|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Wizyty u rodziców. Jak często?
Pytanie i wątek dla osób, które opuściły rodzinne gniazdko.
Jak często odwiedzacie rodziców? Niecałe dwa miesiące temu wyprowadziłam się z domu i zamieszkałam z TŻ. Decyzja moja była dość nagła, jednak w żadne sposób nie sprzeciwiłam się rodzicielce – jeśli w ogóle powinna być o tym mowa. Moja mam mieszka teraz sama. Tata nie żyje od ponad dwudziestu lat, byłam mała kiedy zmarł. Większość życia mieszkałam z mamą i babcią, która również odeszła – 7 lat temu. Pozostałyśmy z mama we dwie, a teraz Ona sama (z psem ).Poniekąd mogę ja rozumieć, iż dwadzieścia pięć lat dzieliłyśmy razem, a teraz mnie nie ma i może być jej przykro, jednak uważam, że również powinna zrozumieć mnie. Uważa bowiem, iż zdecydowanie za mało czasu spędzam w rodzinny domu, nie chce jej odwiedzać i tym samym jej jest przykro, oraz cytuję: „czuje się jak ostatnie zło”. Powinnam przyjeżdżać najmniej dwa razy w tygodniu na parę godzin. Staram się jak mogę. W weekend jestem najczęściej na dłużej, albo na obiad, w tygodniu po pracy chętnie wpadnę na kawę, ale to za mało. Uważa iż wpadam na chwilę od niechcenia, jak po ogień, posiedzę pół godziny i już mnie nie ma. Próbowałam z nią rozmawiać, iż pracując, mając zajęcia poza pracą, odnajdując się w nowej roli, jaką jest wspólne prowadzenie domu z TŻ, nie zawsze mam czas i siłę, na co najmniej dwie kilkugodzinne wizyty w tygodniu. Dodatkowo niepodobna jej się fakt iż nie ‘odzywam się’ tyle ile powinnam. Nie informuję, chodź by telefonicznie, co robię, jakie mam plany i co u mnie. Nie sądzę by na tym polegało życie by rodzicom zdawać z niego nieustanna relację. Pomocy! Nie wiem jak mam z Nią rozmawiać. Nie chciałabym sprawiać mamie przykrości, ale uważam iż wymaga ode mnie trochę za dużo, a jej słowa wywołują u mnie poczucie winy, że jestem złą córką. Edytowane przez ijaa Czas edycji: 2009-10-26 o 10:04 |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Według mnie złą córą nie jestes
Mama bolesnie odczuwa Twoją wprowadzkę ,to naturalne,skoro została sama. Moze po prostu z nią porozmawiaj? Powiedz,ze ciagle jest dla ciebie kims waznym,ale masz obowiązki,potrzebujsz czasu dla siebie.Ja mieszkam doslownie 5 minut spacerem od mojej mamy,podobna odleglosc dzieli mnie z tesciową Odiwedzamy rodzicow1-2 razy w tygodniu,a czasem 2 tygodnie w ogole. Czasem dzwonimy.Staramy sie,żeby jedna i druga mama wiedziały,że je kochamy,ale teraz to my razem tworzymy rodzinę i na tym się skupiamy.
|
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 875
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Twoja mama została sama w 4 ścianach i czuje się samotna. Nic dziwnego, że źle znosi Twoją nieobecność.
Na pewno zdawała sobie sprawe ze kiedys odejdziesz z domu ale jak sama napisalas decyzja o wyprowadzce byla dosc nagla i mama nie miala czasu sie z nia oswoic (tak mi sie wydaje). Zgadzam sie z tym co napisala stokrotka_to_ja. Porozmawiaj z mama i w miare mozliwosci dzwon do niej co dzien. Nie musisz wisiec pol godz. na telefonie. Ale zadzwon. Zapytaj jak minal jej dzien, jak sie czuje, zaproponuj mamie w wolnej chwili wspolne wyjscie albo zapros ja do siebie dla odmiany? (ja odwiedzam swoich rodzicow 3 razy w tyg. czasem czesciej, czasem rzadziej, ale telefon co dzien jest)
__________________
Zły postępek czasem okazuje się jedynym słusznym. |
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 5 638
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Twój Tata zmarł ponad 20 lat temu ... Mama nie chciała już z nikim innym się wiązać?
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Twoja mama tak się zachowuje, bo ciężko znosi Twoją wyprowadzkę z domu. To dość naturalne biorąc pod uwagę, że została sama. Ile to trwa? Może potrzebuje więcej czasu żeby się przystosować?
Może raz w tygodniu ją zaproście do siebie? |
|
|
|
|
#7 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
Problem jest jeszcze tego typu, że moja mam jest dość specyficzną osobą. Koleżanki z pracy to nie - kontakt poza pracą żaden, zakupy to nie, przyjemności jakieś też nie, bo szkoda pieniędzy. Raz na jakiś czas odwiedzi siostrę, ale to też rzadko. I tak było zawsze odkąd pamiętam. Gdybym ja siedziała tak w domu, tez bym miała pretensje do świata, że nikogo nie mam, że jest mi źle. Tylko dlaczego ja mam ponosić tego konsekwencje. Z zaproszeniem jej do siebie - proponowałam nie raz. Mimo iż lubi mojego TŻ uważa że przy nim nie porozmawiamy swobodnie - co kolwiek miałby to znaczyć. |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Wątek dla mnie, 5 tygodni temu wyprowadziłam się z domu, tyle że mieszkam sama.
Przez pierwsze dni po wyprowadzce było ciężko (mimo, że moi Rodzice mieszkają razem) - Mama wpadała o 8 rano waląc do drzwi i otwierając je własnym kluczem, od progu wołając "No i co tam, co dziś robimy, chodź pojedziemy do Ikei coś Ci kupić !". Trzeciego dnia otworzył jej rano drzwi obcy mężczyzna to jej się odechciało ;DAle i tak w Ikei się popłakała twierdząc, że smutno beze mnie (mimo tego, że żyłyśmy jak pies z kotem, dlatego też podjęłam decyzje o wyprowadzce) ![]() Teraz już jest w miarę w normie - czyli widzimy się raz na kilka dni, wpadam do domu ja albo ona do mnie, przywozimy sobie jedzenie, jakieś smakołyki, pogadamy pół godziny i pa. Moim zdaniem Twoje zachowanie jest całkiem w normie, to normalne że teraz masz swoje życie i nie będziesz odwiedzać Mamy częściej. A jej zachowanie wyraźnie wskazuje na potworną samotność i raczej nie możesz tego zbagatelizować, i tu jest problem, trzeba coś wymyślić, żeby Mamę "wypuścić do ludzi". Co robi, pracuje jeszcze czy już nie ? |
|
|
|
|
#9 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
niestetey nie mam idealnej rady ,po prostu staram się o mamę dbac na ile mogę ,dzwonic,szukac jej jakiego hobby ![]() ostatnio zajela sie doprowadzaniem do porządku ogrodu ,z resztą robimy to razem,tylko ja bardziej "korespondencyjnie" |
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
![]() Jak pisałam, mam pracuje. Jest już na emeryturze, ale pracuje, bo jak sama twierdzi nie wyobraża sobie siedzieć w domu. Problem w tym chyba, że poza praca nic ja nie interesuje. Jeszcze za czasów gdy mieszkałyśmy razem (podobnie jak u Ciebie, również żyjąc prawie jak pies z kotem) próbowałam ją wyciągnąć gdziekolwiek, czy to na zakupy, czy na kawę, nawet na areobik - przydałoby się jej trochę ruchu. Zawsze bezskutecznie.
|
|
|
|
|
|
#11 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
Cytat:
Przepraszam za mega prywatę , ale ... po śmierci ojca spotykała się z kimś ? |
||
|
|
|
|
#12 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
![]() Przecież nawet na zwykłych zakupach mogłybyśmy się spotkać, bo to zawsze miło - a na kilku godzinne wizytu u niej naprawdę nie zawsze mam czas, to znając jej nastawienie na wydawanie pieniędzy na cokolwiek, wiem jak te zakupy miałyby wyglądać i zwyczajnie odchodzi mi ochota. Schorowana nie jest mimo iż ma już swoje lata. Coś ją pobolewa, ale to naprawdę nic poważnego. Uważam nawet, że gdyby się odrobinę z domu ruszyła od razu poczułaby się zdrowsza psychicznie i fizycznie. Po śmierci taty z nikim się nie spotykała. Nigdy w to nie wnikałam. Widocznie na początku nie była gotowa - Tata zmarł bardzo młodo po zawale, a później... właściwie nie wiem. Pewnie nigdy o to nie zabiegała i tak wyszło. Oj, ciężko. Będę myśleć, jak ją do życia 'nawrócić' żeby nie czuła się samotna i żebym ja też nie czuła się tak jak sie z jej powodu czuję.
|
|
|
|
|
|
#13 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
W taki sposób. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
|||||
|
|
|
|
#14 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
![]() Faktycznie z tymi delikatnymi kłamstewkami mogłabym spróbować. Wiem, że to nie łanie, no ale cel uświęca środki jak to mówią ![]() Co wymyśle! Idziemy w tym tygodniu na zakupy i koniec!! ![]() A o takim stowarzyszeniu też muszę pomyśleć, widziałam gdzie czegoś takiego reklamę w mieście. Może być ciężko z namową, ale spróbować nie zaszkodzi. I muszę ją przekonać do wizyt u nas. Nie mamy do siebie daleko, a z racji większej ilości czasu, łatwiej będzie jej wpaść chodź by na kawę.
|
|
|
|
|
|
#15 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 497
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
Cytat:
Trzymam kciuki. |
||
|
|
|
|
#16 |
|
Uzależnienie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 448
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Ja wyprowadziłam się ponad dwa lata temu (o matko kiedy to zleciało
) i jakoś rodzice nie przeżywali - pewnie dlatego, że kilka lat wcześniej wyprowadził się mój starszy brat. I wtedy były cyrki mama ryczała przy obiedzie, bo ugotowała więcej ziemniaków i dla Bartka by tez było i na pewno mu tam z żoną nie jest tak dobrze jak z mamusią i pewnie nie dbają tak o niego ![]() Ogólnie masakra ![]() Ja staram się odwiedzać rodziców 2 razy w miesiącu (a co najmniej raz), dzieli nas 70 km.
__________________
Bridezilla ![]() |
|
|
|
|
#17 |
|
Buc
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 912
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Moja mama też mieszka sama, wyprowadziłam się prawie dwa lata temu.
Na początku, było ciężko, lamenty, płacze, próby zachęcenia do powrotu do domu. Teraz jest już dobrze, z tym, że raz w tygodniu wpaść muszę ( nie daj bóg jak nie wpadnę.. ) no i dzwonię raczej codziennie. A mieszkając z rodzicielką żyłam ciągle na stopie wojennej, dopiero teraz zaczynamy mieć w miarę dobry kontakt ( aczkolwiek uzależniony od długości wizyty u niej. im dłuższa, tym kontakt gorszy. )Mama się przyzwyczai, tylko musisz dawać jej poczucie, że dalej jest dla mniej miejsce w Twoim życiu.
__________________
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
To dopiero 2 miesiące - mama musi się przyzwyczaić. Została sama, nudzi się jej. Poza tym mam wrażenie, że całe jej życie skupiało się w okół ciebie - zabrakło ciebie to zabrakło sensu jej życia. Zaproponuj jej żeby znalazła sobie jakieś zajęcia - koleżanki, może jakiś kurs itp. Musi zrozumieć, że masz swoje życie i swoje sprawy.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki ![]() |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 553
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
To dopiero 2 miesiące i albo sie przyzwyczai albo bedzie gorzej -niestety
![]() Może poszukac czego ajk proponuje Szugarbejb a moze uniwersytet 3 wieku ?w moim miescie zapisy są na kilka lat do przodu -w sumie moze powinna juz sie tym zainteresować ![]() czesto tez miejskie biblioteki organizują spotkania dla seniorów i ludzi dojrzałych. Moze warto byloby spędzać czas aktywnie ?basen czy moze nordic walking ?-w moim miescie jest cała grupa ludzi chodzących.przez to wasze wspolne wyhcodzenie z domu mama moze zapragnie wychodzic i spotykac sie z innymi ?co z tego ze bedziecie siedziec w domu przy kawie ?ty pójdziesz a mama zostanie znowu w 4 scianach . Mimo problemów z rodzicami zazdroszcze wam ,że mozecie w kazdej chwili wpasc do mamy na obiad
|
|
|
|
|
#20 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 030
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Wszystko fajnie, pięknie. Macie fajne pomysły, ale moja mama jest podobna - też każdy grosz dusiła, nic dla siebie. Gdybym jej zaproponowała pójście na aerobic, nordic walking, albo po prostu pójscie na kawę do kawiarni to co najwyżej popukałaby sie w głowę i popatrzyła na mnie z politowaniem
![]() Z drugiej strony istnieją ludzie, którym naprawdę ciężko dogodzić i dla których zawsze będzie źle. Mówię tu na przykładzie mojej mamy. Tak się złozyło, ze mam dwójkę starszego rodzeństwa, siostra i brat już się wynieśli z domu. Moja siostra co tydzien przyjeżdżala w weekend, czasem wpadała po pracy itd. jednym słowem, odwiedzała mamę często. Moja mama bardzo łagodnie traktuje swoje dzieci, które się już wyniosły i rodzeństwu złego słowa nie powie. Za to ja się potem na nich nasłucham ![]() A więc, moja siostra wpadała bardzo często to moja mama miała zdanie: "no tak.. ciągle tylko - sobota, niedziela u nas, obiad u nas, po pracy przyjezdza to u nas, trzeba siedziec i się patrzec na siebie, zero czasu wolnego". Moj brat sie wyprowadził i naprawdę rzadko odwiedza rodziców? Co na to moja mama? 'Echhh a on to juz w ogóle ma mnie gdzieś, nawet nie zadzwoni, zero kontaktu.. echhh " Tak więc - ja na miejscu autorki nie przejmowałabym się aż tak.. bo możliwe jest, ze cokolwiek byś nie robiła, czegokolwiek bys nie proponowała, stawała na rękach, zeby dogodzić mamie - i tak moze być dla niej źle
|
|
|
|
|
#21 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
|
|
|
|
|
#22 |
|
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 576
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Możliwe, że mama sobie sama poukłada życie tak, jak chce i jak jej pasuje. Może ona nie lubi "wychodzenia do ludzi" z jakiegoś powodu? Może dla niej inne zajęcia, może czytanie książek, może jakiś sport... Może internet? Choć oczywiście dobrze by było gdyby miała jakieś życie towarzyskie, bo zwariuje z samotności i nudy. Ma psa, więc może są jakieś spotkania właścicieli psów? Widziałam coś takiego w Warszawie, ludzie wychodzili do parku na spacer "grupowo", psy się bawiły a właściciele rozmawiali sobie. Pies może być pretekstem do zawiązania kontaktów, jest wspólnym tematem na początek.
Spróbuj dać mamie nieco więcej czasu zanim ją zaczniesz na siłę wypychać do ludzi, może sama sobie znajdzie zajęcie. Jak nie, to wtedy spróbuj z tymi wszelkimi klubami seniora, uniwersytetami itp itd. A jeśli dalej będzie niechętna, to może rzeczywiście zawsze będzie źle, co byś nie wymyśliła... |
|
|
|
|
#23 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#24 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Czuje się samotna ale... jak dla mnie to egoistycznie postępuje.
To prawda, zmarł jej mąż. Ale sądzę że po 20 latach czas nieco załagodził rany i przyzwyczaiła się już do faktu że go nie ma i nie będzie. Bez przesady to telefonowanie wydaje mi się niezdrowe. Jesteś dorosła więc musi się oswoić z myślą że tak musiało być i nie będziesz wiecznie pytać się jej o zdanie i głaskać... Przyjeżdżaj jak możesz ale nie rezygnuj ze swojego własnego życia towarzyskiego na rzecz mamy. Pogódź jedno z drugim, nie wiem jak ci doradzić zachowanie równowagi... Cytat:
Przyjeżdżasz ok, ale faktycznie może to jest tak że przyjeżdżasz z poczucia obowiązku a nie dlatego że chcesz? No nie wiem. Mówisz że mama znajomych nie chce. To co by ją uszczęśliwiło? Ty w domu do końca życia....? Może jakiś klub seniora, kurs tańca, uniwersytet trzeciego wieku... Ale nie mam pojęcia czy twoja mama ma 50 lat - czyli jest stosunkowo młoda, czy 70...
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
|
#25 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 969
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
a ja tak bardzo bym chciala odwiedzac moja rodzine czesciej
wybylam do UK i czasem ta odleglosc tak boli
|
|
|
|
|
#26 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 2 289
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
Ostatni raz widziałam rodziców i siostrę 1,5 roku temu. W międzyczasie urodził się mój siostrzeniec... Dziewczyny naprawdę doceńcie swoich rodziców, to że macie ich na wyciągnięcie ręki, bo nie wszyscy mają tak łatwo.
|
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 9 506
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
__________________
Kto sieje wiatr ten zbiera burze
![]() |
|
|
|
|
|
#28 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 12 628
|
Dot.: Wizyty u rodziców. Jak często?
Cytat:
Tylko.. gdy staram się, gdy przyjeżdżam, gdy wpadnę chodź na kawę bo chce z mamą pogadać i ją zobaczyć, a na więcej czasu u niej obowiązki mi nie pozwalają, a następnego dnia słyszę, że ona czuje się "jak ostatnie zło" bo nie mam dla niej czasu i wpadam jak po ogień, to serio, wszystkiego mi się odechciewa. Wtedy widząc mnie zmęczoną, czy posmutniała odnosi wrażenie takie, a nie inne. Cytat:
To o czym jest wątek i to o czym piszesz, to chyba dwie różne kwestie. |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:49.



).












) i jakoś rodzice nie przeżywali - pewnie dlatego, że kilka lat wcześniej wyprowadził się mój starszy brat. I wtedy były cyrki



Ostatni raz widziałam rodziców i siostrę 1,5 roku temu. W międzyczasie urodził się mój siostrzeniec... Dziewczyny naprawdę doceńcie swoich rodziców, to że macie ich na wyciągnięcie ręki, bo nie wszyscy mają tak łatwo.

