Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią cz. 5.

[Iwonalodz]

Napisane przez MonikaFaustyna

Kurczę... mi zdjęli z mojej platformy internetowej ten kanał i nie zdążyłam zobaczyć tej serii . Jak można pić lakier do paznokci?

Ja trafiłam na odcinek, gdzie dziewczyna piła codziennie benzynę

[visionAM]

Jak się nazywał ten program na TLC?

[karolynka90]

"Moje paranoje"?

[Dagusiac]

Napisane przez Iwonalodz

Ja trafiłam na odcinek, gdzie dziewczyna piła codziennie benzynę

Chyba wąchała?

[magyarparaszt]

Napisane przez Mother Hedgehog

Mnie też, ale wolałam nie pisać, bo przecież jesteśmy hipokrytkami dla niektórych

A na jakiej podstawie klasyfikujecie zwierzęta?

Napisane przez alkaxy

Wegetarianie też wybiórczo traktują ssaki. No chyba, że ich kotki i pieski na warzywkach żyją.

A moje żyją na jakiejś karmie dla alergików, ale widziałam, że o ile mięsa-mięsa tam nie ma, to jakieś odzwierzęce i owszem. Poza tym to ja nie jem mięsa, nie będę kota na wegetarianizm nawracać

Napisane przez el_vestido_rojo

No i w sumie to masz rację
Ani oni nie przekonają nas, ani my ich

Ale to nie chodzi o przekonanie kogoś o coś! Mnie to obojętne, co kto ma na talerzu, nie będę nikogo do niczego przekonywać. Ważne, że sama po 25 latach życia się przekonałam do czegoś, co uważam, że jest dla mnie dobre To niektóre tu się czepiają, że my się czepiamy, a nikt się nie czepia

Napisane przez crystal_tokio

Gorzej, jak taki wegetarianin, który ma wręcz na czole wypisane "nie jem mięsa, bo to zło", kupuje skórzane buty czy skórzane rękawiczki, "bo są lepszej jakości". ale temat był poruszany chyba z miliard razy - więc na tym poprzestanę.

Wiadomo, różni są ludzie. Może nie do końca myślą, co robią?

Napisane przez Lady in Blue

Ciekawa jestem czym wg nich są ryby?

Owocami

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;36689816]

Przypomniało mi się to http://www.youtube.com/watch?v=o1nFSF-sUaE[/QUOTE]

Napisane przez natalkaa7522

był "lans" na wegetarianizm

serio? coś mnie ominęło znowu

[Danaryna]

Dzisiejsze przemyślenia inspirowane mieszkańcami mojego osiedla i ich pupilami:
* Dziwi mnie i wkurza trzymanie dużych psów w ciasnych mieszkaniach w blokach. Właściciele deklarują wielką miłość do zwierzaków, tymczasem wydaje mi się że takie wielkie psy niemiłosiernie się męczą w takich klitkach - niektóre rasy z tego co wiem muszą się wybiegać i potrzebują podwórka.
* Niektórzy sprytni właściciele wielkich czworonogów znaleźli sposób na to, jak się nie przemęczyć a sprawić aby taki pies sobie pobiegał - puszczają go po osiedlu samopas Jestem osobą, która w dzieciństwie miała dwie niemiłe akcje związane z psami. Może to wydać się śmieszne, ale panicznie boję się tych czworonogów, czuję się nieswojo nawet wtedy, gdy muszę przejść obok jakiegoś puszczonego samopas jamnika, a gdy obok mnie biega sobie jakiś owczarek niemiecki czy coś w tym stylu - no po prostu serce wali mi jak oszalałe a nogi mam jak z waty.

[karolynka90]

Napisane przez Danaryna

* Niektórzy sprytni właściciele wielkich czworonogów znaleźli sposób na to, jak się nie przemęczyć a sprawić aby taki pies sobie pobiegał - puszczają go po osiedlu samopas Jestem osobą, która w dzieciństwie miała dwie niemiłe akcje związane z psami. Może to wydać się śmieszne, ale panicznie boję się tych czworonogów, czuję się nieswojo nawet wtedy, gdy muszę przejść obok jakiegoś puszczonego samopas jamnika, a gdy obok mnie biega sobie jakiś owczarek niemiecki czy coś w tym stylu - no po prostu serce wali mi jak oszalałe a nogi mam jak z waty.

Ja z kolei nie boję się psów, ale też miałam niemiłe przygody z psem sąsiadki, puszczanym żeby sobie pobiegał sam.
Pies totalnie nieprzystosowany do życia wśród ludzi i innych psów (wcześniej podobno był na jakiejś działce zanim go przynieśli na moje osiedle).
Bez żadnego ostrzeżenia dosłownie rzucał się na mojego psa, dwa razy udało mu się złapać go zębami za kark, bo atakował tak niespostrzeżenie, że nie byłam w stanie nawet wziąć Miśka na ręce.
Chodziłam do tej kobiety, prosiłam, groziłam nawet strażą miejską czy policją, ale przez jakieś pół roku nic to nie dawało i wychodzenie na spacer z psem było dla mnie strasznym stresem - spotkam tego agresora czy nie?
Na szczęście teraz w końcu coś sąsiadów olśniło i przestali go wypuszczać samego.
Nie rozumiem takich ludzi. Totalny brak wyobraźni (ten pies jest po prostu agresywny, mógł kogoś pogryźć! Raz jedną dziewczynę złapał za kostkę.) i kompletny brak poczucia odpowiedzialności za swoje zwierzę.

[gazowane lody]

mnie dziwi poruszanie tych samych tematów co chwila.. (tak dotyczy to tego tematu z wege i z psami puszczanymi samopas ) była już o tym mowa..

[Mother Hedgehog]

Napisane przez Gofrzyca

tia, tylko tego czegoś ja bym kłótnią nie nazwała, koleżanką po prostu naskoczyła na nią, kazała jej spadać pazurki piłować, tlenić włosy i inne epitety.

Było, było, doskonale pamiętam mimo że czytałam ze dwa miechy temu. Coś okropnego. Dlatego też i bloga rzadziej czytam (mimo że fajny).

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez visionAM

pamiętam to, ta "riposta" nawiązywała do bloga Mits... żenada jeszcze te tłumaczenia w tym wątku... można było sobie to darować...

Uderz w stół... kto jej w ogóle doniósł, że o niej wspomniałam? Po ilości postów wnioskuję, że nie siedzi na wizażu tak często jak np. ja

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez magyarparaszt

A na jakiej podstawie klasyfikujecie zwierzęta?

Dla mnie zwierzęta to zwierzęta, ryby, ptaki, krowy (chicken i a bird, cow an animal ).

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------

Napisane przez karolynka90

Ja z kolei nie boję się psów, ale też miałam niemiłe przygody z psem sąsiadki, puszczanym żeby sobie pobiegał sam.
Pies totalnie nieprzystosowany do życia wśród ludzi i innych psów (wcześniej podobno był na jakiejś działce zanim go przynieśli na moje osiedle).
Bez żadnego ostrzeżenia dosłownie rzucał się na mojego psa, dwa razy udało mu się złapać go zębami za kark, bo atakował tak niespostrzeżenie, że nie byłam w stanie nawet wziąć Miśka na ręce.
Chodziłam do tej kobiety, prosiłam, groziłam nawet strażą miejską czy policją, ale przez jakieś pół roku nic to nie dawało i wychodzenie na spacer z psem było dla mnie strasznym stresem - spotkam tego agresora czy nie?
Na szczęście teraz w końcu coś sąsiadów olśniło i przestali go wypuszczać samego.
Nie rozumiem takich ludzi. Totalny brak wyobraźni (ten pies jest po prostu agresywny, mógł kogoś pogryźć! Raz jedną dziewczynę złapał za kostkę.) i kompletny brak poczucia odpowiedzialności za swoje zwierzę.

Dlaczego przez pół roku faktycznie nie poszłaś na policję? Takie strasznie jak ktoś nie reaguje należy zakończyć i wziąć się za czyny. Okropna kobieta! My swojego kundelka lata temu jak byłam mała i jeszcze żył też tak wypuszczałyśmy, ale ten pies był znany na osiedlu, nieagresywny. Nikt nigdy się nie czepiał. Ale jak ktoś oswobadza takiego agresora, nie jest za normalny

[siarka40]

Napisane przez gazowane lody

mnie dziwi poruszanie tych samych tematów co chwila.. (tak dotyczy to tego tematu z wege i z psami puszczanymi samopas ) była już o tym mowa..

to, co, prawem serii odswiezamy watek basenowy?

Napisane przez Mother Hedgehog

Było, było, doskonale pamiętam mimo że czytałam ze dwa miechy temu. Coś okropnego. Dlatego też i bloga rzadziej czytam (mimo że fajny).

moze i ogolnie blog fajny, ja mialam to (nie)szczescie trafic na post nawiazujacy do jakiegos wczesniejszego komentarza odnosnie do ortografii na blogu - i taki troche smuteczek.

Napisane przez Mother Hedgehog

Uderz w stół... kto jej w ogóle doniósł, że o niej wspomniałam?

to mnie tez zawsze zaskakuje, jak zle wiesci szybko sie rozchodza. a juz najlepiej to widac w sytuacji, kiedy w jednym watku powie sie cos na temat grupy z innego watku, a po chwili wpada cala ekipa z tego "obgadanego" watku i zaczyna sie jazda.

[karolynka90]

Napisane przez Mother Hedgehog

Dlaczego przez pół roku faktycznie nie poszłaś na policję? Takie strasznie jak ktoś nie reaguje należy zakończyć i wziąć się za czyny. Okropna kobieta! My swojego kundelka lata temu jak byłam mała i jeszcze żył też tak wypuszczałyśmy, ale ten pies był znany na osiedlu, nieagresywny. Nikt nigdy się nie czepiał. Ale jak ktoś oswobadza takiego agresora, nie jest za normalny

Wiesz, mój ojciec faktycznie zadzwonił na straż miejską, wiem, że zrobiła to tez inna sąsiadka. Przyjechali, pouczyli, odjechali.
Co na to sąsiadka?
Jak Cię będzie atakował, kop go.

[visionAM]

Napisane przez siarka40

to, co, prawem serii odswiezamy watek basenowy?

proponuję zacząć temat dbania o siebie, częstotliwości mycia albo coś o dzieciach może...? Np. dzieci w hopermarketach, karmienie piersią w miejscach publicznych itp, itd.?

[Danaryna]

Napisane przez gazowane lody

mnie dziwi poruszanie tych samych tematów co chwila.. (tak dotyczy to tego tematu z wege i z psami puszczanymi samopas ) była już o tym mowa..

Sama piąta część tego wątku ma 91 stron, trudno znać treść każdego posta, nie siedzę 24 h na dobę na tym wątku, siłą rzeczy niektóre ciekawe dyskusje mnie omijają, a też chcę wyrazić zdanie na dany temat

[gazowane lody]

a czy ja odświeżam moim postem wątek basenowy?

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

no ale ileż można pisać jedno i to samo o wege (który nawet ma osobny wątek i to chyba nawet nie jeden.)

[natalkaa7522]

Dużo tematów było omawianych nie raz, ale w sumie mi to nie przeszkadza.

Gazowane, to dajesz nowy temat na tapete Tylko omiń temat Bobra na basenie, wege, zwierząt itd.

[gazowane lody]

dobra nowy temat? dobra nie wiem czy jest taki nowy ale dziwi mnie dlaczego wycofali cukierki Dumle w Polsce

w ogóle dziwi mnie dlaczego coś wycofują w Polsce a za granicą można to dostać bez problemu

[Mother Hedgehog]

Napisane przez siarka40

to, co, prawem serii odswiezamy watek basenowy?


moze i ogolnie blog fajny, ja mialam to (nie)szczescie trafic na post nawiazujacy do jakiegos wczesniejszego komentarza odnosnie do ortografii na blogu - i taki troche smuteczek.

to mnie tez zawsze zaskakuje, jak zle wiesci szybko sie rozchodza. a juz najlepiej to widac w sytuacji, kiedy w jednym watku powie sie cos na temat grupy z innego watku, a po chwili wpada cala ekipa z tego "obgadanego" watku i zaczyna sie jazda.

HMM? Coś starego? Jakaś aferka?

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez karolynka90

Wiesz, mój ojciec faktycznie zadzwonił na straż miejską, wiem, że zrobiła to tez inna sąsiadka. Przyjechali, pouczyli, odjechali.
Co na to sąsiadka?
Jak Cię będzie atakował, kop go.

:O
sama niech się kopnie!

[gazowane lody]

albo dziwi mnie że jakiś ktoś wyłożył kasę na nowy chodnik z kostki a później się o ten chodnik nie dba i między kostkami są chwasty które ten chodnik rozwalają

[Mother Hedgehog]

Napisane przez natalkaa7522

Dużo tematów było omawianych nie raz, ale w sumie mi to nie przeszkadza.

Gazowane, to dajesz nowy temat na tapete Tylko omiń temat Bobra na basenie, wege, zwierząt itd.

No to może ja
Mnie dziwią a właściwie zadziwiają w pozytywnym tego słowa znaczeniu osoby, które z powodzeniem studiują na kierunku, który jest ich pasją.
Ja tak kiedyś zrobiłam, byłam na historii sztuki, która jest jednym z moich hmmm hobby (?) ale szybko z niej uciekłam bo zaczęłam czuć się tym wszystkim przytłaczana. Nie czułam inspiracji, chęci zaszczepienia we mnie jeszcze większej pasji poza tym uznałam, że po takim kierunku to ja nie wyżyję
To samo z arabistyką (itp.), jedna dziewczyna na innym wątku spytała mnie dlaczego tym się nie zajmę na poważnie. No zwyczajnie mi się to nie widzi. Wolę na spokojnie poczytać książki niż na siłę zakuwać do egzaminów
Zazdroszczę tym co studiują z pasją, nie zrażają się, ich hobby im się nie obrzydza. Jak oni to robią? To dla mnie jest dziwne. A może to ja jestem dziwna?

[ciri15]

Napisane przez magyarparaszt

A na jakiej podstawie klasyfikujecie zwierzęta?


A moje żyją na jakiejś karmie dla alergików, ale widziałam, że o ile mięsa-mięsa tam nie ma, to jakieś odzwierzęce i owszem. Poza tym to ja nie jem mięsa, nie będę kota na wegetarianizm nawracać

Kotek, piesek - mają milutką sierść, przytulają się do człowieka, tak słodko patrzą tymi swoimi oczkami, smucą się gdy na nie krzyczysz, chowają się wtedy do kąta, ocierają się, gdy jest Ci smutno, merdają ogonkiem. A taka świnia, ryba, kura - mam wrażenie, że pod względem...emocjonalnym są daleko za wyżej wymienionymi.

Mogłabym się czepić pogrubionego, ale już nie będę ciągnąć tematu... Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe.

[Chatul]

Mnie w ogóle dziwi robienie chodników byle jak, byle przez pół roku ładnie wyglądały… A często jest tak, że kładzie się je bez porządnego wyrównania terenu pod nimi itd.. Efekt jest taki, że po roku chodnik już jest tak powykrzywiany, że nawet zdrowa w pełni sprawna ruchowo osoba się boi, że tam nogę złamie

Napisane przez gazowane lody

futro z królika.. założyć może i bym założyła.. jeżeli by mi się podobało.. w sumie te króliki mogły pójść na pasztet.. i zostało po nich futerko.. to niby czemu tego futerka nie wykorzystać..

Z tego, co wiem, to nie jest tak, że z jednego zwierzęcia robi się mięso i futro. Są osobne hodowle zwierząt na futra – one wymagają innego traktowania zwierząt i zupełnie innego sposobu zabijania ich (tak, by futro nie zostało zniszczone).

dla mnie czego oczy nie widzą tego sercu nie żal i już..

Dziwi mnie takie podejście.

[gazowane lody]

Mother nie jesteś dziwna ja też mam słomiany zapał i muszę mieć wenę do hobby..
np lubię sobie rysować ale nie na tyle aby wkuwać jakieś historie sztuki czy coś takiego.. lubię to lubię ale nie mam przymusu że muszę to robić tu i teraz..
i czasami rysuję dzień w dzień a czasami przez 3 miesiące to odkładam bo mi się znudziło.. zadziwiające sa takie osoby które całe życie poświęcają jednej pasji..

[visionAM]

A ja pociągnę temat wegetarianizmu
Znajome małżeństwo od urodzenia wychowuje dziecko na wegetariankę. Mała nie miała w ustach żadnego mięsa. Ich bardzo religijna rodzina naciskała, aby małą ochrzcić - odpowiedź rodziców - nie, bo jak dorośnie to sama zadecyduje jaką religię będzie wyznawać. I tak oto dziecko samo ma decydować jakiej ma być religii, ale o tym czy jeść mięso czy nie to już nie może zadecydować jak dorośnie. Oczywiście nawyki żywieniowe a religia to dwie różne sprawy, ale dziwi mnie taka wybiórczość w wychowaniu dziecka.

No i poruszyłam kilka drażliwych i od zawsze wałkowanych tematów
Dziecko, wegetarianizm, religia.

[Mother Hedgehog]

Napisane przez ciri15

Kotek, piesek - mają milutką sierść, przytulają się do człowieka, tak słodko patrzą tymi swoimi oczkami, smucą się gdy na nie krzyczysz, chowają się wtedy do kąta, ocierają się, gdy jest Ci smutno, merdają ogonkiem. A taka świnia, ryba, kura - mam wrażenie, że pod względem...emocjonalnym są daleko za wyżej wymienionymi.

Mogłabym się czepić pogrubionego, ale już nie będę ciągnąć tematu... Dla mnie to zupełnie niezrozumiałe.

Byś się zdziwiła.

[WhiteCherry]

Napisane przez Iwonalodz

Ja trafiłam na odcinek, gdzie dziewczyna piła codziennie benzynę

i kto takie kity wciska ludziom?

Napisane przez Mother Hedgehog

Uderz w stół... kto jej w ogóle doniósł, że o niej wspomniałam? Po ilości postów wnioskuję, że nie siedzi na wizażu tak często jak np. ja

nikt nie musiał donosić, ja wrzuciłam wcześniej link do bloga (ktoś pytał o niego), a w statystykach bloga znajdzie się przekierowanie na wizaż

Napisane przez visionAM

proponuję zacząć temat dbania o siebie, częstotliwości mycia albo coś o dzieciach może...? Np. dzieci w hopermarketach, karmienie piersią w miejscach publicznych itp, itd.?

tak, tak, tego jeszcze tutaj nie grali

[gazowane lody]

Chatul no dobra.. zabili królika na futro.. a co zrobili z mięsem? wywalili?

[Phoce]

Napisane przez ciri15

A taka świnia, ryba, kura - mam wrażenie, że pod względem...emocjonalnym są daleko za wyżej wymienionymi.

Ojj nie zgodziłabym się już abstrahując od głównego tematu, świnki są bardzo inteligentne i potrafią przywiązać się do człowieka tak samo jak pies
Kury zresztą podobnie

Ja nie wypowiadam się na temat wegetarianizmu, lubię mięso, jem je i nie potrafiłabym z niego zrezygnować. Natomiast mam znajomą, która nie je mięsa prócz ryb. Nie chodzi tu jednak o brak jej wiedzy w klasyfikacji ryb jako zwierząt, ale uważa, że ryby ... że tak to ujmę 'mniej boli, jak się je zabija'. Nie wiem, ile w tym prawdy, nie wnikam, nie zaglądam nikomu do talerza

[gazowane lody]

nikt nie skomentuje moich cukierków Dumle?

[visionAM]

Nie no, świnia podobno jest jednym z bardziej inteligentnych zwierząt
Co nie zmienia faktu, że kotleta ze świnki zjem ze smakiem, a z psa bym nie ruszyła.

[Mother Hedgehog]

Napisane przez gazowane lody

Mother nie jesteś dziwna ja też mam słomiany zapał i muszę mieć wenę do hobby..
np lubię sobie rysować ale nie na tyle aby wkuwać jakieś historie sztuki czy coś takiego.. lubię to lubię ale nie mam przymusu że muszę to robić tu i teraz..
i czasami rysuję dzień w dzień a czasami przez 3 miesiące to odkładam bo mi się znudziło.. zadziwiające sa takie osoby które całe życie poświęcają jednej pasji..

Mnie zawsze mówili bym szła do liceum plastycznego lub ASP, ale gdy przychodziło do namalowania czegoś konkretnego na plastyce mnie się nie chciało bo zwyczajnie nie miałam na to w danej chwili ochoty czy weny. Jedyne zadanie, które chętnie zrobiłam to było malowanie chmur w stylu impresjonistów Mogłam się pobawić kolorami, fakturą, ruchami pędzla. Resztę robiłam na siłę. I co z tego, że mam talent skoro już z inwencją twórczą u mnie ciężko? A do plastyka czy ASP nie idzie się po to by ładnie rysować ale by coś tworzyć, coś ciekawego lub pasującego do danej koncepcji - ja tak nie potrafię.