Jak się odzauroczyć/odkochać? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2019-02-09, 19:03   #1
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517

Jak się odzauroczyć/odkochać?


Nie wiem od czego zacząć, ale chyba najlepiej zacząć od początku...
Generalnie jestem w związku partnerskim, ale nieszczęśliwym. Do tej pory nigdy ani emocjonalnie ani fizycznie nie zdradziłam swojego partnera. I proszę nie krytykujcie mnie za to co dalej przeczytacie - próbowałam ratować związek z chłopakiem, rozmawiałam wielokrotnie, proponowałam terapię dla par - nie chciał. Pewnego dnia zwiódł na całej linii.

W grudniu zaczął się mną interesować pewien mężczyzna z pracy (on jest wolny). Od razu powiedziałam mu, że kogoś mam. Na początku traktowałam tę znajomość z dystansem. On twierdził, że nigdy nikomu nie odbił dziewczyny i woli by samo się to rozwiązało. Stanęło na przyjaźni. Na początku pisał do mnie, prosił o spotkania, komplementował (jak to facet). Spotkałam się z nim kilka razy. On jest dobry z psychologii (nie zajmuje się tym zawodowo). Mówił, że widzi jaka jestem przy nim szczęśliwa (tak było). Gdy dzwoniłam to mówił, że wie, że tęsknię i chcę się z nim zobaczyć. Odgadywał moje myśli z wyrazu twarzy. Pisał, że o mnie myśli i tęskni. Pokazywał rodzinne zdjęcia i powiadał o swoich bliskich. Raz nawet u niego nocowałam, ale nie doszło do żadnej formy seksu (nie chciałam za szybko, mimo że ten facet mega mnie pociąga). Okazywaliśmy sobie czułość (pocałunki, przytulenia, dotyk). Po tym nocowaniu chciałam to zakończyć, bo miałam wyrzuty sumienia poza tym bałam się, że ja się zaangażuję, a on nie. Albo prześpi się ze mną raz i porzuci, a ja będę cierpiała. Ale żałowałam tego "zerwania" i wróciliśmy do przyjaźni. Pytał czy będę chciała zmienić swoje życie zadeklarowałam, że jeśli oboje się zakochamy i będziemy chcieli razem coś budować to będę chciała swoją sytuację uregulować (mam z chłopakiem kredyt wzięty). Ale od razu zaznaczyłam, że nie może tego ode mnie wymagać po 3 tygodniach znajomości. On za to powiedział mi o swoich planach - złożył w pracy wypowiedzenie i albo poszuka innej pracy na miejscu albo wyjedzie do rodzinnego domu na 3 miesiące i wróci albo otworzy tam własny biznes i zostanie na zawsze. Kiedyś miał dziewczynę w stolicy, wrócił do rodzinnego domu i wrócił do stolicy z powrotem dla niej (opowiedział mi o tym na naszym pierwszym spotkaniu - nie wtedy gdy powiedział mi o swoich planach). Niestety, w którymś momencie mi zaczęło zależeć za bardzo. To ja pierwsza zazwyczaj pisałam. On z kolei szybko kończył pisanie i rozmowy telefoniczne (podobno nie lubi rozmawiać przez telefon). Trochę mnie olewał. Czasem gdy podczas pisania były pomiędzy nami spięcia to dzwoniłam (drobne - po prostu czasem coś napisane brzmi zupełnie inaczej niż powiedziane osobiście czy przez telefon). Raz zachował się jak smarkacz - po scysji o drobiazg (zwykłe niezrozumienie się) zamiast dać mi wyjaśnić tę bzdurę przez telefon to go po prostu wyłączył, napisał że jestem natrętna i nie ma czasu odpisywać na moje wyjaśnienia. Wyjaśniliśmy to następnego dnia Spotykaliśmy się rzadko - w którymś momencie co 1,5 - 2 tygodnie. Jakieś 5-6 spotkań było. Poza pracą zawodową, robi pewne rzeczy zarobkowo w domu, nie miał tyle czasu co na początku (przynajmniej tak gadał). Na spotkania nigdy go nie naciskałam. Wiem, że zachowywałam się jak wariatka - przy przyjaźni nie miałam prawa go naciskać. Z kolei on dopytywał czy będę za nim tęskniła, albo czy za nim tęsknię. W zeszłym tygodniu w środę pisaliśmy ze sobą długo i to na dość osobiste tematy. Pisał, że cały dzień czekał aż napiszę. Nawet intymne (on pisał, ja odpowiedziałam, że to nie na komunikator - wiadomo ktoś z pracy przechwyci dla jaj telefon i jeszcze by to przeczytał). Jak mu napisałam, że ja nie szukam przygód tylko miłości na całe życie to dopytywał czy jest dobrym kandydatem. Nie chciałam przez Messengera odpowiadać, że tak (moim zdaniem dorośli o takich sprawach rozmawiają osobiście). Odpisałam czy można tak powiedzieć o osobie, którą się zna 1,5 miesiąca, o której niewiele wiesz, której w zasadzie nie znasz, widzisz co 1,5-2 tygodnie i Cię trochę olewa przez telefon. Odpisał, że takie rzeczy się wie. Zapytałam czy on to wie. Odpowiedział, że może i puścił "oczko". Pisałam, że mógłby wykazać więcej zainteresowania i że nie widzę zaangażowania z jego strony. Napisał, że w takim razie zakończmy to teraz jeśli mam mu wypominać, że mu nie zależy. Zapytałam czy mu zależy i stwierdziłam, że niczego nie będę mu wypominać. Odpisał, że to nie na Messenger (wiem, że miał rację). Pytał czy chcę dowodu na naszą znajomość - odmówiłam, nie potrzebuję by mi dowody przedstawiał. Twierdził, że nie chodzi mu tylko o seks (tego najbardziej się obawiałam w naszej znajomości, że się prześpi ze mną i zostawi). Jak już wspomniałam nie spaliśmy ze sobą. W piątek jego najlepszy przyjaciel zaprosił do znajomych na fejsie (kiedyś, za nim poznałam tego faceta, zamieniłam z nim może 2 słowa w pracy. Poza tym go nie znam). Nie wiem o co w tym chodzi. W sobotę dawał mi do zrozumienia, że tęskni bardziej ode mnie.
W poniedziałek zmarł mu dziadek. Napisałam, że z racji tego, że się przyjaźnimy może liczyć na moje wsparcie i rozmowę jeśli potrzebuje. Porozmawiałam też z nim chwilę przez telefon. Odpisał, że dziękuje za troskę, ale w takich dniach nie chce rozmawiać nawet z przyjaciółmi i że mu brakuje osobistych rozmów ze mną (na spotkaniach dogadywaliśmy się świetnie). I przeprosił za mały kontakt z jego strony ostatnio i wyjaśni mi to na spotkaniu. Ja odpisałam, że musimy się spotkać, bo też mam mu coś do powiedzenia (wkurzona byłam na niego o to olanie mnie po scysji w poprzednim tygodniu i chciałam o tym z nim porozmawiać - oczywiście nie napisałam o czym bd rozmowa). Bał się, że coś "kłującego" chcę mu powiedzieć. Odpowiedziałam, że przez Messenger nie będę poruszać tego tematu. Nie ukrywam - zaniepokoiła mnie wiadomość o wyjaśnieniu "małego kontaktu z jego strony" i następnego dnia we wtorek zaczęłam go o to dopytywać - czy poznał kogoś (twierdził, że nie) i że ja czuję, że coś się zmieniło i domyślam się co (pomyślałam, że chce zerwać relację ze mną - ale tego nie napisałam). Nie widząc odpowiedzi uznałam, że pewnie mam rację i miałam pretensje, że się zaangażowałam, a on mi taki cios zadaje. I, że nie chciałam tego pisać przez Messenger, ale miałam go za dobrego kandydata do miłości na całe życie. Ale u niego jak widać wszystko potrafi się zmienić w 6 dni. Zapytałam dlaczego i co zrobiłam nie tak i czy jest szansa to naprawić. Odpisał, że jest przybity sytuacją, że ma jutro pogrzeb w rodzinie i bym odpuściła na kilka dni. Napisał, że z jego strony nic się raczej nie zmieniło. Ja oczywiście w szoku objeżdżałam go dalej - nie wyzywałam go - miałam pretensje, że kilka razy mówiłam mu, że nie chcę cierpieć, a on mnie zranił i to wtedy gdy mu zaufałam (jestem nieufna). Nalegał bym dziś go nie obwiniała. W końcu włączył ignorowanie wiadomości na Messengerz-e. Napisałam kilka sms-ów (w tym, że należą mi się wyjaśnienia jeśli ma jakiś szacunek do mnie). Ochłonęłam i przemyślałam wszystko. W środę nie kontaktowałam się z nim z uwagi na pogrzeb. W czwartek wysłałam sms-a z zapytaniem jak się trzyma i jak się czuje. Odpisał, że w miarę ok, ale wspiera mamę. Podziękował, że do niego napisałam i odnośnie tego co mu pisałam wcześniej nie wie jak mi to wyjaśnić przez telefon. Ja odpisałam, żeby wspierał mamę jak może itd. (dalej co napisałam nie jest ważne). Napisałam, że przemyślałam to i wiem jaki błąd zrobiłam i bardzo chcę go naprawić. Że nie powinnam go naciskać. Musiałam wyluzować. Pytanie tylko czy on będzie chciał to kontynuować. Przeprosiłam go, że ostatnio zachowywałam się jak wariatka (szczególnie wtorek). Że byłam w szoku i nie spodziewałam się tego. Że dawał mi sprzeczne sygnały. Poprosiłam byśmy porozmawiali w przyszłym tygodniu, bo ma rację, że takie konwersacje lepiej prowadzić osobiście niż przez telefon. On nic nie odpisał, ja też od tego czasu nie odezwałam się do niego. Za radą koleżanki mam czekać i nie kontaktować się z nim, by mógł przeżyć żałobę w spokoju. Powiedziała, że jeśli się odezwie to mam się zgodzić na rozmowę. Uprzedziła, że będą 3 scenariusze - albo mi powie co zrobiłam źle i nie będzie chciał tego kontynuować, albo jeśli mu zależy to da mi szansę. Albo nie odezwie się wcale, co będzie świadczyło o tym, że mu nigdy na mnie nie zależało i ma mnie w nosie.

Wiem, że zachowałam się jak egoistka. Jeśli zaproponuje rozmowę to się na nią zgodzę. Osobiście przeproszę go jeszcze raz za to, że zachowałam się jak smarkula i byłam egoistką. Wiem, że nie miałam prawa go naciskać na kontakt z jego strony, bo nie jesteśmy parą. I więcej się to nie powtórzy. I poproszę byśmy mniej pisali sms-ów i na Messenger (jak już pisałam często coś powiedziane osobiście czy przez inaczej brzmi niż w formie pisemnej uwagi na ton głosu, gesty oraz mimikę twarzy i ciała). Te 2-3 scysje, które mieliśmy w ciągu naszej znajomości były tylko przez pisanie, w rozmowie osobistej nie pokłóciliśmy się nigdy.

Nie ukrywam - obawiam się, że on zakończy naszą relację i nie będzie chciał mi dać mi szansy. Nie będę ściemniać, chciałabym by dał mi szansę. Brakuje mi go, rozmów z nim, bliskości, czułości. Zależy mi na nim. Przy nim uwierzyłam, że mam szansę ułożyć sobie życie osobiste i być szczęśliwą. Jeśli oboje się zakochamy i będziemy chcieli być razem, to wtedy jestem w stanie dla niego rzucić swojego obecnego chłopaka i uregulować z nim kwestię kredytu. Pytanie tylko jak przetrwać ten najgorszy okres i się odzauroczyć/odkochać? Jak zapomnieć? Plusem tej sytuacji jest, że za 3 miesiące odchodzi z pracy i nie będę się z nim widzieć. Ale w tej chwili z współpracuję i co jakiś czas będę musiała się z nim spotykać służbowo - do tej pory starałam się oddzielać nasze sprawy zawodowe od prywatnych. Nie będę go hejtować, mścić się i robić pod górkę. Jak to przetrwać i jak się zachować. Ja już teraz przez nerwy mało jem i ciągle o nim myślę.

Kolejne pytanie - w poniedziałek wraca do pracy. Jak go spotkam, jak mam się zachować?

Wiem, że to bardzo długi monolog. Ale nie wiedziałam jak to napisać by zobrazować sytuację. Czuję się jak niezrównoważona nastolatka.
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-02-09 o 19:50
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 19:44   #2
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Nie wiem od czego zacząć, ale chyba najlepiej zacząć od początku...
Generalnie jestem w związku partnerskim, ale nieszczęśliwym. Do tej pory nigdy ani emocjonalnie ani fizycznie nie zdradziłam swojego partnera. I proszę nie krytykujcie mnie za to co dalej przeczytacie - próbowałam ratować związek z chłopakiem, rozmawiałam wielokrotnie, proponowałam terapię dla par - nie chciał. Pewnego dnia zwiódł na całej linii.

W grudniu zaczął się mną interesować pewien mężczyzna z pracy (on jest wolny). Od razu powiedziałam mu, że kogoś mam. Na początku traktowałam tę znajomość z dystansem. On twierdził, że nigdy nikomu nie odbił dziewczyny i woli by samo się to rozwiązało. Stanęło na przyjaźni. Na początku pisał do mnie, prosił o spotkania, komplementował (jak to facet). Spotkałam się z nim kilka razy. On jest dobry z psychologii (nie zajmuje się tym zawodowo). Mówił, że widzi jaka jestem przy nim szczęśliwa (tak było). Gdy dzwoniłam to mówił, że wie, że tęsknię i chcę się z nim zobaczyć. Odgadywał moje myśli z wyrazu twarzy. Pisał, że o mnie myśli i tęskni. Pokazywał rodzinne zdjęcia i powiadał o swoich bliskich. Raz nawet u niego nocowałam, ale nie doszło do żadnej formy seksu (nie chciałam za szybko, mimo że ten facet mega mnie pociąga). Okazywaliśmy sobie czułość (pocałunki, przytulenia, dotyk). Po tym nocowaniu chciałam to zakończyć, bo miałam wyrzuty sumienia poza tym bałam się, że ja się zaangażuję, a on nie. Albo prześpi się ze mną raz i porzuci, a ja będę cierpiała. Ale żałowałam tego "zerwania" i wróciliśmy do przyjaźni. Pytał czy będę chciała zmienić swoje życie zadeklarowałam, że jeśli oboje się zakochamy i będziemy chcieli razem coś budować to będę chciała swoją sytuację uregulować (mam z chłopakiem kredyt wzięty). Ale od razu zaznaczyłam, że nie może tego ode mnie wymagać po 3 tygodniach znajomości. On za to powiedział mi o swoich planach - złożył w pracy wypowiedzenie i albo poszuka innej pracy na miejscu albo wyjedzie do rodzinnego domu na 3 miesiące i wróci albo otworzy tam własny biznes i zostanie na zawsze. Kiedyś miał dziewczynę w stolicy, wrócił do rodzinnego domu i wrócił do stolicy z powrotem dla niej (opowiedział mi o tym na naszym pierwszym spotkaniu - nie wtedy gdy powiedział mi o swoich planach). Niestety, w którymś momencie mi zaczęło zależeć za bardzo. To ja pierwsza zazwyczaj pisałam. On z kolei szybko kończył pisanie i rozmowy telefoniczne (podobno nie lubi rozmawiać przez telefon). Trochę mnie olewał. Czasem gdy podczas pisania były pomiędzy nami spięcia to dzwoniłam (drobne - po prostu czasem coś napisane brzmi zupełnie inaczej niż powiedziane osobiście czy przez telefon). Raz zachował się jak smarkacz - po scysji o drobiazg (zwykłe niezrozumienie się) zamiast dać mi wyjaśnić tę bzdurę przez telefon to go po prostu wyłączył, napisał że jestem natrętna i nie ma czasu odpisywać na moje wyjaśnienia. Wyjaśniliśmy to następnego dnia Spotykaliśmy się rzadko –w którymś momencie co 1,5 - 2 tygodnie. Jakieś 5-6 spotkań było. Poza pracą zawodową, robi pewne rzeczy w domu, nie miał tyle czasu co na początku. Na spotkania nigdy go nie naciskałam. Wiem, że zachowywałam się jak wariatka - przy przyjaźni nie miałam prawa go naciskać. Z kolei on dopytywał czy będę za nim tęskniła, albo czy za nim tęsknię. W zeszłym tygodniu w środę pisaliśmy ze sobą długo i to na dość osobiste tematy. Pisał, że cały dzień czekał aż napiszę. Nawet intymne (on pisał, ja odpowiedziałam, że to nie na komunikator – wiadomo ktoś z pracy przechwyci dla jaj telefon i jeszcze by to przeczytał). Jak mu napisałam, że ja nie szukam przygód tylko miłości na całe życie to dopytywał czy jest dobrym kandydatem. Nie chciałam przez Messengera odpowiadać, że tak (moim zdaniem dorośli o takich sprawach rozmawiają osobiście). Odpisałam czy można tak powiedzieć o osobie, którą się zna 1,5 miesiąca, o której niewiele wiesz, której w zasadzie nie znasz, widzisz co 1,5-2 tygodnie i Cię trochę olewa przez telefon. Odpisał, że takie rzeczy się wie. Zapytałam czy on to wie. Odpowiedział, że może i puścił "oczko". Pisałam, że mógłby wykazać więcej zainteresowania i że nie widzę zaangażowania z jego strony. Napisał, że w takim razie zakończmy to teraz jeśli mam mu wypominać, że mu nie zależy. Zapytałam czy mu zależy i stwierdziłam, że niczego nie będę mu wypominać. Odpisał, że to nie na Messenger (wiem, że miał rację). Pytał czy chcę dowodu na naszą znajomość - odmówiłam. Twierdził, że nie chodzi mu tylko o seks (tego najbardziej się obawiałam). W piątek jego najlepszy przyjaciel zaprosił do znajomych na fejsie (kiedyś za nim poznałam tego faceta zamieniłam z nim 2 słowa w pracy. Poza tym go nie znam). Nie wiem o co w tym chodzi. W sobotę dawał mi do zrozumienia, że tęskni bardziej ode mnie. W poniedziałek zmarł mu dziadek. Napisałam, że z racji tego, że się przyjaźnimy może na moje wsparcie i rozmowę jeśli potrzebuje. Porozmawiałam też z nim chwilę przez telefon. Odpisał, że dziękuje za troskę, ale w takich dniach nie chce rozmawiać nawet z przyjaciółmi i że mu brakuje osobistych rozmów ze mną (na spotkaniach dogadywaliśmy się świetnie). I przeprosił za mały kontakt z jego strony ostatnio i wyjaśni mi to na spotkaniu. Ja odpisałam, że musimy się spotkać, bo też mam mu coś do powiedzenia (wkurzona byłam na niego o to olanie mnie po scysji). Bał się, że coś "kłującego" chcę mu powiedzieć. Odpowiedziałam, że przez Messenger nie będę poruszać tego tematu. Nie ukrywam - zaniepokoiła mnie wiadomość o wyjaśnieniu "małego kontaktu z jego strony" i następnego dnia we wtorek zaczęłam go o to dopytywać - czy poznał kogoś (twierdził, że nie) i że ja czuję, że coś się zmieniło i domyślam się co (pomyślałam, że chce zerwać relację ze mną - ale tego nie napisałam). Nie widząc odpowiedzi uznałam, że pewnie mam rację i miałam pretensje, że się zaangażowałam, a on mi taki cios zadaje. I, że nie chciałam tego pisać przez Messenger, ale miałam go za dobrego kandydata do miłości na całe życie. Ale u niego jak widać wszystko potrafi się zmienić w 6 dni. Zapytałam dlaczego i co zrobiłam nie tak i czy jest szansa to naprawić. Odpisał, że jest przybity sytuacją, że ma jutro pogrzeb w rodzinie i bym odpuściła na kilka dni. Napisał, że z jego strony nic się raczej nie zmieniło. Ja oczywiście w szoku objeżdżałam go dalej - nie wyzywałam go – miałam pretensje, że kilka razy mówiłam mu, że nie chcę cierpieć, a on mnie zranił i to wtedy gdy mu zaufałam (jestem nieufna). Nalegał bym dziś go nie obwiniała. W końcu włączył ignorowanie wiadomości na Messengerz-e. Napisałam kilka sms-ów (w tym, że należą mi się wyjaśnienia jeśli ma jakiś szacunek do mnie). Ochłonęłam i przemyślałam wszystko. W środę nie kontaktowałam się z nim z uwagi na pogrzeb. W czwartek wysłałam sms-a z zapytaniem jak się trzyma i jak się czuje. Odpisał, że w miarę ok, ale wspiera mamę. Podziękował, że do niego napisałam i odnośnie tego co mu pisałam wcześniej nie wie jak mi to wyjaśnić przez telefon. Ja odpisałam, żeby wspierał mamę jak może itd. (dalej nie jest to ważne). Napisałam, że przemyślałam to i wiem jaki błąd zrobiłam i bardzo chcę go naprawić. Że nie powinnam go naciskać. Musiałam wyluzować. Pytanie tylko czy on będzie chciał to kontynuować. Przeprosiłam go, że ostatnio zachowywałam się jak wariatka. Że byłam w szoku i nie spodziewałam się tego. Że dawał mi sprzeczne sygnały. Poprosiłam byśmy porozmawiali w przyszłym tygodniu, bo ma rację, że takie konwersacje lepiej prowadzić osobiście niż przez telefon. On nic nie odpisał, ja też od tego czasu nie odezwałam się do niego. Za radą koleżanki mam czekać i nie kontaktować się z nim, by mógł przeżyć żałobę w spokoju. Powiedziała, że jeśli się odezwie to mam się zgodzić na rozmowę. Uprzedziła, że będą 3 scenariusze – albo mi powie co zrobiłam źle i nie będzie chciał tego kontynuować, albo jeśli mu zależy to da mi szansę. Albo nie odezwie się wcale, co będzie świadczyło o tym, że mu nigdy na mnie nie zależało i ma mnie w nosie.

Wiem, że zachowałam się jak egoistka. Jeśli zaproponuje rozmowę to się na nią zgodzę. Osobiście przeproszę go jeszcze raz za to, że zachowałam się jak smarkula i byłam egoistką. Wiem, że nie miałam prawa go naciskać na kontakt z jego strony, bo nie jesteśmy parą. I więcej się to nie powtórzy. I poproszę byśmy mniej pisali sms-ów i na Messenger (jak już pisałam często coś powiedziane osobiście czy przez inaczej brzmi niż w formie pisemnej uwagi na ton głosu, gesty oraz mimikę twarzy i ciała). Te 2-3 scysje, które mieliśmy w ciągu naszej znajomości były tylko przez pisanie, w rozmowie osobistej nie pokłóciliśmy się nigdy.

Nie ukrywam – obawiam się, że on zakończy naszą relację i nie będzie chciał mi dać mi szansy. Nie będę ściemniać, chciałabym by dał mi szansę. Brakuje mi go, rozmów z nim, bliskości, czułości. Zależy mi na nim.Przy nim uwierzyłam, że mam szansę ułożyć sobie życie osobiste i być szczęśliwą. Jeśli oboje się zakochamy i będziemy chcieli być razem, to wtedy jestem w stanie dla niego rzucić swojego obecnego chłopaka i uregulować z nim kwestię kredytu. Pytanie tylko jak przetrwać ten najgorszy okres i się odzauroczyć/odkochać? Jak zapomnieć? Plusem tej sytuacji, że za 3 miesiące odchodzi z pracy i nie będę się z nim widzieć. Ale jw tej chwili z współpracuję i co jakiś czas będę musiała się z nim spotykać służbowo - do tej pory starałam się oddzielać nasze sprawy zawodowe od prywatnych. Nie będę go hejtować, mścić się i robić pod górkę. Jak to przetrwać i jak się zachować. Ja już teraz przez nerwy mało jem i ciągle o nim myślę.

Kolejne pytanie - w poniedziałek wraca do pracy. Jak go spotkam, jak mam się zachować?

Wiem, że to bardzo długi monolog. Ale nie wiedziałam jak to napisać by zobrazować sytuację. Czuję się jak niezrównoważona nastolatka.
A z tym chłopakiem z pierwszego akapitu dalej jesteś, tak?
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 19:53   #3
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;86481575]A z tym chłopakiem z pierwszego akapitu dalej jesteś, tak?[/QUOTE]

Niestety tak. On też mnie nie kocha - jak to kiedyś powiedział h*j ze mną, ważne jest mieszkanie.
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-02-09 o 19:54
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 20:06   #4
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Albo nie odezwie się wcale, co będzie świadczyło o tym, że mu nigdy na mnie nie zależało i ma mnie w nosie.
oceniając to co napisałaś, ja bym cię odebrała jako histeryczkę.
Możesz komuś mówić że nie chcesz aby cię skrzywdził ale weź poprawkę też na to że człowiek nie jest jakimś bogiem żeby przewidywał wszystko po kolei. Czyli mógłby zacząć z tobą się spotykać a po czasie stwierdzić że to nie to, odejśc, i nie zrobić tego celowo, a ty byś miała do niego wielce pretensje i zrobiła mu jesień średniowiecza że jak on mógł. Owszem, przykre i bolesne, ale weź też pod uwagę że jeśli ktoś nie robi ci czegoś takiego celowo i złośliwie albo dla zabawy czy z nudy to trochę trudno tylko na nim psy wieszać.
I jesli się nie odezwie może być też taki powód że pomyśli o tobie że nie warto ryzykować skoro podchodzisz do wszystkiego tak strasznie nabożnie - bez żadnego dystansu.

Cytat:
Jak go spotkam, jak mam się zachować?
Ja bym sugerowała zapanować nad jazdami i dać się poznać jako miła dziewczyna, bez odjazdów jakie mu już zdązyłaś zafundować.
Nie wiemy co myśli tak naprawdę ten chłopak i czy będzie dalej zainteresowany czy nie.
Ale już się stało, namąciłaś trochę, dość niepotrzebnie, ale nie ma co rozkminiac. Zachowuj się normalnie, bądź miła i nie opowiadaj mu jaką to byłaś wariatką. Co najwyżej powiedz coś krótko że też miałaś cięzki okres i wyszło jak wyszło, ale nie roztrząsaj tego. Po prostu nie podkreślaj własnych wad. Staraj się traktować siebie w dobrym świetle. Chłopak nie potrzebuje abyś mu reklamowała siebie jako nieudaną typiarę.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-02-09 o 20:09
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 20:08   #5
squirrelqa
Zakorzenienie
 
Avatar squirrelqa
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Po tej relacji pisania na komunikatorze wychodzisz w mojej opinii na niezła histeryczke i szukająca powodu do focha i najeżdżania na faceta po byle słowie. Może go zameczylas i mu się znudziło klepanie na telefonie o głupotach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________

squirrelqa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 20:18   #6
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
oceniając to co napisałaś, ja bym cię odebrała jako histeryczkę.
Możesz komuś mówić że nie chcesz aby cię skrzywdził ale weź poprawkę też na to że człowiek nie jest jakimś bogiem żeby przewidywał wszystko po kolei. Czyli mógłby zacząć z tobą się spotykać a po czasie stwierdzić że to nie to, odejśc, i nie zrobić tego celowo, a ty byś miała do niego wielce pretensje i zrobiła mu jesień średniowiecza że jak on mógł. Owszem, przykre i bolesne, ale weź też pod uwagę że jeśli ktoś nie robi ci czegoś takiego celowo i złośliwie albo dla zabawy czy z nudy to trochę trudno tylko na nim psy wieszać.
I jesli się nie odezwie może być też taki powód że pomyśli o tobie że nie warto ryzykować skoro podchodzisz do wszystkiego tak strasznie nabożnie - bez żadnego dystansu.

Ja bym sugerowała zapanować nad jazdami i dać się poznać jako miła dziewczyna, bez odjazdów jakie mu już zdązyłaś zafundować.
Nie wiemy co myśli tak naprawdę ten chłopak i czy będzie dalej zainteresowany czy nie.
Ale już się stało, namąciłaś trochę, dość niepotrzebnie, ale nie ma co rozkminiac. Zachowuj się normalnie, bądź miła i nie opowiadaj mu jaką to byłaś wariatką. Co najwyżej powiedz coś krótko że też miałaś cięzki okres i wyszło jak wyszło, ale nie roztrząsaj tego. Po prostu nie podkreślaj własnych wad. Staraj się traktować siebie w dobrym świetle. Chłopak nie potrzebuje abyś mu reklamowała siebie jako nieudaną typiarę.
Wiem - masz rację. Histeryzowałam. I chcę to naprawić. Nie chcę by miał mnie za psychiczną. Na początku było fajne. Uznał mnie za miłą dziewczynę, bo taka byłam. Miałam dystans do tego. Muszę teraz wyluzować. W osobistych rozmowach nigdy kłótnie nie miały miejsca - nadajemy na tych samych falach i nie ma fochów.

Jak spotkam go w poniedziałek w pracy to mam mu powiedzieć normalnie "cześć" i tyle?

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Cytat:
Napisane przez squirrelqa Pokaż wiadomość
Po tej relacji pisania na komunikatorze wychodzisz w mojej opinii na niezła histeryczke i szukająca powodu do focha i najeżdżania na faceta po byle słowie. Może go zameczylas i mu się znudziło klepanie na telefonie o głupotach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
To on miał pretensje, bo nie rozumiał czasem co mam na myśli. Ale fakt - histeryzowałam i teraz to wiem. Bardzo chcę to naprawić i nie wiem jak to zrobić.
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-02-09 o 20:20
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 20:30   #7
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Do tej pory nigdy ani emocjonalnie ani fizycznie nie zdradziłam swojego partnera.
Bądź ze sobą szczera. Zdradziłaś. I emocjonalnie i fizycznie.

A ten facet z pracy cię nie chce przecież. Bawi się tobą.

Zerwij z jednym i drugim i pobądź trochę sama.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą...
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 20:45   #8
Dziubka
Raczkowanie
 
Avatar Dziubka
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 308
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Nie rozumiem. Jak się nie zakochasz albo on nie będzie chciał z Tobą być, to zostaniesz z facetem z którym jesteś nieszczęśliwa bo kredyt?

Edytowane przez Dziubka
Czas edycji: 2019-02-09 o 20:46
Dziubka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 21:01   #9
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Dziubka Pokaż wiadomość
Nie rozumiem. Jak się nie zakochasz albo on nie będzie chciał z Tobą być, to zostaniesz z facetem z którym jesteś nieszczęśliwa bo kredyt?
Nie, też to rozwiążę. Ale będąc samej, nie mając wsparcia będzie trudniej. Przy tym facecie uświadomiłam sobie, że nie ma sensu się męczyć i być nieszczęśliwym.
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 21:07   #10
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Nie, też to rozwiążę. Ale będąc samej, nie mając wsparcia będzie trudniej. Przy tym facecie uświadomiłam sobie, że nie ma sensu się męczyć i być nieszczęśliwym.
Może to takie nieetyczne, ale czasem potrzebny jest jakiś bodzieć (dosłownie i w przenośni ) żeby zmienić swoje życie, tą stagnacje.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-09, 22:26   #11
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Mija62 Pokaż wiadomość
Może to takie nieetyczne, ale czasem potrzebny jest jakiś bodzieć (dosłownie i w przenośni ) żeby zmienić swoje życie, tą stagnacje.
Dokładnie. Mi to było potrzebne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-09, 23:24   #12
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Wiem - masz rację. Histeryzowałam. I chcę to naprawić. Nie chcę by miał mnie za psychiczną. Na początku było fajne. Uznał mnie za miłą dziewczynę, bo taka byłam. Miałam dystans do tego. Muszę teraz wyluzować. W osobistych rozmowach nigdy kłótnie nie miały miejsca - nadajemy na tych samych falach i nie ma fochów.

Jak spotkam go w poniedziałek w pracy to mam mu powiedzieć normalnie "cześć" i tyle?
No tak chyba najlepiej, zwyczajny miły kontakt, bez humorków ale i nacisków przynajmniej jakiś czas aż wszystko się jakoś unormuje i zobaczysz w jakim kierunku to idzie.
Nie reklamuj mu się jaka to niby byłaś beznadziejna i w ogóle ależ go znękałaś tymi pretensjami tylko jeśli sam coś takiego powie to utnij to dość krótko że miałaś słaby czas i trochę nie halo się zachowałaś ale to znowu nie powód abyś się biczowała nie wiadomo ile.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 07:44   #13
PiotrSand
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 482
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Dolczi Pokaż wiadomość
Niestety tak. On też mnie nie kocha - jak to kiedyś powiedział h*j ze mną, ważne jest mieszkanie.
Powiedziane w stanie silnego wzburzenia, prawda? Ciekawe, że nie opisałaś praktycznie wcale swojego związku partnerskiego, który jest taki zły z winy mężczyzny, ale już potrzebujesz pomocy bo masz problemy z kochankiem.
PiotrSand jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 08:49   #14
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
No tak chyba najlepiej, zwyczajny miły kontakt, bez humorków ale i nacisków przynajmniej jakiś czas aż wszystko się jakoś unormuje i zobaczysz w jakim kierunku to idzie.
Nie reklamuj mu się jaka to niby byłaś beznadziejna i w ogóle ależ go znękałaś tymi pretensjami tylko jeśli sam coś takiego powie to utnij to dość krótko że miałaś słaby czas i trochę nie halo się zachowałaś ale to znowu nie powód abyś się biczowała nie wiadomo ile.
Dziękuję. Dzięki Twoim radom odzyskałam trochę spokój ducha. Myślisz, że jak go spotkam na papierosie to mogę do niego podejść i zapytać jak się czuje i jak jego mama? Martwię się o niego. Ale nie chcę też mu się narzucać i osaczać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Cytat:
Napisane przez PiotrSand Pokaż wiadomość
Powiedziane w stanie silnego wzburzenia, prawda? Ciekawe, że nie opisałaś praktycznie wcale swojego związku partnerskiego, który jest taki zły z winy mężczyzny, ale już potrzebujesz pomocy bo masz problemy z kochankiem.
Nie było to powiedziane pod wpływem wzburzenia. Nie opisałam swojego związku, bo nie jest to istotą tego wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-02-10 o 08:59
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 08:53   #15
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Moim zdaniem możesz podejść i zagadać jakby nigdy nic (w znaczeniu twoje wcześniejsze wiadomości, które mógł odebrać jako przesadzone; nie stan zdrowia mamy).
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 08:54   #16
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Moim zdaniem możesz podejść i zagadać jakby nigdy nic (w znaczeniu twoje wcześniejsze wiadomości, które mógł odebrać jako przesadzone; nie stan zdrowia mamy).
Tzn?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.

Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 09:21   #17
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Twoje dopytywanie się o detale (pragnienie posiadania magicznej receptury) jest męczące. Miałaś wyluzować to wyluzuj.
Podpowiadam tylko że wg mnie najlepiej zachowywać się miło, swobodnie i naturalnie (bez skupiania się na tym że mu robiłaś jakieś sceny przez komunikator). Scenariusza nikt ci nie rozpisze. Wyjdzie jak wyjdzie. A może on będzie miał fatalny nastrój np. i będzie opryskliwy nawet nie z twojego powodu tylko tak ogólnie. Weź to pod uwagę. Nie jesteś w stanie nad wszystkim mieć kontrolę i cudownie wszystkiego zaplanować.
Równie dobrze on może nad wszystkim przejśc do porządku dziennego i będziecie fajnie się komunikować a relacja będzie się rozwijac.
A może uznać że jesteś tragiczna i bluszczowata i będziesz musiała wtedy się namęczyć (i też będziesz musiała działać intuicyjnie) żeby go przekonać że wcale taka beznadziejna nie jesteś.
Powodzenia.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2019-02-10 o 09:26
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 09:24   #18
Mija62
uparta chmura
 
Avatar Mija62
 
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Miasto Portowe
Wiadomości: 8 650
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez PiotrSand Pokaż wiadomość
Powiedziane w stanie silnego wzburzenia, prawda? Ciekawe, że nie opisałaś praktycznie wcale swojego związku partnerskiego, który jest taki zły z winy mężczyzny, ale już potrzebujesz pomocy bo masz problemy z kochankiem.
Że coo? Myślisz że słowa wypowiedziane w gniewie trafiają w próżnie? Niektóre zapominamy, wybaczamy, a inne zostają i powodują to, co spowodowały u autorki.
__________________
"Większość ludzi ma tyle szczęścia, na ile sobie pozwoli"
Abraham Lincoln
Mija62 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2019-02-10, 09:29   #19
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Powiedziane w stanie silnego wzburzenia, prawda? Ciekawe, że nie opisałaś praktycznie wcale swojego związku partnerskiego, który jest taki zły z winy mężczyzny, ale już potrzebujesz pomocy bo masz problemy z kochankiem.
co innego powiedzieć w gniewie komuś że cię wkurza np., a co innego że jesteś z kimś z powodów mieszkaniowych.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-10, 09:29   #20
Dolczi
Zakorzenienie
 
Avatar Dolczi
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 517
Dot.: Jak się odzauroczyć/odkochać?

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
Twoje dopytywanie się o detale (pragnienie posiadania magicznej receptury) jest męczące. Miałaś wyluzować to wyluzuj.
Podpowiadam tylko że wg mnie najlepiej zachowywać się miło, swobodnie i naturalnie (bez skupiania się na tym że mu robiłaś jakieś sceny przez komunikator). Scenariusza nikt ci nie rozpisze. Wyjdzie jak wyjdzie. A może on będzie miał fatalny nastrój np. i będzie opryskliwy nawet nie z twojego powodu tylko tak ogólnie. Weź to pod uwagę. Nie jesteś w stanie nad wszystkim mieć kontrolę i cudownie wszystkiego zaplanować.
Równie dobrze on może nad wszystkim przejśc do porządku dziennego i będziecie fajnie się komunikować a relacja będzie się rozwijac.
A może uznać że jesteś tragiczna i bluszczowata i będziesz musiała wtedy się namęczyć (i też będziesz musiała działać intuicyjnie) żeby go przekonać że wcale taka beznadziejna nie jesteś.
Powodzenia.
Po prostu nie do końca zrozumiałam poprzednią wypowiedź. Wiem - muszę zachowywać się normalnie jak wcześniej. Nie będę go nachodzić ani tym bardziej dzwonić, pisać do niego - to by była przesada.

Dziękuję za Twoje rady. Miałam wątpliwości czy pisać o tym na forum, ale jednak czasem trzeba by ktoś obcy na to spojrzał z boku.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
WYMIANA


Nie znoszę osób przemądrzałych, których ich ZAWSZE musi być na wierzchu. I do tego w ich mniemaniu ZAWSZE mają rację.

Dieta cud- seks i głód.


Edytowane przez Dolczi
Czas edycji: 2019-02-10 o 09:34
Dolczi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-02-10 10:29:56


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.