Listopad- Grudzień 2014- część III :)

[Kasia427]

Witamy w III części naszego wspaniałego wątku!!!

Zapraszamy wszystkie dziewczyny, spodziewające się maluszka w listopadzie na rozmowy o ciąży, porodzie, macierzyństwie i życiu !
Część I
Część II






Lista:
Spodziewamy się póki co 14 dziewczynek i 13 chłopców!


sloneczko_1201
♥Asia, 26 lat,
♥TP 30.X,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec

Rosalie01
♥Monika, 28 lat,
♥TP 27.X
♥pierwsze dziecko
♥dziewczynka Klara

LolaMontez
♥Monika, 30 lat,
♥TP 2.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥dziewczynka Lili

Kostka09
♥Karolina, 35 lat,
♥TP 2. XI,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec

czekoladka21
♥Ania, 32 lata,
♥TP 2.XI,
♥drugie dziecko,
♥dziewczynka Dominika

~Olya~
♥Olga, lat 26,
♥TP 02.XI,
♥pierwsza dziecko
♥Płeć-

Kasia427
♥Kasia, 27 lat,
♥TP 4.XI
♥trzecie dziecko,
♥dziewczynka Sara

tiera
♥31 lat,
♥TP 6.XI,
♥drugie dziecko
♥dziewczynka

Indra83
♥Kasia, 31 lat,
♥TP 7.XI,
♥drugie dziecko,
♥dziewczynka

magdula87
♥Magda, 27 lat,
♥TP 7.XI,
♥pierwsze dziecko
♥chłopiec

daariaaa002
♥ Daria, 20 lat
♥TP 7.XI
♥pierwsze dziecko
♥chłopiec Natan

Beata Marcina
♥Beata
♥TP 8.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥Płeć-

begie13
♥TP 8.XI,
♥drugie dziecko,
♥dziewczynka

Zanet84
♥29 lat,
♥TP 08.XI,
♥pierwsze dziecko
♥dziewczynka

martha330
♥Marta, 28 lat,
♥TP 9.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥dziewczynka

Frau Gizela
♥Agnieszka, 28 lat,
♥TP 9.XI,
♥drugie dziecko
♥dziewczynka

agatkaa1
♥Agata, lat 28,
♥TP 10.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥Płeć-

manieczka1
♥Monika, 30 lat,
♥TP 11.XI
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec Franciszek

silesianna
♥Ania, 31 lat,
♥TP 13.XI,
♥drugie dziecko
♥chłopiec Jerzyk

melleczka
♥23 lata,
♥TP 13.XI,
♥pierwsze dziecko
♥Płeć-

york222
♥Kasia, 29 lat,
♥TP 14.XI,
♥drugie dziecko,
♥chłopiec Wojtuś

esti87
♥Estera, 27 lat,
♥TP 15.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec Franciszek

Aleksandrettaa
♥Aleksandra 29 lat,
♥TP 17.11,
♥pierwsze dziecko
♥dziewczynka

happywomen
♥Emilia, 26 lat,
♥TP 18.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec

fiorella22
♥Martyna, 28 lat,
♥TP 18.XI,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec

edzka1104
♥Edyta, 27 lat,
♥TP 19.XI,
♥pierwsze dziecko
♥Płeć-

Futbolowa
♥Klaudyna, 26 lat,
♥TP 20.XI,
♥pierwsze dziecko
♥Płeć-

Aleaa_
♥Ola, 18 lat,
♥TP 23.XI,
♥pierwsze dziecko
♥Płeć-

My Sweet Little Precious
♥Magda, lat 27
♥TP 23.XI
♥pierwsze dziecko,
♥dziewczynka

justynaw1982
♥Justyna, 32 lata,
♥TP 23.XI,
♥pierwsze dziecko
♥chłopiec Aleksander

alekaz1
♥Ola, 27 lat,
♥TP 25.XI,
♥pierwsze dziecko
♥dziewczynka Natalia

Keithlyn
♥ Aga, 25 lat,
♥ TP 25.XI
♥pierwsze dziecko,
♥Płeć-

Justana1984
♥Ania, 30 lat
♥TP 25.XI
♥pierwsze dziecko
♥dziewczynka Lilianna

ela_86
♥Ela, 28 lat,
♥TP 26.XI
♥drugie dziecko,
♥Płeć-

paulina119a
♥Paulina, 32 lata,
♥TP 26.XI
♥pierwsze dziecko
♥ niespodzianka

anuszka21
♥Ania, 23 lata,
♥TP 27.XI,
♥dziecko drugie,
♥chłopiec Alexander

Kiara_kier
♥Kiara, 24 lata,
♥TP 29.XI/5.XII,
♥pierwsze dziecko,
♥chłopiec



promolcia-mama aniołka
kika527- mama aniołka
Juanita2406- mama aniołka
izotropia- mama aniołka

• Strona ze stopniami referencyjności szpitali:

http://www.polozna.net.pl/szpitale.html

• Kalendarz ciąży:

I TRYMESTR
1 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 1 do 4 tygodnia. (1t 1d - 3t 6d)
2 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 5 do 8 tygodnia. (4t 1d - 7t 6d)
3 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 9 do 13 tygodnia. (8t 1d - 12t 6d)
II TRYMESTR
4 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 14 do 17 tygodnia. (13t 1d-16t6d)

5 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 18 do 22 tygodnia. (17t1d-21t6d)
6 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 23 do 27 tygodnia.(221d -26t6d)
III TRYMESTR
7 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 28 do 31 tygodnia. (27t 1d - 30t 6d)
8 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 32 do 35 tygodnia. (31t 1d - 34t 6d)
9 miesiąc ciąży w przybliżeniu trwa od 36 do 40 tygodnia. (35t 1d - 39t 6d)

• Podstawowe skróty pojawiające się w badaniu USG w ciąży:

• AC – obwód brzucha dziecka,
• AFI – wskaźnik płynu owodniowego,
• ASP lub FHR – akcja serca płodu,
• BPD – wymiar dwuciemieniowy główki,
• AUA – średni wiek ciąży wg USG,
• CER – wymiar poprzeczny móżdżku,
• CRL – długość ciemieniowo-siedzeniowa (mierzona od czubka głowy do kości ogonowej dziecka),
• EDD – przybliżona data porodu,
• EFW – szacowna waga dziecka,
• FHR lub ASP– czynność serca dziecka mierzone w uderzeniach na minutę,
• FL – długość kości udowej,
• GA – wiek ciążowy według ostatniej miesiączki,
• GS – średnica pęcherzyka ciążowego,
• HC – obwód główki,
• HL – długość kości ramiennej,
• LMP – data ostatniej miesiączki,
• LV – szerokość komory bocznej mózgu,
• NB – kość nosowa,
• NF – fałd karkowy,
• NT – przezierność karkowa,
• OFD – wymiar potyliczno-czołowy,
• OM – ostatnia miesiączka,
• TCD – poprzeczny wymiar móżdżku,
• TP – termin porodu,
• YS – pęcherzyk żółtkowy.

Przydatne strony:

http://promobaby.pl/

http://www.osesek.pl/

http://www.zapytajpolozna.pl/

[Aleaa_]

No to zaczynamy nowy watek

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[LolaMontez]

Ja tez sie witam w nowym wątku

[Kasia427]

Aleaa opowiadaj jak po ślubie ! I foteczki prosimy jakieś

Ja zmykam do garów, mój teściu już od 7.00 gotuje
Nie umie się ten człowiek wyluzować ...

[LolaMontez]

Aleaa właśnie GRATULACJE tak tak fotki poprosimy

[martha330]

Aleaa wszystkiego wspanialego na Nowej drodze Waszego Zycia




I witam sie i ja w naszej III czesci!

[Keithlyn]

czeeeeeeeeeeeeeść

Ja się zapisałam do szkoły rodzenia , mimo że dużo rzeczy mieliśmy na studiach przerobione, ale w kwestii przypomnienia, może jakies nowinki weszły Tż też nie zawsze ze mną będzie, bo tak pracuje...trudno

A co do TŻ to poszedł raz na stripitz na kwalerskim, i była striptizerka któa całkowicie się rozebrała i tańczyła goła, jakies dziwne akrobacje wyczyniała i ogólnie lepiej tu nie bede pisać bo mi się ciśnienie podnosi Myśle ze to nie była striptizerka tylko "pani do towarzystwa" raczej....
A ja też miałam striptiz co prawda na 21 urodzinach ale mi się jakoś nie podobało hahaha. A na panieńskim powiedziałam kategoryczne nie !

Ide do garów... chociaż taki skwar że mi się nawet gotować nie chce... nie mam pomysłu co by tu dziś robic z TŻ

[Zanet84]

Witam się w nowym wątku

Aleaa wszystkiego naj ! Czekamy na jakieś zdjęcia

[edzka1104]

Witam się i ja w nowym wątku. Widzialam że pisalyscie o szkole rodzenia. Ja chcę iść ale nie wiem czy bedzie miejsce takie jest obłożenie w tym szpitalu gdzie chce rodzić. Mi właśnie bardziej chodzi o wiedzę odnośnie porodu i połogu, bo z noworodkami i niemowlakami miałam sporo do czynienia i jakąś tam wiedzę mam, oczywiście ze swoim to zawsze inaczej.

Alea gratulacje.

U nas upał, wczoraj wieczorem poszliśmy się przejść nad morze. Dzisiaj pewnie tam szaleństwo się dzieje i się nie wybieram. Za to od jutra pewnie codziennie będę na plaży bo dzisiaj przyjeżdża do nas na tydzień siostrzenica i morze to jej żywioł.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kiara_kier]

witam się w nowej części wątku

Zanet - to koniecznie napisz po zajęciach jak było Idziecie razem?

Aleaa - wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Czekamy na zdjęcia w Klubie!

Kasia - ten Twój teściu to mnie normalnie już rozbraja

manieczka - a jakie witaminy bierzesz? Ja po jednych też zwracałam, gin mi kazał przestawić branie z rana na wieczór i jest ok

martha - u nas w mieście wszystkie szkoły rodzenia zapraszają od 21 tc. Powiem Ci, że nadal jestem w szoku, iż u Was nie ma już darmowych... ciekawi mnie dlaczego je zamknęli... i czy fundusz nie powinien refundować tego kurcze w każdym większym mieście?


Odnośnie TŻ i związku - a ja przepraszam, ale mnie już irytuje takie gadanie niektórych ludzi, argument powtarzany w kółko na wszystko ten sam bo my jesteśmy ze sobą tyle lat hohoho... My przeżyliśmy więcej niż niejedna para z 10-letnim stażem, byliśmy ze sobą w cholernie ciężkich chwilach, przetrwaliśmy też wiele rozczarowań i trudnych wiadomości nawet w ciągu samych starań o dziecko, bo nie zaszłam radosną wpadką, tylko dzięki współczesnej medycynie i naszej pracy; jesteśmy dojrzali i nasz związek też taki jest, a to, że wypracowaliśmy sobie pewne zasady świadczy o tym, iż potrafimy dojść do kompromisu także w bardziej delikatnych dla nas sprawach. Ba, sądzę, staż związku o niczym nie świadczy, bo byłam w dłuższym związku i to była klapa, nigdy z tamtym facet nie byłam tak blisko jak z TŻ, nie przeżyłam z nim tyle ciężkich chwil, nie kochałam go tak bardzo, tak samo moja dobra kumpela jest obecnie już 12 lat z jednym facetem, a strach pisać co wyprawiają sobie nawzajem, jak dla mnie patola i szczerze mówiąc moim zdaniem są razem już wyłącznie z przyzwyczajenia "bo wygodnie" i łatwiej tak niż podjąć decyzję o rozejściu się do czego trzeba mieć odwagę. Długi związek nie zawsze równa się dojrzały, cudny związek.
To logiczne raczej, że nie jest najważniejszą w życiu kwestią to czy TŻ pójdzie na panieński/do klubu z dupami czy nie, to nie jest prawdziwy problem życiowy, ale nie rozumiem dlaczego mielibyśmy przed sobą udawać że wszystko jest ok, takie rzeczy nas nie ruszają "bo są większe problemy"? Dla mnie to głupota. Zawsze znajdzie się jakiś większy problem od aktualnego i ja nie twierdzę, że ten jest największy pod słońcem Tylko nie rozumiem po co kłamać, udawać przed partnerem, że jestem taka wyluzowana, mam w nosie czy pisze do niego stado dup czy nie, czy jakaś wywija mu tyłkiem przed twarzą czy nie, wszystko mi zwisa, kiedy to mnie boli, albo nie tyle boli, co przeszkadza. To jest dla mnie niedojrzałe postępowanie. Szczere rozmowy między dwojgiem ludzi zbliżają do siebie, a nie oddalają! I po raz kolejny powtarzam, że tu nie chodzi o zdradę. Nie mam żadnego cienia wątpliwości, on by mnie nie zdradził, wiem, że kocha przeogromnie i to ja jestem dla niego tą jedyną. Justana pisała, że nie ma pewności do TŻ z uwagi na to co wcześniej robił i rozumiem to. Ja jednak swojemu ufam, a mimo to nie raduję się na wieść że miałby patrzeć na gołe cycki nagiej dupy trzęsącej nimi kilka metrów od niego.
A ludzie są różni i to też trzeba zrozumieć. Jednego nie ruszają takie rzeczy, drugiemu to nie odpowiada. Jak nie rusza, to nie ma o czym rozmawiać, a jak rusza to uważam, że powinno się ten temat poruszyć z partnerem i go rozwiązać, zamiast tłumić w sobie. I staż związku nie ma tu się nijak do charakteru czy wrażliwości. Jak Kostka napisała - każdy ma swój sposób na udany związek i ja się z tym całkowicie zgadzam.


U nas od wczoraj taka parówa, że ledwo sapię... w nocy wszystkie okna pootwierane mieliśmy, a i tak czułam się jak w ciepłym kraju

[elinka21]

Cześć dziewczynki
gratuluję kolejnej części i widzę że większość z Was płeć już poznała Gratuluję

[Zanet84]

Napisane przez Kiara_kier

Zanet - to koniecznie napisz po zajęciach jak było Idziecie razem?


manieczka - a jakie witaminy bierzesz? Ja po jednych też zwracałam, gin mi kazał przestawić branie z rana na wieczór i jest ok

martha - u nas w mieście wszystkie szkoły rodzenia zapraszają od 21 tc. Powiem Ci, że nadal jestem w szoku, iż u Was nie ma już darmowych... ciekawi mnie dlaczego je zamknęli... i czy fundusz nie powinien refundować tego kurcze w każdym większym mieście?


Odnośnie TŻ i związku - a ja przepraszam, ale mnie już irytuje takie gadanie niektórych ludzi, argument powtarzany w kółko na wszystko ten sam bo my jesteśmy ze sobą tyle lat hohoho... My przeżyliśmy więcej niż niejedna para z 10-letnim stażem, byliśmy ze sobą w cholernie ciężkich chwilach, przetrwaliśmy też wiele rozczarowań i trudnych wiadomości nawet w ciągu samych starań o dziecko, jesteśmy dojrzali i nasz związek też taki jest, a to, że wypracowaliśmy sobie pewne zasady świadczy o tym, iż potrafimy dojść do kompromisu także w bardziej delikatnych dla nas sprawach. Ba, sądzę, staż związku o niczym nie świadczy, bo byłam w dłuższym związku i to była klapa, nigdy z tamtym facet nie byłam tak blisko jak z TŻ, nie przeżyłam z nim tyle ciężkich chwil, nie kochałam go tak bardzo, tak samo moja dobra kumpela jest obecnie już 12 lat z jednym facetem, a strach pisać co wyprawiają sobie nawzajem, jak dla mnie patola i szczerze mówiąc moim zdaniem są razem już wyłącznie z przyzwyczajenia "bo wygodnie" i łatwiej tak niż podjąć decyzję o rozejściu się do czego trzeba mieć odwagę. Długi związek nie zawsze równa się dojrzały, cudny związek.
To logiczne raczej, że nie jest najważniejszą w życiu kwestią to czy TŻ pójdzie na panieński/do klubu z dupami czy nie, to nie jest prawdziwy problem życiowy, ale nie rozumiem dlaczego mielibyśmy przed sobą udawać że wszystko jest ok, takie rzeczy nas nie ruszają "bo są większe problemy"? Dla mnie to głupota. Zawsze znajdzie się jakiś większy problem od aktualnego i ja nie twierdzę, że ten jest największy pod słońcem Tylko nie rozumiem po co kłamać, udawać przed partnerem, że jestem taka wyluzowana, mam w nosie czy pisze do niego stado dup czy nie, czy jakaś wywija mu tyłkiem przed twarzą czy nie, wszystko mi zwisa, kiedy to mnie boli, albo nie tyle boli, co przeszkadza. To jest dla mnie niedojrzałe postępowanie. Szczere rozmowy między dwojgiem ludzi zbliżają do siebie, a nie oddalają! I po raz kolejny powtarzam, że tu nie chodzi o zdradę. Nie mam żadnego cienia wątpliwości, on by mnie nie zdradził, wiem, że kocha przeogromnie i to ja jestem dla niego tą jedyną.
A ludzie są różni i to też trzeba zrozumieć. Jednego nie ruszają takie rzeczy, drugiemu to nie odpowiada. Jak nie rusza, to nie ma o czym rozmawiać, a jak rusza to uważam, że powinno się ten temat poruszyć z partnerem i go rozwiązać, zamiast tłumić w sobie. Jak Kostka napisała - każdy ma swój sposób na udany związek i ja się z tym całkowicie zgadzam.

Tak wybieramy się razem na szkołę rodzenia u nas zajęcia też można zacząć od 21 tc (ponoć wcześniej bezpłatnie nie można, takie są wymogi naszego systemu), my akurat zaczynamy w 23 tc. Jest 10 zajęć, 1 raz w tygodniu. Można było zapisać się pon, wt, śr. My wybraliśmy wtorki n 18.00
Zdam na pewno relację po pierwszych zajęciach Czuję lekkiego stresa, ale takiego przyjemnego

Co do związków, ja się nie wypowiadam. Każdy związek jest inny, w każdym są jakieś układy. Ważne, by dwojgu ludziom w związku było dobrze A to czy jednemu jest dobrze tak, innemu tak to już kwestia indywidualna. Tak więc nikogo nie krytykuję

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Ja uciekam, jedziemy do teściów na obiadek i ogródek

Miłego i słonecznego popołudnia

[york222]

Dzień dobry
Manieczka pytałaś o monitor oddechu, ja uparłam się kupić. Mam fiksacje na tym punkcie, boję się że Młody jakieś bezdechy będzie miał albo coś i że ja tego nie zauważe i coś się stanie. Natomiast ostatnio powiedziałam do tż że nigdy w życiu nie kupię niani heheh boooooo.... chyba za dużo głosów się naoglądałam hehehe

Co do striptizerek... mój tż był na dwóch kawalerskich ze striptizem, jemu się to podobało, był pod wrażeniem jakie akrobacje robią aczkolwiek nie podoba mi się to, ale zawsze mówi po fakcie i nawet jakbym powiedziała że się nie zgadzam to mi powie i co? do najlepszego kumpla nie pójdę na kawalerski bo sie nie zgadzasz????? no!
Ja na swoim panieńskim nie miałam faceta i bardzo sie ciesze bo potem byłam u koleżanki która miała takiego gościa i mi się to kompletnie nie podobało. Na dodatek nie dość że facet spóźnił się chyba ze 2 godziny, miał być godzinę a po 20 minutach powiedział dziękuję. Zapłaciliśmy mu 500 zł!!!!! i jakby miał zostać dłużej to trzeba by dopłacić. miazga.
Natomiast jesli o zazdrość chodzi to kiedyś fiksowałam jak niewiem, zazdrosna byłam streasznie nawet jak z moją koleżanką witał się na buziaka ojjjj grubo było. Teraz też się zdarzy że zazdrosna jestem ale już rzadziej. No i też 10 lat razem jesteśmy i jednak przez ten czas trochę sie zmieniliśmy oby dwoje. I chce wierzyć że nigdy z nikim nic kiedy jesteśmy razem, więc nie zagłębiam się w ten temat :P

Słonecznie dziś bardzo oby tak zostało do wieczora.

A my zaraz zbieramy się do rodziców na obiad, i super bo gotować mi się nie chciało

Miłego dnia kobietki

[Kiara_kier]

Napisane przez Zanet84

Co do związków, ja się nie wypowiadam. Każdy związek jest inny, w każdym są jakieś układy. Ważne, by dwojgu ludziom w związku było dobrze A to czy jednemu jest dobrze tak, innemu tak to już kwestia indywidualna. Tak więc nikogo nie krytykuję

my tez zaczynamy szkołę w 23tc

york - kochana, to nie chodzi o to żebyś mu powiedziała "ja się nie zgadzam". W życiu nie powiedziałam i nie powiem tak TŻtowi, on ma swój rozum i sam zdecyduje. Kiedy coś mi nie odpowiada, to mówię mu prawdę - że perspektywa tego mnie boli, albo że czuję się smutno kiedy robi to i tamto, sprawia mi przykrość jak robi/idzie do xyz, krótko mówiąc mówię mu co czuję. To jemu pozostawiam decyzję co z tym zrobi. Jednakże on to szanuje i wtedy tego nie robi. Pyta oczywiście dlaczego dokładnie to i tamto powoduje u mnie takie odczucia, ja wyjaśniam, obrazuję mu jakoś też sytuacje odwrotną (gdybym to ja miała coś podobnego w planach) i jest ok. Naprawdę w pojedynczych przypadkach zdarzyły nam się ścięcia, bo musiałam kolejny raz tłumaczyć, ale to dotyczyło spraw typu teraz dziecko i zaangażowanie itd., a nie panny. Był jeden problem z panną, jak on twierdził - koleżanką/przyjaciółką, ale w końcu jak przysiadłam i jeszcze raz wytłumaczyłam mu na spokojnie że mnie to po prostu boli, to odpuścił i od tamtej pory nie widuje się z nią.
Akurat kilka dni temu rozmawialiśmy hipotetycznie co będzie jak jego przyjaciel będzie miał kawalerski ze striptizem. stanęło na tym, że TŻ przyjdzie jak już panna sobie pójdzie/jak chłopaki się przeniosą w inne miejsce i tyle. Te panny dużo kosztują, więc dla przeciętnego polaka między 20 a 30 rokiem życia ona długo nie potańczy, pójdzie do innych
My dużo gadamy i na tej podstawy wypracowujemy sobie jakieś "zasady" - po prostu doświadczeniem, wiemy co kogo boli itd.
Ja akurat nie mam problemu żeby cmoknął na przywitanie moją kumpelę w policzek czy też swoją - ja jego bliskich kumpli tez cmokam To jest na stopie przyjacielskiej, bez żadnych podtekstów, teraz jeszcze nasz przyjaciel często przychodzi i klęka przed moim brzuchem, przytula się albo gada do niego i śmiejemy się z tego razem Tyle, że to są ludzie którym wzajemnie ufamy, wiemy czego możemy się po nich spodziewać. A obce baby, do tego pijane to jest koszmar
Zazdroszczę obiadku tez bym sobie taki dobry zjadła a trzeba wyjadać zapasy z lodówki

[ela_86]

witam się w nowym wątku

Aleaa czekamy

[manieczka1]

Witam się i ja
Aleaa pisz jak po ślubie
York ja właśnie na początku nie chciałam tego monitora, ale jak sobie pomyślę, że mogłoby coś się stać, a ja bym nie miała monitora to plułabym sobie potem w twarz.
My mieszkanie mamy też o takim układzie, że będzie małego slychać, ale też właśnie często będę urodziców, a oni mają dom, więc się przyda
Kiara biorę prenatal. Może faktycznie nie będę brała rano tylko wieczorem. Jutro spytam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Kiara_kier]

manieczka - to na bank przez niego Ja właśnie tez prenatal biorę i gin mi mówił, że akurat te tabletki bardzo często tak działają na ciężarne, dlatego lepiej brać na wieczór. Na forach jak czytałam, to faktycznie dużo dziewczyn się na niego skarży, często odstawia po tym, a część przestawia na wieczór i jest ok.

Beata Marcina - zdrowia dużo kochana. Dawaj znać jak się tam trzymasz. Ja kurcze też mam skurcze już (i też wtedy mały się nie odzywa), u mnie to jakoś wszystko wcześniej idzie w tej ciąży...

martha - czytałam, że macie kawalerkę. A swoją czy wynajmowaną? I czy jest piwnica? Tak mnie ten temat interesuje, bo też będziemy z maluszkiem w kawalerce mieszkać i zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle sie pomieścimy... :/ Chcielibyśmy 2 pokoje malusieńkie ale 2, ale póki co z ogłoszeń widzę, że ceny tragiczne w naszym mieście, także o ile nie trafi się jakaś super oferta to będzie kawalerka dopóki własnego nie kupimy czyli pewnie na rok.


Mały się przekręca właśnie, śmieszne uczucie

[tiera]

Aleaa wszystkiego dobrego na nowej drodze życia!!!

Do moje TZ całe szczęście już nikt sms nie pisze :P a może i pisze a ja nie wiem, chociaż on to by się zaraz pochwalił. Ale jest w właśnie tak Kiara jak piszesz

A ludzie są różni i to też trzeba zrozumieć. Jednego nie ruszają takie rzeczy, drugiemu to nie odpowiada. Jak nie rusza, to nie ma o czym rozmawiać, a jak rusza to uważam, że powinno się ten temat poruszyć z partnerem i go rozwiązać, zamiast tłumić w sobie. I staż związku nie ma tu się nijak do charakteru czy wrażliwości. Jak Kostka napisała - każdy ma swój sposób na udany związek i ja się z tym całkowicie zgadzam.

i tu nie chodzi o staż w związku ale o charaktery.

Co do niań, monitorów- nie kupuję. Mamy duży dom, ale myśle że poradze sobie bez tego. Wole zainwestować w jakiś fajny leżaczek bujaczek by móc z dzieckiem bez problemu przemiesczać się po domu. Przy synu takie leżaczek bardzo nam się sprawdził.

[manieczka1]

Kiara no widzisz to pewno przez te tabsy. Jak je skoncze to kolejne kupie innej firmy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anuszka21]

Kiara_kier to ten twoj to niezła sex bomba musi być, że się od lasek opedzic nie może mojego tam żadna nie chce hehe 29lat dwojka dzieci. Zresztą nigdy nie pozwalałam mu się z dziewczynami spoufalac ;p Zresztą jak by chciał to niech sobie idzie ja go nie trzymam. Tego kwiata pół świata jak to mówią ;p

[magdula87]

Co do niań i monitorów, to ja się obawiam, że w naszym bunkrze i tak nie będzie słychać Żeby mieć Internet i na górze i na dole mamy aż trzy routery, więc obawiam się że takiej niani czy monitora nie usłyszę na dole - tak grube ściany i stropy.

[Kostka09]

Aleaa - najlepszego

Napisane przez Kiara_kier

Odnośnie TŻ i związku - a ja przepraszam, ale mnie już irytuje takie gadanie niektórych ludzi, argument powtarzany w kółko na wszystko ten sam bo my jesteśmy ze sobą tyle lat hohoho... My przeżyliśmy więcej niż niejedna para z 10-letnim stażem, byliśmy ze sobą w cholernie ciężkich chwilach, przetrwaliśmy też wiele rozczarowań i trudnych wiadomości nawet w ciągu samych starań o dziecko, bo nie zaszłam radosną wpadką, tylko dzięki współczesnej medycynie i naszej pracy; jesteśmy dojrzali i nasz związek też taki jest, a to, że wypracowaliśmy sobie pewne zasady świadczy o tym, iż potrafimy dojść do kompromisu także w bardziej delikatnych dla nas sprawach. Ba, sądzę, staż związku o niczym nie świadczy, bo byłam w dłuższym związku i to była klapa, nigdy z tamtym facet nie byłam tak blisko jak z TŻ, nie przeżyłam z nim tyle ciężkich chwil, nie kochałam go tak bardzo, tak samo moja dobra kumpela jest obecnie już 12 lat z jednym facetem, a strach pisać co wyprawiają sobie nawzajem, jak dla mnie patola i szczerze mówiąc moim zdaniem są razem już wyłącznie z przyzwyczajenia "bo wygodnie" i łatwiej tak niż podjąć decyzję o rozejściu się do czego trzeba mieć odwagę. Długi związek nie zawsze równa się dojrzały, cudny związek.
To logiczne raczej, że nie jest najważniejszą w życiu kwestią to czy TŻ pójdzie na panieński/do klubu z dupami czy nie, to nie jest prawdziwy problem życiowy, ale nie rozumiem dlaczego mielibyśmy przed sobą udawać że wszystko jest ok, takie rzeczy nas nie ruszają "bo są większe problemy"? Dla mnie to głupota. Zawsze znajdzie się jakiś większy problem od aktualnego i ja nie twierdzę, że ten jest największy pod słońcem Tylko nie rozumiem po co kłamać, udawać przed partnerem, że jestem taka wyluzowana, mam w nosie czy pisze do niego stado dup czy nie, czy jakaś wywija mu tyłkiem przed twarzą czy nie, wszystko mi zwisa, kiedy to mnie boli, albo nie tyle boli, co przeszkadza. To jest dla mnie niedojrzałe postępowanie. Szczere rozmowy między dwojgiem ludzi zbliżają do siebie, a nie oddalają! I po raz kolejny powtarzam, że tu nie chodzi o zdradę. Nie mam żadnego cienia wątpliwości, on by mnie nie zdradził, wiem, że kocha przeogromnie i to ja jestem dla niego tą jedyną. Justana pisała, że nie ma pewności do TŻ z uwagi na to co wcześniej robił i rozumiem to. Ja jednak swojemu ufam, a mimo to nie raduję się na wieść że miałby patrzeć na gołe cycki nagiej dupy trzęsącej nimi kilka metrów od niego.
A ludzie są różni i to też trzeba zrozumieć. Jednego nie ruszają takie rzeczy, drugiemu to nie odpowiada. Jak nie rusza, to nie ma o czym rozmawiać, a jak rusza to uważam, że powinno się ten temat poruszyć z partnerem i go rozwiązać, zamiast tłumić w sobie. I staż związku nie ma tu się nijak do charakteru czy wrażliwości. Jak Kostka napisała - każdy ma swój sposób na udany związek i ja się z tym całkowicie zgadzam.

Nie chodzilo mi o to, ze ze wzgledu na dlugi staz to juz wszystko o sobie wiemy i sobie ufamy itd.. Raczej chodzilo mi o to, ze inaczej patrzy sie na pewne sprawy majac lat 20 pare a inaczej majac 30 pare, widze teraz, ze to co wkurzalo mnie u tezeta 10 lat temu i wtedy walczylabym zazarcie teraz zbywam zartem lub usmiechem, nie wiem dlaczego czy to wiek, czy lata zwiazku wlasnie ale po prostu czlowiek z biegiem lat pewne rzeczy odpuszcza i inaczej patrzy na inne, i tyle jak dla mnie w tym temacie

[justynaw1982]

Cześć dziewczyny...witam się po chyba miesięcznej nieobecności, ale cały czas starałam się was podczytywać, choć nie na bieżąco niestety miałam trochę przebojów zarówno z praca jak i z maleństwem...otóż jak to w miesiącu czerwcu jest koniec roku w szkołach jest mega papierologii...a dodatkowo że nie wracam od września było jej jeszcze więcej...potem wesele...i znowu papiery, no i wizyta na której gin zauważył że mam przodujące łożysko....no i oczywiście ja jak to ja spytałam się "wujka" google i przeraziłam się nie na żarty, tymi mozliwymi komplikacjami i niebezpieczeństwem kurcze ciężko było...No ale teraz już mam wolne, kontrole rodzicielską na "wujka" i zrezygnowałam, tak profilaktycznie z rowerów i kijków...no i najważniejsze MAM JUŻ WOLNE!!!!!i będę miała więcej czasu na słodkie lenistwo i kontakt z wami A no i koło 20 czerwca w końcu poczułam ruchy, aż się wystraszyłam hihihi i maleństwo o tej pory szturcha mnie SUPER , a się napisałam
Alea szczęścia życzę i czekam na zdjęcia
BeataMarcinmam nadzieję że się trzymasz kochana i trzymam kciuki żeby tak było
Co do tych imprez i zakazów to jestem zdania że nie puszczanie nic nie da...jak będzie chciał coś wywinąć to zrobi to i tak czy tak...

[Kiara_kier]

anuszka - mój ma 25, playboy'em nie jest, ale jest przystojny, bardzo wysoki, mega inteligentny i zabawny, a przez to towarzyski, no i laski to lubią, powodzenie zawsze miał, dlatego ma cały wachlarz byłych :P hehe laski mnie czasami naprawdę rozbrajają. Jak powiedział na spotkaniu swojego poprzedniego roku z uczelni, że będzie miał dziecko i jest dumny, to jedna podobno zaczęła się nad nim rozpływać, że ojej taki kochany facet, taki troskliwy, rodzinę chce założyć, a innym to w głowie imprezy, ojej jak ona zazdrości mi itd. Masakra

magdula - oo to widzę, że ktoś ma jeszcze gorzej z zasięgiem niż ja jak jestem u rodziców



Wy też ruchy dziecka czasami odczuwacie tak jakby że Was gilgoczą?:P

[manieczka1]

Justynaw najwazniejsze, ze z dzieckiem wszystko gra znasz juz plec?
Ja tez na poczatku mialam lozysko na przedniej scianie, a ostatnio ma ip w szpitalu mowili mi ze jest juz z tylu. Zobacze co jutro mi moja ginka powie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Rosalie01]

Witam sie w nowym watku

Aleaa gratulacje

Przepraszam, ze nie odnisoe sie do wszystkiego, co pisalyscie w koncowce drugiej czesci, ale tego bylo tak duzo, ze nie dam rady nadrobicprzeczytalam , ale zeby zaczac cytowac to bym musiala pold dnia spedzic.
Wczoraj byla u mnie siostra ze swoimi maluchami, pozniej trzeba bylo doprowadzic dom do stanu uzywalnosci po tym malym armagedoniea dzisaj Tz ma urodziny i za chwile wybywamy z domu

Gratuluje wszystkich udanych wizyt i poznanych plci

Dziewczyny od czterech dni czuje tylko bardzo delikatne ruchy, ok.2 'stukniec' na pare godzin, niezaleznie od tego czy leze czy chodze, mala zwsze byla aktywna ok. 10 rano i 23 wieczorem teraz nie jest.
Nie reaguje tez na zjedzona czekolade a wczoraj specjalnie zjadlam jej duzo, zeby ja sprowokowac, tylko czasami taki pojedynczy ruch i koniec
Myslicie, ze powinnam sie martwic i udac do szpitala czy to raczej normalne, ze na przelomie 23-24 tygodnia dziec sie troche uspokaja?

[Kiara_kier]

manieczka - a w którym tc miałaś na przedzie? Ja właśnie też mam tak i zastanawiam się do którego tc może się przestawić?

rosalie - kurcze, a może zadzwoń do gina i zapytaj co on sądzi? W razie czego Cię uspokoi, albo karze na IP pojechać dla pewności. Może maluszek jest już taki spory, że ma mniej miejsca, dlatego mniej czujesz jego ruchy. Chyba lepiej się upewnić Może leniuszek się z niego zrobił i tyle.

[justynaw1982]

Cieszę się że nie jestem jedyna manieczka dołączam się do pytania o to łożysko....bo tak szczerze to się strasznie boje...płci jeszcze nie znam...choć prawdopodobnie chłopak (na prenat tak powiedzieli) ale się nie przyzwyczajam a połówkowe mam na 21 lipca więc się okaże
rosalie ja też bm zadzwoniła chyba do gina, przynajmniej bedziesz spokojniejsza jak z komś znającym sie o tym pogadasz

[manieczka1]

Rosalie moim zdaniem nie ma co sie przejmowac, poczatkowo ruchow nie trzeba czuc codziennie, dziecko moze tak sie przekrecic, ze kopie w druga strone i nie czuc. Ale jak Cie to martwi skontroluj. Ja wiem, ze na pozatku mialam dni z zastojem

Kiara w 12t1d mam ze kosmowka na scianie przedniej. A teraz jak na ip bylam w 19 tc to mam ze lozysko na tylnej scianie.
Ale co mnie teraz zastanawia jak patrze to ze 12t1d mialam szyjke 4,2 cm, a w 19 tyg 3,2....
Niby na ip mowili ze dobra dlugosc, e ewidentnie sie skrocila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[martha330]

Napisane przez Kiara_kier

martha - czytałam, że macie kawalerkę. A swoją czy wynajmowaną? I czy jest piwnica? Tak mnie ten temat interesuje, bo też będziemy z maluszkiem w kawalerce mieszkać i zaczęłam się zastanawiać czy w ogóle sie pomieścimy... :/ Chcielibyśmy 2 pokoje malusieńkie ale 2, ale póki co z ogłoszeń widzę, że ceny tragiczne w naszym mieście, także o ile nie trafi się jakaś super oferta to będzie kawalerka dopóki własnego nie kupimy czyli pewnie na rok.


Mały się przekręca właśnie, śmieszne uczucie

Kiara mamy wlasciwie swoja, tzn gdybyśmy chcieli sprzedawac, to pieniazki sa do podzialu na moich rodzicow i siostre, ale ze na razie nie warto sprzedawac, bo podatek przez 5 lat wyższy, to mogliśmy się wprowadzić i zrobić maly remont. poza tym albo by stala kawalerka pusta, a my byśmy mieszkali katem u Tesciowej, a ze ma się pojawić Hanka na swiecie, to lepiej nam na "swoim" poki co.
Miejsca jest mało, fakt, każdy kat zagospodarowany, a naprawdę dużo mebli nie mamy. Jeszcze nie wiem, gdzie stanie lozeczko, bo wolnej sciany nie mamy, a ciuszki Hanki trzeba będzie upchnąć u nas w szafie, a my swoje pewnie trochę do ozdobny pudel pochowamy. mamy piwnice/komórke, ale aktualnie wciąż szukamy klucza do drzwi, ale to dluzsza historia dużym minusem jest brak balkonu strasznie rozpaczam z tego powodu, bo jednak nie ma gdzie wystawić choćby suszarki z wypranymi rzeczami. generalnie cieszymy się, ze mamy swoje i nie płacimy obcej osobie wynajmu, bo byśmy nie podołali! dodatkowe 500-600zl za wynajem to byłaby porazka na nasze zarobki. ale za dwa lata tez chcielibyśmy się rozejrzeć za kredytem o matko! i większym już naprawdę tylko naszym mieszkaniem, którego po prostu nie trzeba będzie dzielic.