Do lata będę jeszcze piekniejsza i przy tym oczywiście zdrowa!!! :-)

[EdithS]

Witajcie kochane Wizażanki

to mój pierwszy raz kiedy zakładam wątek na Wizażu, można powiedzieć więc, że jestem świeżynką mam nadzieję, że pomożecie mi poprowadzić ten wątek swoimi opiniami i odpowiedziami, do których zapraszam:roz a:

Szał Ciał - ruszamy do boju!

Każdy dzień jest kolejną i nową szansą w realizacji zamierzonych celów. A nasz cel jest szczytny - pomożemy naszej urodzie, naszym wdziękom i naszej samoocenie Każda Kobieta posiada w sobie Piękno!!! Postaramy się więc to wewnętrzne Piękno uzewnętrznić!!!
Staniemy się piękniejsze do lata - zadbamy o figurę, nasze samopoczucie i jednoczesnie o nasze zdrowie CO WY NA TO???

---------- Dopisano o 03:12 ---------- Poprzedni post napisano o 02:55 ----------

DZIEŃ PIERWSZY

Wiemy, że bardzo ważne na początku szczytnego działania jest nasze wewnętrzne nastawienie. Dzisiaj więc popracujemy nad naszą psychiką. Masz dosyć katowania się na wszelkei sposoby? Brakuje Ci motywacji i wiary w osiągnięcie celu? Czy bycie piękniejszą kojarzy Ci się z cierpieniem, bólem, doliną...?
OD DZISIAJ BĘDĘ PATRZEC W LUSTRO I MÓWIĆ DO SWOJEGO ODBICIA: WITAJ PIĘKNA!!!
Nieważne jak aktualnie wyglądasz. Dzisiaj zastanówmy się jak podchodzisz do własnej kobiecości, jak wygląda Twoja samoocena. Odpowiedz sobie na pytanie: czy widzisz swoje PIĘKNO???
Tak Kochane Wizażanki, to jest bardzo ważne i będzie stanowić bazę naszego wspólnego działania. Od DZISIAJ starajcie się myśleć o sobie pozytywnie, spróbujcie dostrzec swoje wewnętrzne PIĘKNO. Sama miałam z tym i myślę, że mam nadal trudności, by mieć właściwe poczucie własnej wartości. Dlatego koniec z dołowaniem samej siebie

Jesteś naprawdę PIĘKNA, bo Kobieta została obdarzona wewnętrznym Pięknem po prostu - bez względu na wygląd, kolor włosów, wagę, czystość cery itd.itp. A jeśli tak o sobie nie myślisz, to znaczy, że zakopałaś swoje Piękno gdzieś w środku i musisz tylko je z siebie uwolnić.

Wycisz się...puść ulubioną muzykę, zapal świeczki...jak kto woli, jak kto lubi...Weź kartkę i napisz na niej swoje pozytywne cechy. Nie patrz na negatywy. Dziś wgłębiamy się w pozytywy, by w nie uwierzyć

[EdithS]

Widzę, że odwiedzacie ten wątek, bo jest wyświetlany, ale nie chcecie komentować szkoda... Ale mam nadzieję, że może chociaż jakies słowo do kogoś trafi

Moge się z Wami podzielić tym, że przeżyłam dziś o wiele lepiej ten dzień dzięki dostrzeganiu moich cech kobiegego Piękna Życzę Wam tego również

[czekoladoholiczka13]

Chce popracować nad własnym ciałem, a chyba zapomniałam o najważniejszym - pozytywnym nastawieniu! Masz w 100% rację, każda z nas jest piękna i wystarczy je uwydatnić. Do dzieła!
Powodzenia!

[EdithS]

Dokładnie tak musimy sobie o tym przypominać i tak naprawdę jeśli kobieta będzie się swoim Pieknem cieszyć, to ta radość sama się uzewnętrzni i będziemy dzięki temu promiennie wyglądać!!!

[EdithS]

DZIEŃ DRUGI trwa, ale mam dla Was propozycję Skoro już nasyciłyście się trochę pozytywnym nastawieniem do samej siebie oznacza to, że rodzi się lub już zrodziła się w Was nowa siła siła, która pomoże nam w osiągnięciu celu

1) COŚ DLA CIAŁA -

Proponuję od dziś wykorzystywać piękną pogodę i zacząć się ruszać na świeżym powietrzu.
* Zapraszam do wspólnego uprawiania sportu - biegania - minimum dwa razy w tygodniu - na początek 20 minut, z czasem zwiększymy dystans
*przynajmniej raz w tygodniu dłuuuugi spacer min. 60 min, podczas którego będziemy mogły się wyciszyć, czy nagadać, pośmiać, czy po prostu dotlenić

[EdithS]

2) COŚ DLA DUCHA

* każdego dnia pamiętajcie o swojej karteczce z pozytywnymi cechami - wszelkimi
* umówmy się, że każda z nas wybierze sobie jeden wieczór w tygodniu, który będzie należał całkowicie do niej...a w ten wieczór będzie sobie pozwalała na przyjemności związane z pielęgnacją swojego ciała - maseczki, maski, godzinne kąpiele z olejkami, masaże, aromaty, kadzidełka - jak kto uwielbia

[EdithS]

Dziewczynki,

mam nadzieję, że dobrze sobie radzicie Ja kupiłam sobie dla rozweselenia nowy balsamik i serum do ciała i dziś będę się nimi namaszczać

Miałam chwile słabości....strasznie kusiły mnie chipsy, które leżą w kuchni... zjadłam nawet 5... Ale udało mi się powstrzymać od dalszej konsumpcji, więc mam nadzieję, że moja wola walki zmierza ku dobremu!

udało Wam się pobiegac w tym tygodniu? Albo pospacerować? Mi na poczatku tygodnia tak i bardzo się z tego cieszę Na szczęście jutro dopiero czwartek, więc jeszcze druga połowa tygodnia, która może nam pomóc w osiągnięciu celu

Do boju Piekne Wizażanki :-*

[niczka87]

Miałam kiedyś ćwiczyć afirmacje, ale jakoś ciągle o tym zapominałam hehe :P

Co do biegania to ja zaczęłam niedawno, ale teraz kiepska pogoda, deszcz pada i lipka, a dziś aerobik i sauna

[Mary333]

Bardzo fajny wątek. Święta prawda to co piszesz, każdy jest na swój sposób piękny, bez względu na to jak wygląda
A bieganie to super sprawa. Biegam od niedawna, ale czuję, że to jest to. Uczucie po bieganiu i pozytywna energia są niezastąpione

[EdithS]

Napisane przez niczka87

Miałam kiedyś ćwiczyć afirmacje, ale jakoś ciągle o tym zapominałam hehe :P

Co do biegania to ja zaczęłam niedawno, ale teraz kiepska pogoda, deszcz pada i lipka, a dziś aerobik i sauna

Aerobik i sauna ;-) też brzmi ciekawie co do pogody...jest ostatnio zmienna, ale najwazniejsze nie poddawać się i jak nie ma możliwości na bieganie to zastąpić to czymś innym, tak jak Ty np. aerobikiem. Liczy się to, bysmy były w ruchu i regularnie uprawiały sporcik Ja dziś wybywam na siłownię, głównie bieżnia na mnie czeka, ale porozciągam całe ciało A jak tam po saunie? Zrelaksowana?

---------- Dopisano o 18:37 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

Napisane przez Mary333

Bardzo fajny wątek. Święta prawda to co piszesz, każdy jest na swój sposób piękny, bez względu na to jak wygląda
A bieganie to super sprawa. Biegam od niedawna, ale czuję, że to jest to. Uczucie po bieganiu i pozytywna energia są niezastąpione

Rozumiem Cię w 100%, to uczucie jakie rodzi sie podczas biegania jest niezastąpione ja podczas biegania odstresowuję się totalnie i rodzi się we mnie nowa chęć do pokonywania wszelkich codziennych stresów w pracy, czy na uczelni A przytym jest satysfakcja, że pokonałam kolejne km biegając no i ciałko dostaje pozytywów))

---------- Dopisano o 18:45 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

Dziewczyny,

słyszałam wiele dobrego o ćwiczeniach na płaski brzuch. Podobno ćwiczenia wg Weidera (tzw aerobiczna 6 Weidera) są najskuteczniejsze i można je wykonywać samemu w domu. Co Wy na to?

Ćwiczenie 1:

http://www.6weidera.com/images/1.jpg
Kładziemy się na płaskim podłożu z rękami wzdłuż tułowia. Podnosimy na zmianę raz jedną, raz drugą nogę pamiętając o zachowaniu kąta 90 stopni w kolanie i biodrze. Podczas podnoszeń, unosimy jednocześnie barki bez odrywania tułowia od podłoża. To moment największego napięcia mięśni, więc wytrzymujemy w takiej pozycji około 3 sekundy. Jeśli to nam pomoże, można objąć kolana dłońmi, lecz nie przytrzymujmy ich zbyt mocno.
Ćwiczenie 2:


http://www.6weidera.com/images/2.jpg
Jest to ćwiczenie analogiczne do pierwszego. Ponownie kładziemy się na płaskim podłożu, lecz w tym wypadku unosimy jednocześnie obie nogi pamiętając o odpowiednim kącie nachylenia i uniesieniu barków. Wytrzymujemy w takiej pozycji 3 sekundy podczas których zachowane jest maksymalnie napięcie mięśniowe.
Ćwiczenie 3:

http://www.6weidera.com/images/3.jpg
Ponownie jest to ćwiczenie analogiczne do pierwszego. Różnica polega na tym, że rąk nie trzymamy wzdłuż tułowia, a splatamy je na karku. Pamiętajmy o utrzymaniu pozycji maksymalnego napięcia mięśni przez 3 sekundy.


Ćwiczenie 4:

http://www.6weidera.com/images/4.jpg
To połączenie ćwiczenia numer 2 i 3. Polega na podnoszeniu obu nóg z jednoczesnym spleceniem rąk na karku i utrzymaniu w pozycji napięcia mięśniowego przez około 3 sekundy.


Ćwiczenie 5:

http://www.6weidera.com/images/5.jpg
Zaplatamy ręce na karku i unosimy klatkę piersiową. Podobnie jak w ćwiczeniu 1 i 3, podnosimy raz jedną, raz drugą nogę, z tym że nie zatrzymujemy ich w momencie największego napięcia mięśni, a wykonujemy ruch przypominający rowerek (nożyce) zmieniając nogi 5 do 15 razy.



Ćwiczenie 6:

http://www.6weidera.com/images/6.jpg
Unosimy część barkową tułowia, jednocześnie podnosząc obie nogi. Utrzymujemy taką pozycję przez 3 sekundy.
Należy pamiętać, że czas wykonana wyżej opisanych ćwiczeń nie powinien przekraczać 40 minut. Ponieważ każdego dnia zwiększamy intensywność treningu (patrz: Harmonogram), po około 16 dniach trzeba przyspieszyć tempo wykonywania ćwiczeń.

Poniżej obrazki wg kolejności do ćwiczeń:

[sylffka]

Na początek trzeba się wyzbyć negatywnych emocji i zdystansować do spraw mało istotnych. Nie pomaga zazdrość np o figurę koleżanki, która obżera się batonikami i nie tyje. Jeżeli poprawia się swój ,,wypaczony,, do tej pory tok myślenia łatwiej jest spojrzeć na siebie z miłością.

[EdithS]

Otóż to! nawet najmniejsze pół kilograma będzie nas cieszyć, jeśli zaczniemy pracować nad pozytywnym spojrzeniem nad samym sobą

Chciałabym abyśmy wszystkie tego się właśnie wspólnie nauczyły nic nie doda urody kobiecie tak jak jej wiara w samą siebie w dobrym tego słowa znaczeniu
Bo piękniejsza kobieta, która jest zadowolona z siebie, niż chuda, najzgrabniejsza kobieta, która ma na twarzy grymas

A nasze bieganie, spacerowanie, nakładanie kremików, zdrowe odżywianie mają za zadanie spotęgować to Piękno

[Mary333]

A6w jest dobra, ale jak ktoś nie ma tłuszczyku na brzuchu I działa tylko na górne partie. Według mnie lepszy jest ABS 2, który obciąża cały brzuch, dolne partie i skosy także. Jedynym minusem jest to, że potrzeba do niego drążka, a jak wiadomo nie każdy ma

[sylffka]

u mnie sauna odpada bo mam naczynkową cerę i temperatura jaka panuje wewnatrz w ogóle mi nie służy
A6w ćwiczyłam w zeszłym roku i w tym też planuję serię tylko się zerbrać nie mogę. Moją zmorą jest wystający brzuszek. Nigdzie indziej mi nie wchodzi tylko w brzuch. Zaczynam poważnie rozważać kupno bielizny, która optycznie spłaszczy ten wałeczek

odnośnie cellulitu to zużyłam już tubkę nivelasione i perfecty przy czym stosowałam się do zaleceń. Bez szału... chwilowe napięcie skóry i irytujące efekty chłodzenia.

[EdithS]

Napisane przez sylffka

u mnie sauna odpada bo mam naczynkową cerę i temperatura jaka panuje wewnatrz w ogóle mi nie służy
A6w ćwiczyłam w zeszłym roku i w tym też planuję serię tylko się zerbrać nie mogę. Moją zmorą jest wystający brzuszek. Nigdzie indziej mi nie wchodzi tylko w brzuch. Zaczynam poważnie rozważać kupno bielizny, która optycznie spłaszczy ten wałeczek

odnośnie cellulitu to zużyłam już tubkę nivelasione i perfecty przy czym stosowałam się do zaleceń. Bez szału... chwilowe napięcie skóry i irytujące efekty chłodzenia.

Ja Wam powiem, że na cellulit najbardziej pomagał mi własnie regularne bieganie - 2, potem 3 razy w tygodniu po min 40min, potem zwiększałam czas do 60min łącząc biegi normalnym tempem z marszobiegami - najważniejsze by być cały czas w ruchu. Dolny brzuszek też wtedy zjechał. Po 40min ciagłego ruchu (liczy się stałe tempo) zaczyna sie spalanie tłuszczu i toksyny sie uwalniają, więc efekty po miesiącu biegania były super. Potem to zaniedbałam i od kwietnia wróciłam do treningu. Bieganie swoim tempem daje nie tylko efekty na figurze, ale i radość A z kremików jestem wierna serii Eveline jestem z nich bardzo zadowolona. Ruch + eveline = spory efekt

---------- Dopisano o 02:48 ---------- Poprzedni post napisano o 02:38 ----------

przesyłam link do ćwiczęń na dolne partie brzuszka:

http://www.youtube.com/watch?v=6h2Nq2frNMI

---------- Dopisano o 02:49 ---------- Poprzedni post napisano o 02:48 ----------

Napisane przez Mary333

A6w jest dobra, ale jak ktoś nie ma tłuszczyku na brzuchu I działa tylko na górne partie. Według mnie lepszy jest ABS 2, który obciąża cały brzuch, dolne partie i skosy także. Jedynym minusem jest to, że potrzeba do niego drążka, a jak wiadomo nie każdy ma

http://www.youtube.com/watch?v=6h2Nq2frNMI

[jagagaga]

Napisane przez EdithS

A nasze bieganie, spacerowanie, nakładanie kremików, zdrowe odżywianie mają za zadanie spotęgować to Piękno

Ja to nazywam upychaniem się w obowiązujące kanony piękna Tak jest w tych czasach, że zamiast dbać o siebie i o zdrowie, dbamy jedynie o zewnętrze, wygląd.

Napisane przez EdithS

Chciałabym abyśmy wszystkie tego się właśnie wspólnie nauczyły nic nie doda urody kobiecie tak jak jej wiara w samą siebie w dobrym tego słowa znaczeniu
Bo piękniejsza kobieta, która jest zadowolona z siebie, niż chuda, najzgrabniejsza kobieta, która ma na twarzy grymas

Dokładnie

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Bardzo fajny wątek, Twoje rady dają dużo do myślenia Moim celem jest właśnie "udoskonalić" swoje ciało do lata, w tym celu dużo ćwiczę (godzina dziennie to minimum), w grę wchodzi pływanie, bieganie, rower i ćwiczenia siłowe. Do tego staram się odżywiać prawidłowo, ograniczam słodycze i próbuję umocnić swoją samoocenę i pewność siebie.

Dodam, że moim głównym marzeniem jest maraton Tak więc bieganie traktuję jak priorytet.

[EdithS]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;26261088]Bardzo fajny wątek, Twoje rady dają dużo do myślenia Moim celem jest właśnie "udoskonalić" swoje ciało do lata, w tym celu dużo ćwiczę (godzina dziennie to minimum), w grę wchodzi pływanie, bieganie, rower i ćwiczenia siłowe. Do tego staram się odżywiać prawidłowo, ograniczam słodycze i próbuję umocnić swoją samoocenę i pewność siebie.

Dodam, że moim głównym marzeniem jest maraton Tak więc bieganie traktuję jak priorytet.[/QUOTE]
Maraton...taaak, też kiedyś ten pomysł uderzył do mojej głowy i nie chce wyjść Na początek chociaż ten półmaraton będzie wielkim sukcesem dla mnie Staram się na nowo zadbać o moją kondycję, bo w ubiegłym roku biegałąm co 2 dzień po 8km i czułam się jak ryba we wodzie. Więc można to ogarnąć! Damy radę kochana, a co!!! W piatek na siłowni pobiegałam sobie na bieżni 83minuty (tzn naprzemiennie bieg 10min i 2min marszu), jak zeszłam z bieżni to nogi odmawiały już posłuszeństwa, ale odpowiednio je porozciągałam i potem w domku pomasowałam kremikami zakwasy są do dziś, nawet na pupie ale to uczucie biegania...mmm

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Dziewczyny,

przez weekend nie było mnie w domu, trochę wyjazdowo spędziłam tem czas, ale na miejscu okazało się, że wokół znajdowała się przepiękna okolica. Spacerowałam co kilka godzin każdego dnia po lesie i małej plazy, która się z nim łączyła. Zero ludzi...tylko ptaki, szum drzew, wiatr i słońce...i zapach jeziora. Te spacery wśród przyrody były dla mnie jak nowy akumulator na ten tydzień. Pomyślałam sobie na spokojnie o pewnych rzeczach i wiecie co, czuję się naprawdę piękniejsza, bo bardziej spokojna o to co nadejdzie w tym tygodniu a czeka mnie wiele zadań, i jestem też wyspana, zrelaksowana...Po piatkowym treningu przydał się taki weekend

[sylffka]

nie lubię poniedziałków. Nie lubię swojej siedzącej pracy. ech....

od dziś koniec z fast foodami!

[Onnaa88]

fajny wątek
pomocne ćwiczenia

[EdithS]

Ja też nie lubię mojej siedzącej pracy - na dodatek w samym kobiecym towarzystwie - około 25kobiet na jednej sali... niezdrowa atmosfera... Ale jest jeden plus - w babskim gronie można naprawdę nauczyć się doceniać samą siebie. Kiedyś porównywałam się z innymi dziewczynami (że są szczuplejsze, zgrabniejsze, ładniejsze itp.) i dzięki temu doświadczeniu przyszedł dzień, w którym powiedziałam sobie KONIEC. Ja też jestem przecież wyjątkowa! I to nastawienie bardzo mi pomogło i nadal pomaga Zresztą tym mottem podtrzymuję cały ten wątek tu rozpoczęty
A co do fast foodów: brawo Sylffka bardzo dobra decyzja! Pomożemy Ci w tym postanowieniu

---------- Dopisano o 04:06 ---------- Poprzedni post napisano o 04:06 ----------

Napisane przez Onnaa88

fajny wątek
pomocne ćwiczenia

Dzięki :-*

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Napisane przez EdithS

Maraton...taaak, też kiedyś ten pomysł uderzył do mojej głowy i nie chce wyjść Na początek chociaż ten półmaraton będzie wielkim sukcesem dla mnie Staram się na nowo zadbać o moją kondycję, bo w ubiegłym roku biegałąm co 2 dzień po 8km i czułam się jak ryba we wodzie. Więc można to ogarnąć! Damy radę kochana, a co!!! W piatek na siłowni pobiegałam sobie na bieżni 83minuty (tzn naprzemiennie bieg 10min i 2min marszu), jak zeszłam z bieżni to nogi odmawiały już posłuszeństwa, ale odpowiednio je porozciągałam i potem w domku pomasowałam kremikami zakwasy są do dziś, nawet na pupie ale to uczucie biegania...mmm

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:43 ----------

Dziewczyny,

przez weekend nie było mnie w domu, trochę wyjazdowo spędziłam tem czas, ale na miejscu okazało się, że wokół znajdowała się przepiękna okolica. Spacerowałam co kilka godzin każdego dnia po lesie i małej plazy, która się z nim łączyła. Zero ludzi...tylko ptaki, szum drzew, wiatr i słońce...i zapach jeziora. Te spacery wśród przyrody były dla mnie jak nowy akumulator na ten tydzień. Pomyślałam sobie na spokojnie o pewnych rzeczach i wiecie co, czuję się naprawdę piękniejsza, bo bardziej spokojna o to co nadejdzie w tym tygodniu a czeka mnie wiele zadań, i jestem też wyspana, zrelaksowana...Po piatkowym treningu przydał się taki weekend

Ja nie lubię dni, w które nie ćwiczę, więc staram się maksymalizować ilość przećwiczonych dni w tygodniu (przeważnie jest to ok 6) z tym, że różne partie ciała, aby nie doprowadzić do katabolizmu. Dzisiaj byłam już na basenie, bieganie dopiero we środę, ale zaczynam zwiększać dystans

Maratonem zaraziłam się od taty, który biega. Miałam okazję kilka razy poczuć tą niepowtarzalną atmosferę i powiedziałam sobie, że ja kiedyś też tak muszę i chcę konsekwentnie do tego dążyć. Damy radę, jasne że tak! Nie lubię biegać na bieżni, ale musiałam tak przecierpieć w zimie Teraz mam możliwość biegać po polach i leśnej szosie, co staram się często wykorzystywać. Dzisiaj zaczęłam 5 tydzień ćwiczeń (i to z ręką na sercu intensywnych - jak nigdy wcześniej) ale pamiętam te początkowe zakwasy, najgorzej było chyba po rozciąganiu (chciałabym kiedyś zrobić szpagat)

Trzymajcie się dziewczynki i realizujcie swoje plany!

[sylffka]

Będzie ciężko bez tego kalorycznego jedzonka ale wczoraj się nie dałam i jakoś się obeszło bez nie mam nadwagi ale wszystko wchdzi mi w brzuszek i nie wygląda to ładnie. Nogi, ręce, ramiona szczupłe a brzuszek sobie żyje wlasnym życiem . Mam dwa wesela w te wakacje i nie będzie żadnego brzuszka! POMOŻECIE??? (liczę na odp: pomożemy)

[jagagaga]

Napisane przez sylffka

Będzie ciężko bez tego kalorycznego jedzonka ale wczoraj się nie dałam i jakoś się obeszło bez nie mam nadwagi ale wszystko wchdzi mi w brzuszek i nie wygląda to ładnie. Nogi, ręce, ramiona szczupłe a brzuszek sobie żyje wlasnym życiem . Mam dwa wesela w te wakacje i nie będzie żadnego brzuszka! POMOŻECIE??? (liczę na odp: pomożemy)

Bez kalorycznego jedzenia będzie Ci lepiej, uwierz
Ja w ogóle energii nie miałam, kiedy jadłam te paskudztwa. Wiecznie zmęczona, ciągle jakieś rewolucje żołądkowe, zgagi i inne, mniej przyjemne
A teraz mam o wiele więcej energii (jeszcze nie jest idealnie - idealnie to jest kiedy poćwiczę - to dopiero daje kopa ), i z brzusiem nic mi się nie dzieje! Super komfort

[sylffka]

Napisane przez jagagaga

Bez kalorycznego jedzenia będzie Ci lepiej, uwierz
Ja w ogóle energii nie miałam, kiedy jadłam te paskudztwa. Wiecznie zmęczona, ciągle jakieś rewolucje żołądkowe, zgagi i inne, mniej przyjemne
A teraz mam o wiele więcej energii (jeszcze nie jest idealnie - idealnie to jest kiedy poćwiczę - to dopiero daje kopa ), i z brzusiem nic mi się nie dzieje! Super komfort

doskonale sobie zdaję z tego sprawę. Teoretycznie jestem przygotowana perfekcyjnie. Gorzej z wcieleniem tego w życie. Poza tym nieraz robiłam sobie oczyszczanie organizmu i wątroby. Lubię też popijać ziółka. Mieszanki brałam z książek. Tylko teraz się tak zaniedbałam. Ale już się biorę za siebie

[jagagaga]

To może nie rób wielkiego "hop!" na głęboką wodę, tylko zmieniaj jadłospis powoli? Ja też tak robiłam, i łatwiej jest w tym wytrwać Zresztą poczytaj sobie 10 przykazań żywieniowych dr Berardi, nawet tam jest napisane, że należy od czasu do czasu robić odstępstwa od diety

[EdithS]

[1=97063297b7b35b4a21bd582 d93800b2e45dfbb59_6372d6b 265f10;26296176]Ja nie lubię dni, w które nie ćwiczę, więc staram się maksymalizować ilość przećwiczonych dni w tygodniu (przeważnie jest to ok 6) z tym, że różne partie ciała, aby nie doprowadzić do katabolizmu. Dzisiaj byłam już na basenie, bieganie dopiero we środę, ale zaczynam zwiększać dystans

Maratonem zaraziłam się od taty, który biega. Miałam okazję kilka razy poczuć tą niepowtarzalną atmosferę i powiedziałam sobie, że ja kiedyś też tak muszę i chcę konsekwentnie do tego dążyć. Damy radę, jasne że tak! Nie lubię biegać na bieżni, ale musiałam tak przecierpieć w zimie Teraz mam możliwość biegać po polach i leśnej szosie, co staram się często wykorzystywać. Dzisiaj zaczęłam 5 tydzień ćwiczeń (i to z ręką na sercu intensywnych - jak nigdy wcześniej) ale pamiętam te początkowe zakwasy, najgorzej było chyba po rozciąganiu (chciałabym kiedyś zrobić szpagat)

Trzymajcie się dziewczynki i realizujcie swoje plany! [/QUOTE]
Podoba mi się bardzo Twoje nastawienie - że damy radę! jeśli człwoiek wierzy w siebie, chce dla siebie dobrze i wie, że rezultat przyniesie jeszcze wiecej radości - może osiagnąć cel łącząc to z przyjemnością może za jakiś czas pobiegniemy razem w maratonie

---------- Dopisano o 08:10 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez sylffka

Będzie ciężko bez tego kalorycznego jedzonka ale wczoraj się nie dałam i jakoś się obeszło bez nie mam nadwagi ale wszystko wchdzi mi w brzuszek i nie wygląda to ładnie. Nogi, ręce, ramiona szczupłe a brzuszek sobie żyje wlasnym życiem . Mam dwa wesela w te wakacje i nie będzie żadnego brzuszka! POMOŻECIE??? (liczę na odp: pomożemy)

Kochana! Nasz akacja ma nam własnie pomóc, by do lata stać się piękniejszą, czyli my upiekszymy tylko Pięno, które już mamy w sobie Mam nadzieję, że pamiętasz zasadę nr 1 tego wątku: JESTEŚ PIĘKNA I JEDYNA W SWOIM RODZAJU. A zasada 2 jest taka, że wspólnie spróbujemy to PIĘKNO uwydatnić. Jełsi chodzi o brzuszek to z mojej strony proponuję Ci bieganie (min dwa razy w tyg), powtarzam się z tym pomysłem, ale mi osobiście to bardzo pomogło. Kiedyś brałam hormony na alergię (miałam taka silną) i zrobiłam się jak beczka w przeciągu 2 miesięcy kuracji. Przytyłam jakieś 8kg i czułam się fatalnie. Przestawałam jeśc ale nic nie pomagało. Dopiero bieganie przyniosło cuda. Naprawdę! 2 razy w tygodniu, truchtem, najpierw mały dystans, z czasem większy i po miesiącu wyglądałam zupełnie inaczej. Nie objadałam się, ale nie odmawiałam sobie też jedzenia, jadłam i słodycze i czasmai fast foody - ale tu jest 3 zasada, można je jeśc, ale w odpowiednich ilościach. Na pewno nie codziennie, bo nawet jeśli nie chodzi o figurę, to chociaż o sam żołądek i to jak fast foody się kiepsko trawią i zaburzają dobry układ trawienny. Jeżeli tak bardzo lubisz je jeść to postaraj się przyrządzać je sama. Wiesz wtedy, że mięso jest świeże i możesz kupić chude, najlepiej drobiowe, lekko je podsmażasz (a nie dusisz jak w tych knajpach na tłustym oleju), dodajesz więcej warzyw, i sos robisz sama z jogurtu naturalnego i czosnku, chyba że wolisz inny. Najorsze w kupnych fast foodach sa sosy na bazie majonezu, one najbardziej tuczą i są okropne... Jak sama przyrządzis ztakiego fast fooda, to na pewno będzie o woele mniej kaloryczny a równie pyszny

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:10 ----------

Napisane przez jagagaga

Bez kalorycznego jedzenia będzie Ci lepiej, uwierz
Ja w ogóle energii nie miałam, kiedy jadłam te paskudztwa. Wiecznie zmęczona, ciągle jakieś rewolucje żołądkowe, zgagi i inne, mniej przyjemne
A teraz mam o wiele więcej energii (jeszcze nie jest idealnie - idealnie to jest kiedy poćwiczę - to dopiero daje kopa ), i z brzusiem nic mi się nie dzieje! Super komfort

Popieram!

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:11 ----------

Napisane przez jagagaga

To może nie rób wielkiego "hop!" na głęboką wodę, tylko zmieniaj jadłospis powoli? Ja też tak robiłam, i łatwiej jest w tym wytrwać Zresztą poczytaj sobie 10 przykazań żywieniowych dr Berardi, nawet tam jest napisane, że należy od czasu do czasu robić odstępstwa od diety

Ja osobiście byłam także na różnych dietach, ale powiem Wam szczerze, że po każdej z nich i tak miałam efekt jojo. No może nie od razu, ale po 3miesiącach juz na pewno wyglądałam jak przed dietą. nawet Dukan mi nie służył, mimo, ze chciałam zawsze zgubić tylko 5kg. Po Dukanie byłam osłabiona, raz nawet zemdlałam i to nie z głodu, bo jadłam obficie i często, ale mój organizm jednak potrzebuje tez innych składników niż tylko białek. Tym bardziej kiedy człwoiek uparwia sport musi się też zdrowo odzywiać. Wszytsko jest dla ludzi, ale w odpowiednich ilościach i o odpowiednich porach.
klask i:

Podzielę się z Wami tym, co na mnie działa najbardziej pozytywnie:

- obowiązkowe śniadanie

- obiad do syta, ale nigdy nie biorę dokładki, nawet gdy jest rewelacyjnie pyszny. Staram się go jeśc powoli, wtedy szybciej czuję się syta

- kolacja zdecydowanie najlżejsza ze wszystkich posiłków dnia i nigdy przed snem (co najmniej 2,3 godz przed snem)

-między głównymi posiłkami małe przekąski np. jabłko, mała drożdżówka, czasami piję kawę (bo nie przepadam za smakiem)

-obowiązkowo 1,5l wody mineralnej białej (uwaga na smakowe - to bomby kaloryczne z duża zawartością cukru). Woda nie tylko pomaga trwaić, ale idealnie nawilża cerę

-2 razy w tygodniu bieganie

-minumium raz w tygodniu meeeega długi spokojny spacer

-minimum raz w tygodniu wieczór zabiegów pielęgnacyjnych (ulubiona muzyczka, maseczki, peelingi, kremiki i spokój)

-i stale towarzyszy mi myśl: JESTEM PIĘKNA - WIĘC KOCHANA TY TAKŻE JESTES PIĘKNA - NIGDY O TYM NIE ZAPOMINAJ - MASZ SWOJE WEWNĘTRZNE PIĘKNO

Jeśli regularnie trzymam się tego programu mój organizm nabiera regularności i naprawde czuję się super, przytym tracę 0,5kg tygodniowo i jest to zdrowe odchudzanie. Jeśli taki program wdroży się na stałe to efekt gwarantowany.
Stosowałam go poonad rok i wyglądałam super. Zaniedbałam się tej zimy - szczególnie kiedy podczas stresu objadałam się łakociami na noc... Ale teraz, od jakiegos czasu powracam do stałego planu i z dnia na dzień czuję się lepiej i mieszczę się prawie w moje ulubione spodnie. Do lata jeszcze czas, więc licze na to, ze mój plan zadziała

[jagagaga]

EdithS, masz bardzo dobry plan Tak naprawdę, jeżeli ktoś nie ćwiczył do tej pory i objadał się niezdrowymi rzeczami, to najmniejsze zmiany nawyków już coś pomogą (chociażby korzystanie ze schodów zamiast windy, chodzenie pieszo zamiast jazda tramwajem/autobusem). Na początek wystarczy coś lekkiego, i stopniowo trzeba wprowadzać coraz więcej ruchu

[sylffka]

zaczęłam ćwiczyć A6w
zaparłam się
zero niezdrowego żarcia
i proponuję poczytać książki Tombaka. Dosyć dyskusyjna lektura ale każdy znajdzie coś dla siebie.

[EdithS]

Dziewczynki:-*
załączam filmik, który mnie osobiście jeszcze bardziej dziś zmobilizował, mimo pogody za oknem -ciut pada - szykuję trampki i ruszam zaraz pobiegać




---------- Dopisano o 20:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------

Napisane przez sylffka

zaczęłam ćwiczyć A6w
zaparłam się
zero niezdrowego żarcia
i proponuję poczytać książki Tombaka. Dosyć dyskusyjna lektura ale każdy znajdzie coś dla siebie.

TAK TRZYMAJ PIĘKNA