Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI - Strona 98 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-02-12, 22:35   #2911
zebrawpaski
Zakorzenienie
 
Avatar zebrawpaski
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 594
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

lejdi- trzymaj się dzielnie, przytulam
Perse- najważniejsze, że wszystko ok z Artusiem
Edytko- tak bardzo się cieszęczekałam na wieści
measia- kciuki zaciśnięte
rena- ależ pyszności
__________________
Anielka - 03.11.2010
Hubert - 29.05.2011


JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
KASIA
JESTEM SZCZĘŚLIWĄ MAMĄ
TOSIA

Edytowane przez zebrawpaski
Czas edycji: 2014-02-12 o 22:42
zebrawpaski jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:20   #2912
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
Zeberka super!!! REWELACJA!! a z jakiej firmy masz drzwi? drogie były? bo u nas jedne łazienkowe do wymiany i resztę trzeba dokupić.... matko jedyna ile to kasy...a Tż taki optymista i mówi że w wakacje a max do końca roku wejdziemy....
nie załapałam się na zdjęcia

---------- Dopisano o 06:11 ---------- Poprzedni post napisano o 06:08 ----------

Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
nie. Ale my sie przenosilismy z PL do UK wiec stresy, z moim tez czasem sie klociłam no i mam synka z innym partnerem ,z ktorym walcze o alimenty itp bo jest dla mnie bardzo zły- 3 dni po stracie corki napisał mi ze jeggo przyszła zona i matka jego dziecka da MOJEMU SYNKOWI RODZENTWO(dokladnie napisał DZIEKI NIEJ) tak,by mnie uderzyc psychicznie ze jakas obca baba da a ja jako matka nie dam rodzenstwa i ze nie potrafie donosic ciazy.....
co za p......

---------- Dopisano o 06:15 ---------- Poprzedni post napisano o 06:11 ----------

[QUOTE=Kucyk_Truskawkowy;4 5117401]Agatko a co masz nie tak jak trzeba?

Gryzelda u mnie nie było żadnego krwawienia. Zaczełam krawić dopiero lekko po tabletkach na wywołanie poronienia. W końcu skończyło się na zabiegu łyżeczkowania, bo szyjka nie chciała się otworzyć.

Lejdi_aga, nie dziwie się że masz żal do lekarzy. Powinni Cie zostawić na obserwacji jak ruchy zanikały...

Dziękuje za wszystkie kciuki.
Wszystko jest ok...Jestem bardzo zadowolona z przeprowadzenia usg. To co miałam w piątek u dr H. to była kpina a nie połówkowe Dzisiaj dr F. każdy narząd powiększał, omawiał i mi pokazywał. Oczywiście mózg i serce najdłużej.
Malutki znowu nogi na głowie trzymał I wymiary wcale nie są takie małe jak wydawało się w piątek. Rozumiem że dziecko szybko rośnie no ale kość udowa z 32mm na 38mm urosła Bardziej wierze tym dzisiejszym pomiarom, bo były zrobione dokładniej. No i wyszedł ten sam tp co na genetycznym. Waga 458gram. Co usg serca małego to nie mam wskazań ale nie zaszkodzi zrobić wg doktora. Bo są na nim sprawdzane rzeczy, których ginekolog nie zobaczy. No więc pojade na to usg serduszka. Dzisiaj zapłaciłam 300zł

---------- Dopisano o 17:27 ---------- Poprzedni post napisano o 17:25 ----------


Kucyk fajowo, że wszytsko dobrze

---------- Dopisano o 06:18 ---------- Poprzedni post napisano o 06:15 ----------

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
gryzelda ja na twoim miejscu wzięłabym zwolnienie, nie wiesz kiedy i gdzie może ci się zacząć. a uwierz mi nie chciałabyś żeby to było w pracy albo w drodze do. to nie jest zwykłe krwawienie. my tapicerkę fotela samochodowego musieliśmy zmienić
ja miałam szczęście, że spotkało mnie to w domu, a jak głupia chodziłam do pracy - dzięki Bogu, że nie zaczęło się w pracy, albo w busie do pracy

---------- Dopisano o 06:20 ---------- Poprzedni post napisano o 06:18 ----------

Cytat:
Napisane przez edytte Pokaż wiadomość
Ja po wizycie jest serduszko, chociaż ja nie mogłam się dopatrzeć . może tak na moment coś było, ale nie jestem pewna co widziałam. Chyba jest dobrze. Widziałam za to już małego człowieczka główka, tułów, chyba rączki . Wszystko odpowiednio do wieku ciąży. Teraz pozostaje mi czekać i wierzyć lekarzowi, że jest dobrze.
kochana u mojej przyjaciółki o której Ci pisałam 28 wrzesnia i też jest dobrze
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:20   #2913
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Ja nie chcę siedzieć w domu... Muszę iść do pracy, bo oszaleję... Na razie nic się nie dzieje, lekarz mówił, że niekoniecznie coś się będzie działo. Mam nadzieję, że w pracy mnie to nie spotka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:26   #2914
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45121359]Kuź...wa mam ochotę zabić TŻa...
Artur spadł z tapczanu..

Ja suszyłam włosy w łazience, już skończyłam, nagle słyszę łupnięcie i płacz dziecka. Ten idiota się obrócił do tego swojego pierd... kompa i Mały spadł na plecki i na główkę. Zadzwoniłam na 112, przyjechała karetka, zabrali nas na pogotowie, lekarka go zbadała, miał USG przezciemiączkowe. Wszystko OK, zachowuje się OK, odruchy w normie, je, bawi się, śmieje. Na szczęście nas wypuścili i do obserwacji, a jutro do kontroli. Teraz zasnął.

Wiem, powiecie, że się zdarza. Ale kuź.. nie, on nie musiał siedzieć z Małym 24h i nie musiał nie wiem, wyjść do toalety, tylko coś chciał puścić na głupim komputerze Jestem taka wściekła, że aż mnie lekarz z pogotowia uspokajał.

Na szczęścię z Artusiem wszystko dobrze, mam nadzieję
Boże gdyby Małemu się coś stało... (odpukać!!!)

Dziś chyba nie pójdę spać, będę obserwować Artka [/QUOTE]
Perse z Artusiem na pewno jest dobrze - a TZ bezmyślny

MEASIA - kciuki za Marysie, a może już jest dobrze???

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45125512]Ja nie chcę siedzieć w domu... Muszę iść do pracy, bo oszaleję... Na razie nic się nie dzieje, lekarz mówił, że niekoniecznie coś się będzie działo. Mam nadzieję, że w pracy mnie to nie spotka.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]

a daleko masz do domu? jakby Cię zaczęło boleć jak na okres to lepiej weź taksówkę i jedź do domu albo do szpitala
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:30   #2915
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
Perse z Artusiem na pewno jest dobrze - a TZ bezmyślny

MEASIA - kciuki za Marysie, a może już jest dobrze???

---------- Dopisano o 06:26 ---------- Poprzedni post napisano o 06:22 ----------



a daleko masz do domu? jakby Cię zaczęło boleć jak na okres to lepiej weź taksówkę i jedź do domu albo do szpitala
Nie mam daleko... Niestety z tym jechaniem do domu lub szpitala będzie ciężko, bo zostałyśmy we 2, a 2 muszą być w pracy, żeby otworzyć i zamknąć oddział. Jakoś sobie poradzę. W pracy wiedzą jaka jest sytuacja, więc liczę na zrozumienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:39   #2916
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45125523]Nie mam daleko... Niestety z tym jechaniem do domu lub szpitala będzie ciężko, bo zostałyśmy we 2, a 2 muszą być w pracy, żeby otworzyć i zamknąć oddział. Jakoś sobie poradzę. W pracy wiedzą jaka jest sytuacja, więc liczę na zrozumienie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
Gryzelda czy Ty zwariowałaś? przecież praca nie jest ważniejsza od Twojego zdrowia....
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:42   #2917
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
Gryzelda czy Ty zwariowałaś? przecież praca nie jest ważniejsza od Twojego zdrowia....
Wiem. Ale inaczej sobie z tym nie poradzę. Nie mogę być w domu, bo dostaję na głowę. Poza tym to tylko 2 dni... Jak będzie trzeba to ściągniemy koleżankę z urlopu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-02-13, 05:46   #2918
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45125534]Wiem. Ale inaczej sobie z tym nie poradzę. Nie mogę być w domu, bo dostaję na głowę. Poza tym to tylko 2 dni... Jak będzie trzeba to ściągniemy koleżankę z urlopu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.[/QUOTE]
no przez 2 dni to może nic się nie stanie, chyba by było widać na USG jakby się pęcherzyk odklejał
ja chodziłam co 3 dni na monitoring żeby sparwdzić kiedy będzie poronienie - więc to chyba widać na USG
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 05:53   #2919
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Mlebidakin Pokaż wiadomość
no przez 2 dni to może nic się nie stanie, chyba by było widać na USG jakby się pęcherzyk odklejał
ja chodziłam co 3 dni na monitoring żeby sparwdzić kiedy będzie poronienie - więc to chyba widać na USG
Na tą chwilę od wczoraj nie biorę już luteiny. Na razie nic mnie nie boli, nic ze mnie nie leci. Poza tym, tak jak mówił mi wczoraj lekarz, przez ten tydzień, który kazał mi zaczekać raczej nic się nie stanie. Mówił, że mam się nastawić na to, że jak przyjadę do niego we wtorek to dostanę tabletkę i zostanę w szpitalu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 06:26   #2920
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI







Lejdi Aga, dzisiaj dla Ciebie ciężki dzien... Trzymaj sie
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 07:33   #2921
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45121359]
Dziś chyba nie pójdę spać, będę obserwować Artka [/QUOTE]
i jak tam Artuś w nocy?
Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Widac ze jest przebodzcowany, tu mnostwo szczegółów, obrazy, kwiaty, duzo luster. Dla niego lekki szok. Najpierw mu sie wszystko podobało, teraz go drażni.
nie dziwię się, że go drażni. na dłuższą metę tyle rzeczy by mnie też drażniło
Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
..... aktualnie płaci AŻ(!!) 200zł alimentow(dopiero papiery składam pod koniec lutego o rozprawe)....

nie wiem ,czy jutro bede na wizazy-nie wiem jak zniose porzegnanie na cmentarzu.NIe wiem tez czy wezniemy prochy do domu ale chyba zostawimy aby przetrzymali az zalatwimy zgode na przewiezienie do PL. Postaram sie wejsc ale nie wiem ile mnie jutro bedzie kosztować.
200 zł... to śmiech....
życzę ci żeby dzisiejszy dzień szybko minął...
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45125549]Na tą chwilę od wczoraj nie biorę już luteiny. Na razie nic mnie nie boli, nic ze mnie nie leci. Poza tym, tak jak mówił mi wczoraj lekarz, przez ten tydzień, który kazał mi zaczekać raczej nic się nie stanie. Mówił, że mam się nastawić na to, że jak przyjadę do niego we wtorek to dostanę tabletkę i zostanę w szpitalu.
[/QUOTE]
lekarz nie zawsze jest w stanie powiedzieć kiedy się zacznie. nie wiesz jak zareaguje organizm. mój wybuchł tego samego dnia po wizycie. po tym co przeszłam nigdy bym się nie zdecydowała na przebywanie gdzieś indziej niż w domu. ten ból i ilość krwi jest nie do opisania... tak było w każdym razie w moim przypadku... naprawdę nie chodzi mi o to, żeby cię nastraszyć. ale nie chciałabym, żeby spotkało cię to poza domem.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-02-13, 07:42   #2922
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Hej Dziewczyny.
Dzięki za wsparcie wczoraj

Nie spałam w sumie chyba jakoś do 3, Artuś się obudził, ładnie wypił i zasnęliśmy razem. Teraz normalnie przed 8 wstał, uśmiecha się, rusza normalnie (w sensie obiema stronami jednakowo), zjadł śniadanko.
Potem się przejedziemy na kontrolę.
Boże oby na tym strachu się skończyło
A swoją drogą w karetce i w szpitalu bardzo troskliwi ludzie

Kubku nie wiem, czy znasz ten szpital, ale zawieźli nas do Chorzowskiego Centrum Pediatrii i Onkologii.

A z TŻem wracamy do punktu wyjścia. Jak już nam się udało wychodzić z kryzysu... Ma teraz urlop tacierzyński, miał mi pomóc. Jedyne, w czym mi pomaga na razie, to w doprowadzaniu mnie do grobu.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 07:47   #2923
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45126184]A z TŻem wracamy do punktu wyjścia. Jak już nam się udało wychodzić z kryzysu... Ma teraz urlop tacierzyński, miał mi pomóc. Jedyne, w czym mi pomaga na razie, to w doprowadzaniu mnie do grobu.[/QUOTE]
dobrze, że z Artusiem ok. szkoda, że tak wygląda sytuacja z tż. rozmawialiście o tym co się stało?
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 07:49   #2924
Kubek29
Zadomowienie
 
Avatar Kubek29
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 759
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Hehe Berbie, tylko tu nie jest tego tyle jak u jakies ciotki klotki, jest normalnie to raczej on przyzwyczajony do gołych ścian, bo u nas. raczej ascetycznie w wystroju wnętrza jest
Plus jest taki ze duzo spi
Spał od tej 17 do 7 z dwoma przerwami i teraz tez sobie drzemkę ucina.
Gdzie jest moje dziecko.


Dzisiaj mijajadwa lata i dwa miesiace od straty Zuzi...

A jutro Tymkowe 3 miesiace.
Strasznie szybko czas mi leci.
Szok.

Edytowane przez Kubek29
Czas edycji: 2014-02-13 o 08:03
Kubek29 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 07:54   #2925
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Hehe Berbie, tylko tu nie jest tego tyle jak u jakies ciotki klotki, jest normalnie to raczej on przyzwyczajony do gołych ścian, bo u nas. raczej ascetycznie w wystroju wnętrza jest
no właśnie ja też przyzwyczajona do gołych ścian
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:04   #2926
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Witam...

Edytka no i super! Wiedziałam że będzie dobrze!! a czemu kazał brać Ci ten lek? pokazałaś wyniki??


Cytat:
Napisane przez eseska Pokaż wiadomość

DZIEWCZYNY! dzwoniła do mnie MEASIA! prosiła o kciuki
jedzie z Marysia do szpitala -rodzinny nie bardzo mógł się wyznac ma ogromne zapalenie spojówek, goraczke i jakies problemy z oddychanie, Measia ma nadzieje ze pediatra je zbada i odeśle z antybiotykiem a nie karze zostać.
o matko! Ale się dziewczyny nacierpią trzymam za dzielną Marysię!! oby było wszystko dobrze!!


Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
przyszły wyniki z centrum onkologii...tż mi czytał i kilka jest poza normami (albo wyżej albo niżej)...nie wiem dokładnie które, ale jutro wieczorkiem będę w domu więc zobaczę...w piątek kolejne badania w Poznaniu...
wiesz że jestem z Tobą myślami....


[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45121359]Kuź...wa mam ochotę zabić TŻa...
Artur spadł z tapczanu..

Ja suszyłam włosy w łazience, już skończyłam, nagle słyszę łupnięcie i płacz dziecka. Ten idiota się obrócił do tego swojego pierd... kompa i Mały spadł na plecki i na główkę. Zadzwoniłam na 112, przyjechała karetka, zabrali nas na pogotowie, lekarka go zbadała, miał USG przezciemiączkowe. Wszystko OK, zachowuje się OK, odruchy w normie, je, bawi się, śmieje. Na szczęście nas wypuścili i do obserwacji, a jutro do kontroli. Teraz zasnął.

Wiem, powiecie, że się zdarza. Ale kuź.. nie, on nie musiał siedzieć z Małym 24h i nie musiał nie wiem, wyjść do toalety, tylko coś chciał puścić na głupim komputerze Jestem taka wściekła, że aż mnie lekarz z pogotowia uspokajał.

Na szczęścię z Artusiem wszystko dobrze, mam nadzieję
Boże gdyby Małemu się coś stało... (odpukać!!!)

Dziś chyba nie pójdę spać, będę obserwować Artka [/QUOTE]

o jejku, najważniejsze ze wszystko dobrze się skończyło!!


Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
nie wiem ,czy jutro bede na wizazy-nie wiem jak zniose porzegnanie na cmentarzu.NIe wiem tez czy wezniemy prochy do domu ale chyba zostawimy aby przetrzymali az zalatwimy zgode na przewiezienie do PL. Postaram sie wejsc ale nie wiem ile mnie jutro bedzie kosztować.
dużo, dużo sił w tym ciężkim dniu dla Was!

---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Kubek możesz zerknąć na moje wyniki??
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:04   #2927
wadera4
Wtajemniczenie
 
Avatar wadera4
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 2 141
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Hej dziewczynki. Na początku chciałam powitać Nowe Aniołkowe Mamy, nie było mnie kilka dni a tyle Was przybyło… Gryzelda, Lejdi zyczę Wam dużo siły
Arturek, Marysia szkraby moje będzie z Wami dobrze

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale od poniedziałku rano byłam u mamy (i nie tylko) bez dostępu do netu. A ten w moim telefonie jest nie do przejścia.
Dużo się ostatnio wydarzyło, więc mam trochę do opowiadania…
Wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy na teście wyszła mi bladziuchna kreska, ale taka naprawdę bladziuchna, dlatego jej nie uwierzyłam. W poniedziałek powtórzyłam, wyszła już wyraźniejsza. Zaraz zadzwoniłam do mojej gin i umówiłam się na ten sam dzień. Oddałam krew na betę i w drogę do stolicy. Zbadała mnie ogólnie, przepisała clexane (ale nie refundowany) i encorton w dziwnej dawce 7,5mg. TSH wyszło w porządku i progesteron aż 28 (chyba jednak dupek zostawia ślad we krwi), beta 59.
Następnego dnia Białystok. Znów oddaliśmy krew w poradni genetycznej i co się okazało wyniki były już prawie gotowe i wtedy coś im się stało, maszyna się zacięła i powiedzieli, że nie wydadzą takich „niepewnych wyników”. I znów pojawiła się wątpliwość, że jednak z tymi wynikami było coś nie tak i dlatego chcieli powtórzyć…
A wizyta u hema to już w ogóle porażka. Powiedziała, że ona w tych wynikach nic nie widzi i nie ma podstaw, żeby lek był refundowany. Na dodatek badań też nie zleciła, tylko przekierowała do poradni przyklinicznej, bo ona się w tym nie specjalizuje (!). No i zaświadczenia też nie wydała. Kazała zadzwonić we środę, ale podała mi do siebie jakiś trefny numer, bo ciągle wyłączony. A w ogóle to poleciła Warszawę, bo tam są lepsi specjaliści. I taka wyszłam z gabinetu – obdarta z nadziei, że clexane mi pomoże…
Zapisałam się też na wizytę do mojego dawnego gina – tego, który przepisuje clexane refundowany. Wiem co o mnie pomyślicie, ale to prawda, idę do niego tylko po to, żeby mieć tańszy lek… I poszłam do jeszcze innego, na nfz, nie wiem po jaką cholerę może żeby usłyszeć jakieś świeże pomysły?… A tu dopiero , kazał mi przyjść za 2 tygodnie jak coś będzie widać na usg. Powiedział, że luteiny nie przepisze, bo to tylko opóźni miesiączkę. Zabrzmiało to tak, jakbym miała spokojnie czekać na poronienie. Czy wszyscy lekarze na nfz tacy są? Czy tylko ja trafiłam na takiego palanta??? Jak wychodziłam to powiedział „Zupełnie niepotrzebna była ta wizyta” – w sensie, że za wcześnie. A ja do niego „Też tak uważam” – wiadomo w jakim sensie. Oczywiście odezwałam się tylko w myślach, bo taka ze mnie , że nawet lekarzowi nie umiem przygadać. Wyszłam przygnębiona, bo pomyślałam o wszystkich kobietach, które mają podobny problem, a nie stać ich na prywatną wizytę. Co mają wtedy robić?…
Wróciłam do domu i od razu się rozryczałam. Uszły ze mnie wszystkie emocje z ostatnich dni. Zaraz potem dowiedziałam się, że beta wzrosła do 177 i trochę mi się humor poprawił.
Także w sobotę do gina nr 2, a za 2 tygodnie gin nr 1 i mam nadzieję obejrzeć pięknie bijące serduszko
A do hematologa (normalnego) umówię się w Warszawie, o!
__________________

Są groby uwiecznione tylko wspomnieniem, na których wciąż tli się płomień rozpaczy.
wadera4 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:08   #2928
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

aaaaaaaaaaa! cudowne wieści!
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:15   #2929
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez rena5 Pokaż wiadomość
Zeberko robimy mnóstwo rzeczy z mamą już zrobione bigosik, gołąbki, powędzone szynki, schaby, swojska kiełbaska upieczone: sernik, makowce, orzechowiec a jeszcze do zrobienia sałatki: wiejska, ze słonecznikiem, krabowa, gyros no i rolady szpinakowo-łososiowe, ryba po grecku, szaszłyki, zapiekanka z piersi z kurczaka z warzywami, pstrągi nadziewane...hmmm...chyba wszystko

aaa i jeszcze barszcz na naturalnym zakwasie, krokiety, kurczaki pieczone, pieczarki z mielonymi i sos czosnkowy do wędlin teraz chyba już wszystko

.
rena, zapowiada się chyba całonocne wesele niezmiennie mnie zadziwiasz tymi swoimi wyczynami kulinarnymi Intryguja mnie od jakiegoś czasu te rolady szpinakowo-łososiowe - napiszesz co to takiego i jak je robisz?

Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
Wiesz co, on robił tak,ze natan mieszkał ze mna a z nim weekendy 2 w miesiacu wiec kupował mu przez te 2 dni wszystko(wrecz rodzice dawali mu jak nie miał) zeby tylko pokazac jaki tatus i "ciocia" natalia sa super a mamusia kaze chodzis spac o 19,zaprwoadza do szkoły itp itd.... do tego jak wyjechalismy to teraz sobie napisał,ze mam mu dziecko przywiesc bo go nie widział a ja ze ma szkołe jest w 1 klasie (w UK 1 klasa-4lata) i ze nie moze opuszczac bo ja bym miała problemy to napisał,ze "on sie nie uczy tabliczki mnozenia zeby nie mogl szkoły opuscic"...szkoda ze nie wie(i nie pyta),ze jego syn umie w wieku 4 lat napisac swoje imie,liczyc po polsku i angielsku,umie alfabet i pisac proste słwoa jak "mama" i "tata"..... aktualnie płaci AŻ(!!) 200zł alimentow(dopiero papiery składam pod koniec lutego o rozprawe)....



nie wiem ,czy jutro bede na wizazy-nie wiem jak zniose porzegnanie na cmentarzu.NIe wiem tez czy wezniemy prochy do domu ale chyba zostawimy aby przetrzymali az zalatwimy zgode na przewiezienie do PL. Postaram sie wejsc ale nie wiem ile mnie jutro bedzie kosztować.
ja wzięłam trumienkę do domu i to nie była najlepsza decyzja widzę ją teraz ile razy wchodzę do pokoju choć z drugiej strony to miałam możliwość pożegnania tak sam na sam. Cholernie to trudne

Co do byłego to nie będę komentować, bo nóż w kieszeni mi się otwiera, gdy o nim piszesz.

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45125523]Nie mam daleko... Niestety z tym jechaniem do domu lub szpitala będzie ciężko, bo zostałyśmy we 2, a 2 muszą być w pracy, żeby otworzyć i zamknąć oddział. Jakoś sobie poradzę. W pracy wiedzą jaka jest sytuacja, więc liczę na zrozumienie.
.[/QUOTE]
Gryzelda, ciężko Ci będzie to w pracy przejść - nie wiem jaką masz odporność psychiczną, ale to nie jest najlepszy pomysł

measia, jak dzisiaj Marysia się czuje?

Perse
, współczuję Ci tego stresu dobrze że nic się nie stało. Ech, faceci!

edytte,
gratuluję i ściskam mocno super wieści!

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość

Zapisałam się też na wizytę do mojego dawnego gina – tego, który przepisuje clexane refundowany. Wiem co o mnie pomyślicie, ale to prawda, idę do niego tylko po to, żeby mieć tańszy lek… I poszłam do jeszcze innego, na nfz, nie wiem po jaką cholerę może żeby usłyszeć jakieś świeże pomysły?… A tu dopiero , kazał mi przyjść za 2 tygodnie jak coś będzie widać na usg. Powiedział, że luteiny nie przepisze, bo to tylko opóźni miesiączkę. Zabrzmiało to tak, jakbym miała spokojnie czekać na poronienie. Czy wszyscy lekarze na nfz tacy są? Czy tylko ja trafiłam na takiego palanta??? Jak wychodziłam to powiedział „Zupełnie niepotrzebna była ta wizyta” – w sensie, że za wcześnie. A ja do niego „Też tak uważam” – wiadomo w jakim sensie. Oczywiście odezwałam się tylko w myślach, bo taka ze mnie , że nawet lekarzowi nie umiem przygadać. Wyszłam przygnębiona, bo pomyślałam o wszystkich kobietach, które mają podobny problem, a nie stać ich na prywatną wizytę. Co mają wtedy robić?…
Waderko, przede wszystkim gratuluję 2 kreseczek

ale nerwy mam na tego gina - co za ćwok! jak to luteiny nie przepisze? U mnie przy staraniach mi przepisuje, by brać od połowy cyklu i jakoś nic mi miesiączki nie opóźnia. Szkoda, że mu nie powiedziałaś co o nim myślisz, ale z drugiej strony nie wiadomo czy by zrozumiał
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:15   #2930
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Waderka faktycznie miałaś przeżycia! Odpoczywaj i dbaj o Was ile wlezie!! będzie tym razem dobrze!!
Więszkość ginów na NFZ to konowały i pajace bo pracuja tam za karę przecież!
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:20   #2931
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Wadera nieśmiało gratuluję. Trzymaj się ze swoim Okruszkiem.

Jestem w pracy, w tej chwili jest ok. Co do odporności psychicznej to będzie dobrze, generalnie jestem silna i powinnam dać radę. Mam tylko nadzieję, że nic się nie wydarzy w pracy, ale na to już nie będę miała wpływu.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:26   #2932
Wika28
Zakorzenienie
 
Avatar Wika28
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 19 771
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez agatkaa1 Pokaż wiadomość
Waderka faktycznie miałaś przeżycia! Odpoczywaj i dbaj o Was ile wlezie!! będzie tym razem dobrze!!
Więszkość ginów na NFZ to konowały i pajace bo pracuja tam za karę przecież!
Wszystko zależy od człowieka - czasem i kasa nie pomoże w ludzkim podejściu. Ja chodziłam na nfz i muszę napisać, ze takiego gina to ze świecą szukać wszystkie skierowania, badania, po # nawet do szpitala dzwonił i pytał pielęgniarek czy już jestem i prosił, by się mną zajęli. Jak się chce, to można a jeśli się nie jest człowiekiem, to i kasa niewiele tutaj pomoże. Jak wszędzie zresztą
Wika28 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:29   #2933
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

waderko teraz leż i się oszczędza i żadnych przytulanek żadnych krówek, cielaków, szpachlowania kuchni itp. bo aż tak daleko do ciebie nie mam żeby ci nie móc tyłka przetrzepać!
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:31   #2934
iza243
Zakorzenienie
 
Avatar iza243
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 20 277
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość

A jutro Tymkowe 3 miesiace.
Strasznie szybko czas mi leci.
Szok.
Duży chłopak
Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale od poniedziałku rano byłam u mamy (i nie tylko) bez dostępu do netu. A ten w moim telefonie jest nie do przejścia.
Dużo się ostatnio wydarzyło, więc mam trochę do opowiadania…
Wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy na teście wyszła mi bladziuchna kreska, ale taka naprawdę bladziuchna, dlatego jej nie uwierzyłam. W poniedziałek powtórzyłam, wyszła już wyraźniejsza. Zaraz zadzwoniłam do mojej gin i umówiłam się na ten sam dzień. Oddałam krew na betę i w drogę do stolicy. Zbadała mnie ogólnie, przepisała clexane (ale nie refundowany) i encorton w dziwnej dawce 7,5mg. TSH wyszło w porządku i progesteron aż 28 (chyba jednak dupek zostawia ślad we krwi), beta 59.
Następnego dnia Białystok. Znów oddaliśmy krew w poradni genetycznej i co się okazało wyniki były już prawie gotowe i wtedy coś im się stało, maszyna się zacięła i powiedzieli, że nie wydadzą takich „niepewnych wyników”. I znów pojawiła się wątpliwość, że jednak z tymi wynikami było coś nie tak i dlatego chcieli powtórzyć…
A wizyta u hema to już w ogóle porażka. Powiedziała, że ona w tych wynikach nic nie widzi i nie ma podstaw, żeby lek był refundowany. Na dodatek badań też nie zleciła, tylko przekierowała do poradni przyklinicznej, bo ona się w tym nie specjalizuje (!). No i zaświadczenia też nie wydała. Kazała zadzwonić we środę, ale podała mi do siebie jakiś trefny numer, bo ciągle wyłączony. A w ogóle to poleciła Warszawę, bo tam są lepsi specjaliści. I taka wyszłam z gabinetu – obdarta z nadziei, że clexane mi pomoże…
Zapisałam się też na wizytę do mojego dawnego gina – tego, który przepisuje clexane refundowany. Wiem co o mnie pomyślicie, ale to prawda, idę do niego tylko po to, żeby mieć tańszy lek… I poszłam do jeszcze innego, na nfz, nie wiem po jaką cholerę może żeby usłyszeć jakieś świeże pomysły?… A tu dopiero , kazał mi przyjść za 2 tygodnie jak coś będzie widać na usg. Powiedział, że luteiny nie przepisze, bo to tylko opóźni miesiączkę. Zabrzmiało to tak, jakbym miała spokojnie czekać na poronienie. Czy wszyscy lekarze na nfz tacy są? Czy tylko ja trafiłam na takiego palanta??? Jak wychodziłam to powiedział „Zupełnie niepotrzebna była ta wizyta” – w sensie, że za wcześnie. A ja do niego „Też tak uważam” – wiadomo w jakim sensie. Oczywiście odezwałam się tylko w myślach, bo taka ze mnie , że nawet lekarzowi nie umiem przygadać. Wyszłam przygnębiona, bo pomyślałam o wszystkich kobietach, które mają podobny problem, a nie stać ich na prywatną wizytę. Co mają wtedy robić?…
Wróciłam do domu i od razu się rozryczałam. Uszły ze mnie wszystkie emocje z ostatnich dni. Zaraz potem dowiedziałam się, że beta wzrosła do 177 i trochę mi się humor poprawił.
Także w sobotę do gina nr 2, a za 2 tygodnie gin nr 1 i mam nadzieję obejrzeć pięknie bijące serduszko
A do hematologa (normalnego) umówię się w Warszawie, o!
Waderko gratuluje:jup i:Odpoczywaj i na pewno będzie dobrze
__________________
Życie jest po to aby walczyć. Gdy upadniemy trzeba powstać z honorem i nie poddawać się,chociaż zabrakłoby sił na dalszą walkę. Zawsze istnieje inne rozwiązanie, nadzieja która trwa zawsze.


Domiś-30.12.13 godz 11:05



Dnia 25.04.12 - 8 tydzień Aniołek
iza243 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:35   #2935
agatkaa1
Zakorzenienie
 
Avatar agatkaa1
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 11 744
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
Wszystko zależy od człowieka - czasem i kasa nie pomoże w ludzkim podejściu. Ja chodziłam na nfz i muszę napisać, ze takiego gina to ze świecą szukać wszystkie skierowania, badania, po # nawet do szpitala dzwonił i pytał pielęgniarek czy już jestem i prosił, by się mną zajęli. Jak się chce, to można a jeśli się nie jest człowiekiem, to i kasa niewiele tutaj pomoże. Jak wszędzie zresztą
no pewnie że zdarzy się tak i trafi gin z powołania! w dodatku na NFZ dlatego napisałam że WIĘKSZOŚĆ bo są też wyjątki...
__________________
Dla świata Byliście tylko cząstką, dla Nas całym światem....

26,01,2011[*]
23,04,2013[*]

Nasze Szczęście- IGOREK
agatkaa1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:38   #2936
Kucyk_Truskawkowy
Zakorzenienie
 
Avatar Kucyk_Truskawkowy
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 3 566
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez edytte Pokaż wiadomość
Ja po wizycie jest serduszko, chociaż ja nie mogłam się dopatrzeć . może tak na moment coś było, ale nie jestem pewna co widziałam. Chyba jest dobrze. Widziałam za to już małego człowieczka główka, tułów, chyba rączki . Wszystko odpowiednio do wieku ciąży. Teraz pozostaje mi czekać i wierzyć lekarzowi, że jest dobrze.
na pewno serduszko było.Przecież lekarz by Cię nie okłamywał
Gratuluje małego ludka i trzymam kciuki z całych sił..

Kubek- odrazu powiedziałam że dr Kukawczyńskiej się zapisałam, ale że nie jestem przekonana czy powinnam iść skoro Pan tak dokładnie serce zbadał. A on powiedział że jak najbardziej moge iść bo kardiolog sprawdza jeszcze inne rzeczy

Lejdi_aga
trzymaj się Myślami jestem z Tobą

Perse....wczoraj aż mi ciśnienie skoczyło jak przeczytałam co się stało.Dobrze że jest ok Ale TŻtowi należą się baty za wszystkie czasy

Wadera aaaaa ciesze się!!! A nie mówiłam?? Że na walentynki bedzie prezencior Bierz Clexane i enocrton i nie słuchaj tego hematologa. To nie zaszkodzi a tylko może pomóc. A dupka/lutka masz jakiś zapas??Ten dureń Ci nie przepisał, ale ta lekarka chyba dała co?
Clexane cholernie drogi ale myślę że jest wart każdej kasy nawet jak refundacji nie dostaniesz

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Waderka Ty to w ogóle płodna jestes
Kucyk_Truskawkowy jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:39   #2937
BERBIE
Zakorzenienie
 
Avatar BERBIE
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 7 119
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Kucyk_Truskawkowy Pokaż wiadomość
Waderka Ty to w ogóle płodna jestes
nie bez powodu ostatnio lekarz zachwycał się jej pęcherzykami itp.
__________________
27.06.2011 ".... poznamy się po oczach ..." 5.11.2011
Każdego dnia dziękuję Bogu za to, że Cię mam
BERBIE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:40   #2938
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Hej dziewczynki. Na początku chciałam powitać Nowe Aniołkowe Mamy, nie było mnie kilka dni a tyle Was przybyło… Gryzelda, Lejdi zyczę Wam dużo siły
Arturek, Marysia szkraby moje będzie z Wami dobrze

Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale od poniedziałku rano byłam u mamy (i nie tylko) bez dostępu do netu. A ten w moim telefonie jest nie do przejścia.
Dużo się ostatnio wydarzyło, więc mam trochę do opowiadania…
Wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy na teście wyszła mi bladziuchna kreska, ale taka naprawdę bladziuchna, dlatego jej nie uwierzyłam. W poniedziałek powtórzyłam, wyszła już wyraźniejsza. Zaraz zadzwoniłam do mojej gin i umówiłam się na ten sam dzień. Oddałam krew na betę i w drogę do stolicy. Zbadała mnie ogólnie, przepisała clexane (ale nie refundowany) i encorton w dziwnej dawce 7,5mg. TSH wyszło w porządku i progesteron aż 28 (chyba jednak dupek zostawia ślad we krwi), beta 59.
Następnego dnia Białystok. Znów oddaliśmy krew w poradni genetycznej i co się okazało wyniki były już prawie gotowe i wtedy coś im się stało, maszyna się zacięła i powiedzieli, że nie wydadzą takich „niepewnych wyników”. I znów pojawiła się wątpliwość, że jednak z tymi wynikami było coś nie tak i dlatego chcieli powtórzyć…
A wizyta u hema to już w ogóle porażka. Powiedziała, że ona w tych wynikach nic nie widzi i nie ma podstaw, żeby lek był refundowany. Na dodatek badań też nie zleciła, tylko przekierowała do poradni przyklinicznej, bo ona się w tym nie specjalizuje (!). No i zaświadczenia też nie wydała. Kazała zadzwonić we środę, ale podała mi do siebie jakiś trefny numer, bo ciągle wyłączony. A w ogóle to poleciła Warszawę, bo tam są lepsi specjaliści. I taka wyszłam z gabinetu – obdarta z nadziei, że clexane mi pomoże…
Zapisałam się też na wizytę do mojego dawnego gina – tego, który przepisuje clexane refundowany. Wiem co o mnie pomyślicie, ale to prawda, idę do niego tylko po to, żeby mieć tańszy lek… I poszłam do jeszcze innego, na nfz, nie wiem po jaką cholerę może żeby usłyszeć jakieś świeże pomysły?… A tu dopiero , kazał mi przyjść za 2 tygodnie jak coś będzie widać na usg. Powiedział, że luteiny nie przepisze, bo to tylko opóźni miesiączkę. Zabrzmiało to tak, jakbym miała spokojnie czekać na poronienie. Czy wszyscy lekarze na nfz tacy są? Czy tylko ja trafiłam na takiego palanta??? Jak wychodziłam to powiedział „Zupełnie niepotrzebna była ta wizyta” – w sensie, że za wcześnie. A ja do niego „Też tak uważam” – wiadomo w jakim sensie. Oczywiście odezwałam się tylko w myślach, bo taka ze mnie , że nawet lekarzowi nie umiem przygadać. Wyszłam przygnębiona, bo pomyślałam o wszystkich kobietach, które mają podobny problem, a nie stać ich na prywatną wizytę. Co mają wtedy robić?…
Wróciłam do domu i od razu się rozryczałam. Uszły ze mnie wszystkie emocje z ostatnich dni. Zaraz potem dowiedziałam się, że beta wzrosła do 177 i trochę mi się humor poprawił.
Także w sobotę do gina nr 2, a za 2 tygodnie gin nr 1 i mam nadzieję obejrzeć pięknie bijące serduszko
A do hematologa (normalnego) umówię się w Warszawie, o!
czułam to w kościach....
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:53   #2939
pani22ka
Zakorzenienie
 
Avatar pani22ka
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 13 182
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Plus jest taki ze duzo spi
Spał od tej 17 do 7 z dwoma przerwami i teraz tez sobie drzemkę ucina.
pięknie!!!!

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
kiedy na teście wyszła mi bladziuchna kreska
: oklaski: super!!!

Cytat:
Napisane przez Wika28 Pokaż wiadomość
Wszystko zależy od człowieka - czasem i kasa nie pomoże w ludzkim podejściu.
amen.

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
waderko teraz leż i się oszczędza i żadnych przytulanek żadnych krówek, cielaków, szpachlowania kuchni itp.
podpisuję się wszystkimi kończynami.
__________________
Fuck the past kiss the future Bono
T. 9.03.2013
O. 3.03.2015

pani22ka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-02-13, 08:58   #2940
jojla
Zakorzenienie
 
Avatar jojla
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: zależy gdzie jestem :)
Wiadomości: 6 350
Dot.: Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXI

Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
Wiesz co, on robił tak,ze natan mieszkał ze mna a z nim weekendy 2 w miesiacu wiec kupował mu przez te 2 dni wszystko(wrecz rodzice dawali mu jak nie miał) zeby tylko pokazac jaki tatus i "ciocia" natalia sa super a mamusia kaze chodzis spac o 19,zaprwoadza do szkoły itp itd.... do tego jak wyjechalismy to teraz sobie napisał,ze mam mu dziecko przywiesc bo go nie widział a ja ze ma szkołe jest w 1 klasie (w UK 1 klasa-4lata) i ze nie moze opuszczac bo ja bym miała problemy to napisał,ze "on sie nie uczy tabliczki mnozenia zeby nie mogl szkoły opuscic"...szkoda ze nie wie(i nie pyta),ze jego syn umie w wieku 4 lat napisac swoje imie,liczyc po polsku i angielsku,umie alfabet i pisac proste słwoa jak "mama" i "tata"..... aktualnie płaci AŻ(!!) 200zł alimentow(dopiero papiery składam pod koniec lutego o rozprawe)....

A mojego TŻ chciał kiedys bic(i był Nataniel przy tym) ale moj go zlał ,wział Natanka na rece i odszedł.
Tym bardziej współczuję, że musisz z nim utrzymywać kontakty... A wysokość alimentów to kpina, mam nadzieję, że uda się wywalczyć jakąś rozsądną kwotę - przecież to pieniądze dla Twojego synka.
I widzę, że obecny TŻ bardzo rozsądny i wie jak się zachować w przypadku takich typów jak ex - na pewno bardziej go tym wkurzył niż jakby mu przywalił w twarz

Cytat:
Napisane przez lejdi_aga13 Pokaż wiadomość
nie wiem ,czy jutro bede na wizazy-nie wiem jak zniose porzegnanie na cmentarzu.NIe wiem tez czy wezniemy prochy do domu ale chyba zostawimy aby przetrzymali az zalatwimy zgode na przewiezienie do PL. Postaram sie wejsc ale nie wiem ile mnie jutro bedzie kosztować.
trzymaj się Jesteśmy z Tobą myślami

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;45126184]
A z TŻem wracamy do punktu wyjścia. Jak już nam się udało wychodzić z kryzysu... Ma teraz urlop tacierzyński, miał mi pomóc. Jedyne, w czym mi pomaga na razie, to w doprowadzaniu mnie do grobu.[/QUOTE]

Cieszę się, że z Artusiem wszystko ok
Przykro mi natomiast, że tak się nie układa z TŻ, mam nadzieję, że jakoś się dogadacie.

Cytat:
Napisane przez Kubek29 Pokaż wiadomość
Dzisiaj mijajadwa lata i dwa miesiace od straty Zuzi...

A jutro Tymkowe 3 miesiace.
Strasznie szybko czas mi leci.
Szok.

Faktycznie czas bardzo szybko leci...

Cytat:
Napisane przez wadera4 Pokaż wiadomość
Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam, ale od poniedziałku rano byłam u mamy (i nie tylko) bez dostępu do netu. A ten w moim telefonie jest nie do przejścia.
Dużo się ostatnio wydarzyło, więc mam trochę do opowiadania…
Wszystko zaczęło się w niedzielę, kiedy na teście wyszła mi bladziuchna kreska, ale taka naprawdę bladziuchna, dlatego jej nie uwierzyłam. W poniedziałek powtórzyłam, wyszła już wyraźniejsza. Zaraz zadzwoniłam do mojej gin i umówiłam się na ten sam dzień. Oddałam krew na betę i w drogę do stolicy. Zbadała mnie ogólnie, przepisała clexane (ale nie refundowany) i encorton w dziwnej dawce 7,5mg. TSH wyszło w porządku i progesteron aż 28 (chyba jednak dupek zostawia ślad we krwi), beta 59.
Następnego dnia Białystok. Znów oddaliśmy krew w poradni genetycznej i co się okazało wyniki były już prawie gotowe i wtedy coś im się stało, maszyna się zacięła i powiedzieli, że nie wydadzą takich „niepewnych wyników”. I znów pojawiła się wątpliwość, że jednak z tymi wynikami było coś nie tak i dlatego chcieli powtórzyć…
A wizyta u hema to już w ogóle porażka. Powiedziała, że ona w tych wynikach nic nie widzi i nie ma podstaw, żeby lek był refundowany. Na dodatek badań też nie zleciła, tylko przekierowała do poradni przyklinicznej, bo ona się w tym nie specjalizuje (!). No i zaświadczenia też nie wydała. Kazała zadzwonić we środę, ale podała mi do siebie jakiś trefny numer, bo ciągle wyłączony. A w ogóle to poleciła Warszawę, bo tam są lepsi specjaliści. I taka wyszłam z gabinetu – obdarta z nadziei, że clexane mi pomoże…
Zapisałam się też na wizytę do mojego dawnego gina – tego, który przepisuje clexane refundowany. Wiem co o mnie pomyślicie, ale to prawda, idę do niego tylko po to, żeby mieć tańszy lek… I poszłam do jeszcze innego, na nfz, nie wiem po jaką cholerę może żeby usłyszeć jakieś świeże pomysły?… A tu dopiero , kazał mi przyjść za 2 tygodnie jak coś będzie widać na usg. Powiedział, że luteiny nie przepisze, bo to tylko opóźni miesiączkę. Zabrzmiało to tak, jakbym miała spokojnie czekać na poronienie. Czy wszyscy lekarze na nfz tacy są? Czy tylko ja trafiłam na takiego palanta??? Jak wychodziłam to powiedział „Zupełnie niepotrzebna była ta wizyta” – w sensie, że za wcześnie. A ja do niego „Też tak uważam” – wiadomo w jakim sensie. Oczywiście odezwałam się tylko w myślach, bo taka ze mnie , że nawet lekarzowi nie umiem przygadać. Wyszłam przygnębiona, bo pomyślałam o wszystkich kobietach, które mają podobny problem, a nie stać ich na prywatną wizytę. Co mają wtedy robić?…
Wróciłam do domu i od razu się rozryczałam. Uszły ze mnie wszystkie emocje z ostatnich dni. Zaraz potem dowiedziałam się, że beta wzrosła do 177 i trochę mi się humor poprawił.
Także w sobotę do gina nr 2, a za 2 tygodnie gin nr 1 i mam nadzieję obejrzeć pięknie bijące serduszko
A do hematologa (normalnego) umówię się w Warszawie, o!
aaaaaaa!!!!!! Kochana
Współczuję trafienia na lekarzy o wątpliwym powołaniu Bierz leki i odpoczywaj, dbaj o siebie. Musi być dobrze

ależ się cieszę!

Cytat:
Napisane przez BERBIE Pokaż wiadomość
nie bez powodu ostatnio lekarz zachwycał się jej pęcherzykami itp.
__________________
Po drugiej stronie chmur zawsze jest czyste niebo.
/Éric-Emmanuel Schmitt/

jojla jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-07 21:29:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.