Ostatnio obejrzane filmy cz. III

[Ivi 1988]

Napisane przez gyoparka

Snatch.
O Cię.. ale się naśmiałam. Już dawno żaden film tak mnie nie rozbawił. Świetny scenariusz, dialogi pierwsza klasa. Trafił w moje poczucie humoru. Rewelacyjny Brad Pitt i jego cygański angielski
9/10

Jeden z moich ulubionych filmow Polecam obejrzenie w oryginale -tluamczenie nie jest zawsze takie smieszne (choc Ty chyba wlasnie w oryginale obejrzalas,tak? wnioskuje po tytule angielskim,ktory podalas)

Np kiedy na polu ustawiali sie o zaklad na kupno przyczepy campingowej dla mamy Brada Pitta, to kiedy ten sie wkurzyl na Turkisha i machnal na niego reka, to powiedzial "oszczedz oddech na dmuchanie na swoja kaszke" a lektor przetlumaczyl "daruj sobie" czy cos

[gyoparka]

Oglądałam z napisami. Aż tak mój angielski dobry nie jest, żeby zrozumiec co Brad tam seplenił A przetłumaczone zostało jako 'nie strzęp języka'
Pewnie inne smaczki przez to też mi umknęły ;/

[Ivi 1988]

[/COLOR]

Napisane przez gyoparka

Oglądałam z napisami. Aż tak mój angielski dobry nie jest, żeby zrozumiec co Brad tam seplenił A przetłumaczone zostało jako 'nie strzęp języka'
Pewnie inne smaczki przez to też mi umknęły ;/

no doslownie to Brad wtedy powiedzial "save your breathe for cooling your porridge" porridge to u nas kaszka, ale ANglicy czesto jedza ja nadal na sniadanie w kazdym wieku

No ja wiem co mowie,bo film w orginale ogladalam z 10razy Super!
A pamietasz te pamietne wyklady Brick-Topa (cegielki)? Jak rozprawial jak to traktuja swinie,zeby te szybciej ludzi zjadaly?

Albo jak Borys beztrosko wypalil "To czemu po prostu nie odsiekaliscie mu reki???"

Film polecam rowniez!

PS gyoparka, jesli podobal Ci sie "Snatch" to zapewne spodoba "Lock, Stock and Two Smoking Barrels" - pierwszy film Guya Ritchiego i z podobna obsada Mowi sie,ze "Snatch" byl jej kontynuacja.

[Wyrak]

Napisane przez gyoparka

Snatch.
O Cię.. ale się naśmiałam. Już dawno żaden film tak mnie nie rozbawił. Świetny scenariusz, dialogi pierwsza klasa. Trafił w moje poczucie humoru. Rewelacyjny Brad Pitt i jego cygański angielski
9/10

Napisane przez gyoparka

Oglądałam z napisami. Aż tak mój angielski dobry nie jest, żeby zrozumiec co Brad tam seplenił A przetłumaczone zostało jako 'nie strzęp języka'
Pewnie inne smaczki przez to też mi umknęły ;/

Moj najulubienszy ulubiony film
Co do seplenienia, to momentami to jest bez sensu.

[Dorotka...]

Muszę przypomnieć sobie snatch'a bo oczywiście już mało co pamiętam. A te pare postów wyżej zachęciło mnie jeszcze bardziej do ponownego zlookania. Uwielbiam tego typu filmy. Lock, Stock and Two Smoking Barrels też świetny nawet oglądałam całkiem niedawno.

[Dzikun]

Napisane przez Wyrak

No i sie zaczailyscie w sumie ?

Ja się w sumie nie zaczaiłam, bo nigdzie nie widziałam, aby wisiał w przestworzach DC

[Maniwa]

Napisane przez aniolusiek_

Hurt Locker 10/10
cholernie dobry film, według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego i rozumiem dlaczego dostał Oskary; scena w supermarkecie bezbłędna kilka lat temu widziałam o nieco podobnej tematyce Odwaga i nadzieja http://www.filmweb.pl/f298948/Odwaga+i+nadzieja,2006 jest gorszy, ale też dobrze pokazuje pewne problemy i emocje

Napisane przez Ivi 1988

Zgadzam sie. Ogladalismy film z Tz-em i obojgu nam sie bardzo podobal. Moim zdaniem film naprawde wart obejrzenia. Oskary sie nalezaly

Nie zgadzam się Scena w supermarkecie - spłycona i bez emocji. Może wina aktora? Ten film to dla mnie nieudolna próba przedstawienia problemu. Nie rozumiem zachwytów, a tym bardziej tylu nagród (Oskary tracą w oczach za uznawanie takiego czegoś).

[rinoa_woman]

Mnie się The Hurt Locker tak sobie podobał, za bardzo nie rozumiem zachwytu nad nim, może i zasłużył na Oscara, ale nie na taką ilość. Co do filmu Snatch, to też widziałam i też śmiałam się do łez, komedia pierwsza klasa, super zagrana i w ogóle rewelka.

[innuendo]

pamiętnik- nie rozumiem zachwytów nad tym filmem, historia byłaby do bólu banalna i pretensjonalna, gdyby nie wątek współczesny- o ile bardziej przejmujący niż tarapaty młodych kochanków! to jednak nie ratuje filmu. za mało emocji. 6/10

[rinoa_woman]

Napisane przez innuendo

pamiętnik- nie rozumiem zachwytów nad tym filmem, historia byłaby do bólu banalna i pretensjonalna, gdyby nie wątek współczesny- o ile bardziej przejmujący niż tarapaty młodych kochanków! to jednak nie ratuje filmu. za mało emocji. 6/10

ja bym dała jeszcze mniej, bo mnie ten film jakoś w ogóle nie poruszył, takie sobie romansidło

PS. Twój nick powstał od utworu Queen? tak z ciekawości pytam

[niezapomniane]

Polecam Wam London River , zwłaszcza że oparty jest na autentycznej historii, wstrząsający niesamowity

[Ivi 1988]

Napisane przez rinoa_woman

Mnie się The Hurt Locker tak sobie podobał, za bardzo nie rozumiem zachwytu nad nim, może i zasłużył na Oscara, ale nie na taką ilość.

Napisane przez Maniwa

Nie zgadzam się Scena w supermarkecie - spłycona i bez emocji. Może wina aktora? Ten film to dla mnie nieudolna próba przedstawienia problemu. Nie rozumiem zachwytów, a tym bardziej tylu nagród (Oskary tracą w oczach za uznawanie takiego czegoś).

A mnie sie wydaje,ze rezyserka chciala pokazac jak wyglada typowy dzien pracy w Iraku, bo wszystkim sie czasem wydaje,ze oni tylko sobie samochodami patrolem jezdza. Na mnie zrobil kolosalne wrazenie..

Inaczej patrze teraz na wojskowych tam,choc zawsze wiedzialam,ze latwo nie maja.

Przeciez tam jest az looo scen-kluczy. Np to jak sie gdzies zblizaja-za kazdym rogiem moga zginac, bo nigdy nie znasz zamachowcow...
W kazdej chwili mozesz stracic kumpla,bo ktos akurat sobie tak wymyslil,zeby w niego ucelowac..


Najbardziej zapamietalam scene ,kiedy glowny bohater-snajper czy tam spec od rozbrajania bomb nie mogl pomoc czlowiekowi, ktory byl zmuszony byc zamachowcem i mial wielki ladunek przyklejony do ciala a 2 minuty do wybuchu i kiedy wszyscy krzyczeli bohaterowi do ucha,ze nie da rady i zeby uciekal,bo nie zdazy a ten probowal.. Na dodatek przestraszony czlowiek z bomba na ciele plakal,ze ma rodzine i ze chce zyc...

Bohater, musial jednak uciec,bo nie dal rady. Czlowiek zmuszony byc zamachowcem po prostu wybuchl na srodku placu...A mieszkancy wokol tylko sie niemo przygladali. Pozbawieni emocji.

Jak taki film nie mogl zrobic na niektorych z was wrazenia?
Czy to musi byc Gossip Girl,zeby sie wiekszosci podobalo?

Ten film to emocje...

[rabid]

Ivi.. z pewnością wszyscy, którzy nie widzieli HL cieszą się, że szczegółowo, na czarno, opisałaś jedną z kluczowych scen. Na pewno będą jeszcze mocniej ją przeżywać.

[Dzikun]

Napisane przez rabid

Ivi.. z pewnością wszyscy, którzy nie widzieli HL cieszą się, że szczegółowo, na czarno, opisałaś jedną z kluczowych scen. Na pewno będą jeszcze mocniej ją przeżywać.

Za takie coś powinno się banować

[rinoa_woman]

Napisane przez Ivi 1988

A mnie sie wydaje,ze rezyserka chciala pokazac jak wyglada typowy dzien pracy w Iraku, bo wszystkim sie czasem wydaje,ze oni tylko sobie samochodami patrolem jezdza. Na mnie zrobil kolosalne wrazenie..

Inaczej patrze teraz na wojskowych tam,choc zawsze wiedzialam,ze latwo nie maja.

Przeciez tam jest az looo scen-kluczy. Np to jak sie gdzies zblizaja-za kazdym rogiem moga zginac, bo nigdy nie znasz zamachowcow...
W kazdej chwili mozesz stracic kumpla,bo ktos akurat sobie tak wymyslil,zeby w niego ucelowac..


Najbardziej zapamietalam scene ,kiedy glowny bohater-snajper czy tam spec od rozbrajania bomb nie mogl pomoc czlowiekowi, ktory byl zmuszony byc zamachowcem i mial wielki ladunek przyklejony do ciala a 2 minuty do wybuchu i kiedy wszyscy krzyczeli bohaterowi do ucha,ze nie da rady i zeby uciekal,bo nie zdazy a ten probowal.. Na dodatek przestraszony czlowiek z bomba na ciele plakal,ze ma rodzine i ze chce zyc...

Bohater, musial jednak uciec,bo nie dal rady. Czlowiek zmuszony byc zamachowcem po prostu wybuchl na srodku placu...A mieszkancy wokol tylko sie niemo przygladali. Pozbawieni emocji.

Jak taki film nie mogl zrobic na niektorych z was wrazenia?
Czy to musi byc Gossip Girl,zeby sie wiekszosci podobalo?

Ten film to emocje...

A co to jest Gossip Girl?... Jeżeli komuś się nie podobał film oscarowy to od razu jest przez Ciebie skreślany? Oczywiście to pytanie na początku jest retoryczne, bo wiem że to ten bylejaki serial, którego nota bene nie oglądam, bo mnie takie coś nie kręci. The Hurt Locker to dobry film, ale zachwyt nad nim zaczął się po rozdaniu oscarów i podejrzewam że go wcześniej nie oglądałaś, bo nie wiem czy wiesz, ale film był już wyprodukowany dawno temu, dopiero teraz został "zauważony" kiedy go nagrodzili. Owszem, sceny w nim są rewelacyjne, aktorzy świetnie odegrali swoje role i film trzyma w napięciu, ale ja pisałam tutaj o tym zachwycie "pooscarowym". Poza tym, aby wiedzieć co się dzieje w Iraku nie trzeba oglądać filmów tylko wytężyć wyobraźnie lub poczytać sobie wiadomości z zagranicy, wiadomo, że jest tam niebezpiecznie, że na każdym rogu czai się terrorysta czy zamachowiec. Reżyserka wykorzystała dobry moment na stworzenie takiego filmu. Terroryzm to nadal temat numer 1, bo co rusz gdzieś są zamachy. A wracając do oscarów to jest mnóstwo innych filmów nagradzanych czy choćby nominowanych, które widziałam i które zrobiły na mnie kolosalne wrażenie, ale weź pod uwagę jak zmieniają się kryteria w przyznawaniu oscarów, kiedyś liczyła się na prawdę dobra gra, teraz liczy się to co przyciąga ludzi do kina i pieniądze.

[perelka-20]

Jeej, dziewczyny, nie jedźcie po "Pamiętniku" bo mi przykro, to mój ukochany film!
Nie no, ok, rozumiem, każdemu może podobać się coś innego.
Też widziałam kawałek wczoraj, ale znam już dialogi na pamięć, więc przełączyłam na YCD.
Ogólnie fakt, może i przesłodzona historia młodzieńczej miłości, może zbyt wyidealizowana. Ale te dwa wątki Ally i Noah w młodości i pod koniec życia łączą się
tworząc coś niezwykłego. Fakt, film z dobrym zakończeniem (mimo wszystko), może i przewidywalny, ale taki miał właśnie być. Miał dawać nadzieję, że istnieje taka wielka miłość, która pokonuje wszelkie bariery- klasę społeczną, czas, wojnę a nawet bariery jakie stawia nam nasze własne ciało i umysł.
Dla mnie to piękny film, który mogę oglądać i oglądać (uwielbiam scenę na ulicy po kinie i w łódce po latach) zawsze płaczę na końcu, choć wiem doskonale co za chwilę będzie.
Zauważyłam ostatnio taką tendencję do umniejszania filmom, które nie są w jakiś sposób nowatorskie, nie mają zaskakującego zakończenia, albo wartkiej akcji. Ale powiem Wam, że taki film jak "Pamiętnik" właśnie to dla mnie skarb, bo niewiele jest filmów, które mimo przyziemnego tematu i spokojnej akcji wywołuje u mnie emocje i wzruszenie, no i radość z oglądania.
Nie nawołuję do zmiany zdania, bo każdy ma swój typ filmów, które wywołują na nim wrażenie, każdy ma własną wrażliwość, życzę tylko nam wszystkim, żeby trafiały się od czasu do czasu filmy, które zdobędą nasze serca i umysły choć na chwilę. Nie koniecznie zawiłym scenariuszem, tysiącem ciał, efektami 3D czy innymi sztuczkami jakie teraz niestety są nagminnie wykorzystywane.

...co nie znaczy, że i takie kino potrafi być niezłe, tylko tak krótko się je pamięta...

[innuendo]

Napisane przez rinoa_woman

ja bym dała jeszcze mniej, bo mnie ten film jakoś w ogóle nie poruszył, takie sobie romansidło

PS. Twój nick powstał od utworu Queen? tak z ciekawości pytam

tak, tak, mam sentyment do Queenów i do tej piosenki, więc musiałam to jakoś zamanifestować .
Ja HL jeszcze nie widziałam, ale chciałam dodać od siebie tylko, że nie znoszę argumentów, a raczej marnych chwytów erystycznych, bezpośrednio odnoszących się do adwersarzy i ich w pewien sposób poniżających. To znaczy: Jeśli film Ci się nie podobał, to jesteś niewrażliwy, jeśli film ci się nie podobał, to jesteś na niskim poziomie intelektualnym i kręci Cię Gossip Girl, a takie wnioski wyciągnęłam właśnie z dyskusji na temat HL. Trochę kiepsko

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

Napisane przez perelka-20

Jeej, dziewczyny, nie jedźcie po "Pamiętniku" bo mi przykro, to mój ukochany film!
Nie no, ok, rozumiem, każdemu może podobać się coś innego.
Też widziałam kawałek wczoraj, ale znam już dialogi na pamięć, więc przełączyłam na YCD.
Ogólnie fakt, może i przesłodzona historia młodzieńczej miłości, może zbyt wyidealizowana. Ale te dwa wątki Ally i Noah w młodości i pod koniec życia łączą się
tworząc coś niezwykłego. Fakt, film z dobrym zakończeniem (mimo wszystko), może i przewidywalny, ale taki miał właśnie być. Miał dawać nadzieję, że istnieje taka wielka miłość, która pokonuje wszelkie bariery- klasę społeczną, czas, wojnę a nawet bariery jakie stawia nam nasze własne ciało i umysł.
Dla mnie to piękny film, który mogę oglądać i oglądać (uwielbiam scenę na ulicy po kinie i w łódce po latach) zawsze płaczę na końcu, choć wiem doskonale co za chwilę będzie.
Zauważyłam ostatnio taką tendencję do umniejszania filmom, które nie są w jakiś sposób nowatorskie, nie mają zaskakującego zakończenia, albo wartkiej akcji. Ale powiem Wam, że taki film jak "Pamiętnik" właśnie to dla mnie skarb, bo niewiele jest filmów, które mimo przyziemnego tematu i spokojnej akcji wywołuje u mnie emocje i wzruszenie, no i radość z oglądania.
Nie nawołuję do zmiany zdania, bo każdy ma swój typ filmów, które wywołują na nim wrażenie, każdy ma własną wrażliwość, życzę tylko nam wszystkim, żeby trafiały się od czasu do czasu filmy, które zdobędą nasze serca i umysły choć na chwilę. Nie koniecznie zawiłym scenariuszem, tysiącem ciał, efektami 3D czy innymi sztuczkami jakie teraz niestety są nagminnie wykorzystywane.

...co nie znaczy, że i takie kino potrafi być niezłe, tylko tak krótko się je pamięta...

Wiem, że Pamiętnik ma wielu zwolenników, słyszałam bardzo pozytywne opinie na jego temat, więc oczekiwałam naprawdę czegoś wybitnego. Moim zdaniem film był słodki, uroczy i wzruszający, ale relacja między bohaterami była dla mnie nieprzekonująca. Reżyser, a przede wszystkim chyba scenarzysta nie próbowali wniknąć głębiej w psychologię bohaterów, pokazać, w jaki sposób młodzieńczy romans przerodził się w wielką miłość. Widzimy tylko kolorowe obrazki w różnych sceneriach, na plaży, w wesołym miasteczku, na łódce, wszędzie, gdzie może być romantycznie i sielsko. I nie chodzi mi tu o to, że historia była mało wiarygodna, bo uważam, że tak wielka miłość istnieje i może się zdarzyć każdemu z nas, ale o fakt, że zazwyczaj bywa ona do bólu nudna i banalna, a ja nudy i banału nie potrafię zaakceptować w żadnej postaci, przynajmniej na ekranie. W film próbowano wcisnąć trochę dramatyzmu, ale kończy się to szczeniackim popychaniem i jazgotaniem pary kochanków. Jakie to dziecinne w porównaniu z takimi produkcjami jak "Wichrowe wzgórza" czy "Wichry namiętności".

Nie lubię kina akcji, efektów 3d i innych tego typu sztuczek. Uwielbiam kino wyważone i spokojne, kino środka, rzec by można, dlatego Twój argument trafił kulą w płot, bo raczej w filmach "tradycyjnych" się specjalizuję, tzn. cenię je i oglądam na pęczki. Może w tym jest problem. Za dużo obejrzałam filmów o miłości, żeby zachwycić się efektowną co prawda, ale zbudowaną z nużących schematów, bajeczką. A może wolę bardziej tragiczne obrazy o uczuciu, takie jak wyżej wymienione czy z nowszych chociażby "Była sobie dziewczyna".

Lubię sobie czasem kulturalnie podyskutować, także dziękuję za danie mi do tego okazji . Pozdrawiam!

[Ivi 1988]

Napisane przez Dzikun

Za takie coś powinno się banować

A z tym banem to sobie daruj, bo nikomu krzywdy nie zrobilam, nie stresscialm calego filmu, nie podalam zakonczenia, tylko jedna scene, ktora zrobila na mnie wrazenie,a Ty mi mowisz,ze powinnam bana dostac? Zastanow sie dziewczyno,czy przypadkiem czegos za bardzo nie przezywasz...

Napisane przez rabid

Ivi.. z pewnością wszyscy, którzy nie widzieli HL cieszą się, że szczegółowo, na czarno, opisałaś jedną z kluczowych scen. Na pewno będą jeszcze mocniej ją przeżywać.

no litosci Jeszcze niedawno musialam bronic filmu,bo paru osobom sie "nie podobal". A on nie ma sie "podobac" tylko cos z siebie dac, pokazac. Wiec ja napisal,co mi "dal", czyli scena.
Skad wiesz,ze ta scena bedzie kluczowa dla Ciebie? Dla mnie byla, ale za to sceny kultowej z supermarketu tam prawie nie pamietam..

[aniolusiek_]

ja też lubię Pamiętnik, oczywiście za pierwszym razem robi największe wrazenie ale bardzo dobrze się go ogląda, choć wiadomo, że to melodramat i nie wszystkim taki gatunek do gustu przypadnie

rinoa_woman, który film z tegorocznych nominowanych według Ciebie powinien dostać Oskara? wszystkich nie widziałam, a chciałabym obejrzeć te najlepsze, bo z wszystkimi to nie dam rady

[perelka-20]

Napisane przez innuendo

tak, tak, mam sentyment do Queenów i do tej piosenki, więc musiałam to jakoś zamanifestować .
Ja HL jeszcze nie widziałam, ale chciałam dodać od siebie tylko, że nie znoszę argumentów, a raczej marnych chwytów erystycznych, bezpośrednio odnoszących się do adwersarzy i ich w pewien sposób poniżających. To znaczy: Jeśli film Ci się nie podobał, to jesteś niewrażliwy, jeśli film ci się nie podobał, to jesteś na niskim poziomie intelektualnym i kręci Cię Gossip Girl, a takie wnioski wyciągnęłam właśnie z dyskusji na temat HL. Trochę kiepsko

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------



Wiem, że Pamiętnik ma wielu zwolenników, słyszałam bardzo pozytywne opinie na jego temat, więc oczekiwałam naprawdę czegoś wybitnego. Moim zdaniem film był słodki, uroczy i wzruszający, ale relacja między bohaterami była dla mnie nieprzekonująca. Reżyser, a przede wszystkim chyba scenarzysta nie próbowali wniknąć głębiej w psychologię bohaterów, pokazać, w jaki sposób młodzieńczy romans przerodził się w wielką miłość. Widzimy tylko kolorowe obrazki w różnych sceneriach, na plaży, w wesołym miasteczku, na łódce, wszędzie, gdzie może być romantycznie i sielsko. I nie chodzi mi tu o to, że historia była mało wiarygodna, bo uważam, że tak wielka miłość istnieje i może się zdarzyć każdemu z nas, ale o fakt, że zazwyczaj bywa ona do bólu nudna i banalna, a ja nudy i banału nie potrafię zaakceptować w żadnej postaci, przynajmniej na ekranie. W film próbowano wcisnąć trochę dramatyzmu, ale kończy się to szczeniackim popychaniem i jazgotaniem pary kochanków. Jakie to dziecinne w porównaniu z takimi produkcjami jak "Wichrowe wzgórza" czy "Wichry namiętności".

Nie lubię kina akcji, efektów 3d i innych tego typu sztuczek. Uwielbiam kino wyważone i spokojne, kino środka, rzec by można, dlatego Twój argument trafił kulą w płot, bo raczej w filmach "tradycyjnych" się specjalizuję, tzn. cenię je i oglądam na pęczki. Może w tym jest problem. Za dużo obejrzałam filmów o miłości, żeby zachwycić się efektowną co prawda, ale zbudowaną z nużących schematów, bajeczką. A może wolę bardziej tragiczne obrazy o uczuciu, takie jak wyżej wymienione czy z nowszych chociażby "Była sobie dziewczyna".

Lubię sobie czasem kulturalnie podyskutować, także dziękuję za danie mi do tego okazji . Pozdrawiam!

Film powstał na podstawie książki Sparksa o tym samym tytule, więc reżyser nie miał zbyt wiele miejsca na manewry nie chcąc za bardzo odchodzić od oryginału.
Odnośnie efektów, ten argument nie był skierowany do Ciebie czy kogokolwiek. Daleka jestem od oceniania kogokolwiek po typie kina jaki go kręci. Po prostu uważam, że niedługo nie będzie "normalnych" filmów takich jak zarówno ja jak i Ty, jak widzę, lubię.
Fakt, film nie jest arcydziełem, ale jest dla mnie b. ważny, po prostu
Ja również lubię kino ambitne, lubię dramaty, poważne tematy poruszane w filmach.
Ale przyznam szczerze, że ostatnio dramaty otaczają nas i krzyczą z wiadomości, gazet. Mam już trochę dość. Dlatego nie obejrzę Hurt Locker. To film zupełnie nie w moim typie jak dobry by nie był.
Ja również dziękuję za możliwość dyskusji i pozdrawiam

A tak apropo wątku
Wczoraj z TŻtem postanowiliśmy się pośmiać i obejrzeliśmy "Brzydką prawdę" . Powiem szczerze, że jak na komedię romantyczną był całkiem niezły. Kilka fajnych dialogów, aktorzy których lubię, kilka brzydkich prawd i kilka kłamstw na temat prawdy scenariusz oczywiście prosty i przewidywalny, ale czego oczekiwać po amerykańskiej komedii romantycznej. Nie wymagałam cudów i się nie zawiodłam. 7/10 w swojej kategorii. (dychę w kategorii komedia romantyczna ma u mnie "Love actually" więc to i tak wysoko )

[rabid]

Napisane przez Ivi 1988

no litosci Jeszcze niedawno musialam bronic filmu,bo paru osobom sie "nie podobal". A on nie ma sie "podobac" tylko cos z siebie dac, pokazac. Wiec ja napisal,co mi "dal", czyli scena.
Skad wiesz,ze ta scena bedzie kluczowa dla Ciebie? Dla mnie byla, ale za to sceny kultowej z supermarketu tam prawie nie pamietam..

Wiem, bo widziałem, ale gdybym nie obejrzał, nie chciałbym wiedzieć jak skończy się chyba jedyna rzeczywiście emocjonująca scena w tym filmie.

Takie rzeczy jak 'Bohater, musial jednak uciec,bo nie dal rady. Czlowiek zmuszony byc zamachowcem po prostu wybuchl na srodku placu...' pisze się na biało, albo nie pisze wcale. Kto zna ten film, ten wiedziałby bez tego, o którą scenę Ci chodzi.

[martynusia222]

Napisane przez Vampirria

"Była sobie dziewczyna"
Film o przyspieszonej lekcji dorastania- lata 60te, pewna nastolatka poznaje starszego mężczyznę....Bardzo podobała mi się aktorka grająca głowną rolę, poza tym świetna muzyka, no i przesłanie żeby walczyc o siebie i swoje marzenia...Polecam.

Zgadzam się w 100% film jak dla mnie kapitalny, klimat tego filmu jest cudowny, ciężko mi określić dlaczego, ale wyzwala takie dziwne emocje...ale pozytywne... i aktorka - w tej roli sprawdza się idealnie.

"Dom zły" - film tak kipi negatywnymi emocjami, że szok, ale chyba to o to w nim chodziło, dobry, ale potrafi zepsuć humor...

[nafiyqa]

Co sie zdarzylo w Las Vegas - nie, nie i jeszcze raz nie. Film przewidywalny, zupelnie niesmieszny. Kiedys lubilam Cameron Diaz - po tym filmie przestalam. Draznila mnie przeokrutnie robiac z siebie idiotke. Ashton Kucher jest calkiem sympatyczny dopoki nie robi kretynskich min. 2/10

Wciaz szukam komedii, ktora w koncu mnie rozsmieszy.

[martynusia222]

Napisane przez Karo30

The Girl Next Door czyli "Dziewczyna z sąsiedztwa". Tylko uwaga, są dwa filmy pod tym tytułem, jeden to taka komedia romantyczna sprzed paru lat, a drugi to absolutne przeciwieństwo. Ja mówię właśnie o tym drugim
Tego filmu nie ma chyba jeszcze w oficjalnej dystrybucji, więc trzeba sobie... zorganizować

Ale warto, chociaż to przeżycie bardzo dołujące. "Dziewczyna z sąsiedztwa" to film na podstawie książki Jacka Ketchuma, amerykańskiego mistrza grozy, która została u nas niedawno wydana. Kto jeszcze jej nie czytał, to absolutnie musi to zrobić. Jedna z najbardziej wstrząsających powieści, jakie kiedykolwiek czytałam. Wystarczy sprawdzić sobie recenzje, chociażby w Merlinie.
Naprawdę, nigdy nie zapomnicie tej książki! Oprócz tego, że jest szokująca, to jest naprawdę świetna.

Po jej przeczytaniu chciałam sprawdzić, jaki będzie film na jej podstawie i oczywiście jest bardzo mocny, ale czegoś mu brakuje. Książka miała swój wspaniały klimat, odpychała, a jednocześnie nie można było się od niej oderwać. Natomiast film niewątpliwie wstrząsa i szokuje, szczególnie jeśli ktoś nie czytał książki, ale brakuje w nim pewnej głębi, którą znajdziecie w powieści.

Niemniej jednak, polecam obejrzeć, żeby poznać trochę inny wymiar ludzkiej natury. Niestety, niezbyt krzepiący... Ale jeśli ktoś szuka prawdziwie wstrząsających doznań, to polecam bardziej książkę.

Hmm... bardzo chciałabym obejrzeć, ale nie mogę zorganizować szukałam w necie i nie znalazłam
Już znalazłam

[rinoa_woman]

Napisane przez aniolusiek_

ja też lubię Pamiętnik, oczywiście za pierwszym razem robi największe wrazenie ale bardzo dobrze się go ogląda, choć wiadomo, że to melodramat i nie wszystkim taki gatunek do gustu przypadnie

rinoa_woman, który film z tegorocznych nominowanych według Ciebie powinien dostać Oskara? wszystkich nie widziałam, a chciałabym obejrzeć te najlepsze, bo z wszystkimi to nie dam rady

przyznam się bez bicia, że jedyny film z tegorocznych Oscarów jaki widziałam to właśnie The Hurt Locker, nie miałam jeszcze okazji obejrzeć pozostałych nominowanych i nagrodzonych, ale już teraz mogę powiedzieć, że nie nagrodziłabym Avatara, jedynie może za efekty specjalne, ale jako najlepszy film na pewno nie, ale to jest taka w sumie ocena wyciągnięta z kapelusza, bo nie widziałam Avatara, ale wiem o czym jest, nie przepadam za filmami 3d i cały ten szum wokół tego filmu zniechęcił mnie do jego obejrzenia, choć był moment kiedy stałam w kolejce do kasy po bilet na ten właśnie film, ale się rozmyśliłam, nie wiem czy słusznie, ale jak na razie nie żałuję. Z racji że nie widziałam pozostałych filmów, może powiem co sama chętnie bym zobaczyła, niech to będzie moja forma "polecenia" Ci tych filmów. Na pewno chciałabym zobaczyć The Blind Side, bo słyszałam o nim wiele dobrych wypowiedzi, bardzo chętnie obejrzałabym też Crazy Heart, ewentualnie jeszcze Bękarty Wojny, ale niekoniecznie.

[Wyrak]

Napisane przez rabid

Ivi.. z pewnością wszyscy, którzy nie widzieli HL cieszą się, że szczegółowo, na czarno, opisałaś jedną z kluczowych scen. Na pewno będą jeszcze mocniej ją przeżywać.

Napisane przez Dzikun

Za takie coś powinno się banować

Bez kitu, tak ciezko pomyslec o tym, ze ktos mogl nie ogladac. Rece opadaja na cos takiego.

Napisane przez Ivi 1988

A z tym banem to sobie daruj, bo nikomu krzywdy nie zrobilam, nie stresscialm calego filmu, nie podalam zakonczenia, tylko jedna scene, ktora zrobila na mnie wrazenie,a Ty mi mowisz,ze powinnam bana dostac? Zastanow sie dziewczyno,czy przypadkiem czegos za bardzo nie przezywasz...



no litosci Jeszcze niedawno musialam bronic filmu,bo paru osobom sie "nie podobal". A on nie ma sie "podobac" tylko cos z siebie dac, pokazac. Wiec ja napisal,co mi "dal", czyli scena.
Skad wiesz,ze ta scena bedzie kluczowa dla Ciebie? Dla mnie byla, ale za to sceny kultowej z supermarketu tam prawie nie pamietam..

Nic nie musialas, a nawet jak chcialas bronic, to wystarczy pomyslec choc przez chwile o tych, co nie ogladali jeszcze, a nie spojlerowac bez sensu.

Gran Torino - Eastwood jako stary zgorzknialy dziadek, ktory nieoczekiwanie buduje wiez z sasiadami, do ktorych jest poczatkowo uprzedzony. Wszystko rozbija sie o czyny lokalnego gangu.

Bardzo mi sie podobal, tak rzadki w obecnych filmach dopracowany scenariusz, ktory sie nie wykoleja w polowie filmu; Eastwood gra postac Walta naprawde swietnie Film ogolnie wciaga, trzyma w napieciu, oglada sie swietnie. Polecam goraco, 9/10 w porywach ocierajace sie nawet o 10/10

[aniolusiek_]

Napisane przez rinoa_woman

przyznam się bez bicia, że jedyny film z tegorocznych Oscarów jaki widziałam to właśnie The Hurt Locker, nie miałam jeszcze okazji obejrzeć pozostałych nominowanych i nagrodzonych, ale już teraz mogę powiedzieć, że nie nagrodziłabym Avatara, jedynie może za efekty specjalne, ale jako najlepszy film na pewno nie, ale to jest taka w sumie ocena wyciągnięta z kapelusza, bo nie widziałam Avatara, ale wiem o czym jest, nie przepadam za filmami 3d i cały ten szum wokół tego filmu zniechęcił mnie do jego obejrzenia, choć był moment kiedy stałam w kolejce do kasy po bilet na ten właśnie film, ale się rozmyśliłam, nie wiem czy słusznie, ale jak na razie nie żałuję. Z racji że nie widziałam pozostałych filmów, może powiem co sama chętnie bym zobaczyła, niech to będzie moja forma "polecenia" Ci tych filmów. Na pewno chciałabym zobaczyć The Blind Side, bo słyszałam o nim wiele dobrych wypowiedzi, bardzo chętnie obejrzałabym też Crazy Heart, ewentualnie jeszcze Bękarty Wojny, ale niekoniecznie.

ja obejrzałam na razie: W chmurach, Bękarty wojny, Avatar'a, Była sobie dziewczyna i właśnie Hurt Locker; chcę jeszcze Blind side i Odlot, i na razie z tych filmów Oskara tez bym dała HL bo reszta gorzej wypada, Bękarty wojny też jest to wspaniały film ale HL zrobił na mnie większe wrażenie, więc mimo wszystko uważam że ten film powinien dostać Oskara bo lepszego kandydata nie było; podobne wrażenia miałam w tamtym roku jak dostał Slumdog, film dobry ale nie arcydzieło

[Dzikun]

Napisane przez Ivi 1988

A z tym banem to sobie daruj, bo nikomu krzywdy nie zrobilam, nie stresscialm calego filmu, nie podalam zakonczenia, tylko jedna scene, ktora zrobila na mnie wrazenie,a Ty mi mowisz,ze powinnam bana dostac? Zastanow sie dziewczyno,czy przypadkiem czegos za bardzo nie przezywasz...



no litosci Jeszcze niedawno musialam bronic filmu,bo paru osobom sie "nie podobal". A on nie ma sie "podobac" tylko cos z siebie dac, pokazac. Wiec ja napisal,co mi "dal", czyli scena.
Skad wiesz,ze ta scena bedzie kluczowa dla Ciebie? Dla mnie byla, ale za to sceny kultowej z supermarketu tam prawie nie pamietam..

Ja tu niczego nie przeżywam dziewczyno, tylko najpierw faktycznie się zastanów, czy nie popsujesz komuś frajdy z oglądania filmu pisząc przebieg choćby jednej z głównych scen. A jeśli już musisz, to pisz na biało. I nie musisz nikomu udowadniać, czy film jest dobry i coś z siebie daje. Piszesz swoją opinię i wsio rawno czy kogoś uda Ci się zachęcić czy przekonać do swojej opinii

[stasiek]

Napisane przez Ivi 1988

A z tym banem to sobie daruj, bo nikomu krzywdy nie zrobilam, nie stresscialm calego filmu, nie podalam zakonczenia, tylko jedna scene, ktora zrobila na mnie wrazenie,a Ty mi mowisz,ze powinnam bana dostac? Zastanow sie dziewczyno,czy przypadkiem czegos za bardzo nie przezywasz...



no litosci Jeszcze niedawno musialam bronic filmu,bo paru osobom sie "nie podobal". A on nie ma sie "podobac" tylko cos z siebie dac, pokazac. Wiec ja napisal,co mi "dal", czyli scena.
Skad wiesz,ze ta scena bedzie kluczowa dla Ciebie? Dla mnie byla, ale za to sceny kultowej z supermarketu tam prawie nie pamietam..

boże, dziewczyno, po to się właśnie pisze na biało, żebyś sobie mogła dyskutować z tymi, którzy film widzieli, o tej czy o tamtej scenie, która była dla Ciebie kluczowa czy nie kluczowa. A Ci co nie widzieli czytać tego nie muszą, bo i tak nic nie skomentują, bo filmu nie oglądali, więc ich przekonywać do niczego nie musisz. No ludzie, ręce opadają.

[Dzikun]

Ręce, nogi i wszystko