarnialo mnie dziwne uczucie ze cos tam jest niedopowiedziane, mroczne
Ja tam zgadzam sie z Luna ale nie bede rozwijac tematu bo tu sie zaraz poklocimya moze powinnam?

A ja mysle zeby poszukac lepiej platnej pracy tylko nie wiem jak sie za to zabrac minelo 4 lata odkad ostatni raz szukalam pracy...najgorsze jest to ze w wiekszosci trzeba sie przebic przez agencje aby trafic do pracodawcy i to mnie przeraza/zniecheca

Ja się bałam Muminkow.

Napisane przez Ula 25

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:00 ----------


no i co w zwiazku z tym? mam bić sie w pierś ze włączam dziecku bajke bo chce w spokoju wypić kawe czy po prostu w tym czasie sie ubrać i doprowadzić do ładu? co w tym złego?
to nie jest niemowlak ktoremu tv w kazdej ilosci szkodzi, nie siedzi pol dnia przed tv
idąc tą myslą jesli daje dziecku tone zabawek i licze na to ze przez chwile zajmie sie sam sobą to tez jestem wygodna? bo nie chce sie z nim pobawić a chce miec chwile dla siebie?

Dla mnie zabawki to zupełnie inna rzecz niz tv.
Z zabawka trzeba coś zrobić pomyśleć a nie patrzeć się bezsensu w tv.
Ja nie piszę,że moje dziecko nie ogląda tv.Oglada ale nie z samego rana i nie przez cały dzien.Zreszta ja interesują może 2-3 bajki i tyle.

Ja mam living na 1pietrze i jak ide robić sniadanie czy obiad dziecko idzie ze mna i jakoś musi się soba zajać.Przeważnie rysuje lub bawi się wózkiem.Zrobienie śniadania dla mnie i małej zajmuje mi 5-10 minut.
Obiady jadamy proste wiec wstawienie mięsa do piekarnika i obranie paru ziemniaków nie zajmuje dużo.
Jak się obudzimy to jeszcze sobie polezymy,poprzytulamy.Jak ide do toalety dziecko idzie ze mną,ubieram sie to dziecko jest ze mną w pokoju i coś tam sobie robi lub zwyczajnie mnie obserwuje.

[***luna]

rybkie powodzenia w poszukiwaniu lepszej pracy



A propos sniadań waszych maluchów zwłaszcza tych starszych; karmicie,czy same jedzą ?

[czarnula4321]

Napisane przez kasia_don

Haaaa widze ze Kasia wywolala temat burze :P:P Bajki

mnie to nie interesuje jak kto wychowuje wlasne dziecko moja jest samowystarczalna zawsze sie czyms zabawi a jak nie daje mi czegos zrobic bo koniecznie chce byc ze mna to np sadzam ja na blat w kuchni i gotujemy razem :P:P

Jaaa dzis ostatnia nocka i weekend :P:P

Musze jakos zaplanowac teraz chorobowe :P chyba bede umierac na grype za 2 tyg :P:P bo przez te nocki nie zobacze zadnego meczu :P:P a po to kupilismy nowy Tv aaaa juz sie nie moge doczekac :P:P:P

z tym sadzaniem na blat to ja bym uważała mojej znajomej córa spadła i to na płytki główką a żeby było fajnie ona stała 20cm od córki i obok jej mama/babcia też była, także heh

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Napisane przez ewi83

I co z tego, ze wygodna




hehe:haha ha:
Ja nie wiem jak ja przezyje te 3 tygodnie Chyba bede sobie robila wychodne na kazdy mecz

A ja lubię oglądać mecze hmm tzn. jak gra Polska albo właśnie jak jest Euro a tak to te mecze w UK jakoś mnie nie interesują

Swoją drogą dziewczyny na jakim kanale są transmisje? I o której, bo dzisiaj chyba pierwszy mecz

---------- Dopisano o 07:36 ---------- Poprzedni post napisano o 07:30 ----------

Napisane przez ***luna

Nie napisałam tego w kontekście bajek tylko w odniesieniu do kwestii: 'nie interesuje mnie to jak ktoś wychowuje swoje dziecko'. I, żeby było jasniej jeszcze. Zwykle reaguję, gdy uważam, ze ktoś krzywdzi swoje dziecko. Co do drugiego zdania wytłuszczonego z mojej wypowiedzi: rodzice mają różne oczekiwania wobec swoich dzieci. jeden marzy o tym, by dziecko rozwijało się i zdobywało wykształcenie, inny preferuje, by dziecko zdobyło w przyszłości dochodowy zawód, niekoniecznie związany z jakimiś wielkimi ambicjami. I to jest OK. pzrecież. Nie kazdy musi czytać na dobranoc Norwida.

Nie kieruję tutaj wypowiedzi personalnie, ze ktoś pozwala dziecku ogladać bajki czy cokolwiek innego pół dnia.

Nie rozumiem tej tendencji odnoszenia wszystkiego jak personalnego ataku itd.
Czy sa tacy ludzie, którzy ogłupiają swoje dzieci bajkami przz pół dnia? Są.

Czy znam takie osoby osobiscie? Znam.

A dlaczego ogłupiają, dzieci właśnie dużo uczą się z bajek, bo jest wiele mądrych bajek może dla Ciebie głupich ale dzieci na swój sposób fajnie łapią widzę teraz po mojej córeczce że dużo wynosi z różnych bajeczek, w cale ich tak dużo nie ogląda;d ale swoją drogą właśnie je butelkę ze swoim ukochanym mleczusiem, i ogląda baję mi to pasuje bo sobie wszystko ogarnę z rana posprawdzam na spokojnie pocztę kawcie wypije gdy tylko skończy zajmiemy się czymś innym

---------- Dopisano o 07:37 ---------- Poprzedni post napisano o 07:36 ----------

Napisane przez rybkie

Czarnula nie daj sie!!!

Mowicie ze bajki to zuo no np takie Muminki to byly dla mnie zawsze jakies dziwne i zawsze po obejrzeniu ogarnialo mnie dziwne uczucie ze cos tam jest niedopowiedziane, mroczne
Ja tam zgadzam sie z Luna ale nie bede rozwijac tematu bo tu sie zaraz poklocimya moze powinnam?

A ja mysle zeby poszukac lepiej platnej pracy tylko nie wiem jak sie za to zabrac minelo 4 lata odkad ostatni raz szukalam pracy...najgorsze jest to ze w wiekszosci trzeba sie przebic przez agencje aby trafic do pracodawcy i to mnie przeraza/zniecheca

oczywiście że się nie dam

---------- Dopisano o 07:42 ---------- Poprzedni post napisano o 07:37 ----------

rybkie powodzenia

---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:42 ----------

Napisane przez ***luna

rybkie powodzenia w poszukiwaniu lepszej pracy



A propos sniadań waszych maluchów zwłaszcza tych starszych; karmicie,czy same jedzą ?

Jeśli chodzi akurat o śniadanie to Marika je z buteleczki mleczko jeszcze w sumie ma 2 latka i 8 miechów niektóre mamy już bąbelkom zabrały flachy ale jakoś nie potrezbuję potrzeby takowej, zamierzam zrobić to gdy wrócimy z Polski ale to będzie jakoś w okolicy września

Jeśli chodzi o inne posiłki to je sama, nieźle sobie radzi czasami jest tak że już pojadła i nie chce sama kończyć więc jej sama do końca daję

[Katerina_00]

bry!
A mam male pytanko z rana-jest w sprzedazy kasza w uk? Jaglana.manna,gryczana?bo znalazlam kuskus a ww nie ma:nie wie:

[***luna]

Czarnula ponoć po 15- 20 minutach mózg dziecka przechodzi w stan uspienia jakby. Czyli dziecko się nie rozwija w tym czasie.
Są bajki, które pomagają w nauce i rozwoju, sama jestem fanka Mr Tumble, tyle ze tez bez przesady.


Straszne to co piszesz o upadku córki koleżanki

[potty]

dzien dobry!
ale sie ciesze ze nie musze dzis z domu wychodzic! ale leje!!! i wieje!!!
eM zawiozlam do minder w wozku, bo jakos nie mialam serca jej ciagac na nogach w taka pogode

Napisane przez rybkie

A ja mysle zeby poszukac lepiej platnej pracy tylko nie wiem jak sie za to zabrac minelo 4 lata odkad ostatni raz szukalam pracy...najgorsze jest to ze w wiekszosci trzeba sie przebic przez agencje aby trafic do pracodawcy i to mnie przeraza/zniecheca

nie boj sie agencji! jak pojdziesz do dobrej agencji ktora zatrunia na pernament, a nie szuka ongoing temp workers, to znajdziesz to czego szukasz! ja moje dwie ostanie prace mam wlasnie z agencji, obie znalazlam w ten sam sposob: znalazlam oferte, ktora mnie interesuje na reed.co.uk wyslalam zgloszenie, zadzwonili, poszlam na rozmowe do agencji, pozniej do firmy i juz...
wazne, zeby CV bylo poprawnie napisane i do tego cover letter i juz!

Napisane przez Darianna25

Ja mam living na 1pietrze i jak ide robić sniadanie czy obiad dziecko idzie ze mna i jakoś musi się soba zajać.Przeważnie rysuje lub bawi się wózkiem.Zrobienie śniadania dla mnie i małej zajmuje mi 5-10 minut.
Obiady jadamy proste wiec wstawienie mięsa do piekarnika i obranie paru ziemniaków nie zajmuje dużo.
Jak się obudzimy to jeszcze sobie polezymy,poprzytulamy.Jak ide do toalety dziecko idzie ze mną,ubieram sie to dziecko jest ze mną w pokoju i coś tam sobie robi lub zwyczajnie mnie obserwuje.

u mnie jest tak samo - eM lazi za mna krok w krok
gotuje ze mna obiad, sprzata, wiesza pranie, jak sie kapie to wywala wszystko z polek w lazience a potem uklada, jak sie ubieram to wyciaga mi ubrania z szafy i mowi co mam zalozyc (zawsze ta sama bluzke!), jak sie czesze to przychodzi zeby uczesac sie ze mna... i obie jestesmy gotowe w 1h - 1h15m. wstajemy chwile ok 6.30 i o 7.45 wychodzimy
czasem zdarza sie, ze sama pyta zeby jej wlaczyc bajke (ma dwie ulubione, ktore oglada w kolko 'Lulu i inne zwierzaki' albo 'Przygody Kubusia Puchatka'), ale zebym sama z siebie jej wlaczyla? nigdy...

Napisane przez ***luna

A propos sniadań waszych maluchów zwłaszcza tych starszych; karmicie,czy same jedzą ?

zalezy jaki eM ma humor i co mamy do jedzenia. ale pozwalam zeby jadla sama bez znaczenia jak dlugo to trwa i jak bardzo sie ubrudzi karmie ylko w sytuacji gdy nie chce sama jesc

Napisane przez Katerina_00

bry!
A mam male pytanko z rana-jest w sprzedazy kasza w uk? Jaglana.manna,gryczana?bo znalazlam kuskus a ww nie ma:nie wie:

kaszy jeczmiennej/jaglanej szukaj 'millet' albo 'pearl barley', a kasza manna to 'semolina', gryczanej nie widzialam