|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 1
|
jestem najgorsza
Witam,
nie sądziłam, że tu napiszę. Nigdy nie sądziłam, że znajdę się w takiej sytuacji. Moje ułożone i stabilne życie zmienia się właśnie nie do poznania, i ja sama siebie nie poznaję. Mam 22 lata, jestem w związku 8 lat. Jesteśmy razem od dzieciaka, w ogóle nie pamiętam jak to było bez niego. Kiedyś naprawdę do kochałam, ale to się zmieniło w zeszłym roku. Zdałam sobie sprawę z tego, że chyba nie chcę być z nim na zawsze, ale myśl o rozstaniu nigdy się nie pojawiła, bo było to niemożliwe. Nie mam swojej rodziny, tylko jego, którą traktuję jak swoją. Zarabiam najniższą krajową, mam zwierzaki na utrzymaniu i nie jestem w stanie sobie sama poradzić. Poza tym w sumie stwierdziłam, że to jakiś chwilowy kryzys, że gdyby miało przyjść co do czego to szybko stwierdziłabym, że go kocham, że nie można tak przekreślić tylu lat razem, bo coś tam mi się wydaje. Tak to trwało, aż do maja tego roku, kiedy przestało nam się układać, mieliśmy siebie dosyć, od wtedy jestem już pewna, że go nie kocham. Przez jakiś czas to było takie âzawieszenieâ, ale po jakimś czasie od zauważył zmianę we mnie i zaczął starać się odbudować to, co między nami było. Bezskutecznie, bo starać się powinny obie strony. W sierpniu zwróciłam uwagę na kolegę z pracy. On na mnie zresztą też. Było bardzo niewinnie, wydawał mi się bardzo nieśmiały, a ja przecież miałam partnera. We wrześniu zrobiło się trochę śmielej, doszło do tego, że impulsywnie zapisałam swój numer na kartce i zaniosłam mu mówiąc, że jeśli kiedyś miałby ochotę na spacer, to może się odezwać. Odezwał się bardzo szybko, może godzinę od tego zdarzenia. Jeszcze tego samego dnia się spotkaliśmy. Wytłumaczyłam mu wszystko, że mam chłopaka od kilku lat, mieszkamy razem, że w sumie to nie mam pojęcia co z nim teraz robię, czego od niego chcę, że nie wiem czego on oczekuje ode mnie. Nie mówiłam nic o tym, co się teraz dzieje między mną a moim chłopakiem, podkreślałam, że ma sobie nic nie wyobrażać, a on, co mnie zdziwiło w sumie, podchodził do mnie jak do koleżanki. Słuchał, dużo mniej mówił o sobie. Okazało się, że jest inny trochę, niż mi się wydawał, dużo bardziej w moim typie, dużo bardziej po tym spotkaniu mnie do niego ciągnęło, ale trzymałam się. Ciągle pisaliśmy sms, dzwoniliśmy. Na drugi dzień znów się spotkaliśmy. Wtedy już poczułam, że on chce być bliżej mnie. Kilka kolejnych spotkań, wiedziałam o nim coraz więcej, coraz bardziej wpadałam. W końcu chciał mnie pocałować, opierałam się strasznie, a koniec końców sama to zrobiłam. Zaczęło być śmielej, ale ze względu na skomplikowaną moją i jego sytuację nie brałam pod uwagę tego, że moglibyśmy być razem. Oczywiście, krążyło mi to po głowie, ale nie widziałam na to fizycznych możliwości. W końcu on zaczął o tym mówić, z początku nieśmiało, później konkretnie. Okazało się, że jednak te możliwości są. Tydzień temu uprawialiśmy seks, był moim drugim partnerem seksualnym w życiu. To było całkiem coś innego, niż z moim chłopakiem, wręcz nieporównywalnego. Później to powtórzyliśmy. Zakochałam się w nim. Jestem tego pewna. Nie wiem, czy jest człowiekiem, z którym spędzę życie, ale wiem, że chcę tego spróbować. Wyznałam mu, że go kocham, on odwdzięczył się tym samym. Wierzę mu. To widać. Aktualnie jestem zwykłą ścierą. Przyprawiam rogi chłopakowi, którego nie kocham, ale który na to zupełnie nie zasługuje. Jest wspaniałym człowiekiem, zakochanym we mnie po uszy, śmiało mówi o zaręczynach, ślubie, nawet dzieciach, zapewnia mi wszystko, czego mi trzeba. Ale ja tego nie chcę. Nie chcę z nim żyć, tworzyć rodziny. Nie chcę go całować, nie chcę się z nim kochać, nie chce mi się nawet do niego przytulać. Uwierzcie, to jest cholernie trudne. Trudne jest to, że chciałabym odejść, być z nim szczera, ale nie mogę. Nie mogę tego zrobić tak, jak się powinno. Zdradzam go, oszukuję, prowadzę w sumie podwójne życie i nie mam najmniejszych wyrzutów sumienia, robię to z premedytacją i jedyne czego żałuję to to, że będę w końcu musiała tak cholernie go skrzywdzić, bo on na to nie zasługuje i w sumie to nie jestem pewna, czy sobie z tym poradzi. On jest takim typem, który jest chory z miłości. Tak, jego miłość jest trochę chora, przytłaczająca. Rozmawiałam z przyjaciółką, jest jedyną osobą, która o tym wszystkim wie. Stwierdziła, że ja już podjęłam decyzję i ma w sumie rację. Popiera mnie, uważa, że powinnam zacząć nowe życie. Mówi, że dawno nie widziała, bym była tak szczęśliwa. Wyjeżdżam z nim. Znam już termin wyjazdu, wszystko jest gotowe. Najgorsze jest to, że jeszcze kilka miesięcy będę musiała go okłamywać. Żyć tym podwójnym życiem. Nie wiem, czy dam radę to zrobić, czy nie wymięknę psychicznie, bo uwierzcie, że są chwile, kiedy mam ochotę powiedzieć mu wszystko. Ale co potem? Nie mam dokąd iść, a nie jestem sama, mam zwierzaki, którym niczego nie może zabraknąć. Nawet jeśli nie wyrzuci mnie z domu to zrobi mi z mózgu jakąś papkę próbując wszystkimi możliwymi i niemożliwymi sposobami mnie przy sobie zatrzymać. Nie zdziwiłabym się, gdyby mi groził, że się zabije. Nie wyobrażam sobie funkcjonować w takiej sytuacji, być na siebie w ten sposób skazanym. Przyjaciółka powiedziała mi, że jedno, czego jest pewna znając mojego chłopaka to to, żeby mu nie mówić, że uprawiałam seks z tym drugim. Twierdzi, że to może go zniszczyć i ja też tak myślę. Tu nie chodzi o mnie, ja i tak przed wyjazdem wyznam mu wszystko, ale i tak jestem już wystarczająco egoistyczna. Ja go nie kocham, uwielbiam go jako człowieka, mam do niego wielki sentyment, ale jestem pewna, że nie chcę spędzić z nim życia. On chce. Ja wyjadę, zacznę życie od nowa, a on zostanie ze złamanym sercem, poczuciem zdrady, porzucony. Znam go i wiem, że będzie mu bardzo ciężko z tego wyjść. Ja się już nie zastanawiam nad tym, czy wyjechać. Decyzja już podjęta. Teraz zastanawiam się tylko jak rozegrać to z jak najmniejszą szkodą dla obecnego chłopaka, z którym aktualnie żyję. Czy to w ogóle możliwe? Ja wiem, że dla większości z Was jestem podła. No bo jestem. Zdaję sobie sprawę z tego, co robię, uwierzcie, to wszystko jest z pełną świadomością i premedytacją. Możecie pisać na mój temat co chcecie, może nawet mi się to przyda, ale proszę, może z własnych doświadczeń a może jedynie gdybając napiszcie mi, co mogę zrobić, by pomóc mojemu chłopakowi jakoś przez to przejść. Jedyne, co póki co wymyśliłam to konkretne osłabianie relacji. Nawet mi się to udaje. Dzięki za przeczytanie. Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2015-11-01 o 21:17 Powód: Przywrócenie usuniętego posta. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 545
|
Dot.: jestem najgorsza
Dlaczego nie mozesz, poki nie wyjedziesz, przeprowadzic sie do przyjaciolki...?
__________________
(\__/) { ^y^} |
|
|
|
|
#3 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
|
Dot.: jestem najgorsza
Nie będę tego nawet komentować.
Jak czytam takie historie to zaczynam rozumieć, skąd bierze się cała nieuczciwość panująca na świecie, wojny i tym podobne rzeczy. Warto by było pomyśleć czasem o czym innym, niż swój tyłek. Rada jest tak oczywista, że w moim poście nawet nie padnie. |
|
|
|
|
#4 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
Pamiętaj Autorko, to co dajesz od siebie prędzej czy później do Ciebie wróci. I oby ze zdwojoną siłą. |
|
|
|
|
|
#5 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 314
|
Dot.: jestem najgorsza
Przestań siebie obwiniać o to, że go zdradzasz. Zdradzasz bo twoje potrzeby są silniejsze niż potrzeba wierności, a to wynika z twojej konstrukcji osobowości, charakteru, itp. - a to z kolei dostałaś od natury.
Jeśli chcesz się rozstać z facetem, powiedz mu że uczucie się wypaliło i już do siebie nie pasujecie. Że męczysz się i chcesz żyć inaczej. I niech on się wyprowadzi. Edytowane przez musicae Czas edycji: 2015-11-01 o 11:46 |
|
|
|
|
#6 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
A ja zawsze myślałam, że jesteśmy ewolucyjnie wyżej od zwierząt, bo potrafimy panować nad popędami, w które wyposażyła nas natura. Widać, nie znam życia.---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ---------- I co jeszcze? Może ma jej do mieszkania dopłacać, bo przecież ona zarabia najniższą krajową i ma zwierzaki? |
|
|
|
|
|
#7 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Okolice Gliwic
Wiadomości: 142
|
Dot.: jestem najgorsza
OOO to ja sie też wypowiem trochę. Miałem podobną sytuację, tylko, że ja byłem tak jakby Twoim chłopakiem, a moja narzeczona jakby Tobą. No i był ten 3. Zauroczył ją. Odeszła. Ja szalałem bez niej. Zostałem zupełnie sam. Nadal jestem. Twój chłopak poradzi sobie po jakimś czasie z tymi emocjami. Gwarantuję Ci. Ja myślałem, że nie da się, a byłem z kobietą moją prawie 12 lat. Lecz zdałem sobie sprawę, że co ma być to będzie. Jedyna co mogę Ci zaproponować to SZCZERA ROZMOWA. Na prawdę człowiek, z którym byłaś tyle lat zasługuje na to. Będzie dobrze.
P.S. Chłopak się otrząśnie i znajdzie sobie w końcu kogoś, a za kilka lat założysz temat, że tęsknisz za swoją 1 miłością. To co masz teraz to oczywiście jest jak najlepsze, bo jest świeże i Twój chłopak choćby stanął na rzęsach, klaskając rękoma przy tym i tak nic nie zdziała. Ktoś mi kiedyś powiedział jak ja miałem wątpliwości: "pamiętasz jak to u Was było na początku". No właśnie. Było pięknie, były motyle itd. Miłość to nie zauroczenie i słowo kocham Cie. Pamiętaj. To co dasz to dostaniesz w zamian. Ty i tak już podjęłaś decyzję. Nie męcz kogoś, kto wskoczyłby za Tobą w ogień i oddałby nerkę. Tak się nie zachowują ludzie. Pozdrawiam AUTORKĘ Edytowane przez AdiG2014 Czas edycji: 2015-11-01 o 12:04 |
|
|
|
|
#8 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 314
|
Dot.: jestem najgorsza
Wyższość nad zwierzętami jest tylko w naszych głowach, a nie w naturze. Jeśli autorka nie zapanowała nad swoimi pragnieniami to znaczy, że nie potrafiła - w stanie, w którym była i jest, było to dla niej niewykonalne. Nie można więc jej za to winić - podobnie jak nie można winić tępawego ucznia, że uczy się, uczy, a dalej nie rozumie całek i nie potrafi sobie z nimi poradzić.
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 277
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 314
|
Dot.: jestem najgorsza
No dokładnie. Wszystkim się zawsze wydaje, że jak są ze sobą długo, kochają się - to w razie rozstania nie będą umieli sobie poradzić. A doświadczenie pokazuje, ze jest to złudzenie... emocje miną.
|
|
|
|
|
#11 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 528
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
![]() Autorko, powinnaś się przeprowadzić przed wyjazdem. Nie masz jakiejś przyjaciółki? |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Banana Fana Fo!
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 420
|
Dot.: jestem najgorsza
Powiedz swojemu nowemu facetowi, żeby Cię przyjął do swojego mieszkania i zaczął utrzymywać bo Ty sobie sama nie poradzisz
__________________
Zapuszczam włosy |
|
|
|
|
#13 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 314
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
Morderca i gwałciciel są niebezpieczni, podobnie jak wściekłe psy. Jak pies kogoś zagryzie to zostaje uśpiony - i nie przeszkadza tutaj fakt, że pies tak naprawdę podążał za swoją naturą i nie mógł wybrać inaczej. Gwałciciel powinien zostać zabity. |
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Szop pracz
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 875
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#15 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 1 560
|
Dot.: jestem najgorsza
Może nie jesteś najgorsza ale okropna. Jak najszybciej odejdź od swojego faceta. Nie zasłużył.
To normalne że ludzie się odkochują i zakochują ale doprawianie komuś rogów, dawanie złudzeń gdy pozostajesz w związku bez szans czy zostawanie przy kimś dla wygody własnych czterech liter już normalne nie jest. |
|
|
|
|
#16 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 295
|
Dot.: jestem najgorsza
Nie zaslugujesz na zadnego. Niech kazdy zobie znajdzie normalna wierna dziewczyne. A Ty dojrzej i wez sie za zwiazki.8 lat jestes z facetem i takie cos odwalasz bo ktos Ci sie spodobal? ok, moze sie zdarzyc ale zrobilabys to z klasa.Jeden skonczyla a potem calowala sie i seksila z innym.
---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ---------- Cytat:
Edytowane przez gumka24 Czas edycji: 2015-11-01 o 13:08 |
|
|
|
|
|
#17 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 716
|
Dot.: jestem najgorsza
|
|
|
|
|
#18 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
jestem najgorsza
Nie jestes najgorsza, jestes zwykła. Jak miliony innych na całym swiecie. Natury nie oszukasz. Psychiczne procesy sa nie do oszukania. Ludzie sie zdradzali, zdradzają i bedą zdradzać , nic w tym nadzwyczajnego, tylko niektórzy maja jakies wyrzuty, ktore biorą sie z tego, ze za rzadko to robią . W telefonie, na modnym ostatnio portalu społecznościowym sa dziesiątki panien w związkach i mężatek, ktore szukają przygód. Dupczenie to najstarsza rozrywka świata, nie warto sie nad tym głębiej zastanawiać. Ale i tak życzę Ci zeby przytrafił Ci sie jakis "nieszczęśliwy wypadek", tak dla zasady, [cenzura] sie nie zniszczy, ale mozna przynajmniej tępić
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2015-11-01 o 22:13 Powód: Słownictwo. |
|
|
|
|
#19 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: jestem najgorsza
Facet mnie kocha i chce ze mną żyć, on mnie obrzydza i nudzi, więc go zdradzam i będę zdradzać jeszcze przez parę miesięcy (póki nie wyjadę z nowym gachem) bo potrzebuję jego kasy, a on mnie utrzymuje.
To takie trudne. Jak go nie zranić? |
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 325
|
Dot.: jestem najgorsza
Cóż, serce nie sługa. O ile jestem w stanie zrozumieć, że masz ochotę na zmianę, w końcu tak naprawdę, to dopiero teraz zaczynasz dorosłe życie, - bo te wszystkie gówniarskie związki od 14 roku życia to jakby nie patrzeć dziecinada- to nie mogę zrozumieć, jak możesz przez kolejne kilka miesięcy zakładać, że będziesz przychodziła do domu i udawała, że wszystko jest ok. Podjęłaś dorosłą decyzje i za to +, takie sytuacje zdarzają się bardzo często, ale bądź konsekwentna w tej decyzji. Będąc Twoim facetem wolałbym to usłyszeć, niż mieć świadomość że przez wiele miesięcy, mnie oszukiwałaś.
|
|
|
|
|
#21 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 53
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
ale won...od normalnego faceta ta dziewczyna, moze sobie skakac z kwiatka na kwiatek zdradzac itd? Tylko niech znajdzie dla rownowago takiego ktoremu to bedzie pasowac i tez bedzie tak robil
Edytowane przez truska233 Czas edycji: 2015-11-01 o 13:37 |
|
|
|
|
|
#22 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
A czujesz ze to był post o Tobie? Bo oprocz milionów zdzir sa jeszcze miliony fajnych i normalnych , ale to Twoja sprawa w której kategorii siebie widzisz |
|
|
|
|
|
#23 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 53
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
Oczywiscie ze sa fajne i normalne dziewczyny, ktore potrafia docenic normalnego faceta. A nawet jak sie ktos inny spodoba, to sie rozstaja zanim wskocza do lozka drugiemu. Dlaczego i mnie, ja nikomu nie przyprawiaja rogow i nie mysle ze to naturalny proces, jak sama napisalas:O Edytowane przez truska233 Czas edycji: 2015-11-01 o 13:45 |
|
|
|
|
|
#24 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 153
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 53
|
Dot.: jestem najgorsza
Co? zwierzeta nie umia tylko zapanowac nad popedem. Pozatym jak ktos ma taki problem nie powinien sie wiazac, sa dla takich osob domy publiczne ew.znalezc osobe , ktorej celem w zwiazku jest wzajemne zapakajanie z ew. skokami w bok.
|
|
|
|
|
#26 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 359
|
Dot.: jestem najgorsza
To niech sobie znajdzie partnera o takim samym poglądzie na świat.
|
|
|
|
|
#27 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-05
Lokalizacja: Okolice Gliwic
Wiadomości: 142
|
Dot.: jestem najgorsza
Jeszcze jedno dla ciebie autorko. Nie życzę ci źle. Życzę tobie tylko tego samego z nowym facetem. By ten nowy postąpił z tobą tak jak ty teraz robisz swojemu obecnemu facetowi. Udźwigniesz ten krzyż, albo pod nim upadniesz, ale już nie powtórzysz tego. ty nie wiesz jak można cierpieć. Jak psychika człowieka zmienia się po takim szoku. Współczuję szczerze twojemu obecnemu chłopakowi.
Jeśli ktoś traktuje miłość poważnie to takie doświadczenie zmieni go na zawsze. Wolałbym dostać solidny wpier*** niż przeżywać to co ty właśnie Jemu robisz. Ludzie z sercem i sumieniem się rozstają, a POTEM wchodzą w nowy związek z czystą kartą. Ci co robią na odwrót to tchórze. Piszę do twojej osoby małymi literami, bo nie mam dla takich jak ty już szacunku. nie pozdrawiam Edytowane przez AdiG2014 Czas edycji: 2015-11-01 o 18:26 |
|
|
|
|
#28 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
Tu gość snuje z nią jakieś plany o odległej przyszłości, ma głęboko w d. tego, z którym ona teraz jest - no "ok", co go w sumie ten gość obchodzi. Ale gdyby zależało mu na lasce, gdyby traktował poważnie laskę... to przestałby ją traktować poważnie w chwili kiedy podzieliłaby się z nim swoimi planami na życie z facetem, którego zdradza i nie kocha tylko po to, żeby jeszcze przez parę miesięcy doić z niego kasę na "zwierzątka, którym niczego nie może zabraknąć". Chce sobie por*chać i tyle, nigdzie z nią nie wyjedzie. A ona nie dość, że połamie tego z którym jest, to jeszcze potem będzie zgrywać wielce pokrzywdzoną, bo taki cudowny gość, z którym tak doskonale się rozumiała i czuła potraktował ją (ojejku) tak nieładnie. |
|
|
|
|
|
#29 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 867
|
Dot.: jestem najgorsza
Cytat:
A że to nadal paskudne, to swoją drogą. Jeśli chodzi o pytanie, jak go najmniej zranić - wzruszyłam się... Cytat:
O, AdiG2014, co tam u Ciebie? Dawno nie pisałeś, jak Ci się wiedzie... Edytowane przez 201705042038 Czas edycji: 2015-11-01 o 19:38 |
||
|
|
|
|
#30 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 7 265
|
Dot.: jestem najgorsza
Dla potomności:
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2015-11-01 o 22:14 Powód: Słownictwo w cytacie. |
||
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:15.






A ja zawsze myślałam, że jesteśmy ewolucyjnie wyżej od zwierząt, bo potrafimy panować nad popędami, w które wyposażyła nas natura. Widać, nie znam życia.





ale won...od normalnego faceta ta dziewczyna, moze sobie skakac z kwiatka na kwiatek zdradzac itd? Tylko niech znajdzie dla rownowago takiego ktoremu to bedzie pasowac i tez bedzie tak robil

