jak się do tego ustosunkować?

[emancypantka]

Dostałam zaproszenie na ślub i przyjęcie weselne kuzynki. Bardzo się z tego cieszę, że wychodzi za mąż co nie zmienia faktu iż jestem poirytowana tym jak zachowała się w stosunku do mnie i mojego tż-ta.
Mam narzeczonego i wszyscy w rodzinie oraz znajomi wiedzą, że planujemy założyć rodzinę. Doskonale też wiedzą jak ma na imie skąd jest i jak się nazywa a w zaproszeniu jest napisane (moje imie i nazwisko) z osobą towarzyszącą.:m ur: jestem tym bardzo poirytowana oraz wzbudziło to u mnie niechęć pójścia na ten ślub i wesele bo to tak jakbym miała sobie zaprosić kolegę by mi towarzyszył w przyjęciu weselnym.
Tż nie pokazywałam jeszcze tego zaproszenia ale znm go doskonale i wiem, że jemu będzie przykro w związku z tym jak potraktowała go moja najbliższa kuzynka ( która go zna ) Zresztą mi samej jest przykro bo też nie chciałabym zostać tak potraktowana przez jego rodzine. Ja wychodzę z założenia i sama jestem przekonana, że jeśli ktoś jest w stałym związku to na wszelkich zaproszeniach winno być napisane moje imie i nazwisko oraz imiei nazwisko drugiej połowy a w sytuacjach gdy ktoś "nie wie" jak druga połowa kogoś się dokładnie nazywa to istnieją telefony i zawsze można zapytać.
Każde wcześniejsze zaproszenia jakiekolwiek dostawaiśmy z jego czy z mojej strony były imienne. Ja sama nie wyobrażam sobie sytuacji w ktorej wypisuje zaproszenia na ślub i wiem, że ktoś jest w stałtym związku /zaręczony pisze " osoba towarzysząca". Według mnie wypada napisać imiona i naziwska tych osób... No chyba, że ktoś ma typowo chłopaka czy dziewczyne ( czyt. koleżanke\ kolege ) i puki co żadnych oficjalnych deklaracji nie było, to owszem trzeba napisać " z osobą towarzyszącą" ale w mojej sytuacji odebrałam to w sposób niesmaczny.......


Prosze o wasze zdania w tej sprawie.

[vespertine_]

Jak dla mnie to szukanie problemu na siłe. Tyle.

[gringolada]

jak dla mnie to troche przesadzasz, ja nie wiedze w tym zadnego problemu ze jest napisane z osoba towazyszaca. to standardowe zaproszenia bo nikt nie sledzi zycia innych ludzi i czy ktos z kims jeszcze jest czy juz nie. nie szukaj dziury w calym a jak to naprawde taki problem dla Ciebie to wydrukuj nowe zaproszenie. i po sprawie. a na wesele mozesz smialo isc chyba ze zniewaga krwi wymaga

[RiotKitty]

wiesz co, niektórzy nie przykładają uwagi do takich spraw, jedni mają większe, a inni - jak Twoja kuzynka, mniejsze wyczucie.
może zamawiała zaproszenia taśmowo i po prostu wszystkim tak nawysyłała ?
właśnie, innym też tak powysyłała ?

[drusia]

Wiesz, nie rób z igły widły
Idźcie na wesele i bawcie się dobrze.

Ja po kilku latach poważnego związku, o którym też wiedziała cała moja rodzina jako jedyna (do dziś nie wiem dlaczego) dostałam zaproszenie tylko dla siebie, nawet bez osoby towarzyszącej.

[promise me]

Rozumiem Twoją sytuację, bo też raz tak mi się zdarzyło. Również było mi przykro, ale w końcu to młoda para decyduje o sposobie zapraszania. Popatrz na to z tej strony... może wszystkie zaproszenia były robione w ten sposób ? tzn że tylko małżeństwa miały tzw zaproszenie imienne. A poza tym to tylko zaproszenie, kawałek papieru Jeśli to jest bliska osoba to warto pójść na wesele. A jeśli czujesz się z tym źle to może porozmawiaj z kuzynką i może faktycznie okaże się to nie porozumieniem, bo niby dlaczego miała by Cię celowo urazić ?

[ola_gie]

Nie drukuj żadnych zaproszeń i nie bierz tego aż tak do siebie. Możliwe, że zaproszeniami zajmowali się np. rodzice pana młodego lub ktoś inny i Twoje kuzynka najzwyczajniej nie miała do tego głowy. Może obrali taką zasadę, że imiennie wypisują tylko współmałżonków albo coś Nie jest to przecież zniewaga! Pokaż TŻtowi zaproszenia, idźcie na ten ślub i bawcie się dobrze

[emancypantka]

Napisane przez RiotKitty

wiesz co, niektórzy nie przykładają uwagi do takich spraw, jedni mają większe, a inni - jak Twoja kuzynka, mniejsze wyczucie.
może zamawiała zaproszenia taśmowo i po prostu wszystkim tak nawysyłała ?
właśnie, innym też tak powysyłała ?

Właśnie, że teraz " taśmowo" nie daje się zaproszeń ślubnych i to świadczy o dającym zaproszenia...
No chyba, że istnieją jeszcze tacy ludzie dla których w tej sposób liczy się "sztuki na weselu" to dla mnie to przegięcie totalne...

Nie wiem jak dała innym. Koperte z zaproszeniem otrzymałam bezpośrednio do ręki.

[vespertine_]

Przepraszam bardzo, ale czemu ma gadać z kuzynką i zaprzatac jej niepotrzebnie głowę przed weselem?

Szukasz sobie problemu na siłę, nie każdy musi sie orientować kto jest z kim i czy czasem już się nie rozstali Naprawde chciałabym mieć takie problemy

[201604190949]

A ja bym do niej zadzwoniła i zapytała żartobliwie czy zapomniała jak TŻ się nazywa.

No doprawdy, zaprzątać jej głowę To zwykłe pytanie, zajmie chwilę. Poza tym wątpię, żeby dała zaproszenie 2tyg. przed ślubem więc taka zabiegana znów nie jest, nie przesadzajmy.

[pamfilia]

zachowujesz się jakbyś Ty i Twój TŻ byli ważniejsi od tego całego ślubu. Panna młoda nie musi śledzić waszego życia, przecież dostałaś zaproszenie z osobą towarzysząca, więc dlaczego TŻ będzie niemile widziany? Zdarzają się zaproszenia bez osoby tow. mimo że ktoś jest w związku. Nie jesteście małżeństwem, kuzynka nie musi wiedzieć co się dzieje między wami. Daj spokój widzę że nie masz większych problemów którymi można się zająć

[gringolada]

tez bym chciala miec takie problemy jak niepodobające mi sie zaproszenie na slub

[Fela Von Helvete]

Napisane przez emancypantka

Dostałam zaproszenie na ślub i przyjęcie weselne kuzynki. Bardzo się z tego cieszę, że wychodzi za mąż co nie zmienia faktu iż jestem poirytowana tym jak zachowała się w stosunku do mnie i mojego tż-ta.
Mam narzeczonego i wszyscy w rodzinie oraz znajomi wiedzą, że planujemy założyć rodzinę. Doskonale też wiedzą jak ma na imie skąd jest i jak się nazywa a w zaproszeniu jest napisane (moje imie i nazwisko) z osobą towarzyszącą.:m ur: jestem tym bardzo poirytowana oraz wzbudziło to u mnie niechęć pójścia na ten ślub i wesele bo to tak jakbym miała sobie zaprosić kolegę by mi towarzyszył w przyjęciu weselnym.
Tż nie pokazywałam jeszcze tego zaproszenia ale znm go doskonale i wiem, że jemu będzie przykro w związku z tym jak potraktowała go moja najbliższa kuzynka ( która go zna ) Zresztą mi samej jest przykro bo też nie chciałabym zostać tak potraktowana przez jego rodzine. Ja wychodzę z założenia i sama jestem przekonana, że jeśli ktoś jest w stałym związku to na wszelkich zaproszeniach winno być napisane moje imie i nazwisko oraz imiei nazwisko drugiej połowy a w sytuacjach gdy ktoś "nie wie" jak druga połowa kogoś się dokładnie nazywa to istnieją telefony i zawsze można zapytać.
Każde wcześniejsze zaproszenia jakiekolwiek dostawaiśmy z jego czy z mojej strony były imienne. Ja sama nie wyobrażam sobie sytuacji w ktorej wypisuje zaproszenia na ślub i wiem, że ktoś jest w stałtym związku /zaręczony pisze " osoba towarzysząca". Według mnie wypada napisać imiona i naziwska tych osób... No chyba, że ktoś ma typowo chłopaka czy dziewczyne ( czyt. koleżanke\ kolege ) i puki co żadnych oficjalnych deklaracji nie było, to owszem trzeba napisać " z osobą towarzyszącą" ale w mojej sytuacji odebrałam to w sposób niesmaczny.......

1. Nie wiem co teraz robic czy pokazać narzeczonemu to zaproszenie?
przy czym wiem, że nie pójdziemy na to wesele bo wiem że Tż poczuje się tam jak niemile widziany gość.
2. Zrobić na komputerze jakieś zaproszenie i wydrukować z imionami i naziwskami i włożyć do koperty- znajoma mi tak poradziła by nie urazić Tż. choć ja nie wiem czy to lojalne wobec niego
2. Czy mam prawo czuć żal do kuzynki z tego powodu, że tak potrakowała mnie i mojego tż-ta tymbardziej, że wie, że nie jesteśmy ze sobą pół roku tylko już sporo czasu i wcześniej byliśmy zaręczeni niż ona która nagle wyskoczyła ze ślubem...
3. iść na to wesele po takiej zniewadze??

Prosze o wasze zdania w tej sprawie.

No bez jaj, co zniewaga Myślę, że powinnyście to rozstrzygnąć z kuzynką między sobą jak prawdziwi mężczyźni - możecie wybrać czy szable czy pistolety

Dla mnie większą chamówą byłoby nie pójść na ślub najbliższej kuzynki przez taką pierdołę

[emancypantka]

Napisane przez gringolada

tez bym chciala miec takie problemy jak niepodobające mi sie zaproszenie na slub

Każdy problem człowieka i intensywność tego problemu zależą od tego jak ten człowiek podchodzi emocjonalnie do tego prolemu i w jakiej obecnie znajduje sie sytuacji..
dla matki widzisz problemem jest " sikające w łóżko 8 letnie dziecko" a dla narzeczonej problemem jest zaproszenie na ślub... przy czym i matka nie widzi problemu w problemie narzeczonej a narzeczona w matki.. takie widzisz jest życie...
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia

[Elfir]

Przecież do ślubu możecie się rozstać z TŻem.
Różnie sie życie plecie.

[201604190949]

A małżeństwo może się rozwieść. To może dla każdego osobne zaproszenie?

[Fela Von Helvete]

Napisane przez emancypantka

Każdy problem człowieka i intensywność tego problemu zależą od tego jak ten człowiek podchodzi emocjonalnie do tego prolemu i w jakiej obecnie znajduje sie sytuacji..
dla matki widzisz problemem jest " sikające w łóżko 8 letnie dziecko" a dla narzeczonej problemem jest zaproszenie na ślub... przy czym i matka nie widzi problemu w problemie narzeczonej a narzeczona w matki.. takie widzisz jest życie...
Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia

Nie przesadzaj Ja od brata TŻ dostałam zaproszenie na wesele "z osobą towarzyszącą" - rozumiem, że w takim wypadku mój TŻ miał porozbijać większość talerzy w domu z nosem brata włącznie, a potem się śmiertelnie obrazić

[emancypantka]

Napisane przez Fela Von Helvete

No bez jaj, co zniewaga Myślę, że powinnyście to rozstrzygnąć z kuzynką między sobą jak prawdziwi mężczyźni - możecie wybrać czy szable czy pistolety

Dla mnie większą chamówą byłoby nie pójść na ślub najbliższej kuzynki przez taką pierdołę

No tak pierdoła.
Najbliższa kuzynka a może nie dażymy się sympatią?? zaproszenie było dawane tylko i wyłącznie dlatego, że tak wypada;-| Bo rodzice kazali...
U mnie na opolszczyźnie jakoś tak widzicie pochodzimy do tego typu spraw... w moim otoczeniu wszyscy byli zniesmaczeni po zobaczeniu tego zaproszenia. Nie mamy 19 lat tylko 29 i niedługo sami na slubnym kobiercu




Ta sobie o tym głośno myślę...

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Elfir

Przecież do ślubu możecie się rozstać z TŻem.
Różnie sie życie plecie.

Tak masz racje życie różne płata figle...

[pamfilia]

Napisane przez emancypantka

No tak pierdoła.
Najbliższa kuzynka a może nie dażymy się sympatią?? zaproszenie było dawane tylko i wyłącznie dlatego, że tak wypada;-| Bo rodzice kazali...
U mnie na opolszczyźnie jakoś tak widzicie pochodzimy do tego typu spraw... w moim otoczeniu wszyscy byli zniesmaczeni po zobaczeniu tego zaproszenia. Nie mamy 19 lat tylko 29 i niedługo sami na slubnym kobiercu




Ta sobie o tym głośno myślę...

No to jak staniecie już na tym kobiercu to możecie WYMAGAĆ żeby was traktowano jako jedność. Do tego czasu nie masz prawa stroić fochów.

[Fela Von Helvete]

Napisane przez emancypantka

No tak pierdoła.
Najbliższa kuzynka a może nie dażymy się sympatią?? zaproszenie było dawane tylko i wyłącznie dlatego, że tak wypada;-| Bo rodzice kazali...
U mnie na opolszczyźnie jakoś tak widzicie pochodzimy do tego typu spraw... w moim otoczeniu wszyscy byli zniesmaczeni po zobaczeniu tego zaproszenia. Nie mamy 19 lat tylko 29 i niedługo sami na slubnym kobiercu




Ta sobie o tym głośno myślę...

No to jak się nie darzycie sympatią to zostań w domu i po problemie A skoro się nie lubicie to zapewne kuzynka nie zna jednak Twojego TŻ zbyt dobrze i może dlatego tak wypisała? Zrozumiałabym oburzenie jakby zaprosiła tylko Ciebie, ale taka afera to chyba lekka przesada.

[emancypantka]

Jestem ciekawa czy ktoś z wizażanek to samo czuła kiedyś co czuje teraz ja... a jest mi z tym jakoą dziwnie.
Może rzeczywiście przesadzam. Musze się z tym oczywiście przespać,chciałam wiedzieć jak Wy do tego podchodzicie by mieć argumenty w jedną i drugą stronę.

[vespertine_]

Napisane przez 1000days

A ja bym do niej zadzwoniła i zapytała żartobliwie czy zapomniała jak TŻ się nazywa.

No doprawdy, zaprzątać jej głowę To zwykłe pytanie, zajmie chwilę. Poza tym wątpię, żeby dała zaproszenie 2tyg. przed ślubem więc taka zabiegana znów nie jest, nie przesadzajmy.

Gdyby ktoś tak zadzwonił przed moim ślubem to naprawde bym się dziwnie poczuła i odebrała to jako zlośliwość, nie żart Tymbardziej, że dziewczyny się jakoś bardzo dobrze nie znają i nie utrzymują kontaktu.


Jak masz ochote to idź na ślub, ze swoim TŻ-tem czy kim tam chcesz . Skoro masz z osobą towarzyszącą to możesz przynajmniej przebierać i iść nawet z przyjaciółką
(nie, ja nie piszę tego w 100% na poważnie )

[famka89]

Dla mnie to normalne ,że jeśli jakaś para nie jest z związku małżeńskim to na zaproszeniu jest "z osobą tow." Nikt nie wie co dzieje sie naprawdę między kuzynostwem lub dalszą rodziną. A może moja daleka kuzynka która chodzi z chłopakiem 5 lat ma zamiar się rozstać ? Głupio takiej osobie wręczyć zaproszenie dla niej i np EX Tżta

[201604190949]

vespertine_ No, to rzeczywiście musisz mieć poważne te problemy skoro to byłaby dla Ciebie złośliwość...

[emancypantka]

Napisane przez vespertine_

Gdyby ktoś tak zadzwonił przed moim ślubem to naprawde bym się dziwnie poczuła i odebrała to jako zlośliwość, nie żart Tymbardziej, że dziewczyny się jakoś bardzo dobrze nie znają i nie utrzymują kontaktu.


Jak masz ochote to idź na ślub, ze swoim TŻ-tem czy kim tam chcesz . Skoro masz z osobą towarzyszącą to możesz przynajmniej przebierać i iść nawet z przyjaciółką
(nie, ja nie piszę tego w 100% na poważnie )

hihihih spoko

[muszynianka]

Przepraszam bardzo, chodzisz do psychologa? Może by się przydało, zrobiłaś tragedię z... największej błahostki ever.

[emancypantka]

Napisane przez famka89

Dla mnie to normalne ,że jeśli jakaś para nie jest z związku małżeńskim to na zaproszeniu jest "z osobą tow." Nikt nie wie co dzieje sie naprawdę między kuzynostwem lub dalszą rodziną. A może moja daleka kuzynka która chodzi z chłopakiem 5 lat ma zamiar się rozstać ? Głupio takiej osobie wręczyć zaproszenie dla niej i np EX Tżta

O tak masz racje. Zgadzam sie z Tobą.

[layla_lbn]

Aż strach kogoś na zapraszać, bo jeszcze jakaś jaśnie pani się obrazi.

Wiesz, co najlepiej nie idź na to wesele. Jak o taka rzecz się czepiasz, to ja nie wiem, co będzie jak miejsce Ci się nie spodoba, muzyka będzie za głośna, ksiądz za brzydki i nikt nie rozłoży przed Wami czerwonego dywanu.

No, po prostu tragedia.

[emancypantka]

Napisane przez muszynianka

Przepraszam bardzo, chodzisz do psychologa? Może by się przydało, zrobiłaś tragedię z... największej błahostki ever.

Tak się składa iż sama jestem psychologiem ;-) to do mnie przychodzą ludzie z problemami. Oczywiście to, że rozmawiam sobie z innymi o ich problemach nie zmienia faktu iz ja sama nie mam problemu i nie moge sobie o nim napisać na wizażu, tak.

Poprostu sobie głosno na wizażu myślę ;-)

---------- Dopisano o 23:55 ---------- Poprzedni post napisano o 23:52 ----------

Napisane przez layla_lbn

Aż strach kogoś na wesele zapraszać, bo jeszcze jakaś jaśnie pani się obrazi.

Wiesz, co najlepiej nie idź na to wesele. Jak o taka rzecz się czepiasz, to ja nie wiem, co będzie jak miejsce Ci się nie spodoba, muzyka będzie za głośna, ksiądz za brzydki i nikt nie rozłoży przed Wami czerwonego dywanu.

No, po prostu tragedia.

Afera by była jakbym kuzynce prosto w twarz wygarnęła, że tak napisała jak napisała...
To nie jest mega afera to po pierwsze a po drugie ja nie napisałam czegoś na podstawie czego mógłby mnie tu ktokolwiek karcić za myślenie...bo to nie o to chodzi.. Poprostu pytam jakbyście się Wy do tego ustosunkowały ;-) bo ja akurat w tej sytuacji czuje niesmak

[vespertine_]

Jesteś psychologiem? Kurde To mnie zaskoczyłaś. Myślałam, że to ludzie silni psychicznie i racjonalnie podchodzący do życia.