Trzynastego w piątek - przesądy

[Ann1994]

Nie wiem, gdzie dać ten wątek, mysle ze tu bedzie ok.
Na ogół nie wierze w przesądy, ale odruchowo zawsze unikam czarnych kotów itp., choc uważam to za głupotę.
I można stwierdzić że za 2 tyg. spotka mnie niesamowity pech.. Moja 18stka wypada 13stego w piątek. Ogólnie ja sama pogodziłam się chyba z tym, że urodziłam się w "pechowym" dniu i na dodatek 13 w piątek wchodzę w dorosłość (co niektórzy mogą to interpretować jako zrujnowaną dorosłość a ja sama zaczynam w to wierzyć, bo nie należę do "szczęśliwców"..).
Sama początkowo się z tego śmiałam, ale gdy mówiłam znajomym kiedy się urodziłam, bo np. pytali, to wybuchali śmiechem gdy usłyszeli odpowiedź. Zaczęły się gadki, że to pechowy dzień, a mi za każdym razem robiło się przykro i teraz jest coraz gorzej, gdy do 18stki tak blisko
Teraz z uprzedzeniami czekam na ten dzień i nie sprawia mi to już radości.
Wiadomo, ze nie tylko ja urodzilam sie trzynastego, ale dlaczego akurat 18ste urodziny musze obchodzic w piatek. To jest naprawdę niezly pech ;/

Wiem, ze przesadzam, ale to moi koledzy/koleżanki swoim dokuczaniem mnie poddołowali.. I głównie chodzi mi o jakieś instrukcje od Was.. Jak mam się tym NIE przejmować, jak reagować na głupie zaczepki o 13stym piatku, bo mnie po prostu zatyka i mi jest smutno i boję się że przez taką głupote stracę fajne swięto. I boję się, że zacznę się tak przejmować, że w koncu naprawdę zrobię jakąś głupotę i coś mi nie wyjdzie : /

[3asiex]

posłuchaj tego
http://www.youtube.com/watch?v=bQ3LWHHUVJw

[platekrozy]

Powiedz,że dla Ciebie to jest szczęśliwy dzień,bo tak się urodziłaś i gdyby nie Ty to by nie mieli imprezy w piątek 13 - stego.

[Salomeasoul]

Ja osobiście piątek trzynastego uważam za swój szczęśliwy dzień - nie żeby tak było naprawdę, ale jak sobie tak wmówiłam, to przynajmniej nie uważam go za pechowy. To samo jest z liczbą 13 i czarnymi kotami (które notabene uwielbiam).

[Ann1994]

A no i urodziłam się w czwartek
też mi się podobają czarne koty, ale zawsze błagam żeby nie przebiegły mi ulicy :p
Ja w sumie pamiętam taki mój piątek trzynastego, że był to chyba najbardziej szalony dzień w moim życiu, że centralnie nie wiem jak go przeżyłam. Ale jest co wspominać, choć wiem jak wtedy bałam się, że dobra passa się skończy bo to w końcu piątek trzynastego. Nie sprawdziło się.
Ale weź to przetłumacz innym, jak im od razu na wyśmiewanie się ze mnie zbiera, ehh..

[WishIcouldKnow]

Niesamowicie dojrzałych masz znajomych jeżeli wierzą w takie bzdury i tak się zachowują. Rada? Olać takie gadania.

I można stwierdzić że za 2 tyg. spotka mnie niesamowity pech

Sama się nakręcasz i to wszystko siedzi w Twojej głowie
SAMA stwierdzasz, że to będzie pechowy dzień. Z takim nastawieniem to będzie dla Ciebie zły dzień, bo od rana będziesz się tym przejmować i martwić.
A to od Ciebie zależy jaki ten dzień będzie


Ja z kolei zawsze się śmieje z ludzi, którzy wierzą w jakiekolwiek przesądy.
Uwielbiam robić zwariowane i niebezpieczne rzeczy w piątki 13stego (np. raz skoczyłem wtedy ze spadochronu ), śmieje się, gdy przebiegnie mi czarny kot na drodze, kiedyś specjalnie stłukłem lustro...lubię kusić los ;-)

A wiecie dlaczego? Bo każdy jest kowalem własnego losu. I nie istnieje coś takiego jak pech czy szczęście spowodowane przez jakiś przesąd.

W ten piątek trzynastego mam dwa kolokwia i nawet nie dopuszczam do myśli, że ich nie zdam

[andzia1989r]

Chciałam brac ślub 13.04.2013 o 13 Zrezygnowałam tylko dlatego, że tego dnia ciocia mojego Tż-ta ma 50-te urodziny i wiemy, że robi sporą imprezę. Stanęło na 27.04.2013. 2013 to raz, brak R no i .ślub jest o 13 Moja zabobonna babcia przybiegnie z krucyfiksem i egzorcyzmami.

A tak serio... Kobieto, weź dorośnij skoro zaraz Ci 18 stuknie i przestań w głupoty wierzyc.

[Ann1994]

właśnie wcześniej starałam się nie nakręcać, ale uwierz, że nie jest łatwo, jak każdy wokoło robi wielkie oczy i wybucha śmiechem gdy wspomnę o urodzinach.
A ja jestem baaaaardzo wrazliwa i szybko można mnie "zniszczyć".
I wiem, że mogę sprawić, że będzie to najlepszy dzień w moim życiu, ale jest ciężko gdy nikt Cie nie wspiera a nawet "kopie leżącego".
Wiem też, że jeżeli ten dzień będzie dla mnie pechowy to tylko przeze mnie i moje nastawienie.. Mam jeszcze 2 tygodnie, nie całe dwa, żeby się ogarnąć.

Nie wierzę w głupoty (chyba ze odruchowo, jak wspomniałam), nie wierzę w piątek 13 stego, ale niedługo zwariuję i zacznę wierzyć, gdy nikt wkoło nie da mi świętego spokoju jeżeli chodzi o tą datę.

[h2o0]

ja zdałam prawko w piątek 13

[_stardust]

i Ty tak serio myslisz, że oni samie wierzą w jakąś "złą" moc tego dnia?
za wierzeie w zabobony kończy się w piekle

[Ann1994]

haha wiem ;D
Może wierzą, moze nie - mnie to nie obchodzi, mi po prostu jest przykro, gdy mówię że mam urodziny 13 stego stycznia to reakcja jest najczęściej "ojej współczuję w piątek 13stego"..nie umiem obrócić tego w żart albo chociaż olać i to chyba główny mój problem.
Muszę się postarać i pokazać że to jednak świetny dzień. Ale jak ludzie mi podcinają skrzydła nawet nieświadomie, to jest ze mną źle.

[Salomeasoul]

A co Ciebie to obchodzi, co mówią inni? Ty mówisz co innego i w co innego wierzysz.
Serio, nie rozumiem jak można być takim konformistą.

[Ann1994]

można.
obchodzi mnie, bo nawet jeśli jesteś twarda i wiesz swoje, to jednak w głębi duszy interesuje Cie co pomyślą inni, nie udawaj że tak nie jest w żadnym stopniu : )
A ja tym bardziej, że twarda nie jestem, to przejmuję się, nic konkretnego na to nie poradze, nie wylecze sie z tego w 100% raczej.

Chciałam się zapytać Was co myślicie o moich urodzinach, czy też jesteście tacy przesądni i co mam robić, gdy ktoś mi współczuje daty urodzin, bo nie bardzo wiem..

[Inspire]

Mam koleżankę, która też ma wtedy urodziny i jakoś się nie przejmuje tym wcale.
Olej to ich gadanie i tyle. Sami by chcieli mieć w takim dniu urodziny

[_stardust]

Napisane przez Ann1994

można.
obchodzi mnie, bo nawet jeśli jesteś twarda i wiesz swoje, to jednak w głębi duszy interesuje Cie co pomyślą inni, nie udawaj że tak nie jest w żadnym stopniu : )
A ja tym bardziej, że twarda nie jestem, to przejmuję się, nic konkretnego na to nie poradze, nie wylecze sie z tego w 100% raczej.

Chciałam się zapytać Was co myślicie o moich urodzinach, czy też jesteście tacy przesądni i co mam robić, gdy ktoś mi współczuje daty urodzin, bo nie bardzo wiem..

ale CZYM tu się przejmować?! datą, która nie ma nic do tego, czy dzień będzie udany czy nie?
sama się nakręcasz, jak ktoś komentuje to odpowiadasz "nie jestem przesądną" uśmiech, i jedziesz dalej.
gorzej, że Ty chyba jednak jesteś przesądna i wierzysz w to, że ta data zepsuje Ci urodziny.
dla mnie to głupota.

[pandulek]

Kochana ja również swoją osiemnastkę obchodziłam 13stego w piątek, a i urodziłam się również w piątek ) Jakoś nigdy się tym nie przejmowałam

[dzustam]

Jesteś zabobonna, więc nie wiem czy jakaś wizażanka jest w stanie Ci pomóc.

Na pocieszenie dodam, że są kraje, które mają odmienne patrzenie na te same liczby, koty, płoty, drabiny, itp.

Tak jak z kolorami - u nas czarny jest kolorem smutnym, w innych krajach biały.

[Salomeasoul]

Napisane przez Ann1994

można.
obchodzi mnie, bo nawet jeśli jesteś twarda i wiesz swoje, to jednak w głębi duszy interesuje Cie co pomyślą inni, nie udawaj że tak nie jest w żadnym stopniu : )
A ja tym bardziej, że twarda nie jestem, to przejmuję się, nic konkretnego na to nie poradze, nie wylecze sie z tego w 100% raczej.

Chciałam się zapytać Was co myślicie o moich urodzinach, czy też jesteście tacy przesądni i co mam robić, gdy ktoś mi współczuje daty urodzin, bo nie bardzo wiem..

No pewnie, że się przejmuję, ale nie takimi tekstami. Bo o ile mogę się przejmować na temat tego na co mam wpływ, to jeśli chodzi o coś na co nie mam wpływu i docinki na ten temat uważam za objaw głupoty po prostu.

[201803080934]

Napisane przez Ann1994

Może wierzą, moze nie - mnie to nie obchodzi, mi po prostu jest przykro, gdy mówię że mam urodziny 13 stego stycznia to reakcja jest najczęściej "ojej współczuję w piątek 13stego"..nie umiem obrócić tego w żart albo chociaż olać i to chyba główny mój problem.

tak, to jest problem, twój. ja cię nie ogarniam, gdyby mi ktoś powiedział `mam urodziny w piątek 13`, to zaczęłabym się śmiać i też walnęłabym coś o tym, że masz pecha i współczuję; albo zaproponowałabym, że przyniosę ci czarnego kota do kompletu.
jak dla mnie to normalne, a ty jesteś z lekka sztywna, sorry za szczerość

[Ninquelote]

Moja mama też ma urodziny 13 stycznia. Ba ślub brała 13 kwietnia. A kiedyś w domu mieliśmy sześć całkiem czarnych kotów. Wszyscy żyjemy, mamy się całkiem nieźle.

Jak byłam w klasie maturalnej to 13 w piątek był najbardziej rozchwytywaną datą na studniówkę.

[Ann1994]

No dobra, chyba a nawet chyba na pewno mnie przekonaliście, dziekuję : )
Zamiast użalać się nad bzdetami, wezmę się za przygotowania.
Obiecuję sobie, że będzie super. Musi być, w końcu to przełomowy moment w moim życiu!

Grin nie gniewam się, zauważyłam. Mi się robi przykro, bo ogólnie ostatnio podejmuję same złe decyzje i nic mi nie wychodzi, już nie chodzi datę urodzin nawet ale mam wrażenie że co bym nie zrobiła, to i tak bedzie źle. Ale to już inna bajka. I gdy ktoś mi zaczyna jeszcze uświadamiać nawet w żartach, że mam pecha, to eh.. Nie umiem tego przyjać "na klate"..

[ogolnie]

ludzie wymyślają takie pierdoły, żeby poziom adrenaliny chyba sobie wytworzyć. przesądy, zabobony, końce świata - jak dla mnie brednie.

bardziej przejmowałabym się chyba sytuacją polityczną w państwie, a nie jakimiś durnymi przesądami.

[201803080934]

Napisane przez Ann1994

Grin nie gniewam się, zauważyłam. Mi się robi przykro, bo ogólnie ostatnio podejmuję same złe decyzje i nic mi nie wychodzi, już nie chodzi datę urodzin nawet ale mam wrażenie że co bym nie zrobiła, to i tak bedzie źle. Ale to już inna bajka. I gdy ktoś mi zaczyna jeszcze uświadamiać nawet w żartach, że mam pecha, to eh.. Nie umiem tego przyjać "na klate"..

tylko tu nie ma czego przyjmować na klatę, bo ludzie gadają w żartach, a ty to roztrząsasz. odpowiedz, że `pech to będzie jak na własnej osiemnastce się na☠☠☠ię jako pierwsza`, `poproszę czarnego kota i lustro do zbicia, tak do kompletu`, `nie współczuj piątku 13, tylko wpadaj z wódką`, `przestańcie pieprzyć, mam osiemnastkę w piątek 13, od tego momentu to będzie za☠☠☠isty dzień`. no kaman dziewczyno, myśl. robi ci się przykro przez takie pierdoły, to chyba się załamiesz jak cię życie naprawdę popieści...

[Rottie]

A przestań. Ja się w piątek trzynastego zeszłam z TŻ i już prawie trzy lata jesteśmy najszczęśliwsi na świecie

[Ilsa Lund]

moim zdaniem osiemnastka w piątek to świetna sprawa bo przyjdzie dużo ludzi, będą mogli dłużej zostać i guzik ich będzie obchodzić że to 13.
dla mnie 13. to szczęśliwa data

[wsiowy_gupek]

Ja zdałam prawo jazdy 13 maja w piątek o godzinie 13, więc nie wierze w pechowość tego dnia
Tym bardziej, że to było moje któreś tam podejście z rzędu i myślałam, że już nigdy nie zdam

To tylko głupie przesądy

[truskawkowawiosna]

moja przyjaciolka zostala smiertelnie potracona na pasach w piatek 13-stego, mimo tego wydarzenia piatki 13-stego sa dla mnie zwyklymi dniami

[beata444]

Witam!
Robię materiał na temat piątku trzynastego. W przyszłym tygodniu zetkniemy się właśnie z tym dniem po raz pierwszy w tym roku. W związku z tym faktem mam do Was pytania. Czy kiedykolwiek w ten dzień zdarzyło Wam się coś niezwykłego, niespodziewanego, strasznego bądź też wręcz odwrotnie wspaniałego i szczęśliwego. I czy ogólnie piątek 13-go budzi w Was lęk, wierzycie w ten przesąd?

[Wyrak]

Napisane przez Ann1994

Nie wiem, gdzie dać ten wątek, mysle ze tu bedzie ok.
Na ogół nie wierze w przesądy, ale odruchowo zawsze unikam czarnych kotów itp., choc uważam to za głupotę.
I można stwierdzić że za 2 tyg. spotka mnie niesamowity pech.. Moja 18stka wypada 13stego w piątek. Ogólnie ja sama pogodziłam się chyba z tym, że urodziłam się w "pechowym" dniu i na dodatek 13 w piątek wchodzę w dorosłość (co niektórzy mogą to interpretować jako zrujnowaną dorosłość a ja sama zaczynam w to wierzyć, bo nie należę do "szczęśliwców"..).
Sama początkowo się z tego śmiałam, ale gdy mówiłam znajomym kiedy się urodziłam, bo np. pytali, to wybuchali śmiechem gdy usłyszeli odpowiedź. Zaczęły się gadki, że to pechowy dzień, a mi za każdym razem robiło się przykro i teraz jest coraz gorzej, gdy do 18stki tak blisko
Teraz z uprzedzeniami czekam na ten dzień i nie sprawia mi to już radości.
Wiadomo, ze nie tylko ja urodzilam sie trzynastego, ale dlaczego akurat 18ste urodziny musze obchodzic w piatek. To jest naprawdę niezly pech ;/

Wiem, ze przesadzam, ale to moi koledzy/koleżanki swoim dokuczaniem mnie poddołowali.. I głównie chodzi mi o jakieś instrukcje od Was.. Jak mam się tym NIE przejmować, jak reagować na głupie zaczepki o 13stym piatku, bo mnie po prostu zatyka i mi jest smutno i boję się że przez taką głupote stracę fajne swięto. I boję się, że zacznę się tak przejmować, że w koncu naprawdę zrobię jakąś głupotę i coś mi nie wyjdzie : /

Urzekla mnie Twoja historia w skrocie Jak jestes zabobonna i sobie cos nawkrecasz, choc doskonale wiesz, ze to bez sensu, to tu na forum nikt Ci nie pomoze.

[ama]

Znajomi sobie z Ciebie jaja robią, a Ty wierzysz. Piątek 13 to dzień jak każdy inny, serio. Nie istnieje coś takiego jak szczęśliwe albo pechowe daty. Koniec tematu. Radzę zająć się czymś pożytecznym i nie wkręcać sobie głupot, bo to naprawdę jest zabawne żeby 18-letnia dziewczyna martwiła sie, że urodziny wypadają jej w piątek 13. Zawsze mogłaś urodzić się jeszcze w Dzień Zmarłych i byłoby gorzej Swoją drogą nie rozumiem reakcji znajomych - że też dla nich w ogóle tematem to żartów jest data urodzenia.

Kup sobie czarnego kota, ropuchę, przechodź pod drabinami i nie odpukuj w niemalowane itd. i zobacz, że nie ma to żadnego wpływu na nic. Może taki eksperyment Ci pomoże.