Walka o zdrowe i piękne włosy część XII

[isi rici]

Napisane przez Kasia225

podasz link do tego maselka?

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ter-kakao.html

Proszę bardzo
Oczywiście kremik ( mówię na to masełko) odgapiony z Bloga Kascysko

[maneo444]

ja dalej nie potrafie okreslic porowatosci swoich wlosow ;/

[Scarrabeo]

Napisane przez karmazynka99

o matko to musiał byc straszny widok

co ty mówisz, serio? to swietnie!
jak ja byłam to go nie było, bardzo ci dziekuję !

strasznie straszny.

widziałam go na regale, obok kokosowego z KTC za 11 złociszy, Amli bez amli oraz gorczycowego za 9,99. Paczyłam na ten regał chyba 10 minut, ale koniec końców nie kupiłam tam nic oprócz Dr. Peppera i tubki harissy. Oleje kupię następnym razem.

Napisane przez karolcia198506

nie mogę muszę zapytać skąd wiesz jak pachnie kupa nosorożca?

mam to szczęście, że mieszkam 10 minut piechotką od Śląskiego ZOO.

[Kaveri]

Napisane przez alex1989

ja jadę po 25 jakby co można składac małe zamówienie

Zazdraszcam!!

Umyłam włosy dzis znow ta Timotejką z Jareho Rose z grejfutem i jestem zadowolona jak zwykle! Naprawde fajny szampon i ma taką fajną galaretowatą konsystencje

Te Timotejki mają śliczne opakowania

Wczoraj dopaćkałam jeszcze rycynki na 4h i Facelle świetnie poradził sobie z tą mieszanką Znów po płukance z soku z aloesu mam mięciutkie włosy

[Dinulka]

co to za płukanka? Na miękkie włosy to może ja się zmuszę

a ja otworzyłam waxa do wypadających i na to olej winogronowy na noc. I rzepkę wtarłam
ale zapach ten wax ma obłędny a rzepką jak jechałam


po oczyszczaniu włosów lepsza lekka odżywka czy taka dociążająca? Fructis mnie chyba obciąża, to mogłabym go napaćkać ;P bo Pottersa zostawiłam u rodziców a tyle go szukałam ;p

[Kaveri]

Napisane przez Dinulka

co to za płukanka? Na miękkie włosy to może ja się zmuszę

a ja otworzyłam waxa do wypadających i na to olej winogronowy na noc. I rzepkę wtarłam
ale zapach ten wax ma obłędny a rzepką jak jechałam


po oczyszczaniu włosów lepsza lekka odżywka czy taka dociążająca? Fructis mnie chyba obciąża, to mogłabym go napaćkać ;P bo Pottersa zostawiłam u rodziców a tyle go szukałam ;p

Do pół litra przegotowanej wody dodałam jedną małą łyżeczkę soku z aloesu, przemerdałam i po umyciu włosów, nałożeniu odżywki d/s spłukaniu jej, "zalałam" włosy wspomnianą płukanką. Później Joaśka b/s, pod turban i czekałam

Muszę się kiedyś skusić na jakiegoś waxa, jak dostanę saszetki u siebie w mieście

[isi rici]

A mi te odżywki b/s Joaśki w ogóle nie pasują Mam takie szorstkie, sztywne kłaki. I tak się zastanawiam co tam za składnik jest, który tak źle działa na włosiska.

[kascysko]

Napisane przez pluskotka

Trochę dziś pobabrałam się z tym glutkiem. A jednak mam dalej kolonie, szau ni ma. Z tym, że użyłam bingacza z shea i algami. To on chyba jest winowajcą, bo nie potrafię się nim zachwycić. Włosy po nim miękkie, ale nieco napuszone. A szkoda, bo zapach jak dla mnie obłędny
Czas określić ich porowatość, bo dalej się waham

Spuszyło?
Wysoka lub normalna w stronę wysokiej.

Napisane przez isi rici

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ter-kakao.html

Proszę bardzo
Oczywiście kremik ( mówię na to masełko) odgapiony z Bloga Kascysko

Napisane przez Dinulka

co to za płukanka? Na miękkie włosy to może ja się zmuszę

a ja otworzyłam waxa do wypadających i na to olej winogronowy na noc. I rzepkę wtarłam
ale zapach ten wax ma obłędny a rzepką jak jechałam


po oczyszczaniu włosów lepsza lekka odżywka czy taka dociążająca? Fructis mnie chyba obciąża, to mogłabym go napaćkać ;P bo Pottersa zostawiłam u rodziców a tyle go szukałam ;p

Spróbuj dociążacza.

[Kaveri]

Napisane przez isi rici

A mi te odżywki b/s Joaśki w ogóle nie pasują Mam takie szorstkie, sztywne kłaki. I tak się zastanawiam co tam za składnik jest, który tak źle działa na włosiska.

Posiadam na razie tylko tą z miodem i cytryną i nie narzekam, nawet mnie nie obciążają, nie wiem natomiast jak z innymi Kiedy zużyję czaję się na tą z lnem

[Dinulka]

Napisane przez Kaveri

Do pół litra przegotowanej wody dodałam jedną małą łyżeczkę soku z aloesu, przemerdałam i po umyciu włosów, nałożeniu odżywki d/s spłukaniu jej, "zalałam" włosy wspomnianą płukanką. Później Joaśka b/s, pod turban i czekałam

Muszę się kiedyś skusić na jakiegoś waxa, jak dostanę saszetki u siebie w mieście

dzięki za przepis



właśnie sprawdziłam i nie mam octu jednak, to oczyszczę je jutro a dziś nałożyłam fructisa i tak, sprawdzę czy mnie obciąża faktycznie. Do tej pory raz go tylko użyłam i miałam przyklap.

[graphicdesign]

Dziewczyny, potrzebna mi Wasza pomoc Od niedawna (ok 2 tyg) staram się bardziej dbać o włosy. Rzuciłam prostownicę, suszarki używam sporadycznie, przyjmuję olej z wiesiołka i tran w kapsułkach, piję pokrzywę, staram się lepiej odżywiać i przerzuciłam się na lepsze kosmetyki do włosów. I mam problem... włosy zaczęły mi wypadać. Nigdy nie miałam większych problemów z włosami, nie są bardzo zniszczone, nigdy nie farbowałam, ale chciałam poprawić ich kondycję. Kosmetyki, których zaczęłam używać to: szampon Farmona brzozowy, olej Vatika (dopiero od kilku dni, trzymam całą noc), balsam Joanna nawilżająco-regenerujący i dwa razy w tyg maseczka Biovax, plus wcierka Jantar z bursztynem. Sprawdzałam składy tych kosmetyków, wszystko powinno być ok, ale jednak któryś z nich powoduje, że włosy wypadają i to garściami. Nie wiem czy odstawić teraz wszystko na raz czy próbować odstawiać pojedyncze kosmetyki i czekać na rezultat Osobiście stawiam na maseczkę, ale czuję też że szampon mi nie służy. Nie wiem jak szukać zamienników (jestem kompletnie zielona jeśli chodzi o składy kosmetyków), żeby efekt nie był taki sam. Dodam, że nie mam żadnych stresów, nie jestem chora itp. Jeśli macie jakies wskazówki, co mogę zrobić, co odstawić lub na jaki inny kosmetyk zamienić to będę bardzo wdzięczna. Jest to mój pierwszy wpis na forum (ale obserwuję od dawna), więc witam Was serdecznie i pozdrawiam

[Kaveri]

Napisane przez Dinulka

dzięki za przepis



właśnie sprawdziłam i nie mam octu jednak, to oczyszczę je jutro a dziś nałożyłam fructisa i tak, sprawdzę czy mnie obciąża faktycznie. Do tej pory raz go tylko użyłam i miałam przyklap.

Nie ma za co Woda musi być zimna.

[SoBitterSoSweet]

Napisane przez graphicdesign

Dziewczyny, potrzebna mi Wasza pomoc Od niedawna (ok 2 tyg) staram się bardziej dbać o włosy. Rzuciłam prostownicę, suszarki używam sporadycznie, przyjmuję olej z wiesiołka i tran w kapsułkach, piję pokrzywę, staram się lepiej odżywiać i przerzuciłam się na lepsze kosmetyki do włosów. I mam problem... włosy zaczęły mi wypadać. Nigdy nie miałam większych problemów z włosami, nie są bardzo zniszczone, nigdy nie farbowałam, ale chciałam poprawić ich kondycję. Kosmetyki, których zaczęłam używać to: szampon Farmona brzozowy, olej Vatika (dopiero od kilku dni, trzymam całą noc), balsam Joanna nawilżająco-regenerujący i dwa razy w tyg maseczka Biovax, plus wcierka Jantar z bursztynem. Sprawdzałam składy tych kosmetyków, wszystko powinno być ok, ale jednak któryś z nich powoduje, że włosy wypadają i to garściami. Nie wiem czy odstawić teraz wszystko na raz czy próbować odstawiać pojedyncze kosmetyki i czekać na rezultat Osobiście stawiam na maseczkę, ale czuję też że szampon mi nie służy. Nie wiem jak szukać zamienników (jestem kompletnie zielona jeśli chodzi o składy kosmetyków), żeby efekt nie był taki sam. Dodam, że nie mam żadnych stresów, nie jestem chora itp. Jeśli macie jakies wskazówki, co mogę zrobić, co odstawić lub na jaki inny kosmetyk zamienić to będę bardzo wdzięczna. Jest to mój pierwszy wpis na forum (ale obserwuję od dawna), więc witam Was serdecznie i pozdrawiam

Ja bym obstawiała jantar, ja go wprawdzie kocham, ale już niejedna wizażanka skarżyła się na wzmożone wypadanie włosów po jantarze, poza tym wcieranie w skórę głowy może sprzyjać wypadaniu osłabionych włosów, które w niedługim czasie i tak by wypadły

[Scarrabeo]

Napisane przez graphicdesign

Dziewczyny, potrzebna mi Wasza pomoc Od niedawna (ok 2 tyg) staram się bardziej dbać o włosy. Rzuciłam prostownicę, suszarki używam sporadycznie, przyjmuję olej z wiesiołka i tran w kapsułkach, piję pokrzywę, staram się lepiej odżywiać i przerzuciłam się na lepsze kosmetyki do włosów. I mam problem... włosy zaczęły mi wypadać. Nigdy nie miałam większych problemów z włosami, nie są bardzo zniszczone, nigdy nie farbowałam, ale chciałam poprawić ich kondycję. Kosmetyki, których zaczęłam używać to: szampon Farmona brzozowy, olej Vatika (dopiero od kilku dni, trzymam całą noc), balsam Joanna nawilżająco-regenerujący i dwa razy w tyg maseczka Biovax, plus wcierka Jantar z bursztynem. Sprawdzałam składy tych kosmetyków, wszystko powinno być ok, ale jednak któryś z nich powoduje, że włosy wypadają i to garściami. Nie wiem czy odstawić teraz wszystko na raz czy próbować odstawiać pojedyncze kosmetyki i czekać na rezultat Osobiście stawiam na maseczkę, ale czuję też że szampon mi nie służy. Nie wiem jak szukać zamienników (jestem kompletnie zielona jeśli chodzi o składy kosmetyków), żeby efekt nie był taki sam. Dodam, że nie mam żadnych stresów, nie jestem chora itp. Jeśli macie jakies wskazówki, co mogę zrobić, co odstawić lub na jaki inny kosmetyk zamienić to będę bardzo wdzięczna. Jest to mój pierwszy wpis na forum (ale obserwuję od dawna), więc witam Was serdecznie i pozdrawiam

odstawiłabym Jantara na tydzień, bo stawiałabym na niego. Mi na początku Jantarzenia też bardziej wypadają włosy.
No, a jeżeli to nie Jantar to może Vatika, jeżeli kładziesz na skalp, może nie służyć. Ale bardziej stawiałabym na Jantar.

Edit: no, wyprzedzili mnie, kurczę!

[Dinulka]

Kascysko właśnie obejrzałam na Twoim blogu tę przemianę po roku pielęgnacji, brawo, też bym tak chciała

mam przyjaciółkę, kręconowłosą. Do tego rudzielec. Ciągle mi opowiada jak wszyscy się zachwycają jej włosami, fryzjerki ponoć wszystkim ją pokazują i w ogóle. A ja przez Was nie umiem sie zachwycać jej włosami
widzę, że skręt jej słabnie, często ma powyginane włosy raczej niz loki, żeby go utrzymać podcina włosy. Choć ma długie w sumie, fakt.
Myje head&shoulders, odżywek nie używa, raz na jakiś czas tylko, bo po nich ma strąki czy coś tam, już nie pamiętam co mówiła dokładnie Farbuje sama. Nie ma tragedii obecnie, przynajmniej na I rzut oka nie widzę bardzo zniszczonych włosów, jednak... Myślę, że z tego możnaby stworzyć coś naprawdę wow. Kiedyś jeszcze widziałam u niej włosy jak z reklamy jeśli o skręt chodzi.

[graphicdesign]

Dzięki, spróbuję w takim razie odstawić Jantara i jednak chyba muszę przerzucić się na jakiś lżejszy szampon bo po ziołowym nie jestem w stanie rozczesać włosów. Nawet odżywka nie pomaga. Vatiki ani maski nie kładę na skalp. Mam wrażenie, że Biovax odrobinę mnie podrażnia, dlatego też wydawało mi się, że może po nim wypadają.

[kascysko]

Napisane przez graphicdesign

Dziewczyny, potrzebna mi Wasza pomoc Od niedawna (ok 2 tyg) staram się bardziej dbać o włosy. Rzuciłam prostownicę, suszarki używam sporadycznie, przyjmuję olej z wiesiołka i tran w kapsułkach, piję pokrzywę, staram się lepiej odżywiać i przerzuciłam się na lepsze kosmetyki do włosów. I mam problem... włosy zaczęły mi wypadać. Nigdy nie miałam większych problemów z włosami, nie są bardzo zniszczone, nigdy nie farbowałam, ale chciałam poprawić ich kondycję. Kosmetyki, których zaczęłam używać to: szampon Farmona brzozowy, olej Vatika (dopiero od kilku dni, trzymam całą noc), balsam Joanna nawilżająco-regenerujący i dwa razy w tyg maseczka Biovax, plus wcierka Jantar z bursztynem. Sprawdzałam składy tych kosmetyków, wszystko powinno być ok, ale jednak któryś z nich powoduje, że włosy wypadają i to garściami. Nie wiem czy odstawić teraz wszystko na raz czy próbować odstawiać pojedyncze kosmetyki i czekać na rezultat Osobiście stawiam na maseczkę, ale czuję też że szampon mi nie służy. Nie wiem jak szukać zamienników (jestem kompletnie zielona jeśli chodzi o składy kosmetyków), żeby efekt nie był taki sam. Dodam, że nie mam żadnych stresów, nie jestem chora itp. Jeśli macie jakies wskazówki, co mogę zrobić, co odstawić lub na jaki inny kosmetyk zamienić to będę bardzo wdzięczna. Jest to mój pierwszy wpis na forum (ale obserwuję od dawna), więc witam Was serdecznie i pozdrawiam

Jantar out. A czy z reszty nakładasz coś na skalp?
I nie mów, że prostowanych włosów nie masz podniszczonych

Napisane przez Dinulka

Kascysko właśnie obejrzałam na Twoim blogu tę przemianę po roku pielęgnacji, brawo, też bym tak chciała

mam przyjaciółkę, kręconowłosą. Do tego rudzielec. Ciągle mi opowiada jak wszyscy się zachwycają jej włosami, fryzjerki ponoć wszystkim ją pokazują i w ogóle. A ja przez Was nie umiem sie zachwycać jej włosami
widzę, że skręt jej słabnie, często ma powyginane włosy raczej niz loki, żeby go utrzymać podcina włosy. Choć ma długie w sumie, fakt.
Myje head&shoulders, odżywek nie używa, raz na jakiś czas tylko, bo po nich ma strąki czy coś tam, już nie pamiętam co mówiła dokładnie Farbuje sama. Nie ma tragedii obecnie, przynajmniej na I rzut oka nie widzę bardzo zniszczonych włosów, jednak... Myślę, że z tego możnaby stworzyć coś naprawdę wow. Kiedyś jeszcze widziałam u niej włosy jak z reklamy jeśli o skręt chodzi.

Wiesz, ludzie mają czasem zaburzoną samoocenę - na przykład ja cierpię na gleborzutne zaniżenie tej właściwości
A Twoja znajoma prawdopodobnie może mieć lekki przerost samooceny włosowej
Poza tym h&s potrafi uzależnić - odstawienie powoduje często łupież. Nie doszłam do tego, czemu.

[feelin_soo_me]

hej, mam szybie pytanie. Moje wlosy sa mega zniszczone eksperymentami z rozjasnianiem (glupia bylam), doslownie siano na glowie. teraz mam troche czasu wolnego, czy dobrze bedzie CODZIENNIE (poki mam teraz wolne) nakladac na nie odzywki i maski + mycie odzywką ? Czy lepiej zostać przy normalnym trybie tj. mycie co 3 dni ?

[isi rici]

Napisane przez Dinulka

Kascysko właśnie obejrzałam na Twoim blogu tę przemianę po roku pielęgnacji, brawo, też bym tak chciała

mam przyjaciółkę, kręconowłosą. Do tego rudzielec. Ciągle mi opowiada jak wszyscy się zachwycają jej włosami, fryzjerki ponoć wszystkim ją pokazują i w ogóle. A ja przez Was nie umiem sie zachwycać jej włosami
widzę, że skręt jej słabnie, często ma powyginane włosy raczej niz loki, żeby go utrzymać podcina włosy. Choć ma długie w sumie, fakt.
Myje head&shoulders, odżywek nie używa, raz na jakiś czas tylko, bo po nich ma strąki czy coś tam, już nie pamiętam co mówiła dokładnie Farbuje sama. Nie ma tragedii obecnie, przynajmniej na I rzut oka nie widzę bardzo zniszczonych włosów, jednak... Myślę, że z tego możnaby stworzyć coś naprawdę wow. Kiedyś jeszcze widziałam u niej włosy jak z reklamy jeśli o skręt chodzi.

Dinulka Ale ja mam to samo! Kiedyś zachwycałam się włosami koleżanki Tż. Piękny kolor blond, długie do pasa, póki nie zaczęłam pielęgnacji takiej jak Wy. Wczoraj spotkałam ją na mieście. I już widzę jedno, wielkie siano na głowie. Włosy wysuszone przy skalpie, końcówki rozstrzępione od farbowania. Aż mi było głupio tak oglądać te włosy. Pewnie sobie o mnie coś pomyślała A jeszcze nie dawno marzyłam o takich blond włosach.

[kascysko]

Napisane przez feelin_soo_me

hej, mam szybie pytanie. Moje wlosy sa mega zniszczone eksperymentami z rozjasnianiem (glupia bylam), doslownie siano na glowie. teraz mam troche czasu wolnego, czy dobrze bedzie CODZIENNIE (poki mam teraz wolne) nakladac na nie odzywki i maski + mycie odzywką ? Czy lepiej zostać przy normalnym trybie tj. mycie co 3 dni ?

Mycie, jakie by nie było, też włosy męczy (czynność mechaniczna, a włosy to nie komandosy, żeby pocieranie bezboleśnie znosić).
Skoro wystarczy Ci mycie do 3 dni to tak myj.
Zaolejuj przed myciem, umyj, wyodżywkuj

Napisane przez isi rici

Dinulka Ale ja mam to samo! Kiedyś zachwycałam się włosami koleżanki Tż. Piękny kolor blond, długie do pasa, póki nie zaczęłam pielęgnacji takiej jak Wy. Wczoraj spotkałam ją na mieście. I już widzę jedno, wielkie siano na głowie. Włosy wysuszone przy skalpie, końcówki rozstrzępione od farbowania. Aż mi było głupio tak oglądać te włosy. Pewnie sobie o mnie coś pomyślała A jeszcze nie dawno marzyłam o takich blond włosach.

Czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

[sylvi300]

chyba dzisiaj będę farbować

[isi rici]

Napisane przez kascysko

Czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

[Scarrabeo]

Napisane przez graphicdesign

Dzięki, spróbuję w takim razie odstawić Jantara i jednak chyba muszę przerzucić się na jakiś lżejszy szampon bo po ziołowym nie jestem w stanie rozczesać włosów. Nawet odżywka nie pomaga. Vatiki ani maski nie kładę na skalp. Mam wrażenie, że Biovax odrobinę mnie podrażnia, dlatego też wydawało mi się, że może po nim wypadają.

zmiana szamponu, zmianą szamponu, ale ja bym zainwestowała jeszcze w jakąś odżywkę do spłukiwania do używania na codzień, taką bogatszą, bo balsam Joanny to wiele Ci nie zregeneruje. Mnie by się widziała jakaś Isana z babassu d/s na jakieś 15 minut i potem ten balsam ewentualnie b/s, ale w ilości by nie odciążyć. Ooo. Bo ten balsam to ubogi składowo, jak na mnie.

[graphicdesign]

Napisane przez kascysko

Jantar out. A czy z reszty nakładasz coś na skalp?
I nie mów, że prostowanych włosów nie masz podniszczonych

Tylko Jantara, ale jak nakładam maskę i zawijam w czepek to może też dotykać skóry głowy.
Na pewno są podniszczone, ale chyba nie są w tragicznym stanie. Załączam fotkę

[Kasia225]

Napisane przez isi rici

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,5...ter-kakao.html

Proszę bardzo
Oczywiście kremik ( mówię na to masełko) odgapiony z Bloga Kascysko

dziekuje ;*

Napisane przez maneo444

ja dalej nie potrafie okreslic porowatosci swoich wlosow ;/

ja rowniez;D

[Kaveri]

Napisane przez graphicdesign

Tylko Jantara, ale jak nakładam maskę i zawijam w czepek to może też dotykać skóry głowy.
Na pewno są podniszczone, ale chyba nie są w tragicznym stanie. Załączam fotkę

O w mordkę! Skąd Wy bierzecie takie ładne kolory włosów?

[Dinulka]

no mnie najbardziej zadziwia, że fryzjerki tak jej włosy chwalą, ostatnio takowa poleciała ponoć ją koleżance pokazywac
Ale że dziewczyna ładna to i włosy na tym tle korzystniej wypadają może
no w kazdym bądź razie to nie ten typ osoby, żebym ja tu w nasze szeregi wzięła, a szkoda. Niesmiało próbowałam gdzieś w tle coś brzeczeć, ale nie...

[graphicdesign]

Napisane przez Kaveri

O w mordkę! Skąd Wy bierzecie takie ładne kolory włosów?

Ojej dziękuję Mój naturalny

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

Napisane przez Scarrabeo

zmiana szamponu, zmianą szamponu, ale ja bym zainwestowała jeszcze w jakąś odżywkę do spłukiwania do używania na codzień, taką bogatszą, bo balsam Joanny to wiele Ci nie zregeneruje. Mnie by się widziała jakaś Isana z babassu d/s na jakieś 15 minut i potem ten balsam ewentualnie b/s, ale w ilości by nie odciążyć. Ooo. Bo ten balsam to ubogi składowo, jak na mnie.

dzięki, tak właśnie zrobię i zobaczę jaki będzie efekt. A szampon chyba zmienię na Alterrę, a ziołowy spróbuję używać raz na jakiś czas, bo raczej mi nie służy.

[Dinulka]

Dziewczyny moje włosy chyba przyspieszyły wysychanie!

W ogole to użyłam Fructisa 2 razy, a ubytek 30% już chyba :| Garnier aik też mi się szybko kończy, ale nie aż tak.
Natomiast Isanę to mam i mam mimo używania. Chyba za dużo tego nakładam? Ale z 2 strony mam długie dość włosy i 1 porcja kończy mi się gdzieś w połowie włosów i muszę brać kolejną. Moze powinnam je tylko muskać oodzywką?

[kascysko]

Napisane przez Dinulka

Dziewczyny moje włosy chyba przyspieszyły wysychanie!

W ogole to użyłam Fructisa 2 razy, a ubytek 30% już chyba :| Garnier aik też mi się szybko kończy, ale nie aż tak.
Natomiast Isanę to mam i mam mimo używania. Chyba za dużo tego nakładam? Ale z 2 strony mam długie dość włosy i 1 porcja kończy mi się gdzieś w połowie włosów i muszę brać kolejną. Moze powinnam je tylko muskać oodzywką?

Kombinuj na wszystkie sposoby Skąd mamy wiedzieć, co Twojemu Jaśniepaństwu podejdzie?

Napisane przez graphicdesign

Ojej dziękuję Mój naturalny

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------



dzięki, tak właśnie zrobię i zobaczę jaki będzie efekt. A szampon chyba zmienię na Alterrę, a ziołowy spróbuję używać raz na jakiś czas, bo raczej mi nie służy.

Alterra też jest mocnym szamponem.
Ze swej strony polecam żel do higieny intymnej Facelle Sensitive lub Fresh