Promocje w Sephora, Douglas i innych + OT - część XV

[Iwonalodz]

Napisane przez OlaM

Wprawdzie bardzo dawno nie byłam w stacjonarnej Sephorze, ale muszę przyznać, że konsultantki same wielokrotnie proponowały mi zrobienie próbek zapachów, którymi byłam zainteresowana.
Jak to jednak zwykle bywa wszystko zależy od człowieka

Dokładnie Olu widocznie trafiam na panie, które uważają, że nie muszę się perfumować a ja lubię te próbki, bo one są dla mnie "podróżne"

[Charlotta11]

Dziewczyny, szukam tuszu do rzęs, który dawałby teatralny efekt, zwłaszcza zależy mi na pogrubieniu, a jednocześnie był trwały i nie osypywał się ani nie rozmazywał. Cena tak do ok. 100 zł. Możecie coś polecic? Piszę na tym wątku bo wiem, że dużo kosmetyków się u Was przewija to i macie rozeznanie. Z góry dziękuję.

[Iwonalodz]

Napisane przez Charlotta11

Dziewczyny, szukam tuszu do rzęs, który dawałby teatralny efekt, zwłaszcza zależy mi na pogrubieniu, a jednocześnie był trwały i nie osypywał się ani nie rozmazywał. Cena tak do ok. 100 zł. Możecie coś polecic? Piszę na tym wątku bo wiem, że dużo kosmetyków się u Was przewija to i macie rozeznanie. Z góry dziękuję.

Ja polecam np. ten Benefitu:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...l-mascara.html

ale lubię też Maxa Factora tego:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...t-mascara.html

a ostatnio namiętnie używam tuszy Bourjois za obnizki z Rossmanna i ten np., jest świetny:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...rubiajacy.html

[zoila]

Napisane przez Iwonalodz

Ja polecam np. ten Benefitu:
https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...l-mascara.html

ale lubię też Maxa Factora tego:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...t-mascara.html

a ostatnio namiętnie używam tuszy Bourjois za obnizki z Rossmanna i ten np., jest świetny:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...rubiajacy.html

Też złapałam tego Burżuja w Rossmannie za 8 zł. Całkiem fajny jest!

[Kusum]

Napisane przez Charlotta11

Dziewczyny, szukam tuszu do rzęs, który dawałby teatralny efekt, zwłaszcza zależy mi na pogrubieniu, a jednocześnie był trwały i nie osypywał się ani nie rozmazywał. Cena tak do ok. 100 zł. Możecie coś polecic? Piszę na tym wątku bo wiem, że dużo kosmetyków się u Was przewija to i macie rozeznanie. Z góry dziękuję.

Ja lubię Better than sex TF i Dior Overcurl.

[Make4Up]

Napisane przez Charlotta11

Dziewczyny, szukam tuszu do rzęs, który dawałby teatralny efekt, zwłaszcza zależy mi na pogrubieniu, a jednocześnie był trwały i nie osypywał się ani nie rozmazywał. Cena tak do ok. 100 zł. Możecie coś polecic? Piszę na tym wątku bo wiem, że dużo kosmetyków się u Was przewija to i macie rozeznanie. Z góry dziękuję.

U mnie mega efekt dawał Maybelline The Falsies Push Up Drama Mascara i to przy pierwszej warstwie.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------

Napisane przez OnaZakupoholik

Czy teraz stacjonarnie jest jakaś zniżka w Sephorze?

20 do 23 - 20% na makijaż z kartą black lub online GB117

[Iwonalodz]

Napisane przez zoila

Też złapałam tego Burżuja w Rossmannie za 8 zł. Całkiem fajny jest!

Dokładnie ja też w tej cenie

[mhm0808]

dzięki za polecenie bazy BENEFIT
supernaturalnie podkreśla młodej rzęsy, jesteśmy zachwycone

[ranka]

Napisane przez Make4Up

U mnie mega efekt dawał Maybelline The Falsies Push Up Drama Mascara i to przy pierwszej warstwie.

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:37 ----------



20 do 23 - 20% na makijaż z kartą black lub online GB117

ja jestem goldem i tez mam ta znizke

[Pakipsi]

Napisane przez ranka

ja jestem goldem i tez mam ta znizke

blacki dostały smsa "zniżka z kartą black", a goldy pewnie "zniżka z kartą gold"

[fi]

Kupiłam wczoraj bazę ze Smashboxa, wersję light - uwielbiam, nieczęsto zdarza się, że biegnę kupić kolejne opakowanie zaraz jak poprzednie się kończy. Tak samo było z All nighter UD - oba utrwalacze makijażu bardzo polecam <3

[Make4Up]

Co do rabatów to przy zmianie maila zapisywałam się do newslettera i dostałam -20% na jednorazowy zakup z esklepu, tylko szkoda, że ogólnie zapisanie się wymusza założenie konta.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Ostatnio bardzo mnie rozczarowuje Sephora online.
Kupiłam mamie na prezent krem do twarzy Sisley za miliony monet. Przyszedł, obejrzałam go uważnie i coś mnie tknęło... już samo pudełko wydało mi się starawe. Sprawdziłam datę w świeżomierzu i co ? Wyprodukowany w 2009 roku Tak, tak - ośmioletniego rupiecia mi próbowali wcisnąć Napisałam do obsługi sklepu, próbowali mnie zbywać swoją typową gadką o wiecznych kosmetykach i ze ważny jest tylko symbol otwartego słoiczka, bo termin przydatności zaczyna się od momentu otwarcia kremu Czyli ich zdaniem nawet krem z 1920 r. były dobry i dzisiaj, gdyby go dzisiaj pierwszy raz otworzyć. A, i że oni nie uznają tych wszystkich stron na których odkodowuje się batch codes. Geniusze.
Napisałam do Sisley do Francji (przez kontakt na stronie internetowej ich sklepu) i odpisali mi, że ich kremy można przechowywać przed otwarciem przez 3 lata i radzili, żebym to oddała, a w razie problemów mam do nich pisać. Potwierdzili też, że ten krem jest z 2009 roku. Powołałam się na to i skończyło się głupie gadanie, przysłali kuriera i po tygodniu oddali pieniądze.
Jak można robić takie rzeczy ?! Oburzające.
Dzisiaj znowu kliknęłam małe zamówienie dla siostry (chociaż bardzo nie chciałam, bo mam mega focha i złe przeczucia ), bo fajne próbki były do wyboru, wybrałam płatność online i po tym jak zapłaciłam, z potwierdzenia zamówienia zniknęły wszystkie gratisy. Napisałam zaraz do obsługi sklepu żeby mi dołączyli je w trakcie pakowania zamówienia, dostałam odpowiedź po ośmiu godzinach, że niestety, ale nie mogą mi przysłać tych próbek pocztą (wcale o to nie prosiłam) i że się skontaktują z odpowiednim działem, żeby je anulowano. Po czym dostałam na skrzynkę info, że zamówienie zostało wysłane
Odpadam, odechciało mi się już zakupów tam DEFINITYWNIE.

[iza89]

Napisane przez Make4Up

Co do rabatów to przy zmianie maila zapisywałam się do newslettera i dostałam -20% na jednorazowy zakup z esklepu, tylko szkoda, że ogólnie zapisanie się wymusza założenie konta.

Długo czekałaś na kod? Moja siostra założyła sobie konto i jeszcze nie otrzymała rabatu...

[pin3ska]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7567354 1]Ostatnio bardzo mnie rozczarowuje Sephora online.
Kupiłam mamie na prezent krem do twarzy Sisley za miliony monet. Przyszedł, obejrzałam go uważnie i coś mnie tknęło... już samo pudełko wydało mi się starawe. Sprawdziłam datę w świeżomierzu i co ? Wyprodukowany w 2009 roku Tak, tak - ośmioletniego rupiecia mi próbowali wcisnąć Napisałam do obsługi sklepu, próbowali mnie zbywać swoją typową gadką o wiecznych kosmetykach i ze ważny jest tylko symbol otwartego słoiczka, bo termin przydatności zaczyna się od momentu otwarcia kremu Czyli ich zdaniem nawet krem z 1920 r. były dobry i dzisiaj, gdyby go dzisiaj pierwszy raz otworzyć. A, i że oni nie uznają tych wszystkich stron na których odkodowuje się batch codes. Geniusze.
Napisałam do Sisley do Francji (przez kontakt na stronie internetowej ich sklepu) i odpisali mi, że ich kremy można przechowywać przed otwarciem przez 3 lata i radzili, żebym to oddała, a w razie problemów mam do nich pisać. Potwierdzili też, że ten krem jest z 2009 roku. Powołałam się na to i skończyło się głupie gadanie, przysłali kuriera i po tygodniu oddali pieniądze.
Jak można robić takie rzeczy ?! Oburzające.
Dzisiaj znowu kliknęłam małe zamówienie dla siostry (chociaż bardzo nie chciałam, bo mam mega focha i złe przeczucia ), bo fajne próbki były do wyboru, wybrałam płatność online i po tym jak zapłaciłam, z potwierdzenia zamówienia zniknęły wszystkie gratisy. Napisałam zaraz do obsługi sklepu żeby mi dołączyli je w trakcie pakowania zamówienia, dostałam odpowiedź po ośmiu godzinach, że niestety, ale nie mogą mi przysłać tych próbek pocztą (wcale o to nie prosiłam) i że się skontaktują z odpowiednim działem, żeby je anulowano. Po czym dostałam na skrzynkę info, że zamówienie zostało wysłane
Odpadam, odechciało mi się już zakupów tam DEFINITYWNIE.[/QUOTE]

Ja ze 2 miesiące temu też miałam podobną akcję z produktem z Lancastera. Przeterminowany prawie 1,5 roku Z tym, że ja zadzwoniłam do Coty jeszcze przed kontaktem z Sephorą, zeby mieć pewne argumenty. Też kazali odsłać i skontaktować się z nimi, gdyby S. robiło problem. Ale nie robili, bo od razu przekazałam info, że sprawdziłam sprawę w Coty, wiec nie za bardzo mieli z czym dyskutować. Przysłali kuriera i oddali kase.

Drugi raz kupiłam maseczkę z innej firmy i przyszła z datą EXP 02/2017 (napisaną wprost czarno na białym). A to był chyba kwiecien albo maj. I tez kolo na infolinii probowal mi wciskac, ze EXP jest nieważne, że liczy sie symbol słoiczka. Wtedy sie juz zdenerwowałam nieco. Nie wiem czemu w firmie sprzedającej kosmetyki pracują osoby nie wiedzące podstawowych rzeczy i nie potrafiące odczytać znaczenia tak podstawowych oznaczeń jak te dotyczące daty przydatności.

[smash]

Napisane przez pin3ska

Ja ze 2 miesiące temu też miałam podobną akcję z produktem z Lancastera. Przeterminowany prawie 1,5 roku Z tym, że ja zadzwoniłam do Coty jeszcze przed kontaktem z Sephorą, zeby mieć pewne argumenty. Też kazali odsłać i skontaktować się z nimi, gdyby S. robiło problem. Ale nie robili, bo od razu przekazałam info, że sprawdziłam sprawę w Coty. Przysłali kuriera i oddali kase.

Drugi raz kupiłam maseczkę z innej firmy i przyszła z datą EXP 02/2017 (napisaną wprost czarno na białym). A to był chyba kwiecien albo maj. I tez kolo na infolinii probowal mi wciskac, ze EXP jest nieważne, że liczy sie symbol słoiczka. Wtedy sie juz zdenerwowałam nieco. Nie wiem czemu w firmie sprzedającej kosmetyki pracują osoby nie wiedzące podstawowych rzeczy i nie potrafiące odczytać znaczenia tak podstawowych oznaczeń jak te dotyczące daty przydatności.

Szczerze? Myślę, że raczej tak są szkoleni . Wielu Klientów nie wie jak sprawdzić batch code, a nawet jak wie - da się spławić tłumaczeniem, że strony dekodujące nie są wiarygodne itd. Niestety wiele firm-producentów nie odpowiada na maile z zapytaniem o daty ważności (pisałam tydzień temu do Loraca - zlali mnie kompletnie) i często taki Klient rezygnuje z dochodzenia swoich racji. A Sephora na tym korzysta, kasa zainkasowana, purchawa wyszła z magazynu. Same korzyści

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Tak, generalnie i dystrybutorzy i sprzedawcy mają to w nosie. Szukają frajerów żeby im opychać chłam za ciężką kasę - tak to przynajmniej odbieram.
Zanim napisałam do francuskiego Sisleya, zadzwoniłam na infolinię tej marki w Polsce (istnieje taka strona i podany jest numer do kontaktu) i pewna niemiła pani, nie przesdtawiając się nawet zaczynała śpiewkę jaką przedstawiał mi facet ze sklepu internetowego Sephory, nie chciała mi też odkodować tej daty. Kazała dzwonić za tydzień, bo cyt.: 'Ania jest teraz na urlopie' Nie wiem jaka Ania i co to ma do rzeczy skoro dzwonię na infolinię Cyrk. Ucięłam szybko tę głupią gadkę i pogratulowałam pani wspaniałej reprezentacji marki. To serio jeszcze jest bantustan pod wieloma względami

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------

Napisane przez pin3ska

Ja ze 2 miesiące temu też miałam podobną akcję z produktem z Lancastera. Przeterminowany prawie 1,5 roku Z tym, że ja zadzwoniłam do Coty jeszcze przed kontaktem z Sephorą, zeby mieć pewne argumenty. Też kazali odsłać i skontaktować się z nimi, gdyby S. robiło problem. Ale nie robili, bo od razu przekazałam info, że sprawdziłam sprawę w Coty, wiec nie za bardzo mieli z czym dyskutować. Przysłali kuriera i oddali kase.

Drugi raz kupiłam maseczkę z innej firmy i przyszła z datą EXP 02/2017 (napisaną wprost czarno na białym). A to był chyba kwiecien albo maj. I tez kolo na infolinii probowal mi wciskac, ze EXP jest nieważne, że liczy sie symbol słoiczka. Wtedy sie juz zdenerwowałam nieco. Nie wiem czemu w firmie sprzedającej kosmetyki pracują osoby nie wiedzące podstawowych rzeczy i nie potrafiące odczytać znaczenia tak podstawowych oznaczeń jak te dotyczące daty przydatności.

Jak odsyłałam im ten badziew, to też z duszą na ramieniu, bo już kiedyś miałam przeprawę z odsyłaniem zamówienia do ich magazynu. Na szczęście poszło sprawnie, nawet tygodnia nie trwało, a kwota naprawdę była duża - bałam się, że będą przeciągać sprawę i się burzyć. Tym bardziej, że ten antyk otworzyłam i użyłam - też po to, żeby mieć pewność, że nie będą tego sprzedawać dalej. Fakt ten (że krem jest otwarty i używany) zaznaczyłam w formularzu zwrotu, nic na to nie powiedzieli.

[pin3ska]

Napisane przez smash

Szczerze? Myślę, że raczej tak są szkoleni . Wielu Klientów nie wie jak sprawdzić batch code, a nawet jak wie - da się spławić tłumaczeniem, że strony dekodujące nie są wiarygodne itd. Niestety wiele firm-producentów nie odpowiada na maile z zapytaniem o daty ważności (pisałam tydzień temu do Loraca - zlali mnie kompletnie) i często taki Klient rezygnuje z dochodzenia swoich racji. A Sephora na tym korzysta, kasa zainkasowana, purchawa wyszła z magazynu. Same korzyści

Mnie Lancaster na fejsie też olał. Na szczescie honor uratował im polski oddział Coty, bo bym od nich w zyciu nic już nie kupiła. Jak ktoś nie jest pomocny i traktuje mnie jak frjera, któremu można wcisnąć leżaki magazynowe, to nie bede mu kiesy nabijac. Niech sie wypcha swoimi purchawami Jest wiele innych firm, które tajemnicy z dat ważności nie robią.

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7567949 6]Tak, generalnie i dystrybutorzy i sprzedawcy mają to w nosie. Szukają frajerów żeby im opychać chłam za ciężką kasę - tak to przynajmniej odbieram.
Zanim napisałam do francuskiego Sisleya, zadzwoniłam na infolinię tej marki w Polsce (istnieje taka strona i podany jest numer do kontaktu) i pewna niemiła pani, nie przesdtawiając się nawet zaczynała śpiewkę jaką przedstawiał mi facet ze sklepu internetowego Sephory, nie chciała mi też odkodować tej daty. Kazała dzwonić za tydzień, bo cyt.: 'Ania jest teraz na urlopie' Nie wiem jaka Ania i co to ma do rzeczy skoro dzwonię na infolinię Cyrk. Ucięłam szybko tę głupią gadkę i pogratulowałam pani wspaniałej reprezentacji marki. To serio jeszcze jest bantustan pod wieloma względami

---------- Dopisano o 23:33 ---------- Poprzedni post napisano o 23:30 ----------



Jak odsyłałam im ten badziew, to też z duszą na ramieniu, bo już kiedyś miałam przeprawę z odsyłaniem zamówienia do ich magazynu. Na szczęście poszło sprawnie, nawet tygodnia nie trwało, a kwota naprawdę była duża - bałam się, że będą przeciągać sprawę i się burzyć. Tym bardziej, że ten antyk otworzyłam i użyłam - też po to, żeby mieć pewność, że nie będą tego sprzedawać dalej. Fakt ten (że krem jest otwarty i używany) zaznaczyłam w formularzu zwrotu, nic na to nie powiedzieli.[/QUOTE]

Ja bym opisała zachowanie i kompetencje osoby na infolinii do centrali firmy we Francji. Może by ich to zainteresowało.

Infolinia Coty Polska za to cud miód i orzeszki. Pani mega miła i pomocna.


Zwrot kasy z S. też dostałam błyskawicznie.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez pin3ska

Mnie Lancaster na fejsie też olał. Na szczescie honor uratował im polski oddział Coty, bo bym od nich w zyciu nic już nie kupiła. Jak ktoś nie jest pomocny i traktuje mnie jak frjera, któremu można wcisnąć leżaki magazynowe, to nie bede mu kiesy nabijac. Niech sie wypcha swoimi purchawami Jest wiele innych firm, które tajemnicy z dat ważności nie robią.



Ja bym opisała zachowanie i kompetencje osoby na infolinii do centrali firmy we Francji. Może by ich to zainteresowało.

Infolinia Coty Polska za to cud miód i orzeszki. Pani mega miła i pomocna.

Wiesz, nie chce już mi się. Mam w nosie i tę markę w Polsce i całą tą Sephorę

[Make4Up]

Napisane przez iza89

Długo czekałaś na kod? Moja siostra założyła sobie konto i jeszcze nie otrzymała rabatu...

To już było kawałek czasu temu, po prostu zmieniałam maila który jednocześnie służy do logowania no i na niego przekierowałam newslettera, zniżka raczej od razu przyszła. Niech sprawdzi spam bo mi czasem coś tam wpadnie z ofert.

Napisane przez smash

Szczerze? Myślę, że raczej tak są szkoleni . Wielu Klientów nie wie jak sprawdzić batch code, a nawet jak wie - da się spławić tłumaczeniem, że strony dekodujące nie są wiarygodne itd. Niestety wiele firm-producentów nie odpowiada na maile z zapytaniem o daty ważności (pisałam tydzień temu do Loraca - zlali mnie kompletnie) i często taki Klient rezygnuje z dochodzenia swoich racji. A Sephora na tym korzysta, kasa zainkasowana, purchawa wyszła z magazynu. Same korzyści

Też mam takie odczucia. W handlu każdy ma ciśnienie żeby sprzedać, więc jeśli się da będą wciskać kit. Nie winię tych co mają kontakt z klientem, nie mają łatwo bo są najczęściej między młotem a kowadłem. Sephora (odpowiedzialni za politykę firmy) to niestety czysta prowizorka luksusu i jedna z tych firm, która ma w poważaniu klienta, bo to nie pierwsza taka historia jaką czytam. Plus to że goldy mają takie same zniżki jak ci z czarną.

[Beata.]

Dziewczyny popieram
Nie dajmy zarabiac ludziom ktorzy traktują nas jak idiotów.
Tez mam focha na sephorę

[OlaM]

Nie dziwię się Waszemu wzburzeniu, bo to chamstwo i buractwo w czystej postaci. Już samo wysłanie klientowi przeterminowanego produktu jest niedopuszczalne, ale potem jeszcze wmawianie, że wszystko jest okej i wciskanie kitu co do sposobu liczenia dat ważności, to już bezczelność nie do uwierzenia.

Mnie na szczęście takie chamstwo ze strony S. nie spotkało, ale to chyba tylko dlatego, że zwykle zamawiam tam jakieś nowości kolorówkowe, rzeczy chodliwe, które raczej nie mają szans na przeterminowanie, no i z pielęgnacji bardziej popularne marki, najczęściej o cenie nie wyższej niż 300 zł, czyli też mające mniejsze szanse na spurchawienie .

Zastanawia mnie jeszcze jedno - czy Sephora taką politykę uprawia wszędzie, czy tylko polski klient jest tak "szczególnie" traktowany

[smash]

Napisane przez OlaM

Nie dziwię się Waszemu wzburzeniu, bo to chamstwo i buractwo w czystej postaci. Już samo wysłanie klientowi przeterminowanego produktu jest niedopuszczalne, ale potem jeszcze wmawianie, że wszystko jest okej i wciskanie kitu co do sposobu liczenia dat ważności, to już bezczelność nie do uwierzenia.

Mnie na szczęście takie chamstwo ze strony S. nie spotkało, ale to chyba tylko dlatego, że zwykle zamawiam tam jakieś nowości kolorówkowe, rzeczy chodliwe, które raczej nie mają szans na przeterminowanie, no i z pielęgnacji bardziej popularne marki, najczęściej o cenie nie wyższej niż 300 zł, czyli też mające mniejsze szanse na spurchawienie .

Zastanawia mnie jeszcze jedno - czy Sephora taką politykę uprawia wszędzie, czy tylko polski klient jest tak "szczególnie" traktowany

Mnie również i niestety dochodzę do wniosku, ze bardzo możliwe, że wiedzą, że u nas mogą sobie pozwolić na więcej. Wyobrażacie sobie jaką kasę mógłby wygrać Klient w USA w procesie sądowym ? Wystarczyłoby wziąć dobrego adwokata i znaleźć np. chemika, który napisałby ekspertyzę czym może grozić użycie takiego kosmetyku. Setki tys USD pewnie można byłoby przytulić. Plus trudne do oszacowania straty wizerunkowe dla S.
A w Polsce? Wczoraj przeczytałam na jakimś portalu, że Pani sędzia, za wieloletnie molestowanie seksualne ministranta przez księdza, zasądziła obowiązek przeproszenia w postaci wysłania listu do pokrzywdzonego... Jeśli to prawda, to po prostu nóż się w kieszeni otwiera. Trudno się dziwić, ze ludzie nie wnoszą spraw do sądu. A rzecznik konsumentów tak naprawdę niewiele może zdziałać.
Najskuteczniejszy sposób to wg mnie nagłaśnianie takich spraw w mediach (FB, Instagramy itp.). Myślę, ze zdecydowana część osób w ogóle nie sprawdza dat produkcji zakupionych kosmetyków, bo nawet nie wiedzą jak to zrobić. Swoją drogą mnie te batch cody wkurzają, bardzo bym chciała żeby na wszystkich kosmetykach była podawana niezakodowana data ważności plus PAO.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

No po rozmowie z pracownica infolinii tej jakże ekskluzywnej marki w Polsce doszłam do wniosku, że i dystrybutor ma podejscie w stylu: kupiłeś, zapłaciłeś to wypad. Może i jestem ciemna, że nie poszłam z tym do sadu, nie przeczę. Nie mam dużej wiary w polskie prawa konsumenta, ale niewykluczone, że się mylę. Ostatecznie to wszystkie barany odwiedzajace Zakopane też przez lata i bez szemrania płaciły tzw. opłatę klimatyczna. Znalazł się jeden madry, powiedział 'a takiego wała wam zapłace za to zatrute powietrze', poszedł z tym do sadu i wygral. Mówię, że u nas ciagle jeszcze zacofanie i rynek zbytu gorszego sortu, i to też jest nasza - konsumentów - wina.

[Make4Up]

Napisane przez smash

Mnie również i niestety dochodzę do wniosku, ze bardzo możliwe, że wiedzą, że u nas mogą sobie pozwolić na więcej. Wyobrażacie sobie jaką kasę mógłby wygrać Klient w USA w procesie sądowym ? Wystarczyłoby wziąć dobrego adwokata i znaleźć np. chemika, który napisałby ekspertyzę czym może grozić użycie takiego kosmetyku. Setki tys USD pewnie można byłoby przytulić. Plus trudne do oszacowania straty wizerunkowe dla S.
A w Polsce? Wczoraj przeczytałam na jakimś portalu, że Pani sędzia, za wieloletnie molestowanie seksualne ministranta przez księdza, zasądziła obowiązek przeproszenia w postaci wysłania listu do pokrzywdzonego... Jeśli to prawda, to po prostu nóż się w kieszeni otwiera. Trudno się dziwić, ze ludzie nie wnoszą spraw do sądu. A rzecznik konsumentów tak naprawdę niewiele może zdziałać.
Najskuteczniejszy sposób to wg mnie nagłaśnianie takich spraw w mediach (FB, Instagramy itp.). Myślę, ze zdecydowana część osób w ogóle nie sprawdza dat produkcji zakupionych kosmetyków, bo nawet nie wiedzą jak to zrobić. Swoją drogą mnie te batch cody wkurzają, bardzo bym chciała żeby na wszystkich kosmetykach była podawana niezakodowana data ważności plus PAO.

Polscy konsumenci niestety są traktowani "szczególnie". Wczoraj C&A po raz kolejny bez uprzedzenia usunęło wyprzedaż ze strony. Wystarczy przełączyć na inne kraje żeby zobaczyć, że tam wyprzedaże nadal są. Trochę głosów niezadowolenia na Fb i ich tłumaczenie, że "z racji wyczerpania magazynu wyprzedaż się zakończyła." Ktoś zauważył, że jest jeden stan magazynowy na wszystkie europejskie kraje i załączył screena to już argumentów zabrakło i mogli tylko napisać, że przekazali to do odpowiedniego działu i "spróbujemy w przyszłości polepszyć organizację sprzedaży promocyjnej." Srutututu

Douglas dał niedawno kod na pudełeczko z 6 próbkami perfum. Coś co powinno być w gratisie u nas trzeba specjalny kod mieć.
Mam wrażenie, że klienci szczególnie perfumerii są traktowani przez pryzmat swojej próżności i skoro mają te parę set złotych wzwyż na wydanie to można im wcisnąć stary, leżący długo produkt, niedobrany kolor itp. Próbki? Po co komu próbki, przecież stać ich na kupienie od razu pełnowymiarowego. Karta Gold, żeby ktoś się poczuł bardziej wyróżniony. Zostaje tylko marudzić w mediach społecznościowych i ograniczyć swój konsumpcjonizm

[Beata.]

Albo wydawac swoje pieniądze w innych sklepach na cale szczescie kosmetyki sa dostępne nie tylko w Douglasie i Sephorze
Tak nas traktują jak sobie na to pozwalamy .

[k@rolineczka]

Mam pytanie do dziewczyn używających kremowych formuł róży i rozświetlaczy - czym je najlepiej aplikować? Do tej pory aplikowałam palcami ale efekt nie jest taki jaki bym sobie życzyła.

[be_zludna]

Napisane przez k@rolineczka

Mam pytanie do dziewczyn używających kremowych formuł róży i rozświetlaczy - czym je najlepiej aplikować? Do tej pory aplikowałam palcami ale efekt nie jest taki jaki bym sobie życzyła.

Miałam krótko taki, nakladalam pędzlem typu duo fiber.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pin3ska]

Napisane przez OlaM

Nie dziwię się Waszemu wzburzeniu, bo to chamstwo i buractwo w czystej postaci. Już samo wysłanie klientowi przeterminowanego produktu jest niedopuszczalne, ale potem jeszcze wmawianie, że wszystko jest okej i wciskanie kitu co do sposobu liczenia dat ważności, to już bezczelność nie do uwierzenia.

Mnie na szczęście takie chamstwo ze strony S. nie spotkało, ale to chyba tylko dlatego, że zwykle zamawiam tam jakieś nowości kolorówkowe, rzeczy chodliwe, które raczej nie mają szans na przeterminowanie, no i z pielęgnacji bardziej popularne marki, najczęściej o cenie nie wyższej niż 300 zł, czyli też mające mniejsze szanse na spurchawienie .

Zastanawia mnie jeszcze jedno - czy Sephora taką politykę uprawia wszędzie, czy tylko polski klient jest tak "szczególnie" traktowany

Wydaje mi sie, że tylko polski. Sprawdziłam potem i okazało się, ze produktu, który zamawiałam, nie ma juz na stronie Lancastera. Podejrzewam zatem, że mogł zostać wycofany. Nie było go też na stronie Sephora.fr. A u nas nadal wiszą i to teraz za pełną cenę. Kusi mnie, zeby kupić i sprawdzić, co tam opychają i czy "sytuacja była jednorazowa". Bo w końcu po zgłoszeniu nie mają już wymówki, że nie wiedzieli.


[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7568528 6]No po rozmowie z pracownica infolinii tej jakże ekskluzywnej marki w Polsce doszłam do wniosku, że i dystrybutor ma podejscie w stylu: kupiłeś, zapłaciłeś to wypad. Może i jestem ciemna, że nie poszłam z tym do sadu, nie przeczę. Nie mam dużej wiary w polskie prawa konsumenta, ale niewykluczone, że się mylę. Ostatecznie to wszystkie barany odwiedzajace Zakopane też przez lata i bez szemrania płaciły tzw. opłatę klimatyczna. Znalazł się jeden madry, powiedział 'a takiego wała wam zapłace za to zatrute powietrze', poszedł z tym do sadu i wygral. Mówię, że u nas ciagle jeszcze zacofanie i rynek zbytu gorszego sortu, i to też jest nasza - konsumentów - wina.[/QUOTE]

Napisane przez Beata.

Albo wydawac swoje pieniądze w innych sklepach na cale szczescie kosmetyki sa dostępne nie tylko w Douglasie i Sephorze
Tak nas traktują jak sobie na to pozwalamy .

Dokładnie. Dlatego ja już sobie powiedziałam, ze nie popuszcze. Nikt mi dziadostwa za grubą kase wciskał nie bedzie. Nie oczekuje biegania koło mnie i nadskakiwania, ale wymagam uczciwego traktowania i świeżych produktów nadających się do użytku. To chyba nie są jakieś kosmiczne i niemozliwe do spełnienia warunki.

[KatarzynaD]

Napisane przez Beata.

Albo wydawac swoje pieniądze w innych sklepach na cale szczescie kosmetyki sa dostępne nie tylko w Douglasie i Sephorze
Tak nas traktują jak sobie na to pozwalamy .

Mi z kolei identyczna sytuacja przytrafiła się w cult beauty. Podkład był ważny jeszcze 2 tyg. po zakupie (poj. 50 ml) i mi wmawiali, że liczy się termin przydatności po otwarciu. Po kontakcie z producentem - Jouer, przysłali świeży podkład i mini błyszczyk na przeprosiny. Także niestety nie tylko Sephora...Najbardziej smutny jest fakt, że w większości przypadków sprawa przechodzi a klient jest nieświadomy