Masełko na końcówki to nowość do pielęgnacji włosów. Kosztuje 16 zł, a uchroni pasma przed rozdwajaniem
To masełko na końcówki to hit do zniszczonych włosów, które dotychczas były skazane na podcięcie. Nowość marki so!flow skutecznie je odżywi i zapobiegnie ich zniszczeniu w przyszłości.

- Laura Grzelak
Masełko na końcówki jest jeszcze bardziej odżywcze niż olejek czy serum do włosów, a co za tym idzie, jeszcze lepiej wygładza i regeneruje zniszczone końce. Za nowość od so!flow zwykle trzeba zapłacić 22,99 zł, ale teraz na stronie producenta Elfa Pharm kupimy je nieco taniej, bo za jedyne 16 zł. Promocja obowiązuje aż do końca miesiąca, ale jeśli złożycie zamówienie do 17.12, to macie pewność, że dojdzie ono jeszcze przed Wigilią.
Jak działa masełko na zniszczone końcówki so!flow?
Zabezpieczające masełko na końcówki so!flow to bardzo niepozorny kosmetyk, zamknięty w niewielkim słoiczku, przypominającym raczej balsam do nawilżania ust. W rzeczywistości to prawdziwa bomba odżywcza dla najbardziej suchych i zniszczonych włosów.

Masełko skutecznie regeneruje końcówki, wzmacnia je i chroni. Poprawia także ich wygląd - dodaje blasku i widocznie wygładza. Stosowane regularnie sprawia, że końce mniej się rozdwajają i przestają wyruszać. Możemy więc rzadziej je podcinać.

Skład zabezpieczającego masełka na zniszczone końcówki so!flow
Za działaniem masełka na końcówki stoi oczywiście jego skład - jest naturalny i zgodny z metodą curly girl, bo kosmetyk nie zawiera silikonu. Znalazło się tu za to miejsce na olej arganowy oraz olej kokosowy, które uelastyczniają pasma. Z kolei masło kakaowe i masło shea odżywiają końcówki i przywracają im dawny blask. Tak jak we wszystkich kosmetykach So!Flow, znalazło się tu miejsce na adaptogeny - grzyb reishi dodatkowo nawilża i wygładza pasma.
Jak stosować masełko na zniszczone końcówki?
Stosowanie masełka na końcówki jest bardzo proste. Wystarczy odrobinę produktu nałożyć na palce, a następnie wetrzeć w suche bądź jeszcze wilgotne końce po umyciu. Bez obaw - kosmetyk nie obciąży nadmiernie włosów, ale musimy nałożyć go wyłącznie na pasma na długości, najlepiej na same zniszczone końce. Po zetknięciu z ciepłem naszych palców masełko delikatnie się rozpuszcza, dzięki czemu łatwo równomiernie rozprowadzić je na pasmach.
Sięgniecie po tę nowość do pielęgnacji włosów?