Poranne wstawanie-sposoby

[UmbraBumbra]

Witajcie
Nie znalazłam wątku na ten temat, wiec postanowiłam zapytac. Jak u Was wygląda poranne wstapanie do pracy/szkoly etc.?
U mnie jest mniej wiecej tak:
Do pracy jade o 8, mam na 8.30. (Ogolnie luzne godziny pracy, jak przyjde na 9 czy 10 tez jest ok. ale lepiej być wczesniej, zeby wczesniej skonczyc.) Budzik nastawiony w telefonie na 7. Gdybym tak wstawała, byloby idealnie, mialabym czas zjesc porzadne sniadanie, pomalować sie, uczesac bez pospiechu, starannie. Ale nie.. Nastawiam sobie drzemkę ;| W efekcie wstaje okolo 7.30. Tragedia! Biegam, latam, wszystko szybko, lozko nieposcielone, balagan. Eh. Dopiero w pracy coś jem. O ile zdaze na miejski. Nie wiem jak sie pozbyc tego.. nawyku? Nawyku wlaczania drzemki i wstawania "za piec dwunasta". Jestem dosc niepoukladana. Spoznialstwo mam w naturze wiem, ze to złe, ale ciezko sie pozbyc.. Ogolnie nienawidze wczesnie wstawać
Czy Wy tez macie tak? Moze jakies sposoby na pozbycie sie takiego nawyku?

[rosiek]

Cóż, na zmianę nawyku sposobu nie mam, bo sama borykam się z tym problemem.
Ale pomaga mi naszykowanie wszystkiego dzień wczesniej, tak, że nawet jak muszę zrobić wszystko w biegu, to wiem co, gdzie i jak
Trochę pomaga, ale chętnie poczytam wszelkie porady.

[Wyrak]

Trzeba sie zmusic do wstania gdy ten budzik dzwoni, innego wyjscia nie ma

Regularny tryb zycia i kladzenie sie o odpowiedniej porze pomaga.

[lisnov]

To moze przestaw na wczesniej ? Ustaw budzik na 6.30 i drzemke, wtedy bedziesz wstawac okolo 7. Trudno mi powiedziec. Ja na szczescie mam tak, ze (moze to tez jest jakis sposob) zrywam sie z lozka odrazu. Nie ma ulituj sie, jeszcze tylko 5 minutek itd. bo wiem jak to sie pozniej konczy.

[UmbraBumbra]

Ja to juz czasem robie tak, ze daje budzik na drugi koniec pokoju, zebym wstala, gdy zacznie niemilosiernie wyć. Ale czasem i to nie daje rady.. Ciezki ze mnie przypadek

[rimlora]

-ustawic trzy budziki na maksa, kazdy w innym miejscu ,ale nie na wyciagniecie reki,wtedy zeby je wylaczyc musisz wstac,a nastepnie szybko do lazienki umyc sie na rozbudzenie,
-nie siedz do pozna , staraj sie wczesnie chodzic spac.

Ja osobiscie nie mam zadnego problemu, nawet zdaza mi sie wstac przed dzwonieniem budzika.

[diamentowa]

Ja mam tak samo, więc nastawiam budzik od pół do godziny wcześniej. Wiem, drastyczne ale wtedy mam czas jeszcze aby podrzemać.

[UmbraBumbra]

Napisane przez diamentowa

Ja mam tak samo, więc nastawiam budzik od pół do godziny wcześniej. Wiem, drastyczne ale wtedy mam czas jeszcze aby podrzemać.

Dobrze, ze nie jestem z tym sama


Ja to w sumie mam 2 budziki. Najpierw dzowni TŻ-owy okolo 6.30. TŻ wychodzi na 7, a moj dzwoni o 7. Wiec powinnam wtedy wstać.

[mila17]

dzisiaj spróbuję sposobu z położeniem budzika w drugim koncu pokoju Bo ze wstawaniem tez mam problemy, jakies poł godziny rozbudzam się jeszcze w ciepłym łóżeczku...a pozniej wszystko na szybko.

[rare bird]

najlepiej wstać od razu kiedy budzik zadzwoni, po prostu zerwać się z łóżka. na mnie osobiście nic innego nie działa

[Vivienne]

Ja nastawiam budzik pół godziny wcześniej, wtedy kilka razy wciskam na drzemkę (u mnie trwa ona 5 min ) i wtedy jakoś zwlekam się z łózka. Włączam sobie jakąś energetyczną muzykę, orzeźwiający prysznic, kawa i jakoś nadaję się do życia. Choć na pewno żaden ze mnie ranny ptaszek :P

[*Antoinette*]

Pomysł z postawieniem budzika gdzieś daleko jest całkiem dobry.
Ja robię tak, że nastawiam budzik w telefonie i kładę go blisko siebie. Jeśli ten mnie nie zbudzi, to zbudzi mnie drugi budzik, który stawiam w innym pokoju, żebym musiała poczłapać dalej i go wyłączyć. Wtedy już nawet nie chce mi się wracać do łóżka

[Barbarita1986]

Napisane przez UmbraBumbra

Witajcie
Nie znalazłam wątku na ten temat, wiec postanowiłam zapytac. Jak u Was wygląda poranne wstapanie do pracy/szkoly etc.?
U mnie jest mniej wiecej tak:
Do pracy jade o 8, mam na 8.30. (Ogolnie luzne godziny pracy, jak przyjde na 9 czy 10 tez jest ok. ale lepiej być wczesniej, zeby wczesniej skonczyc.) Budzik nastawiony w telefonie na 7. Gdybym tak wstawała, byloby idealnie, mialabym czas zjesc porzadne sniadanie, pomalować sie, uczesac bez pospiechu, starannie. Ale nie.. Nastawiam sobie drzemkę ;| W efekcie wstaje okolo 7.30. Tragedia! Biegam, latam, wszystko szybko, lozko nieposcielone, balagan. Eh. Dopiero w pracy coś jem. O ile zdaze na miejski. Nie wiem jak sie pozbyc tego.. nawyku? Nawyku wlaczania drzemki i wstawania "za piec dwunasta". Jestem dosc niepoukladana. Spoznialstwo mam w naturze wiem, ze to złe, ale ciezko sie pozbyc.. Ogolnie nienawidze wczesnie wstawać
Czy Wy tez macie tak? Moze jakies sposoby na pozbycie sie takiego nawyku?

Napisane przez UmbraBumbra

Dobrze, ze nie jestem z tym sama


Ja to w sumie mam 2 budziki. Najpierw dzowni TŻ-owy okolo 6.30. TŻ wychodzi na 7, a moj dzwoni o 7. Wiec powinnam wtedy wstać.

może będziesz wstawać razem z TŻ?
napewno na początku będzie ci bardzo ciężkoale potem, się przyzwyczaisz i będzie dobrze

[havana]

Ze mnie to jest naprawdę ciężki przypadek... z natury jestem sową, więc zasnąć o przywoitej porze mi ciężko. Do tego mam bardzo niskie ciśnienie, więc wejście na normalne obroty trochę trwa, poza tym wstanie na równe nogi kończy się zawrotami głowy czasem bezwiednie wyłączam budzik w komórce i smacznie śpię dalej

[UmbraBumbra]

Napisane przez Barbarita1986

może będziesz wstawać razem z TŻ?
napewno na początku będzie ci bardzo ciężkoale potem, się przyzwyczaisz i będzie dobrze

Własnie mam zamiar jutro spróbbować tak zrobić

Nie moge doczekac sie wiosny, bo wtedy jakos bardziej chce sie wstawac rano. A zimą .. Zimno, buro, mokro. Wiosną mam zamiar jezdzic do pracy na rowerze. Dla zdrowia Podobno dojazd ode mnie do pracy to jakies 10 min. rowerem. Autobusem jade jakies 40 (jade trzema miejskimi-kiepski dojazd do pracy, a autem to 10 min..)

Napisze jutro, czy wypaliło to poranne wstawanie wraz z TZ

[rybenka_]

to ja chyba tez jestem ciezkim pzypadkiem , wstaje (jesli juz) to ok 6,30 ale przed tym nastawiam budzik w komorce na 4.30 budze sie przestawiam na 5,30 budze sie przestawiam na 6 a potem to juz drzemki i drzemki... czasem to i tak nie skutkuje i poprostu spie dalej a szkole mam gdzies.. neistety a potem leze i leze i mam wyrzuty sumeinia ze nie poszlam :P na szczecie to zdarza sie juz coraz rzadzeij staram sie byc wytrwala !

[UmbraBumbra]

Napisane przez rybenka_

to ja chyba tez jestem ciezkim pzypadkiem , wstaje (jesli juz) to ok 6,30 ale przed tym nastawiam budzik w komorce na 4.30 budze sie przestawiam na 5,30 budze sie przestawiam na 6 a potem to juz drzemki i drzemki... czasem to i tak nie skutkuje i poprostu spie dalej a szkole mam gdzies.. neistety a potem leze i leze i mam wyrzuty sumeinia ze nie poszlam :P na szczecie to zdarza sie juz coraz rzadzeij staram sie byc wytrwala !

Ja tez mam wyrzuty sumienia. Ze czasem ide na 10 dopiero, jak za bardzo zaszaleje z tymi drzemkami

A moze taka wspólna mobilizacja?

[rybenka_]

Napisane przez UmbraBumbra

Ja tez mam wyrzuty sumienia. Ze czasem ide na 10 dopiero, jak za bardzo zaszaleje z tymi drzemkami

A moze taka wspólna mobilizacja?

niestety ale ja mam tak ze jesli ja nie powiem sobie ze ide to nawet końmi mnie nie zaciagna i nic na mnie nie dziala prosby grozby porpstu nic... to ja musze chciec, eh uparciuch ze mnie

[Trista]

u mnie jak zadzwoni budzik to od razu wstaje. a czesto sie zdarza ze wsyaje sama chwile przed budzikiem <cos jak wewnetrzny zegar >

[Lady No Nick]

Napisane przez rybenka_

to ja chyba tez jestem ciezkim pzypadkiem , wstaje (jesli juz) to ok 6,30 ale przed tym nastawiam budzik w komorce na 4.30 budze sie przestawiam na 5,30 budze sie przestawiam na 6 a potem to juz drzemki i drzemki... czasem to i tak nie skutkuje i poprostu spie dalej a szkole mam gdzies.. neistety a potem leze i leze i mam wyrzuty sumeinia ze nie poszlam :P na szczecie to zdarza sie juz coraz rzadzeij staram sie byc wytrwala !

niestety u mnie to samo:/

Ja od czasu,gdy w mojej rodzince zagościł pies jak nastawiam na 6 to on zawsze budzi mnie 10minut wcześniej, pewnie już się przyzwyczaił, że o tej godzinie ma dostać jeść i budzi mnie dopóki nie wstanę

[Serendipity]

Ja wstaję o 6 i dzień wcześniej mam przygotowany strój z każdym szczegółem - jak majtki,kolczyki itd.
Dzięki temu mam dużo czasu na porządne śniadanie i makijaż.

Mój wujek podał mi jeden i najlepszy w świecie sposób.Po prostu obiecać sobie ,że to koniec z drzemkami itd.Dzwoni budzik - wstajesz i tyle.
I staram się to stosować

[wesna]

Dla mnie nastawianie drzemki (nawet 1h przed ostatecznym zwleczeniem się z łóżka) to masochizm . I co z tego, że sobie podrzemię jeszcze te kilka minut, skoro w głowie ciągle mam świadomość, że muszę już wstać bo za kilka, kilkadziesiąt sekund znowu zacznie się wycie?

Z ręką na sercu przyznaję, że sama korzystam z funkcji drzemka i że za każdym razem budzę się wtedy zła i zawiedziona tym, że nie udało mi się wstać tak, jak zaplanowałam.

Kiedy przez pewiem czas musiałam wstawać o regularnie o 4:30 miałam taki system:
1) odpowiednia ilość snu (kładłam się około 22)
2) maxymalnie jedna drzemka!
a) miałam świadomość tego, że jak włącze tę drzemką to bedę mieć mniej czasu na kawkę
3) gdy mój palec miał spocząć na przycisku "drzemka" myślałam sobie: i co mi da te dodatkowe 10 minut?! Kompletnie nic! Przecież jak już znajdę się w łazience to bedę całkowicie przebudzona i dumna, że mi się udało
4) dzień wcześniej przygotowywałam sobie kawę, kosmetyki, ubrania...

[Barbarita1986]

Napisane przez UmbraBumbra

Własnie mam zamiar jutro spróbbować tak zrobić

Nie moge doczekac sie wiosny, bo wtedy jakos bardziej chce sie wstawac rano. A zimą .. Zimno, buro, mokro. Wiosną mam zamiar jezdzic do pracy na rowerze. Dla zdrowia Podobno dojazd ode mnie do pracy to jakies 10 min. rowerem. Autobusem jade jakies 40 (jade trzema miejskimi-kiepski dojazd do pracy, a autem to 10 min..)

Napisze jutro, czy wypaliło to poranne wstawanie wraz z TZ

w takim razie trzymam kciuki
i koniecznie zdaj relacje

[stargazer]

No właśnie - wszystko, co się da, najlepiej przygotować dzień wczesniej, a zwłaszcza ubrania, a nie rano, z obłędem w oczach szukać, w co by się tu ubrać. Poza tym - dlaczego jeść śniadanie koniecznie przed wyjściem? Przecież można wziąć coś ze sobą (przygotowanego poprzedniego dnia, oczywiście ) i zjeść w pracy albo na przerwie między zajęciami. Ja tak robię od wielu lat, bo mój żołądek budzi się dopiero ok. 11 - wcześniej potrafię przełknąć tylko kawę. Przez to mogę sobie pozwolić na wstawanie ok. 35 minut przed wyjściem.

[Sniezynka21]

Napisane przez rybenka_

to ja chyba tez jestem ciezkim pzypadkiem , wstaje (jesli juz) to ok 6,30 ale przed tym nastawiam budzik w komorce na 4.30 budze sie przestawiam na 5,30 budze sie przestawiam na 6 a potem to juz drzemki i drzemki... czasem to i tak nie skutkuje i poprostu spie dalej a szkole mam gdzies.. neistety a potem leze i leze i mam wyrzuty sumeinia ze nie poszlam :P na szczecie to zdarza sie juz coraz rzadzeij staram sie byc wytrwala !

Ranyyy, ale sie usmialam Ty musisz kochac spac


Ja tez nie lubie wczesnie wstawac, moim budzikiem sa dzieci, wiec MUSZE

[Suzi_Sun]

Nie potrafie wstawac z pierwszym budzikiem... niestety. Moja metoda to nastawianie budzika godzine lub pol h wczesniej niz chce wstac i potem drzemki, budziki, alarmy, spie z kom w reku i jak tylko uslysze pierwsza nute alarmu to klikam na obojetnie ktory klawisz i drzemka mi sie ustawia na kolejna za dokladnie 9 minut Aha dodam ze jak juz przespie godzine w kotrej mam wstac to leze i ukladam w glowie plan dzialania- taka strategie co po koleji musze zrobic i jak szybko zeby zdazyc. I ile moge jeszcze pospac....wszystko konczy sie bieganina po domu ew akademki co gorsze nauczyla sie tego ode mnie moja wspolokatorka (przez co sie wscieka na mnie) bo na pierwszym roku ZAWSZE wstawala z pierwszym budzikiem i nigdy jej to problemow nie sprawialo hehe.

[joplin]

Napisane przez Wyrak

Trzeba sie zmusic do wstania gdy ten budzik dzwoni, innego wyjscia nie ma

Regularny tryb zycia i kladzenie sie o odpowiedniej porze pomaga.

A nie pomyślałeś o tym, że niektórzy po prostu nie mają możliwości żyć, jak Ty go nazwałeś, "regularnym" trybem i kłaść się spać wcześniej, nawet gdyby sami tego chcieli?

Napisane przez havana

Ze mnie to jest naprawdę ciężki przypadek... z natury jestem sową, więc zasnąć o przywoitej porze mi ciężko. Do tego mam bardzo niskie ciśnienie, więc wejście na normalne obroty trochę trwa, poza tym wstanie na równe nogi kończy się zawrotami głowy czasem bezwiednie wyłączam budzik w komórce i smacznie śpię dalej

Jakbym siebie słyszała .

[UmbraBumbra]

Napisane przez wesna

Dla mnie nastawianie drzemki (nawet 1h przed ostatecznym zwleczeniem się z łóżka) to masochizm . I co z tego, że sobie podrzemię jeszcze te kilka minut, skoro w głowie ciągle mam świadomość, że muszę już wstać bo za kilka, kilkadziesiąt sekund znowu zacznie się wycie?

Z ręką na sercu przyznaję, że sama korzystam z funkcji drzemka i że za każdym razem budzę się wtedy zła i zawiedziona tym, że nie udało mi się wstać tak, jak zaplanowałam.

Kiedy przez pewiem czas musiałam wstawać o regularnie o 4:30 miałam taki system:
1) odpowiednia ilość snu (kładłam się około 22)
2) maxymalnie jedna drzemka!
a) miałam świadomość tego, że jak włącze tę drzemką to bedę mieć mniej czasu na kawkę
3) gdy mój palec miał spocząć na przycisku "drzemka" myślałam sobie: i co mi da te dodatkowe 10 minut?! Kompletnie nic! Przecież jak już znajdę się w łazience to bedę całkowicie przebudzona i dumna, że mi się udało
4) dzień wcześniej przygotowywałam sobie kawę, kosmetyki, ubrania...

No własnie. Jak sie juz wstanie, umyje wszystko jest ok. I jaka radosc, ze sie udalo
Ps. Chyba jestesmy z tego samego miasta

[201604250957]

osobiście polecam zamiast budzenia w telefonie tatę-budzik wiem, ze to nie takie proste ale ja do pracy jeżdżę z ojcem i on mnie budzi a jak mam opory żeby wstać zaczyna krzyczeć, że zaraz mnie zostawi i autobusem bede musiala jechac nic nie jest w stanie szybciej mnie postawic na nogi

a jesli moge Ci cos poradzic to nastawiaj sobie budzik w innym pokoju albo w kuchni,niech bedzie tak glosny zebys slyszala, a zapewniam Cie ze jak bedziesz musiala wstac i pobiec go wylaczyc zdazysz sie rozbudzic i latwiej Ci bedzie nie wchodzic juz do lozka

[Serendipity]

Napisane przez kashmirka

osobiście polecam zamiast budzenia w telefonie tatę-budzik wiem, ze to nie takie proste ale ja do pracy jeżdżę z ojcem i on mnie budzi a jak mam opory żeby wstać zaczyna krzyczeć, że zaraz mnie zostawi i autobusem bede musiala jechac nic nie jest w stanie szybciej mnie postawic na nogi

a jesli moge Ci cos poradzic to nastawiaj sobie budzik w innym pokoju albo w kuchni,niech bedzie tak glosny zebys slyszala, a zapewniam Cie ze jak bedziesz musiala wstac i pobiec go wylaczyc zdazysz sie rozbudzic i latwiej Ci bedzie nie wchodzic juz do lozka

Ale nie budzenie z drzwi : dziecko wstawaj,bo ja potrafię przez sen podnieść łeb i powiedzieć : nie śpię
Najlepiej budzić jak mój ojciec-ciągnąc za nogę,od razu wstaję