odważny taniec i złamana obietnica.

[pettiteAngel]

Mam problem i liczę na waszą pomoc, na trzeźwe oko.
Nie chcę niedomówień między mną a Tż-tem, więc rozmawiamy o wszystkim.
Rozmawialiśmy kilka razy o tym, że w tańcu, na imprezie tez można kogoś zranić. Obiecał mi, że nie będzie obściskiwał i obcierał się o inne dziewczyny.

[srebrnykot]

Napisane przez pettiteAngel

Mam problem i liczę na waszą pomoc, na trzeźwe oko.
Nie chcę niedomówień między mną a Tż-tem, więc rozmawiamy o wszystkim.
Rozmawialiśmy kilka razy o tym, że w tańcu, na imprezie tez można kogoś zranić. Obiecał mi, że nie będzie obściskiwał i obcierał się o inne dziewczyny. Złamał tą obietnicę. Zapomniałam.
Ale wczoraj.. byliśmy na imprezie. Gdy był ze mną był idealny, wszystko było w porządku. Potem musiałam jechać do domu. W czasie drogi do domu przypomniało mi się, że ma mój telefon. Szukałam go, i znalazłam.. przyciągał do siebie jakaś laskę i obcierał się o jej tyłek, mimo, ze mi to obiecał. Wiedział po prostu, ze mnie tam nie będzie, że się nie dowiem.
Myślałam, że za mną probiegnie, ale tego nie zrobił.
mówi, że 'wyszedł za mną', ale ja tego nie widziałam.

Jak mam mu ufać, skoro łamie obietnice?
Zależy mu, a nawet nie pobiegł, żeby to wyjaśnić?

wiem, ze dla niektórych osób może to być banał, ale my nie chodzimy często na imprezy, a on robi tak na każdej na jakiej jesteśmy.

Nie dziwie Ci się, że się denerwujesz.
Z tego, co piszesz, Twój facet zachowuje się jak . Najpierw określacie granice, ustalacie reguły, on się zgadza, a później przy każdej okazji łamie obietnicę? Owszem, to jest brak szacunku do Ciebie. I tak, ja bym mu nie zaufała.
Gdyby mu naprawdę zależało na tym, co czujesz, pobiegłby za Tobą, dzwonił do skutku, pojechał za Tobą do domu - cokolwiek, byle Cię nie stracić i przeprosić za wszystko. Gdyby był przekonany, że bardzo zależy mu na Tobie i że żałuje, że Cię zranił. Niestety, jak dla mnie, on ani jedno, ani drugie nie wchodzi w grę.
Rozstałabym się z takim facetem. Być może wtedy zrozumie, co stracił i zacznie na powrót o Ciebie zabiegać (ale naprawdę się starać, a nie mówić słodkie słówka), a jeśli nie - jego strata. Szkoda Twojego czasu na tego egoistę.

[Dotka90]

Dla mnie ktoś, kto obiecuje i łamie daną przez siebie obietnicę, nie jest kimś godnym zaufania. A dla mnie zaufanie w związku to jedna z fundamentalnych rzeczy.

[anoska]

dlaczego Twój TŻ nie odprowadził Ciebie do domu tylko został na imprezie?

[Seszana]

Nie dziwię się, też bym była rozżalona. Też bym nie chciała, żeby mój mężczyzna ocierał się o inne... Nie ufałabym mu. Ta, zależy mu na Tobie, ale został z tamtą. Faceci... Trzymaj się.

[Goshia]

Kłamie i to jeszcze z premedytacją : o Ja bym była ostro zła. Najlepiej daj mu czas do namysłu i nie odzywaj się do niego, zobaczymy co on na to. Jak bedziesz udawała ze jest wszystko ok, to on stwierdzi, ze nie ma problemu i moze sobie pozwalać

[Chaigata]

O ja bym była przeraźliwie zła na niego... i chyba uznałabym to nawet za zdrade... "taki" taniec to dla mnie już coś więcej... przynajmniej za brak szzacunku do mnie i niezbyt poważne traktowanie związku, no bo gdzie tu oszukiwanie drugiej osoby w poważnym związku?

Dziwie się, że nie odwiózł Cię do domu.

Porozmawiaj, może dowiesz się czegoś co Ci pomoże- na jedną albo drugą stronę...

Nie mniej współczuję i ściskam na pocieszenie. Trzymaj się.

[Lexie]

Fuj. Tknąć bym więcej nie chciała faceta, który się "obciera o tyłek" jakiejś laski na imprezie. Fuj fuj.

[Krakoska87]

Ja pewnie bym mu wszystko wygarnęła, pokłóciła się, pogodziła a na następnej imprezie zostawiłabym go przy stoliku i poszła ocierać się o jakiegoś przystojniaczka. Niech widzi i wie jak to boli i wkurza. Faceci to wieczne dzieci. Może on się w ten sposób dowartościowuje? Że ma swoja laskę ale musi widzieć, że inne tez na niego lecą.

[_Emi_]

Dlaczego on w ogóle ociera się o inne dziewczyny?

Znając siebie to bym nie zostawiła tak tego i nie dośc,że łamie dane słowo, kłamie to jeszcze obsciskuje inne dziewczyny... W głowie mi się nie miesci.

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------

Napisane przez Krakoska87

Ja pewnie bym mu wszystko wygarnęła, pokłóciła się, pogodziła a na następnej imprezie zostawiłabym go przy stoliku i poszła ocierać się o jakiegoś przystojniaczka. Niech widzi i wie jak to boli i wkurza. Faceci to wieczne dzieci. Może on się w ten sposób dowartościowuje? Że ma swoja laskę ale musi widzieć, że inne tez na niego lecą.

Bez sensu. Po coś budowac na złosci, mscic się?


Zostawic i nawet nie rozmawiac.

[fredzia1990]

Napisane przez lexie

Fuj. Tknąć bym więcej nie chciała faceta, który się "obciera o tyłek" jakiejś laski na imprezie. Fuj fuj.

dokładnie dla mnie to nawet nie jest facet to po prostu zwykły prostak

[Krakoska87]

Napisane przez _Emi_

Bez sensu. Po coś budowac na złosci, mscic się?


Zostawic i nawet nie rozmawiac.

a dla mnie bez sensu jest zostawianie. No są ludzie i ludzie, ktoś zrobi tak, ktoś inny inaczej, więc nie mów,że coś jest bez sensu. Na jednego faceta podziała zimny prysznic w postaci rzucenia go w cholerę, gdy rozmowy nie odnoszą skutku a na innego jak zobaczy i uświadomi sobie co robi źle.

[Ivy123]

Dla mnie coś takiego to zdrada, a to = kop w dupe.

[mOna01]

Takich rzeczy się nie robi gdy się jest z kimś w związku, nawet jeśli sobie tego nie "ustalicie" i "obiecacie". Cham i prostak! Jak można tańczyć w taki sposób z jakąś dziewczyną na imprezie gdy jego własna dopiero wyszła! Okropność. Kopnij go w tyłek, dla mnie to on ma poważne zadatki na zdradzającego krętacza.

[Blondyna20]

Nie rozumiem w ogóle takie stanu rzeczy....Obrzydlistwo... .Tak jak mówi Lexi...fuj...dla mnie to w ogóle nie do pomyślenia....

[zagubiona89r]

Dla mnie po 1 byłaby to zdrada, po 2 okazanie braku szacunku do mnie i udowodnienie, że kochać to on mnie chyba za bardzo nie kocha.

Patrząc na powyższe darowałabym sobie rozmowę, zwróciła mu wolność i nic już by mnie nie obchodziło o czyj tyłek się będzie ocierał na nastepnej imprezie.

Btw. nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę z Tż na imprezę i wracam sama bo on sobie jeszcze pobalować musi. Też kwestia tego, że Tż nigdy w życiu by mnie samej w nocy nie puścił...

[Ankalime]

Napisane przez lexie

Fuj. Tknąć bym więcej nie chciała faceta, który się "obciera o tyłek" jakiejś laski na imprezie. Fuj fuj.

to nie facet. pozwolil jej samej jechac do domu. toz to dzieciak.

[_Emi_]

Napisane przez Krakoska87

a dla mnie bez sensu jest zostawianie. No są ludzie i ludzie, ktoś zrobi tak, ktoś inny inaczej, więc nie mów,że coś jest bez sensu. Na jednego faceta podziała zimny prysznic w postaci rzucenia go w cholerę, gdy rozmowy nie odnoszą skutku a na innego jak zobaczy i uświadomi sobie co robi źle.

Tak. Różni są ludzie ale ja bym chyba nawet nie rozmawiała na ten temat i na pewno nie próbowałabym go uświadamiac takimi czy innymi metodami co robi źle. Jeśli jeszcze tego nie wie to już nie mój problem. Ja w ogole się dziwię autorce,że to się już kiedys zdarzyło a on musial obiecywac,ze to się nie powtorzy... Bez przesady. Takich rzeczy nie trzeba obiecywac, to się wie.

Napisane przez zagubiona89r

Btw. nie wyobrażam sobie sytuacji, że idę z Tż na imprezę i wracam sama bo on sobie jeszcze pobalować musi. Też kwestia tego, że Tż nigdy w życiu by mnie samej w nocy nie puścił...

Zgadzam się.

[Gwiazdeczka1978]

Generalnie, jesli w zwiazku jest tak, ze jedna strona nie szanuje uczuc drugiej osoby, ani tej osoby samej w sobie, to jest to zwykle głebszy problem. Zakochanie sprawia,ze chcemy sie pokazac z jak najlepszej strony i widziec w drugiej osobie jak najlepsze cechy. Cóz, a prawda bywa inna. Oto masz całą prawdę. Twoj Tz nie szanuje ani Ciebie, ani Twoich uczuc, kłamie z premedytacją i Cie osmiesza jako swoją kobiete. To powinna byc dla Ciebie bardzo wazna informacja, takich rzeczy nie powinno sie lekcewazyc, bo to sa przesłanki to tego, co bedzie pózniej z10krotnione

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez Krakoska87

a dla mnie bez sensu jest zostawianie. No są ludzie i ludzie, ktoś zrobi tak, ktoś inny inaczej, więc nie mów,że coś jest bez sensu. Na jednego faceta podziała zimny prysznic w postaci rzucenia go w cholerę, gdy rozmowy nie odnoszą skutku a na innego jak zobaczy i uświadomi sobie co robi źle.

Jasne. To sobie mozna zwykle włozyc miedzy bajeczki. POdziała na chwile, facet sie uspokoi na kilka miesiecy, a potem, lub w trakcie bedzie sie lepiej krył. Tu chodzi o szacunek dla swojej kobiety i predyspozycje do czego ktos jest zdolny i szantaz tu nic nie pomoze na dłuzej.

Btw, no i faktycznie- jak to, ze Ty sobie sama wracasz do domu, a on zostaje sie pobawic? To ma byc zwiazek? Chyba raczej znajomosc, bo to nawet przyjazn nie jest.

[studi]

Nie ładnie ze strony twojego faceta, raz ,że łamie obietnicę, dwa,że łamie obietnicę trzy ,że łamie obietnicęChyba mu nie specjalnie na Tobie zależy, skoro pod Twoją nieobecnośc wywija z laskami aż iskry lecą i nawet nie raczy z Tobą wyjść z dyskoteki...Chyba,że tak dobrze się bawił

[moodygirl]

to wcale nie banał.
nie dziwie się, że tak zareagowałaś..

ja bym na Twoim miejscu nie odzywała się do niego przez jakiś czas, niech sobie przemyśli wszystko.

[AnetaYa]

nie jest banalem, że Twój chłopak ociera się o cztery litery obcej kobiety, powinnaś sięzastanwić nad związkiem z tym meżczyzną

[kaska87]

wnioskuję (być może błędnie), że to jeszcze dzieciak jest, skoro autorka ma 17 lat, więc on pewnie ma też coś koło tego chociaż to akurat go nie usprawiedliwia przed łamaniem obietnic. Kochana skoro obiecuje i znów to robi to lepiej uciekaj gdzie pieprz rośnie

[Anethka]

Ja bym Go na Twoim miejscu rzuciła w cholerę, bo gdybym tego nie zrobiła to z pewnością ciągle zastanawiałabym się czy nie posunie się dalej z kolejną nowo poznaną dziewczyną.

[lady opium]

Dziwna sytuacja - jesteście parą, idziecie razem na imprezę, Ty musisz jechać wcześniej do domu, a on co? Zostaje i bawi się dalej? Coś tu nie gra... I jeszcze to ocieranie się o jakieś "laski" Dokładnie - fuj. Nawet łezki bym nie uroniła po takim palancie

[Wyrak]

Napisane przez Krakoska87

Ja pewnie bym mu wszystko wygarnęła, pokłóciła się, pogodziła a na następnej imprezie zostawiłabym go przy stoliku i poszła ocierać się o jakiegoś przystojniaczka. Niech widzi i wie jak to boli i wkurza. Faceci to wieczne dzieci. Może on się w ten sposób dowartościowuje? Że ma swoja laskę ale musi widzieć, że inne tez na niego lecą.

https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=3199 Punkt 6.

Tak, wieczne dzieci, dziecinne to sa dopiero takie zemsty/robienie komus na zlosc

Zeby nie bylo, goscia w zaden sposob nie usprawiedliwiam.

[katiusha]

Napisane przez _Emi_

Dlaczego on w ogóle ociera się o inne dziewczyny?

Znając siebie to bym nie zostawiła tak tego i nie dośc,że łamie dane słowo, kłamie to jeszcze obsciskuje inne dziewczyny... W głowie mi się nie miesci.

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:15 ----------



Bez sensu. Po coś budowac na złosci, mscic się?


Zostawic i nawet nie rozmawiac.

Popieram w 100%

[viciouslove]

Dla mnie ktoś kto zachowuje się w ten sposób nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. Nie warto ufać komuś takiemu biorąc pod uwagę, że po takich rzeczach to z tego zaufania chyba nic już nie ma czy się mylę? Wiem, że to trudne bo dużo razy przechodziłam podobne rzeczy ale daj sobie z nim spokój, tak będzie lepiej dla Ciebie. Trzymaj się ciepło!

[BJean]

Napisane przez pettiteAngel

Mam problem i liczę na waszą pomoc, na trzeźwe oko.
Nie chcę niedomówień między mną a Tż-tem, więc rozmawiamy o wszystkim.
Rozmawialiśmy kilka razy o tym, że w tańcu, na imprezie tez można kogoś zranić. Obiecał mi, że nie będzie obściskiwał i obcierał się o inne dziewczyny. Złamał tą obietnicę. Zapomniałam.
Ale wczoraj.. byliśmy na imprezie. Gdy był ze mną był idealny, wszystko było w porządku. Potem musiałam jechać do domu. W czasie drogi do domu przypomniało mi się, że ma mój telefon. Szukałam go, i znalazłam.. przyciągał do siebie jakaś laskę i obcierał się o jej tyłek, mimo, ze mi to obiecał. Wiedział po prostu, ze mnie tam nie będzie, że się nie dowiem.
Myślałam, że za mną pobiegnie, ale tego nie zrobił.
mówi, że 'wyszedł za mną', ale ja tego nie widziałam.

Jak mam mu ufać, skoro łamie obietnice?
Zależy mu, a nawet nie pobiegł, żeby to wyjaśnić?

wiem, ze dla niektórych osób może to być banał, ale my nie chodzimy często na imprezy, a on robi tak na każdej na jakiej jesteśmy.

To ja powiem tak: będzie ciężko. Bo jak widać chłopak lubi się zabawić i zobaczyć 'co się stanie gdy.."
Ten typ tak ma niestety od takich to z daleka.

Z ciekawości zapytam ile on ma lat? (szacuję że coś z przedziału 17-22)

[kaska87]

Napisane przez BJean

Z ciekawości zapytam ile on ma lat? (szacuję że coś z przedziału 17-22)

strzelam, że 18