Zachowanie chłopaka-przesadzam?

[Cynamonkaa]

.

[rapifen]

Nie wiem póki co masz mało powodów do zmartwień

jak wrocil tez nic nie napisał odezwał sie dopiero na drugi dzień ok.13

U mnie wesela trwają do 5-6 a następnego dnia na kacu śpisz do 15-16 więc ;p. Na twoim miejscu o nic bym się nie martwiła przecież nie musicie być w kontakcie 24 godziny na dobę.

[madzia2306]

Napisane przez Cynamonkaa

Hello,
jeszcze niedawno byłam stałą czytelniczką wątku o rozstaniu i często się udzielałam. Teraz już tam nie bywam właściwie< wszystko tak się ułożyło że po roku nareszcie znalazłam sobie faceta co prawda chłopak jest rok młodszy (18 lat) ale mi to nie przeszkadza. Dobrze się dogadujemy choć jestesmy ze sobą baaardzo krótko, 2 tygodnie. Znamy się natomiast miesiąc.
W ten weekend siostra chłopaka brała ślub. Ja nie poszłam ponieważ Tż zaprosil na wesele koleżanke, jeszcze zanim sie poznalismy. Potem nie wypadało tego odwołać. Wesele było w remizie i praktycznie nie było tam zasięgu. On wiedzial ze troche denerwuje sie faktem ze spedzi z jakas laska caly weekend praktycznie, wiem że było mu głupio ale zapewniał mnie że nie mam sie o co martwić. W czwartek była korona. Chciałam żeby napisałl mi eska jak juz bedzie w domu. Nie napisał jednak tłumacząc sie ze nie chciał mnie budzić. Ok. W sobote bylo wesele. Ostatniego smsa dostałm po 16 i na tym koniec. Wiem ze nie mial zasięgu i wiem ze sie bawił. Ja też w tym czasie byłam na imprezie. Strasznie nie chciał żebym tam jechała, bal sie ze jacys kolesie beda tam do mnie zarywać itp. Jednak chyba nic go to nie obchodziło bo nie zainteresowal sie calą noc, jak wrocil tez nic nie napisał odezwał sie dopiero na drugi dzień ok.13.Moze nie chciał pisaać do mnie przy swojej partnerce? Wczoraj było to samo krótka rozmowa na gg, potem poprawiny i zero kontaktu. Rano napisałam mu eska jak tam po imprezie itp. Odpisał że nawet dobrze. Potem gadaliśmy na gg. Często jest tak że on cos robi jak ze mną pisze i wtedy odpisuje półsłowkami. Dzisiaj sie jednak pisało dość denerwująco bo ja ucieszona że w końcu mozemy pogadać nawijałam jak szalona a on co kilkanaście minut odpisywał "hehe"
albo wysyłał jakąś minke.Jak napisałam mu czy jest zajęty odpisał że nie. Napisałam że tak mi się wydaje bo jakoś tak pisze jakby mu się niechciało. Odpisał mi: "nie no, tak jakoś. Nie mam dziś weny hehe." Napisałam w żartach że kurde co za życie ja tu probuje nadrabiać zległości a tu brak weny. Odpisal "oj Kotek noo" potem coś tam że tęskni itp ale rozmowa nie nabrała tempa więc niedługo zeszłam z gg. Po godzinie wrócilam i siedze na niewidocznym. On siedzi nadal, czyli chyba jenak ma wene gadać z kimś...
Nie cchce być chodzącą marudą ale po tym weselu zrobiło się jakoś tak...dziwnie. Nie chce mu zaś mówić że cos sie pozmieniało czy coś bo wyjde na ciągle niezadowoloną. A moze po prostu przesadzam
Zależy mi na nim bardo i jemu wiem że jemu też bynajmniej tak było przed weselem...
A może po ostatnim rozstaniu i rocznej przerwie obesyjnie nie chce czegoś zniszczyć? Sama już nie wiem...

weszłam na dostępny nie pisze do niego. On też...

spotkaj się z nim i poważnie pogadaj ale tak szczerze czy coś się na tym weselu wydarzyło ja bym tak zrobiła, a po weselu nie pisał bo pewnie był zmęczony i odsypiał ale jakby chciał napisac na weselu do ciebie to by gdzieś na chwilke wyszedł gdzie ma zasięg. poprostu pogadaj z nim

[Dotka90]

Na chwilę obecną przesadzasz
Nic się nie stało, może widocznie nie chciało mu się rozmawiać.
A to, że był na gg to o niczym nie świadczy, ja czasem jestem na dostępnym, mimo, że nawet nie siedzę przy kompie

[diamentowa]

a ja jestem cały czas dostępna na gg
a od godziny z nikim nie pisałam
to o niczym nie świadczy, nie wiem o co Ci chodzi...

[AnetaYa]

Osaczasz i zniechęcasz do siebie chłopaka już w pierwszej chwili waszej znajomości. Dajcie sobie więcej przestrzeni i czasu na poznanie siebie. Może on już jest takim typem, który nie potrzebuje kontaktu sms'owego, woli osobiście się spotkać i porozmawiać.
Mnie natomiast dałoby do myślenia, że poszedł na wesele z inną kobietą zamiast zaprosić tam Ciebie (mógł delikatnie odmówić dziewczynie napewno by zrozumiała). Być może nie traktuje Cię poważnie.

[Wyrak]

Lo co chodzi ? Bo chyba nie o to, ze za malo na gg odpisuje ?

[miiaaau]

Napisane przez Cynamonkaa

Hello,
jeszcze niedawno byłam stałą czytelniczką wątku o rozstaniu i często się udzielałam. Teraz już tam nie bywam właściwie< wszystko tak się ułożyło że po roku nareszcie znalazłam sobie faceta co prawda chłopak jest rok młodszy (18 lat) ale mi to nie przeszkadza. Dobrze się dogadujemy choć jestesmy ze sobą baaardzo krótko, 2 tygodnie. Znamy się natomiast miesiąc.
W ten weekend siostra chłopaka brała ślub. Ja nie poszłam ponieważ Tż zaprosil na wesele koleżanke, jeszcze zanim sie poznalismy. Potem nie wypadało tego odwołać. Wesele było w remizie i praktycznie nie było tam zasięgu. On wiedzial ze troche denerwuje sie faktem ze spedzi z jakas laska caly weekend praktycznie, wiem że było mu głupio ale zapewniał mnie że nie mam sie o co martwić. W czwartek była korona. Chciałam żeby napisałl mi eska jak juz bedzie w domu. Nie napisał jednak tłumacząc sie ze nie chciał mnie budzić. Ok. W sobote bylo wesele. Ostatniego smsa dostałm po 16 i na tym koniec. Wiem ze nie mial zasięgu i wiem ze sie bawił. Ja też w tym czasie byłam na imprezie. Strasznie nie chciał żebym tam jechała, bal sie ze jacys kolesie beda tam do mnie zarywać itp. Jednak chyba nic go to nie obchodziło bo nie zainteresowal sie calą noc, jak wrocil tez nic nie napisał odezwał sie dopiero na drugi dzień ok.13.Moze nie chciał pisaać do mnie przy swojej partnerce? Wczoraj było to samo krótka rozmowa na gg, potem poprawiny i zero kontaktu. Rano napisałam mu eska jak tam po imprezie itp. Odpisał że nawet dobrze. Potem gadaliśmy na gg. Często jest tak że on cos robi jak ze mną pisze i wtedy odpisuje półsłowkami. Dzisiaj sie jednak pisało dość denerwująco bo ja ucieszona że w końcu mozemy pogadać nawijałam jak szalona a on co kilkanaście minut odpisywał "hehe"
albo wysyłał jakąś minke.Jak napisałam mu czy jest zajęty odpisał że nie. Napisałam że tak mi się wydaje bo jakoś tak pisze jakby mu się niechciało. Odpisał mi: "nie no, tak jakoś. Nie mam dziś weny hehe." Napisałam w żartach że kurde co za życie ja tu probuje nadrabiać zległości a tu brak weny. Odpisal "oj Kotek noo" potem coś tam że tęskni itp ale rozmowa nie nabrała tempa więc niedługo zeszłam z gg. Po godzinie wrócilam i siedze na niewidocznym. On siedzi nadal, czyli chyba jenak ma wene gadać z kimś...
Nie chce być chodzącą marudą ale po tym weselu zrobiło się jakoś tak...dziwnie. Nie chce mu zaś mówić że cos sie pozmieniało czy coś bo wyjde na ciągle niezadowoloną. A moze po prostu przesadzam
Zależy mi na nim bardo i jemu wiem że jemu też bynajmniej tak było przed weselem...
A może po ostatnim rozstaniu i rocznej przerwie obesyjnie nie chce czegoś zniszczyć? Sama już nie wiem...

weszłam na dostępny nie pisze do niego. On też... Ustawił sobie opis "słaby" niedługo po tym jak weszłam...

hmm, jeżeli się tak denerwujesz to moze zapytaj go czy wszystko w porzadku, czy się nie wydarzyło tam nic nieodpowiedniego, że czujesz że inaczej z Tb rozmawia i chcesz aby był szczery. może coś poskutkuje

[Cynamonkaa]

.

[miiaaau]

Napisane przez Cynamonkaa

To że poszedł z inną laską jakoś mnie nie dziwi skoro zaprosił ja już dawno, ona kupiła sobie już sukienke zanim się poznaliśmy itp. Mi samej byłoby głupio odmówić kumplowi, powiedzieć sorry nie idziesz bo znalazłam sobie chłopaka.

faktycznie troszkę głupio było by powiedziec tej dziewczynie, ze to już nie aktualne.

Napisane przez Cynamonkaa

Napisał mi teraz na gg "Kotek ale słaby dziś jestem"

no to może poprostu kaca musi wyleczyć i to wszystko niech się prześpi i np jutro się spotkajcie i Ci opowie jak było na weselu

[kasandra82]

Napisane przez Cynamonkaa

Problem w tym że ja generalnie mam charakter z dużą skłonnością do przesady i martwienia sie.
To że poszedł z inną laską jakoś mnie nie dziwi skoro zaprosił ja już dawno, ona kupiła sobie już sukienke zanim się poznaliśmy itp. Mi samej byłoby głupio odmówić kumplowi, powiedzieć sorry nie idziesz bo znalazłam sobie chłopaka.
Napisał mi teraz na gg "Kotek ale słaby dziś jestem"

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

[wesna]

A dlaczego nie możecie normalnie pogadać, tylko przez gg?

[kermitowa]

mysle ze za duzo myslisz o tym weselu i o dziewczynie z ktora on poszedl, daj sobie spokoj nie zadreczaj sie niepotrzebnie.

moim zdaniem nie masz zadnych powodow by sadzic ze cos jest nie tak.

[srebrnykot]

Przesadzasz, nie masz się czym martwić.
W zasadzie nie do końca rozumiem, o co Ci chodzi, poza domysłami. Zbyt mało pisze na gg? Bez przesady. Nie twórz problemów tam, gdzie ich nie ma.
Edit:

Napisane przez kasandra82

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

A mnie nie dziwi. Sama przeżyłam podobną sytuację parę lat temu, na studniówce. Od pół roku miałam ustalone, że pójdę na nią z przyjacielem, przyszedł kilka razy na próbę poloneza (w moim liceum było sporo takich prób na długo przed), wszystko było umówione. Na 2-3 tygodnie przed studniówką zaczęłam się na powrót spotykać z moim eks, ale nie odwołałam zaproszenia, bo uznałam, że to byłoby nie fair wobec przyjaciela. W grę tutaj co prawda wchodziły jeszcze inne czynniki (miałam mieszane uczucia w stosunku do eksa przez pewne przeszłe wydarzenia), ale jestem w stanie zrozumieć decyzję chłopaka Autorki.

Napisane przez Wyrak

Oni sa razem 2 tygodnie, znaja sie raptem miesiac. Jak dla mnie chamskie by po prostu bylo zaproszenie kogos przedtem, szczegolnie w momencie, gdy dziewczyna juz kupila sukienke i powiedzenie - a spotykam sie z kims, wiec z nia pojde.

O jakim Ty kochaniu mowisz po 2 tygodniach ?

Dokładnie.

[Forever In My Heart]

W sumie to mógł delikatnie wyjaśnić koleżance, że ma dziewczynę i to z nią chce iść.

A to, że kupiła sukienkę, to o niczym nie świadczy Przyda się jej

[Wyrak]

Napisane przez kasandra82

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

Oni sa razem 2 tygodnie, znaja sie raptem miesiac. Jak dla mnie chamskie by po prostu bylo zaproszenie kogos przedtem, szczegolnie w momencie, gdy dziewczyna juz kupila sukienke i powiedzenie - a spotykam sie z kims, wiec z nia pojde.

O jakim Ty kochaniu mowisz po 2 tygodniach ?

[Cynamonkaa]

.

[Forever In My Heart]

Napisane przez Wyrak

Oni sa razem 2 tygodnie, znaja sie raptem miesiac. Jak dla mnie chamskie by po prostu bylo zaproszenie kogos przedtem, szczegolnie w momencie, gdy dziewczyna juz kupila sukienke i powiedzenie - a spotykam sie z kims, wiec z nia pojde.

O jakim Ty kochaniu mowisz po 2 tygodniach ?

A to nie można kochać po 2 tygodniach ?

Jeden może powiedzieć, że kocha po tygodniu, inny po 2 miesiącach, a jeszcze inny po roku ...

[Flexoidka]

Napisane przez kasandra82

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

Ja tez tak uwazam jesli ma juz dziewczyne to czemu ma nie wypadac powiedziec ze kogos sie juz ma i chcialby sie z nia pojsc na wesele.. a sukienka sie zawsze przyda moj TZ tez wybralby wybranke na ktorej by mu zalezalo

[rapifen]

No ja myślałam że kocha się z czasem.
Miłość to nie guzik który wciskasz po określonym czasie, to nie pstryczek który przełączasz z "nie kocham" na "kocham" tylko uczucie które rośnie z czasem, każdego dnia silniejsze więc te dwa tygodnie to może faktycznie mało ;p

[Deborah100]

Można dostać oczopląsu od tego koloru

Porozmawiaj z nim, innego wyjścia nie ma. Powiedz to co tutaj napisałaś.
Jednak myślę, że nie ma się o co martwić

[pieluchomajtek]

Napisane przez rapifen

Nie wiem póki co masz mało powodów do zmartwień



[/SIZE][/B][/FONT][/COLOR][/FONT][/COLOR][/B][/SIZE][/FONT]U mnie wesela trwają do 5-6 a następnego dnia na kacu śpisz do 15-16 więc ;p. Na twoim miejscu o nic bym się nie martwiła przecież nie musicie być w kontakcie 24 godziny na dobę.

Napisane przez kasandra82

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

ciekawe jakbys Ty sie czula gdybyś wydala na sukienke, buty, bizuterie, dodatki iles tam kasy a ktos cie nagle splawil, bo sie zakochal.
Trovhe przywoitosci ludzie. Jak rozumiem gdyby Twoj pratner zaprosil tak kolezanke, a potem ja bezczelnie spalwil to zwrocilibyscie cale poniesione przez nia koszty??

[mmm87]

Napisane przez kasandra82

A mnie dziwi. Ja napewno bym tak nie zrobiła, że mam chlopaka a idę z kolegą na wesele. Zapytałam tż-ta - powiedział że gdyby miał dziewczyne i by ją kochał to by z nia poszedł, a w nosie miałby to że koleżanka kupiła sobie sukienkę, najważniejsze byłoby dla niego żeby mógł się bawić z ukochana i z nia tańczyć. Po co przytulać w tańcu jakąś koleżankę, jak można swoją druga połówkę.

No to fajny z niego kolega Nie wyobrażam sobie wystawić do wiatru kumpla, którego zaprosiłabym wcześniej na wesele.

I dlaczego od razu przytulać?

[stasiek]

jak jesteście daleko to używaj do rozmów telefonu/skype lepiej, bo póki co krótko się znacie i łatwo o nieporozumienia. On może odpisywać co minutę, bo ma kaca i nie ma siły, może równocześnie ktoś stoi obok i go zagaduje, może szuka czegoś na necie, mnóstwo powodów może być. Nie widzisz jego twarzy, nie słyszysz tonu głosu, to zniekształca obraz, zwłaszcza jeśli jesteś wrażliwa na tym punkcie

[Cynamonkaa]

.

[visionAM]

Napisane przez pieluchomajtek

ciekawe jakbys Ty sie czula gdybyś wydala na sukienke, buty, bizuterie, dodatki iles tam kasy a ktos cie nagle splawil, bo sie zakochal.
Trovhe przywoitosci ludzie. Jak rozumiem gdyby Twoj pratner zaprosil tak kolezanke, a potem ja bezczelnie spalwil to zwrocilibyscie cale poniesione przez nia koszty??

ale przecież nikt jej tej sukienki nie kazał kupować
równie dobrze mogła pożyczyć lub iść w jakiejś swojej, wesele jest raz na jakiś czas, ja nie jestem zwolenniczką "strojenia się" i wydawania kasy tylko dlatego, że zostałam zaproszona na uroczystość do obcych mi ludzi, nie przesadzajmy.
Gdybym była na miejscu takiej dziewczyny (ale na pewno nie kupiłabym sukienki) i koleś powiedziałby, że wybacz, ale wyszło jak wyszło to zrozumiałabym i nie miałabym za złe

[mmm87]

Napisane przez Cynamonkaa

teraz rozmawiamy ale naprawde ciezko sie z nim pisze ale ciągle powatarza że ma zjee... dzien i nic mu sie nie chce

Pewnie ma kaca. Skoro jesteś tak przewrazliwiona na punkcie jego lakonicznych odpowiedzi, to może zakończ rozmowę, daj mu spokój na dziś i porozmawiacie jutro (pewnie sam się odezwie) A najlepiej będzie jak zobaczycie się na żywo, bo w takich wirtualnych rozmowach czasem trudno własciwie odczytać czyjeś intencje, nastrój itp.

[rapifen]

Ja bym się wściekła na kumpla - tego dobrego. Najpierw prosi potem odmawia, jakby na tą dziewczynę wpadł naglę i się zakochał. No miał wcześniej jakieś zobowiązania i trzeba to uszanować

[Wyrak]

Napisane przez Forever In My Heart

A to nie można kochać po 2 tygodniach ?

Jeden może powiedzieć, że kocha po tygodniu, inny po 2 miesiącach, a jeszcze inny po roku ...

Nie, nie mozna kochac po 2 tygodniach, mozna byc bardzo zafascynowanym, zadurzonym itd., ale wg mnie milosc przychodzi z czasem.

Napisane przez pieluchomajtek

ciekawe jakbys Ty sie czula gdybyś wydala na sukienke, buty, bizuterie, dodatki iles tam kasy a ktos cie nagle splawil, bo sie zakochal.
Trovhe przywoitosci ludzie. Jak rozumiem gdyby Twoj pratner zaprosil tak kolezanke, a potem ja bezczelnie spalwil to zwrocilibyscie cale poniesione przez nia koszty??

Dokladnie, kultura i przyzwoitosc wymaga w tym momencie, by on szedl z nia

Napisane przez rapifen

Ja bym się wściekła na kumpla - tego dobrego. Najpierw prosi potem odmawia, jakby na tą dziewczynę wpadł naglę i się zakochał. No miał wcześniej jakieś zobowiązania i trzeba to uszanować

Zgadzam sie.

[Paati89]

My nie rozwiążemy za ciebie problemu. Porozmawiaj z nim, tak b,ędzie najlepiej