Poznajcie nową, viralową maskarę od L’Oreal Paris!
Maskara L’Oréal Paris Telescopic Lift stała się legendą w dość krótkim czasie. Dla wielu kobiet będzie numerem jeden wśród do tej pory używanych tuszów do rzęs, bo gwarantuje zdecydowanie nowy poziom wydłużenia włosków! A to dzięki innowacyjnej szczoteczce i technice aplikacji.

Wszystko za sprawą materiału wideo przygotowanego przez jedną z popularniejszych TikTokerek. Mikayla Nougeira nagrała recenzję tuszu Telescopic Lift i mimo że jej rzęsy wyglądały po jego aplikacji doskonale, postanowiła podrasować efekt.
Jak się domyślacie, nie umknęło to uwadze widzów, jak również znanych w świecie beauty osób. Głos w sprawie zabrały tuzy urodowej części internetu. Wśród nich znaleźli się między innymi Tati Westbrook, Laura Lee, Jeffree Star. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że takie praktyki w ogóle nie powinny mieć miejsca.
Takim sposobem maskara L’Oreal Paris Telescopic Lift zyskała popularność szybciej niż ktokolwiek mógłby się spodziewać. No, a o co właściwie jest tyle hałasu? Czy rzeczywiście ten tusz jest warty wydania 82 zł?

Efekty po zastosowaniu maskary L’Oreal Paris Telescopic Lift
Efektem recenzji Mikayli jest lawina filmików, w których inni znani influencerzy testują maskarę L’Oreal Paris Telescopic Lift. Co tu dużo mówić - zachwytów nie ma końca, bo i zachwycać się jest czym. Zatem, odpowiadając na pytanie, o co właściwie jest tyle hałasu - o efekt, jaki ten tusz do rzęs robi!
Genialna, fenomenalna - tak mówią o maskarze Telescopic Lift TikTokerki alexxisola i muapolina. Tusz pozwala osiągnąć efekt wydłużenia rzęs aż do pięciu milimetrów. Formuła wzbogacona o ceramidy pozostawia włoski zdefiniowane i sprężyste. Nawet przy dwóch, czy nawet trzech warstwach tusz będzie wręcz niewyczuwalny w ciągu dnia.
Kilka precyzyjnych ruchów pozwoli uniknąć posklejanych rzęs, a więc efektu pajęczych nóżek. Dodatkowo tusz nie odbija się na skórze w ciągu dnia, ani też nie osypuje i nie rozmazuje. Czego chcieć więcej?
Aplikator maskary L’Oreal Paris Telescopic Lift
Magia każdego tuszu do rzęs tkwi nie tylko w jego formule. Sprawcą zachwytów jest przede wszystkim aplikator, który z reguły albo się kocha, albo nienawidzi. W przypadku tej maskary możemy jednak mówić wyłącznie o miłości. Bo jak nie kochać kosmetyku, który jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki magicznie wydłuża, pogrubia, a przy tym nie skleja rzęs?
Aplikator L’Oreal Paris Telescopic Lift jest silikonową szczoteczką z podwójnymi haczykami, która chwyta i unosi rzęsy. Czegoś takiego rynek kosmetyczny bez wątpienia jeszcze nie widział. I nie jest żadną tajemnicą, że efekt, którym zachwyca się wiele kobiet na całym świecie, to właśnie zasługa tej na pierwszy rzut oka niepozornej, silikonowej szczoteczki.

Przejdźmy teraz jednak do najważniejszego! Bo, żeby uzyskać dramatyczny efekt wydłużenia i pogrubienia, wcale nie musicie używać sztucznych rzęs. Wystarczy wiedzieć, jak wyciągnąć z aplikatora Telescopic Lift to, co najlepsze.
Jak poprawnie używać maskary L’Oreal Paris Telescopic Lift?
W sieci krąży mnóstwo filmików, ale w wielu z nich brakuje trzeciego kroku, czyli tego, który pozwala nam maksymalnie podkręcić rzęsy. Oficjalna makijażystka marki L’Oréal Paris, Aga Wilk przygotowała wideo instruktażowe, w którym tłumaczy krok po kroku i pokazuje, jak efektywnie i efektownie stosować maskarę L’Oréal Paris Telescopic Lift.
Krok 1: W filmiku słyszymy, że najpierw używamy tej części aplikatora, która jest szczoteczką z krótkimi wypustkami. Dzięki ich niewielkiemu rozmiarowi bardzo łatwo i szybko kolejnymi ruchami zagęszczamy linię rzęs. To dlatego, że maskara dociera aż do ich nasady, a więc pokrywa dokładnie tuszem wszystkie, nawet te najkrótsze włoski.
Krok 2: Później obracamy aplikator i używamy strony z grzebyczkiem, który wyczesuje i rozdziela rzęsy, a tym samym ekstremalnie je wydłuża. Wystarczy kilka ruchów, aby dokładnie rozprowadzić tusz na całej długości włosków. Jeżeli chcemy osiągnąć efekt „wow”, to jest dobry moment, by nałożyć drugą warstwę tuszu Telescopic Lift.
Powtarzamy więc krok pierwszy i krok drugi, a następnie przechodzimy do kroku trzeciego, czyli ostatniego.
Krok 3: Ponownie obracamy aplikator, bo tym razem należy użyć jego zupełnie płaskiej części. Przykładamy go uważnie u nasady rzęs, delikatnie dociskamy i przesuwamy po całej długości włosków ku górze. W ten sposób zagwarantujemy sobie maksymalne podkręcenie.

Dzięki technice wizażystki L’Oreal Paris, jesteśmy w stanie osiągnąć możliwie najlepszy efekt bez wpadek, które do tej pory mogły się zdarzać.