Przy tym kremie CC trądzik, niedoskonałości i tłusta cera nie są już problemem
Latem chętnie sięgam po krem, który jednocześnie wyrównuje kolor mojej skóry, a przy tym ma właściwości pielęgnacyjne. Zazwyczaj jednak problem leży w tym, że ciężko mi wybrać ten odpowiedni do mojej cery. Tym razem jednak się udało.

Na co dzień mam cerę tłustą z przesuszonymi obszarami, na której nie brakuje przebarwień po trądziku. Mam też tendencję do powstawania zaskórników i pajączków. Nie ukrywam, że rankiem ważny jest dla mnie też czas wykonywania makijażu, dlatego lubię, kiedy nie muszę czekać aż krem mi wsiąknie i dopiero potem nałożę podkład. Decydując się na krem BB lub CC często jednak mam problem z szybko świecącą się skórą. Równie często zauważam, że pory są zatkane. Od dłuższego czasu szukałam więc doskonałego kremu koloryzującego. Trafiłam na nowość od Evree - normalizujący krem korygujący CC do skóry tłustej z niedoskonałościami z ekstraktem z kwiatu neroli i pigmentami mineralnymi z serii Pure Neroli. Jak wypadł w teście?

Jak działa normalizujący krem korygujący CC Evree?
Łączy on w sobie krem pielęgnacyjny i podkład. Kluczowe jest w nim zastosowanie ekstraktu z neroli, czyli z kwiatów gorzkiej pomarańczy. Oprócz pięknego zapachu odpowiada on za regulację pracy gruczołów łojowych, dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum. Na dodatek działa antybakteryjnie i łagodząco. Jego niewątpliwą zaletą jest również wzmocnienie, uszczelnienie i uelastycznienie naczyń krwionośnych. Z kolei pigmenty mineralne doskonale odbijają światło i wyrównują kolor cery, ale to nie jedyne składniki tego kremu, na które warto zwrócić uwagę. Znajdziemy w nim także składnik o nazwie Affipore, który odpowiada za zmniejszenie porów, zmiękczenie, wygładzenie oraz zmatowienie skóry.Polecamy: Teraz nude rządzi nie tylko na ustach! Ten kolor pięknie wydłuża paznokcie
Jak aplikować krem CC?
Nałożyłam go na oczyszczoną skórę. Najpierw się przeraziłam, ponieważ mam jasną cerę, a ten wydał mi się bardzo ciemny. Jednak kiedy go roztarłam na twarzy, doskonale dopasował się do mojej cery. Muszę przyznać, że z łatwością poradził sobie z kamuflażem zaczerwienień. Uwagę zwraca także egzotyczny zapach pomarańczy. Kiedy już skończyłam aplikację kremu, utrwaliłam go pudrem.

Efekty naprawdę mnie zaskoczyły i zadowoliły, jednak nadal byłam zdystansowana, ponieważ ciekawiło mnie, jak długo będzie on trzymał się na twarzy. Okazało się, że ten krem bez problemu wytrzymał ze mną przez cały ciepły dzień. Nie warzył się, cera się nie błyszczała. Fakt, naniosłam poprawki przed wieczornym wyjściem, ale tak robię zawsze i uważam to za naturalne. Krem korygujący CC marki Evree na pewno zostanie ze mną na dłużej, a już na pewno przez całe wakacje:) Jego cena to 35 zł. Foto: zdjęcia własne