Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1000 kcal cz 11

[zooska]

Napisane przez impressive20

Hej dziewczyny, mogę się dołączyć?

Heeeeeeeeloł witamy witamy

---------- Dopisano o 15:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:11 ----------

Napisane przez Cocktailraspberry

J Oczywiście nie mogłam i sie zważyłam jest 59,1 a tydzień temu było ok 60,4 Za godzinke poćwicze skalpel

Juuupi wielkie brawa dla Ciebie!!!!!!!!!!!!!!kla ski:

---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ----------

Napisane przez Cindy90

Ja Ci dam wątek umiera nic z tych rzeczy!

Hiehie

[meeedzik]

Cocktail mnie kusiło, żeby ściąć na prosto tak przed ramiona + grzywka ale byłam twardka nie ścinaj, bo masz piękne i długie
Cindy my w Ciebie wierzymy i musisz dać radę
Pokaż koniecznie włoski

[Like_a_women]

Napisane przez meeedzik

Cocktail mnie kusiło, żeby ściąć na prosto tak przed ramiona + grzywka ale byłam twardka nie ścinaj, bo masz piękne i długie

To ja mam dokladnie tak obciete.Nie mam kabla zeby zrzucic fotki

[impressive20]

Napisane przez Like_a_women

Hej.To tak Ja,też jestem góralką,a teraz mieszkam na Śląsku.Skąd dokładnie jesteś?

Tak w ogóle to hello

U mnie waga leci 50,2 przy @ więc jest git no i cm.też bo czuje po spodniach,ze są luźniejsze.Nie wiem dokładnie ile cm.spadło,bo posiałam centymetr

Zamieniłam pieczywo na wafle ryżowe i to myślę,że przez to,bo jem normalnie.

Cindy Kochana poradzisz sobie,tylko właśnie unikaj kupowania większych ilości jedzenia i słodyczy.Kupuj tylko na "dziś" jak masz taką możliwość,to rób codziennie małe zakupy.

Ja z dolnego śląska jestem;-) karkonoszka hehe

Czekolada moja wada niewiem co ja ubzduralam że ciemna ma więcej kalorii od jasnej i zawsze do kawy muszę zjeść co mi się zdarza pół tabliczki ale grzech, co?

Dzisiaj jedna kosteczka itd:-P

A od jutra może jakieś batoniki fitness.

Rowerek i zapisać się na bieznie brać linea 20 oraz A6 W ...kurze jednak mam co robić...na sex to nie mam co liczyć hehe ale ponoć zbija 500 kalorii ciekawe? No ale tragedii nie ma heherolleyes:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez Cindy90

Hehe nawet mi nie mów o hormonach. Wczoraj mi się okres kończył. Przed @ nie miałam żadnych wahań więc kiedyś musiało mnie dopaść. Posłuchałam romantycznej piosenki i się rozpłakałam w autobusie
Bez słodyczy jest bardzo trudno, ale Ty jesteś silny zawodnik dasz radę gorzej ze mną
Mi też od razu lepiej jak sobie z wami popiszę

---------- Dopisano o 12:14 ---------- Poprzedni post napisano o 12:12 ----------


a masz! należy Ci się.
Ja się tak żegnam od 2 miesięcy już

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:14 ----------


za dietę

---------- Dopisano o 12:18 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------


Witamy, witamy
Dobra dieta? Mniej Żreć i Wiecej się ruszać. To jest najlepsza dieta i przynosi efekty bez jojo
Jeśli chce nam się czekolady to znaczy, że jemy za mało orzechów, trzeba po prostu zamienić czekoladę na kilka orzechów, ale nie dużo bo to kaloryczne dziadostwo. Ja sama muszę się przestawić

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------


Zazdroszczę Ci tej motywacji, bo ja to już chyba całkiem straciłam nadzieję. Ty przynajmniej wiesz, że potrafisz.

No powiem Ci, że ciężko jest mi się ogarnąć. Co się tylko zdenerwuję to sięgam po jedzenie, bo "i tak nie schudnę, i tak będę gruba" i tak się koło zamyka. Przestałam wierzyć, że dam radę. Postaram się walczyć, chyba jeszcze nigdy nie było mi tak ciężko jak teraz. Dziękuję Ci za miłe słowa

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:21 ----------


Dziękuję Ci kochana za to, że we mnie wierzysz Wiem, że ładnie mi szło, ale zagubiłam się gdzieś w tym wszystkim. Straciłam kontrolę. Potrafię zjeść 2 śniadania (duże), czekoladę, duży obiad, chipsy, batoniki, jogurt, haribo, kolacja wielkości obiadu, albo np zestaw z Maka Nie wiem jak to robię, ale im bardziej mówiłam sobie że nie mogę działało to na zasadzie " co ja nie mogę? ja mogę wszystko!" i biegiem do lodówki masakra po prostu. Na prawdę chcę się zmienić. Chcę z tym walczyć, chcę jeść tak jak kobieta w moim wieku powinna, a nie jedzenie słodyczy jak małe dziecko
Dobrze, będę wypisywała co zjadłam. Pomożecie mi prawda? Będziecie krzyczeć jak trzeba?
Ja nie mogę na siebie patrzeć w samej bieliźnie... tym bardziej przed TŻ mi wstyd. Boki, cellulit itd. Tragedia!!

Silna wola kochana
Ponoć jak człowiek sięga po słodycze to ponoć jest smutny, a chodzi o to żeby znaleźć sposoby aby nie chodzić smutnym a wtedy słodycze nie wołają o pokuszenie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Cocktailraspberry]

Ja już po kolacji było jajko na miękko i bułka z serkiem śmietankowym, pomidorkiem i bazylią z mojego mini ogródka

Jutro na 8 na uczelnie a zawsze miałam poniedziałki wolne

[paulownia]

Napisane przez Cindy90

jestem uzależniona od jedzenia. Nie radzę sobie już z tym. W dodatku po obżarstwie mam ogromne wyrzuty sumienia. Strasznie ciężko jest mi trzymać dietę. Kompletnie nad tym już nie panuję. Jeden dzień się pięknie trzymam, a następnego obżeram się do granic możliwości. Jest mi z tym strasznie źle. Tu już nie chodzi o to, że jestem gruba, bo nie jestem, ale chodzi o to że jestem uzależniona.
(...)
Nigdy wcześniej nie zdawałam sobie z tego sprawy, dopiero dziś po skonsumowaniu paczki pringelsów w 3 min, przegryzając to kinder bueno doszło do mnie że coś ze mną jest nie tak. Wróciłam do domu zjadłam spaghetti, haribo już brałam się za jogurt, ale zrobiło mi się nie dobrze z przejedzenia. Weszłam przypadkowo na jednego bloga i uświadomiłam sobie że jestem uzależniona.

Cały czas myślę o jedzeniu.

To juz klasyczne kompulsywne objadanie. I to nie tylko stres, moim zdaniem. Takie napady przychodza przy kazdej restrykcyjnej diecie, sa wlasciwie spowodowane dietowaniem. Niskokalorycznym rzecz jasna.
Przerzuc sie na jakis czas na 1800-2000 kcal i nie odmawiaj sobie zbytnio malych smakolykow. Moze wtedy przejda te obsesyjne mysli o jedzeniu.
Wkleje Wam link do artykulu o eksperymencie Ansela Keys z Minnesoty 1944 - jest po angielsku, niestety, nie znalazlam tlumaczenia na polski. Najlepiej obrazuje, jaka krzywde wyrzadza obcinanie kalorii.
http://www.bulimiahelp.org/book/rest...arvation-study

Tak w ogole to witam, dziewczynki.
Ja ostatnio na utrzymaniu, pozwalalam sobie troche za bardzo ostatnio, ale nic mi nie przybylo. Wracam do agrafki i reszty treningu i na jakis czas przydaloby sie odstawic bekon i rogaliki.

[meeedzik]

Heloł stanęłam dziś na wagę, bo od tego czasu co zauważyłam 48 na wadze wolałam się nie dołować, że waga wzrosła, bo codziennie coś słodkiego wpada, chipsy i ogólnie nie ćwiczyłam były też %% i normalne jedzenie, a tu zaskoczenie na wadze 47,7 kg fajnie, że waga utrzymuje się w tej granicy mimo tylu grzechów

[paulownia]

Juz sie zaczelam zastanawiac, co sie dzieje, ze nikt nie pisze. Pustki tu.
Melduje 8 min buns (aj! moj tylek) do tego dojdzie agrafka. I wlasnie wcinam owsianke.

[meeedzik]

Paulownia też od dziś planuję agrafkę noo i mooooże jeszcze skakankę, ale to się zobaczy, czy będzie mi się chciało

[Cocktailraspberry]

Napisane przez meeedzik

Heloł stanęłam dziś na wagę, bo od tego czasu co zauważyłam 48 na wadze wolałam się nie dołować, że waga wzrosła, bo codziennie coś słodkiego wpada, chipsy i ogólnie nie ćwiczyłam były też %% i normalne jedzenie, a tu zaskoczenie na wadze 47,7 kg fajnie, że waga utrzymuje się w tej granicy mimo tylu grzechów

Czarownica ;p Weź mi zaczaruj żeby waga spadała przy takiej diecie

[pipson]

hej hej, witam

Ze zdrowiem u mnie trochę lepiej, wiec bede się udzielać. Tez się zastanawiam, co sie podziało z watkiem, że takie pustki, kiedyś zostawić Was na popoludnie to byly ze 3 strony w czwartek i piatek mam duuze egzaminy, wiec wkuwam, do tego muze oddać już licencjat, wiec spinam dup.kę przed kompem mocno, ale bede Was czytać


Medzik, super, gratuluje wagi Ja zaczynam tydzien z nowa energia do cwiczen i prawidlowej diety, zreszta i tak lekarz zabronil mi jeść większosci rzeczy, smażenie w glebokim oleju odpada, czyli wszelkie frytki, czipsy, fast foody out, generalnie wszystko co tłuste. Dodatkowo uważać ze słodkim bardzo. Mam mega motywację, żeby jeść zdrowo, bo mi te wrzody popekaja w koncu i bedzie klops

impressive20, witamy u Nas

Paulownia, bardzo ciekawy artykuł, też miałam problem z kompulsami, chociaz wydawalo mi się, że dotyczy to tylko bulimiczek. Ale u mnie niestety jak jem wiecej niz 1400 to nie chudnę, wiec odciecie kalorii mi jest potrzebne, muszę tylko jeść zdrowiej, więcej warzyw, mniej wegli. I tak dobrze, ze po tym epizodzie zobjadaniem nie przytyłam jakos mocno; a to dlatego, że mój dobry kolega znalazł sobie dziewczynę, która jest bulimiczką- była u mnie na grillu i poobserwowałam jak ta dziewczyna ŻRE a potem lata do kibla... masakra dziewczyny. A zaczynalo się u niej też od kompulsów, które poczatkowo lekcewazyla.

Coctail, musisz dać rade kochana. ja tam Twoj jadlospis dzis?

[monika01011986]

hej laseczki

Nie odzywam się bo nie mam kiedy Mąż miał 4 ostatnie dni wolne od pracy więc spędzaliśmy je razem. Znowu zaczeliśmy też remonty i dziś będziemy kończyć sypialnię, jutro łazienkę ale pewnie kilka dni nam z tą łazienką zejdzie. Także na kompa będę miała czasu niewiele.
Poza tym tabletki mi nie służą, zostało mi 8 do końca opakowania a ja mam okres czy po prostu krwawię już od 1,5 tygodnia. Tak mocno że tampony muszę używać. Brzuch napierdziela, pełno krost mam na twarzy ( wulkanów wręcz!) opuchnięta jestem i ociężała. Cały czas bym spała i spała, zero życia w sobie mam i wszystko mnie denerwuje i ciągle smutna jestem Muszę koniecznie zmienic te tabletki bo się wykończę. Dziś będę dzwonić popołudniu i się umawiać na wizytę.
Na siłownię chodzę i staram się ładnie ćwiczyć ale właśnie od tygodnia już nie daję rady, nogi mnie napier...... i cała reszta ciała, czuję się jak wrak człowieka. Nie sądziłam że tabletki anty mogą aż tak źle wpływać na organizm. :/

Poza tym za tydzień przyjezdza moja mama a wczoraj sprzedaliśmy nasze stare autko - daliśmy w internecie ogłoszenie i przyjechał polak i kupił od nas auto. Także jeden problem z głowy. Pogoda okropna! Od kilku dni leje deszcz i jest zimno cały tydzień ponoć ma taki być.
Przepraszam Was że nie mam kiedy z Wami popisać tyle mam roboty że masakra.

[meeedzik]

Cocktail ja nie wiem jakim cudem ta waga mi spadła, juz nawet w necie patrzyłam czy to może przez tabsy jakie od gina dostałam, albo od CP i nie mam zielonego pojęcia. Tym bardziej, że ostatnio na prawdę na wiele sobie pozwalam, przez weekend jadłam duże pszenne bułki z serem, majonezem i pomidorem, dziś się bałam na wagę stanąć a tu masz Ty przy Twojej diecie i ćwiczeniach to szybciutki powinnaś gubić kg

Pipson no i super, że wracasz do walki
Monia kochana musisz iść do gina i powiedzieć co się dzieje, przecież nie możesz się tak męczyć no i znajduj dla nas chociaz chwilkę na dzień, bo tęsknimy za Tobą

[Cindy90]

Napisane przez zooska

Hiehie

Nie śmiać mi się tu tylko pisać co u Ciebie? Poprawiło się coś? Jak na uczelniach? Jak z TŻ? Jak z pracą?

---------- Dopisano o 12:31 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez meeedzik

Cindy my w Ciebie wierzymy i musisz dać radę
Pokaż koniecznie włoski

Dziękuję

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez impressive20

Ja z dolnego śląska jestem;-) karkonoszka hehe

Czekolada moja wada niewiem co ja ubzduralam że ciemna ma więcej kalorii od jasnej i zawsze do kawy muszę zjeść co mi się zdarza pół tabliczki ale grzech, co?

Dzisiaj jedna kosteczka itd:-P

A od jutra może jakieś batoniki fitness.

Rowerek i zapisać się na bieznie brać linea 20 oraz A6 W ...kurze jednak mam co robić...na sex to nie mam co liczyć hehe ale ponoć zbija 500 kalorii ciekawe? No ale tragedii nie ma heherolleyes:


Silna wola kochana
Ponoć jak człowiek sięga po słodycze to ponoć jest smutny, a chodzi o to żeby znaleźć sposoby aby nie chodzić smutnym a wtedy słodycze nie wołają o pokuszenie.

Mi się nawet całą czekoladę zdarzało zjeść do kawy

Batoniki fitness nie są zbyt zdrowe, mają masę tłuszczy utwardzonych, cukru i chemii. Lepiej już jedz czekoladę, ale ciemną i max 3 kostki.

Tabletki nic nie pomogą. To zwykłe placebo, szkoda kasy.

To chyba zależy jak długo się uprawia sex i w jakiej pozycji

Ja jestem trochę smutna, ale bardziej zestresowana niż smutna.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:05 ----------

Napisane przez Cocktailraspberry

Ja już po kolacji było jajko na miękko i bułka z serkiem śmietankowym, pomidorkiem i bazylią z mojego mini ogródka

Mniam

[pipson]

Monia, widze ze faktycznie zalatana jestes odzywaj sie jak bedziesz miala chwile! a jak Ci dietka idzie?

Medzik, dzieki, dzieki bede zdawac relacje

Coctail, mi sie zdarzalo zjesc cala tabliczke bialej, a wazylam 47 wtedy. Niestety to juz nie te czasy, jakbym zezarla cala, to bym od razu na wadze to zobaczyla

wcozraj w koncu nie cwiczylam ale dzis o 16 plyta Ewki nowa i hh conajmneij 30 min

[Cindy90]

Napisane przez paulownia

To juz klasyczne kompulsywne objadanie. I to nie tylko stres, moim zdaniem. Takie napady przychodza przy kazdej restrykcyjnej diecie, sa wlasciwie spowodowane dietowaniem. Niskokalorycznym rzecz jasna.
Przerzuc sie na jakis czas na 1800-2000 kcal i nie odmawiaj sobie zbytnio malych smakolykow. Moze wtedy przejda te obsesyjne mysli o jedzeniu.
Wkleje Wam link do artykulu o eksperymencie Ansela Keys z Minnesoty 1944 - jest po angielsku, niestety, nie znalazlam tlumaczenia na polski. Najlepiej obrazuje, jaka krzywde wyrzadza obcinanie kalorii.
http://www.bulimiahelp.org/book/rest...arvation-study

Tak w ogole to witam, dziewczynki.
Ja ostatnio na utrzymaniu, pozwalalam sobie troche za bardzo ostatnio, ale nic mi nie przybylo. Wracam do agrafki i reszty treningu i na jakis czas przydaloby sie odstawic bekon i rogaliki.

Tak, tylko ja praktycznie diety nie trzymam, a żadnej restrykcyjnej to już w ogóle nie umiałabym utrzymać. Najmniej schodzę do 1200 kcal więc nie wydaje mi się to restrykcyjną dietą. Nieee to stresy i dlatego. Zawsze jak się stresuję to wcinam. Tyle co się u mnie teraz dzieje to mam prawo się stresować. Ja jak się obżeram to jem 2tys-3 tys kcal więc chyba nie jest ze mną aż tak źle Może przesadziłam, nie mam obsesyjnych myśli, po prostu czasem mam na coś ochotę.

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez meeedzik

Heloł stanęłam dziś na wagę, bo od tego czasu co zauważyłam 48 na wadze wolałam się nie dołować, że waga wzrosła, bo codziennie coś słodkiego wpada, chipsy i ogólnie nie ćwiczyłam były też %% i normalne jedzenie, a tu zaskoczenie na wadze 47,7 kg fajnie, że waga utrzymuje się w tej granicy mimo tylu grzechów

Zazdroszczę Ci. Ale z drugiej strony wiem, że te Twoje grzeszki to są takie mini mini

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ----------

Napisane przez pipson

hej hej, witam

Ze zdrowiem u mnie trochę lepiej, wiec bede się udzielać. Tez się zastanawiam, co sie podziało z watkiem, że takie pustki, kiedyś zostawić Was na popoludnie to byly ze 3 strony w czwartek i piatek mam duuze egzaminy, wiec wkuwam, do tego muze oddać już licencjat, wiec spinam dup.kę przed kompem mocno, ale bede Was czytać


Medzik, super, gratuluje wagi Ja zaczynam tydzien z nowa energia do cwiczen i prawidlowej diety, zreszta i tak lekarz zabronil mi jeść większosci rzeczy, smażenie w glebokim oleju odpada, czyli wszelkie frytki, czipsy, fast foody out, generalnie wszystko co tłuste. Dodatkowo uważać ze słodkim bardzo. Mam mega motywację, żeby jeść zdrowo, bo mi te wrzody popekaja w koncu i bedzie klops

impressive20, witamy u Nas

Paulownia, bardzo ciekawy artykuł, też miałam problem z kompulsami, chociaz wydawalo mi się, że dotyczy to tylko bulimiczek. Ale u mnie niestety jak jem wiecej niz 1400 to nie chudnę, wiec odciecie kalorii mi jest potrzebne, muszę tylko jeść zdrowiej, więcej warzyw, mniej wegli. I tak dobrze, ze po tym epizodzie zobjadaniem nie przytyłam jakos mocno; a to dlatego, że mój dobry kolega znalazł sobie dziewczynę, która jest bulimiczką- była u mnie na grillu i poobserwowałam jak ta dziewczyna ŻRE a potem lata do kibla... masakra dziewczyny. A zaczynalo się u niej też od kompulsów, które poczatkowo lekcewazyla.

Coctail, musisz dać rade kochana. ja tam Twoj jadlospis dzis?

Hej
Współczuję Ci tych wrzodów. Ja byłam w szpitalu na żołądek i okazało się, że mam nadwrażliwość jelita cienkiego, grubego i żołądka, która też prowadzi do wrzodów. Brałam leki przez jakiś czas, ale potem zobaczyłam, że to nic nie daje i przestałam je brać. Od tego czasu właśnie tak już się nie obżeram jak kiedyś. Kiedyś umiałam 5-6 tys kcal zjeść. Wtedy się na prawdę obżerałam, teraz nie jest ze mną aż tak źle. Mam zmniejszony żołądek już sporo. Też powinnam same zdrowe rzeczy jeść, muszę przyznać, że już nie jadam tak tłusto jak kiedyś i to pomogło.
Jezu, szkoda mi tej dziewczyny. Ja na szczęście tak nie mam

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:21 ----------

Napisane przez monika01011986

hej laseczki

Nie odzywam się bo nie mam kiedy Mąż miał 4 ostatnie dni wolne od pracy więc spędzaliśmy je razem. Znowu zaczeliśmy też remonty i dziś będziemy kończyć sypialnię, jutro łazienkę ale pewnie kilka dni nam z tą łazienką zejdzie. Także na kompa będę miała czasu niewiele.
Poza tym tabletki mi nie służą, zostało mi 8 do końca opakowania a ja mam okres czy po prostu krwawię już od 1,5 tygodnia. Tak mocno że tampony muszę używać. Brzuch napierdziela, pełno krost mam na twarzy ( wulkanów wręcz!) opuchnięta jestem i ociężała. Cały czas bym spała i spała, zero życia w sobie mam i wszystko mnie denerwuje i ciągle smutna jestem Muszę koniecznie zmienic te tabletki bo się wykończę. Dziś będę dzwonić popołudniu i się umawiać na wizytę.
Na siłownię chodzę i staram się ładnie ćwiczyć ale właśnie od tygodnia już nie daję rady, nogi mnie napier...... i cała reszta ciała, czuję się jak wrak człowieka. Nie sądziłam że tabletki anty mogą aż tak źle wpływać na organizm. :/

Poza tym za tydzień przyjezdza moja mama a wczoraj sprzedaliśmy nasze stare autko - daliśmy w internecie ogłoszenie i przyjechał polak i kupił od nas auto. Także jeden problem z głowy. Pogoda okropna! Od kilku dni leje deszcz i jest zimno cały tydzień ponoć ma taki być.
Przepraszam Was że nie mam kiedy z Wami popisać tyle mam roboty że masakra.

Jejku, kochana nie smuć się tak bo aż mi się smutno robi. Idź do gino i niech Ci inne zapisze skoro takie rzeczy się dzieją. To bardzo dziwne, co Ci się dzieje. Ja miałam już 3 różne tabsy i nigdy mi się nic takiego nie działo. 3mam kciuki żeby następne były już dopasowane
Współczuję tych remontów, bo to ciągły syf w domu i nieustanne sprzątanie, ale za to później jaki efekt
3 maj się kochana

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Napisane przez meeedzik

Cocktail ja nie wiem jakim cudem ta waga mi spadła, juz nawet w necie patrzyłam czy to może przez tabsy jakie od gina dostałam, albo od CP i nie mam zielonego pojęcia. Tym bardziej, że ostatnio na prawdę na wiele sobie pozwalam, przez weekend jadłam duże pszenne bułki z serem, majonezem i pomidorem, dziś się bałam na wagę stanąć a tu masz Ty przy Twojej diecie i ćwiczeniach to szybciutki powinnaś gubić kg

Może po prostu więcej się ruszasz i to na bieżąco spalasz

[monika01011986]

Napisane przez meeedzik

Monia kochana musisz iść do gina i powiedzieć co się dzieje, przecież nie możesz się tak męczyć no i znajduj dla nas chociaz chwilkę na dzień, bo tęsknimy za Tobą

No pójdę na pewno. Dziś od 16stej przyjmuje więc zadzwonię i się umówię. Mam już dość brzuch mnie napierdziela jakbym miała normalnie okres, w sumie to normalnie też krwawię więc chyba mam okres ale tydzień przed końcem opakowania tabletek? Bezsensu.
W tym tygodniu będzie ciężko bo chcemy skończyć remonty do przyjazdu mojej mamy (w niedzielę o 9 rano będzie u nas) tak więc na kompa będę miała niewiele czasu ale postaram się zaglądać w wolnych chwilach.

Napisane przez pipson

Monia, widze ze faktycznie zalatana jestes odzywaj sie jak bedziesz miala chwile! a jak Ci dietka idzie?

Postaram się

Dieta??? jaka dieta???
dopóki nie dobiorę sobię dobrych tabletek anty nie mam szans na ładną dietkę hormony oszalały mi raz zbiera mnie na wymioty a raz mam napady głodu.. i tak w kółko :/

[Cindy90]

A teraz co u mnie:
Jeśli chodzi o mieszkanie to bez zmian, same syfiaste, nic ciekawego. Jak ja mogłam być taka głupia żeby się jeszcze zastanawiać, jak były dwa ładne, odnowione mieszkania ze zmywarką itd. W samym centrum. Za długo się zastanawiałam i ktoś je kupił.
Za to co do pracy to coś się rusza. Taki pewien pan który ma mi załatwić pracę się odezwał. Mamy się spotkać, dam mu CV i on ma popchnąć je dalej, czyli dać managerowi. Są duże szanse, że dostanę tę pracę, a marzy mi się (nie mogę zdradzać szczegółów, bo nie chcę zapeszyć). Poza tym dalej mam Maka tak w razie W.
Co do TŻta to wszystko okej. Nie mam za dużo czasu dla niego, bo dwie prace, spotkania z koleżankami (nie widziałam ich od dwóch miesięcy ), chcę zacząć znów na korki z franca chodzić. Trzeba się rozwijać mimo wszystko
No a co do diety to wczoraj ładnie 1500 kcal:
śn- płatki z mlekiem, 1/2 banana, mandarynką
2 śn- batonik czekoladowy i kawa
obiad- kurczak curry z ryżem
kolacja- wrap grillowany kurczak i kawa

Dziś będzie podobnie 1500 kcal:
śn- chleb tostowy z pastą z jajka i szczypiorka
2 śn- batonik czekoladowy, jogurt i kawa
obiad- 2 pulpety w sosie pomidorowym, 2 ziemniaki i warzywa
podwieczorek- (jeszcze nie wiem co ale 150 kcal ma mieć)
kolacja- wrap grillowany kurczak

[Margot85]

Odpisuje od wczoraj i dopiero dziś się zebrałam
Weekend był cały jednak średni pod względem diety - okres plus dużo pracy i dieta się sypie choć tragedii też nie było bo nic słodkiego czy chipsowego w domu nie było to trudniej grzeszyć trochę za dużo chleba, tuńczyka i z 2 kg pomidorów
Dziś to już grzecznie bo jakoś ogarniam robotę i napięcie ze mnie schodzimoże nawet dziś poćwiczę

Cindy dobrze, że zaczynasz od nowa, że się nie poddajesz całkiem smakowite są te jadłospisy
Mieszkanie upolować to jest wyzwanie ale masz jeszcze trochę czasu to może znowu coś ciekawego się trafi
I powtórzę się ale serio nie trzymaj nic słodkiego/chipsowego w domu - to tylko rozprasza i sprzyja objadaniu jak tylko gorsze dni nastają - wyrzucać szkoda ale rozdaj znajomym-szczególnie facetom, im nie zaszkodzi np. Jak mam ochotę na coś słodkiego co jest w dużej paczce to kupuje,wpraszam się do koleżanki na kawę, jem 2-3 sztuki a resztę czekoladek/ciasteczek jej zostawiam
W sklepie omijam działy z zakazanym szerokim lukiem, korzystam z kas takich dla rodziców z dziećmi bez słodyczy a jak już coś kupuje to jedną wymarzoną rzecz - b0 zakup 2 skończy się zjedzeniem 2 i nie ma się co oszukiwać, że się odłoży na jutro nie jem słodkiego "z przymusu" czyli bo ciocia ciasto upiekła - jak nie lubię ciasta cioci to go nie jem i tyle a jak mam ochotę na grycany pistacjowe to jem a jak nie ma to się marnym substytutem nie zadowalam. Jak się truć i tuczyć to w najlepszej jakości i tylko tym co naprawdę lubimy a jak sobie obiecałam maj bez słodyczy to jest bez słodyczy bo sama siebie oszukiwać nie będę i ch... że urodziny, okres czy wesele- nie to nie - zjem w czerwcu
Wczoraj pół słoika ogarków konserwowych zjadłam jak mi się nie chciał dokument w wordzie naprawić i co...40 kcal, ręce zajęte, zęby zajęte a dokument wcięło i tabliczka czekolady też by go nie uratowała

[pipson]

Napisane przez Margot85

Jak mam ochotę na coś słodkiego co jest w dużej paczce to kupuje,wpraszam się do koleżanki na kawę, jem 2-3 sztuki a resztę czekoladek/ciasteczek jej zostawiam

HAHAAHHAHA, Margot, Ty cwaniaro i podziwiam za silna wole ze slodyczami, mi sie zdarzylo zrzeszyc 2 razy jak dotad w maju, ale w mega "oszczednej" ilosci jak na mnie zreszta, wrocilam juz do Krakowa, wiec tak jak pisalas do Coctail, nie mam tu nic w szafkach t5o i nic kusic nie bedzie.

[Cocktailraspberry]

U mnie dzisiaj jakoś leci Robię na uczelni badania na Salmonelli Dzisiaj musiałyśmy porozlewać do probówek. I zrobić pierwszy wysiew i tak przez cały tydzień

Jedzeniowo wygląda tak:
ś- płatki z mlekiem
2ś- 2 ciastka owsiane
0- 2 krokiety nieduże
dalej będzie
p- banan
k- bułka z szynką i pomidorem i jajko na miękko ( wczoraj wyszło pyszne i mam ochote znowu )

Dzisiaj sie zważyłam i było 59,4 czyli po tygodniu -1kg

[Margot85]

Napisane przez Cocktailraspberry

U mnie dzisiaj jakoś leci Robię na uczelni badania na Salmonelli Dzisiaj musiałyśmy porozlewać do probówek. I zrobić pierwszy wysiew i tak przez cały tydzień

Jedzeniowo wygląda tak:
ś- płatki z mlekiem
2ś- 2 ciastka owsiane
0- 2 krokiety nieduże
dalej będzie
p- banan
k- bułka z szynką i pomidorem i jajko na miękko ( wczoraj wyszło pyszne i mam ochote znowu )

Dzisiaj sie zważyłam i było 59,4 czyli po tygodniu -1kg

Cocktail cieszę się razem z Tobą, dość długo waga stała Ci w miejscu ale jak widać ruszyła w dół i to pięknie jednak wytrwałość przynosi rezultaty i 55kg to już to już tylko kwestia tygodni
Może i mi coś spadnie

[patiuszka]

Dziewczyny, wpadłam tylko na chwilę, bo nie mam się komu pochwalić super wiadomością
Otóż w najbliższej przyszłości mamy dostać od teścia jego nowe super auto
Cieszę się, bo w życiu by nas nie stać było przez wiele wiele lat na takie coś, a z drugiej strony się martwię, bo koszty utrzymania wysokie i parking trzeba wynająć

[Margot85]

patiuszka oby więcej takich newsów w życiu tylko

a ja spięłam pupkę i 40 min ćwiczeń zaliczyłam( 20min najnowszej Ewy, MelB BUM i tifoczki)
Dietka całkiem ładnie- czekam aż ostygną gotowane przed chwila jajka na kolacje ( ja jem późno ok 21 bo chadzam spać dobrze po 1 w nocy)
Pusta lodówka jest moim najlepszym sprzymierzeńcem w odchudzaniu- za dużo do wyboru jak mam to jem wszystko

pipson bardzo mi przypominasz moja młodszą siostrę ona też jak wraca na stancję to chudnie moment na studenckiej diecie a w domu rodzinnym mała rozpusta się zdarza
Łatwiej jest się trzymać diety jak nic nie kusi z szafek i lodówki

[Cocktailraspberry]

Ja jednak na kolacje zjadłam jedną kromkę z ciemnego chleba z szynką, pomidorem i bazylią. Coś mi sie wydaje, że dzisiaj kcal wpadło więcej niż powinno Jutro na zumbe to trochę wytrzęsę

[paulinka_47]

Zjadłam zupkę chińską na kolację i teraz mam wyrzuty sumienia.
Dobrze, może następnym razem sobie odpuszczę.
Ech, jutro koło, lodówka pusta a uzupełnię ją dopiero w czwartek, także się czymś ratowałam. Ale, kurde, musiało paść na zupkę
Jestem na siebie zła.
Pocieszam się, że nawet z tą zupką wyszło jakieś 1500kcal, ale gdyby nie ona, było by mniej i zdrowiej.

[patiuszka]

Napisane przez Margot85

patiuszka oby więcej takich newsów w życiu tylko

a ja spięłam pupkę i 40 min ćwiczeń zaliczyłam( 20min najnowszej Ewy, MelB BUM i tifoczki)
Dietka całkiem ładnie- czekam aż ostygną gotowane przed chwila jajka na kolacje ( ja jem późno ok 21 bo chadzam spać dobrze po 1 w nocy)
Pusta lodówka jest moim najlepszym sprzymierzeńcem w odchudzaniu- za dużo do wyboru jak mam to jem wszystko

pipson bardzo mi przypominasz moja młodszą siostrę ona też jak wraca na stancję to chudnie moment na studenckiej diecie a w domu rodzinnym mała rozpusta się zdarza
Łatwiej jest się trzymać diety jak nic nie kusi z szafek i lodówki

Margotku ha ha, to chyba wszystkie studentki tak mają Ja to co drugi weekend w domu się objadałam, a na stancji post i zero problemów z figurą A miałyśmy taką koleżankę, co jak kupiła farbę do włosów za dwadzieścia złotych to dwa dni oczyszczania organizmu na wodzie i maślance

[pipson]

Margot, Patiuszka, ale co dziwne, ja na studiach wlasnie przytyłam bo na 1 roku wpadąły często burger kingi, jakies pizze w dominium itp.. a jak mieszkalam na stałe w domu to " od zawsze" wazylam 47-8

Patiuszka, gratuluje i sie ciesze jakim to cudem bedziecie jezdzic?;> Mi się bardzo suv-y podobają, ale własnie to spalanie by mnie zabiło, moje na szczescie pali 4,5 oleju

[patiuszka]

Napisane przez pipson

Margot, Patiuszka, ale co dziwne, ja na studiach wlasnie przytyłam bo na 1 roku wpadąły często burger kingi, jakies pizze w dominium itp.. a jak mieszkalam na stałe w domu to " od zawsze" wazylam 47-8

Patiuszka, gratuluje i sie ciesze jakim to cudem bedziecie jezdzic?;> Mi się bardzo suv-y podobają, ale własnie to spalanie by mnie zabiło, moje na szczescie pali 4,5 oleju

Łooo Jesssu, właśnie zdałam sobie sprawę, że zapomniałam jakie to auto!!! Chyba volkswagen sedan, diesel.... Ale mój teść tak często zmienia auta, a my tak rzadko do niego wyjeżdżamy...

Ale właśnie ja też miałam epizod na drugim roku, że zaczęłam tyć, frytki, budka z hamburgerami pod nosem, piwko co dzień... na szczęsie w porę się spostrzegłam i potem już było ok

[alexis77]

Od dziś wracam z podkulonym ogonem i wagą 58. Zważając na to że 2 miesiące temu było 55 jestem załamana ale zamiast się dołować postanowiłam się wziąść za siebie bo jak tak dalej będzie to się zorientuję że jest ponad 60

Lecę ćwiczyć


Meedzik gratuluję czarownico, świetna waga