Czy się modlicie?

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Pytanie jak w temacie.
W zasadzie nic bym do niego nie dodała, ale...
... nie pytam Was o wiarę, wyznanie, Kościół, po prostu czy to robicie?
Czy zdarza Wam się?
Potrzebujecie tego?
Bez zbędnych dyskusji na tematy religijne.
Każdy dla siebie.

Jak często, z jakich powodów?
Czy do modlitwy zmuszają Was okoliczności?
Prośba, rozpacz, desperacja, choroba?
Radość, szczęście?
Czy modlicie się w samotności, czy potrzebujecie skupienia w gronie innych osób?

A może konkretnego miejsca?

Czy pamiętacie Aniele Boże Stróżu Mój?

Do założenia wątku skłoniła mnie... pewna prawie 10-miesięczna pannica.
W szczegóły wdawać się nie będę, ale mimo to zapraszam Was do wymiany zdań w tym nieco intymnym temacie.

[mila17]

modlę się co wieczor. Pamiętam "Aniele Bozy..." bo odmawiam na koniec kazdej modlitwy. Modlitwa jest mi potrzeba, jakos wycisza mnie, pozwala przemyslec to wszystko, co zdarzylo się w ciągu dnia.

[Sweet_21]

W moim przypadku sprawdza się powiedzenie "Jak trwoga, to do Boga" niestety.

Aniele Boże Stróżu Mój pamiętam, i nawet Zdrowaś Maryjo i Ojcze Nasz.

[paula78]

Nie pamietam zadnej z tych modlitw ,jedynie kilka pierwszych wersów.

nie modle się bylaby to glupota mojej strony modlic sie do czegoś w co sie nie do konca wierzy.

chociaz nie mowie ze w przypadku osob najbliższych np. corki czy tż nie zwrocilabym sie w kierunku nieba.

[em2805]

Mi się jakoś tak ostatnio pogmatwało z tymi sprawami... Ciężkie pytanie, trudny temat, jak dla mnie...

[Jeanne90]

Nie modlę się, bo nie wierzę. Ale przyznaję, chciałabym wierzyć i mieć to uczucie, że ktoś nade mną czuwa, móc się zwrócić do jakiejś osoby wyższej Nie pamiętam wszystkim modlitw, "Wierzę w Boga" już w ogóle.

[K0G0 T0 0BCH0DZI]

Na ogól się nie modlę.
Jedynie po śmierci dziadka modliłam sie przez jakis czas codziennie za niego, poza tym to jeszcze jak odwiedzam groby.
Do kościoła uczęszczam tylko na świeta.

[Deborah100]

Staram modlić się regularnie, od pewnego czasu codziennie odmawiam różaniec. Modlitwa jest mi potrzebna, bo wiem, że dzięki temu moje postawione cele mają większą szanse powodzenia.
Gdy byłam dzieckiem codziennie modliłam się do Matki Bożej i wszystko w życiu układało mi się o wiele lepiej.
Dlatego teraz znowu chce powrócić do modlitwy, odnaleźć w tym sens

[Vivienne]

Przyznam, ze to pytanie o "Aniele boży..." mnie zaskoczyło... Ale, o dziwo, pamiętam.
Nie do końca wiem czy wierzyć, czy nie, bardzo trudno mi się ustosunkować. Nie wyklepuję wyuczonych regułek, o przyznam, ze to akurat uważam za bezsensowne (nie chcę tu nikogo urazić, mówię o swoich odczuciach, więc jeśli kogoś to uraziło, najlepiej zignorować moją wypowiedź...), ale czasem zdarza mi się zadawać pytania ze złością do kogoś, czy prosić o coś podświadomie tę nadnaturalną siłę... ale nie jest to skierowane do Boga jako takiego więc czy można uznać to za modlitwę? Nie wiem... przyznam, że to dla mnie bardzo tajemnicza sfera życia, pełno pytań, mniej odpowiedzi i jest mi trudno zdeklarować: wierzę czy nie wierzę.

[Lucka91]

Napisane przez Sweet_21

W moim przypadku sprawdza się powiedzenie "Jak trwoga, to do Boga" niestety.

Aniele Boże Stróżu Mój pamiętam, i nawet Zdrowaś Maryjo i Ojcze Nasz.

u mnie niestety tez


tak, znam wszystkie podstawowe modlitwy, chociaz w Wyznaniu Wiary sie czasem platam ;p

[BeRtA1111]

hmm... zazwyczaj robiłam to wieczorem, ale jestem tak padnięta, że często o tym zapominam i nie przywiązuję do tego takiej wagi jak kiedyś... modlitwy podstawowe pamiętam, jednak jeśli popełniam jakiś grzech i wiem, że raczej będę go popełniać to trochę głupio jest mi się modlić...

[Kasia16]

a mnie straszono ze jak nie bede sie modlic to we mnie szatan wstapi xD

[gsk]

Ja się nie modlę, chociaż jestem wierząca. Nie czuje takiej potrzeby poprostu.

[Mocny Akcent]

Kiedyś nie tylko się modliłam wieczorem, ale i należałam do wszelkich wspólnot oazowych itp.....po kilku latach coś we mnie wstąpiło niedobrego....unikam kościoła, a modlę się tylko w ciężkich sytuacjach, kiedy myślę ze juz nie ma dla mnie ratunku....

mimo wszystko...modlitwa jest potrzebna, zawsze wtedy czuje ukojenie..

[bajeczka000]

Zgłaszam się jako kolejna z serii ' jak trwoga to do Boga' ale u mnie to raczej nie typowe kościelne modlitwy tylko takie co mi w duszy gra
Do kościoła chodzę tylko na większe okazje (śluby, chrzciny itd) ale przy wyznaniu wiary zdarza mi się zaciąć. Podstawowe modlitwy pamiętam.

[significant]

Tak, pamiętam ,,Aniele Boży", jednak nie modlę się i nigdy nie robiłam tego z własnej woli (uważam że bezsensem było zmuszanie mnie jako dziecka do ,,pacierza"- wydaje mi się że każda modlitwa powinna płynąć z wewnętrznej chęci zrobienia tego.)
Jestem niewierząca, ale mimo to uważam, że większości ludzi jest to naprawdę potrzebne. Z tego, co mi wiadomo- traktują to jak swego rodzaju oczyszczającą duszę rozmowę.

edit: przeczytałam post wyżej i dodam jeszcze, że w przypadku większych rodzinnych uroczystości oczywiście do kościoła chodzę, ale mój udział jest raczej bierny.

[paula-zla]

Napisane przez Sweet_21

W moim przypadku sprawdza się powiedzenie "Jak trwoga, to do Boga" niestety.

Aniele Boże Stróżu Mój pamiętam, i nawet Zdrowaś Maryjo i Ojcze Nasz.

W moim także. Kilka modlitw pamiętam.

[aalutka]

Kiedyś modliłam się każdego wieczora, teraz niestety tylko wtedy, kiedy czuję, że ta modlitwa może mi pomóc. Tak z wiary, po prostu. Odczuwam wtedy spokój, że ktoś nade mną czuwa

[Miss Dramatique]

czasem wieczorem, leżąc pod kołderką odmawiam Aniele Boży.. .

[Szpaku]

Ja chyba jestem kolejną "jak trwoga to do Boga" tyle, że u mnie ta trwoga musiałaby być bardzo duża. Na co dzień nie modle się w ogóle, chyba tylko gdy pójdę na cmentarz. "Aniele Boży" pamiętam tylko do momentu "...ku pomocy...". Coraz bardziej mi się wydaje, że po prostu nie wierze w to wszystko i dlatego się nie modle. Nie widzę w tym żadnego sensu :/ Zadając sobie pytanie po co się modle, po co chodzę do kościoła nie umiem na nie odpowiedzieć bo robię to chyba tylko dla spokoju- żeby mama nie marudziła czy po prostu żeby z babcią się nie kłócić. Wy umiecie na nie odpowiedzieć?

[Yakarta]

Ja nie modlę się wcale.. z racji tego że jestem ateistką. nie wierzę w żadne świętości i życie po śmierci. nie wierzę że jest sobie taki Pan który miłuje nas wszystkich.. Przechodziłam ostatnio niedaleko kościoła jak była msza i ot tak zaczęłam śpiewać sobie pieśni pod nosem, i ku mojemu zdziwieniu nie pamiętałam prawie żadnej z modlitw i kwestii .. a w kościele byłam dawnoo temu. nawet na święta nie chodzę bo dla mnie to strata czasu. Jestem z tych które wierzą w to co widzą. Więc modlitwa dla mnie jest recytowaniem pustych słów nie skierowanych do nikogo.

[garfieldek]

Modle sie co wieczor przed snem.. Wycisza mnie to i uspokaja... Czuje po prostu wewnetrzna potrzebe, dlatego to robie

Wierze w Boga, modle sie do Niego

Gdy jestem przed egzaminem, mam problem do rozwiazania albo musze podjac jakas wazne decyzje to modle sie dodatkowo do Ducha Świetego

[Snaefridur]

Aniele Boży pamiętam i nie tylko to,bo w pamięci noszę praktycznie całą książeczkę do nabożeństwa.Aż dziwne,bo nie modlę się od dawna,ale pewne rzeczy znam tak dobrze,że mogłabym je wyrecytować w nocy o północy.Co do swojego imienia i nazwiska nawet takiej pewności nie mam .

[***luna]

tak modlę się.

[kleo14]

Modlitwy pamiętam. Kiedyś się modliłam, teraz tego nie robię. Może i mogłabym o sobie powiedzieć, że 'jak trwoga to do Boga', ale nawet w takich momentach nie jestem przekonana. Coś tam sobie pomruczę, ale to raczej z zasady... Niestety nie wierzę, że to mi pomoże. Inna sprawa, że źle bym się z tym czuła, gdybym modliła się od przypadku do przypadku, więc po prostu wolę tego nie robić.

[Niezmienna]

Modlę sie czasem.Niekoniecznie "jak trwoga to do Boga",modle sie jak czuje taka potrzebę.Modle sie czasem,żeby po prostu "porozmawiac" z Bogiem.
Ciężki temat ogolnie.

[Lavatia]

.

[Taranka]

Nie modlę się.

[winogrono]

Tak modlę się - bardzo mnie to wycisza i uspokaja. Czasami modlę się w ramach prośby o coś, ale z drugiej strony w momentach radosnych staram się pamiętać aby podziękować za dobro.

Do kościoła również staram się chodzić. Ostatnio opuściłam bodajże 4 msze i niezbyt komfortowo się z tym czuję.

[zafascynowana1]

Modle się. Nie zawsze słowami "Ojcze Nasz(...)"czy "Zdrowaś Mario(...)". Moja modlitwa bardziej polega na rozmowie z Bogiem. Samym przebywaniu z nim. Jakoś tak to widzę...