No powiedz 'kocham' powiedz...!

[_Lena_]

Znamy się ponad dwa lata, jako przyjaciele. Jesteśmy ze sobą od niecałego miesiąca.
Czuć coś do siebie zczęliśmy kilka miesięcy temu.
Mój TŻ nie powiedział mi jeszcze, że mnie kocha. Czasem wymsknie mu się takie... ni z tąd ni z owąd, kiedy coś do niego powiem... 'Ja Ciebie też' jakby wyrwane z kontekstu.
Ja wiem, że wszystko przychodzi z czasem... I wiem, że uczucie z Jego strony jest.

A moje pytanie brzmi... Czy pierwsze powiedziałyście 'kocham' czy czekałyście, aż zrobi to TŻ?
Czy ja powinnam czekać? No bo, potem mogę mieć myśli, że On mi też odpowiedział, bo nie wiedział co powiedzieć...

Jak myślicie?

[Dagunia]

Ja nawet nie pamiętam jak to było... Ale coś mi świta,że On pierwszy powiedział i to dosyć szybko.
Miesiąc to chyba za wcześnie na takie deklaracje... no chybaże te słowa nic dla Was nie znaczą i są takie rzucane na wiatr.

[madzia2306]

z tego co ja pamiętam to chyba mój tż mi pierwszy powiedział te słowa i nie miał z tym problemu żadnego i chyba po ok ponad miesiącu...

[szmyrk]

Jestescie ze soba miesiac i nazywasz go swoim "towarzyszem zycia" ?

Co do reszty - a co to wlasciwie za roznica, kto co pierwszy powie? Nie ogarniam tego typu probolemow. Przeciez skoro jest Wam dobrze, jestescie szczesliwi, to po na sile szukac problemow?

[madzia2306]

poza tym kocham cię powinno byc wypowiedziane prosto z serca i jak poczujesz że naprawdę go kochasz i chcesz mu to powiedziec a nie czekac a może on powie... takie głupie gadanie

[Wyrak]

Napisane przez _Lena_

Znamy się ponad dwa lata, jako przyjaciele. Jesteśmy ze sobą od niecałego miesiąca.
Czuć coś do siebie zczęliśmy kilka miesięcy temu.
Mój TŻ nie powiedział mi jeszcze, że mnie kocha. Czasem wymsknie mu się takie... ni z tąd ni z owąd, kiedy coś do niego powiem... 'Ja Ciebie też' jakby wyrwane z kontekstu.
Ja wiem, że wszystko przychodzi z czasem... I wiem, że uczucie z Jego strony jest.

A moje pytanie brzmi... Czy pierwsze powiedziałyście 'kocham' czy czekałyście, aż zrobi to TŻ?
Czy ja powinnam czekać? No bo, potem mogę mieć myśli, że On mi też odpowiedział, bo nie wiedział co powiedzieć...

Jak myślicie?

Boze drogi, jestescie razem miesiac i Ty takie rozkminki juz masz

Mam nadzieje, ze jego chociaz nimi nie zameczasz

[dzustam]

Napisane przez Wyrak

Mam nadzieje, ze jego chociaz nimi nie zameczasz

Przeczytałam, że masz nadzieję, że się chociaz nad nim nie znęca nie wiem skąd mi to przyszło do głowy, bo nawet szyk zdania nie ten

Chociaż mogłaby przytrzasnąc go drzwiami od lodówki lub klapą od fortepianu i wysyczeć "no powiedz 'kocham' powiedz...!"



Gdzie tak śpieszno autorce wątku... na razie to mozna przeczytać teksty o mówieniu słowa, a jakie są relacje w zwiazku, czy autorka kocha, czy tylko jej się wydaje, może jest zauroczona, może zakochana? Po miesiącu kocha?

[balletoevs]

No wiecie moj eks powiedział swojej nowej dziewczynie, że ją kocha już po tygodniu. Jak widać tak też mozna

[Dagunia]

Mi chłopak powiedział na drugim spotkaniu Ale chyba nikt nie trakatuje takich słów poważnie...

[Myszunia19]

ja wole poczekc az mężczyzna powie pierwszy

[Wyrak]

Napisane przez dzustam

Przeczytałam, że masz nadzieję, że się chociaz nad nim nie znęca nie wiem skąd mi to przyszło do głowy, bo nawet szyk zdania nie ten

Chociaż mogłaby przytrzasnąc go drzwiami od lodówki lub klapą od fortepianu i wysyczeć "no powiedz 'kocham' powiedz...!"

Gdzie tak śpieszno autorce wątku... na razie to mozna przeczytać teksty o mówieniu słowa, a jakie są relacje w zwiazku, czy autorka kocha, czy tylko jej się wydaje, może jest zauroczona, może zakochana? Po miesiącu kocha?

Glodnemu chleb na mysli

Taa, zamiast "say my name!" to "powiedz 'kocham Cie!'"

Nie rozumiem tego owczego pedu do szastania slowem "kocham" Tak infantylnie to wyglada...

Napisane przez Myszunia19

ja wole poczekc az mężczyzna powie pierwszy

A ja zawsze myslalem, ze to zalezy od tego, co sie czuje do kogo; a tu widac jakis protokol istnieje

[madzia2306]

nie rozumiem takiego czekania aż on powie... jak czuję że chcę mu to powiedziec to wypalam z grubej rury i tyle... chyba że on to pierwszy powie... nie powinno byc tak że to on musi to pierwszy powiedziec... takie głupie myślenie... jeśli kocham to okazuję to i mówię wprost... nie czekając na niego

[kermitowa]

Jeśli będzie chciał a przede wszystkim czul powie Ci to.
Nie rozumie tylko tego jestescie miesiac jako para a Ty juz chcesz deklaracji, czemu ma to sluzyc? poczujesz sie pewniej?

[loottie]

Wyrak, masz czekolade u mnie dobrze godosz.
A ja jestem z chłopakiem ponad 5 m-cy i jeszcze nie poszło w obrót TO słowo, ale jest nam dobrze z sobą i okazujemy sobie nawzajem uczucie czynami. A na deklaracje i tak znajdzie się moment. Osobiście powiem, że ja mam zamiar powiedzieć mojemu niedługo, na pół rocznice, bo już juz wytrzymać nie moge niech się dzieje wola nieba.
A z doświadczenia wiem, że deklaracje po miesiącu "kocham" to nie jest milość. To jest zakochanie, które różni się od miłości. Jak Twój facet zdoła szczerze powiedzieć Ci kocham jak będzie źle, będą problemy, jak minie etap pierwszego podniecenia, to wtedy zapisz sobie tę datę w pamiętniku bo to będzie oznaczać że kocha naprawdę.
pzdr!

[Niezmienna]

Przeciez po miesiącu, to można ewetualnie byc zakochanym.Ale do miłości napewno daleko...

[studi]

gdybym po miesiącu usłyszała wyznaie kocham Cię to bym chłopa pogoniła gdzie pieprz rośnie-sory, ale co to za kochanie po miesiący bycia z sobą?

[Honcia]

Odpowiadam na temat wątku: KOCHAM

[ukrycior]

Ależ Wy jesteście zasadniczy. Powiedziałam to po 24 h i do dziś się nic nie zmieniło. Infantylne, niepoważne? Bzdura. Albo się to czuje, albo nie. Indywidualna sprawa. Ale nie piętnujcie ludzi za to, że czują po tygodniu, 3 miesiącach albo godzinie. Nie jesteście nimi, nie czujecie tego, więc jak można to kwestionować?

[dziuba85]

Jak chcesz usłyszeć słowo "kocham" szczerze, to poczekaj...

Mnie pierwszy TŻ powiedział, ja po kilku miesiącach... (bo z kimś skończyłam związek i ... nie chciałam rzucać słów na wiatr...)

[Ariena]

Mi TŻ powiedział po około 3 tygodniach . Ja powiedziałam po 4 miesiącach. Miesiąc to krótko, daj mu czas.

[_Lena_]

Nie chodzi tylko o ten miesiąc bycia razem. Tak się złożyło, że pokochałam go już jako przyjaciela. Wtedy bardzo dużo się spotykaliśmy, spedzaliśmy czas ze sobą no i ... stało się.
Ale dobrze, zaczkam sobie spokojnie.
Ale mnie napadli wszyscy prawie

[Maalwaaa]

Mnie nie obchodzą słowa tylko czyny. To jest ważniejsze. Bo powiedzieć mżna wszystko, a zrobić już trudniej. Po czynach i po tym jak się do mnie odnosi wyciągam wnosioki o uczuciu. Tobie radzę to samo i nie szukaniu problemów gdzie ich nie ma. Jak będzie chciał to ci powiem. Proste jak konstrukcja cepa

[Wyrak]

Napisane przez ukrycior

Ależ Wy jesteście zasadniczy. Powiedziałam to po 24 h i do dziś się nic nie zmieniło. Infantylne, niepoważne? Bzdura. Albo się to czuje, albo nie. Indywidualna sprawa. Ale nie piętnujcie ludzi za to, że czują po tygodniu, 3 miesiącach albo godzinie. Nie jesteście nimi, nie czujecie tego, więc jak można to kwestionować?

Nie wiem jak to wygladalo w bardziej, hm, ogolnym kontekscie... ale u autorki tematu, tak, infantylne.

Napisane przez _Lena_

Nie chodzi tylko o ten miesiąc bycia razem. Tak się złożyło, że pokochałam go już jako przyjaciela. Wtedy bardzo dużo się spotykaliśmy, spedzaliśmy czas ze sobą no i ... stało się.
Ale dobrze, zaczkam sobie spokojnie.
Ale mnie napadli wszyscy prawie

No ale skoro nie byliscie razem, to chyba mu to tak szybko nie przyszlo?

[ukrycior]

Napisane przez Wyrak

Nie wiem jak to wygladalo w bardziej, hm, ogolnym kontekscie... ale u autorki tematu, tak, infantylne.



No ale skoro nie byliscie razem, to chyba mu to tak szybko nie przyszlo?

Kontekstu to my niegdy nie znamy. Nawet jak ktoś opowiada.

[Rebelious]

.

[stokrotka_to_ja]

moj TZ powiedział to pierwszy,po ok miesiącu. Nie uwierzyłam. Wiedziałam,że chce wyrazic po prostu,że coś do mnie czuje ,ale miłośc to było zdecydowanie za duże słowo.
Na moje "kocham" czekał dość długo ,ale kiedy to mówiłam byłam tego pewna.
a teraz po prawie 6 latach razem wiem,że to co czulam mówiąc pierwszy raz "kocham" to było naprawdę malutko w porównaniu do tego,co czuję teraz.

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Zaczne od offtopu bo jeden temat razi mnie najbardziej. Mieszkam ze swoim facetem pol roku. Pomimo naszej zazylosci nazywam go TZtem od niedawna. Na poczatku mialam straszne opory. Dla mnie ten skrot cos znaczy i uwazam, ze trzeba sie zastanowic zanim sie go uzyje. Czesto pisza tu dziewczyny, ktore stworza 4 watki w miesiacu a w kazdym tygodniu kto inny jest jej "TZtem". Nie po to chyba jest ten skrot. Ty jestes ze swoim chlopakiem miesiac. Moim zdaniem to za krotko na takie skroty.
Ja i moj facet jeszcze sobie nie powiedzielismy slowa na "K". Uwazam, ze nie ma sie co spieszyc.
Wybacz, ale oczekiwanie wyznan po miesiacu bycia razem przywodzi mi na mysl posty nudzacych sie gimnazjalistek, ktore zalaly "Intymnie" w wakacje .

[wild girl]

moj TZ powiedzial mi "kocham cie" pierwszy ale to bez roznicy kto pierwszy to powie,nie sadzi ze trzeba byc jakos bardzo dlugo razem zeby to sobie powiedziec zalezy od ludzi jedni czuja to tak mocno ze powedza po krotkim czasie jedni potrzebuja wiecej czasu

[ziaaa]

Napisane przez _Lena_

Znamy się ponad dwa lata, jako przyjaciele. Jesteśmy ze sobą od niecałego miesiąca.
Czuć coś do siebie zczęliśmy kilka miesięcy temu.
Mój TŻ nie powiedział mi jeszcze, że mnie kocha. Czasem wymsknie mu się takie... ni z tąd ni z owąd, kiedy coś do niego powiem... 'Ja Ciebie też' jakby wyrwane z kontekstu.
Ja wiem, że wszystko przychodzi z czasem... I wiem, że uczucie z Jego strony jest.

A moje pytanie brzmi... Czy pierwsze powiedziałyście 'kocham' czy czekałyście, aż zrobi to TŻ?
Czy ja powinnam czekać? No bo, potem mogę mieć myśli, że On mi też odpowiedział, bo nie wiedział co powiedzieć...

Jak myślicie?

Autorka napisała jasno, że zaczeli cos czuc do siebie pare miesiecy temu
dojrzeli do związku i.. teraz jest po prostu w fazie zauroczenia i jest spragniona wyznania od swojego mężczyny. Z resztą... nie dziwię się, bo przyjaźnią się długo, czują do siebie "coś" od jakiegoś czasu... więc nie wiem co w tym dziwnego

Autorko jak napisala Rebelious:
"także autorko nie zamęczaj siebie i chłopaka tego typu problemami."

Podpisuję się pod tym i postaraj się z całego serca. Mój TŻ także nie mówi tego od tak sobie,, ja może taka jestem, że mówię często, ale on...czeka na tą specjalną chwilę i wtedy jest bardziej wartosciowe. A jak smakuje!!

[shure]

hm u mnie to byla dziwna troszke sytuacja ... bylam na wyjezdzie klasowym 80 km od domu (on mieszka w innym miescie ale niedaleko mnie) wyjadz byl w pn. przyjechal odwiozl mnie na zbiorke i pozniej pisalismy sms na drugi dzien wychodzac z muzeum ktore zwiedzalismy patrze a moj tz stoi pod drzewem i sie na mnie patrzy ja z niedowierzaniem zrobilam wielkie oczy ... posiedzielismy razem godzine i wrocil do domu w nocy pisalismy sms i poczulam ze naprawde go kocham bylo to dzinwne bo powiedziane przez telefon ( zadzwonilam i powiedzialam "skarbie kocham cie" na co on odpowiedzial ze porozmawiamy jak wroce)po powrocie przyjechal do mnie z ogromna paczka moich ulubionych zelek nie zdazylam nawet dobrze wyjsc z domu a juz bylam w jego ramionach i uslyszalam "kocham cie i nie zostawie na zawsze"