Makijażystka poleca: sztuczki na trwały makijaż weselny, dzięki którym będzie nie do zdarcia! Wytrzyma całą noc

Trwały makijaż weselny to nie lada wyzwanie, o czym w pracy makijażystki przekonałam się wielokrotnie. Na szczęście mam już za sobą kilka lat treningów i metodą prób i błędów doszłam w końcu do idealnych sposobów na utrwalenie make-upu tak, by w trakcie wesela trzymał się na mur beton. Poniżej opiszę ci kilka trików, które możesz wykorzystać, jeśli sama malujesz się na ślub lub inną całonocną imprezę. Gwarantuję ci, że pomogą!

Spis treści:

1. Jak przygotować cerę pod trwały makijaż na wesele?
2. Trik na utrwalenie podkładu na wesele
3. Baking - klucz do trwałego makijażu na każdą imprezę
4. Co zrobić, żeby szminka trzymała się na ustach całe wesele?
5. Wielki finisz! Jaką mgiełkę utrwalającą wybrać?

Jak przygotować cerę pod trwały makijaż na wesele?

Dobra baza to podstawa! I nie mówię tu tylko o bazie pod makijaż, ale szalenie ważne jest też odpowiednie przygotowanie i pielęgnacja cery już dzień przed imprezą. Każdy dobry malarz wie, że płótno pod obraz trzeba najpierw zagruntować. W makijażu jest dokładnie tak samo. Jeśli chcesz mieć dzieło sztuki, które inni będą podziwiać przez długie godziny, musisz najpierw zadbać o swoje "płótno".

Dzień przed weselem znajdź chwilę i zrób delikatny peeling twarzy. Najlepiej peeling enzymatyczny, by jej za bardzo nie podrażnić. Peeling zrób też na ustach, by usunąć wszelkie zadziorki i suche skórki. Później nałóż na buzię dogłębnie nawilżającą maseczkę, a na usta balsam. Na dobrze złuszczonej i nawodnionej skórze makijaż będzie trzymał się dużo lepiej, a do tego łatwiej się go nakłada i blenduje.

Z kolei przed samym malowaniem posmaruj cerę lekkim kremem nawilżającym. Możesz wybrać taki o kremowo-żelowej konsystencji, która szybko się wchłania. Zrezygnuj z wszelkich tłustych kosmetyków, bo podkład się na nich po prostu zwarzy. Kiedy krem dobrze się wchłonie (minimum 15-20 minut), wklep w twarz dobrą bazę pod makijaż.

Dobierz ją do swojego typu cery i efektu, jaki chcesz uzyskać. Jeśli masz cerę tłustą/mieszaną, która szybko się wyświeca, postaw na bazę matującą. Jeśli zmagasz się z rozszerzonymi porami i nierównościami - najlepsza będzie baza silikonowa, wygładzająca. Jeśli twoja cera jest sucha - wybierz bazę nawilżającą. A jeśli masz zmęczoną, poszarzałą skórę, dodaj jej blasku bazą rozświetlającą. Dopiero na tak przygotowaną i "zagruntowaną" twarz nakładaj makijaż.

Trik na utrwalenie podkładu na wesele

W kwestii trwałości podkładu najważniejszy jest oczywiście jeden aspekt: wybierz dobry produkt. I nie, wcale nie musi kosztować milionów. Znam wiele podkładów w bardzo dobrej cenie, które świetnie się trzymają i potrafią wytrwać na cerze w nienaruszonym stanie nawet do 16 godzin. Ważne jednak, żeby dobrać podkład odpowiedni dla twojego typu skóry.

Tu kieruj się tymi samymi wyznacznikami co w przypadku bazy. Dla suchej - nawilżający, dla tłustej - kryjący i zastygający, dla poszarzałej - rozświetlający. Przed zakupem sprawdź koniecznie opinie o kosmetyku w naszej bazie KWC! Będziesz mieć pewność, że jest to sprawdzony i polecany podkład, który daje oczekiwane efekty.

Okej, produkt wybrany, twarz przygotowana, pora działać! Żeby jeszcze bardziej wzmocnić trwałość podkładu i sprawić, że naprawdę będzie totalnie nie do zdarcia, przed nałożeniem go spryskaj twarz... utrwalaczem do makijażu. I kiedy będzie jeszcze wilgotny, wklep podkład tak, by połączył się na buzi z mgiełką utrwalającą. Nie ma szans, że po takim zabezpieczeniu makijaż spłynie.

Baking - klucz do trwałego makijażu na każdą imprezę

Kolejnym bardzo ważnym krokiem, za który ręczą makijażystki i charakteryzatorki na całym świecie jest oczywiście baking! I chociaż nie ma nic wspólnego z pieczeniem i słodkościami, to faktycznie przez chwilę będziesz wyglądać jak córka piekarza.

Baking polega na dobrym zabezpieczeniu mokrych produktów do makijażu, czyli podkładu, korektora, bronzera i różu, dużą ilością pudru. Dzięki temu make-up nie ruszy się na twarzy nawet na milimetr, a cera pozostanie satynowo-gładka. Do tej techniki potrzebujesz sypkiego pudru utrwalającego i gąbeczki, której używasz do wklepania podkładu.

Na wąski koniec wilgotnego od kosmetyków blendera nabierz solidną ilość pudru i dobrze wklep pod oczami, w płatki nosa, w czoło i dolne partie policzków. Poczekaj kilka minut - możesz w tym czasie zrobić makijaż oka - i strzep nadmiar pudru dużym, puchatym pędzlem.

Co zrobić, żeby szminka trzymała się na ustach całe wesele?

Chyba nikogo nie zaskoczę stwierdzeniem, że pierwszym elementem makijażu weselnego, który się rozmaże i najkrócej pozostanie w nienaruszonym stanie, jest szminka. Wystarczy zjeść tłusty rosół, by nawet zastygająca matowa pomadka się rozpuściła. I niestety, nie ma tu złotej rady na to, by zupełnie tego uniknąć. Za to można ten proces ograniczyć i spowolnić.

Żeby utrwalić pomadkę, najpierw wklep w usta odrobinę podkładu, następnie obrysuj wargi konturówką i delikatnie wypełnij nią usta. Teraz kolej na pomadkę. Połóż pierwszą warstwę i delikatnie odciśnij nadmiar w chusteczkę. Jeśli to płynna pomadka, daj jej zastygnąć.

Teraz pora na magiczną sztuczkę. Weź zwykłą chusteczkę higieniczną i podziel ją na warstwy. Weź jedną z nich i przyłóż do ust. Puchatym pędzlem z sypkim pudrem omieć usta przez cieniutką bibułkę chusteczki. Następnie nałóż drugą warstwę pomadki i daj jej wyschnąć. Dzięki temu szminka będzie trwalsza i bardziej nasycona.

Wielki finisz! Jaką mgiełkę utrwalającą wybrać?

Makijaż gotowy? W takim razie czas na wielki finał, który ma ogromne znaczenie dla jego trwałości. Zaraz po skończeniu malowania spryskaj twarz dobrą mgiełką utrwalającą. Swoje ulubione opisałam już w poprzedniej odsłonie "Makijażystka poleca". Ten kosmetyk pięknie scali wszystkie elementy makijażu, nada cerze świeży i naturalny wygląd oraz zabezpieczy make-up na wiele godzin.

Dzięki powyższym sztuczkom moje klientki zawsze są zadowolone z trwałości makijażu i często pokazują mi zdjęcia, że nawet nad ranem ich twarz wyglądała świetnie. Ich satysfakcja to dla mnie najlepszy wyznacznik tego, że moje sposoby działają. Oczywiście przetestowałam je też na sobie, więc mogę z czystym sumieniem ci je polecić.