Kinia Wiczyńska przestrzega przed popularnym lekiem. Chciała schudnąć, a musiała walczyć o życie
Kinia Wiczyńska poinformowała fanów, że jej przerwa od publikacji w mediach społecznościowych była spowodowała bardzo złym stanem zdrowia. Influencerka opowiedziała w krótkim filmie o tym, jak jej marzenie o szczupłej sylwetce skończyło się zrujnowaniem sobie zdrowia.

Kinia Wiczyńska to młodziutka polska influencerka, której popularność rozkwitła na TikToku. Jakiś czas temu zupełnie zniknęła z mediów społecznościowych, czym naprawdę zmartwiła fanów. Okazuje się, że ich obawy nie były bezpodstawne.
Kinia Wiczyńska o problemach zdrowotnych wywołanych Ozempikiem
Dziewczyna opublikowała na YouTube krótki film, w którym zdobyła się na bardzo osobiste wyznanie. Zdradziła w nim, że przerwa od życia publicznego była wywołana jej walką o życie i zdrowie. Jakiś czas temu influencerka postanowiła nieco schudnąć.
Siłownia i dieta nie przynosiły jej jednak zadowalających efektów, więc sięgnęła po popularny lek na cukrzycę, który gwiazdy Hollywood rozpromowały na całym świecie jako środek przyspieszający odchudzanie. Przyjmowanie go bez wyraźnego wskazania lekarza jest jednak bardzo niebezpieczne. Przekonała się o tym Kinia.
Schudłam w niecałe 2 miesiące prawie 20 kilogramów. Chyba przy dziewiątym zastrzyku zaczęłam się bardzo źle czuć. Zaczęłam wymiotować. Zawsze jeden dzień po zastrzyku wymiotowałam, bo to normalne przy tym leku. Tym razem to trwało cały czas. Dzień w dzień co 5 minut był odruch wymiotny. W ciągu miesiąca była u mnie cztery razy karetka i raz mi podali zastrzyk, ale pomógł tylko na jeden dzień. Potem trzy razy zabierała mnie karetka - wyznała Wiczyńska
Kinia Wiczyńska była o krok od sepsy
Po wykonaniu szeregu badań i testów dowiedziała się, że nieodpowiednio przyjmowany Ozempik wywołał u niej poważne konsekwencje zdrowotne, z którymi będzie zmagać się prawdopodobnie całe życie. Zdiagnozowano u niej idiopatyczne zapalanie trzustki, zapalenie żołądka i dwunastnicy, ostre zapalenie żołądka oraz ostre zapalenie trzustki. Była o krok od sepsy, która może doprowadzić nawet do śmierci. Obecnie musi przestrzegać bardzo restrykcyjnej diety i jeszcze przez wiele miesięcy nie będzie w stanie wrócić do całkowicie normalnego odżywiania, ponieważ jej układ pokarmowy jest kompletnie rozregulowany.
Ten lek powoduje, że nie chce się jeść. Ja po nim jadłam chrupki kukurydziane. (...) Oczywiście - odchudziłam się bardzo szybko. Efekt był bardzo widoczny, twarz jest inna, ale jakim kosztem. Ja jestem na diecie trzustkowej, praktycznie nic nie mogę jeść. Tylko rzeczy gotowane. W szpitalu byłam na początku na diecie ścisłej i mogłam tylko usta zwilżać wodą. Wzięłam parę gryzów kanapki i od razu zwymiotowałam, bo ten żołądek przez cztery tygodnie nic nie jadł. W szpitalu kazali mi jeść i wymiotować, aż żołądek zaczął pracować - opowiedziała
Kinia Wiczyńska musi przebywać pod opieką lekarzy, a swoich widzów przestrzega, by nie uciekali się do drogi na skróty w walce o szczupłe ciało. Choć efekty przychodzą bardzo szybko, jednak używanie leków bez takiej konieczności może skończyć się prawdziwą tragedią. Życzymy Kini dużo zdrowia!