zerwałam z tż, uwikłałam sie w nowy związek.. teraz żałuje..

[ThatEarly]

Coś mnie tkneło abym opisała na forum swoją historię, bo oprócz jednej przyjaciółki nie mam komu o tym opowiedzieć...
Byłam z TŻ prawie 3 lata.. Niestety po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać jego wady- zwłaszcza to, że był ode mnie niższy o prawie 10 cm. zaczęło mi to przeszkadzać, zaczęłam się go wstydzić... wydawało mi się że nie mogę być z nim szczęśliwa. Wtedy nie myślałam o tym, ile on dla mnie zrobił. Spełniał wszystkie moje marzenia, niestety w porę tego nie doceniałam. Znalazł się pewnien chłopak - idealny wygląd, wydawało mi się że charakter też. Zerwałam z TŻ dla tego nowego. Traz jestem z nim 3 miesiące.. TŻ w tym czasie próbował zrobić wszystko abym wróciła, mówił że się pobugiłam i że mam to jeszcze przemyśleć.... Ja nie chciałąm wrócić. Teraz żałuję, bo co z tego że obecny TŻ tak bardzo mi się podoba, kiedy jego wnętrze nie jest tak dobre.. ? Wiem, jestem beznadziejna że z powodu wyglądu zerwałam z kimś kto był dla mnie najważniejszy ! Za późno sobie to uświadomiłam......

[madana]

Ile ty masz lat??? 15??? Związek i wszystko , co z tym związane sprowadzasz do wyglądu zewnętrznego??? JAK w takim wypadku ma ci się udać jakikolwiek związek???

[Ilsa Lund]

od wyglądu zewnętrznego też dużo zależy i nie powinnaś mieć do siebie pretensji, że nie podoba Ci się Twój ex. Skoro jest takim dobrym człowiekiem ale Ci się nie podoba to możecie zostać przyjaciółmi. Dwie osoby oprócz porozumienia dusz muszą się sobie podobać żeby tworzyć związek - najgorsze co możesz zrobić to wrócić do tamtego z litości i przekonania że same rozmowy wystarczą.
Z DRUGIEJ STRONY sam wygląd też nie wystarczy i ten nowy też nie wydaje się być odpowiednim partnerem jeśli nie umiesz się z nim dogadać - a może to sprawa krótkiej znajomości ?

[login_haslo]

Gdyby to byla prawdziwa milosc to nie odeszłabys od niego dla innego. I nie zaczelabys zalowac dop. po 3 miesiacach gdy nowy kandydat okazal sie gorszy. To, ze stary TZ byl lepszy nie znaczy, ze byl tym wlasciwym.

Wydaje mi sie, ze tak- pogubilas sie, ale Twoj pierwszy TZ to raczej przyjaciel niz kandydat dla Ciebie na cale zycie.

Wyglad zewnetrzny tez ma znaczenie. Ludzie lacza sie w pary mieszane by zakladac rodziny i miec udane pozycie seksualne. Gdyby chodzilo tylko o dobranie charakterow to zapewne zwiazki homoseksualne byłyby wiekszoscia.

[Fubizka]

Napisane przez ThatEarly

Wiem, jestem beznadziejna że z powodu wyglądu zerwałam z kimś kto był dla mnie najważniejszy ! Za późno sobie to uświadomiłam......

No to masz nauczkę na przyszłość, następnym razem tak nie zrobisz. A swojego byłego zostaw w spokoju i daj mu ułożyć sobie życie z kimś kto na niego zasługuje i nie zerwie z nim jak mu się zrobi pryszcz albo jak mu brzuch urośnie.

A że za późno, no cóż. Mądry Polak po szkodzie. Wtedy myślałaś tylko o sobie, to teraz pomyśl o nim i daj mu spokój zamiast egoistycznie zgarniać go do siebie. Mam nadzieję, że on wie dlaczego z nim zerwałaś? Czy sprzedałaś mu bajkę w stylu "nie układa nam się", "pogubiłam się", "zasługujesz na lepszą"?

[Madzialenka_21]

Może warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy gdyby nie pojawił się nowy, 'idealny' kandydat to też zostawiłabys swojego chłopaka, czy byłabyś z nim tak długo, aż w końcu ktoś by się znalazł lepszy?

[Suziii90]

To dowaliłaś :/ heh ... No cóż... a czy Twój były, ma obecnie kogoś ? Wygląd to nie wszystko, większą wartość chyba ma wnętrze człowieka, niż to jak wygląda. Człowiek się starzeje i za kilkadziesiąt lat nie będzie super wyglądał. Nie zawsze ładny = fajny ... Różnie to bywa ...

[letik]

Staram się Ciebie zrozumieć, sama mam ostatnio ciężki okres z TZ, dziś np całą noc na niego patrzałam i myślałam o nas..( nie wyspałam się przez to głupie myślenie)...
wiem, że ja sama nie mogłabym się przemóc i być z niższym chłopakiem, jakkolwiek tego źle nie odbierzecie.
Jednak dziwie się, że zaczęło Ci to przeszkadzać po 3 latach, bo przecież On nagle nie zmalał..

Jedno jest pewne, jeśli nadal go kochasz, to schowaj dumę do kieszeni, rzuć modelasa i błagaj o wybaczenie..może Twój ex okaże trochę wyrozumiałości, choć nie wiem czy powinien, ale miłość ogłupia, więc korzystaj z tego.

[Monte Christo]

Jak ex będzie miał głowę na karku, raczej nie pozwoli wrócić autorce. Bo za 2 miesiące pozna koszykarza i znowu odfrunie.

[Fubizka]

Napisane przez letik

Jedno jest pewne, jeśli nadal go kochasz, to schowaj dumę do kieszeni, rzuć modelasa i błagaj o wybaczenie..może Twój ex okaże trochę wyrozumiałości, choć nie wiem czy powinien, ale miłość ogłupia, więc korzystaj z tego.

Świetna rada - wykorzystaj naiwnego, doprawdy, genialna

[letik]

Napisane przez Fubizka

Świetna rada - wykorzystaj naiwnego, doprawdy, genialna

Nie chodzi o wykorzystywanie, ale mimo wszystko każdy zasługuje na szanse..tylko w dzisiejszych czasach już się o tym nie myśli, człowiek popełni jeden błąd i w oczach społeczeństwa zostaje skreślony a już w związku tym bardziej się o tym zapomina...zero kompromisów, zero zrozumienia,..od razu koniec.
Wiem, że autorka nie postąpiła zbyt mądrze ale ludzie złoci, czy na prawdę same święte tu są?

I nie waż proszę moich wyjętych z kontekstu słów.

[moooniaaaa]

Napisane przez Suziii90

To dowaliłaś :/ heh ... No cóż... a czy Twój były, ma obecnie kogoś ? Wygląd to nie wszystko, większą wartość chyba ma wnętrze człowieka, niż to jak wygląda. Człowiek się starzeje i za kilkadziesiąt lat nie będzie super wyglądał. Nie zawsze ładny = fajny ... Różnie to bywa ...

A co, niski facet (zależy co dla kogo znaczy niski) nie może być przystojny?

[Fubizka]

Napisane przez letik

Nie chodzi o wykorzystywanie, ale mimo wszystko każdy zasługuje na szanse..tylko w dzisiejszych czasach już się o tym nie myśli, człowiek popełni jeden błąd i w oczach społeczeństwa zostaje skreślony a już w związku tym bardziej się o tym zapomina...zero kompromisów, zero zrozumienia,..od razu koniec.
Wiem, że autorka nie postąpiła zbyt mądrze ale ludzie złoci, czy na prawdę same święte tu są?

I nie waż proszę moich wyjętych z kontekstu słów.

Zasługuje na szansę - być może, ale wtedy kiedy kocha a miłość to też patrzenie na dobro drugiej osoby. A autorka patrzy tylko i wyłącznie na swoje dobro, model się okazał nie za fajny na dłuższą metę a tamten, no cóż, wprawdzie niski i wstyd z nim się pokazać, ale dogadzał jej więc lepiej chyba do niego wrócić, chociaż kto wie? Bo trochę głupio wyszło z tym rozstaniem i jak to teraz odkręcić?

To gdzie tu jest miłość? Tylko i wyłącznie z jego strony a został przedstawiony jako wartościowy, uczuciowy facet, więc szkoda go dla takiej egoistki o bardzo bogatym wnętrzu.

Sama piszesz, że nie powinien dla własnego dobra pozwolić jej wrócić i że jedyna jej nadzieja, to że on kocha a miłość jest ślepa. Ja tu widzę tylko egoizm i wykorzystanie a nie żadną miłość ani nawet przyjaźń.

[lala2506]

Napisane przez ThatEarly

Coś mnie tkneło abym opisała na forum swoją historię, bo oprócz jednej przyjaciółki nie mam komu o tym opowiedzieć...
Byłam z TŻ prawie 3 lata.. Niestety po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać jego wady- zwłaszcza to, że był ode mnie niższy o prawie 10 cm. zaczęło mi to przeszkadzać, zaczęłam się go wstydzić... wydawało mi się że nie mogę być z nim szczęśliwa. Wtedy nie myślałam o tym, ile on dla mnie zrobił. Spełniał wszystkie moje marzenia, niestety w porę tego nie doceniałam. Znalazł się pewnien chłopak - idealny wygląd, wydawało mi się że charakter też. Zerwałam z TŻ dla tego nowego. Traz jestem z nim 3 miesiące.. TŻ w tym czasie próbował zrobić wszystko abym wróciła, mówił że się pobugiłam i że mam to jeszcze przemyśleć.... Ja nie chciałąm wrócić. Teraz żałuję, bo co z tego że obecny TŻ tak bardzo mi się podoba, kiedy jego wnętrze nie jest tak dobre.. ? Wiem, jestem beznadziejna że z powodu wyglądu zerwałam z kimś kto był dla mnie najważniejszy ! Za późno sobie to uświadomiłam......

Zerwałaś z facetem przez to, ze on był niższy 10 cm od Ciebie? I po 3 latach sobie uświadomiłaś, ze niższy? Ślepa byłaś czy co? Ty nie jesteś beznadziejna tylko dlatego, że z tego powodu zakończyłaś związek Nie dojrzałaś do tego, by normalny związek tworzyć i tyle. Nie kochasz ani jednego, ani drugiego faceta. Ten już nie spełnia Twoich zachcianek i nie jest taki super pod względem charakteru, to sobie o eks przypomniałaś. Wybacz, ale z Twojego postu można ocenić Cię jedynie jako pustą lalę, dla której liczy się to, zeby facet był mega przystojny Chcesz być z kimś na siłę, szukasz z dupą szczęścia za przeproszeniem Niższy facet też może być przystojny A dziwię sie Twojemu eks, ze jeszcze prosił Cię byś przemyślala, naprawdę Ale cóż- miłość

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

Napisane przez letik

Staram się Ciebie zrozumieć, sama mam ostatnio ciężki okres z TZ, dziś np całą noc na niego patrzałam i myślałam o nas..( nie wyspałam się przez to głupie myślenie)...
wiem, że ja sama nie mogłabym się przemóc i być z niższym chłopakiem, jakkolwiek tego źle nie odbierzecie.
Jednak dziwie się, że zaczęło Ci to przeszkadzać po 3 latach, bo przecież On nagle nie zmalał..

Jedno jest pewne, jeśli nadal go kochasz, to schowaj dumę do kieszeni, rzuć modelasa i błagaj o wybaczenie..może Twój ex okaże trochę wyrozumiałości, choć nie wiem czy powinien, ale miłość ogłupia, więc korzystaj z tego.

Buhaha padłam Jasne, korzystaj z tego, że na chwilę ogłupieje z miłości idealny sposób postępownia: wejdź w związek-> zerwij-> nowy związek-> nie podoba się-> wykorzystaj to, ze ten jeszcze kocha i wracaj

[iwiwi]

Czasami tak bywa, że się w czymś zagalopujemy a potem ..... przychodzi otrzeźwienie.
Nie ma recepty na takie sprawy ...... każdy musi przejść i przemyśleć to sam.

[naftalia1990]

Ja nie rozumiem.. to po trzech latach przestał Ci się podobać?? No bo jak można być z kimś 3 lata kto nam się nie podoba?? Nie rozumiem tego.
Moim skromnym zdaniem to Ty nie powinnaś być ani z jednym ani z drugim. Powinnaś dużo spraw sobie przemyśleć, bo ludzi nie można traktować jak zabawki.

[LadyMK]

zerwij z obecnym.
a co wyjdzie z byłym byłm? daj sobie na to czas

---------- Dopisano o 17:08 ---------- Poprzedni post napisano o 17:06 ----------

Napisane przez naftalia1990

Ja nie rozumiem.. to po trzech latach przestał Ci się podobać?? No bo jak można być z kimś 3 lata kto nam się nie podoba?? Nie rozumiem tego.
Moim skromnym zdaniem to Ty nie powinnaś być ani z jednym ani z drugim. Powinnaś dużo spraw sobie przemyśleć, bo ludzi nie można traktować jak zabawki.

jakaś rutyna wstąpiła w związek i się pogubiła dziewczyna. No cóż... człowiek uczy się na błędach, a żeby się uczyć musi je najpierw popełnić.

Były ją kocha, ona powinna zerwać z tym i ... dać sobie odpocząć i to przemyśleć na spokojnie, bez nacisku i bez oszukiwania wszystkich dokoła

[martiniątko]

Nie da się być z kimś, kogo wygląd nam przeszkadza. Miłość składa się z przyjaźni i pociągu fizycznego. Ja też bym nie mogła być z kimś niższym, chociaż w moim przypadku nie ma aż takiego problemu bo mam tylko 160 cm Jednak znam dużo bardzo niskich facetów (gł. tzw Latynosów) i kompletnie mnie oni nie pociągają - ze względu na wzrost właśnie... Natury się nie przeskoczy. Byłam kiedyś z facetem który miał ok. 170 i w momencie kiedy założyłam buty na obcasie i nasz wzrost prawie się zrównywał czułam się strasznie źle!! Jak go obejmowałam stojąc w obcasach, czułam się jak wielkolud z niższym facetem

[LadyMK]

Napisane przez martiniątko

Nie da się być z kimś, kogo wygląd nam przeszkadza. Miłość składa się z przyjaźni i pociągu fizycznego. Ja też bym nie mogła być z kimś niższym, chociaż w moim przypadku nie ma aż takiego problemu bo mam tylko 160 cm Jednak znam dużo bardzo niskich facetów (gł. tzw Latynosów) i kompletnie mnie oni nie pociągają - ze względu na wzrost właśnie... Natury się nie przeskoczy. Byłam kiedyś z facetem który miał ok. 170 i w momencie kiedy założyłam buty na obcasie i nasz wzrost prawie się zrównywał czułam się strasznie źle!! Jak go obejmowałam stojąc w obcasach, czułam się jak wielkolud z niższym facetem

n odobrze dobrze, ale ten facet od początku związku był od niej niższy... dopiero potem coś "nie tak" wyszło. Moim zdaniem to po prostu rutyna, w której głos "przeciw" związkowi należało gdzieś umiejscowic i padło na wzrost.
Rutyna [mogły być też również problemy w związku] sprawiła, że autorka zaczęła mieć wątpliwości co do związku... zaczęła marzyć i szukać negatywów w facecie. Nie mogła ich znaleźć, więc jeden realny znalazła we wzroście.
pokręciłam.

[martiniątko]

Napisane przez LadyMK

n odobrze dobrze, ale ten facet od początku związku był od niej niższy... dopiero potem coś "nie tak" wyszło. Moim zdaniem to po prostu rutyna, w której głos "przeciw" związkowi należało gdzieś umiejscowic i padło na wzrost.
Rutyna [mogły być też również problemy w związku] sprawiła, że autorka zaczęła mieć wątpliwości co do związku... zaczęła marzyć i szukać negatywów w facecie. Nie mogła ich znaleźć, więc jeden realny znalazła we wzroście.
pokręciłam.

Oczywiście. Mi na początku też nie przeszkadzało to, że tamten facet był niski. Dopiero potem, jak doszły do tego inne rzeczy które mi się w nim nie podobały, jego wzrost zaczął być dla mnie też problemem.

[Wyrak]

Napisane przez ThatEarly

Coś mnie tkneło abym opisała na forum swoją historię, bo oprócz jednej przyjaciółki nie mam komu o tym opowiedzieć...
Byłam z TŻ prawie 3 lata.. Niestety po jakimś czasie zaczęłam dostrzegać jego wady- zwłaszcza to, że był ode mnie niższy o prawie 10 cm. zaczęło mi to przeszkadzać, zaczęłam się go wstydzić... wydawało mi się że nie mogę być z nim szczęśliwa. Wtedy nie myślałam o tym, ile on dla mnie zrobił. Spełniał wszystkie moje marzenia, niestety w porę tego nie doceniałam. Znalazł się pewnien chłopak - idealny wygląd, wydawało mi się że charakter też. Zerwałam z TŻ dla tego nowego. Traz jestem z nim 3 miesiące.. TŻ w tym czasie próbował zrobić wszystko abym wróciła, mówił że się pobugiłam i że mam to jeszcze przemyśleć.... Ja nie chciałąm wrócić. Teraz żałuję, bo co z tego że obecny TŻ tak bardzo mi się podoba, kiedy jego wnętrze nie jest tak dobre.. ? Wiem, jestem beznadziejna że z powodu wyglądu zerwałam z kimś kto był dla mnie najważniejszy ! Za późno sobie to uświadomiłam......

Nie no, poslalas sobie, to sie teraz dziewczyno wysypiaj.

[Gwiazdaa]

Nie fajnie postąpiłaś.
Ale to... dlaczego byłaś z obecnym tż ?
3 lata i tak z byle powodu dla byle chłopaka to skreśliłaś...?
Nie ładnie...

Jeśli chcesz to próbuj wrócić do swojego jedynego ale wg.mnie nie zasługujesz na drugą szansę. Zachowujesz się nie dojrzale... bardzo.

[DO SKUTKU]

[QUOTE=letik;24114553]Nie chodzi o wykorzystywanie, ale mimo wszystko każdy zasługuje na szanse..tylko w dzisiejszych czasach już się o tym nie myśli, człowiek popełni jeden błąd i w oczach społeczeństwa zostaje skreślony a już w związku tym bardziej się o tym zapomina...zero kompromisów, zero zrozumienia,..od razu koniec.
Wiem, że autorka nie postąpiła zbyt mądrze ale ludzie złoci, czy na prawdę same święte tu są?

Dobrze napisane.Mniemam,iz wiele osob tak mysli,ale nie,beda udawac twarde i nieugiete,ale to poza,znana na forum.

[Hultaj]

jakiej odpowiedzi szukasz?
2 facetów Cię chce, wybierz ładniejszego albo tego co Ci nieba przychyla ;-), jednego z 2 nie zrobisz; albo poszukaj 3ego.

[fleur05]

Daj spokój jednemu i drugiemu. Jeden ma super charakter, wychodzi z siebie, żebyś była szczęśliwa, więc tak bardzo Ci nie doskwiera, że go nie kochasz.
Drugi za to Cię pociąga fizycznie, ale tylko tyle.
Samotność naprawdę nie jest taka straszna, zwłaszcza że masz szanse nie krzywdzić innych i siebie.

[ThatEarly]

Witajcie!!
Dziękuję ze wszystkie Wasze odpowiedzi. Oczywiście zgadzam się z Waszymi wszystkimi słowami krytyki wobec mnie. Sama siebie za to krytykuję i czasami nie potrafię siebie zrozumieć, dlaczego tak postąpiłam.. Związek z tym chłopakiem nie był dla mnie łatwy, ponieważ on był ode mnie naprawdę dużo niższy. I to nie jest to, że ja mam 190, a on 180.. Nie.. Ja mam 170, a on 160 (i to w sumie niecałe, ale o centymetr się nie będziemy licytować). Różnica naprawdę była bardzo duża, często słyszeliśmy docinki znajomych i nie tylko znajomych. Było mi wstyd za niego i za siebie... Probówałam się tym nie przejmować, wychodziło mi to przez 3 lata niby.. Ale kiedy znalazł się chłopak tak przystojny, który mi zaimponował rzuciłam tamtą miłość.. Ehhh, wiem że źle postąpiłam.. Ale widocznie wpływ innych jest na mnie tak duży że ze wględu na wzrost musiałam zakończyć związek. Nie wiem czy to jest do końca złe. Bo będąc w tamtym związku nie czułabym się do końca szczęśliwa ze względu na wygląd chłopaka, tak jak teraz nie czuję się do końca szczęśliwa ze względu na charakter chłopaka. Jestem rozdarta poimędzy jednym a drugim.. Którego wybrać, tego nie wiem. Nie wiem czy odważę się do ex wrócić........

[Hultaj]

no to ani chybi wygladałoby, że potrzebujesz 3ego, a na razie ciesz się związkiem z tym pięknym.

[Sadek]

Napisane przez ThatEarly

Witajcie!!
Dziękuję ze wszystkie Wasze odpowiedzi. Oczywiście zgadzam się z Waszymi wszystkimi słowami krytyki wobec mnie. Sama siebie za to krytykuję i czasami nie potrafię siebie zrozumieć, dlaczego tak postąpiłam.. Związek z tym chłopakiem nie był dla mnie łatwy, ponieważ on był ode mnie naprawdę dużo niższy. I to nie jest to, że ja mam 190, a on 180.. Nie.. Ja mam 170, a on 160 (i to w sumie niecałe, ale o centymetr się nie będziemy licytować). Różnica naprawdę była bardzo duża, często słyszeliśmy docinki znajomych i nie tylko znajomych. Było mi wstyd za niego i za siebie... Probówałam się tym nie przejmować, wychodziło mi to przez 3 lata niby.. Ale kiedy znalazł się chłopak tak przystojny, który mi zaimponował rzuciłam tamtą miłość.. Ehhh, wiem że źle postąpiłam.. Ale widocznie wpływ innych jest na mnie tak duży że ze wględu na wzrost musiałam zakończyć związek. Nie wiem czy to jest do końca złe. Bo będąc w tamtym związku nie czułabym się do końca szczęśliwa ze względu na wygląd chłopaka, tak jak teraz nie czuję się do końca szczęśliwa ze względu na charakter chłopaka. Jestem rozdarta poimędzy jednym a drugim.. Którego wybrać, tego nie wiem. Nie wiem czy odważę się do ex wrócić........

Z każdej Twojej wypowiedzi bije egoizm! Tylko JA i JA... Może warto zadać pytanie, czy Two ex odważy się wrócić do takiego, za przeproszeniem pustaka?

[LadyMK]

Napisane przez ThatEarly

Witajcie!!
Dziękuję ze wszystkie Wasze odpowiedzi. Oczywiście zgadzam się z Waszymi wszystkimi słowami krytyki wobec mnie. Sama siebie za to krytykuję i czasami nie potrafię siebie zrozumieć, dlaczego tak postąpiłam.. Związek z tym chłopakiem nie był dla mnie łatwy, ponieważ on był ode mnie naprawdę dużo niższy. I to nie jest to, że ja mam 190, a on 180.. Nie.. Ja mam 170, a on 160 (i to w sumie niecałe, ale o centymetr się nie będziemy licytować). Różnica naprawdę była bardzo duża, często słyszeliśmy docinki znajomych i nie tylko znajomych. Było mi wstyd za niego i za siebie... Probówałam się tym nie przejmować, wychodziło mi to przez 3 lata niby.. Ale kiedy znalazł się chłopak tak przystojny, który mi zaimponował rzuciłam tamtą miłość.. Ehhh, wiem że źle postąpiłam.. Ale widocznie wpływ innych jest na mnie tak duży że ze wględu na wzrost musiałam zakończyć związek. Nie wiem czy to jest do końca złe. Bo będąc w tamtym związku nie czułabym się do końca szczęśliwa ze względu na wygląd chłopaka, tak jak teraz nie czuję się do końca szczęśliwa ze względu na charakter chłopaka. Jestem rozdarta poimędzy jednym a drugim.. Którego wybrać, tego nie wiem. Nie wiem czy odważę się do ex wrócić........

tylko czy ważniejszy wygląd czy charakter? wygląd przeminie... charakter zostanie.
Skoro mas ztakie podejście- nei wracaj do byłego. Szkoda by cierpiał drugi raz.
Byłam z kimś kiedyś, bo mnie dobrze traktował, był kochany, opiekuńczy... ale to nie było to. Zerwałam z nim, bo nie chciałam go ranić. Nie pokochałam go, a on mnie tak. Z szacunku do niego... ja się wycofałam. Lepiej wcześniej niż za późno.
Ja wtedy miałam 17lat.

Napisane przez Sadek

Z każdej Twojej wypowiedzi bije egoizm! Tylko JA i JA... Może warto zadać pytanie, czy Two ex odważy się wrócić do takiego, za przeproszeniem pustaka?

ten epitet niepotrzebny. :/

[somegirl]

Widzisz, ja zdaje sobie sprawę, że nie potrafiłabym być z facetem niższym od siebie, po prostu źle bym się z tym czuła, biorąc pod uwage jeszcze, że sama nie jestem super wysoka. I w związku z tym nie wyobrażam sobie robić komuś nadziei, dlatego że a) mi się mega spodoba, ale ten wzrost... b) jest między nami to coś, ale ten wzrost.. c) fajnie nam się rozmawia, ale ten wzrost... Po prostu, gdy od razu coś mi w kimś przeszkadza choćby nie wiem co, nie wiążę się z tą osobą, żeby nie było właśnie takich sytuacji jak Twoja, żeby nie ranić nikogo, ani samemu się nie męczyć. Po Twoim poście wnioskuję ,że naprawdę jesteś strasznie niedojrzałą osobą, bo jak można o tak sobie przez 3 lata znosić docinki, a w środku wstydzić się za siebie i faceta? Wybacz,ale to jakaś paranoja dla mnie... Nigdy widać go chyba nie kochałaś, skoro się za niego wstydziłaś. Moim zdaniem nie dorosłaś jeszcze do poważnego związku skoro nie potrafisz zachowywać się jak należy w relacjach damsko -męskich i jesteś tak podatna na wpływ otoczenia... Wiesz co? Zerwij z przystojniakiem, a swojemu eks daj święty spokój. Życzę mu żeby znalazł sobie uczciwą i szczerą dziewczynę. A Ty na razie odpocznij najlepiej od wszystkich facetów i zastanów się nad swoim postępowaniem...