Nowy ale wybitny

[kizia mizia]

Witam drogie forumkii forumków
To mój pierwszy post po kolejnej kilkumiesięcznej przerwie.
Mam nadzieje ze nie dubluję wątku.

Od kilku dobrych lat świat perfum konsekwentnie pogrąża się w komercyjnej odchłani
Co lepsze zapachy są wycofywane a na ich miejsce z wielkim hukiem ladują nijakie koszmarki( jak nie wiadomo o co chodzi chodzi o pieniadze )
Spróbujmy jednak znalezc jakieś światełko nadzieji i zróbmy zestawienie perfum waszym zdaniem absolutnie genialnych, wyjątkowych , nie dających się pomylic z niczym innym. Takich które wyjatkowo wyraznie zapiszą się w historii perfumiarstwa
Mam na mysli oczywiście zapachy nowe . Powstałe najwczesniej w 2000 roku.

Moje typy:
Initial Boucheron- (2000)
NU YSL( obie wersje edp 2001 i edt 2003)
BC Donna Karan(2002)

Z mojej strony na razie tyle. Jesli jeszcze coś wpadnie mi do głowy dopiszę

Zapraszam do rozmowy

[MARTECZKA]

Tak siedzę i myślę nad tym i do głowy przyszła mi tylko moja ukochana Libertine z 2001 bodajże,ale ona juz ladacznica wycofywana jest niewiedzieć czemu. BC - trzeba się zgodzić,że zapamiętany z pewnością zostanie jako zapach zbłąkanych dusz mających za nic dębowy konfesjonał - chyba,że jako obiekt gwarantujący nowe doznania zapachowe. Initial jest piękny,jestem szczęśliwą posiadaczką i wiem,że ma liczną rzeszę "wyznawców" Ta piękna perełka też pewnie stanie się "kultowym",kolekcjonerski m zapachem kiedyś i na allegro wystawią ją za 1250zł w roku 2045. Ale tak na dobrą sprawę wszystko co przychodzi mi na myśl - to już zamierzchła epoka kamienia łupanego. Mnie zachwyca właśnie klasyka,która - jakby nie patrzeć - kiedyś była nowością (Chanel 19,Cristalle, Jil Sander No.4,Tender Poison,Bandit,Mitsouko)

No przecież nie uwierzę,że takie "Davidoff - pożal-się-boże- cool water" przejdzie do historii (no chyba ,że w kategorii najpiękniejszy odświeżacz pomieszczeń) to samo z Cacharelami,jabłkami DKNY, Britney Spearsami i innymi podobnymi. Z ubolewaniem patrzę,jak na dzień dzisiejszy "obrabia"
się klasykę podając ją w nowych wcieleniach,nie powstaje nic nowego,co przy testowaniu ścinałoby swoim urokiem i nowatorstwem z nóg. Parę zapachów się znajdzie ale chyba niewiele Światełka w tunelu nie widać.

[szaja]

Kiziu witaj
To prawda, że ukochane arcydziełka odchodzą; Le Feu, EC, OI, Tygrysek Kenzo...Wyprte z pólek przez romaite Parishiltony i Britneyspearsy etc.
Z nowszych zapachów wybitnym nazwałabym Czarny Koszmar Donny Karan jest to zapach niepowtarzalny, z gatunku kocham albo nienawidzę. Otulający, ogoniasty i kobiecy. Niepowtarzalny zdecydowanie rózni się od rozmaitych bezpłciowych tworów.

Ale tego określenia uzyłabym i w odniesieniu do kwiatowego Angela - wersji Le Lys. Dla mnie to jest zapach wybitny, ma w sobie klasę, jest zmysłowy. Ma cos z ducha Angela i iskrę nowości. Na stałe będzie ze mną...o ile oczywiście ktos mądry go nie wycofa

[etnografka]

To prawda, większość nowości to jak na mój nos niemal identyczne mydełkowo-cukrowe paskudki. Ale są chlubne wyjątki:
-Ogródek Nilowy
-Ogródek Śródziemnomorski
-Kingdom
-(świeżutka nowość) Dzongkha

Czyli - tak źle nie jest

[MARTECZKA]

Napisane przez etnografka

To prawda, większość nowości to jak na mój nos niemal identyczne mydełkowo-cukrowe paskudki. Ale są chlubne wyjątki:
-Ogródek Nilowy
-Ogródek Śródziemnomorski
-Kingdom
-(świeżutka nowość) Dzongkha

Czyli - tak źle nie jest

Ooo..przepraszam bardzo - jest światełko - jak mówi piosenka "Pamiętajcie o ogrodach",a ja trąba zapomniałam.Tak,ogródki są wyjątkowe.

[mskladaczek]

Bezapelacyjnie Pocalunek Smoka

[m23p31]

Oprócz Nu i BC, obstawiam PRADE, moim zdaniem przełom

[olcia7]

Z zapachów ogólnodostępnych na pewno bezapelacyjnie Black Cashmere Donny Karan. Przełomowy, odważny, ciepły, z charakterem, rozpoznawalny i wyrazisty. Testując go nie miało się wrażenia, że "to już było", albo w ogóle nie robił wrażenia..
Natomiast dla mnie wybitnym w grupie świeżych zapachów to niewątpliwie Ogródek Nilowy.Pozornie zapach taki normalny, świeży, a jednak ta cierpkość czyni go wyjątkowym. Ma tą kropkę nad "i", czego niejednemu świeżakowi brakuje. Prostota tego zapachu i jego oprawa mnie urzekła. I jest nadspodziewanie trwały.
Nie wąchałam Ogrodu Śródziemnomorskiego.
Wszystkie inne testowane nowości mnie nie zastrzeliły.

[szaja]

Ja gapa też o obydwu tych cudownych ogrodach zapomniałam, a UWIELBIAM

[SWIETY]

Ja ze swej strony zgłaszam, w kategorii zapach męski, YSL M7, uważam że jest to zapach nowy (2002) ale jednocześnie klasyczny, bardzo męski i nie silący się na nowoczesność za wszelką siłę, nawet flakon jest dla mnie tradycyjny, prosta forma, w stylu lat 60-tych (?), taki geometryczny.

Moim drugim typem jest CK Truth MEN (2002), zapach "trawiasty", świerzy, ale moim zdaniem klasyczny i elegancki (pasuje moim zdaniem idealnie wiosna/lato do gartnituru, na co dzień), flakon jest dopełnieniem zapachu, elegancki, bez udziwnień, poza może "krzywym" staniem, ale mimo to w klasycznej formie. Trudno i zapach i flakon pomylić z innymi perfumami.

Trzecim typem jest Alfred Dunhill Desire Blue (2002), który uważam za jeden z najlepszych zapachów na lato, nie jest dla niego żadną konkurencją Aqua di Gio, jest określany jako zapach (w typie) Foguere, jednakże ma zapach morza, prawdziwy morski zapach, orzeżwiający w letni skwarny dzień, trwały, ale nie duszący, tak samo nie można go pomylić z innym, dość charakterystyczny, mimo że nowy to bez udziwnień, "fajerwerków", nie stra się być ze wszech miar inny niepowtarzalny, i dlatego jest tak dobry, inne zapachy nowoczesne starając się być właśnie tak oryginalne (na siłę) stają się takie "sztuczne i zcheminizowane". Jest to klasyczny zapach, bardzo męski, kojarzący się z rejsem po ciepłych morzach, ale nie jest sam ani ciepły ani męczący. Flakon to kwintesencja elegancji i jednocześnie klasyki wzornictwa, przywodząca na myśl piersiówkę, i to obłędne zamknięcie atomizera, korek połączony z "szyjką" po prostu klasa. Zapach i flakon (!!) unikatowe.

Oczywiście przedstawione przeze mnie typy i opinie o nich są subiektywne, ale bezstronie uważam że nie są przesadzone

P.s. co ja się na ten rok 2002 uparłem

[lalesia]

Pierwsze, co przyszlo mi do glowy to wybitny i zupelnie "niediorowski" zapach Diora wyprodukowany w 2005 roku - Miss Dior Cherie na pewno nie jest to won wtorna. Jest zdecydowanie jedyna w swoim rodzaju i bez problemu rozpoznawalna nawet dla perfumiarskiego laika perfumy bardzo charakterystyczne, radosne, slodkie, ale wyrozniajace sie i zdecydowanie zapadajace w pamiec

Wlasnie doczytalam, ze moj najukochanszy Dior Addict powstal w 2002 roku, czli lapie sie do tej kategorii zapach niezwykle charakterystyczny, intensywny, niecodzienny, bardzo oryginalny. Moge mowic o nim same achy i ochy! Trwalosc i intensywnosc bije konkurencje na glowe na pewno jeden z zapachow wszech czasow, przynajmniej moich zapachow wszech czasow

Jak jeszcze cos przyjdzie mi do glowy, na pewno dopisze

[ropuszka]

Mysle, ze do wybitnych zapachow nalezy zaliczyc:

Coco Mademoiselle 2002 - nie lubie go juz, nie moge nosic, bo zostal upodlony, ale to bylo cos... WTEDY
Black Cashmere
Couture Moschino
2000 et une Rose - jasna rzecz
Sensations - na mnie pachnie malo interesujaco, ale ten zapach jest JAKIS, ma styl, to cos
Insolence - jedyny charakterystyczny, nowy zapach, ktory wzbudza we mnie jakies uczucia, taki z pazurkiem io charakterkiem
Miss Dior Cherie - czemu nie?

To chyba tyle, albo ja po prostu mam skleroze. Niestety lapie sie na tym, ze jak kupuje nowe perfumy, to one wcale nowe nie sa... Maja najczesciej z 7-10 lat. Znajomi mi sie dziwia, ze siegam po "starocie", dawno zapomniane i niemodne, ale to wlasnie tylko one maja klase, styl, sa niepowtarzalne i nie sa chemiczne, sztuczne.

[tulipanka]

To ja do wspomnianych już Ogródków, Czarnego Koszmaru, Pocałunku Smoka i M7 (które wszystkie bardzo, bardzo lubię ) dorzucam jeszcze - Eau des Merveilles niesamowity, piękny, jedyny w swoim rodzaju zapach

[Dallale]

Moje typy będą równie orginalne, jak twórcy wiekszości banalnych nowości zalewających rynek nijaką falą

NU (2001 edp) - takiej tajemniczości, charakteru i prowokującej damsko- męskiej gry nut próżno szukać w masie podobnych do siebie pachnidełek
Black Cashmere (2002)- chyba pierwszy zapach, w którym od początku do końca dominują mocne, kadzidlane nuty, wyrazisty i ciepły w niespotykany sposób
Kingdom (2002 czy 2003 )- piękny, ciemny, głęboki, korzenno- kwiatowy, również z andrygonicznym akordem, większość jego "rówieśników" nie zasługuje, by stać z nim na jednej półce
Pocałunek Smoka(2003)- zapach, który "żyje", każdego dnia potrafi pachnieć inaczej i ujawniać nowe nuty. Kapryśny jak prawdziwa kobieta, potrafi upajać słodkim amaretto i czarować piękną różą, by za chwilę dmuchać arszenikiem lub uderzyć szyprowymi nutami.
Eau des Merveilles(2004)- wibrujące, ziołowe, słone pomarańcze. Piękne i nietypowe
Agent Provocateur(2000)- kto by pomyślał, że na początku XXI wieku powstanie taki zapach. Erotyzm w starym, dobrym, szyprowym stylu.

[Pistacja]

Oprócz już wymienionych od siebie dodam jeszcze:

Omnia Bulgari (nie byłabym sobą gdybym jej nie wymieniła) - zapach z 2003 r. zupełnie niepodobny do niczego innego, kontrowersyjny, wzbudza różne emocje, w moim odczuciu jest wybitną kadzidlano-wytrawną kompozycją

Light Blue D&G - wiem wiem, teraz mnie pewnie zastrzelicie za podawanie zapachu suuuperpopularnego, ale o to właśnie chodzi, że zapach sam w sobie był przełomowy, innowacyjny, piękny i dlatetgo stał się najczęściej wyczuwanym zapachem na ulicy. Przez nas na wizażu raczej nie używany i wzgardzany ze względu na powszechność. Zauważcie jednak, że większość forumek przyznaje, ze zapach się im podoba.

Eclat d'Arpege Lanvin - jeden z niewielu "świeżaków" uznawanych i chwalonych na forum

[rawita]

dorzucam Scenty Nie jest źle!

[kizia mizia]

Napisane przez rawita

dorzucam Scenty Nie jest źle!

I to właśnie chciałam usłyszeć!!!

Przy okazji przyszedł mi do głowy pomysł na nowy wątek o legendarnych , rozchwytywanych i przy okazji kosztownych przeciętniakach...
Chyba że juz taki był ?
Nie wiem bo mam spore zaległości...

[SpanishMyszka]

Oczywiście dla mnie zapach wszechczasów to Organza Indecence (1999) - słodycz wanilii i cynamon... powiew orientu bez kwiatowych akcentów. Moja wielka milość i absolutne arcydzieło w historii perfumiarstwa !!! = niesłusznie wycofana ze sprzedaży.

Inne wyjątkowe, ale dostępne zapachy:

Black Cashmere (2002) - bez wątpienia niesamowity, utrzymany w klimacie kadzidlanym. Idealnie komponuje się z jesiennym krajobrazem, dymem palonych liści, ciepłem cmentarnych zniczy. Kojarzy mi się z drewnianym, starym kościólkiem w lesie. Jest po prostu wyjątkowy i niepowtarzalny.


Prada (2005) - bardzo elegancki z gorzką nutą paczuli, która nadaje charakter !

Euphoria (2005) - na początku świeża, a potem staje się bardziej zmysłowa.

Agent Provocateur (2006) - wulgarny, beszczelny, wyzywający a wszystko utrzymane w szyprowym klimacie.

Napisane przez Dallale

Erotyzm w starym, dobrym, szyprowym stylu

In Black (2005) - wytrawny jak kieliszek dobrego wina. Słodycz przełamana nutą wiśnii w likierze...

[szaja]

[quote=SpanishMyszka;29566 89]Oczywiście dla mnie zapach wszechczasów to Organza Indecence - słodycz wanilii i cynamon... powiew orientu bez kwiatowych akcentów. Moja wielka milość i absolutne arcydzieło w historii perfumiarstwa !!!


Wątek dotyczy zapachów niewycofanych jak EC, Le Feu czy OI tylko tych które są w ciągłej sprzedaży, a OI takim zapachem nie jest.

[SpanishMyszka]

Napisane przez szaja

Wątek dotyczy zapachów niewycofanych jak EC, Le Feu czy OI tylko tych które są w ciągłej sprzedaży, a OI takim zapachem nie jest.

Tak wiem, dlatego wypisałam wszystkie inne zapachy, które są wyjątkowe i ich zaletą jest obecność na półkach w perfumerii. O OI wspomniałam w ramach zapachów niesłusznie wycofywanych.

[kizia mizia]

A konkretnie chodzi o zapachy powstałe najwczesniej w 2000

OI 1999
Lolitka 1997
D&G 1994
Opium 1977

To tak na marginesie

[SpanishMyszka]

Napisane przez kizia mizia

A konkretnie chodzi o zapachy powstałe najwczesniej w 2000

OI 1999
Lolitka 1997
D&G 1994
Opium 1977

To tak na marginesie

D&G Red powstały w 1992 - tak na marginesie A w przypadku pozostałych - racja, nie doczytałam wątku - sorki, już edytowałam

[RainDog]

Z zapachów ogólnodostępnych ( bo wśród niszowców co rusz pojawia się coś niesamowitego, ale to nie ta kategoria, jak rozumiem):

Black Cashmere - bezapelacyjny numer jeden ostatnich lat i chyba zapach mojego życia Co będzie, gdy go wycofają???

Scent i Scent Intense
NU EDP

I więcej grzechów nie pamiętam przynajmniej z tych, które powalają na kolana, a nie tylko "ładnie pachną"

[kizia mizia]

Dodam od siebie jeszcze jedną pozycję...
Bulgari
Eau parfumée au thé blanc 2003

Jeden z piękniejszych zapachów jakie miałam

[kizia mizia]

Napisane przez SpanishMyszka

D&G Red powstały w 1992 - tak na marginesie A w przypadku pozostałych - racja, nie doczytałam wątku - sorki, już edytowałam

Byłam przekonana że w 94

[SpanishMyszka]

Napisane przez kizia mizia

Byłam przekonana że w 94

Nie, w 1992 roku ale przecież dwa lata to mała różnica a w 1993 roku zdobyły nagrodę International Perfume Academies za najlepszy zapach damski.

[kizia mizia]

Dobrze wiedziec
Pozdrawiam

[homyk]

Podpisuję się pod BC, Nu oraz Kingdom Myślę, że Addict również można śmiało do takiej "wybitnej" grupy zaliczyć
Od siebie dodam jeszcze... Madness (2001) oraz Tumulte pour Homme (2005)

Edit
Smoczy pocałunek również

[demonik]

Napisane przez Dallale

NU (2001 edp) - takiej tajemniczości, charakteru i prowokującej damsko- męskiej gry nut próżno szukać w masie podobnych do siebie pachnidełek
Black Cashmere (2002)- chyba pierwszy zapach, w którym od początku do końca dominują mocne, kadzidlane nuty, wyrazisty i ciepły w niespotykany sposób
Kingdom (2002 czy 2003 )- piękny, ciemny, głęboki, korzenno- kwiatowy, również z andrygonicznym akordem, większość jego "rówieśników" nie zasługuje, by stać z nim na jednej półce
Pocałunek Smoka(2003)- zapach, który "żyje", każdego dnia potrafi pachnieć inaczej i ujawniać nowe nuty. Kapryśny jak prawdziwa kobieta, potrafi upajać słodkim amaretto i czarować piękną różą, by za chwilę dmuchać arszenikiem lub uderzyć szyprowymi nutami.
Eau des Merveilles(2004)- wibrujące, ziołowe, słone pomarańcze. Piękne i nietypowe
Agent Provocateur(2000)- kto by pomyślał, że na początku XXI wieku powstanie taki zapach. Erotyzm w starym, dobrym, szyprowym stylu.

Podpisuję się obiema łapkami .

Dodam jeszcze NR For Her, Scent i Scent Intense CN, Un Jardin En Mediterranee i Madness .

[kizia mizia]

[QUOTE=kizia mizia;2956866]Dodam od siebie jeszcze jedną pozycję...
Bulgari
Eau parfumée au thé blanc 2003

Jeden z piękniejszych zapachów jakie miałam.


Pokornie dodam że łapie się w dolnych rejestrach wybitności