2012 rokiem pończoch nylonowych?

[monius9]

słyszałyście w ogóle o tym? co wy na to?

link do strony na fejsbuku: http://www.facebook.com/pages/2012-R...99060633471731
i do bloga: http://pinupcandy.blogspot.com/2012/...ylonowych.html

co mnie najbardziej rzuciło się w oczy - co sądzicie o takim gloryfikowaniu nylonów? jedyne słuszne, prawdziwa kobieta nie może się bez nich obejść, symbol kobiecości, itd itp..
przekonuje was taka akcja? takie hasła?
a może już jesteście fankami i nosicie nylony wraz z pasem na co dzień?

moim zdaniem - akcja sama w sobie - całkiem zabawna, nawet nabrałam chęci na zakupienie dobrego, fajnego pasa do pończoch [ach gdybym jeszcze pieniędzy cudem nabrała]
ale potem zaczęłam czytać forum jednego ze sklepów udzielających się w akcji - link znajdziecie na stronach wyżej - i szczerze mówiąc się załamałam..

[jakby ktoś miał wątpliwości - nie jestem nijak z akcją związana]

[Wyrak]

Nie, 2012 jest rokiem Euro i konca swiata. Niech sobie 2013 zaklepia, a nie sie wciskaja bez kolejki.

Cala akcja i twierdzenia o niezbednosci tego czy tamtego -

[Kfiatuszek1987]

Samo założenie akcji wydało mi sie fajne. W pierwszej chwili te pończochy odebrałam jako taki symbol tej akcji promowania kobiecości. Z założenia akcja wydaje sie fajna i słuszna ale to co piszą tu:http://Www.nylony.fora.pl/co-zrobic-...nczoch,71.html to jest jakas masakra i z tym sie absolutnie nie godzę. Po przeczytaniu tego odechciało mi sie pończoch a cała akcja wydala mi sie jakas manipulacja mężczyzny w celu spelnienia swoich fantazji a nie promowaniem kobiecości.

[Elfia4]

Widziałam wpis o tej akcji u vintage girl. W sumie odebrałam to na luzie, jako akcję propagowania kobiecości, a nylonowe pończochy to raczej taki pretekst, ale to forum to jakaś masakra. Nawet nie czytam, bo po kilku zdaniach widzę, że kobietę zredukowano tam do roli spełniaczki męskich fantazji pończoszanych (i innych pewnie też)
Dla mnie rok nylonów, to raczej przypomnienie, żeby dokupić na wiosnę pończochy i nosić je zamiast nielubianych przeze mnie rajstop.
Podchodzę do tego raczej z przymrużeniem oka i nie uważam, żeby pas do pończoch i para nylonów retro były jedynym wyznacznikiem kobiecości

[cava]

Napisane przez Elfia4

Widziałam wpis o tej akcji u vintage girl. W sumie odebrałam to na luzie, jako akcję propagowania kobiecości, a nylonowe pończochy to raczej taki pretekst, ale to forum to jakaś masakra. Nawet nie czytam, bo po kilku zdaniach widzę, że kobietę zredukowano tam do roli spełniaczki męskich fantazji pończoszanych (i innych pewnie też)
Dla mnie rok nylonów, to raczej przypomnienie, żeby dokupić na wiosnę pończochy i nosić je zamiast nielubianych przeze mnie rajstop.
Podchodzę do tego raczej z przymrużeniem oka i nie uważam, żeby pas do pończoch i para nylonów retro były jedynym wyznacznikiem kobiecości

Od razu zaznaczam, że tekstu na forum o nylonach nie czytałam i nie chce mi się go czytać.
Sama akcja jest fajna, i właśnie na luzie trzeba ją przyjmować.
Nylonów nie kupię bo o wiele bardziej wolę pończochy ze wspöłczesnych nateriałów, oraz te po prostu samonošne. Nie rolują sie na kostkach a dobrze dobrane do potrzeb modelują nogi, maskują cellulitis, zapobiegają żylakom i problemom krżeniowym w nogach.
Ale akcja ma IMO jeden wyjątkowo fajny aspekt - przypomina, że istnieje coś takiego jak bielizna korygująca. Zwłaszcza starsze kobiety, powinny sobie o takowej przypomnieć i nabyć, zamiast popadać w kompleksy.
Ja bym to skwitowała tak - po co się katować dietami, jak można założyć gorset/ wysoki modelujący pas;-)

[wsiowy_gupek]

Tak, rok ponczoch, a przy naszym klimacie takie ponczochy mozna nosic tylko gora 4/5 miesiacy w roku (zakladajac, ze nie nadaja sie pod obcisle spodnie noszone przez wiekszosc z nas)

[monius9]

Napisane przez Kfiatuszek1987

Samo założenie akcji wydało mi sie fajne. W pierwszej chwili te pończochy odebrałam jako taki symbol tej akcji promowania kobiecości. Z założenia akcja wydaje sie fajna i słuszna ale to co piszą tu:Www.nylony.fora.pl/co-zrobic-gdy-pani-nie-chce-nosic-ponczoch,49/co-zrobic-gdy-pani-odmawia-noszenia-ponczoch,71.html to jest jakas masakra i z tym sie absolutnie nie godzę. Po przeczytaniu tego odechciało mi sie pończoch a cała akcja wydala mi sie jakas manipulacja mężczyzny w celu spelnienia swoich fantazji a nie promowaniem kobiecości.

no właśnie ten tekst mnie 'urzekł' ogólnie 'akcja' całkiem śmieszna, mimo swojej przesady mogłaby być fajna - ale odwoływanie się do takich tekstów to idealny przykład jak spieprzyć coś co mogłoby się udać.

[cava]

Napisane przez wsiowy_gupek

Tak, rok ponczoch, a przy naszym klimacie takie ponczochy mozna nosic tylko gora 4/5 miesiacy w roku (zakladajac, ze nie nadaja sie pod obcisle spodnie noszone przez wiekszosc z nas)

No skąd. Jest cały system sprytnej bielizny, do której podpina się pończochy tak, ze zaczynają się one wyżej niż kończy bielizna. Halki czy majtasy z nogawkami.
Tylko pytanie, po co, jak można założyć rajstopy co innego specjalna okazja, aco innego latać w tym na codzień.

Ale potwierdza sie moja teoria , że to fajna okazja do zapoznania się z tego typu bielizną. Bo wtedy przestaje się wierzyć, że aktorki itp. Paradujące po czerwonych dywanach, są takie wymodelowane i płaskobrzuche same z siebie, diet i ćwiczeń.
Wysokie panty uzbrojone w fiszbiny i nawet rozmiar 40- 42 ma brzuch jak deska , talię osy i uda z marmuru

[wsiowy_gupek]

Napisane przez cava

No skąd. Jest cały system sprytnej bielizny, do której podpina się pończochy tak, ze zaczynają się one wyżej niż kończy bielizna. Halki czy majtasy z nogawkami.
Tylko pytanie, po co, jak można założyć rajstopy co innego specjalna okazja, aco innego latać w tym na codzień.

no tak, zapomniałam o tego typu antygwałtach
Ale one chyba nie są zbyt wygodne, ani seksowne, więc na codzień rajstopy i tak wygrywają większą część roku

Ja tam tego typu akcji nie rozumiem, co innego klub fanek pończoch, a co innego takie podniecanie się tematem do tego stopnia by głosić

[Linaewen]

Blech, ta strategia namawiania pani do pończoch jest tak obrzydliwa, że odechciało mi się tego typu urozmaiceń na dłuższy czas...

[Brangien]

Napisane przez Kfiatuszek1987

Z założenia akcja wydaje sie fajna i słuszna ale to co piszą tu:Www.nylony.fora.pl/co-zrobic-gdy-pani-nie-chce-nosic-ponczoch,49/co-zrobic-gdy-pani-odmawia-noszenia-ponczoch,71.html to jest jakas masakra i z tym sie absolutnie nie godzę. Po przeczytaniu tego odechciało mi sie pończoch a cała akcja wydala mi sie jakas manipulacja mężczyzny w celu spelnienia swoich fantazji a nie promowaniem kobiecości.

Dla mnie to akcja, która została wszczęta przez mężczyzn dla mężczyzn. Zajrzałam na stronę fb podaną w pierwszym poście - w galerii jest seria zdjęć, a w komentarzach na prośbę użytkowniczki o podawanie terminów imprez tematycznych admin tej strony na fb wkleił link do Vintage & Fetish Show

Jeśli w takim razie wszystkie te imprezy są z gatunku "fetish" to ja dziękuję, dobranoc. Mam awersję do pończoch i na pewno ich nie założę.

Wkleję wam tutaj cytat z tego forum - 9 metod jak przekonać kobietę do noszenia pończoch. Powiem szczerze, że aż mi się jakoś dziwnie zrobiło, jakby kobiety w związku były tylko po to, żeby spełniać fantazje faceta. I nic poza tym. Zwłaszcza ostatnie zdanie o zmianie baby... heh.

ak przekonać? Proponuję kilka metod, opisanych poniżej.
1. Perswazja oparta na wyjaśnieniu sobie istotnych potrzeb w relacjach partnerskich i wyjaśnieniu potrzeb wprowadzania atrakcji. Jeżeli kobieta nie chce wziąć udziału w grze, to ten związek długo nie pociągnie, bo prędzej czy później nuda wykończy. I nie ważne czy chodzi o pończochy, czy o zbieranie znaczków pocztowych. Atrakcje mijają, pojawiają się nowe – a seks nie przemija, a przynajmniej czyni to dość powoli. Zrozumienie i porozumienie stanowi siłę tej metody. Wymaga to jednak trochę większej inteligencji od partnerów i otwartości.
2. Podejście budowania pozytywnego wizerunku partnerki w pończochach. Nie znam takiej kobiety, która nie lubi być piękną i atrakcyjną dla swojego partnera (chyba że znam za mało kobiet). Istnieje wiele sposobów na pokazanie partnerce, jak bardzo jest atrakcyjna w pończochach, a jednocześnie jak zmniejsza się jej oddziaływanie w przypadku odmowy ich założenia. To działanie przypomina trochę sławną zasadę kija i marchewki. Rzecz w tym, żeby więcej było marchewki.
3. Podejście oparte na budowaniu odruchów warunkowych. Są pończochy, będzie coś bardzo atrakcyjnego dla partnerki. Co? Nie wiem. Każda para ma własne atrakcje. Można zawsze znaleźć szereg przyjemności, które możemy zaoferować ad hoc, wzmagające pozytywne doznania u partnerki o co należy szczególnie zabiegać. To najlepsza z możliwych opcji, ponieważ kobieta wie, że wówczas panuje nad nami, czuje swoją atrakcyjność i kusi. Ale to wymaga stworzenia relacji partnerskich na wysokim poziomie interakcji.
4. Podejście handlowe, oparte na prostej zasadzie: ty nosisz pończochy - ja w zamian oferuję coś równie atrakcyjnego i gramy dalej. To może całkiem dobrze funkcjonować, byle było czym handlować. Z czasem może zabraknąć towaru do wymiany. Ale pończochy zostaną. Tu przynajmniej nie musimy odkrywać swojego ja do końca. Wymiana atrakcji za atrakcję nie wymaga konieczności wywnętrzania się.
5. Działanie na wzbudzenie zagrożenia. Metoda bardzo skuteczna, czasami prowadząca do bardzo poważnych konsekwencji. Wystarczy kiedyś zachwycić się, że jakaś koleżanka, spotkana przypadkowo miała dzisiaj takie ładne pończochy i zaniedbać nieco partnerkę ubraną w najnowszy krzyk mody (a dla niektórych rozpaczy) – przykrótkie i przyciasne dziurawe jeansy sięgające połowy pośladków. Postawić sobie jakieś zdjęcie pani w nylonach jako tapetę, ściągnąć na komputer parę obrazków i poczekać ze dwa tygodnie. Ot taka mała przerwa w bliskich kontaktach trzeciego stopnia i mamy sytuację, w której kobieta poczuje nagle próg zagrożenia. Teraz mogą się odbyć dwa scenariusze. Ona czuje, że powinna założyć pończochy więc je zakłada i zostaje księżniczką. Drugi przypadek - na złość (albo nie domyślając się) nie zakłada pończoch i zostajemy z ręką w nocniku pełni frustracji. Dalszy rozwój sytuacji może być wówczas różny ale generalnie destrukcyjna siła obustronnej frustracji zwykle źle rokuje. Metoda polecana dla bardzo silnych charakterów.
6. Proste wymuszenie albo, albo. Możliwe pod warunkiem, że posiadamy asa atutowego w ręku. Nie jest to podejście partnerskie ani nawet DD. Jest za to bardzo skuteczne, a po pewnym czasie partnerka i tak zaakceptuje pończochy, więc dopniemy swego. Rozwiązanie to rzadko można zastosować, ponieważ nie wynika ono z obustronnej przyjemności i partnerskiej relacji. Ostatecznie można partnerce zrekompensować poniesione upokorzenia moralne, wprowadzając model księżniczki w nylonach oraz pozytywny wizerunek postaci, co z pewnością zakończy się bardzo korzystnie.
7. Wymuszenie sytuacyjne. Atrakcyjny wyjazd lub wyjście, na który zabieramy wyłącznie pończochy. Taka sobie gra, w której obie strony chcą się zabawić. Rozwój sytuacji po powrocie będzie polegać na budowaniu pozytywnego wizerunku partnerki w pończochach, co zapewne zakończy się spektakularnym sukcesem. Przy tym wyjścia do restauracji, teatru, klubu, itp. pod warunkiem, że partnerka włoży pończochy znacząco pomagają osiągnąć cel.
8. Promocja elegancji. Jeżeli sam będziesz wyglądać elegancko, partnerce też nie będzie wypadało paradować w bojowych portkach z obniżonym krokiem i rozdeptanych szmacianych balerinkach. Nie ma rady, trzeba sobie kupić anzug i krawar, a partnerce szpilki, sukienki, spódniczki, a wówczas uda się przemycić pończochy. A przede wszystkim trzeba się w tym gdzieś wspólnie pokazać. Pamiętajmy też, że zaobserwowano pewną prawidłowość jeżeli się żonie kupi futro, to ona przez tydzień jest jakaś inna. Wówczas przechodzą różne numery. Wniosek: inwestować w siebie i swoją panią.
9. Jeżeli powyższe nie skutkuje – Jak mówi nawigacja: „zawróć gdy tylko to będzie możliwe”. Tak zrobić. Nie ma nic gorszego niż frustracja z niespełnionych fantazji, rutyna we współżyciu oraz szarość związku. Czasami nie da się z tego wyjść ale lepiej poszukać sobie nowej partnerki. Pończoch nie da się zastąpić rajstopami, a dosadnie rzecz ujmując babę inną babą tak.

[cava]

Napisane przez Brangien

Dla mnie to akcja, która została wszczęta przez mężczyzn dla mężczyzn. Zajrzałam na stronę fb podaną w pierwszym poście - w galerii jest seria zdjęć, a w komentarzach na prośbę użytkowniczki o podawanie terminów imprez tematycznych admin tej strony na fb wkleił link do Vintage & Fetish Show

Jeśli w takim razie wszystkie te imprezy są z gatunku "fetish" to ja dziękuję, dobranoc. Mam awersję do pończoch i na pewno ich nie założę.

Wkleję wam tutaj cytat z tego forum - 9 metod jak przekonać kobietę do noszenia pończoch. Powiem szczerze, że aż mi się jakoś dziwnie zrobiło, jakby kobiety w związku były tylko po to, żeby spełniać fantazje faceta. I nic poza tym. Zwłaszcza ostatnie zdanie o zmianie baby... heh.

Sama bym nie poszła czytać, ale zacytowałaś to przeczytałam. Nie widzę nic w tym tekście co mogłoby urazić kobiety.
Zwłaszcza pkt 8 o elegancji dla przykładu jest dobry i wieeeelu panów powinno go sobie wielkimi literami wypisać w widocznym miejscu.

[cochonnetta]

Szczerze mówiąc cala ta akcja nieźle mnie rozśmieszyła, rozumiem rok Chopina, ale rok pończoch nylonowych? Nie przemawia to do mnie, a po lekturze tego "zacnego" forum (zwłaszcza punktu 9) witki mi opadły.

Nie mam nic do pończoch, chociaż szczerze mówiąc sama nigdy nie nosiłam i kompletnie nie wiem "z czym to się je", ale ostatnio pomyślałam sobie o sprawieniu sobie jakiegoś kompleciku z pończochami (bo przecież bez tego to mnie chłop niebawem wymieni na lepszy model, który od takich cudów nie stroni;-)). Zastanawia mnie tylko jedno, z tego co zrozumiałam to te pończochy można (ba, nawet trzeba ) nosić na co dzień, ale przecież między nimi, a majtkami i tym pasem do pończoch jest przerwa i goła skóra, więc chyba trochę zimno jest, podwiewa i można zmarznąć, więc jaki to ma sens ? Chyba, że są jakieś tajemne sposoby, na zakrycie tej przerwy, o których nie słyszałam, ale ja jak mówię nie wtajemniczona jestem. Ew. można latem nosić, ale w jakim celu skoro jest ciepło? Nie mogę tego pojąć

[Brangien]

Cava, możesz inaczej to odbierać, jasne, ale dla mnie ten tekst jest napisany z punktu widzenia jak zmusić kobietę, żeby nosiła pończochy (mimo, że nie chce). Może na mój odbiór całości wpływa to, że mam cały czas w głowie obraz tego "fetish", jakoś mnie to zniechęca, żeby nie powiedzieć dosadniej.

No nie wiem. Jestem negatywnie nastawiona

[cava]

Napisane przez cochonnetta

Szczerze mówiąc cala ta akcja nieźle mnie rozśmieszyła, rozumiem rok Chopina, ale rok pończoch nylonowych? Nie przemawia to do mnie, a po lekturze tego "zacnego" forum (zwłaszcza punktu 9) witki mi opadły.
Nie mam nic do pończoch, chociaż szczerze mówiąc sama nigdy nie nosiłam i kompletnie nie wiem "z czym to się je", ale ostatnio pomyślałam sobie o sprawieniu sobie jakiegoś kompleciku z pończochami (bo przecież bez tego to mnie chłop niebawem wymieni na lepszy model, który od takich cudów nie stroni;-)). Zastanawia mnie tylko jedno, z tego co zrozumiałam to te pończochy można (ba, nawet trzeba ) nosić na co dzień, ale przecież między nimi, a majtkami i tym pasem do pończoch jest przerwa i goła skóra, więc chyba trochę zimno jest, podwiewa i można zmarznąć, więc jaki to ma sens ? Chyba, że są jakieś tajemne sposoby, na zakrycie tej przerwy, o których nie słyszałam, ale ja jak mówię nie wtajemniczona jestem. Ew. można latem nosić, ale w jakim celu skoro jest ciepło? Nie mogę tego pojąć

Latem zdarzają się okazje, kiedy nie wypada mimo gorąca pokazywać się z gołymi nogami.
Jest sporo zawódów w których obowiązuje sztywny dress code, jest wiele okazji gdzie goła noga to brak ogłady. I wtedy przydają sie pończochy. No i jeszcze kwestia, że są bardzo seksowne i już samo to broni ich obecności w modzie.
Wprawdzie z jakiegoś niewyjaśnionego powodu celebrytki nagminnie chadzają bez rajstop bez względu na pogodę, ale ja wyjaśnienia na to nie znajduję. Pończochy czy rajstopy są dla nóg jak puder dla twarzy.
Jeśli szukać analogii, to pończochy są odpowiednikim męskich spinek do mankietów. Pewnie że można po prostu mieć koszulę na guziki, ale to nie ten szyk, nie ta elegancja i sznyt i nie wzbudzą guziki tego dreszczu jaki wzbudzają spinki.

[Asiaa90]

Czego to ludzie nie wymyślą
może również coś wymyślimy i sobie zaklepiemy 2013 rok ?

[monius9]

Napisane przez cava

Sama bym nie poszła czytać, ale zacytowałaś to przeczytałam. Nie widzę nic w tym tekście co mogłoby urazić kobiety.

serio
"Pończoch nie da się zastąpić rajstopami, a dosadnie rzecz ujmując babę inną babą tak" - nie chciałabym mieć nic wspólnego z facetami którzy mają takie podejście

[Asiaa90]

Napisane przez monius9

serio
"Pończoch nie da się zastąpić rajstopami, a dosadnie rzecz ujmując babę inną babą tak" - nie chciałabym mieć nic wspólnego z facetami którzy mają takie podejście

zgadzam się

tak samo przykład nr." 5. Działanie na wzbudzenie zagrożenia"
dla mnie to żałosne, dziecinne i prostackie i sorry ale jeżeli mój partner miał by się tak zachowywać to wolałabym " zastąpić go innym" ( jak pisze wyżej o kobietach) bo dziecinada nie dla mnie a facet, z którym chce się związać ma być prawdziwym facetem a nie dzieckiem no sorry w piaskownicy nie jesteśmy

[cava]

Napisane przez monius9

serio
"Pończoch nie da się zastąpić rajstopami, a dosadnie rzecz ujmując babę inną babą tak" - nie chciałabym mieć nic wspólnego z facetami którzy mają takie podejście

Nie odczytuję tego tekstu zbyt serio więc nie bardzo mnie to szokuje.
A tak serio, to chyba nie jest żadną tajemnicą że jak para nie spełnia swoich potrzeb nawzajem to lepiej się rozstać niż męczyć.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

Napisane przez Asiaa90

Czego to ludzie nie wymyślą :mdlej?
może również coś wymyślimy i sobie zaklepiemy 2013 rok ?

Może rok bawełnianych majtasów w stylu Bridget Jons?
Dobry odwet za pończoszany faszyzm szowinistycznych świńskich fetyszystów
A jak chłopom się nie będzie podobać i będą narzekać to ich wymienimy na innych. O.

[Asiaa90]

Napisane przez cava

Nie odczytuję tego tekstu zbyt serio więc nie bardzo mnie to szokuje.
A tak serio, to chyba nie jest żadną tajemnicą że jak para nie spełnia swoich potrzeb nawzajem to lepiej się rozstać niż męczyć.

aha czyli jak facet Ci powie albo zaczniesz nosić pończochy albo Cię zamienię na inną dziewczynę to Twoim zdaniem nic złego nie powie ? więc rozstaniecie się ze względu na to, że nie spełniacie swoich potrzeb ponieważ nie nosisz pończoch bo np. nie znosisz ?
sorry ale jak by mi ktoś powiedział, że się rozstał bo nie spełniają swoich potrzeb - nie lubię nosić pończoch to bym padła śmiechem i zastanawiała się ile mają lat.. 10 czy 13 ?

Może rok bawełnianych majtasów w stylu Bridget Jons?

a co ! niech mają ! ok w takim razie zmieniam zdanie ! od dziś noszę pończochy cały rok za to w przyszłym odwdzięczę się majtasami w stylu babci

[cava]

Napisane przez Asiaa90

aha czyli jak facet Ci powie albo zaczniesz nosić pończochy albo Cię zamienię na inną dziewczynę to Twoim zdaniem nic złego nie powie ? więc rozstaniecie się ze względu na to, że nie spełniacie swoich potrzeb ponieważ nie nosisz pończoch bo np. nie znosisz ?
sorry ale jak by mi ktoś powiedział, że się rozstał bo nie spełniają swoich potrzeb - nie lubię nosić pończoch to bym padła śmiechem i zastanawiała się ile mają lat.. 10 czy 13 ?


a co ! niech mają ! ok w takim razie zmieniam zdanie ! od dziś noszę pończochy cały rok za to w przyszłym odwdzięczę się majtasami w stylu babci

No więc właśnie ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś serio tak robi. Dlatego mnie to nie oburza bo uważam że tekst CAŁY jest raczej półserio. Tak samo jak cała ta akcja.
A na serio, uważam że nawet jak się nie lubi pończochy na codzieńto na prośbę partnera można "się poświęcić" i raz na jakiś czas założyć tylko po żeby mu przyjemność zrobić.

[cochonnetta]

Napisane przez cava

Latem zdarzają się okazje, kiedy nie wypada mimo gorąca pokazywać się z gołymi nogami.
Jest sporo zawódów w których obowiązuje sztywny dress code, jest wiele okazji gdzie goła noga to brak ogłady. I wtedy przydają sie pończochy. No i jeszcze kwestia, że są bardzo seksowne i już samo to broni ich obecności w modzie.
Wprawdzie z jakiegoś niewyjaśnionego powodu celebrytki nagminnie chadzają bez rajstop bez względu na pogodę, ale ja wyjaśnienia na to nie znajduję. Pończochy czy rajstopy są dla nóg jak puder dla twarzy.
Jeśli szukać analogii, to pończochy są odpowiednikim męskich spinek do mankietów. Pewnie że można po prostu mieć koszulę na guziki, ale to nie ten szyk, nie ta elegancja i sznyt i nie wzbudzą guziki tego dreszczu jaki wzbudzają spinki.

No tak, ale przecież pod ubraniem i tak nie widać różnicy czy są to rajstopy czy pończochy, rozumiem, że ktoś lubi mieć na sobie seksowną bieliznę, ale z modą to ma raczej niewiele wspólnego, a spinki do mankietów to trochę inna bajka, bo jednak przy tej części stroju widać różnię czy są to spinki czy guziki. Takie pończochy to jedynie przy czynnościach erotycznych są widoczne .

Co do tych wielu okazji to oczywiście jak się pracuje w biurze czy innym miejscu gdzie obowiązuje dress code to nogi nie powinny być odkryte, ew. przychodzi mi do głowy teatr/opera, ale to już raczej wieczorową porą. W jakichś jeszcze sytuacjach nie wypada mieć gołych nóg?

Swoją drogą zastanawiam się czy te pończochy są wygodne i nie ma możliwości, żeby się odczepiły od pasa?
Kiedyś miałam samonośne, ale mi spadały, może dlatego mam do nich małe uprzedzenie i wydają mi się czymś mega niewygodnym.

[monius9]

Napisane przez cava

No więc właśnie ciężko mi sobie wyobrazić, że ktoś serio tak robi. Dlatego mnie to nie oburza bo uważam że tekst CAŁY jest raczej półserio. Tak samo jak cała ta akcja.
A na serio, uważam że nawet jak się nie lubi pończochy na codzieńto na prośbę partnera można "się poświęcić" i raz na jakiś czas założyć tylko po żeby mu przyjemność zrobić.

no właśnie ja mam wątpliwości co do tego czy ten facet pisał ten tekst nie na serio

Napisane przez cochonnetta

No tak, ale przecież pod ubraniem i tak nie widać różnicy czy są to rajstopy czy pończochy, rozumiem, że ktoś lubi mieć na sobie seksowną bieliznę, ale z modą to ma raczej niewiele wspólnego, a spinki do mankietów to trochę inna bajka, bo jednak przy tej części stroju widać różnię czy są to spinki czy guziki. Takie pończochy to jedynie przy czynnościach erotycznych są widoczne .

dla mnie np. to nie argument że są niewidoczne pod ubraniem, ale ja jestem lekko sfiksowana na temat pewnych szczegółów których nie widać lubię nosić ładną bieliznę i poprawia mi to humor, tak jak np. jestem w stanie zrezygnować z zakupu torebki bo ma brzydką podszewkę ;p

aczkolwiek niestety - na razie tylko gdybam bo i tak nie mam funduszy na zakup pasa i pończoch

[cava]

Napisane przez cochonnetta

No tak, ale przecież pod ubraniem i tak nie widać różnicy czy są to rajstopy czy pończochy, rozumiem, że ktoś lubi mieć na sobie seksowną bieliznę, ale z modą to ma raczej niewiele wspólnego, a spinki do mankietów to trochę inna bajka, bo jednak przy tej części stroju widać różnię czy są to spinki czy guziki. Takie pończochy to jedynie przy czynnościach erotycznych są widoczne .

Co do tych wielu okazji to oczywiście jak się pracuje w biurze czy innym miejscu gdzie obowiązuje dress code to nogi nie powinny być odkryte, ew. przychodzi mi do głowy teatr/opera, ale to już raczej wieczorową porą. W jakichś jeszcze sytuacjach nie wypada mieć gołych nóg?

Swoją drogą zastanawiam się czy te pończochy są wygodne i nie ma możliwości, żeby się odczepiły od pasa?
Kiedyś miałam samonośne, ale mi spadały, może dlatego mam do nich małe uprzedzenie i wydają mi się czymś mega niewygodnym.

No właśnie, widać że to pończocha właśnie wtedy i to najfajniejsze, bo nie każdy musi zaglądać gdzie nie dla niego widoki. Jak to mówią - nie dla psa kiełbasa.

Pończochy lubię, ale nylony są tragiczne IMO. Dużo lepsz, bardziej uzyteczne, i IMO ładniejsze są współczesne pończochy.
Dlaczego Ci spadły samonośne nie wiem, możę kupiłąś kiepskie. Raz mi się zdarzyły opadające ale faktycznie kupiłam jakieś taniochy na bazrze, potem też miałąm dłuuugo uraz do pończoch w ogóle i piekłam tyłek w rajstopach. Od wielu lat jednak znów noszę i nigdy się to nie powtórzyło. najczęsciej nosze gatty, czy jakies innej takiej popularnej marki, chyba marylin.
pasów nie lubię, choć się zdarzało, ale też nie wybierałam nylonów tylko współczesne pończochy bez gum samonośnych.

Nylony mi się wszytkie marszczyły okropnie w kostce i większośc z kupionych była na mnie po prostu za długa. To est jednak rzecz dla pasjonatów, na codzień IMO lepiej korzystać z obecnie produkowanych. Jednak swiat się nie cofa, tylko idzie do przodu i komfort jest coraz wiekszy.

[Asiaa90]

Napisane przez cava

A na serio, uważam że nawet jak się nie lubi pończochy na codzieńto na prośbę partnera można "się poświęcić" i raz na jakiś czas założyć tylko po żeby mu przyjemność zrobić.

no jasne, zgadzam się, jeśli partner lubi a chcemy mu sprawić przyjemność to oczywiście jednak trzeba pamiętać, że nic na siłę a cała ta akcja wygląda mi trochę na sposoby wymuszenia aby kobieta je ubierała a tak to nie powinno być przecież nie uwierzę, że jak partner poprosi, żeby jego kobieta ubrała dla niego pończochy bo bardzo lubi,że sprawi mu to przyjemność a kobieta odmówi.. takie rzeczy chyba nie zdarzają się ale trzeba to załatwić słowem, w sposób przyzwoity, normalny jak na XXI wiek przystało a nie za pomocą sięgania po akcje typu "albo albo" czy też "na zagrożenie", wszystko jest dla ludzi przecież ale nie można przeginać

[cochonnetta]

Napisane przez monius9

no właśnie ja mam wątpliwości co do tego czy ten facet pisał ten tekst nie na serio


dla mnie np. to nie argument że są niewidoczne pod ubraniem, ale ja jestem lekko sfiksowana na temat pewnych szczegółów których nie widać lubię nosić ładną bieliznę i poprawia mi to humor, tak jak np. jestem w stanie zrezygnować z zakupu torebki bo ma brzydką podszewkę ;p

aczkolwiek niestety - na razie tylko gdybam bo i tak nie mam funduszy na zakup pasa i pończoch

Nie no wiadomo, że jeżeli chodzi o własne samopoczucie to oczywiście miło jest nosić coś ładnego nawet jak tego nie widać, też uwielbiam ładną bieliznę, ale generalnie dla oka drugiej osoby czy to rajstopy czy pończochy różnicy nie ma.


cava: Dzięki za odp . Nie wiem, nie pamiętam firmy, ale na pewno nie był to jakiś totalny szajs. Zastanawiam się czy to nie kwestia tego, że jestem b.szczupła i może po prostu te samonośne nie są dostosowane do moich patyczakowatych nóg , ale popróbuję z innymi firmami

[monius9]

Napisane przez cochonnetta

Zastanawiam się czy to nie kwestia tego, że jestem b.szczupła i może po prostu te samonośne nie są dostosowane do moich patyczakowatych nóg , ale popróbuję z innymi firmami

ja szczupaczkiem delikatnie mówiąc nie jestem ok, bmi mam w normie ale raczej jestem z tych bardziej przy kości - i samonośne to dla mnie porażka - noga przypomina baleronik a pończocha i tak się powoli zsuwa

[Asiaa90]

cava: Dzięki za odp . Nie wiem, nie pamiętam firmy, ale na pewno nie był to jakiś totalny szajs. Zastanawiam się czy to nie kwestia tego, że jestem b.szczupła i może po prostu te samonośne nie są dostosowane do moich patyczakowatych nóg , ale popróbuję z innymi firmami

do Twoich nóg też są dopasowane hehe i powiem Ci, że mam ten sam problem.. jedne kupie lecą mi.. zwijają się jak by, kupię inne są niby ok - nie zwijają się ale opadają jak by i tez nie wiem od czego to zależy ale co tam.. pończochy ubieram jedynie podczas romantycznych wieczorów z Tżtem, tylko dla niego także wtedy mi tak nie przeszkadza.. podwinę po cichu i dziękuję

[szprotka_]

jak dla mnie, cała ta akcja to taki ładnie zapakowany "chłyt małketingowy". zwłaszczę, że w linkach popierających akcje jest sklep, który sprzedaje nylony i pasy do pończoch.
tak samo z tym cytowanym tekstem. tonący brzytwy się chwyta

(tak patrząc na zdjęcia, to te nylony, to koszmarnie brzydkie są...)

[andune]

Napisane przez cochonnetta

Nie mam nic do pończoch, chociaż szczerze mówiąc sama nigdy nie nosiłam i kompletnie nie wiem "z czym to się je", ale ostatnio pomyślałam sobie o sprawieniu sobie jakiegoś kompleciku z pończochami (bo przecież bez tego to mnie chłop niebawem wymieni na lepszy model, który od takich cudów nie stroni;-)). Zastanawia mnie tylko jedno, z tego co zrozumiałam to te pończochy można (ba, nawet trzeba ) nosić na co dzień, ale przecież między nimi, a majtkami i tym pasem do pończoch jest przerwa i goła skóra, więc chyba trochę zimno jest, podwiewa i można zmarznąć, więc jaki to ma sens ? Chyba, że są jakieś tajemne sposoby, na zakrycie tej przerwy, o których nie słyszałam, ale ja jak mówię nie wtajemniczona jestem. Ew. można latem nosić, ale w jakim celu skoro jest ciepło? Nie mogę tego pojąć

niby kawałek nogi jest, ale jak nosisz dłuższą spódnicę (a i tak do pończoch krótkiej mini nie założysz bez wywlekania na wierzch niewymawialnych elementów ubioru ), a jeszcze spódnicę z halką, to o ile nie ma silnego wiatru, jest całkiem ciepło. Moim zdaniem niemal bez różnicy niż w rajstopach. Nosiłam zatem pończochy zarówno wiosną, jesienią, tak latem, w czerwcu, jak i zimą, w styczniu, do dłuższej spódnicy plus płaszcza do kolan. I słowo daję, że nawet kataru nie miałam!

Napisane przez cava

Latem zdarzają się okazje, kiedy nie wypada mimo gorąca pokazywać się z gołymi nogami.
Jest sporo zawódów w których obowiązuje sztywny dress code, jest wiele okazji gdzie goła noga to brak ogłady. I wtedy przydają sie pończochy. No i jeszcze kwestia, że są bardzo seksowne i już samo to broni ich obecności w modzie.
Wprawdzie z jakiegoś niewyjaśnionego powodu celebrytki nagminnie chadzają bez rajstop bez względu na pogodę, ale ja wyjaśnienia na to nie znajduję. Pończochy czy rajstopy są dla nóg jak puder dla twarzy.
Jeśli szukać analogii, to pończochy są odpowiednikim męskich spinek do mankietów. Pewnie że można po prostu mieć koszulę na guziki, ale to nie ten szyk, nie ta elegancja i sznyt i nie wzbudzą guziki tego dreszczu jaki wzbudzają spinki.

tu by się przydał przycisk "Lubię to"

Napisane przez cava

Nie odczytuję tego tekstu zbyt serio więc nie bardzo mnie to szokuje.
A tak serio, to chyba nie jest żadną tajemnicą że jak para nie spełnia swoich potrzeb nawzajem to lepiej się rozstać niż męczyć.

Może rok bawełnianych majtasów w stylu Bridget Jons?
Dobry odwet za pończoszany faszyzm szowinistycznych świńskich fetyszystów
A jak chłopom się nie będzie podobać i będą narzekać to ich wymienimy na innych. O.

I znów całkowicie zgadzam się z Cavą - tekst moim zdaniem jest napisany pół-serio, pół-żartem. Nie mówiąc już o tym, że od mojego dojrzałego partnera oczekiwałabym po prostu - że poprosi

Napisane przez cochonnetta

No tak, ale przecież pod ubraniem i tak nie widać różnicy czy są to rajstopy czy pończochy, rozumiem, że ktoś lubi mieć na sobie seksowną bieliznę, ale z modą to ma raczej niewiele wspólnego, a spinki do mankietów to trochę inna bajka, bo jednak przy tej części stroju widać różnię czy są to spinki czy guziki. Takie pończochy to jedynie przy czynnościach erotycznych są widoczne .

Co do tych wielu okazji to oczywiście jak się pracuje w biurze czy innym miejscu gdzie obowiązuje dress code to nogi nie powinny być odkryte, ew. przychodzi mi do głowy teatr/opera, ale to już raczej wieczorową porą. W jakichś jeszcze sytuacjach nie wypada mieć gołych nóg?

Swoją drogą zastanawiam się czy te pończochy są wygodne i nie ma możliwości, żeby się odczepiły od pasa?
Kiedyś miałam samonośne, ale mi spadały, może dlatego mam do nich małe uprzedzenie i wydają mi się czymś mega niewygodnym.

pod wyjątkowo cienkimi spódnicami pas może się delikatnie odznaczać czasami, to też zależy - od pasa, oczywiście.

można się przyzwyczaić. Pewnie, że na początku COŚ czujesz, tak samo jak założysz skarpetki (czujesz w okolicy kostek na przykład) czy pończochy samonośne (coś mi się przykleiło do uda!), ale nie jest to imo zbyt uciążliwe. Jedyny minus jaki ja znam, to gdy są źle dobrane pończochy do pasa (za duże) to mam wrażenie, że za dużo jest tego materiału (takie uczucie, jakby rajstopy ze mnie zjeżdżały, wiecie o co chodzi?).

Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby prawidłowo zapięte pończochy odpięły się samoczynnie od pasa. Za to samonośnym zdarzyło się odkleić i zjechać w dół. I to w publicznym miejscu

A w ogóle... ten jego wzrok, gdy przypadkiem na mieście dotykiem odkrywa, że mam na sobie pończochy... ten wzrok wart jest wiele więcej niż odrobina zabawy przy ich zakładaniu
podobnie jak to, co się dzieje, gdy tylko wrócimy do domu