|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2009-10-30, 18:42 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Drogie Wizażanki! Mam niesamowity problem i nie ukrywam, że liczę na jakąś dobrą radę i spojrzenie na sprawę obiektywnie.
W tym roku rozpoczęłam studia dzienne. Mój TŻ studiuje na 3 roku, także dziennie, dodatkowo kierunek typowo babski, więc w grupie jest z samymi dziewczynami. TŻ-a poznałam przez internet, napisał do mnie na gg. Nasz związek zaczął się w momencie, gdy on zaczynał studia. (jesteśmy razem ponad 2 lata) Ja byłam w klasie żeńskiej, kolegów miałam niewielu, tym bardziej, ze byłam bardzo nieśmiała. Praktycznie nie miałam życia towarzyskiego. W związku z tym byłam niesamowicie zazdrosna. Przez to między nami nie układało się zbyt dobrze. Obrażałam się o jego wyjścia do pubów z samymi dziewczynami itd. :/ Mój TŻ natomiast ufał mi całkowicie i nigdy nie był zazdrosny. Tak naprawdę to jesteśmy średnio dobranym związkiem, on KOCHA RUTYNĘ, ja wręcz przeciwnie - nie podoba mi się, że każde nasze spotkanie wygląda tak samo: przytulanie i chwila rozmowy, tv, kolacja + tv, czasem seks oralny (który zawsze wygląda dokładnie tak samo, prawdziwego seksu nie uprawiamy), potem tv i on odwozi mnie do domu. Jemu to bardzo odpowiada, mi niestety nie.. Ale nie skarżyłam się, bo kocham go i nie wyobrażam sobie, że mogłoby go nie być.. Myślałam, ze tak musi być, że jak się kocha to się poświęca dla drugiego człowieka... Ale zaczęłam studia.. Poznałam sporo ludzi i... (wcześniej utrzymywałam kontakt praktycznie tylko z TŻ) I olśniło mnie. Że nie tylko TŻ istnieje, że są inni fajni faceci, że imprezy ze znajomymi z roku SĄ FAJNE (wyjścia z tż-em to jedynie czasem kino lub pizzeria). Na tych studiach poznałam chłopaka, kolegę z grupy, który nie ukrywam spodobał mi się. Napisał do mnie parę razy na gg, byliśmy parę razy w kilkuosobowej grupie na piwie i czuję, że między nami jest jakaś chemia.. Dużo o nim myślę.Za dużo... Dodatkowo na wczorajszym spotkaniu u niego w akademiku kłóciłam się przez smsy ze swoim TŻ, opowiadałam o tym koleżance i niestety się rozniosło, (ale było po mnie widać, ze jestem zła, smutna, roztrzęsiona),mówiłam, że od poczatku studiów nie możemy się dogadać i w ogóle i że to wygląda jak poczatek końca związku) i gdy wróciłam do domu (dojeżdżam 2 godziny pksem) na gg miał opis, domyślamy sie z koleżanką że do mnie, że jeśli będę chciała uciec, to mam go zawołać i będzie... (to cytat z jakiejś piosenki). Być może uroiłam sobie, że mu się podobam, ale po jego zachowaniu widać, że raczej nie.. I teraz nie wiem co robić.. Z jednej strony mam TŻ, którego kocham, ale od poczatku studiów nie możemy się absolutnie dogadać, z drugiej kolegę, który bardzo mi się podoba (nie myślcie, że chodzi o wygląd zew. bo tak nie jest.. i mój tż też nie jest nie wiem jak przystojny, o sobie nie wspomnę, w każdym razie nie chodzi tu absolutnie o wygląd!!) po prostu coś mnie strasznie ciągnie do tego kolegi. I teraz nie wiem kompletnie co robić. Potrzebuję porządnego ochrzanu, żebym się w końcu ogarnęła.. Będę wdzięczna za każdą wypowiedź. Dopisek: zdaję sobie sprawę, że te studia mnie zmieniły |
2009-10-30, 18:53 | #2 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
Daj sobie 2 tygodnie na ogarnięcie się - zastanów się nad sobą jakie masz potrzeby, czego chcialabyś od przyszlego związku (np. chcialabym, żeby moj pzyszly chlopak nie traktowal mnie jak darmowej prostytutki, która zje, przytuli, zrobi loda i nic nie chce wzamian, chcialabym, żeby mnie traktowal jak ksieżniczke, kupowal kwiaty, czekoladki i cieple skarpetki, nosil na rekach i chronil od kaluz, nie zgadzam się na rutynę itp.). Zadzwoń do tego chlopaka ze studiow, zaproś na spacer. Cytat:
|
||
2009-10-30, 18:57 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Skądś.
Wiadomości: 113
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Chetnie bym ci pomogla, ale nie znam sie na tych sprawach. Pewnie bede gdzies tak w Twoim wieku, ale jakos z nikim mi sie nie uklada, wiec przykro mi... ne znam sie niestety poczekamy, na odpowiedzi innych wizazanek, napewno cos ci doradza trzymaj sie!
__________________
GO VEGAN, GO VEGAN! Wymianka. Ciuszki S/M/L Kosmetyki Prosze o odpisywanie w mowim watku, z gory slicznie dziekuje |
2009-10-30, 19:01 | #4 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Szugarbejb ale to nie jest tak, że on mnie tak traktuje jak napisałaś. Tak naprawdę to on naprawdę się stara, nigdy nie pożałował mi pieniędzy na prezent albo jakąś zachciankę (tylko, nie piszcie, że to właśnie to samo - prostytutka za prezenty, bo tak nie jest!), wydaje ogrom pieniędzy na benzynę, bo mieszkamy daleko od siebie, a on jednak przyjeżdża minimum 2 razy w tygodniu.. Jest dla mnie naprawdę bardzo dobry.. I kocham go Niedawno mieliśmy rocznicę, a zaraz po tym ja zaczęłam studia i wszystko zaczęło się psuć.. (wczesniej tak mi nie przeszkadzała ta cała rutyna itd. Mam wrażenie, ze po prostu się nie zdążyłam wyszaleć... A on nie lubi imprez, jest domatorem w 100% i tu się mijamy..
Edytowane przez zagubiona1412 Czas edycji: 2009-10-30 o 19:06 |
2009-10-30, 19:07 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Bądź szczera sama ze sobą (nie musisz nam tu pisać) - czy TŻ zaspokaja wszystkie (ok. większość) Twoje potrzeby uczuciowo-życiowe (wiesz, o co mi chodzi) ?
Cytat:
Nie, bo życie nie skalda się z rutyny. Życie skalda się z życia. |
|
2009-10-30, 19:15 | #6 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 278
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
Twoje oczekiwania są zupełnie inne niż jego. na dłuższą metę nie można normalnie funkcjonować w takim związku i cieszyć się nim. podstawowe pytanie: czy on wie, że Ty źle się w takim stanie rzeczy czujesz?
__________________
Il n'est rien de réel que le reve et l'amour ♥ |
|
2009-10-30, 19:19 | #7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- northern_star, szczerze mówiąc nie do końca, ponieważ studia i dojazdy zajmują mi ogromną ilość czasu i od ich rozpoczęcia rzadziej się widzimy. Ale zauważył, że inaczej się zachowuję, inaczej brzmią moje smsy do niego.. Jutro mamy się spotkać.. Chciałam z nim porozmawiać i dać szansę.. Może udałoby się jeszcze zmienić pewne elementy w naszym związku..? Edytowane przez zagubiona1412 Czas edycji: 2009-10-30 o 19:23 |
|
2009-10-30, 19:22 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
Masz dwa wyjścia: pogadać z TŻ, powiedzieć szczerze co Ci nie pasuje, powiedzieć, co myślisz, powiedzieć co byś chciała zmienić, może coś wymyślicie (nie radzę; na dłuższą metę nic z tego nie wyjdzie). Albo po prostu pogodzić się z tym, że ... no tak bywa, że ludzie się rozstają, i się rozstać. |
|
2009-10-30, 19:35 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Warto dać szansę,aby później z czystym sumieniem powiedzieć,że podjęło się próbę...
|
2009-10-30, 21:11 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Zmieniłaś się i teraz potrzebujesz czegos innego niż wcześniej. Tak już jest.
|
2009-10-30, 21:28 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
w zyciu trzeba sie niezle ze soba dobrac,zeby bylo fajnie i w seksie i na codzien i od swieta i kiedy trzeba razem do warzywniaka pojechac
Wiesz, moim zdaniem ten Twoj kolega ze studiow to takie male zauroczenie, nie znasz go dobrze i wydaje Ci sie,ze NA PEWNO z nim byloby Ci lepiej, on by byl inny itp- blad Tz-a znasz, kochasz, on o Ciebie dba- pytanie,czy to Ci wystarcza? Jesli przeszakdza Ci wasza rutyna- zmien to-pogadajcie, pojdzcie oboje na kompromisy, on domator a ty nie?- raz wychodzicie na miasto, raz siedzicie w domu itp itd -uwierz rozmowa da sie wiekszosc rzeczy zalatwic Nie mozesz przy kryzysie w zwiazku z kims, kogo kochasz rzucac sie myslami na kogos innego bo to jest najlatwiejsze i kusi! Ale pomysl! jak TY bys sie czula, gdyby Twoj TZ w momencie kryzysu waszego zwiazku zaczal interesowac sie kolezanka z roku? Najpierw sprobuj pogadac z TZ, sprobuj pojsc z im na kompromisy- jesli nic nie da- wtedy pomysl o koledze... nie mozna rezygnowac tak latwo z kogos, kogo kochamy |
2009-10-31, 13:47 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 203
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
jestem bardzo smutno zaskoczona ze tak duzo padlo tu zdecydowanych słów w tonie 'rzuc TZta" oj...
mysle ze Ty najlepiej znasz siebie, swojego ukochanego i wasz zwiazekm nikt nie doradzi Ci lepiej niz Ty sama. Na razie nie ma co na gorąco decydowac: "rzucic TZtaczy nie?" daj sobie czas, porozmawiaj z chlopakiem o waszych klotniach, problemach. Wiesz sa pary gdzie ona i on jak ogien i woda: wlasnie domator(ka) + szalona glowa. Mozesz miec swoe zycie: wychodzic na imprezy z znajomymi ze studiow, tam napic sie, zabawic, potanczyc itp. A z TZtem pojsc na spacer, posiedziec w kapciach, do kina spokojnie... Moze byc Twoja przsytania do ktorej wracasz, to nie jest zle, ze sie pod tym wzgledem roznicie. O ile on Ci nie bedzie zabranial 'wyladowywac sie' gdzie inadziej, a Ty na sile go ciagnac na balety, to bedzie ok. Tylko - oczywiscie - bez szalenstw typu zdrady i inne Jesli chodzi o seks - ze chcesz wiecejj itp - to nie ma innego wyjscia niz porozmawiac o tym z lubym. Moze on nie chce bo.. cos tam. Mozecie pojdziecie na kompromisy - moze nie od razu ale powoli. Wazne zeby byc fair: by obie strony o tym wiedzialy (nie ma co udawac, ze najemy sie ziarnkiem groszku). Takze dogadaj sie z chlopakiem. To czy nastapia zmiany to kwestia checi obu stron i czasu. Czasu takze wymagaja sprawy z kolega. Nie rzucaj sie na wiatr, na ogien. Poczekaj, popatrz jakie beda postepy w tym co masz (zwiazek) i jednoczesnie pozwol sobie BEZPIECZNIE poznawac Twojego kolege... (mysle tu o spotkaiach wlasnie w groie znajomych, jakas herbata w bufecie czy cos, ale nie randki i inne rzeczy, ktore wiesz ze bylyby nie fair w stosunku do TZta) Moze sie okazac ze przy blizszym i dluzszym poznaniu jest nieco inny niz wynika gdzies tam z urywkow grupowych spotkan i wcale nie bedzie juz taki atrakcyjny dla Ciebie... Poznajcie sie w sposob, ktory nie bedzie nikomu nic narzucal, obiecywal, ani dawal powodow do wyrzutow sumienia nie wyciagaj pochopnych wnioskow, nie rzucaj nic na 'juz teraz'. poczekaj, poznawaj: siebie; TZta i kolege - jako osoby mysle ze nic wiecej nie trzeba takie jest moje zdanie p.s. przepraszam za literowki ale nie pisze na swojej klawiaturze
__________________
powoli sie rozglądam za małymi zmianami w życiu codziennym... P.S. Nie bądź trollem! Edytowane przez cat_on_de_road Czas edycji: 2009-10-31 o 13:50 |
2009-10-31, 14:00 | #13 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||
2009-10-31, 15:51 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Łódź.
Wiadomości: 4 127
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Dlaczego nie uprawiacie seksu?
Rozmawialas z nim o tym,że takie życie Ci nie odpowiada? |
2009-10-31, 16:32 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
I on nie jest złym chłopakiem i Ty nie jesteś złą dziewczyną. Po prostu jesteście złą parą.
Uściślając, nie dobraliście się, macie inne temperamenty i oczekiwania, zawsze jedna strona musiałaby się poświęcać dla drugiej o kompromisy ciężko. Chleba z tej mąki nie będzie. Wnioski? Zerwałabym z Tż. Pobyła sama. Z kolegą coś wyjdzie lub nie, jednak Tż obecny to nie jest ten facet na resztę życia, daj sobie szansę go spotkać.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2009-10-31, 16:47 | #16 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 2 036
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Skoro sytuacja trwa dopiero miesiąc to moim zdania nie powinnam zrywać ze swoim Tż. Najpierw pogadaj z nim, powiedz, że masz dość rutyny, ze kochasz go ale nie jest ci dobrze i chciałabyś żeby coś nie zmieniło. Co do kolegi z roku może być przelotne zauroczenie, wiec rowniez bym sie nie spieszyła. Daj sobie czas, jeśli np za miesiąc, dwa dalej tak będzie to wtedy może warto się rozstać.
P.S Rozumiem coś bo obecnie przezywam coś w miarę podobnego
__________________
Postanowienie na 2015: nauczę się grac na gitarze
i nie będę już farbować włosów Edytowane przez irie18* Czas edycji: 2009-10-31 o 16:52 |
2009-10-31, 17:19 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 246
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
__________________
you can spend it any way you want to but you can only spend it once
l o o k i n g f o r a n i n s p i r a t i o n . . . |
|
2009-10-31, 17:56 | #18 |
Zadomowienie
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Wiesz ja bylamw podobnej sytuacji i takze bylam z typowym domownikiem.Zwiazek trwal 3 lata,na poczatku wszystko bylo ok.Rybka mi to byla,ze siedze z nim ciagle w domu,przed tv itp.Malo imprez(a jak impreza to tylko z nim) zadych wypadow. Na poczatku mi sie podobalo,az w koncu zaczelam dostrzegac,ze cos jest nie tak...Mloda,ciekawa zycia,a siedze jak kura domowa.Nuda i rutyna.Poprostu nie zdazylam sie wyszalec i wiedzialam,ze nie dam rady wytrzymac w tym zwiazku-chociaz bardzo kochalam mojego ex i nie widzialam zycia po za nim.Rozmowy nic nie dawaly,chcialam odpoczac od niego i tego wszystkego.Dac sobie troche przerwy i luzu.Rozmowy koncyly sie na klotniach...
Poznalam chlopaka-w moim przypadku przez internet-( puzniej poczulam miete do niego) Rozmowa sie krecila,prawie codziennie gadalismy na kompie.Znalazlam super kumpla! Dodatkowo zauwazylam ze swiat kreci sie nie tylko wokol exa.( moze tu moj blad bo go oklamywalam) wymyslalam wymowki,aby nie spotkac sie z nim (wiedzialam,ze bedzie nudny wieczor) i chodzilam do kina,na kawcie z kolezankami i kolegami.Jezeli on nie chcial rozkrecic naszego zwiazku zaczelam rozkrecac go sobie sama Po pewnym czasie jak spotykalam sie z moim exem to z wielkim bolem bo wiedzialam ze zanudze sie z nim -zadnej rozrywki I tak wyszlo,ze sie z nim rozstalam.Wybralam mojego Tz poznanego na necie Teaz jest extra i nie mecze juz w tamtym zwiazku-jak kanarek w klatce. Autorko! Twoja sytuacja jest podobna do mojej-ale nei taka sama.Jedyne co moge poradzic to mysle,ze powinnas jeszcze sprobowac porozmawiac ze swoim Tztem.Powiedziec mu,ze czujesz sie zle i moze sama zaproponuj jakis wypadzik na miasto,kawke. Mysle,ze z taki zwiazek nie wrozy nic dobrego.Bo co z tego jak partnerowi jest tak ok.a Ty sie tylko meczysz.. Postaraj sie zmienic te jego "nawyki" ,a zarazem powolutku poznawaj kolege-moze okazac sie to przelotnym zauroczeniem,lub wielka i spelniona miloscia
__________________
Za kazdym nickiem kryje sie imie,za kazdym imieniem kryje sie czlowiek.Za kazdym czlowiekiem-uczucia. Szanujmy sie nawzajem w sieci.. Papierowo-zapraszam http://papierowyzakatek.blogspot.com/ Edytowane przez monika1001 Czas edycji: 2009-10-31 o 18:02 |
2009-10-31, 21:18 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 177
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
[QUOTE=cat_on_de_road;1501 4614]jestem bardzo smutno zaskoczona ze tak duzo padlo tu zdecydowanych słów w tonie 'rzuc TZta" oj...
A czego oczekiwałaś, bo za bardzo nie rozumiem? |
2009-10-31, 23:18 | #20 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Opole
Wiadomości: 4 888
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Myślę, że powinnaś się zastanowić i pogadać z TZtem, ale moim zdaniem zbytnio się rozmijacie. I po prostu do siebie nie pasujecie... Tak się zdarza... Czegoś Ci w związku brakuje... Myślę, że powinnaś pójść za głosem serca.
|
2009-11-01, 04:19 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 19 268
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Pewnie, rzuc go, rozwiazanie kazdego problemu Ciekawe ile osob tutaj byloby tak sklonnych do stosowania swoich rad
Oczywiscie, jesli roznice okaza sie nie do pogodzenia, to rozstanie moze byc najlepszym wyjsciem, ale najpierw warto chyba ten problem sprobowac rozwiazac...
__________________
Łajrak blog: https://wizaz.pl/forum/blog.php?u=288138 Myslisz, ze mu sie podobasz? Czyli rzecz o nadinterpretacji: https://wizaz.pl/forum/blog.php?b=2437 OCZY (patrz av) cisna mi na MOZG. Prosze wez to pod uwage przy czytaniu moich postow. |
2009-11-01, 07:23 | #22 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Wlkp
Wiadomości: 7 326
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
Moim zdaniem najpierw rozmowa z Tżtem- co ci nie pasuje itp. Jesteście razem długo a nie umiesz mu powiedzieć,że nie chcesz siedzieć w domu, że seks oralny jest nudny? Tż nie jest jasnowidzem, jak z nim nie pogadasz to wtedy już nie będzie tylko jego wina,że jest nudno ale i twoja bo zamiast pogadać zgadzasz się na tą rutynę a no boku kręcisz z innym (albo masz taki zamiar). Poza tym..w każdym poście piszesz "ale ja go kocham" o Tżcie... mnie to trochę dziwi...bo gdyby tak było to raczej nie myślałabyś tyle o nowym facecie i nie gadała koleżankom,że związek się chyba kończy..tak po prostu po 3 latach... dla mnie przyszło ci to zbyt łatwo, gdybyś go kochała to chyba byś dłużej walczyła... no ale nie mnie to oceniać czy go kochasz czy nie. W każdym razie...jeśli się kogoś kocha i chce się z nim być to próbuje się naprawić związek a nie szukać pretekstów by go zakończyć. Ty moim zdaniem szukasz takich pretekstów obwiniając Tżta i zamiast z nim pogadać wyliczasz wszystkie jego grzeszki,z których pewnie on nie zdaje sobie sprawy. Zastanów się czy go naprawdę kochasz,tak jak ciągle podkreślasz czy może jesteś z nim tylko dlatego bo jest dobry i szkoda ci go zostawiać i zranić... bo może wyjść na to,że oszukujesz sama siebie. Ciężka sprawa...bo czasami nie chcemy pogodzić się z tym,że coś się wypaliło a rozstania są trudne. Natomiast jeśli go kochasz to ja bym rozmawiała i walczyła- wszystko co nowe,inne (czyli inny facet) będzie w jakiś sposób nas pociągać bo przecież on jest taki inny niż Tż ale bo bliższym poznaniu i w związku z tym nowym czar może prysnąć. To takie zauroczenie- dałaś się w to złapać bo w twoim związku jest rutyna i coś się psuje, gdyby wszystko było w związku super to pewnie nie zawracałabyś sobie głowy tym kolegą. Problem najważniejszy: czy kochasz swojego Tżta czy sobie tak tylko tłumaczysz przywiązanie do niego. |
|
2009-11-01, 08:28 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 393
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Zafascynowałaś się nowym chłopakiem i na razie on jawi Ci się jako wybawienie od wszytskiego ->od nudy,od klotni itp.
Piszesz o rutynie w swoim związku i z Twojego listu aż bije po oczach ,że według Ciebie TŻ jest za wszystko odpowiedzialny.A tak w 100% nie jest. Może macie problemy(oboje) z komunikacją i z chęcią szczerego sluchania jedno -drugiego. Zrywania nie radzę ...ponieważ: w każdym związku są kryzysy. To co mogę zasugerować to ewentualna separacja (z zastrzeżeniem,że to nie zerwanie) plus szczera rozmowa dot. tego co do separacji doprowadziło. Wymień wszytskie powody (nieudany,nudny seks,rutynowe rozrywki itp). I wtedy myśl nad tym wszystkim (tylko nie leć od razu w ramiona drugiego ).
__________________
***Distract me, please...***
|
2009-11-01, 11:29 | #24 |
in love with life
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Leśna Kraina
Wiadomości: 25 062
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Dziewczyny juz udzielily ci rad. Rozstan sie z TZtem (jesli ciagle jestes niezadowolona ze zwiazku z nim) i sprobuj szans z kolega. Mozna sprobowac ratowac Twoj obecny zwiazek, ale jesli ciagle jest zle...
Natomiast nie rozumiem czemu piszesz, ze kochasz TZta?? Z twojego posta wynika, ze ty go NIE KOCHASZ, a jedynie to sobie wmawiasz, bo wydaje ci sie, ze jak sie z kims jest to od razu trzeba go kochac. Dziewczyno, ogarnij sie!
__________________
|
2009-11-03, 19:00 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: Mój TŻ i kolega ze studiów... Nie wiem co robić.. :(
Cytat:
moj pierwszy chlopak byl super, typowy "dobry chlopakkk z dobrej rodziny",bylismy ze soba 2 i pol roku ale zal mi bylo tego,ze on nigdzie nie chce isc! a najgorzej bylo latem jak on wolal siedziec w domu,kiedy z aoknem slonce i wakacje! straszne! oczywiscie, byly tez inne powody rozstania, ale to straszne, kiedy proponujesz mu wypad gdzies, lyzwy ze znajomymi a on "nie, nie , nie" -to w takim razie niech bedzie z kims,kto tez jeste totalnym domatorem... w kazdym razie- Autorko pamietaj,ze rozstanie to ostatnie z mozliwych rozwiazan! pogadajcie porzadnie, wyjasnij mu,co czujesz, wysluchaj go, dojdzcie do kompromisow, dajcie sobie czas.... Jesli wszysto na nic i wiesz,ze on sie nie zmieni -nie jestescie sobie pisani -ot,zycie |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:37.