Od kiedy TŻ ? :)

[MegiLena]

Jak długo miałyście etap randkowania lub zwykłego koleżeńskiego spotykania się z TŻtami zanim z nimi byłyście w parze ?

[ewa102]

nie czekałam aż się zapyta o chodzenie,co wiecej sama go pocałowałam na 3 spotkaniu i nie oczekiwałam,że będziemy od razu parą. Powiedzmy,że z "bliskiego" kolegi stał się moim chłopakiem i nikt nie wie kiedy

[BlackOrchid89]

ok. 4 lata kolegowania się, ze 2-3 miesiące randkowania i w parze ok. 5 lat.

[NNaTT]

Po miesiącu spotykania zostaliśmy parą (mieliśmy wtedy po 16 lat, 1 liceum). I trwa to od dobrych 8 lat

[jesienny_lisc]

Spotkania koleżeńskie na wykładach - ok. 3 miesiące, randkowanie - ciężko powiedzieć, bo nie wiem, jak określić punkt, od którego to "mój chłopak" ok. 1-2 miesiące.

W ogóle, moim zdaniem, fajnie sobie porandkować, pospotykać się, a nie od razu, od pierwszej randki czy spotkania nazywać wszystko związkiem. Jest mniejsza presja, a i chyba większe staranie. Przynajmniej mi się podobało, bo randki zawsze były w fajnych miejscach, okazja, żeby się ładnie ubrać, być adorowaną
No i jak to jednak nie ten, to nie ma wielkiego, dramatycznego "kończenia związku" po 2 miesiącach...

[GothicLolita22]

Z pierwszym chłopakiem - znaliśmy się coś koło roku, chodziliśmy do tej samej szkoły i randkowanie zaczęło się jak już zostaliśmy parą, tak to spotykaliśmy się tylko w szkole
Z drugim - zostaliśmy parą w tym samym dniu w którym się poznaliśmy;
Z trzecim - spotkaliśmy się chyba 2 razy i zostaliśmy parą;
Z czwartym - nie pamiętam ale też długo nie trwało zanim staliśmy się parą;
Z piątym i ostatnim który obecnie jest moim mężem spotykaliśmy się bodajże 2 tygodnie z kawałkiem zanim spytał czy zostanę jego dziewczyną
Ogólnie moje "związki" zaczynały się bardzo szybko i jeszcze szybciej kończyły, jedynymi wyjątkami był mój pierwszy chłopak (rok razem) i ostatni (już od 4 i pół roku razem )

[Annie1441]

z moim eks widzieliśmy się ze 4 razy (3 razy w gronie znajomych i 1 randka) i byliśmy razem

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

aa no z jeszcze jednym eks poznaliśmy się na wakacjach, po 4 dniach byliśmy razem

[GagaFace]

Napisane przez MegiLena

Jak długo miałyście etap randkowania lub zwykłego koleżeńskiego spotykania się z TŻtami zanim z nimi byłyście w parze ?

Nam wystarczyły tylko 3 dni, zęby zacząć chodzi ze sobą.

[mesarka]

A mnie ogólnie bardzo śmieszy jak po kilku dniach/tygodniu związku Dziewczyny tu na Wizażu swojego partnera już nazywają TŻtem i wstawiają suwaczki w podpisy Towarzysz Życia to chyba już poważniejszy Pan a nie Chłoptaś z którym jest się zaledwie kilkanaście dni. To tak tytułem wstępu.

Z moim obecnym P. znaliśmy się najpierw jakieś 2 tygodnie wirtualnie, a potem od pierwszego spotkania iskierka zaskoczyła
Natomiast z moim byłym, z którym byłam najdłużej [te krótsze związki pominę], bo prawie dwa lata, znaliśmy się rok, chodziliśmy do jednej klasy w liceum. Na początku drugiej, wycieczka szkolna w góry, no i jakoś to wyszło

[Ieka]

Napisane przez GagaFace

Nam wystarczyły tylko 3 dni, zęby zacząć chodzi ze sobą.

Mnie 1

Poznaliśmy się 13.06 i na drugi dzień, a właściwie parę godzin później byliśmy już parą
Razem od 3,5 roku

[improbable]

Jak mam rozpoznać gdzie jest granica między randkowaniem a związkiem?

[MegiLena]

O, dołączam się do pytania Improbable .

[SmokeyKiss]

Mysle, ze kazdy zwiazek jest inny i w kazdym zwiazku taka granica miedzy randkowaniem a zwiazkiem lezy gdzie indziej.
Ja wszystkie swoje zwiazki od pierwszego spotkania traktowalam bardzo powaznie ( co czasem moze okazac sie zgubne)
Teraz to jest moda, ze zwiazek jest wtedy jak sie status na fejsie zmieni, ale to tak pol zartem, pol serio.
Same musicie sie zastanowic czy to juz zwiazek czy tylko niezobwiazujace spotkania.

[moooniaaaa]

O matko nie mam pojęcia i nie wiem czy w ogóle da się to określić

Pierwszy seks po jakimś tygodniu od poznania. Potem spotkania, regularne, spacery, kino, imprezy, oglądanie filmów, weekendowe wyjazdy, ale obydwoje mieliśmy własne życie które toczyło się gdzieś obok... Po jakichś 4 m-cach wszystko się rozwiązało i zaczęliśmy oficjalnie być razem przy znajomych. A po kolejnych 2 m-cach przedstawiłam go rodzicom,uważają że wtedy zaczęliśmy się spotykać

[improbable]

Jakoś sceptycznie do tego podchodzę.

[Paszczurek666]

Napisane przez mesarka

A mnie ogólnie bardzo śmieszy jak po kilku dniach/tygodniu związku Dziewczyny tu na Wizażu swojego partnera już nazywają TŻtem i wstawiają suwaczki w podpisy Towarzysz Życia to chyba już poważniejszy Pan a nie Chłoptaś z którym jest się zaledwie kilkanaście dni. To tak tytułem wstępu.

Generalnie się z tym zgodzę, ale czasem od początku związku się czuje, że to ten

[stokrotenka18]

Napisane przez Paszczurek666

Generalnie się z tym zgodzę, ale czasem od początku związku się czuje, że to ten

Ja czułam że strasznie mnie denerwuje i że lubię to uczucie

znaliśmy się od ponad roku, później jakoś się zaczęło.. i tak bawiliśmy się pół roku, bo nie mogłam zdecydować czy to On no i od 1 stycznia 2011 roku nasze drogi się połączyły, oficjalnie został moim TŻ

[201703160948]

.

[GagaFace]

Napisane przez NNaTT

Po miesiącu spotykania zostaliśmy parą (mieliśmy wtedy po 16 lat, 1 liceum). I trwa to od dobrych 8 lat

Ahhh. Dla mnie kosmos, 8 lat z jednym chłopem do tego od 16 roku życia. Strasznie podziwiam ludzi, którzy trzymają się czegoś takiego.

Napisane przez Ieka

Mnie 1

Poznaliśmy się 13.06 i na drugi dzień, a właściwie parę godzin później byliśmy już parą
Razem od 3,5 roku

Zaszalałaś dziewczyno !
Skąd po kilku godz miałaś pewność ze chcesz z nim być ?
Mnie mój Tż przekonał do siebie tym że wiedział czego chce .. Co prawda też ryzykował. Bo się nie znaliśmy w ogóle. Ale przynajmniej od razu powiedział tak, a nie jakieś kręcenie i tak dalej ...

---------- Dopisano o 18:07 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez mesarka

A mnie ogólnie bardzo śmieszy jak po kilku dniach/tygodniu związku Dziewczyny tu na Wizażu swojego partnera już nazywają TŻtem i wstawiają suwaczki w podpisy Towarzysz Życia to chyba już poważniejszy Pan a nie Chłoptaś z którym jest się zaledwie kilkanaście dni. To tak tytułem wstępu.

Śmieszy Cię to że ktoś jest szczęśliwy ?
I na każdy możliwy sposób, chce to "ogłosić światu" ?

Dziwaczne to trochę jest. Nie chcesz to nie czytaj.
Rozumiem że każdy ma prawo do własnych opinii, ale czasem lepiej zachować coś dla siebie ...

[mesarka]

Napisane przez GagaFace

Śmieszy Cię to że ktoś jest szczęśliwy ?
I na każdy możliwy sposób, chce to "ogłosić światu" ?

Dziwaczne to trochę jest. Nie chcesz to nie czytaj.
Rozumiem że każdy ma prawo do własnych opinii, ale czasem lepiej zachować coś dla siebie ...

A przeczytałaś całego mojego posta czy tylko to, co chciałaś?
Orzekanie światu po dwóch pierwszych randkach, że gość jest TŻtem, czyli Towarzyszem Życia jest po prostu śmieszne. Tak, jakby po tygodniu studiów prawniczych chwalić się, że jest się już świetnym prawnikiem. Samo określenie TŻ to dla mnie osoba, z którą już jakiś kawał czasu się spędziło razem i jest się w 100% pewnym, że będzie się z nim do końca, no matter what, a nie da się tego stwierdzić po kilku spotkaniach.
I tak, śmieszy mnie to i nie zabronisz mi wygłaszania tej opinii

To, że ktoś ogłasza światu, że jest szczęśliwy - proszę bardzo, mi też się morda cieszy jak słyszę słodkie historie. Jedynie nie podoba mi się zbytna przesadność w nazywaniu gościa, który jest przy nas bliżej kilka dni swoim Towarzyszem Życia. No ludzie..

[Polaaaaa]

2 dni Jak Go tylko zobaczylam wiedzialam,ze chce z nim byc.Chemia taka ze ojej Z reszta zawsze tak mialam. Albo od pierwszego wejrzenia/spotkania/konkaktu wzrokowego albo w ogole

[CheryCrush]

Napisane przez Polaaaaa

Jak Go tylko zobaczylam wiedzialam,ze chce z nim byc.Chemia taka ze ojej Z reszta zawsze tak mialam. Albo od pierwszego wejrzenia/spotkania/konkaktu wzrokowego albo w ogole

ja tak samo
ale określonego momentu kiedy zaczęliśmy być parą nie było, po prostu spotykaliśmy się coraz częściej i jakoś tak wyszło

[kratka_92]

Ja właśnie teraz jestem na takim etapie, że nie wiem czy jesteśmy razem czy nie. Spotykamy się często, zabiera mnie do swoich znajomych, poznaje mnie z nimi, mówi przy nich do mnie "misiek", "moja" itp., ogólnie zachowujemy się jakbyśmy byli parą. Ale czy jesteśmy razem to nie wiem Trwa to już od ok. 2 miesięcy

[stupify]

Napisane przez mesarka

A przeczytałaś całego mojego posta czy tylko to, co chciałaś?
Orzekanie światu po dwóch pierwszych randkach, że gość jest TŻtem, czyli Towarzyszem Życia jest po prostu śmieszne. Tak, jakby po tygodniu studiów prawniczych chwalić się, że jest się już świetnym prawnikiem. Samo określenie TŻ to dla mnie osoba, z którą już jakiś kawał czasu się spędziło razem i jest się w 100% pewnym, że będzie się z nim do końca, no matter what, a nie da się tego stwierdzić po kilku spotkaniach.
I tak, śmieszy mnie to i nie zabronisz mi wygłaszania tej opinii

To, że ktoś ogłasza światu, że jest szczęśliwy - proszę bardzo, mi też się morda cieszy jak słyszę słodkie historie. Jedynie nie podoba mi się zbytna przesadność w nazywaniu gościa, który jest przy nas bliżej kilka dni swoim Towarzyszem Życia. No ludzie..

Haha ciekawe, wydaje mi się, że nikt nie ma w takich sprawach 100% pewności... :roll eyes:

Hm, za pierwszym razem gdy zaczeliśmy być ze sobą z moim ex wszystko potoczyło się bardzo szybko, zaledwie po 2 tygodniach byliśmy już nierozłączni, wiadomo chemia i te sprawy Za drugim razem jeszcze szybciej

[mesarka]

Napisane przez stupify

Haha ciekawe, wydaje mi się, że nikt nie ma w takich sprawach 100% pewności... :roll eyes:

Z tym może masz racje.

[201701300922]

Napisane przez kratka_92

Ja właśnie teraz jestem na takim etapie, że nie wiem czy jesteśmy razem czy nie. Spotykamy się często, zabiera mnie do swoich znajomych, poznaje mnie z nimi, mówi przy nich do mnie "misiek", "moja" itp., ogólnie zachowujemy się jakbyśmy byli parą. Ale czy jesteśmy razem to nie wiem Trwa to już od ok. 2 miesięcy

Ja kilka razy tak miałam i nie chciałam pytać o to faceta, bo wyszłabym jeszcze na nachalną. I kilka razy takie znajomości mi się rozpadły. Teraz na pewno pierwsza bym zapytała. Tobie też radzę to zrobić, zawsze to lepiej wiedzieć na czym się stoi

[kratka_92]

Napisane przez Dysia1990

Ja kilka razy tak miałam i nie chciałam pytać o to faceta, bo wyszłabym jeszcze na nachalną. I kilka razy takie znajomości mi się rozpadły. Teraz na pewno pierwsza bym zapytała. Tobie też radzę to zrobić, zawsze to lepiej wiedzieć na czym się stoi

Ale jak mam jego o to zapytać, tak żeby było delikatnie? Żeby właśnie nie wyszło tak, że jestem nachalna

[Sztywniaaraa]

nie mieliśmy etapu kolega-koleżanka - od początku było czyste randkowanie.

[kurakowa]

nam zajęło to równo 3 dni

[magda88]

Napisane przez improbable

Jak mam rozpoznać gdzie jest granica między randkowaniem a związkiem?

No właśnie? Mnie zastanawia, jak "ustala się" daty jeśli chodzi o rocznicę Z ex nie ustalałam, czy już jesteśmy parą, ale kiedyś, gdy o tym rozmawialiśmy to doszliśmy do wniosku,że za początek przyjmujemy dzień, w którym pierwszy raz się pocałowaliśmy (a było to po prawie dwóch miesiącach "randkowania"). Z obecnym poszło szybciej no i właśnie...Sama nie wiem od kiedy zaczęło sie "na poważniej'.