Wróżka

[Iekeliene]

Zastanawiam się nad wizyta u wrozki jednak nie jestem do konca przekonana. Nie wiem czy faktycznie moze mi cos przepowiedziec czy jest to tylko 'naciaganie'? Byl ktos? Moze jakies opinie na ten temat? Proszę o rady

[insomnia_x]

Ja nie byłam, ale miałam w pewnym sensie wróżby z tarota. I nie wierzę w to. Według mnie to zwykłe naciąganie i nie warto tam iść.

[desdemonik]

Napisane przez Iekeliene

Zastanawiam się nad wizyta u wrozki jednak nie jestem do konca przekonana. Nie wiem czy faktycznie moze mi cos przepowiedziec czy jest to tylko 'naciaganie'? Byl ktos? Moze jakies opinie na ten temat? Proszę o rady

Poczytaj o zimnym odczycie itd. http://pl.wikipedia.org/wiki/Zimny_odczyt

[Madia]

Nie jesteś przekonana to się nie pchaj.

---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Poza tym milion wątków było na ten temat.

[czijo]

Napisane przez Iekeliene

Zastanawiam się nad wizyta u wrozki jednak nie jestem do konca przekonana. Nie wiem czy faktycznie moze mi cos przepowiedziec czy jest to tylko 'naciaganie'?

Przyszłość jest, że tak powiem, naginalna. Od nas tak naprawdę zależy, jak się potoczy. Według mnie tak zwane wróżenie to jest o tyle fajna sprawa, że jak usłyszysz pozytywną wróżbę, to podświadomie dążysz do tego, żeby się spełniła. I wtedy pojawia się ta "sprawdzalność" poza tym np. tarot nie daje prostych odpowiedzi, tylko na ogół mętne, i potem jak się o tym myśli, to można dostosować do wydarzeń ze swojego życia: "O, miałam poznać osobę taką i taką, przecież można uznać, że jest nią X".
Generalnie uważam, że wróżenie może być jakimś rozwiązaniem dla osób, które potrzebują tak zwanego "kopa". Gorzej jak usłyszą złą wróżbę, bo wtedy się jeszcze bardziej zamkną na jakiekolwiek działanie

A co do tego, czy ktoś faktycznie może coś z kart wyczytać - może, ale z oczywistych względów nie na temat przyszłości, a teraźniejszości. Byłam świadkiem, jak uczący się tarota chłopak zrobił rozkład i wyrecytował bieżącą sytuację życiową osoby, której w przeciwieństwie do mnie w ogóle nie znał ale oczywiście to mógł być przypadek.

[Lea_ny]

Była narzeczona mojego byłego faceta zostawiła go na miesiąc przed ślubem, bo jej jasnowidz powiedział, że i tak nie będą razem wiecznie - i jeszcze twierdziła, że kocha go na zabój, no ale skoro dostała taka wróżbę to muszą się rozstać Dla mnie to dość porażające, że można tak ślepo uwierzyć w coś obcej osobie.

[czijo]

Napisane przez Lea_ny

Była narzeczona mojego byłego faceta zostawiła go na miesiąc przed ślubem, bo jej jasnowidz powiedział, że i tak nie będą razem wiecznie - i jeszcze twierdziła, że kocha go na zabój, no ale skoro dostała taka wróżbę to muszą się rozstać Dla mnie to dość porażające, że można tak ślepo uwierzyć w coś obcej osobie.

No to już jest jakaś masakra... w sumie facet dobrze na tym wyszedł

[kalincia]

Nie ma najmniejszych podstaw do wierzenia w ględzenie wróżek. Mówię o podstawach naukowych. Nie, nie, nie. Zabobony się szerzą, wsród ludzi, jeśli ktoś się wogóle zastanawia. Na takich frajerach jadą "wrózki".

[Sandra_92]

Ja nigdy nie wierzyłam w niezwykłą moc wróżek, jednak mojej babci przepowiedziała ona coś, co dało wszystkim do myślenia. Po tamtej sytuacji nie wiem co myśleć.

[cerveza]

Napisane przez Iekeliene

Zastanawiam się nad wizyta u wrozki jednak nie jestem do konca przekonana. Nie wiem czy faktycznie moze mi cos przepowiedziec czy jest to tylko 'naciaganie'? Byl ktos? Moze jakies opinie na ten temat? Proszę o rady

Gdyby dało się przepowiedzieć przyszłość, to prawdopodobnie nikt nie wsiadłby do samolotów porwanych przez Alkaidę 11/09/2001, Japonia przygotowałaby się do trzęsień ziemi, księżna Diana nie jechałaby wtedy tym samochodem, a Rahim pilnowałby Magika, żeby ten nie wyszedł przez okno.

Także wróżka coś Ci pościemnia i ew. zadziała silna sugestia tak jak z horoskopami, które się 'niby' sprawdzają.
Jeśli masz problem to możesz się udać do specjalisty, który ukończył wyższą uczelnię (psycholog, ew. psychiatra), albo idź na kawę z koleżanką

[Madia]

Napisane przez cerveza

Gdyby dało się przepowiedzieć przyszłość, to prawdopodobnie nikt nie wsiadłby do samolotów porwanych przez Alkaidę 11/09/2001, Japonia przygotowałaby się do trzęsień ziemi, księżna Diana nie jechałaby wtedy tym samochodem, a Rahim pilnowałby Magika, żeby ten nie wyszedł przez okno.

Jak to nikt? Wielbiciele naukowców

[cerveza]

Napisane przez Madia

Jak to nikt? Wielbiciele naukowców

Dodajmy zatem do mojej wypowiedzi : Gdyby dało się przepowiadać przyszłość i zostałoby to poparte silnymi dowodami naukowymi (...)

[Madia]

Napisane przez cerveza

Dodajmy zatem do mojej wypowiedzi : Gdyby dało się przepowiadać przyszłość i zostałoby to poparte silnymi dowodami naukowymi (...)

Szkoda tylko, że naukowy sami się między sobą często nie zgadzają i w niektórych przypadkach trudno o jednoznaczne stanowisko, które na dodatek nie uległo by zmianie w świetle "nowych dowodów".

Serio, podziwiam osoby, które tak wierzą naukowcom. Czasami się tylko zastanawiam którym? Jacyś ulubieni są czy może "naukowy amerykańscy/rosyjscy/brytyjscy"?

Piszę to, po ostatnim seminarium, na którym się dowiedziałam o sytuacji w której ktoś kiedyś coś tam odkrył, gdzieś tam się kopsnął, nikt tego nie wyczaił i przez ładnych parę lat solidne prace naukowe powstawały na ten temat, stanowisko rzeszy naukowców było konkretne dopóki nie skumali, że wystąpił error. I wszystkie te wielkie uczone prace można było sobie wsadzić...wiadomo gdzie. Shit happens.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Kto wie, może się te dowody kiedyś pojawią, może naukowcy są jeszcze na to "za głupi"?

Nic nie wykluczam. W końcu, powiedzmy, do niedawna Ziemia była płaska, człowiek pochodził od małpy i szumna była teoria o przeciwutleniaczach, które mają zapobiegać występowaniu raka, a ostatnio czytałam że z tymi przeciwutleniaczami to ściema jest.

[cerveza]

Napisane przez Madia

Szkoda tylko, że naukowy sami się między sobą często nie zgadzają i w niektórych przypadkach trudno o jednoznaczne stanowisko, które na dodatek nie uległo by zmianie w świetle "nowych dowodów".

Serio, podziwiam osoby, które tak wierzą naukowcom. Czasami się tylko zastanawiam którym? Jacyś ulubieni są czy może "naukowy amerykańscy/rosyjscy/brytyjscy"?

Piszę to, po ostatnim seminarium, na którym się dowiedziałam o sytuacji w której ktoś kiedyś coś tam odkrył, gdzieś tam się kopsnął, nikt tego nie wyczaił i przez ładnych parę lat solidne prace naukowe powstawały na ten temat, stanowisko rzeszy naukowców było konkretne dopóki nie skumali, że wystąpił error. I wszystkie te wielkie uczone prace można było sobie wsadzić...wiadomo gdzie. Shit happens.

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:03 ----------

Kto wie, może się te dowody kiedyś pojawią, może naukowcy są jeszcze na to "za głupi"?

Nic nie wykluczam. W końcu, powiedzmy, do niedawna Ziemia była płaska, człowiek pochodził od małpy i szumna była teoria o przeciwutleniaczach, które mają zapobiegać występowaniu raka, a ostatnio czytałam że z tymi przeciwutleniaczami to ściema jest.

Ważne, żeby weryfikować, badać, eksperymentować, zamiast stawiać 'ślepe' tezy i w nie wierzyć. To chyba zrozumiałe, że stanowisko naukowców może się zmienić pod wpływem nowych dowodów. Kiedyś Słońce krążyło wokół Ziemi, Kopernik sprawdził, wykazał że to bzdura i teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości jak jest naprawdę?

Co do produktów spożywczych - tu niestety czasem interes $ bierze górę i nam wciskają, że aspartam jest kancerogenny, po to żebyśmy kupowali cukier za 5zł/kg i całą masę niezdrowych słodyczy przy okazji.

Mnie natomiast dziwią osoby, które tak wierzą wróżkom i swoje życie podporządkowują ich poradom Ile rzeczy na świecie powstało z zasługi wróżek, a ile z zasługi naukowców? Czy wróżka wymyśliła komputer, z którego piszesz?

BTW lekarz to też naukowiec w pewnym sensie. Chorej osobie doradzisz wróżkę czy lekarza? Ja wiem, że efekt placebo potrafi zdziałać cuda, ale wątpię, żeby to zadziałało np. przy zapaleniu wyrostka robaczkowego, kiedy chory, który nie podda się operacji umiera w ciągu kilku dni.

A odpowiadając na pytanie co do ulubionych naukowców, to ja np. lubię polskich Odkryć i wynalazków setki tysięcy, wspomnieć można chociażby ostatni sukces jakim była metoda na wytwarzanie dużych ilości grafenu - z tym problemem próbował się zmierzyć cały naukowy świat, udało się tylko Polakom, teraz tylko czekać na efekty tych prac.

[Madia]

Napisane przez cerveza

Ważne, żeby weryfikować, badać, eksperymentować, zamiast stawiać 'ślepe' tezy i w nie wierzyć. To chyba zrozumiałe, że stanowisko naukowców może się zmienić pod wpływem nowych dowodów. Kiedyś Słońce krążyło wokół Ziemi, Kopernik sprawdził, wykazał że to bzdura i teraz już chyba nikt nie ma wątpliwości jak jest naprawdę?

Co do produktów spożywczych - tu niestety czasem interes $ bierze górę i nam wciskają, że aspartam jest kancerogenny, po to żebyśmy kupowali cukier za 5zł/kg i całą masę niezdrowych słodyczy przy okazji.

Mnie natomiast dziwią osoby, które tak wierzą wróżkom i swoje życie podporządkowują ich poradom Ile rzeczy na świecie powstało z zasługi wróżek, a ile z zasługi naukowców? Czy wróżka wymyśliła komputer, z którego piszesz?

BTW lekarz to też naukowiec w pewnym sensie. Chorej osobie doradzisz wróżkę czy lekarza? Ja wiem, że efekt placebo potrafi zdziałać cuda, ale wątpię, żeby to zadziałało np. przy zapaleniu wyrostka robaczkowego, kiedy chory, który nie podda się operacji umiera w ciągu kilku dni.

A odpowiadając na pytanie co do ulubionych naukowców, to ja np. lubię polskich Odkryć i wynalazków setki tysięcy, wspomnieć można chociażby ostatni sukces jakim była metoda na wytwarzanie dużych ilości grafenu - z tym problemem próbował się zmierzyć cały naukowy świat, udało się tylko Polakom, teraz tylko czekać na efekty tych prac.

Zgadzam się z tym, że trzeba sprawdzać. Najlepiej samemu i jak najwięcej. Na dobrą sprawę, dopóki sama nie polecę w kosmos to nie mogę być na 100% pewna, że mnie nie oszukują z tym Słońcem

Wierzyć ślepo ani wróżkom, ani naukowcom nie polecam.

---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

Aaa..te komputery: Wiesz...taki np. Verne to pisał o lotach w kosmos, może on wróżka? Może ten co wymyślił kompa to zobaczył, że wymyśla i potem wymyślił?

Co do wyrostka, jasne, że lekarz, ale z wróżką to trochę jak z księdzem. Jest potrzeba pogadania to się idzie i gada. Ale, żeby wierzyć we wszystko co mówi (tak jak ta dziewczyna co to rzuciła chłopaka) to bym nie zaryzykowała. No chyba, że bym miała do tej osoby 100% zaufania.
Tak jak z lekarzem, jak trafisz na konowała to nie robisz tego co ci karze tylko idziesz do lepszego.

[Elfir]

Za czasów Verne'a rozważania teoretyczne nad napędem rakietowym były już dalece zaawansowane, dlatego ten pisarz niczego nowego nie wymyślał, tylko na bieżąco śledził doniesienia naukowe.

Dlaczego żadna wróżka nie wygrywa w totolotka, albo nie obstawia pewniaków zakładach sportowych?

Skąd wróżka miałaby znać naszą przyszłość?
Byłoby to tylko możliwe w sytuacji, gdyby przyszłość była zdeterminowana, niezmienna, a więc z pewnego punktu widzenia "już się wydarzyła". Tym samym niemożliwa byłaby jakakolwiek zmiana przyszłości. Niezależnie co byś zrobiła, odgrywałabyś wyłącznie z góry narzucona rolę. Nie istniałoby coś takiego jak "wolna wola". Jaki byłby wówczas sens twojego istnienia, skoro nie miałabyś żadnego wpływu na rzeczywistość?

[martorka]

ja bylam u wrozki raz, wrozyla ze zwyklych kart niewiele prawdy bylo w jej wrozbie
ale moja znajoma stawia tarota, zasze jak mam problem ide do niej. najlepszy byl pierwszy raz jak nie znala mnie ani moich problemow, o przeszlosci powedziala wszystko co do joty tak jak bylo, powiedziala mi wsszystkie moje marzenia i pragnienia,co do przyszlosci tez nie narzekam wiele sie sprawdzilo. wiec nie mowcie ze wrozki to sciema

[QueenBlair]

Dla mnie cały "przemysł" wróżbiarski to jedna wielka strata pieniędzy!

[Wyrak]

Napisane przez cerveza

Gdyby dało się przepowiedzieć przyszłość, to prawdopodobnie nikt nie wsiadłby do samolotów porwanych przez Alkaidę 11/09/2001, Japonia przygotowałaby się do trzęsień ziemi, księżna Diana nie jechałaby wtedy tym samochodem, a Rahim pilnowałby Magika, żeby ten nie wyszedł przez okno.

E tam, to tzw. male piwo, o to jest sednem:

Napisane przez Elfir

Dlaczego żadna wróżka nie wygrywa w totolotka, albo nie obstawia pewniaków zakładach sportowych?

Totolotek, kasyna, bukmacherzy. Wszystko by na pysk popadalo; ale nie, woli taka Kasandra ogladac cudze lapska i ich sluchac, niz skosic x milionow w totka i lezec gdzies w cieplych krajach brzuchem do gory

[Madia]

Napisane przez Wyrak

Totolotek, kasyna, bukmacherzy. Wszystko by na pysk popadalo; ale nie, woli taka Kasandra ogladac cudze lapska i ich sluchac, niz skosic x milionow w totka i lezec gdzies w cieplych krajach brzuchem do gory

Bo może nie każdemu zależy na leżeniu brzuchem do góry i liczeniu milionów?

[Elfir]

tak, społeczeństwo wróżek znane jest z udzielania darmowych porad "co łaska"....

[Madia]

Napisane przez Elfir

tak, społeczeństwo wróżek znane jest z udzielania darmowych porad "co łaska"....

Są wróżki i "wróżki" tak jak są księża i "księża". To, że Ty się z tym nie spotkałaś, nie oznacza, że nie istnieją tacy ludzie.

[BlackSad]

Wróżbita Maciej

[natash88]

Napisane przez Elfir

Skąd wróżka miałaby znać naszą przyszłość?
Byłoby to tylko możliwe w sytuacji, gdyby przyszłość była zdeterminowana, niezmienna, a więc z pewnego punktu widzenia "już się wydarzyła". Tym samym niemożliwa byłaby jakakolwiek zmiana przyszłości. Niezależnie co byś zrobiła, odgrywałabyś wyłącznie z góry narzucona rolę. Nie istniałoby coś takiego jak "wolna wola". Jaki byłby wówczas sens twojego istnienia, skoro nie miałabyś żadnego wpływu na rzeczywistość?

Bardzo mądre słowa.

[Lea_ny]

Napisane przez Madia

Bo może nie każdemu zależy na leżeniu brzuchem do góry i liczeniu milionów?

Nie no, jasne - na kasie im nie zależy... a pieniądze wyciągają od ludzi tak dla sportu

Napisane przez BlackSad

Wróżbita Maciej

Mój idol

[Madia]

Napisane przez Lea_ny

Nie no, jasne - na kasie im nie zależy... a pieniądze wyciągają od ludzi tak dla sportu


Mój idol

Tylko, że ci co wyciągają kasę to nie muszą być wróżki. To mogą być "wróżki".

Wróżka nie ma cennika: 10min. gadki tyle, a 20 minut tyle i tyle. Przepowiednia dot. małżeństwa i dzieci 100zł, dot. śmierci (już pomijam, że o takich rzeczach jak śmierć nie powinno się mówić osobie, której się wróży) 200.

Z wróżką jest jak z księdzem: co łaska. Natomiast "wróżki" i "księża" wyciągają cennik.

A to telewizyjne badziewie to chyba wszyscy wiedzą gdzie można sobie wsadzić?

[kalincia]

Napisane przez martorka

ja bylam u wrozki raz, wrozyla ze zwyklych kart niewiele prawdy bylo w jej wrozbie
ale moja znajoma stawia tarota, zasze jak mam problem ide do niej. najlepszy byl pierwszy raz jak nie znala mnie ani moich problemow, o przeszlosci powedziala wszystko co do joty tak jak bylo, powiedziala mi wsszystkie moje marzenia i pragnienia,co do przyszlosci tez nie narzekam wiele sie sprawdzilo. wiec nie mowcie ze wrozki to sciema

To,ze twoja znajoma ma trochę intuicji i potrafi gadać reagując na twoje reakcje mimowolne, jeszcze nie znaczy, że może znać przyszłość, albo ma magiczne karty, które ją znają. Nie ma szans, żebym uwierzyła w takie bzdury, jak wróżenie. Bo nie ma potwierdzonych obiektywnych badań na ten temat. I tyle. Coś jest potwierdzone naukowo, jeśli w wielu eksperymentach wynik jest daleki od średniej statystycznej i eksperyment da się powtórzyć, osiągając podobne wyniki. Nie ma takich dowodów we wróżeniu, a badania były. Więc - nie ma wrózenia poza ściemą.

[cerveza]

Madia, jeśli znasz jakąś wróżkę, to ja przypomnę http://pl.wikipedia.org/wiki/James_Randi



James Randi - człowiek, który w bardzo prosty sposób udowadnia, że zjawiska paranormalne NIE ISTNIEJĄ.

[mm444]

Treść usunięta

[Elfir]

cerveza - ale po co wróżce 1 mln dolarów, skoro jest skrytą altruistką pracującą w zaciszu dla dobra społeczeństwa? Na dodatek zamiast coś udowadniać Randiemu mogłaby po prostu dobrze obstawić kilka razy zakłady.
Tak sie tłumaczą

mm444 - och, ja wywróżę, ze ona ma problem z którym nie umie sobie poradzić. Ponadto brakuje jej bliskiej osoby, przyjaciółki. Być może nie do końca ma zaufanie do matki. Ponadto interesuje się modą, imponują jej sylwetki anorektyczne o wystających kościach policzkowych