Śmieszne teksty do kota.

[Ive_85]

Nie znalazłam nic podobnego, więc zakładam.
Napewno zdarzyło Wam się coś "palnąć" do kota. Wpisujcie Wasze najlepsze odzywki.
Ja do kota liżącego moje mokre włosy:"Nie ciamkaj mamusi, bo w końcu wyłysieję"
Do TŻ-ta i kota szalejących na łóżku: "Uspokójcie się oboje, bo do kuchni pójdziecie"
Do kota uciekającego z moją bielizną: "Oddawaj zboczeńcu"
"Chodź do mamusi nasmarujemy odwłok"-do kota jak zatwardzenie miała.
Do kota drzącego się pod kurtką w drodze do weta: "Cii kochanie, zaraz mamusia wypuści, pani zrobi kuj, kuj i wrócimy do domku"- żebyście widziały miny ludzi na ulicy

[kalimerka]

A ja niemam takich odzywek ale jak miałam pierwszegio kota to wymyśliłam mu ksywke Jupuś a tak naprawde miał na imię Pazurek za to drugiego kota nazwałam Jupuś heh

[kalimerka]

Napisane przez Ive_85

...Do kota drzącego się pod kurtką w drodze do weta: "Cii kochanie, zaraz mamusia wypuści, pani zrobi kuj, kuj i wrócimy do domku"- żebyście widziały miny ludzi na ulicy

No to nieźle

[Glamorous]

ja osobiscie nie mam kota, lecz slyszalam jak facet powiedzial kiedys: "no POMYŚL, POMYŚL nad tym co zrobiles"

[babyboom]

" Chodź Burusiu do mamusi " - żal mi go było bo miał chorą łapkę

Innym razem :
" Uciekaj debilu bo cie auto trzepnie !! " Ekhm ludzi troszke nie wiedzieli do kogo to krzyczę <lol>

[lain]

ja ciagle gadam do kota, ale dla mnie to normalne. nawet nie pamietam zadnych tekstow bo w sumie dla mnie nie jest smieszne to co do niego mowie, dopiero ktos mi musi zwrocic uwage zebym stwierdzila, ze rzeczywiscie troche dziwne ze rozne rzeczy do niego wygaduje...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No ja wiem, ja wiem, niedobra jestem, cały dzień siedziałeś sam, teraz trzeba mnie pogryźć...

Dzisiejszy tekst

[elianka]

"Guzik, chciałeś coś?" w porze kociej kolacji.... trzeba by było zobaczyc ten wyraz zdegustowania na jegi pyszczku

[2005karolcia]

Moja mama ma fioła na pkt kotka ! wiec traktuje o jak dziecko (b.b.b.b. małe!)
"Co jest koteczku chcialabys cos zjesc prawda? a nikt ci nic nie da chodx chodź -radosc w oczach mamy-
i tak 24h !! nawet go "lula" jak dziecko .. ! bosze:P jak sobie przypomne co ona mowi zaraz napisz;ep

[zizou]

Napisane przez lain

ja ciagle gadam do kota, ale dla mnie to normalne. nawet nie pamietam zadnych tekstow bo w sumie dla mnie nie jest smieszne to co do niego mowie, dopiero ktos mi musi zwrocic uwage zebym stwierdzila, ze rzeczywiscie troche dziwne ze rozne rzeczy do niego wygaduje...

ja mam tak samo. normalnie rozmawiam z moim kotkami, prowadze z nimi dysputy dzis na przykald uczylam je, co to jest stereotyp, i o wierzeniach naszych przodkow tez im mowilam ale to jest calkiem normalne do najmlodszej kotki mowie jak do dziecka, bo dwie starsze sa juz przeciez dorosle i nie bede im dziubkowac

[czarny kot]

Ja tez czasem gadam
Najczesciej:
- ale ty glupi jestes
- stary a durny (ma 10 lat a lata za papierkiem jak kociak)
- ty i ten twoj wieczny kac (pije wode co pol godziny, oczywiscie z kranu)
- czesc mruczek, przyjacielu mojej kozy (to akurat ojca tekst)
- sloneczko moje siwata (to mamy )
- drzwi to sie zamyka/w domu snopkiem zastawiasz? (jak wychodzi z lazienki jak ja sie myje, otworzyc potrafi oczywiscie)

[allmode]

Mój czteroletni syn, niosąc kota do łazienki (kot próbował go złapać zębami za nogę): "A teraz sobie posiedzisz i przemyślisz swoje zachowanie".

[czarny kot]

Loool

[Ive_85]

I jeszcze robię siusiu-kota z zainteresowaniem ogląda co tam się dzieje, a ja: Czy ja ci w kuwetę zaglądam?
Plus: "Moja księżniczka śliczna, moja dziecinka, cukiereczek kochany. Kto śpi u mamusi? Cudo moje?" Po jakiejś minucie patrząc na TŻ-ta "Wcale nie rozmawiam z kotem.."
Jak miała zatwardzenie i naparafinowaną wsadzałam co chwilę do kuwety:"No, zrób kupkę dla mamusi.Dobra kupka-mamusia da dobre jak kupkę zrobisz.."
Czasem mam wrażenie, że gdyby ktoś obcy mnie posłuchał to by po panów z kaftanikiem odrazu dzwonił..

[becia_leszno]

Ja do swoich kotów caly czas gadam po powrocie z pracy opowiadam co się dzialo i pytam jak im minął dzień hyhy Wczoraj nawet weterynarz się usmiał Poszłam z Nulą na zastrzyk i przyciskając ja do stolu żeby nie zwiała caly czas nawijałam: spokojnie mamusia cię nie zostawi, pan doktor jest bardzo delikatny i nic nie poczujesz, jestes taka grzeczna, ze w domciu dostaniesz w nagrode cos pysznego itp. Wet nic nie mówil, ale jego wyraz twarzy był jednoznaczny hihi a co ja moge za to, że kocham te moje potworki

[elianka]

i jak tu nie kochać takiego bąbla wczoraj mój współklokator uczył się do egzaminu, kot przyszedł i uwalił mu się na notatkach.. Daniel go przesunął obok, ale w ramach zadośćuczynienia wytłumaczył kotu szczegółowo zawiłości prawa gospodarczego. Kot wykazał zainteresowanie i teraz D. się zastanawia czy by go zamiast siebie na exam nie posłać

[zuziunia13]

O matko ale się uśmiałam "NO POMYŚL", albo "UCIEKAJ DEBILU"
Ja też jak sobie coś przypomnę to napiszę.

[Ive_85]

TŻ do kota: "No, gdzie pazurkiem? Ale ty patrz na mnie jak do ciebie mówię!"

[elianka]

"bądż uprzejmy zejść z parapetu"

[Mircalla]

ja mam dwa kotki - Wacka i Jadzię - które reagują na imiona, a na kici-kici w ogóle. Jak chcę, żeby przybiegły oba, to wołam: "Krokodyle!" a one już są

[zuziunia13]

Ja chyba zacznę uskuteczniać "Proszę o zachowanie ciszy i spokoju!"

[xxNiuniaxx]

"mówiłam Ci coś na ten temat...." ) kiedy "molestował" butle z kroplami żołądkowymi... ach ta waleriana ogólnie to mówie do niego non stop

[Ive_85]

I jeszcze z kuchni, otwieram zamrażalnik coby kotu mięsko wyciągnąć-kota już wisi nademną, no to się pytam: "co dziś zjemy kochanie? serduszka? wątróbeczka? wołowinki chce kotek, tak?"
"Cio kochanie?Kluseczka napadła na kotka?"-w czasie szaleństwa z makaronem zaplątała się w swoją "ofiarę."

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Co prawda, to nie o kotach, ale muszę.... Moja mama do swojego kundelka mówi: "ty sisiorku mój kochany" Pies jest ogłupiały ze szczęścia

[Juncia]

hehe ale sie usmialam

[keira24]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;3567034]Co prawda, to nie o kotach, ale muszę.... Moja mama do swojego kundelka mówi: "ty sisiorku mój kochany" Pies jest ogłupiały ze szczęścia [/quote]

Moja mama do naszego naszego Hektora mówi podobnie. Pies tez cieszy się na całego . Nie wiem, co on w tym słyszy. Może modulacja głosu tak działa .

A co do kocich tekstów, to ja również należę do tej grupy, która non stop mówi coś do swoich futrzaków .

Najczęściej stosowane u nas odzywki do kotów:

- Toficzku może byś tak zakopała kupala, a nie szafkę
- Tofiku proszę nie doprowadzić do zagłady populacji rybików, bo nie będziesz miała na co polować
- Śpisz już kocie?
- Może byś tak posunęła się, bo śpię prawie na kaloryferze
- Nie ma żebrania, ja ci chrupek nie wyżeram z miski
- Tofisiu jakie ty masz fajne cycusie (moja mama tak mówi i ja też), u staruszki (nasza druga kotka wiekowa) to juz prawie zanikły
- Pan wrócił !!! (mój brat do kotek, które i tak go mają gdzieś)
- Chodź poklepiemy po pupci !!! (brat klepie kotki po grzbiecie, tuż przy ogonie, czasem są tym zachwycone)

Jak to czytam to brzmi to co najmniej dziwnie .

[Ive_85]

Napisane przez keira24

Jak to czytam to brzmi to co najmniej dziwnie .

Po to ten wątek , żeby się pośmiać i zobaczyć jak to brzmi dla potencjalnego słuchacza .
Oczywiście zapraszamy też z dziwnymi/śmiesznymi tekstami do innych zwierząt.
Moja siostra do świnki morskiej: "Blancior! Nie jedz kotka!" (Świnka gania kotkę i podgryza ją w ogon)

[Zmijka]

Napisane przez Ive_85

Moja siostra do świnki morskiej: "Blancior! Nie jedz kotka!" (Świnka gania kotkę i podgryza ją w ogon)

chciałabym to zobaczyc
a ja tez gadam do kota, zreszta wszyscy w domu tak robią i napewno to z boku śmiesznie wygląda.

[jotemka]

Ja mówię
Chodź tu pierdziochu.
No i co żeś koci łbie zrobił?
Kotku złaź ze mnie.

[hula_hula]

Przed chwilką :
No śpij już grzybie mały .
Oprócz tego, to wcześniej :
Tak kruszynko, pościelimy łóżeczko, pościelimy..
Najadła się myszka? Myszka dostała serka, a piesek chlebka tak?
Ale ty gruba jesteś..
Skarbie, jak chcesz wyjść z pokoju to daj Pańci buziaczka w nosek
A upolowałaś myszkę? Nie? Nieładnie..
Damy amciu amciu? Damy? Daaaamy..
A chcesz klapsa w pupsko?
Jakie masz piękne oczęta, Myszko..

I wiele innych , których na stan obecny nie jestem sobie w stanie przypomnieć . Faktycznie, brzmi to trochę dziwnie, nawet koleżanki na mnie dziwnie patrzą ...ale jak tu nie kochać takiej mordki! A moja mama się śmieje, że ja jestem dla Burinki jak mama .
( kiedy była malutkim koteczkiem nosiłam ją na rękach śpiewając kołysanki ...)