Na Twojej półce stoi krem ze śluzem ślimaka a do codziennego makijażu zamiast podkładu używasz już tylko kremu BB lub CC? Zapewne zastanawiasz się, jakie jeszcze koreańskie - lub japońskie - kosmetyki mogłabyś wypróbować. Jednak jeśli myślałaś o zakupie azjatyckiego tuszu do rzęs, wstrzymaj się - to może nie być najlepszy pomysł.Zdjęcia PRowe i fotografie umieszczane w mediach społecznościowych przez kobiety stosujące mascary koreańskich i japońskich marek wyglądają bardzo kusząco, zwłaszcza zestawienia "przed" i "po". Często widać na nich efekt maksymalnie wydłużonych, "sztucznych rzęs" - każda z nas chciałaby takie mieć. Warto mieć jednak świadomość, że cena za taki rezultat może być wysoka i wcale nie chodzi tu o złotówki (ani dolary).

Reklama

Dalekowschodnie mascary są w pierwszej kolejności kierowane do azjatyckich kobiet - co za tym idzie, odpowiadają na inne potrzeby niż w przypadku Europejek. Koreanki i Japonki w większości mają krótkie, proste rzęsy, którym brakuje objętości i podkręcenia. Aby uzyskać efekt "wow", potrzebują naprawdę silnie działającego kosmetyku, który dodatkowo powinien być też wodoodporny (ze względu na wyższą wilgotność powietrza). Z tego powodu azjatyckie tusze do rzęs mają ciężkie, trudno zmywalne formuły, nierzadko z dodatkiem mikrowłókien budujących objętość. A to, wbrew pozorom, wcale nie musi być dobre dla naszych zachodnich rzęs.Już kilka lat temu popularna blogerka Azjatycki Cukier ostrzegała swoich czytelników przed nadmiernym eksperymentowaniem z azjatyckimi mascarami. W jej przypadku skończyło się to wypadnięciem części rzęs i osłabieniem pozostałych - wszystko przez zbyt obciążające formuły stosowanych kosmetyków, które osłabiły naturalne włoski.

Oczywiście nie jest powiedziane, że u każdej Europejki stosowanie koreańskiego lub japońskiej tuszu skończy się spustoszeniem - kobiety o naturalnie krótkich rzęsach mogą być wręcz zachwycone efektem. Jednak na pewno warto zachować ostrożność oraz umiar - pamiętajmy, że te produkty są tworzone z myślą o kobietach, które mają inne potrzeby niż większość z nas.

Reklama

Czy miałyście okazję testować azjatyckie tusze do rzęs?

Zobacz też: Bloker do... porów! By zadziałał potrzebujesz tylko lodówkiŹródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama