2009-03-10, 15:05 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Umartwianie się w imię wiary?
Byłam dzisiaj z dzieciakami na rekolekcjach. M.in. mowa była o drodze krzyżowej i tak mnie natchnęło - ksiądz mnóstwo energii poświęcił, by uświadomić dzieciom, iż Jezus to ten krzyż za grzechy nosił, cierpiał, bo ludzie to tacy grzeszni wstrętni.
I zaczęłam się zastanawiać - czy jakikolwiek Bóg faktycznie wolałby, by ludzie jako odkupienie umartwiali się? Czy to tylko taki bacik na wierzących jest? Przecież logicznie rzecz biorąc, skoro Bóg (abstrahując od chrześcijaństwa, mam tu na myśli dowolnego Boga) kocha ludzi, to czyż nie powinien myśleć - zgrzeszyłeś, skrzywdziłeś kogoś - odkup to pomagając innym, czyniąc dobro. Bo co mi to tym, że ty padniesz krzyżem przed ołtarzem, zaczniesz się biczować... Nie pomogłeś sąsiadce? Nieładnie, idź i daj datek na przedszkole. Uderzyłeś bliźniego? W zamian idź pomagać w schronisku dla zwierząt. Myśleliście kiedyś o tym? Bo ja mam wrażenie, że ci, co to się umartwiają - robią to, bo tak jest łatwiej. Zresztą, aktualny nasz już post to też rodzaj umartwiania, a o ileż prościej jest odmówić sobie jedzenia słodyczy, niż ruszyć tyłek i zrobić coś dla innych, prawda? |
2009-03-10, 15:43 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11376797]Byłam dzisiaj z dzieciakami na rekolekcjach. M.in. mowa była o drodze krzyżowej i tak mnie natchnęło - ksiądz mnóstwo energii poświęcił, by uświadomić dzieciom, iż Jezus to ten krzyż za grzechy nosił, cierpiał, bo ludzie to tacy grzeszni wstrętni.
I zaczęłam się zastanawiać - czy jakikolwiek Bóg faktycznie wolałby, by ludzie jako odkupienie umartwiali się? Czy to tylko taki bacik na wierzących jest? Przecież logicznie rzecz biorąc, skoro Bóg (abstrahując od chrześcijaństwa, mam tu na myśli dowolnego Boga) kocha ludzi, to czyż nie powinien myśleć - zgrzeszyłeś, skrzywdziłeś kogoś - odkup to pomagając innym, czyniąc dobro. Bo co mi to tym, że ty padniesz krzyżem przed ołtarzem, zaczniesz się biczować... Nie pomogłeś sąsiadce? Nieładnie, idź i daj datek na przedszkole. Uderzyłeś bliźniego? W zamian idź pomagać w schronisku dla zwierząt. Myśleliście kiedyś o tym? Bo ja mam wrażenie, że ci, co to się umartwiają - robią to, bo tak jest łatwiej. Zresztą, aktualny nasz już post to też rodzaj umartwiania, a o ileż prościej jest odmówić sobie jedzenia słodyczy, niż ruszyć tyłek i zrobić coś dla innych, prawda?[/quote] Powiem więcej - rzeczywiste "umartwianie się" to przecież grzech, bo powinnością człowieka ma być szacunek do własnego ciała, czyż nie..? W końcu dostał je od Boga itp. I zgadzam się z tym, że bardziej powinno się cenić tych, którzy po prostu "dobrze żyją", robią więcej dobrego niż złego (nie ma ludzi świętych..). Co mi po tym, że Kowalski będzie się nad sobą użalał, samobiczował i cierpiał w samotności w imię wiary, odkupienia win czy czego tam chce??
__________________
|
2009-03-10, 15:55 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Sycylia/Corleone
Wiadomości: 333
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Wiara to dość trudny temat.
Każdy inaczej sobie wyobraża Boga. Ja na przykład nie wierzę w tego, który jest przedstawiony w Biblii . Dla mnie kompletnie pozbawione sensu jest takie umartwianie. Fakt, byli asceci, ale moim zdaniem niczego to nie wnosiło. Jak już jesteśmy przy ascetach to dla mnie taki Święty Aleksy, nie dość , że wobec żony nie był uczciwy to żył w nędzy praktycznie dla czego? Dla mnie nie robił nic dobrego. Co innego Święty Franciszek, który moim zdaniem zrobił bardzo dużo dobrego i uważam, że to on powinien być tematem rekolekcji. (chodzi mi o wo, żeby nie obrazować jakiś kar cielesnych). Jeśli chcesz się zagłębiać w takie rzeczy to znajdziesz wiele nielogicznych zachowań. Nawet wśród dzisiejszych wierzących. Pozdrawiam.
__________________
|
2009-03-10, 16:02 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Szajajaba, czy to ze rodzice Cie kochaja sprawia ze moglas robic wszystko co chcesz i nie mialas zadnych obowiazkow i odpowiedzialnosci? Bo widze w temacie dziwne (jak dla mnie) podejscie do tematu milosci.
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2009-03-10, 16:19 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
abstrahując od chrześcijaństwa ...
Tylko u nas wierzący umartwiają się bez sensu ? |
2009-03-10, 16:43 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
Nie kumam...
__________________
|
|
2009-03-10, 18:01 | #7 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Według mnie nie chodzi o umartwianie się- leżenie krzyżem, czy biczowanie a o żałowanie swoich grzechów i ponoszenie konsekwencji swojego zachowania. Nie wydaje mi się żeby Bóg wymagał od nas umartwiania sie.
|
2009-03-10, 18:12 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 363
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Ja nie wierzę w Boga. Dlaczego? Bo w biblii jest mnóstwo sprzeczności. Nie mogę się zgodzić ze znaczną częścią tego, co głosi Kościół. I to nie kwestia wychowania, bo u mnie w domu wszyscy są wierzący. Jeśli spojrzeć na to wszystko z boku, to czasem ręce opadają (nie chcę nikogo urazić), tak jak z tym umartwianiem się. Dla mnie biblia jest tylko dziełem literackim - to czego ludzie nie mogli pojąć rozumem opisywali jako cuda. Nawet rozstąpienie się Morza Czerwonego można wytłumaczyć (woda zassana przez tsunami, czy coś podobnego - był o tym program).
__________________
|
2009-03-10, 18:29 | #9 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Dla mnie to wszystko jest piękną bajka, która ma nadać smierci "lepszy wymiar". Żeby było łatwiej umierać, bo przecież czeka na nas "lepszy świat" - niebo. Niestety wydaje mi się, że czeka na nas tylko dziura w ziemi.
Zastanawiam się gdzie jest ten dobry Bóg, który pozwala umierać ludziom na ulicach, cierpieć w szpitalach , ginąć w falach tsunami czy trzęsieniach ziemi. Przecież tak bardzo kocha swoje owieczki.
__________________
Edytowane przez crippled Czas edycji: 2009-03-10 o 18:33 |
2009-03-10, 18:51 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
Sama nie potrafiłam sobie na to odpowiedzieć. Dla mnie wszystko ma swój cel, wola boska jest idealna, my jesteśmy tylko ludźmi i nigdy jej nie pojmiemy. Swoją drogą, wracając do tematu, może takie umartwianie ma na celu nauczyć się panować nad pokusami ciała? Jeśli zapanuję nad fizycznością to chyba łatwiej będzie zapanować nad życiem duchowym? Nie można przecież brać sie za coś "wyższego", kiedy wciąz jesteśmy zaprzątnięci sprawamy ziemskimi, dotyczącymi chociażby naszego ciała. |
|
2009-03-10, 19:31 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 2 876
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11376797]Byłam dzisiaj z dzieciakami na rekolekcjach. M.in. mowa była o drodze krzyżowej i tak mnie natchnęło - ksiądz mnóstwo energii poświęcił, by uświadomić dzieciom, iż Jezus to ten krzyż za grzechy nosił, cierpiał, bo ludzie to tacy grzeszni wstrętni.
I zaczęłam się zastanawiać - czy jakikolwiek Bóg faktycznie wolałby, by ludzie jako odkupienie umartwiali się? Czy to tylko taki bacik na wierzących jest? Przecież logicznie rzecz biorąc, skoro Bóg (abstrahując od chrześcijaństwa, mam tu na myśli dowolnego Boga) kocha ludzi, to czyż nie powinien myśleć - zgrzeszyłeś, skrzywdziłeś kogoś - odkup to pomagając innym, czyniąc dobro. Bo co mi to tym, że ty padniesz krzyżem przed ołtarzem, zaczniesz się biczować... Nie pomogłeś sąsiadce? Nieładnie, idź i daj datek na przedszkole. Uderzyłeś bliźniego? W zamian idź pomagać w schronisku dla zwierząt. Myśleliście kiedyś o tym? Bo ja mam wrażenie, że ci, co to się umartwiają - robią to, bo tak jest łatwiej. Zresztą, aktualny nasz już post to też rodzaj umartwiania, a o ileż prościej jest odmówić sobie jedzenia słodyczy, niż ruszyć tyłek i zrobić coś dla innych, prawda?[/quote] Podobny problem został przedstawiony w "Dżumie" Alberta Camusa... ksiądz Peneloux zmienił jednak zdanie... Ja osobiście nigdy nad tym nie myślałam i w sumie trudno mi coś napisac. Szajajaba - nie mogę się przyzwyczaić do Twojego nowego avataru
__________________
3... |
2009-03-10, 19:42 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 993
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
A czy może mnie ktos uświadomić gdzie jest napisane ,ze powinniśmy sie biczować,umartwiać,męczyć się itp?
|
2009-03-10, 19:45 | #13 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A avek czasowy, już nad innym myślę Dla Ciebie J. - założyłam wątek pod wypływem słów dzisiaj od księdza usłyszanych. |
|||
2009-03-10, 19:53 | #14 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 2 829
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
__________________
|
|
2009-03-10, 20:00 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 9 767
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
|
2009-03-10, 20:08 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11382462]
No właśnie. A księża (no ok, może nie oni, tylko - przez wieki tworzony Kościół) wymagają tego od wierzących - ale wiem, że nie tylko w naszej wierze, również w innych wyznaniach. [/quote] Ja się nie spotkałam żeby księza mówili, że mamy sie umartwiać. Może ksiądz miał na myśli post? |
2009-03-10, 20:14 | #17 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
dla mnie temat jest troche niejasny....umartwianie ciala jest grzechem...
droga krzyzowa Jezusa...jak to sie ma do umartwiania ciala.... mam wrazenie ze ten ksiadz cos pomieszal
__________________
|
2009-03-10, 20:23 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Droga krzyżowa - no i najbardziej z całej drogi on uwydatnił to, że Jezus dźwigał krzyż za grzechy ludzkości, i tak się umartwiał, i ludzie też tak powinni robić. Głupio powiedziane wg mnie.
|
2009-03-10, 20:25 | #19 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11383287]Droga krzyżowa - no i najbardziej z całej drogi on uwydatnił to, że Jezus dźwigał krzyż za grzechy ludzkości, i tak się umartwiał, i ludzie też tak powinni robić. Głupio powiedziane wg mnie.[/quote]
pewnie ze glupio....zupelnie nietrafana analogia...
__________________
|
2009-03-10, 20:28 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11376797]Byłam dzisiaj z dzieciakami na rekolekcjach. M.in. mowa była o drodze krzyżowej i tak mnie natchnęło - ksiądz mnóstwo energii poświęcił, by uświadomić dzieciom, iż Jezus to ten krzyż za grzechy nosił, cierpiał, bo ludzie to tacy grzeszni wstrętni.
I zaczęłam się zastanawiać - czy jakikolwiek Bóg faktycznie wolałby, by ludzie jako odkupienie umartwiali się? Czy to tylko taki bacik na wierzących jest? Przecież logicznie rzecz biorąc, skoro Bóg (abstrahując od chrześcijaństwa, mam tu na myśli dowolnego Boga) kocha ludzi, to czyż nie powinien myśleć - zgrzeszyłeś, skrzywdziłeś kogoś - odkup to pomagając innym, czyniąc dobro. Bo co mi to tym, że ty padniesz krzyżem przed ołtarzem, zaczniesz się biczować... Nie pomogłeś sąsiadce? Nieładnie, idź i daj datek na przedszkole. Uderzyłeś bliźniego? W zamian idź pomagać w schronisku dla zwierząt. Myśleliście kiedyś o tym? Bo ja mam wrażenie, że ci, co to się umartwiają - robią to, bo tak jest łatwiej. Zresztą, aktualny nasz już post to też rodzaj umartwiania, a o ileż prościej jest odmówić sobie jedzenia słodyczy, niż ruszyć tyłek i zrobić coś dla innych, prawda?[/quote] Dobra, może ja slepa jestem, ale nigdzie tu nie widze tekstu, że ksiądz kazał się ludziom umartwiać. Opowiadał, ze Jezus sie poświecił na krzyzu ale albo nie mówił nic o tym, ze my mamy ciało umartwiac albo szaja tego nie napisała. Bo ja nie widze zwiazku między śmiercią Jezusa a umartwianiem się przez nas. Na religie chodziłam dawno, ale mnie uczyli, że kazdy zły uczynek w miare możliwości należy zadośćuczynic. I to nie klęczeniem na grochu, ale własnie naprawieniem szkody, przeproszeniem kogos, albo innym czynem, który będzie komus pomocny. Czyli dokładnie to, o czym pisała szajajaba. Uderzyłes bliźniego, jesli nie możesz tego naprawic idz pomagac w schronisku. A post nie był od umartwiania ciała ale od oczyszczania i łatwiejszego przetrwania "przednówka" (tak ogólnie, a nie za czasów mojej młodości ) edycja. Nie widziałam ostatniej wymiany zdań
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2009-03-10 o 20:46 |
2009-03-10, 20:29 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;11383287]Droga krzyżowa - no i najbardziej z całej drogi on uwydatnił to, że Jezus dźwigał krzyż za grzechy ludzkości, i tak się umartwiał, i ludzie też tak powinni robić. Głupio powiedziane wg mnie.[/quote]
Skoro tak powiedział, to nie było to zbyt trafne porównanie. Jezus sie nie umartwiał, umarł na krzyzu za nasze grzechy a nie dlatego, że sie umartwiał. |
2009-03-10, 21:03 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Stolica
Wiadomości: 1 051
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Ciężki temat do dyskusji według mnie... Ja na przykład w ogóle widzę dużo absurdów i sprzeczności w religii. Nie widzę sensu w umartwianiu się absolutnie żadnego, ale w cierpieniu jako takim też nie, bo zastanawia mnie fakt jak ktoś, kto kocha może na jakiekolwiek cierpienia kochanej osoby się godzić... No, ale ja właśnie przez moje przemyślenia przestałam wierzyć.
__________________
Szukasz fotografa noworodkowego w Warszawie? Zapraszam na moją stronę: www.magdaskrzypczak.com |
2009-03-11, 09:35 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
chodzi o to, że tacy męczennicy byli wynoszeni na ołtarze i stawiani za wzór.
czyli, niektórzy mogą naprawdę brać to do siebie i okładać się jakimiś biczami a są przecież tacy zagorzali katolicy... ale mamy XXI wiek i czasy się zmieniły. w ogóle jakoś to, co dzieje się teraz na świecie nie pasuje mi do tego, że Bóg w ogóle istnieje
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.
Marcelek 30.05.2011 |
2009-03-11, 09:49 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
Dlaczego można się katować dietami w imię popularnej sylwetki i to jest OK, nawet jeśli przy okazji zadrecza się swoim skwaszonym humorem i wiecznymi jękami o nadmiarowych kilogramach otoczenie? Dlaczego mozna się katować bólem pooperacyjnym w imię mniej odstajacych uszu czy większych melonów i to jest OK? A dlaczego jak ktoś chce się trochę poumartwiać w zaciszu domu czy klasztoru w imię wiary to już nie jest Ok?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2009-03-11, 09:54 | #25 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
tak to jest ze głodny sytego nie zrozumiei odwrotnie
__________________
|
|
2009-03-11, 10:13 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 807
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Ja mysle, ze to cos zwiazanego z cialem -profanum i dusza- sacrum.
Poprzez cierpienie Jezusa w czasie drogi krzyzowej, odkupil grzechy, ktore popelnia cialo (profanum), Tak by sacrum, moglo polaczyc sie kiedystam po smierci z Bogiem. Jak ktos pisze o umiartwianiu sie to od razu widze oczyma wyobrazni pustelnika, zyjacego na szczycie gory w jaskini, zywiacego sie grzybami. Umartwianie ciala (bol fizyczny, czy tez emocjonalny) ma za zadanie mmmm.... osiagnac takie oczyszczenie duszy, ktora jest przeciez zwiazana z nieczystym cialem. W buddyzmie rzecz sie ma bardzo podobnie, poprzez oderwanie sie od rzeczy doczesnych i medytacje osiaga sie nirvane. Mysle, ze ksiedzu nie chodzilo o to by pasc na twarz przed oltarzem i zalewac sie lzami. On po prostu w wielkim skrocie opisal fundament kazdej religii: zycie na ziemi jest nie fair, bedziesz cierpial zostanie ci to wynagrodzone po smierci. to jak handel wymienny, cos za cos |
2009-03-11, 10:13 | #27 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
Cytat:
|
|
2009-03-11, 10:22 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
aniko 23
Całkiem offtopowo, ale masz aniko rewelacyjną stopkę - uwielbiam Zeleznego!
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2009-03-11, 10:29 | #29 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
__________________
|
2009-03-11, 11:29 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Umartwianie się w imię wiary?
A ja myślę, że ludzie się umartwiają, aby uspokoić sumienie.
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:55.