|
|
#1 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 35
|
Pogrzeb babci narzeczonego
Witam! Piszę bo mam problem. Zmarła babcia narzeczonego, z którym jestem 12 lat, w tym 3 lata narzeczeństwa. To że pójdę to jest jasne, bo przez ten czas zdążyłam poznać babcie i rodzina też mnie zna. Ale nie wiem jak mam się zachować na pogrzebie. Czy stać obok narzeczonego, czy z tyłu? Gdzie siedzieć w kościele? Pomóżcie. Z góry dzięki.
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Według mnie skoro jesteście razem już 12 lat to powinnaś być koło Niego zarówno w kościele jak i podczas ceremonii na cmentarzu. W końcu nie jesteś obcą osobą.
|
|
|
|
|
#3 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 816
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: zewsząd
Wiadomości: 1 115
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Oczywiście, że powinnaś być koło narzeczonego przez cały czas. Zarówno w kościele, jak i na cmentarzu. 12 lat to mnóstwo czasu, na pewno jego rodzina traktuje Cię już jako członka.
__________________
Nie obiecam Ci, że będę bezbłędna, ale obiecam, że będę zawsze. |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 224
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Napewno jestes juz członkiem rodziny, jesteście razem bardzo długo, tym bardziej, jeżeli znałaś jego babcię, spokojnie możesz siedzieć przy całej rodzinie, z narzeczonym, i nie będzie w tym nic niestosownego.
Trzymaj się
|
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Miałam taką sytuację w zeszłym roku. Z tym, że z Tż o wiele krócej razem jesteśmy (wtedy byliśmy 2,5 roku razem pól roku po zaręczynach).
Normalnie przyszłam z nim, stałam z nim, szłam z nim. Na stypie byłam z nim, do domu wróciłam z nim. Jesteśmy razem, chcemy spędzic razem życie, jego rodzina traktuje mnie już jak "swoją", więc nie widziałam potrzeby odstawiac jakiegoś cyrku w stylu: stanę z tyłu bo nie należę do rodziny. O kwestii przynależności nie świadczy tylko papierek. Jesteście razem 12 lat, nad czym ty się kobieto zastanawiasz?
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#7 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 540
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
|
|
|
|
#8 |
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
dlaczego po 12 latach zastanawiasz sie, czy nie powinnas byc gdzies z tylu?
wedlug mnie jak najbardziej powinnas byc obok narzeczonego
__________________
-27,9 kg |
|
|
|
|
#9 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 1 690
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
zgadzam się z dziewczynami - powinnaś iść obok narzeczonego
__________________
|
|
|
|
|
#10 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 431
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
__________________
![]() ♥ na wizażu od 2007 ♥ Edytowane przez E f f i Czas edycji: 2016-08-25 o 18:09 |
|
|
|
|
#11 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Santa Domingo
Wiadomości: 970
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
zgadzam się
__________________
Dokąd idziesz mój aniele?
czy tam bedzie lepiej ci? zostan tutaj zostan ze mną, pomóż mi. |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 069
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
|
|
|
|
|
#13 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
|
|
|
|
|
#14 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 011
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
A mnie to jakoś strasznie nie dziwi, różne są zwyczaje w rodzinach, moja rodzina generalnie jest dosyć hmm, zamknięta - to znaczy u TŻa partnerzy dzieci, nawet jeśli związek jest świeżutki, są zapraszani na różnego rodzaju okazje rodzinne, miłe i niemiłe - u mnie nie, pojawienie się mojego kuzyna na pogrzebie jego babci z dziewczyną, z którą był wówczas 4 lata, wzbudziło mieszane odczucia, może autorka nie tyle martwi się reakcją narzeczonego co reakcją rodziny?
Autorko, najlepiej po prostu jakoś delikatnie narzeczonego zagadnij, czy chciałby żebyś była przy nim czy też może on będzie musiał wtedy wspierać któreś z rodziców? (Ja na pogrzebie mojej babci zbierałam matkę i siostrę i absolutnie nie było mi potrzebne wsparcie dla mnie, bo skupiłam się na tym, że one obie się posypały). Narzeczony wie najlepiej czego on będzie potrzebował i czego może sobie życzyć jego rodzina.
__________________
No, I'm no ones wife But oh, I love my life And all that jazz |
|
|
|
|
#15 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 585
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Ja również uważam, że to wcale nie takie naturalne, że narzeczeństwo w takim momencie powinno być obok siebie. W końcu rodziny są różne, umówmy się, wmawianie sobie, że ktoś jest JAK rodzina nie jest równoznaczne z tym, że JEST rodziną. Ja jestem z moim TŻ ponad 2 lata, a jego rodziców widziałam 2 razy, z ojcem nie zamieniłam nawet słowa oprócz "dzień dobry", nie planujemy za szybko ślubu, więc raczej na długo jeszcze zostanę w oczach jego rodziny dziewczyną X. (a nawet: koleżanką X., jak to powiedziała jego mama), zaręczyliśmy się, ale nikt z naszych rodzin o tym nie wie. W takim wypadku zdecydowanie nie pojawiłabym się na pogrzebie nikogo z jego rodziny. Myślę, że autorka, skoro znała babcię swojego TŻ, powinna przyjść na pogrzeb, ale zastanowiłabym się, czy stawać w jednym rzędzie z rodziną. Najlepiej niech TŻ pogada ze swoją rodziną i podpyta.
|
|
|
|
|
#16 | ||
|
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
Cytat:
![]() zastanowcie sie jeszcze nad sytuacja, gdzie ludzie sa ze soba 12 lat, wioda wspolne zycie, ale slubu nie planuja. czy w takim razie taka kobieta nie powinna byc traktowana jak rodzina? powinna zawsze "stac z tylu"...?
__________________
-27,9 kg |
||
|
|
|
|
#17 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#18 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 2 585
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
Także serio, rodziny są różne. |
|
|
|
|
|
#19 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 313
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Ja po 5 latach razem stałam z tyłu, nie było dla mnie miejsca wśród rodziny
. Szłam również razem z pozostałymi uczestnikami pogrzebu, a nie z tż. Więc różnie to bywa....
__________________
|
|
|
|
|
#20 |
|
Komplikatorka
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 289
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
W tamtym roku zmarł mąż babci Tżta to szłam z jego bratową, ale tylko dlatego że Tż wraz z bratem prowadzili babcie. Szliśmy z rodziną. Wtedy byliśmy razem ok. 3 lat. Męża jego babci bardzo dobrze znałam, raczej nie traktował mnie jak "obcą". Według mnie Wasz staż i to, że znałaś babcię "zobowiązuje Cię" do rodziny
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości". |
|
|
|
|
#21 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 8 550
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
To wszystko zalezy jak zamknięta jest rodzina.
|
|
|
|
|
#22 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 1 726
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Mojemu jeszcze wtedy narzeczonemu- też zmarła babcia, na 2 miesiące przed naszym ślubem. Nawet mi nie przyszło do głowy, żeby stać gdzieś indziej niż u jego boku, wiem, że potrzebował mojego wsparcia...a byliśmy ze sobą duuużo krócej niz 12 lat. A to był mój pierwszy pogrzeb na jakim byłam w życiu więc dla mnie to też nie było łatwe.
|
|
|
|
|
#23 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Bez urazy, ale jak jest się z kimś X lat, ma się w planach, lub nawet zaplanowany ślub, to czym niby ludzie dla siebie są? Znajomymi? Randkowiczami? Zanim nie wyjdę za Tż, z punktu widzenia prawa jest mi osobą obcą. Jednak z punktu widzenia serca jest mi najbliższą RODZINĄ, i najbliższym z tej rodziny. I on także mnie tak traktuje. Chociażby z tego względu moje miejsce w chwilach trudnych jest przy nim, a nie gdzieś na szarym końcu w ogonku.
Nawet jeśli w rodzinie panują dziwne (jak dla mnie) relacje. To albo rodzina zaakceptuje to, że ja jestem JEJ częścią, albo mi ta rodzina nie jest do szczęścia potrzebna, ale nie będę się zachowywac jakbym była NIKIM.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
#24 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 611
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
Amen, szczególnie pogrubione. Jeżeli facet po kilku latach związku (nie mówię o "chodzeniu ze sobą" w wieku 16 lat, ale o trwałym, solidnym związku dwojga dorosłych osób) nie traktuje wybranki serca jak kogoś bardzo bliskiego, rodziny, to trzeba się zastanowić jaką ma się pozycję w tym związku.
|
|
|
|
|
|
#25 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 6 346
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
__________________
|
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: LeeLeeth Ville :)
Wiadomości: 34
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
U mnie była odwrotna sytuacja. Jakiś czas temu zmarła moja babcia i mój TŻ był przez cały pogrzeb przy mnie, nie wyobrażałam sobie, żeby mogło być inaczej. Chociaż tę decyzję TŻ pozostawił tak naprawdę mi, nie narzucał swojej obecności i po prostu zapytał, jak czuję.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: z jaskini
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
po 3 latach bycia z moim TŻ zmarl mu ojczym. stalam w kosciele z tylu, na pogrzebie bylam blisko, jednak nie kolo niego. pod koniec pogrzebu podeszlam zlozylam kondolencje i stalam juz z rodzina, na stypie bylam. dla mnie bylo to naturalne poniewaz, obojetnie jak dlugo bylabym z moim TŻ, to nie mnie umarla bliska osoba, to nie w mojej rodzinie zabraklo ojca. stanie kolo ludzi ktorzy przyjmuja kondolencje a mnie zostalo tylko patrzenie na nich, bylo dziwne (bo z jakiej paki mialabym jakiekolwiek kondolencje przyjmowac). w takim dniu mysle ze jest to malo wazne gdzie sie stoi, wazne zeby zapytac sie parnera jak chce przezyc pozegnanie. a wszelkie rady typu "oczywiscie ze powinna stac blisko!" to nie partnerka jest gwiazda tego pogrzebu, powinna sie po prostu zapytac jak jest to widziane w rodzinie jej TŻ i dostosowac sie do tego.
|
|
|
|
|
#28 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Cytat:
Nie ma znaczenia komu właśnie ktos umarł, kto kogo bardziej kochał, kto był bardziej związany. Liczy się to kim jest dla Ciebie Tż, kim ja dla niego jestem i jak traktujemy nasz związek. Jeśli nasz związek jest dla nas poważny, a my dla siebie jesteśmy rodziną (prawnie jeszcze nie ustanowioną, ale uczuciowo już tak), to moje miejsce jest przy partnerze. Ot i tyle.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
|
|
|
#29 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 987
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
Ja uważam, że w tego typu sytuacjach należy patrzeć na swoje relacje z drugą połową. Jeśli jest to związek bardziej zaawansowany (a tak chyba powinno być, skoro jesteście narzeczeństwem) to możesz stać u boku tż, w pobliżu rodziny. Ale jeśli będziesz czuła się w takiej sytuacji niezręcznie, możesz stanąć gdzieś na tyłach. Ważne, że będziesz uczestniczyła w uroczystości żałobnej.
Gdy moja babcia zmarła nie byłam długo z tż, ale byłam tak przejęta odejściem bliskiej mi osoby, że nawet nie myślałam o tym, gdzie on się w tej chwili znajduje. Szłam za trumną z moim bratem. A tż podszedł do mnie na samym końcu, już po pochówku. I sądzę, że dzisiaj zrobiłby tak samo.
__________________
Cytat:
Nasz czas oczekiwania
|
|
|
|
|
|
#30 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
|
Dot.: Pogrzeb babci narzeczonego
I może jestem niesprawiedliwa. Jednak moim zdaniem jeśli jest się z kimś lata i chce (podobno) spędzic życie, a w momencie trudnym ta osoba nie jest nam potrzebna, obojętne nam gdzie jest, lub wręcz NIE CHCEMY miec jej blisko... to coś z tym związkiem i naszymi uczuciami jest nie tak.
__________________
Wiek: 23 lata Wzrost: 165 cm Waga: Było: 83 kg Jest: 75,5 kg Będzie: 58 kg |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:35.















. Szłam również razem z pozostałymi uczestnikami pogrzebu, a nie z tż. Więc różnie to bywa....

Amen, szczególnie pogrubione. Jeżeli facet po kilku latach związku (nie mówię o "chodzeniu ze sobą" w wieku 16 lat, ale o trwałym, solidnym związku dwojga dorosłych osób) nie traktuje wybranki serca jak kogoś bardzo bliskiego, rodziny, to trzeba się zastanowić jaką ma się pozycję w tym związku.

